#przemyslenia

5
1070
Ryszard Petru jest kolesiem totalnie nie z mojej socjalistycznej bajki - ale nie rozumiem tego hejtu, który dziś na niego się wylewa... Został sczelendżowany, że ma sam spróbować roboty na kasie w Wigilię i podjął wyzwanie. Powiecie, że pod publiczkę - no ba, który z polityków robi cokolwiek innego. Zarzut, że polityk robi coś pod publiczkę, to jak zarzut, że pies szczeka lub że kot miauczy. Mógł olać temat, a jednak siada na kasie i w cale nie wypina piersi po medal. Chce tylko zilustrować swoje racje.

To powinien być wręcz jakiś standard - każdy poseł raz do roku, najlepiej w handlową niedzielę przed świętami, albo inny przewalony dzień, idzie pracować do niskopłatnej roboty - na kasę, rozwożenie paczek, dowóz jedzenia, sprzątanie ulic itp... Zmiana perspektywy nawet na chwilę, zostawia w głowie ślady.

Ponoć w Wigilię zwierzęta mówią ludzkim głosem, nic by się nie stało, jak każdy z polityków zasmakowałby raz do roku niskopłatnej roboty...
#polityka #przemyslenia
7134b7aa-13eb-4285-a7f2-23e459ffdb9b
Olmec

Koleżanka pracowała na studiach w Amrest, chyba Pizza Hut. Tam było coś takiego jak back to basic - menadżerowie wyższego szczebla pracowali jeden dzień w roku na podstawowych stanowiskach, kuchnia, zmywak itp. Dobry sposób na utrzymanie kontaktu z rzeczywistością.

grv

Nie ważne czym się Rysiu kierował decydując się na taki ruch. Dziś przy wigilijnych stołach jego nazwisko padnie może nawet w co drugim domu. Dla polityka taka „dniowka” to jest garnek złota!

Zaloguj się aby komentować

Jaka jest motywacja korposzczurostwa do korposzczurowego życia? No ja tak pytam serio. W sensie wiecie, wynajem pokoju za 1500 zł z innymi ludźmi lub opcjonalnie kawalerki za 3k z opłatami i chodzenie do pracy w korpo, dojazdy zbiorkomem, żeby potem wyjebać całą wypłatę w knajpach w weekendy, bo na nic innego czasu nie ma w życiu. Wegetacja.

W sumie jakbym miał taki żywot prowadzić, to wolałbym schować dumę do kieszeni i wyjechać do Niemiec/Holandii gdzieś do fizycznej roboty i w międzyczasie nauczyć się tam jakiegoś fachu, gdzie można lepiej zarobić, mimo posiadania papierka z napisem mgr i predyspozycji do pracy za biurkiem.

Wracacie po kilku latach i macie chociaż jakąś poduszkę finansową, umiecie coś praktycznego, jak nie byliście debilami, to nauczyliście się też języka i macie jakieś możliwości. Raz mój znajomy (bardzo pozytywny człowiek) szukał do pracy w Niemczech, bo prowadzi tam firmę i zatrudniał asystentów i fachowców za dobre stawki (byłem w szoku ile płaci ludziom do przyuczenia), dodatkowo dawał im jeszcze zakwaterowanie (wynajmował bliźniaka, w jednej części on z żoną, w drugiej pracownicy).

I to jest dobra perspektywa. Dobrą perspektywą nie jest natomiast praca w korporacji jako Brand Product Manager czy inny Riserczer etc, gdzie zapierdalasz jak chomik w kółku i na końcu nic z tego nie masz, bo zarobią tylko ci, co idą po trupach do celu i żyją robotą 24/7, a nauczyć się chuja nauczysz w takiej pracy.

Ja sobie mieszkam w średniej wielkości mieście, mam tu dom rodzinny w którym mieszkam, nie mam kredytu, mam pracę taką, która mi odpowiada, ale żyłem kilka lat w Trójmieście jako taki robak i się dziwię, jak tam ludzie wytrzymują xD Zarobiłbym 2-3k na miesiąc więcej tam niż tutaj, a i tak wyjebałbym więcej na życie, bo opłaty i koszty usług droższe + więcej jazdy i spalania paliwa.

Żałuję, że zamiast życia w Trójmieście jako korpuch, nie wybrałem na te 2-3 lata wyjazdu za granicę, umiem angielski, jestem bardzo wygadany (pracuję jako handlowiec) i dobrze organizuję swoją pracę, może bym po czasie znalazł prace jako rekruter w agencji pracy tymczasowej albo coś, to po kilku latach jakbym wrócił, to bym kontaktów chociaż natrzepał. A tak to zostaje mi dalsze budowanie relacji na rynku lokalnym, zdobywanie tu kontaktów i szukanie możliwości, by otworzyć coś swojego. Będzie kapitał, wsparcie marketingowe i IT, są kumple chętni na spółę, tylko trzeba nisze znaleźć.

#pracbaza #korposwiat #zycie #gownowpis #przemyslenia #pieniadze
Yes_Man

@Lopez_ straszny bełkot

Bla bla bla, ludzie pracujący w Polsce to debile, powinni wyjechać za granicę itd itp

Młody człowiek po studiach powinien pójść do korpo by nauczyć się pracować wg procedur, poznać obieg dokumentów, zasady realizacji projektów i nauczyć pracy w grupie i z innymi ludźmi. Rok góra dwa wystarczy. Znam sporo ludzi którzy wyjechali za kasą za granicę. Część tam została i narzeka, cześć jest zadowolona, a część wróciła do Polski i nie mogąc się odnaleźć wróciła z powrotem jeszcze bardziej narzekając jaka ta Polska jest zła.

Ocenianie ludzi przez pryzmat swoich wyborów i osiągnięć i nazywanie ich "debilami" bo nie zachowali się jak Ty mówi mi wiele negatywnego o Tobie

ZohanTSW

Korpo życie jest chujowe, bo przepierdaa się pieniądze na wynajem i w weekendy w knajpach. Lepiej pracować na zakładzie, mieszkać z mamą, a pieniądze przejebać na wódkę którą skonsumuje się u siebie w piwnicy.

Ewentualnie wyjechać do holandi, mieszkać w 12 chłopa w pokoju, 10 erło na godzinę, po pracy blancik i to jest życie muwie ci nie to co w polsce. A jeszcze będzie cię stać na BMW!

AndzelaBomba

@Lopez_ nie każdy ma możliwość wyjechać za granicę (np. ze względu na zobowiązania rodzinne), nie każdy też tego pragnie, zwłaszcza, że już minęły czasy, że jechałeś do UK albo DE na parę lat i przywoziłeś do Polski poduszkę finansową wystarczającą na zakup mieszkania w powiatowym albo rozkręcenie własnego biznesu. A jak ktoś ma pracować w PL, to korpo jest znacznie lepsze niż rodzime januszeksy (UOP bez szemrania, wypłata o czasie, jasny system premiowy, benefity nieco ułatwiające życie).

Zaloguj się aby komentować

Oglądam wywiad z Kurkiem w Kanale Zero. Generalnie klasa, kultura, inteligencja. To samo jak oglądałem wywiady ze Śliwką, Fornalem czy kiedyś Zagumnym, Wlazłym.

Teraz jak porównam to do wywiadów z Grosickim, Peszko, Bednarkiem czy nawet Zielińskim lub innymi piłkarzami, to dochodzę do wniosku, że kopaczy to chyba biorą ze szkół specjalnych xD Poziom inteligencji między Panami z obu dyscyplin to przepaść.

#pilkanozna #siatkowka #mecz #kanalzero #stanowski #gownowpis #przemyslenia #sport
Naczelnyhejterkacapow

To teraz siadaj, wujek ci opowie jak to wyglądało za dzieciaka -


Trenowałem siatkówkę na poziomie ligowym, byłem brany do reprezentacji województwa, a z lokalnym klubem graliśmy 3 klasę, no ale żeby być siatkarzem to normalnie chodziłeś do szkoły + treningi po szkole i wyjazdy w weekendy, a koledzy piłkarze?


A koledzy piłkarze trenowali od podstawówki, trenerzy w mieście przekazywali sobie takiego delikwenta z klubu do klubu, i bywało że się trener stawiał nawet u dyrektorki żeby uczeń był przepuszczony.


I takim oto sposobem chlopaki którzy rzadko bywali w ogóle w szkole, mieli wszystkie papiery zdane na 2 byle przejść.


To samo jest z kupionym wykształceniem Lewandowskiego.


Po prostu piłkarzyki z niewiadomego powodu mają w Polsce kartę ulgową, do tego stopnia że nawet już grać nie muszą a i tak będziemy kibicować 🤣

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Ten pieseł sobie myśli:

Czy to był dobry rok?
Czy obgryzłem wystarcząjaco wiele kosci?
Czy obwąchałem wystarczającą ilosc tyłków?
Czy karma w 2024 była smaczna?
I przede wszystkim: Czy byłem good boiem?

A jak u Was? Jak sie Wam udał 2024?

https://streamable.com/e4s8up

#zwierzaczki #zwierzeta #przemyslenia #2024 #takietam #pytanie #gownowpis
Szuuz_Ekleer

@maly_ludek_lego

Najbardziej cieszę się z rozwoju w budowaniu konstrukcji. Najmniej z zaniedbań, które spowodowałem własnym lenistwem.


Były wzloty i upadki, ale z nadzieją patrzę na przyszły rok i Tobie również życzę powodzenia.

Johnnoosh

@maly_ludek_lego Karma jest suką

Zaloguj się aby komentować

Z wiekiem doceniłam system świąteczny "naprzemienny", czyli na zmianę jedne święta u Teściów, drugie z rodzicami w hotelu.
W tym roku wypadają te hotelowe. Człowiek walizkę spakuje, na śniadanie wstanie, potem spacerek w górach, obiad, wieczorem granie w karty albo monopoly. Zero stresu, sprzątania, gotowania. Jeszcze grzańca serkiem góralskim zagryzie, po ognisku wróci do pokoju pachnący dymem i górskim powietrzem.
Jak byłam młodsza, to myślałam, że rodzice mnie odzierają ze świątecznego klimatu. Teraz doceniam, że więcej tego klimatu ma czas spędzony na luziku z rodziną, niż drąca japę matka jedną ręką ubijająca karpia, a drugą poganiająca Tate z rozstawianiem choinki.
#przemyslenia #swieta
pfu

@MoralneSalto jak z cenami hoteli na święta, nie są mocno wygórowane? zawsze mi się wydawało że wtedy jest strasznie drogo (vide loty) ale jak się teraz zastanowię to w sumie drogo powinno być dopiero w okolicach sylwestra

Zaloguj się aby komentować

Wierzycie w przeznaczenie, w los? Że wszystko w życiu dzieje się po coś? Czy uważacie, że czegoś takiego nie ma? Wierzą w to nie tylko miłośnicy zagadnień typu astrologia, ale także katolicy.

Wiecie, czasem mi się wydaje, jakby moje życie miało ciąg zdarzeń działających na siebie, a intuicyjnie podejmuję decyzje, które robię podświadomie, a pchają mnie w takim kierunku, jaki gdzieś w głębi ducha czuję, ale go nie rozumiem. Wszystko się układa dopiero po czasie w logiczną całość. Powiedziałbym, że to tylko interpretacja i że mi się wydaje, ale w moim życiu było tak mało przypadków, lub przypadków z których wyniknęło coś nieprzypadkowego, że ciężko mi to często wytłumaczyć. Chyba najbardziej ciężko mi wytłumaczyć, że zmieniłem się o 180 stopni pod pewnymi względami i odkryłem niektóre swoje talenty i umiejętności, co do ktorych z roku na rok mam większą kontrolę, a kiedyś było to dla mnie science fiction. A wszystko to zrodziło się w momencie, kiedy miałem w życiu pewne doświadczenia, które ukierunkowały mnie same.

Wiem, że ludzie lubią być racjonalni i być realistami. Ale czy nie jest tak, że ci co zawsze mierzą siły na zamiary i sa turbo realistyczni i rozsądni, przegrywają na rzecz marzycieli i idealistów? Czasem patrząc trzeźwo nie da się niczego zmienić, ani zrobić kroku w przód, bo 10 % szans to będzie dla realisty 10 % szans, a dla drugiej osoby będzie to impuls.

Mam tak, że nawet jak zboczę z jakiejś drogi, która jest dla mnie z tyłu głowy jakimś celem/marzeniem, to nagle wydarzają się zupełnie przypadkowe rzeczy, które same z siebie mnie na nią pchają z powrotem.

#gownowpis #przemyslenia

Zaloguj się aby komentować

Dziś kończę 28 lat.

Mam już pracę, grupę przyjaciół od lat, auto, mieszkanie w domu rodzinnym, jakieś plany na życie zawodowe.

Życzę sobie tylko zdrowia, które musze podreperować i spokoju ducha, którego mi brakuje. Na babę nie liczę, nie chce mi się z nikim wiązać, wszystkie chuja warte w sumie i niezdolne do zbudowania zdrowej i fajnej relacji.

- częstujcie się ciasteczkiem ode mnie, Tomeczki.

#gownowpis #przemyslenia #hejto
Donald_Tusk

choć nie ze wszystkim się zgadzam to zdrówka!

conradowl

Jak miałem 27 to się związałem na najdłuższy związek w moim życiu. Nie narzekaj. Jeszcze zdążysz. Szwagier był po 30ce i w trakcie separacji po nieudanym związku, to już chyba 8 lat jak jest z moją siostrą. Masz czas. Ja też. Ja mam 37 lat, domek, auto, pracę za fajną kasę na zadupiu w pięknym kraju... Zdrowie też mam. A kobiety nie, choć były kilkuletnie próby. Luz. Życie jest od życia po swojemu, a nie tak jak wszyscy wokół.

Także życzę Tobie zdrowia, a cała reszta - jeśli czegoś brakuje - kiedyś się pojawi.

WilczyApetyt

@Lopez_ zdrówka, bo jak widzę na resztę nie narzekasz. A co do bab, to ja mam podobnie. Jesteśmy w podobnym wieku i doskonale rozumiem, co masz na myśli. Nic na siłę, w końcu trafi kosa na kamień. 😉

Zaloguj się aby komentować

#tokarczuk #kultura #przemyslenia #internet

Nie interesując się tematem i po prostu przyjmując nowe informacje głównie poprzez "dyfuzje", autentycznie nie jestem w stanie wymienić jednej książki Tokarczuk, o czym jest i jaki ma wpływ na kulturę. Dostała Nobla od kapituły wzajemnego lizania się po jajkach, ale co z tego wynika dla mnie, gdzie jest jej jakikolwiek wpływ na kulturę?

Tymczasem polski twórca (o ile faktycznie to Polak zrobił) twarzy Wojaka jest (niechcący) o tak rzędy wielkości bardziej wpływowy, że ciężko mi to oszacować. Język z manosfery czy nawet z incelosfery przeniknął do internetowego mainstreamu czy wręcz języka IRL używanego przez najnowsze pokolenie. I co? I nic, bańki informacji nadal swoje, jadą na oparach niegdysiejszej sławy, a reszta świata swoje.
jonas

Książkę Tokarczuk zacząłem jedną - "Prawiek i inne czasy". Dotrwałem tak do 1/3, może ciut dalej. Przeciętna kompilacja "Konopielki", "Wielkiego lasu" i "Kamienia na kamieniu", nic wybitnego ani odkrywczego nie zauważyłem.

Ale może jestem zwyczajnie za głupi na obcowanie z dziełami noblistów, to też całkiem możliwe.

Zaloguj się aby komentować

Napiszę wam ciekawą historię na temat mojej pewnej relacji. Ogólnie sporo tego, bo spotykałem się w międzyczasie z 2 dziewczynami, do tego mam kontakt jeszcze z jedną "perspektywiczną", ale ktoś inny mi trochę siedzi w głowie.

Po rozstaniu odnowiłem pewien kontakt z dawną znajomą i zaczęliśmy się spotykać. Wszystko było idealnie, do momentu zbliżenia (poniosło alko). Ona powiedziała, że nigdy relacji nie buduje w taki sposób i to idzie za szybko. Straciliśmy kontakt na kilka miesięcy.

Latem jakoś się odnowił. Spotkaliśmy się kilka razy jako kumple. W międzyczasie dowiedziałem się, że zaczęła niedawno się spotykac z jakimś typem, ale to związek na odległość. No a my kumpelska relacja. Poszła ze mna nawet na wesele, wybawilismy sie, fajnie.

Jakiś czas temu się odezwałem, pogadaliśmy sobie przy piwie. Następnie po 3 tygodniach ona się odezwała i dowiedziałem się, że w sumie temat jej chłopaka umarł śmiercia naturalną. Minęło kilka dni i zapytała czy może do mnie wpaść na sylwestra z koleżankami. No to mówię okej.

W międzyczasie coś tam gadamy i mówi, że słuchaj, za rok pójdziesz ze mną na wesele, jeśli z nikim się nie będe spotykać, to cię biorę jako swojego kumpla (a ona ma w sumie co najmniej kilku kumpli takich nawet od dziecka, bo wychowywała się z chłopakami na wsi)

Ogólnie mam wyjebane w związki i obecnie w żadnym nie chcę być, ale jestem pierwszy raz w życiu w typowym friendzone xD I powiem tak - nawet spoko, bo jest bardzo fajna do pogadania i traktuję ją jako kumpelę. Ma trochę redflagów, ale problem jest taki, że czasami czuję jakąś tam chemię i wydawało mi się, że mi to z czasem minie, ale jak sobie to bardziej rozkminie, to są momenty, gdzie to wraca.

To jest jedyna dziewczyna, w której towarzystwie zdarza mi się czuć delikatnie nerwowo, zawstydzony (jeśli jest np moment ciszy lub jakieś delikatne tematy), no i jest w moim typie urody i do tego ma taką osobowość, że umie podkręcić (wiecie - ruchy oczami, brwiami, zmiana tonacji głosu itd - takie babskie triki). Problem jest też taki, że ona chyba czuje, że mi się podoba (jak się spotykaliśmy kiedyś, to jej to powiedizałem) i czasami mam wrażenie, że bardzo delikatnie dla beki podkręca flirt, ale w większości gadamy jak dobrzy kumple.

Z jednej strony zajebiście, że będziemy się bawić razem na sylwestrze, bo ją lubię, jest spoko i każda impreza z nią była fajna. Z drugiej strony, nie wiem czy nie wolałbym tego kontaktu jakoś urwać, bo jak za dużo z nią spędzam czasu, to trochę się podkręcam. Ale nauczyłem się już odpuszczać i jak po naszych spotkanaich nie ma regularnego kontaktu, to nie piszę i wyrzucam z głowy.

Pisałem tu historię o tym, jak nie mogę wyrzucić jej z głowy i od tego czasu sporo się zmieniło in plus. I wiecie co? Najlepsze co mogłem zrobić, to się odciąć zamiast wtedy powiedzieć co myślę, bo ludziom lepiej nie pokazywać emocji, a co do niej mam takie zdanie, że ona w niektórych momentach potrzebuje atencji (a czasem towarzystwa) i dowartościowania. Np zadaje mi pytania w stylu "A ty myslisz, ze po tym rozstaniu juz moglbys byc w zwiazku?", albo "a zastanawiales sie kiedys ile dzieci bys chcial miec?", albo nie wiem "ja to za jakis czas pewnie moglabym byc z kims na stałe", dlatego lepiej skracać ten kontakt do koleżeńskiej relacji.

Tylko zastanawiam się, dlaczego ona chce trzymać ze mną od czasu do czasu kontakt i się spotkać czy wyjść, bo to też nie była typowa relacja koleżeńska, bo zbudowana w sumie na randkowaniu XD

#randkujzhejto #randki #logikarozowychpaskow #przemyslenia #gownowpis
onlystat

@Lopez_

zapytała czy może do mnie wpaść na sylwestra z koleżankami.

To moze byc najlpeszy sylwester w Twoim zyciu

Ten_koles_od_bialego_psa

@Lopez_ Ja bym na twoim miejscu postawił sprawę jasno bo kluczenie do niczego cię nie zaprowadzi. A jak przerodzi się totalny friendzone to będziesz jej mieszkanie malował jak ona się będzie szykowała na randkę w weekend z kimś innym.

Masz jedno życie, nie spędzaj go na gdybaniu tylko szukaj dalej.

cyberpunkowy_neuromantyk

@Lopez_


Tylko zastanawiam się, dlaczego ona chce trzymać ze mną od czasu do czasu kontakt i się spotkać czy wyjść, bo to też nie była typowa relacja koleżeńska, bo zbudowana w sumie na randkowaniu XD


Młodsza siostra mojej byłej zachowywała się podobnie wobec jednego z jej adoratorów. Co jakiś czas spotykała się z nim, mimo że widziała (chyba że była baaardzo ślepa i naiwna. Albo głupia), że chłop jest nią zainteresowany. Zabierał ją na jedzenie, ba, nawet zaprosił ją kiedyś do siebie na obiad (o co jej ówczesny chłopak był bardzo zły, słusznie zresztą), robił jej sesje zdjęciowe et cetera. Z czasem chyba stracił cierpliwość, bo ponoć ją zwyzywał czy coś - w co nie chce mi się za bardzo wierzyć, ponieważ tej młodszej siostrze nie można było zwrócić uwagi o cokolwiek, bo się od razu obrażała. xD Jestem pewien, że wyolbrzymiła jego zachowanie.


Może w Twoim przypadku jest podobnie? Z tego, co piszesz, to fajnie spędza się Wam razem czas, a skoro wychowała się z chłopcami, to jest przyzwyczajona do męskiego towarzystwa. Wydaje mi się, że po prostu jesteś jej kumplem albo jak to niektórzy nazywają, "beta-orbiterem". No ale to opinia jedynie na podstawie Twojej relacji, w końcu nie znam tej osoby ani tym bardziej tego, co myśli. :')

Zaloguj się aby komentować

Wiecie co jest bekowe? Te doniesienia o dronach, rzekomym UFO. Wytłumaczcie mi, dlaczego to zawsze musi się dziać w USA xD Wszystkie doniesienia o UFO, czupakabrach, mothmanach i innych cudach oczywiście zawsze pochodzą stamtąd.

Jakoś w Europy ani Azji czy Australii temat ufoludów na tak dużą skalę nie dotyczy, obca cywilizacja rodem z filmów sci-fi zawsze chce nawiązywać kontakt z wyzwolicielami tego świata i obrońcami demokracji. Opcjonalnie także wszystkie inne stwory i mutanty akurat grasują po terytoriach Stanów Zjednoczonych xDDDDD Z takich bardziej głośnych historii, to poza potworem z Loch Ness, każdy inny stwór to wymysł Amerykanów.

Kraj komletnych szurów i paranoików. Tam chyba coś w powietrzu niedobrego się unosi i ich odurza. Wcale mnie nie dziwi, że wszystkie bajki typu Spiderman,Batman,Superman i inni super bohaterowie, zostali wymyśleni właśnie w USA xD Ci ludzie tracą kontrolę nad swoją bogatą wyobraźnią.

#heheszki #ufo #usa #gownowpis #bekazpodludzi #przemyslenia
AndzelaBomba

@Lopez_ jak amerykańscy lekarze do niedawna na byle ból zęba przepisywali silne opio jak cuksy, to co się dziwić ¯\_(ツ)_/¯

Zaloguj się aby komentować

Ciekawe jakie to jest uczucie się zakochać. Mam 28 lat, miałem dwie dziewczyny (rok i ponad 6) i nigdy nic takiego nie czułem.

Byłem dwa razy w życiu zauroczony. Raz jako gówniarz, raz stosunkowo niedawno (co ciekawe, jestem z tą dziewczyną dziś w relacji koleżeńskiej i w sumie ostatnio nawet się raz na jakiś czas widujemy i razem będziemy się bawić na sylwestrze raczej). No i wtedy czułem się zajebiście.

No, ale bez kitu, nie wiem. Jestem ogólnie typem romantyka, idealisty, bardzo emocjonalny, więc myślę, że umiałbym się zakochać, ale serio nie wiem jak to jest. No wiecie - motylki w brzuchu, bujanie w obłokach, myślenie o kimś non stop, wystrzał endorfin i tak dalej. Pewnie się nigdy nie dowiem xD

#randkujzhejto #randki #rozowepaski #gownowpis #przemyslenia
pokeminatour

Zauroczenie to właśnie to co opisujesz czyli motylki w brzuchu, myślenie o kimś non stop, wystrzał endorfin. Zauroczenie jest osiągalne i jest powszechnie mylone z zakochaniem. Zaś te pojęcie kochania jest już czymś trudniejszym do zdefiniowania i do osiągnięcia

AndrzejZupa

Wg mnie to jest proces…najpierw jest to zauroczenie jak napisał @pokeminatour …potem już zależy jak chcesz to ciągnąć albo druga strona chce. Ja tego doświadczyłem 2 lata po Twoim liczniku.


Jak nie masz tego “zauroczenia ” to ciężko to przekuć w miłość imo. Ja miałem i pracowałem z tym chyba 2 lata zanim zrobiłem kolejny krok.


Ale to tylko opinia jednego gościa któremu “się udało”.

Byk

Zakochałem się w wieku 12 lat, ona nie była z mojego miasta, internety raczkowały, a numeru telefonu mi nie dała... Odrzuciła me zaloty, pisała tylko ze mną listy. Cierpiałem koło roku, uciekłem do niej na rowerze z domu, 200 km, nie przyszła na spotkanie, ja zresztą nie dotarłem, nie miałem takiej formy jako 12 letni gówniarz. Stałem się odludkiem, całymi dniami leżałem i słuchałem przygnębiającej muzyki. Przestałem się uczyć, w końcu zacząłem palić marihuanę, aby zapomnieć.

Więc ogólnie nie polecam, przynajmniej w tym wieku.


Potem miałem dziewczyny, ale ,,wyższe" odczucia były zblokowane. Zauroczyłem się kilka razy w życiu, będąc już nawet w związku z żoną, dwa tygodnie i przechodziło, wiedziałem co się dzieje i po prostu nie popełnialem głupot. W tych stanach myślę o danej osobie, idealizuje ją, ale dawna już tego nie miałem.


Z żoną tworzyliśmy kilka lat związek na odległość i dopiero po jakiś 3 latach mogłem powiedzieć, że ja kocham.

Zakochanie jest szloną miłością, która u mnie zdarzyło się raz i narobiło mi szkód, kochanie dojrzewało długo. Kocham żonę i mimo, że ostatnio się z nią gorzej dogaduję, że wqrwia mnie, że oboje się zmieniliśmy, to dbam o nią, martwię się i dalej z uczuciem robię jej kanapki do pracy.

Zaloguj się aby komentować

Robie impreze sylwestrową w domu. Zapraszałem ludzi, wiedząc że i tak sporo odmówi i będziemy w kameralnym gronie. No i okazało się, że nie XD Jeszcze wczoraj moja dobra koleżanka, z którą byłem na weselu napisała do mnie po miesiącu czy wstępne zaproszenie aktualne, bo wbije z 2 kumpelami, plus określiła się jedna parka dodatkowo.

No i wyszło tak, że na ten moment mam 14 osób na chacie plus 3 jeszcze się określą i mogę mieć 17. Mój rekord to sylwester na 12 osób. Także ten, będzie ciekawie. Jeszcze najlepsze jest to, że do tej pory przy tego typu imprezach miałem dziewczynę, która mi pomagała, a teraz muszę to ogarnąć sam XDD

Najlepsze jest to ,że jeszcze 6 osób muszę przenocować. W nocy wracają starzy, więc idziemy do mieszkania na górze (rodzinny dom/kamieniczka), które na razie po babci stoi puiste, bo nie mam kasy i głowy tam nic pod siebie robić, więc muszę ich tam później położyć.

#gownowpis #przemyslenia #sylwesterzhejto
cebulaZrosolu

@Lopez_


Zapraszałem ludzi


ZAPRASZAM WSZYSTKICH NA SYLWESTRA DO LOPEZA!

Zaloguj się aby komentować

jak sobie myśle że hejto jest takie geriatryczne to istnieje realne ryzyko że mogłem wyruchać komuś z was córkę.
przepraszam za to jeśli to na kogoś z was trafiło to nieszczęście
#przemyslenia
ruhypnol

Jeśli tylko nie przysięgała nic na życie taty to nie moja sprawa

Dzemik_Skrytozerca

@Rudolf


Nie ma sprawy. Nawet jej się podobało. Zdecydowała się, że powie Ci, że wcześniej miała na imię Stefan.

GrindFaterAnona

@Rudolf moja córka z takimi jak ty sie nie zadaje, to porządna dziewczyna

Zaloguj się aby komentować

Odkąd pamiętam, zawsze miałem duża potrzebę wielkich osiągnięć, bycia częścią czegoś ważnego, angażowania się w ambitne rzeczy i poczucia misji. Nie wiem jak to nazwać, ale jest to tak, że każa praca po jakimś czasie przestawałą mnie w pełni satysfakcjonować, bo czułem, że stoję w miejscu. Pewnie wynika to z mojego ADHD. A może to jakaś mania wielkości? Oglądam czasem różne programy historyczne, o agentach, wojskowych, rewolucjach i innych cudach, które zapisały się na kartach historii i mówię do siebie "o, tam bym chciałbyć".

W sumie zastanawiam się, czy nie jest tak, że potrzebowałbym po prostu pracy pełnej adrenaliny i skupiania się na jednym zadaniu, wkładająć w to 100 % wysiłku intelektualnego i fizycznego. 28 lat na karku, chyba jeszcze czas na wszystko.

#gownowpis #przemyslenia

Zaloguj się aby komentować

Od jakiegoś czasu dochodzi do mnie, że mam naprawdę duży komfort i stabilność w życiu. Można nawet powiedzieć, że jestem bogaty, jeśli mierzymy bogactwo w rzeczach trwałych.

Niedawno odeszła babcia i cały duży dom przechodzi na mojego ojca, a pół na mnie. Moja siostra go nie chce (bo mają z mężem 2 mieszkania i budują dom nad jeziorem). Rodzina już rozmawia co z tym będzie dalej. Jestem z dość konserwatywnej i chrześcijańskiej rodziny. Mój tata z ciocią wychowywali się w tym domu jako dzieci. Połowa (czyli jedno mieszkanie) należało do mojej rodziny jeszcze chyba przed II WŚ, potem to odzyskali. Dziadkowie tam zostali, a w latach 90 mój tata kupił drugą część. I tak w sumie przynajmniej częściowo w rękach mojej rodziny jest to jakieś 80 lat?

Na górze na razie po babci nic nie ruszamy. Na dole jest 105 m2, więc w 3 się mieszczę jeszcze z rodzicami. Na górze 95m2. Prawda jest taka, że gdybym miał dziś stały związek i plany na życie, to mógłbym już się ogarniać. Ale w przyszłości i tak ja będę za to wszystko odpowiedzialny, bo w rodzinie jest tradycja, że mężczyzna dostaje dom, a kobieta wszystko inne. Na ten moment daje sobie czas dla siebie - na oszczędności. Ale też z szacunku do mojej babci, chcę żeby to na razie pozostało jak jest, przyjdzie czas będzie rada, wciąż jest tam miejsce, by ją powspominać i wciąż są tam jej rzeczy, jej zapach i masa wspomnień.

Wiecie co jest piękne? Że moja 68 letnia ciocia, która od 45 lat mieszka 200km stąd przyjeżdżała tu regularnie do rodziców, po pogrzebie popłakała się i spytała czy może tu przyjeżdżać raz na jakiś czas na kilka dni, bo się tu wychowała. To jest piękne i już niezwykle rzadko spotykane, dziedzictwo rodzinne tego typu było bardziej powszechne lat temu 100-200 itd.

Moim marzeniem zawsze było, żeby to w rodzinie kontynuować. Marzyłem o rodzinie i marzyłem o własnym biznesie. Na rodzinę pewnie poczekam, bo singlem od prawie roku. A na biznes? Obecnie bardzo ciężko na to pracuję, bo obecna praca pozwala mi na budowanie dużej siatki kontaktów. Mam też przyjaciół i część z nich ma i kapitał i czas, byśmy podziałali coś razem.

Marzy mi się posiadanie własnej rodziny, ale też trzymanie całej razem, blisko siebie. I przyjaciół, których też z czystym sumieniem mogę traktować jak rodzinę. Brakuje mi tylko pracy na własny rachunek. Bardzo chciałbym na tym świecie zostawić coś po sobie przyszłym pokoleniom i gorąco wierzę, że mi się to uda. Mój dziadek zostawił sporo, mój tata po sobie też zostawi sporo, chciałbym być nawet lepszy od nich i dorzucić swoją cegiełkę do tego, by zabezpieczyć następne pokolenie.

Takie wartości są piękne. Rodzina, dziedzictwo, dbanie o swoich, ciężka praca na siebie. Motyw niczym z Ojca Chrzestnego. Trzymajcie za mnie kciuki. Jeśli nie zabraknie mi zdrowia, na pewno nie zabraknie mi siły psychicznej, motywacji i będę walczył o swoje.

#pieniadze #praca #biznes #gownowpis #przemyslenia
ad665a02-4273-4eb9-9eb5-d54d07424b03
UmytaPacha

@Lopez_ a niech ci się wiedzie

Lubiepatrzec

Może zajmij się importem oliwy z Włoch? Niejaki Genco co nieco na tym zarobił...

4Sfor

Dobrze mieć marzenia, stanowią swoistą bazę, na której można budować życie. Oczywiście mowa o takich marzeniach, które można zrealizować. Przesrane mają ci, którzy nie mają marzeń, bo ich życie traci zupełnie sens.

Zaloguj się aby komentować

Antynatalistyczna propaganda i promowanie bezdzietności w mediach są już tak obrzydliwe, że człowiek ma poczucie, że gdyby spłodził trójkę dzieci i miał je za co utrzymać, to byłby największym wrogiem rozwijającego się nowego, światowego ładu. A już najgorzej, jakby nie był na etacie w korpo, tylko miał własną działalność i jeszcze mieszkanie w spadku bez hipoteki. Prawdziwy faszysta i niszczyciel planety.

#przemyslenia #gownowpis #polityka #rodzina #zycie
slynny_skorpion

@Lopez_ trzeciego już nie mam w planach

maximilianan

@Lopez_ gdzie widziałeś taką propagandę? Ja na przykład nie chcę mieć dzieci bo po co mam sprowadzać kogoś, kto się nie prosi na tak chujowy świat?

paulusll

@Lopez_ Nie chcem ale muszem.


  1. Brak pediatrów

  2. Komfort i brak kwaterunku dla młodych małżeństw

  3. Żłobki/przedszkolaka

  4. Praca

  5. Rozjebanie w pył kompromisu aborcyjnego

  6. Nagonka na ludzi którzy nie są gotowi urodzić chorego dziecka.

Zaloguj się aby komentować

Nikt nie jest rasistą póki nie zacznie pracować z hindusami

#przemyslenia
pierdonauta_kosmolony

Hindusi w IT mają następujące credo

"Fake, fake, until you make"

mitsue

@maximilianan mam zdanie jak przedmówcy - zależy jak się trafi, jak korpo zrobiło obnizanie kosztow i wzielo tanich hindusow to bywa nieciekawie, bo trafiali sie goscie ktorym wielokrotnei proste te same rzeczy tlumaczyles i nie lapali, a jak wspolpracowalam z europejskimi to bylo wszystko w porzadku i zdarzali sie tez dobrzy specjalisci Natomiast raz mialam przypadek goscia ktory chyba kultywowal jakies kasty/uwazal kobiety za gorsze i - co tu mowic - bylo nieprzyjemnie, bo zwyczajnie nie widzial ode mnei komunikacji I to się pozniej potwierdziło, że bardzo źle traktował hinduskie kolezanki z zespolu..

Zaloguj się aby komentować

Spacerując parę dni temu ulicami swojego miasta, natknęłam się na takie niecodzienne ogłoszenie.

Minimalistyczny plakat od razu przykuł moją uwagę. Tło, zdjęcie stolika, napis "Stolik kawowy" i numer telefonu.
Jaka jest historia tego stolika? Pewnie jest na sprzedaż. A co, jeśli nie jest? Jeśli to jest jakiś performance? Czemu w prawym górnym rogu jest "Your Logo"? Czy ktoś nie usunął tego napisu z szablonu w Canvie, czy może reprezentuje ono coś głębszego?

I wiecie, co? Od niemal tygodnia codziennie myślę o tym stoliku.

I codziennie zastanawiam się, czy nie zadzwonić pod ten numer. Nie dlatego, że stolik mi się spodobał; nie dlatego, że chciałabym go kupić.

Chciałabym poznać historię tego plakatu. Marzy mi się, żeby stało za nim właśnie coś... więcej. Chciałabym zapytać jego twórcę, skąd pomysł na taką formę ogłoszenia, niespotykaną w mieście w kontekście sprzedaży ruchomości. Dlaczego umieścił go właśnie na tej ulicy, którą przechodziłam. I czy ktoś już dzięki niemu kupił ten stolik.

Czy jest w tym jakaś nauka z zakresu #marketing i #reklama ?
Może taka, że wciąż można zrobić coś nieszablonowego w reklamie, działając z niskim budżetem. I choć na marketingu się nie znam, to jako konsumentka po prostu lubię takie reklamy.

Może w końcu zadzwonię na ten numer.

#przemysleniazdupy #przemyslenia #gownowpis
Wrzoo userbar
d56cf21f-9f83-4c54-98a0-871b588d2e51
Felonious_Gru

@Wrzoo niby z Ciebie taki uxmaster, a lewej strony od prawej nie odróżniasz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dgd2471

@Wrzoo zadzwoń do Sławka by go wywrócił

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj pojechałem z ziomkami na imprezę do wojewódzkiego. I powiem tak - takiego poziomu kurestwa nigdy nie widziałem xD

1.Klejąca się do mnie laska z Ukrainy lat około 30, nawalona w trzy dupy, ocierająca się i kładąca moje łapy na jej miejsca intymne, proponująca mi wspólną imprezę i seks. No generalnie odpaliłem ją, bo porobiona gorzej niż ja na weselu o 4 nad ranem i do tego szonisko. A najlepsze jest to, że mi zdjęcia swojego małego syna pokazuje XD Jakby chłopak wiedział, to wstyd za matkę by mu było.

2.Laska lat ok 25, na imprezę z koleżankami przywiózł ją jej chłopak, łasiła się do mojego kolegi (dirty dancing mocno, podała instagrama i tak dalej) i wprost wspominała, że ma chłopaka, ale to w sumie sobie jest i tyle XD

3.Polki zagadujące po angielsku ciapatych i czarnych przed klubem - do tej pory znałem takie historie wyłącznie z internetu, ale to było naprawdę komiczne, bo ci goście nie byli ani atrakcyjni, ani nawet wysocy, ani dobrze zbudowani, w sumie nie mieli nic poza innym kolorem skóry xD

Powiem tak. Mam 28 lat, jak byłem młodym studentem, (tak do 21 roku życia, bo potem byłęm w związku), to 2 lata przeimprezowałem grubo w fajnych klubach w Trójmieście. Imprezowałem co tydzień.

Obecnie jestem 9 miesięcy po rozstaniu i też chodzę z ziomkami czasem na balety (raz na 3 tygodnie?) i powiem tak:

Poziom kurestwa wzrósł znacząco, Panowie. A z poziomem kurestwa zmieniło się całkowicie podejście kobiet. Kiedyś żeby wyrwać fajną laskę, potańczyć z nią i wymienić się kontaktem, to trzeba było się napocić. Dzisiaj wystarczy tańczyć na parkiecie i same podchodzą. Chyba, że ja z wiekiem się stałem bardziej atrakcyjny, nie wiem.

#blackpill #seks #p0lka #gownowpis #przemyslenia
5tgbnhy6

trzeba pajacowac zle, nie trzeba tez niedobrze xP

s_____

@Lopez_ Ostatnio widziałem gdzieś wykres, gdzie pokazana była atrakcyjność mężczyzn i było to około 38 roku życia, więc wszystko jeszcze przed tobą. No chyba że wyłysiejesz, to nie.

Zapster

Masz rację, ale nie widzę powodu do narzekania. Konserwa mocna w PL na szczęście liberalizuje się

Lopez_

@Zapster To źle dla społeczeństwa

Zapster

@Lopez_ w jaki sposób korzystanie z życia jest szkodliwe spolecznie? Słyszysz ty siebie? Nie nam o tym decydować

Zaloguj się aby komentować

Następna