Wojna
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
Wojna
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Dzięki wszystkim, nie spodziewałem się takiego odzewu. Będę miał co czytać jutro w pracy XD
Kurde… historia mojego życia. Mam super pracę na której mi zależy. Niestety zabranie się za nią to czasami tytaniczny wysiłek. Myślę że to może w moim przypadku być spowodowane takimi rzeczami jak:
1. Kiedyś pracowałem w bardzo wymagającej pracy gdzie się zapierdalalo długimi godzinami. Jak poszedłem do normalnego miejsca to miałem mały mindfuck że nic nie robię, że jestem niewystarczająco dobry etc. Ofc wszystko było ok, praca wykonana, wszyscy zadowoleni. Po jakimś czasie zobaczyłem że postaranko na 30% wystarcza i straciłem motywację. Przez lata uległo to pogłębieniu 😒
2. Praca biurowa, analityczna. Skomplikowana i trudna. To jak pilnowanie jakiś pokręteł w wielkim okręcie - nie widać efektu, drobna zmiana kursu jest bardzo trudna. Wymaga szerokiej współpracy z ludźmi którzy najczęściej nie chcą nic zmieniać. Być może gubię więc sens.
3. Kontynuujac przykład okrętu - trzeba być jednak uważnym bo może się okazać że jakieś pokrętło które powinienem pilnować jest niezwykle ważne i jak nie dopilnuje to będzie katastrofa. Więc jest i ciągły stres. Być może to paraliżuje - na zasadzie lepiej nie ruszać bo coś się zjebie. Ofc jak już coś trzeba zrobić to sie robi.
Nie wiem. Może to wypalenie? Może przez to że nie lubię pracować z ludźmi z którymi pracuję (ale szef np jest spoko). Może mam adhd. A może jestem po prostu zjebanym leniem XD
Ja mam już umówiona wizytę u lekarza. Ogólnie mam dni, że nie potrafię w ogóle nic zrobić, a płacą mi za godzinę sensownej pracy. Jak nie pracuje, to nie zarabiam. Każdy taki dzień to tysiąc zł do tyłu i ostatnio wypłata mi się zaczęła skurczyć o 1/3.
Ogolnie w pracy zero zapału. Po pracy aktywności z dzieckiem, sporty siłowe i 100% entuzjazmu.
Mam nadzieję, że psycholog coś ogarnie, bo oszaleje.
Zaloguj się aby komentować
Dlaczego wytrzeźwiałam i jak to zmieniło moje życie - Dwa lata bez alkoholu
@cyber_biker Na tych zdjęciach imprezowych wyglądała na szczęśliwą, uśmiechniętą kobietę. Teraz wygląda staro, poważnie i nieatrakcyjnie. Jeszcze założyła czarny sweter i ma fryzurę na wałki. Więc to raczej nie zachęca do rzucenia alkoholu.
Ja pijam na imprezach, sam baaardzo rzadko, jeśli już to lampka wina lub piwo z sokiem, rzadziej drinki np. mochito.
Trzymam mocno kciuki za wszystkich, którzy przestali pić, nawet, jeśli to było piwko "od czasu do czasu".
Sam miałem 2x przerwę (kurwa jak to brzmi) i totalnie zero alko.
#1 - naczytałem się jakichś książek o nawróceniu i abstynencji, więc też przez pół roku nie imprezowałem. Jakoś 17-18 lat miałem, więc trochę iks de.
#2 - brałem leki na depresję i żeby ich działanie miało więcej sensu, psychiatra zaleciła abstynencję. I o dziwo było całkiem spoko. W kieszeni zostawało więcej hajsu , nawet woodstock przeżyłem na trzeźwo i się bardzo dobrze bawiłem.
Teraz czasami napiję się piwka do filmu albo na innym grillu.
Mój ojciec na 90% ma problem z alkoholem choć tego pozornie nie widać (temat rzeka czy niestabilnie emocjonalnie matka i jej nienawiść do alkoholu były pierwsze czy nie xD), ale 15 lat temu się wyprowadziłem, mam swoje życie i 34 lata, więc trochę mnie to jebie.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@wombatDaiquiri witaj w klubie xd
To nie o jakieś emocje chodzi, tylko ludzie mówią żeby mówić, bo lubią słuchać własnego głosu. Treść jest nieistotna, przekaz nieważny, informacja zbędna, chodzi tylko o memłanie ozorem dla samego memłania. Dlatego tzw. normiki nawet jeśli cię słuchają, to tylko po to, żeby wyczaić przerwę i wskoczyć ze swoją kwestią jak w kiepskiej telenoweli.
Może po prostu jesteś ciekawski
Zaloguj się aby komentować
@cebulaZrosolu rozumiem całkowicie, niektórzy ludzie mają tendencję do przypierdalania się i można by im się spowiadać, tłumaczyć albo dyskutować ale nawet po załagodzeniu sytuacji i tak wrócą z czymś nowym za dzień lub dwa. Taki typ czlowieka, który musi się nad kimś wyżej postawić żeby móc myśleć, że ma jakąkolwiek wartość.
Strasznie mnie to triggeruje, szczególnie, że spokojny i cichy ze mnie człowiek, więc wielu odczytywało to jako słabość i próbowało wejść mi na głowę i mi poumniejszać.
Staram się być możliwie asertywnym i w granicach kultury wyznaczać granice, ale czasami trzeba też wyciągnąć grubszy kaliber typu "chuj ci do tego, sobą się zajmij". Ogólnie pomaga, szczególnie w pracy a jeśli taki osobnik się obrazi i przestanie się odzywać to tym lepiej
@cebulaZrosolu tak naprawdę to robiłeś dobrze, a teraz robisz źle. Ale dowiesz się o tym za parę lat
@cebulaZrosolu hehe dobre dobre, do pierwszego strzala w pysk od jakiegos pojeba xD
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@Nighthuntero wyjaśnisz? Też bym się pośmiał. Co jest śmiesznego w byciu nauczycielem? W jaki sposób mam z tej grafiki wyciągać wniosek o karaniu za mowę nienawiści? O co chodzi z tą schizofrenią i dlaczego to ma być śmieszne?
@Nighthuntero Nie znam się, ale czy nie chodziło czasem o rozdwojenie jaźni?
Zaloguj się aby komentować
@LukB Powodów może być mnóstwo, których nie da się zdiagnozować przez Internet, od irracjonalności, która zaczyna występować na starość (demencja), ukryte urazy (czyli karanie swojego dziecka za coś, nawet błachego i irracjonalnego), satysfakcję z wykorzystania innych (boś młodszy i masz usługiwać), po zwyczajne wyparcie starości. Łatwiej jest zaakceptować Twoją pomoc nie dlatego, że jest już po prostu starszy i przez to słabszy, ale dlatego, że akurat go noga boli - to także świetna wymówka, którą sobie wmawia i pozwala tamtemu pokoleniu wyjść z twarzą (bo prosić o pomoc to może tylko niedołęga i fajtłapa, ale jak jest chory, to wtedy już można korzystać z pomocy innych).
@LukB wygląda jak po prostu lata robią swoje i zaczęły się nasilać fochy. Takie bez powodu.
borderlajn
Zaloguj się aby komentować
@smierdakow bo to trzeba na spokojnie
a i nie zapominaj o dobrej rozgrzewce
@smierdakow Chłop na tych samych kolanach biega od urodzenia, śmiechu warte
Kiedyś chciałam biegać, ale piszczele po każdej przebieżce paliły mnie żywym ogniem. Dałam sobie spokój, uznając że widocznie mam złą budowę anatomiczną nóg ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować
Wy serio myślicie że gruby nie wie że od jedzenia się tyje?
@wombatDaiquiri myslę, że niektórzy mogą wierzyć w naprawdę srogie debilizmy. Była dziewczyna mojego brata wierzyła w to, że od którychś ciastek zbożowych, chyba bellvity, się nie tyje xD. Jest też część ketoświrów wierzących, że na keto nie da się przytyć.
Głodny sytego nie zrozumie ༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽ ja już nikogo ani nie pouczam ani nie informuję ani nie staram się edukować, bo jak komuś na prawdę zależy, żeby coś zmienić, to dowie się tego wszystkiego sam
@wombatDaiquiri Myślę, że z jedzeniem jest w sumie jeszcze trudniej niż z alkoholem. Alkohol, rzeczywiście, można przestać pić; czy jest to proste - zależy od osoby. Ale wiele programów walki z alkoholizmem ma w sobie punkt „jeden kieliszek to o jeden za dużo”. Spróbuj zrobić program typu „jeden posiłek to o jeden za dużo”, tak po 2 tygodniach zacznie Ci się grupa kurczyć.
Zaloguj się aby komentować
@Fafalala
progres
Postęp!
(sorry musiałem
Niech to motyla kolonoskopia, aż musiałem sprawdzić czy nie ściemniasz i nadal stosuje się elektrowstrząsy.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Terapia_elektrowstrz%C4%85sowa
@Fafalala No i oczywiście w komiksie.... papieros
po staremu życzę zdrowia i żebyś się tam trzymała.
Jak człowiek się czymś zajmie to trochę to odwraca uwagę od sytuacji. No dopóki nie problemy nie wracają i nie walą sierpowego między oczy... U mnie deprecha złagodzona pracą. Co prawda na czarno,ale nie mam czasu myśleć - ot przerobie,szukam w międzyczasie i choć nie mam czasu zauważyć że nie znajduję i że nadal jest jednak do dupy... No dopóki koledzy z roboty nie włączą radia z tymi cholernymi radosnymi piosenkami o tych cholernych szczęśliwych ludziach żyjących normalniejszym życiem. Wtedy trzeba się mobilizować by mimo wszystko działać dalej.
Ja powoli zaczynam sobie uświadamiać, że być może właśnie nadmierne ciśnienie na rozwiązanie każdego problemu może mi bardziej utrudniać życie nić pomagać.
@LondoMollari : Zaraz zaraz, to można nauczyć się tak nie robić ?
@Fafalala Próbowałaś już chodzić z lekarzami na obchód i diagnozować pacjentów?
Podpowiem jeszcze tylko, że na korytarzu można grać w badmintona.
Trzymaj się tam!
Zaloguj się aby komentować
troling czy nie, mało kto ironię potrafi rozpoznać
A wyczucie sarkazmu jest zbyt trudne :<
Leć na czarno
Zaloguj się aby komentować
@Marchew Coś takiego kojarzę: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4890180/seksuolozki-sekrety-gabinetow
@Marchew - zapodaj akcję, która zapadła Ci najbardziej pamięć z książką Starowicza.
@Marchew Jak Facet z Facetem
Zaloguj się aby komentować
Czterdzieści lat temu opublikowałem artykuł "Czy szympans może stworzyć zdanie?". Moja odpowiedź brzmiała zdecydowanie: "Nie". W tamtym czasie wniosek ten był kontrowersyjny. Była to również wiadomość z pierwszych stron gazet, ponieważ inni psychologowie twierdzili, że szympansy w rzeczywistości mają pewne zdolności językowe.
Dlaczego ja i inni psychologowie byliśmy zaniepokojeni zdolnościami językowymi szympansa? Powód był bardzo prosty. Podążając za B.F. Skinnerem, behawioryści uważali, że używanie języka przez człowieka można wyjaśnić jako zachowanie uwarunkowane. Byłem jednym z tych behawiorystów. Jeśli Skinner miał rację, dlaczego nie uwarunkować naszego najinteligentniejszego żyjącego przodka do nauki języka?
[ Jak dziecko mówi słowo mama i otrzyma pozytywną reakcję, to będzie je powtarzać i tak możecie rozumieć zachowanie uwarunkowane w przypadku języka. ]
Noam Chomsky zakwestionował ten pogląd i argumentował, że język jest unikalnie ludzki. Dowody przeciwne byłyby znaczące, ponieważ kwestionowały by pogląd Darwina, że język, podobnie jak wszystkie inne zdolności intelektualne, wyewoluował. Jeśli język nie wyewoluował, to w jaki inny sposób się pojawił?
Wszystkie próby nauczenia szympansów posługiwania się językiem mówionym napotykały na ten sam problem: słabo rozwinięty aparat artykulacyjny szympansów. Szympansy nie są w stanie wytwarzać dźwięków (fonemów), które składają się na ludzki język. (Na tym blogu będę miał tylko miejsce na opisanie prób nauczania Amerykańskiego Języka Migowego (ASL), języka gestów używanego przez setki tysięcy osób niesłyszących. Jak jednak wyjaśnię w następnym blogu, moje wnioski dotyczące niezdolności szympansa do nauki ASL odnoszą się również do wszystkich innych prób nauczenia zwierząt posługiwania się językiem).
W moim projekcie pracowałem z małym szympansem płci męskiej, którego nazwałem Nim Chimpsky. Był on wychowywany w nowojorskiej kamienicy przez rodzinę, która znała język migowy, a także był uczony migać przez wolontariuszy. Nim nauczył się swojego pierwszego znaku, drink (pić, napój), gdy miał cztery miesiące.
W ciągu następnych trzech i pół roku nauczył się 127 innych znaków. Najbardziej zaskakująca była jego "spontaniczna" umiejętność łączenia znaków w proste zdania. Na przykład, na zdjęciach pokazanych poniżej, Nim miga hug cat, aby bawić się z kotem.
Ta i inne kombinacje stworzone przez Nima były podstawą artykułu, który przesłałem do Science, w którym twierdziłem, że szympans może stworzyć zdanie. Jako dowód załączyłem powyższe zdjęcia. Jednak szokujące odkrycie skłoniło mnie do wycofania artykułu w trakcie jego recenzji. Podczas oglądania nagrań wideo w zwolnionym tempie, na których Nim wchodzi w interakcje ze swoimi nauczycielami. Zauważyłem, że większość jego znaków była podpowiadana przez nauczycieli.
Kiedy obserwowałem migającego Nima, zdałem sobie sprawę, że patrzę na niego przez narzucony sobie teleobiektyw. Dotyczyło to również jego nauczycieli i panelu recenzentów z NIH prowadzonego przez tłumacza ASL. Ponieważ myśleliśmy, że obserwujemy szympansa, który tworzy historię za pomocą języka migowego, nasze oczy były skupione na Nimie z wyłączeniem wszystkiego innego.
Co się stanie, gdy widok zostanie zmieniony z teleobiektywu na szerokokątny? Niżej są te same zdjęcia, na których zidentyfikowano znaki nauczyciela.
Na lewym górnym zdjęciu nauczyciel miga "you" (ty), na co Nim odpowiada "me" (ja). Na zdjęciu w prawym górnym rogu nauczycielka ma zamiar wykonać znak imienia Nima, który Nim wykonałby drapiąc się po czole literą n. Nim jej przerwał, migając "hug" (przytul), znak "dzikiej karty", który był często używany do uzyskania nagrody. W lewym dolnym panelu nauczyciel pokazał "who" (kto)? zanim Nim odpowiedział kot.
W tym i w setkach innych przypadków nauczyciele Nima przewidzieli, co może zamigać i wykonali te znaki ułamek sekundy przed nim. Udokumentowałem te interakcje i inne, które znalazłem w filmach szympansów i ich trenerów, np. Washoe i jej trenerki Beatrice Gardner, i przesłałem nowy artykuł do Science. Był to artykuł, do którego odniosłem się w pierwszym zdaniu tego bloga.
W tym momencie czytelnik może się zastanawiać: Dlaczego Nim migał? Po latach obserwacji Nima i innych szympansów, które nauczyły się migać, jedyną odpowiedzią, jaką znam, jest uzyskanie nagrody.
Rozważmy, co dzieje się podczas typowej sesji treningowej. Nauczyciel ma dostęp do wielu nagród - na przykład jedzenia, napojów, przytulania, zabawek, książek z obrazkami, możliwości zabawy z kotem itd. Nim zazwyczaj próbuje zdobyć takie nagrody bez migania. Gdy mu się to nie udaje, nauczyciel prosi go o miganie. Przy takich okazjach Nim często wyciągał ręce jako zaproszenie dla nauczyciela, by uformował z nich wymagany znak. Innym razem Nim naśladuje znak nauczyciela.
Problem z tymi metodami nauczania polega na tym, że fizyczna nagroda jest jedyną motywacją dla Nima do migania. Stoi to w jawnej sprzeczności z doświadczeniami niemowląt, które zaczynają tworzyć słowa na początku drugiego roku życia. Zazwyczaj słowa te są nazwami przedmiotów, na które niemowle i rodzic wspólnie zwracają uwagę.
Gdyby wypowiedzi niemowląt ograniczały się do żądania nagród, nigdy nie nauczyłyby się języka. Umiejętność nazywania przedmiotów lub zdarzeń wydaje się być całkowicie nieobecna u szympansów i jest najlepszym znanym mi wyjaśnieniem ich niezdolności do nauki języka.
Wracając do pytania postawionego w moim artykule naukowym, Chomsky miał rację, że szympansy nie potrafią tworzyć zdań. Ale miał rację z niewłaściwego powodu. Nie chodzi o to, że szympansy nie mogą nauczyć się gramatyki. Nie mogą nawet nauczyć się słów. Zanim niemowlę wyprodukuje pierwsze słowa, zwykle w wieku 12 miesięcy, doświadcza dwóch specjalnych niewerbalnych relacji z rodzicami, które są wyjątkowo ludzkie. Te doświadczenia, które są królewską drogą do języka, będą tematem przyszłego bloga.
Antymałpia propaganda! https://youtu.be/NG-OHVpLFgU?si=lIyZkifFQhETtCNx&t=12
@DziwnaSowa super wpis, czekam na drugą część! a pamiętam, ze ostatnio czytalem o tym szympansie, ktory nauczył się migać..
Nazwanie szympansa Chimpsky odnosząc się do Chompskiego to całkiem zabawny zabieg.
Super artykuł.
Zaloguj się aby komentować