Dlatego zalecam, nie wkręcanie się w to całe gadanie o dołączaniu do "RODZINY" i rozmawianiu z pracownikami o życiu prywatnym. Inni pracownicy często mi gadają, że wzięli na coś kredyt, dziecko się im urodziło. To wszystko przydatne informacje by komuś dokręcić śrubę. Wykorzystać okazję, że jak macie kredyt to w większości wypadków czujecie presję spłaty i zwolnienie, szukanie nowej pracy może być obarczone większą presją. Dajecie znać, że można wam dokręcić śrubę bardziej.
Jak mi szef gada o nadgodzinach to zawsze mu przypominam, że no w weekend dorabiam do innych firm (często jest to ściema). Najpierw oczywiście załatwiłem sobie, że mogę robić dodatkowe zlecenia.
Moje podejście takie, ze praca to praca. Przychodzę na 8 godzin i idę do domu. 200% za weekendy.
Nawet z badań wynika, że najbardziej zapierdalają pracownicy, którzy są grzeczni i podatni, a najmniej awansują.