"Gdy ludzie dobrze ze sobą żyją, naczynia same się zmywają. Ale to rzadkość" [SYPIAJĄC Z WROGIEM, CZ. 4]
Tokfm#psychologia #filozofia #zwiazki #qualitycontent #gruparatowaniapoziomu
@koniecswiata bardzo dobra rozmowa, dzięki!
@koniecswiata ciekawa, dobra rozmowa. To zdanie wyjątkowo mi się spodobało i wydało bardzo trafne:
Dobre związki przeważnie mają ci ludzie, którzy czują się dobrze sami ze sobą.
Sam widzę w tym artykule przynajmniej kilka odniesień do własnego związku jak się rozwinął dzięki temu jak zacząłem swój rozwój wewnętrzny. Bo przestałem się bać sam siebie i reakcji żony jak podejmę jakiś ważny temat wyrażający np to co mi się nie podoba i jest to dla mnie nie do zaakceptowania zamiast nic nie mówić i to znosić bojąc się rozmowy. Komunikacja jest w związku rzeczą kluczową i nie można się bać trudnych, ważnych dla nas tematów i konfrontacji. No ale, żeby to zrobić to trzeba się właśnie czuć dobrze samemu z sobą. Wcześniej ta komunikacja też istniała to nie było tak, że jej nie było, ale była trochę bardziej bolesna i stresująca.
Tak samo to pomaga w sytuacjach opisanych w artykule typu, że żona ma inne plany a ja sobie umyśliłem coś innego, że spędza czas ze mną i oj już dzieje mi się wielka krzywda. No właśnie nie bo tak po stoicku 'krzywda nie istnieje'
@splash545 Świetny komentarz, dzięki za podzielenie się swoim doświadczeniem
@koniecswiata Jak mogę to się podzielę
@splash545
Wtedy - pofantazjuję trochę - rodzi się największy skarb, jaki mamy dla naszych partnerów: zaakceptowana kobiecość i zaakceptowana męskość. Takim osobom nie można się oprzeć. Nawet kiedy mają jakieś niedoskonałości!
Troche rozwiniecie tej mysli - oj ile ja spotkalem "czarnych dziur" na pewnej randkowej aplikacji zanim spotkalem swoja obecna partnerke to nie zlicze. Kobiety, ktore czekaja na to, ze KTOS im cos da i je naprawi. Oczywiscie faceci nie sa lepsi, zeby nie bylo. Nie wiem, jak jest po drugiej stronie, ale od kobiet slysze, ze po drugiej stronie jest nawet gorzej.
Niestety droga do naprawy siebie jest trudna, dluga i wyboista. A trzeba zaczac od siebie wlasnie. Lepiej byc samotnym przez kilka lat, zanim zechce sie zbudowac powazny zwiazek i pracowac nad soba w miedzyczasie.
NO ALE latwo sie mowi i trzeba to poczuc na wlasnej skorze
@maly_ludek_lego pewnie, że lepiej najpierw siebie poukładać ale w praktyce różnie to wychodzi i czasem nawet będąc w związku da radę podreperować trochę i siebie i związek
@splash545 zgadzam sie, zwiazek to ciagla nauka siebie i drugiej osoby
@maly_ludek_lego Zgadzam się z Tobą, praca nad sobą powinna również uwzględniać pochylenie się nad swoim człowieczeństwem i uznanie tego, że nigdy nie uda się osiągnąć ideału, więc nie można przesadzać w drugą stronę, żeby nie utknąć w tym samorozwoju do końca życia.
Szkoda, że na taką rozmowę czy artykuł nie trafimy przypadkiem, przeglądając internet, tylko dopiero gdy sami szukamy rozwiązań naszych problemów, wytłumaczenia dla martwego związku czy zdrady.
Umiejętność rozmowy i wyrażania swoich potrzeb powinni nas uczyć, może gdyby zamiast zajęć z filozofii w studiach (a ogólnie filozofię szanuję, choć po nią też trzeba samemu chcieć sięgnąć), robiliby warsztaty rozmowy, to ludzie by potrafili stworzyć zdrowsze, szczęśliwsze relacje. Fajny ten portal dla starych ludzi, dzięki hejto można przy kawce rano poczytać coś wartościowego
No Nic dziwnego. Związek jest jak rządzenie. Jak się ciśnie narod to wczesniej czy pozniej bedzie rewolucja. Jak się ze sobą rozmawia na poziomie partnerów a nie na poziomie "posiadania zmywarki" to wszystko się układa. Proste i skuteczne.
Ludzie często mylą zauroczenie z miloscia. To jest wręcz powszechna praktyka. Zauroczenie mija a miłości nigdy nie było. Milosc to praca, pielęgnacja, dbanie o 2 osobę, bezinteresowność, zrozumienie.
Z takich zauroczonych związków dorzuca się jeszcze szybko zrobionego dzieciaka i przepis na katastrofę gotowy
Zaloguj się aby komentować