Zdjęcie w tle
koniecswiata

koniecswiata

Kosmonauta
  • 143wpisy
  • 904komentarzy
"Życie polega na rozwoju i umieraniu. Niektóre rzeczy po prostu się rozpadają. Nie da się ich wskrzesić. Jednak każdy z nas zniszczył kiedyś coś cennego i żywego, niechcący albo w gniewie. Ze strachu, słabości albo przez zaniedbanie każdy z nas utracił jakąś rzecz, która jest niemożliwa do zastąpienia. Szkody są różnego rodzaju. Czasem coś wyszczerbia się tylko albo pęka na dwoje. Czasem jednak rozsypuje się na drobne kawałki. Można taką rzecz wyrzucić albo schować głęboko. Czasem myślimy, że to co schowane, naprawi się samo. Pęknięte skorupy można złożyć tylko w jeden sposób. Trzeba go znaleźć. Są skorupy czekające na sklejenie złotem. I są śmieci, których trzeba się pozbyć."

Joanna Bator

#psychologia #rozkminy #cytaty #rozwojduchowy

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Ciekawy artykuł dotyczący koncepcji koluzji.

Ten artykuł dedykuję każdemu, kto szuka "tej prawdziwej miłości" - drugiej połówki jabłka, czy tam pomarańczy, każdemu, kto potrzebuje partnera, żeby jego życie stało się lepsze, "dopełniło się". Każdemu, kto "zawsze kocha lub kochał bezwarunkowo swoich partnerów". Ja wiem, że zaraz mi tu napiszecie w komentarzach, że Was to nie dotyczy, Wy tak nie robicie ale czym innym jest rozumieć intelektualnie pewne mechanizmy, a czym innym jest je zauważać, kiedy stosujemy je podświadomie. Dotyczy to większości z nas. Myślę, że tylko jakiś promil, tych najbardziej świadomych osób, wchodzi w związki nie potrzebując niczego od partnera ani nawet samego partnera, ze świadomością, że życie z lub bez partnera nie jest lepsze lub gorsze, tylko po prostu inne i we dwoje można doświadczać innych rzeczy niż można doświadczyć w pojedynkę. I to jest ta motywacja.

Gabor Maté też pisał o tym w swoich książkach, że przyciąga nas ta dynamika, która działa się między nami a opiekunami we wczesnym dzieciństwie - zawsze "pociąga nas" partner na takim samym poziomie traumy (skrót myślowy, odsyłam do Gabora, on pracuje z traumą i nazywa to traumą). Osoba gdzieś tam wyżej lub niżej na skali będzie miała inną dynamikę i nie będzie dla nas atrakcyjna.
To jest cały clue: jak znaleźć/poznać i wejść w związek z kimś "normalnym", a nie, tak jak do tej pory, z kimś nie nadającym się do relacji? Odpowiedź jest jedna (nie spodoba się Wam) - zadbać o siebie i uleczyć swoje traumy, bo "pociągają nas" ludzie na tym samym poziomie.
Partner nigdy nie jest lekarstwem na braki i poczucie pustki, na traumę. To po prostu nie ma szansy się udać, żeby to ta druga osoba zrobiła robotę za nas.

Poniższy tekst traktuje o tej nieuświadomionej części związków, które wpływają na nasze życiowe wybory i na to, jakie relacje tworzymy i jak się w nich zachowujemy.

Zachęcam do przeczytania zanim zaczniecie komentować ze źródła "chłopski rozum".

http://miejscedobrejterapii.pl/2018/08/09/koluzja/

#zwiazki #psychologia #gruparatowaniapoziomu
#qualitycontent #rozwojosobisty
HmmJakiWybracNick

@koniecswiata Od zawsze jestem osobą zamulającą w domu. Generalnie to lubię wyjechać na wakacje, wyjść z ziomeczkami, czy na siłownię - ale jednak sporą większość czasu zamulam w domu przed kompem. Czułem się nieszczęśliwy i smutny przez wiele lat. Później poznałem swoją partnerkę i jak najbardziej związek zniwelował ten smutek, bo od dziesięciu lat zamulamy na kompie razem, więc jest się do kogo odezwać, obejrzeć śmieszne koty, ugotować coś razem, czy wyjść na spacer.

Będąc samemu zapewne czułbym się nadal smutny i nieszczęśliwy i wiele aktywności nie podjąłbym, a śmieszne koty oglądane w pojedynkę, nie byłyby tak śmieszne.

Więc śmiem się nie zgodzić (przynajmniej częściowo), bo związek zmienił moje życie na duży plus.

koniecswiata

@HmmJakiWybracNick Wiesz, zastanawiam się czy to, o czym mówisz to nie jest temat przynależności - znalazłeś swoje "plemię". Ale żeby zaspokoić potrzebę przynależności to nie jest konieczny do tego związek, można mieć przynależność dzięki przyjaciołom czy np. grupie wsparcia. Jesteśmy takim gatunkiem, który nie jest samowystarczalny i potrzebuje dobrych, karmiących relacji do zdrowia psychicznego. I to jest dobre. Artykuł jest raczej o tym, że związki dla niektórych ludzi to "plaster" na ich traumę, podświadomie oczekują, że partner zaspokoi ich potrzeby, które nie zostały zaspokojone gdzieś tam w relacji rodzic-dziecko. No ale tak się nie da i gdzieś tam po drodze powstaje dużo frustracji i kryzys w związku, kiedy jednak okazuje się, że ktoś nie załatwi za nas naszych psychicznych deficytów.

dolchus

@koniecswiata Ważny i ciekawy artykuł, dzięki

FrytBajt2057

@koniecswiata No tak, ale to działa wtedy jeżeli się faktycznie zmienia. W przypadku osób niezmieniających się, jedyną opcją są podobne jednostki. Palący alkoholik, znajduje pijącą alkoholiczkę i razem dyndają po mieście jak popękane żyrandole, dopóki któreś nie gruchnie "pozamiłośnie" o twardość życia.


Z kolei wzięcie się za siebie otwiera też wrota "wymagania od innych" i lekkiego wybrzydzania, niewybaczania uchybień. Czy chęć poznania kogoś równie wyleczonego będzie normą, czy kontynuacją traumy? Bo taki strach przed byciem oszukanym, jest czymś pierwotnym, co w człowieku zostaje, jeśli miał toksyczne korzenie. A skoro on teraz jest lepszy, to wymaga więcej.


Tego jakie wady da się zaakceptować, chyba też powinno się nauczyć.

koniecswiata

@FrytBajt2057 Ja bym to nazwała po prostu lepszym poznaniem siebie. Jeżeli znasz siebie, to wiesz, czego chcesz od życia i od tej drugiej osoby. Wiesz gdzie są Twoje granice, czego absolutnie nie jesteś w stanie zaakceptować. I to jest ok.


Czy chęć poznania kogoś równie wyleczonego będzie normą, czy kontynuacją traumy?


Tu chodziło mi raczej o pewne podświadome schematy. Myślę, że każdy chce poznać "wyleczoną" i stabilną osobę, tylko jeżeli ma nieprzepracowaną traumę (każdy ma na jakimś poziomie), to spotka "normalną" osobę i wszystko ładnie, pięknie, tylko stwierdza, że ta osoba jest nudna, albo jej/jego nie pociąga. I logicznie rozumiemy, że to dobra partią, że ma dobrą przyszłość, że będzie dobrym rodzicem, itp, ale ... Nie ma "tej chemii", bo nie ma tej dynamiki, którą pamiętamy z wczesnych relacji z opiekunami. Jeżeli ktoś to zrozumie i zacznie z tym pracować, to ma szansę wejść na wyższy poziom, po nitce do kłębka tego pierwotnego zranienia. To taki portal do uleczenia

FrytBajt2057

@koniecswiata Pokochać nudę

Zaloguj się aby komentować

Czytając wczorajszą #afera z @GtotheG przypomniało mi się pewne badanie, o którym czytałam w książce "Mądrość Psychopatów" Kevina Duttona (swoją drogą bardzo ciekawa książka). Otóż psychopaci potrafią wytypować swoją ofiarę m.in. po sposobie poruszania się. Wybierają często osoby słabsze psychicznie, straumatyzowane, będące już kiedyś ofiarami, bo takim ludziom jest trudniej się bronić przed napastnikiem.
Tu możecie sobie poczytać więcej, odsyłam też do książki.

Czyli jak już musicie chodzić samemu po nocach, to trzeba iść pewnym krokiem, mieć uniesioną głowę i klatkę piersiową, utrzymywać kontakt wzrokowy. To może sprawić, że psychopata zrezygnuje z ataku, no ale to nie jest oczywiście przepis na wszystko - szacuje się, że psychopatów w społeczeństwie jest 1-2%, a i tak nie każdy z nich ma potrzebę zabijania.

#psychologia #pdk
GtotheG

@koniecswiata wiem o tym badaniu i niestety mam wiele cech osoby, którą wytypowali by psychopaci - jestem dosyć niska, mam typ urody określany jako "słodki, dziewczęcy, dziecięcy" itd. Staram się chodzić pewnie i chuj wie co jeszcze, ubieram się często męsko, ale z tego co tu inne dziewczyny pisały, to psycholi na tym świecie nie brakuje i chyba tylko gaz, kastet, gwizdek - tego typu rzeczy są jakąś sensowną obroną w takich sytuacjach, bo niestety jak masz 160 cm i Cię napada chłop 180 cm to masz zero szans w walce wręcz, na ucieczkę też niewielkie.

koniecswiata

@GtotheG Ok, to przeklejam fragment z artykułu:


Dokładniejsze badania wykazały następujące cechy wytypowanych ofiar (mówimy również o ofiarach napadów rabunkowych):


  1. Sposób chodzenia. Ofiary chodziły inaczej niż inni ludzie, stawiając dłuższe lub krótsze od nich kroki. Mogły tez powłóczyć nogami lub nienaturalnie wysoko podnosić stopy. Ludzie nietypowani do ataku chodzili w sposób naturalny, równy, najpierw stawiając pietę, potem palce.

  1. Szybkość chodzenia. Typowane ofiary zazwyczaj chodziły wolniej niż pozostali ludzie, w ich poruszaniu nie było celowości.

  1. Płynność ruchu. Ofiary przejawiały niezdarność w ruchach – podnoszenie i opadanie środka ciężkości, chwianie się na boki, ruch urywany. Ludzie odrzucani jako ofiary mieli większą płynność i koordynację ruchu.

  1. Całość ciała. Ofiary poruszały się w sposób nieskoordynowany, poruszając rękoma niezależnie od ruchu ciała. Nie-ofiary były ześrodkowane, poruszały całym ciałem jako jedną całością.

  1. Postawa i wzrok. Ofiary były zgarbione, ze spuszczonym wzrokiem, nie nawiązywały kontaktu wzrokowego. Wskazywało to na uległość, brak pewności siebie i brak świadomości otoczenia – idealne cechy ofiary.
koniecswiata

@GtotheG Dziewczęca twarz i sposób ubierania wg tego badania nie ma znaczenia.

To nie prawda, że kobieta w starciu z mężczyzną ma na starcie zero szans na obronę lub ucieczkę. Ma zero szans tylko w przypadku kiedy się nie broni, nie próbuje uciec tylko od razu się podda. Tak robią osoby słabe psychicznie i to właśnie wykorzystują psychopaci.

CzosnkowySmok

@koniecswiata nie wiedziałem, że zrobiłem aferę

koniecswiata

@CzosnkowySmok No, to może za duże słowo... Wczoraj było "poruszenie" na hejto

wstreczyciel

@koniecswiata To jest szersze zagadnienie. Będąc kibicem Polonii nigdy w życiu nie zostałem zaatakowany przez kibiców Legii, bo zawsze idę pewnym krokiem i patrzę na nich jak na debili, a czasem nawet sam zagaduję. To ich deprymuje. Oni karmią się strachem.

Enzo

@wstreczyciel A oni w ogóle wiedzieli że jesteś kibicem polonii? xD

wstreczyciel

@Enzo Jak chodziłem ze smyczką Polonii albo w zimowej czapce to pokazywali mi "elki" albo robili groźne miny. 100% przypadek. Przecież że nie wiedzieli kim jestem.


Napisałem że chodzi o szersze zagadnienie, bo to dotyczy każdego z nas w różnych okolicznościach. Nawet zwierząt to dotyczy. Pies tez zaatakuje tego, kto się go boi i przed nim ucieka. I podobnie jest z kibicami.

Zaloguj się aby komentować

Ludzie, którzy patrząc na przyrodę i bliźnich wołają, że wszystko jest ciemne i ponure, nie mylą się; ale te ciemne kolory są odbiciem ich własnych, pełnych żółci serc i oczu.

Charles Dickens, Oliver Twist

#cytaty #ksiazki
5tgbnhy6

jak sie ma zoltaczke, to faktycznie sie widzi na zolto, a wiem to dlatego, ze szukam w necie czegokolwiek o tym, ze od goraczki i grypki ostatnie dwa dni widze w odcieniach zieleni, ale na ten temat nic nie znalazlem na googlach, mial ktos kiedys tak?

koniecswiata

@5tgbnhy6 ten cytat jest bardziej metaforyczny w swoim wyrazie, a co do porad medycznych, to się nie wypowiem, bo się nie znam, radzę udać się do lekarza.

Zaloguj się aby komentować

Porównanie sposobu działania lewej i prawej półkuli mózgu. Fragment książki Betty Edwards o rysunku. @Gepard_z_Libii czy w całym tym #rozwojduchowy nie chodzi właśnie o "unicestwienie" lewej półkuli i wyciągnięciu z cienia prawej? Tak wynika z tego porównania
59e31ea4-191b-40a0-8c13-cf9a0bb6521c
KLH2

A co jak stanę tyłem?

koniecswiata

@KLH2 To cały wszechświat odwraca się razem z Tobą i Twoja prawa strona nadal jest prawa

KLH2

@koniecswiata Wszechświat ma granice

a8488dd5-005a-40ac-a031-f648dfcf1e1b
Gepard_z_Libii

Aż tak bym nie rozrabiał

Chodzi raczej o zsynchronizowanie obu półkul czyli jak to określają starożytne filozofie -zrównoważenie obu pierwiastków, żeńskiego z męskim, przy czym nie mieli tutaj na myśli biologicznych terminów, a raczej dwa aspekty psychiczne.

Apekt Męski - logika itd.

Aspeks żeński - intuicja, kreatywność itd.

koniecswiata

@Gepard_z_Libii No to bądźmy mniej radykalni. Nie unicestwienie tylko związek partnerski. A ponieważ wszystko jest ze sobą połączone, również ciało z psychiką, to - odpowiadam sobie na pytanie - tak!

Gepard_z_Libii

@koniecswiata nadgorliwiść gorsza od faszyzmu.

to samo tyczy się ego, przez długi czas traktowałem je jak wroga, ale tak naprawdę bez niego nie byłoby tu aż tak ciekawie - nie mielibyśmy ładnej muzyki i ogólnie sztuki, prawdopodobnie nie potrafilibyśmy się nawet porozumieć na logicznym poziomie.


Psychika wszystko stwarza, bo cały wszechświat znajduje się w nieskończonym umyśle Czegoś Wielkiego

Jarem

@koniecswiata

Czy ja przypadkiem nie widziałem materiału, który twierdził, że ten podział na lewą i prawą półkule jest przestarzały i to w dużym skrócie brednie?

Na 90%.

koniecswiata

@Jarem Nie wiem co widziałeś. Jeżeli tak jest, to poproszę o źródło, chętnie się zapoznam.

Gepard_z_Libii

@koniecswiata 

Koles nie jest w stanie napisać nic więcej poza tym że to bzdura na 90%, a robi to na podstawie materiału, którego sam nie wie czy widział

Zaloguj się aby komentować