Chciałbym zapytać o coś ważnego.
FOMO
Bo za każdym razem, kiedy ktoś postuje jakąś okazję (sam przecież to robię), ja odpalam się, że to ostatni taki deal. I nie chodzi o to, że jest o dwajjścia czy cztardzieści złoty taniej. Tylko, proszę Państwa, że zaraz to zniknie w pierony i w ogóle nie będzie niczego.
Ahojas. Nie znam. Ale chcę, chciałbym. Zacny Qtavon postuje okazję i ja szaleję. Kupić, kurwa, nie kupić, poczekać dwa dni, tydzień, wyjechać do Pruszcza Gdańskiego, wziąć garść czubrycy i rozsmarować sobie na twarzy... Nie wiem, co robić wtedy. Bywa to niepokojące.
Czasami potrzebuję, żeby ktoś uspokoił sytuację. Nie są to powody finansowe - rachuneczki płacę. Do kompulsywnego kupowania starych książek czy ciekawych gitar/wzmacniaczy, na których nie da się grać, jestem przyzwyczajony (uwierzcie, to jest podobnie działająca subkultura - kupujesz jakąś pojebaną gitarę z lat 70' za 5k, żeby na niej pograć przez dwa tygodnie, a potem oddajesz ją dalej - lub nie, jeśli pokochasz - w tej samej cenie, jednej z kilkudziesięciu osób, które nie zdążyły kliknąć "buy" przed Tobą - a bywa też, że zostajesz z jakimś reliktem, którego nikt już dalej nie chce wziąć, w on Ci wcale nie pasuje). Jednak dziś mam taką myśl: jest Kajal Sawlaj za 440 u Lucjana. Zapach pamiętam - a to już dużo. I kupiłbym, choć odlewkę 10 ml użyłem 4 razy od pół roku - za każdym razem byłem zadowolony. Więc w sumie, jeśli mi się skończy i będę tęsknił, to dokupię od kogoś. Nie po 4,40, ale po 6,60. Nic się złego nie stanie. I z drugiej strony jest ten Ahojas, którego nie znam, a jednak chcę kupić bardziej, niż to, co pewne. Znacie to, mam taką nadzieję...
Niech mi ktoś zatem powie coś mądrego na temat tego Ahojasa (to tylko przykład : mógłby to równie dobrze być Ohujos), którego nie znam, a chcę natychmiast kupić. Ja częściowo znam odpowiedź, ale ta część dotyczy tego, jak działa mój chomik między uszami. Ja, mniej lub bardziej, przez całe życie byłem i jestem motywowany przez FOMO. Lubię uczyć się od lepszych; lubię musieć wytężać umysł, by móc pójść dalej. Stąd bywa, że kupuję rzeczy w ciemno, pod wpływem większych umysłów w danej materii.
Z gitarami jest taka sprrawa że nikt Ci o konkretnym egzemplarzu nie opowie tak, jak Ty sam mógłbyś go poczuć pod własną ręką. I nie możesz przetestować sampla, bo gitary nie da się rozlać jak perfumy. Ale przecież są też takie perfumy, co już na świecie się kończą... Najwyraźniej Ahojas również się kończy. Tak, jak skończył się Almas, którego flakon udało mi się zabezpieczyć dzięki Koledze z naszego szalonego ministerstwa zapachów nieoczywistych.
No ale, moi drodzy. Czy to rzeczywiście są wymierające dinozaury, które trzeba chwytać, gdy tylko jest okazja? Ja nie wiem. Powiedzcie coś. I nie pytam o pieniądze, tylko o tę dziwną potrzebę dogonienia mistrzów - nie, żeby ich przegonić, ale by zrozumieć, dokąd iść. Trudne się wylosowało, przepraszam.
#perfumy
@dziadekmarian jak wbiłem lvl 18 i zacząłem sie interesować piwem to trafiłem na któryś krakowski festiwal gdzieś przy fabrycznej. Byłem w raju: IPY, RISy, Witbiery, jakieś warianty niestworzone, coś wspaniałego. Szybko jednak dotarło do mnie, że nie spróbuję nawet połowy. Mówiąc inaczej: przegapię PONAD POŁOWĘ piw jakie tu są. No to jak niby mam wybrać, co jest warte spróbowania a co mogę olać? Skąd mam wiedzieć że napiłem sie tych których warto było się napić, a ominąłem pozostałe? I jak zwaliduje ten wybór SKORO NIE MAM PORÓWNANIA DO POZOSTAŁYCH? Przecież to jakiś koszmar a nie rozrywka. Z festiwalu nie wyszedłem zadowolony z kilkunastu odkrytych piw, nie. Wyszedłem rozgoryczony tymi kilkudziesięcioma które mnie ominęły. Nie ważne było że spróbowałem najlepszego w swoim życiu (na tamten moment) przedstawiciela AIPA czyli szalonego alchemika z Dukli, ważne było że NIE SPRÓBOWAŁEM jakiegoś tam RiSa którego nawet już nie pamiętam.
Sytuację nieco poprawił BeerWeek na Cracovii gdzie mogłem brać próbki na dnie kufla, i próbować już nie kilkunastu lecz kilkadziesięciu piw, a nawet częstować ludzi własnym domowym. Nadal kurde jednak nie potrafiłem wybrać co ominąć, a dodatkowo dochodził paraliż "co wziąć na start, póki zmysły mam ostre"? Super rozrywka xD
Nie wiem kiedy odpuściłem, może to przesyt na rynku i coraz większa liczba premier, a może po prostu znudzenie materiałem, ale był moment gdy zrozumiałem"jebać to". Poszedłem jeszcze raz na festiwal, ale bez presji, chciałem po prostu napić się piwa, wedle swojego gustu, który już miałem nieźle poznany na tym etapie. I to był najlepszy festiwal na jakim byłem xD też BeerWeek ale nie pamiętam numerku edycji.
W każdym razie, dobijając do brzegu, dla mnie łapczywe FOMO to coś co z jednej strony motywowało do poznawania, ale z drugiej okropnie psuło całość doświadczeń. Wybrałem wlasnie piwo i to jeszcze w Krakowakim półświatku, bo wiem że Ty tu jesteś bardziej wsiąknięty niż ja, więc pewnie przykład Ci bliski xD
W perfumach na początku miałem podobnie: wszystko, już, teraz, co jak coś mnie ominie? I była to dobra ścieżka, poznałem Mythsa, poznałem DHP, poznałem Ganymede. Ale teraz mi się krzywa nieco przechyla w drugą stronę. Chciałbym posiadać tajne flakony w kolekcji, ale nie mam aż takiego parcia na dalsze szukanie, zmęczyłem sie, osiągnąłem cel i poznałem swój gust. Fakt że nowości wpada nadal dużo staje sie już bardziej męczący niż rozwijający xD
Ogólnie to nie lubię FOMO
@Barcol i zaraz się okaże, że na tagu mamy połowę weteranów z piwo kropka org
@saradonin_redux
Nie ma sie co martwic ze okazja ucieknie nam spod nosa. Z doswiadczenia wiem ze jesli chodzi o perfumy to nawet za 10,20,30 a moze i nawet wiecej lat bedziesz w stanie kupic takiego ahojasa;) Jestem w 100% przekonany ze perfumy ktore sa limitowane nawet do kilku flakonow na caly swiat bedziesz w stanie zdobyc w ciagu tych kilkudziesieciu nastepnych lat. Skad to wiem? Bo my jestesmy tak pojebani ze mam po kilkadziesiat a nawet kilkaset flakonow i jeszcze wiecrj odlewek. I ta liczba sie jedynie powieksza xD A co za tym idzie to nie jestesmy w stanie wypsikac jednej flaszki przez cale zycie;) btw zobacz sobie jakie flaszki np ALD sa na souku na parfumo. Zawsze pelne albo bez kilku psikow albo po rozbiorce. Ja sam jedyne co osuszylem to kilka dekantow xD ostatnio widze jakies ubytki we flaszkach bo ograniczylem ilosc i psikam glownie Derby, Antaeusa i BelAmi.
@pomidorowazupa Pewnie ze da się kupić pytanie za jakie pieniądze, czy nie lepiejkupić teraz niż za dwa trylata płacić dwa razy tyle,na to już każdy misi sobie odpowiedzieć,wystarczy spojrzeć na zapachy ALD które wspomniałeś
@dziadekmarian no hard feelings :)
Zaloguj się aby komentować