Ostatni wpis zakończył się na konstrukcji podłogi, gdzie już wiemy że został popełniony mały błąd. Mianowicie rozstaw belek zamiast 60 cm powinien być co 42 cm. Poprawiłoby to stabilność rusztu podłogi. Pazerny dwa razy traci. Ale jest na to sposób. Od spodu na środku, wzdłuż całej konstrukcji podłoże jeszcze bloczki fundamentowe i podeprę belką. Powinno być cacy
Podczas pracy nad podłogą wykonana została izolacja termiczna w postaci wełny mineralnej ułożonej na krzyż, aby zniwelować mostki termiczne. Po długości od dołu ułożona wełna o grubości 5 cm a między belki podłogowe 15 cm. Co do samej wełny a dokładnie jej cięcia używałem takiej oto piły jak na zdjęciach, naprawdę bardzo dobrze się nią cięło, a kupiłem ją chyba w Castoramie za jakieś 50 zł. Dobra, wracając, od dołu całość została zamknięta dość dobrą wiatroizolacją. Taka by ochronić od przedmuchów oraz aby podłoga była otwarta dyfuzyjnie do zewnątrz dla pary wodnej.
I zatrzymajmy się tutaj na chwilę. Bo aby zrobić to w miarę rozsądnie, wstępnie wiatroizolacja została rozłożona normalnie od góry. Przyczepiona takerem do belek. Następnie całość podłogi nie była ze sobą scalona, a była dwóch kawałkach. Dzięki temu mogliśmy łatwiej ją przewrócić do góry nogami czyli już normalnie i ustawić ją na bloczkach betonowych a następnie ze sobą złączyć.
Pod spód została jeszcze podwieszana siatka przeciw gryzoniom na całej powierzchni. Bo przecież dla nich to byłoby jak w raju.
Całość podłogi została zamknięta płytą OSB o grubości 22 mm. Oraz została przykryta folią aby nabrała mocy urzędowej i dojrzała do dalszych prac.
Na zdjęciach kilka słonecznych dni, chodźby nawet dla poprawy nastroju w tym szarym pluchawym krajobrazie.
#budownictwo
#dom
#budowadomu
#budowa
#domszkieletowy
#domnazgloszenie
#apartament35mkw
#drewno
Wołam
@tyle_slow
Zaloguj się aby komentować