Halo halo, słychać mnie? Odbiór, powtarzam, odbiór, wpis na #piorawieczne przesunięty na dziś, over.
Parker 51 to jedno z najbardziej charakterystycznych piór na świecie. Tak przynajmniej byłoby, gdyby nie fakt, że w naszym kraju kojarzy się głównie z chińczykami. I to mamy dzisiaj.
NoName Temu 51.
Zanim w ogóle zaczniemy recenzję, chciałbym powiedzieć jedno zdanie i je rozwinąć:
Jak mi się tym piórem ekstremalnie chujowo pisze.
Nie wiem kurwa o co chodzi. Jest całkowicie zwykłe pod każdym pierdolonym aspektem. Nie drapie, nie cieknie, jest cholernie lekkie, ale nie wiem czy aż na tyle, żeby robić tak wielką różnicę. No kurwa jasna mnie strzela i krew zalewa jak nim piszę. Mam wrażenie, że moje palce dostają wylewu, zapominam, jak się stawia literki, mam ochotę nim yeetnąć za okno z każdym stawianym znakiem.
Nic z nim nie jest.
Nic.
A mnie chuj strzela.
Do listy zakupowej dopisuję na ASAP Hero 329/616 i Jinhao 86, czyli inne podróby 51. Muszę je porównać.
Ale dobra, konkrety. Podróba Parkera 51 na pełnej kurwie, nawet klips ze strzałką się zgadza. Jedyne, co je różni, to fakt, że Parker w międzyczasie dostał downa i postanowił do 51 dołożyć gwint i jest zakręcana, że bierze naboje standar international (Parker bierze parkerowskie, wcześniej był na balonik i takie też będzie Hero) i że wspomniany już klips jest kopnięty w ryj. Piekło perfekcjonistów na pełnej. Ale też raczej nie to mi przeszkadza w pisaniu XD.
Co jeszcze. Jest drewniane, przynajmniej tak zapewnia sprzedawca. Bardzo możliwe, że jest, chociaż do drewno jest strasznie cienkie i dziwne w dotyku. Na 100% ma za to metalową wstawkę z gwintem, żeby łączyć sekcję z korpusem.
Stalówka w okolicach europejskiej F-ki, ale z tych cieńszych. Feedback spory, ale nie drapie. Ciekawi mnie, jak będzie trzymać atrament, bo niby jak się otwiera, to słychać głuche *pyk*, a z drugiej strony mam mocno ograniczone zaufanie do tego pióra i jakości jego wykonania.
Powiem tak - jebie taniochą, jebie podróbą, poza przekoszonym klipsem nic złego z nim nie widzę
i kurwa ekstremalnie chujowo mi się nim pisze.
Tyle ode mnie!