Zdjęcie w tle
koniecswiata

koniecswiata

Kosmonauta
  • 146wpisy
  • 947komentarzy
"Autonomiczny układ nerwowy uczy się przez doświadczenie. Już w życiu płodowym odbiera informacje ze środowiska i reaguje na nie. Niekorzystne doświadczenia w okresie prenatalnym – takie jak trudności socjoekonomiczne matki, niedostateczne wsparcie społeczne oraz przyjmowanie substancji psychotropowych i alkoholu – wpływają na funkcje autonomiczne dziecka (Alkon et al. 2014; Fifer, Fingers, Youngman, Gomez-Gribben, Myers 2009; Hambleton et al. 2013). Nastrój matki jest przekazywany płodowi, a jej niepokój i depresja wpływają na jego aktywność i tętno (Kinsella, Monk 2009). Te wczesne doświadczenia z życia płodowego, a potem ze środowiska rodzinnego oddziałują na autonomiczny układ nerwowy, tworząc nawykowe wzorce reakcji. Odznaczające się bliskością interakcje w formie powtarzanych doświadczeń regulacji współtworzonej przez matkę i dziecko kształtują autonomiczny układ nerwowy niemowlęcia (Ostlund, Measelle, Laurent, Conradt, Ablow 2017). Matka i dziecko, "dzieląc ten sam poziom autonomiczny", tworzą doświadczenie dostrojenia (Manini et al. 2013, s. 2). Ten diadyczny taniec połączenia, rozłączania się i ponownego łączenia – jako istotny element relacji z reagującą na potrzeby i zachowania dziecka opiekunką lub opiekunem – tworzy fundament uregulowanego układu nerwowego. Rytmy wzajemności towarzyszące przebywaniu w obecności drugiej dobrze uregulowanej i regulującej osoby są budulcem doświadczenia bezpieczeństwa w połączeniu. Jeśli jednak dynamika życia rodzinnego cechuje się brakiem dostrojenia autonomicznego, prawdopodobieństwo, że w życiu dziecka pojawią się doświadczenia naprawy tego stanu jest znikome. Gdy u dorosłych członków rodziny obserwujemy wzorce rozregulowania, gdy coś nawykowo wprowadza ich w stan ochrony siebie i nie potrafią oni powrócić do stanu uregulowania, oferując dziecku bezpieczeństwo połączenia, wówczas jego autonomiczny układ nerwowy tworzy w reakcji własne wzorce ochrony. "Bez kontaktu z drugą, organizującą osobą, układ nerwowy pozostaje ogłoszony" (Fisher 2014). Jeśli nie nastąpi interwencja terapeutyczna, dziedzictwo rozregulowanej organizacji autonomicznej jest przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Źródłem cierpienia dla osób po traumie są często nieprzewidywalne, nagłe, intensywne i przedłużające się stany rozregulowania. Ta nierównowaga autonomiczna i brak elastyczności prowadzą do problemów zdrowotnych. Mogą mieć one charakter somatyczny, manifestując się osłabioną funkcją immunologiczną, dolegliwościami trawiennymi, trudnościami z oddychaniem, cukrzycą, podwyższonym ryzykiem chorób serca i udarów oraz chronicznym zmęczeniem (Andersson, Tracey 2012; Dorrance, Fink 2015; Mazur, Furgała, Jabłoński, Mach, Thor 2012; Merz, Elboudwarej, Mehta 2015; Thayer, Stenberg 2006; Vaillancourt et al. 2017; Van Cauwenbergh et al. 2014). Zagrożona jest nie tylko nasza fizjologia, ale także psychika. Izolacje społeczne i osamotnienie, bezustanne wypatrywanie, czy nie napotkamy wzrokiem emanujących złością twarzy, niemożność skupienia się na wykonywanych czynnościach, nieumiejętność odróżnienia znaczących wskazówek od nieistotnych sygnałów, pogłębiona depresja i niepokój – to tylko niektóre skutki braku równowagi w autonomicznym układzie nerwowym (Grippo, Lamb, Carter, Porges 2007; Hawkley, Cacioppo 2010)"

Deb Dana "Teoria poliwagalna w praktyce. Zestaw 50 ćwiczeń"

#psychologia #trauma #traumawczesnodziecieca #psychosomatyka #AUN
0

Zaloguj się aby komentować

Budo

@koniecswiata fajna, ale jak dacie większe bombki na dół, a te mniejsze ku górze to będzie bardziej proporcjonalnie i ciekawiej.

koniecswiata

@Budo Ta kompozycja jest już zamknięta, zatwierdzona przez komitet w postaci mamy i bratanka. Nie ma szans, żeby coś tu zmienić

Budo

@koniecswiata nie no czaję, ale może na przyszłość czy coś. Ogólnie bardzo ładnie. Ja lubię takie niesterylne choinki, mają więcej duszy.

GazelkaFarelka

@koniecswiata jedyne prawilne podejście

Fly_agaric

Jest za⁎⁎⁎⁎ście!

Zaloguj się aby komentować

Wywiad "Jak swiadomie towarzyszyć osobie umierającej - o dobrej śmierci i świadomym przezywaniu żałoby."

"To, co pomaga nam żyć, pomaga nam umierać, a to, co pomaga nam umierać, pomaga nam żyć"

"Gdy nie mamy kontaktu ze swoją śmiertelnością, to nie mamy kontaktu z dobrym życiem. Świadomość śmierci motywuje nas do dobrego życia"

"Śmierć, trauma i stres jest częścią natury.
To, co się dzieje w naturze, to jest naturalne. Może być częstsze lub rzadsze. Sztucznym jest wymaganie, żeby zawsze działo się tak, jak ja bym chciał."

https://simonton.pl/dokonca/
Broszura, której autorem jest Mariusz Wirga i Marta Banout - broszura opisuje emocjonalne, psychiczne i duchowe aspekty umierania.

#smierc #zaloba #umieranie #psychologia #filozofia

https://youtu.be/-XSvVd20lWA?si=k-khfloJPZyCiaQA
7
splash545

Bardzo ważny temat i świetnie napisana broszura. Każdy powinien ją przeczytać, bo każdy prędzej czy później ze śmiercią się zetknie, warto wtedy wiedzieć co może się dziać i co robić. Wywiad zapisany i odsłucham sobie w wolnej chwili.

A te 2 ostatnie cytaty są na maksa stoickie.

koniecswiata

@splash545 Pan psycholog ma dosyć filozoficzne podejście do śmierci. No bo w sumie jakie inne jest możliwe? Nie da się naukowo zbadać tego co się dzieje po śmierci, więc trzeba się z tym "nie wiem" jakoś dogadać i ułożyć.

splash545

@koniecswiata No cóż, o śmierci wiemy tyle, że każdego kiedyś czeka, więc wypadałoby to jakoś zaakceptować.

Zaloguj się aby komentować

Badania opublikowane w Journal of Psychosomatic Research wskazują na istotny związek między niekorzystnymi doświadczeniami z dzieciństwa (ACEs) a przebiegiem zespołu jelita drażliwego (IBS).

Niekorzystne doświadczenia z dzieciństwa (adverse childhood experiences, ACEs), definiowane są jako potencjalnie traumatyczne lub silnie stresujące wydarzenia w okresie dorastania, takie jak przemoc, zaniedbanie, uzależnienia i choroby w najbliższej rodzinie, skrajne ubóstwo czy doświadczenie wojny. W Polsce z ACEs miało do czynienia 53 proc. badanych.

– Nasze wyniki wskazują na potrzebę indywidualnego podejścia do leczenia IBS, uwzględniającego zdrowie psychiczne. U pacjentów z IBS często występują traumy z dzieciństwa, co z kolei jest ważną informacją o tym, jaki może być przebieg choroby i skuteczność terapii. Dlatego warto w ramach diagnozy i leczenia wprowadzić kwestionariusze przesiewowe dotyczące traumatycznych doświadczeń z dzieciństwa. Dzięki temu można lepiej dopasować leczenie łącząc np. leki, konsultacje dietetyczne i wsparcie psychologiczne – tłumaczy w rozmowie z PAP prof. Marcin Rzeszutek, kierownik Laboratorium Badań nad Traumą z Wydziału Psychologii UW.

Współautorka badania dietetyk dr Małgorzata Desmond podaje przykład młodej pacjentki, która zgłosiła się do niej z silnymi dolegliwościami ze strony układu pokarmowego. Dietetyk nie znalazła w wywiadzie żadnych fizjologicznych przyczyn tych problemów.

– Zajęłam się więc czynnikami wczesnodziecięcymi i okazało się, że pacjentka przeszła silną traumę w dzieciństwie - m.in. doświadczyła przemocy ze strony ojca, co potem wywołało m.in. zaburzenia odżywiania. To z kolei doprowadziło do rozregulowania mikrobiomu i w rezultacie bardzo silnych dolegliwości ze strony jelit. Poprawa stanu pacjentki była wspólnym wysiłkiem psychologa i dietetyka – opowiada.

żródło: PAP
https://www.facebook.com/share/p/17oLUYmSgf/
3
splash545

@koniecswiata ciekawe. Brakowało mi takich wrzutek.

wonsz

U mnie IBS jak renkom odjął jak jebnąłem stresujący januszeks.

Jim_Morrison

U mnie nie wykryto kompletnie żadnych problemów jelit czy żołądka a delikatne objawy mam. Kiedy jebnę dwa browary to natychmiastowo znikają. Wygląda więc na to, że przyczyny, jak w wielu innych schorzeniach, siedzą w bani. Mój stary kiedyś z niej dostał więc to może być powodem.

Zaloguj się aby komentować

Ale się wzruszyłam... Dostałam chyba najwspanialszy prezent w życiu! Kubek staje się od razu moim najulubieńszym kubkiem i bardzo dziękuję za książkę - zaraz zabieram się za czytanie i robię herbatkę w tym przepięknym, ręcznie robionym kubku! Dziękuję Mikołaju @nicram za prezent, sprawił mi dużo radości, i obowiązkowo proszę wydrapać za uszkiem Misiuszkę i Johnsona!
#hejtopaka
69a7e63d-0430-4773-b726-250200fe231a
3
maly_ludek_lego

Hej @nicram - bardzo super prezent! Różowo-kolorowo i do tego bardzo słodko! 🥰 Postaranie mocno!

the_good_the_bad_the_ugly

Ech mnie by nawet sam jagerek ucieszył. Muszę wziąć udział w przyszłym roku.

Zaloguj się aby komentować

"Gdyby nie ludzie, gdyby nie istnieli
tak natrętnie, ze swoim łupieżem, paranoją,
wystrzępionymi spodniami, antysemityzmem,
kłopotami w pracy, trwałą ondulacją, skłonnością do uproszczeń i zadyszki,
gdyby wcale nie trzeba ich było poznawać,
przecierających zamglone okulary, wycierających zamaszyście buty
"straszne dziś błoto", ocierających bezsilną łzę,
gdyby nie otwierali przed każdym tak od razu
swoich otłuszczonych serc i wyszmelcowanych teczek
z przetartymi na zgięciach papierami
"chwileczkę, gdzie ja podziałem to zaświadczenie",
gdyby w ogóle ich nie było, tych zanadto takich samych
i nadmiernie odmiennych światów z podwyższonym ciśnieniem,
z wygórowanymi żądaniami "panie musisz pan mi pomóc",
zbyt głośno mówiących, zbyt naocznie żywych,
zbyt dotkliwie ludzkich,

o ile łatwiej by się mówiło "nic co ludzkie nie jest..."

Stanisław Barańczak

#cytaty #filozofia
0

Zaloguj się aby komentować

[...] W tym miejscu musimy się przyjrzeć morfologii kompleksu matki. Jak pisałem, kształtujący wpływ osobowej matki na psychikę dziecka jest ogromny. Jej doświadczenie jest przez dziecko uzewnętrznianie w postaci kompleksu, czyli emocjonalnie naładowanego klastra energii, który znajduje się poza kontrolą ego. Jako, że matka jest dla chłopca pomostem do świata natury oraz ciała, a także do rzeczywistości relacyjnej, to doświadczenie wstrząsa jego archetypowym światem.
Innymi słowy, męska relacja ze sobą samym i z innymi, a także z wewnętrzną energią życiową, jest głęboko ukierunkowana przez pierwotne doświadczenie matki. Będzie on cierpiał z powodu ran wynikających z porzucenia i przytłoczenia w takim stopniu, w jakim matka nie zaspokoiła jego potrzeb, narzucając mu własne kompleksy. Te pierwsze zranienia nauczą go braku zaufania we własną wartość i w niezawodność świata. Te drugie pozbawią go zdolności do obrony swoich delikatnych granic, przez co jego osobowość stanie się uległa i współzależna lub podszyta strachem, a jednocześnie ukierunkowana na nadmierną kompensację i zdominowana motywem władzy. W obu przypadkach nie będzie sobą i spędzi życie w reakcji na doświadczenie tak potężne, że podporządkuje mu swoją naturalną, wewnętrzną prawdę. Tego rodzaju powtarzająca się przez okres dzieciństwa formacja ugodowa tworzy fałszywą osobowość i sprzyja projektowaniu relacji pierwotnej na relacje późniejsze, w dorosłości. W ten sposób życie kierowane jest fałszywym self.
Ponieważ dziecko jest w sytuacji całkowitej zależności, każde zagrożenie jego potrzeb wywołuje u niego ogromny lęk. Wszyscy mężczyźni noszą w sobie powieloną pamięć takiej wrażliwości. Przeżywają olbrzymi lęk, że ich potrzeby nie zostaną zaspokojone i że przedłuży to ich zależność. Taki stan rodzi w mężczyznach złość lub smutek, niezależnie od ich wieku. Przeżywają gniew z powodu niezaspokojonych potrzeb, opłakując jednocześnie utratę. W miarę upływu czasu, gdy stają się coraz bardziej znękani i wyniszczeni rolami związanymi z dorosłością, ich emocje zazwyczaj zapadają się w nieświadomość. Jednak tego rodzaju energia nie znika tak po prostu. Gniew może zostać skierowany do wewnątrz, skutkując dożywotnią depresją, lub też somatyzowany w postaci emocji atakujących ciało. Może ujawnić się w przemocy wobec kobiet, w prześladowaniu środowisk gejowskich albo w bardziej abstrakcyjnych, korporacyjnych rozgrywkach. Mężczyźni trzymają się z dala od animy, która przypominając im o świecie matki, budzi w nich strach, ona zaś daje o sobie oczywiście znać ogólną wrednością i drażliwością. Żal mężczyzny pojawia się w formie melancholii bądź uzależnień, które są rodzajem rozmytego osuwania się w matkę, lub też w postaci nieokreślonej tęsknoty za ukochaną, która miałaby pojawić się w jego życiu i przynieść mu uleczenie.
Tego rodzaju dynamika skrywa z jednej strony męski strach przed brakiem opieki, zaś z drugiej - przytłaczające przerażenie zależnością. Dlatego mężczyźni walczą z tym, co kobiece, zarówno od wewnątrz, jak i na zewnątrz. Wynika to z ich w znacznym stopniu nieświadomego lęku przed własnym incestualnym pragnieniem spokoju.
Wszyscy mężczyźni, choć każdy na swój sposób, niosą głęboko w sobie imago matki. Wynikiem ich ograniczonej świadomości jest silnie chroniona i wąska definicja męskości. Patriarchat, wraz z jego zasadami, myśleniem hierarchicznym, strukturami społecznymi i zniewoleniem kobiecości, jest męskim produktem służącym obronie przed kompleksem matki. Ojcowie i synowie niemal wcale że sobą nie rozmawiają. Musieliby bowiem powiedzieć sobie, że wykastrowani ojcowie dążą do kastracji własnych synów, tak jak w przypadku Kronosa i Saturna. Kompensacja jest więc równie zabójcza co problem, przed którym miałaby zabezpieczać. Zarówno przerażające stłumienie kompleksu, jak i patriarchalna reakcja prowadzą mężczyznę ku odseparowaniu od samego siebie.
Wszędzie mężczyźni są skazani na zmaganie z partnerami, instytucjami czy jakimś rodzajem ich emocjonalnego odpowiednika niosącego dynamikę okresu dzieciństwa w postaci aktualnego doświadczenia. Przeszłość tak naprawdę nie jest przeszłością. Ojciec i matka nieustannie żyją wewnątrz. Nie tylko osobowi rodzice, lecz również ich zbiorowe doświadczenie. Dlatego przeżywając stare potrzeby i lęki, stare pragnienia i gniew, mężczyźni projektują je na obecnego w teraźniejszości Innego. W efekcie ów Inny zyskuje moc, która niegdyś należała do pierwotnego rodzica, a którą mężczyźni będą się starali skontrolować, udobruchać lub jej unikać.
To tłumaczy, dlaczego tak wielu mężczyzn przejawia gniew i tendencje do kontroli w domu i w środowisku pracy, a także coraz powszechniejsze zjawisko biernej agresji. Mężczyźni w swoim gniewie czują się bezsilni, znajdują więc sposoby sabotowania lub podważania Innego. Bezsilność jest tym bardziej dotkliwa, im większy brak pozytywnych męskich wzorców upodmiotowienia, które pokazują, jak się uporać z tak ogromnymi potrzebami i lękami, zdejmując w ten sposób własne projekcje z innych osób.
Mężczyzna nie może zaistnieć w rzeczywistości, to znaczy radzić sobie z Innym jako kimś autentycznie różnym, jeżeli nie dostrzeże wpływu kompleksu matki, który targa nim od wewnątrz. Uświadomienie sobie tego wymaga wielkiej odwagi, wglądu i cierpliwości, a także regularności. Praca z kompleksem matki jest w przypadku mężczyzn szczególnie trudna, ponieważ odkrywanie jego mocy i życiowego znaczenia wiąże się z ryzykiem utraty wątłej relacji z poczuciem męskiej tożsamości. Dopóki jednak mężczyzna nie podejmie tego ryzyka, pozostaje w tożsamości kompensacyjnej, która jedynie pogłębia wewnętrzne podzielenie i wyobcowanie.

James Hollis "W cieniu Saturna. O leczeniu męskich zranień"

#psychologia #filozofia #qualitycontent #cytaty #gruparatowaniapoziomu
12

Zaloguj się aby komentować

Nauczono mnie, że miłość oznacza trzymanie się innych przez całe życie, lub pozwalanie na to aby inni trzymali się mnie. Miłość to dramat. Miłość to ból. Miłość ma jakości uzależnienia. Wierzyłem, że miłość to lekceważenie własnych uczuć i potrzeb, uciszanie własnego unikalnego głosu oraz desperackie próby wyratowania z bólu wszystkich w koło, zabranie ich samotności, strawienie ich niestrawionych uczuć.
Praca na pełen etat. Wyczerpująca. I niemożliwa.
Nie mogłem ich uzdrowić. Nie mogłem. I myślałem, że coś ze mną jest strasznie nie w porządku, skoro nie mogę ich uzdrowić. Może muszę się bardziej starać, dać z siebie więcej. Bardziej siebie wykończyć. Zły ja. Nieodpowiedni ja. Niedobry ja. Egoistyczny ja.
Nie miałem pojęcia kim jestem. Wymachiwałem wokół w ciemności. Wiedziałem jedynie, że nie jest w porządku zaprzestać tych wysiłków, odpocząć. Nie było ucieczki; czułem się odpowiedzialny za emocje wszystkich w koło, dzień za dniem. Chciałem być “dobrym chłopcem”, dbającym, wrażliwym, słodkim i miłym. Odpocząć byłoby egoizmem. Gdybym odszedł, dopadłoby mnie poczucie winy. Byłem kontrolowany przez winę, byłem jeńcem poczucia winy. A wszyscy w koło cieszyli się mogąc tą winę we mnie dokarmiać.
Oni mnie potrzebowali w równym stopniu jak i ja potrzebowałem ich; więzienie nieszczęścia i niezaspokojonych potrzeb.
Ale przynajmniej czułem się potrzebny. A miłość to potrzeba, prawda?
Byłem odcięty od własnego ciała, oddechu, uczuć, mojej prawdy. Gotowała się we mnie gwałtowna wściekłość i pulsował potworny i trudny do wyrażenia żal. Czułem się jakbym umierał. Czasem miałem ochotę zabić. Wszystko co mogłoby przynieść ulgę napięciu we mnie. Wszystko co mogłoby zlikwidować odrętwienie. Wszystko dzięki czemu mógłbym się poczuć ŻYWY. Moje dziwne myśli i fantazje jedynie karmiły historię, że coś jest ze mną potwornie nie tak. Że jestem popsuty, wybrakowany, bezwartościowy, że jestem potworną niedołęgą, skazany na mieszkanie pod mostem, na nie kończące się życie w samotności.
Mówiąc w skrócie, czułem się niewarty miłości, tak więc stałem się żebrakiem miłości, która nigdy nie przychodziła.
Otrzymywałem świetne stopnie w szkole.
A potem, w swojej boskiej mądrości, życie powaliło mnie na kolana.
Uzależnienie ugięło się pod swym własnym ciężarem.
Myślę, że już bym nie żył, gdybym wtedy się nie złamał.
Obudziłem się ze snu o miłości. Nagle wzeszło nowe życie. Życie, w którym nie było moją pracą nikogo ratować od nich samych, zabierać ich ból, samotność, rozczarowanie, gniew, lęk, stres, smutki. Gdzie nie byłem już zakładnikiem poczucia winy. Gdzie moje uczucia nie były błędem, albo oznaką porażki, ale cennymi energiami, które potrzebują się poruszać. Gdzie nigdy nie musiałem wstydzić się bycia sobą. Gdzie miałem prawo mówić tak, mówić nie, a także nie wiem.
Prawo do pozostania, i prawo do odejścia. Prawo do zabrania przestrzeni. Prawo do wyrażania prawdy. Prawo do decydowania z kim spędzam czas. Prawo do mojej wiary. Prawo do własnego serca. Gdzie dobroć nie oznacza karania i pomniejszania mnie do ratowania i uzdrawiania innych, ale kochania siebie w wystarczającym stopniu do stanięcia we własnej mocy i słuchania innych bez brania ich bólu za własny. W obecności jest moc!
Mieć gotowość do odczuwania poczucia winy, kłanianie się jej; nie tłumienie ani unikanie.
To co ty przyjmiesz, przestaje mieć nad tobą władzę.
Bywa, że gdy przestajesz ratować ludzi, oni tego nie lubią. Nazywają ciebie złym, niemiłym, tym który opuszcza. Zamiast spotkania z własnymi uczuciami odrzucenia, próbują wywołać w tobie poczucie winy. Oskarżają ciebie o ich poczucie nieszczęścia. Chcą powrotu “starego ciebie”; chcą swojej fantazji na temat ciebie. Nie chcą ciebie; chcą wyobrażenia.
Najbardziej wyzwalającą lekcją, której kiedykolwiek się nauczysz jest: nikt nie może spowodować, że będziesz szczęśliwy. A ty nie jesteś odpowiedzialny za szczęście kogokolwiek.
Jesteś wolny. Wolność jest twoją naturą, i zawsze nią była. Tak więc, tak jak Słońce, zawsze świecisz. Nie czekasz aż ktoś inny zaświeci, nie potrzebujesz usprawiedliwienia po to aby świecić, po prostu świecisz. Nie czujesz się odpowiedzialny za wszystkie te słońca, które jeszcze nie odkryły swojego światła. Po prostu świecisz. Uczysz poprzez dawanie świadectwa. Idziesz odważnie swoją drogą. A jeśli inni czują się źle z twoim świeceniem, jeśli cię oceniają, atakują za to, że nie sprawiasz, że są w centrum twojego zainteresowania, to jest to w porządku. To jest ich praca. To jest ich droga. Życzysz im dobrze. A kiedy zaprzestajesz prób ratowania innych, kiedy przestajesz próbować być matką lub ojcem, którego nigdy nie mieli, możesz w końcu, zamiast tego, kochać ich. Możesz być obecnym, nieporuszonym. Możesz kochać ich tak bardzo, że aż pozwolić im odejść.
Bo miłość ma zapach wolności.

Jeff Foster

#psychologia #filozofia #cytaty #qualitycontent #zwiazki
13
big-bolt

Jak ja potrzebowałem tego tekstu

splash545

@koniecswiata rano przeczytam tekst na spokojnie. A póki co to fajnie, że jesteś Zastanawiałem się ostatnio czy jeszcze do nas wrócisz i cieszę się, że jednak wróciłaś bo zauważyłem, że ten planowany miesiąc już cosik Ci się przedłużył i myślałem, że już się odzyczaiłaś od hejto całkowicie

koniecswiata

@splash545 cześć Splash! Wróciłam, miesiąc rzeczywiście się przedłużył, ale to że względu na to, że dużo się u mnie działo w życiu przez ostatni miesiąc. Wróciłam właśnie że względu na osoby, z którymi lubiłam tu pisać

splash545

@koniecswiata No i fajno

splash545

Świetny tekst aż go sobie zapisałem.

Zaloguj się aby komentować

Postanowiłam, że robię sobie miesiąc wolny od scrollowania. Odstawiam wszystkie społecznościówki (głównie hejto, z innych korzystam sporadycznie). Będę pisać dziennik, więc dam znać jak mi było. Wracam za miesiąc albo jutro XD #oswiadczenie #gownowpis
8
GtotheG

@koniecswiata powodzonka!

Skawarotka

@koniecswiata po prostu prowadź dziennik w postaci codziennych wpisów na hejto ( ͡° ͜ʖ ͡°)

ciszej

@koniecswiata koniecznie wrzuć relację po zakończeniu

Zaloguj się aby komentować

Drogi wstydzie,

Dziękuję ci.

Dziękuję, że byłeś tam, kiedy cię potrzebowałam.
Dziękuję za to, że kazałeś mi zakrywać moje nieporządane części.
Za pomoc w ukrywaniu tych "złych" części, których inni ludzie nie chcieli.
Lęki. Wątpliwości. Smutki. Bóle.
Tych dziwnych, niepokojących, "niecywilizowanych, nienormalnych" myśli.
Kazałeś mi je stłumić. Odwrócić od nich uwagę.
Stworzyć personę, maskę.
Być "kimś innym".

Dziękuję ci. Uratowałeś mnie, jak sądzę.
Uratowałeś mnie przed karą. Od wyśmiania.
Od zaniedbania. Przed wtargnięciem.
Od bycia dręczoną, zranioną, porzuconą.

Uratowałeś mnie przed osądem.
Od horroru odrzucenia.
Od terroru utraty miłości.
Potrzebowałam cię wtedy, tak.
W mojej niewinności. W moim niedoświadczeniu.

Tak, myślę, że mogłeś uratować mi życie.
Byłeś wspaniałym i lojalnym towarzyszem.
Dziękuję ci. Chylę czoła przed twoją mocą.

Ale teraz, wstydzie, już cię nie potrzebuję.
Jestem gotowa ujawnić światu moje prawdziwe ja.

Nie mogę dłużej żyć w kłamstwie.
Chcę, by inni poznali prawdziwą mnie. By zobaczyli ten "bałagan" w moim wnętrzu.
Te niewygodne myśli. Te 'mroczne' uczucia.
Te "wstydliwe" części...
które być może wcale nie są "wstydliwe".

Chcę teraz porzucić tę postać.
Zobaczyć się w świetle dziennym.
By móc być kochaną za to, kim naprawdę jestem.
Niebroniona. Niezabezpieczona. Prawdziwa.

Prawda, jestem przerażona!
Zapewniłeś cudowną ochronę, wstydzie!
Bez ciebie czuję się taka roztrzęsiona, surowa, niepewna.
Taka bezbronna. Ale też tak cholernie żywa!

Ruszam w Nieznane.

Dziękuję ci, wstydzie.
Dobrze wykonałeś swoją pracę.
Wiedziałam, że zawsze starałeś się tylko pomóc.
Po prostu już cię nie potrzebuję.

Możesz mnie odwiedzać, kiedy tylko zechcesz.
Możesz nadal mi doradzać.
("Zawróć! Schowaj się! Wycofaj się! Zamknij się! Dopasuj się! Pozostań mała!")

Ale nie będę ci już dłużej posłuszna.
Nie będę twoją niewolnicą.
Odbieram swoje życie.

Znalazłam nową kochankę.
Nową przewodniczkę.
Nową najlepszą przyjaciółkę:

Siebie samą.

Jeff Foster

#psychologia #rozwojduchowy #cytaty #qualitycontent #gruparatowaniapoziomu
1

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Krzakowiec

Kurcze, nawet nie wiesz jak się cieszę że w końcu ktoś kupił te mechaniczne bransoletki :))


Ja osobiście uwielbiam wszystkie mechanizmy. To jedna z tych rzeczy które bardzo zyskują gdy się na nie popatrzy szczegółowo i generalnie lubię ten minimalizm.


Ja również dziękuję i za zakupy i zaufanie do mnie - mam nadzieję, że bransoletka wytrzyma długo - testowałem różne zapięcia i skończyło się na... Jednym z najprostszych. Daj znać po czasie jak się sprawuje i jak się nosi.


Pozdrawiam!

koniecswiata

@Krzakowiec One czekały na mnie Jak weszłam na Twoją stronę, to było pierwsze co rzuciło mi się w oczy. Mam też kolczyki z mechanizmami od Ciebie i to są jedyne z moich najulubieńszych kolczyków


Oczywiście dam znać jak się sprawują po jakimś czasie. Będę je nosić z dumą i traktować jak amulet wykonany rękami kogoś, kto miał odwagę spełniać swoje marzenia.


Dzięki

Krzakowiec

Ależ się usmiechnąłem teraz - dzięki za to!

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Następna