#protesty

0
28

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#rolnictwo #protesty
Powiedzcie proszę że to fejk...
d014fcdc-5df0-477c-82b4-923bb1935dfa
InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@Fishery to jest wytwór chr - chłopskiego rozumu.

Do czasu kiedy siedział we wiosce to tylko wioska wiedziała, że debil.

Pajra

Wrzucanie tego do netu to dodatkowa reklama tych haseł. Usefull idiots

Zaloguj się aby komentować

Wenezuela, 2014: podczas słynnych protestów prorządowa "milicja obywatelska" znalazła bardzo nietypowy sposób na uciszanie protestujących przeciwko władzy studentów. Zamiast aresztowań czy pobić, protestujący byli rozbierani do naga i pozostawiani wolno. W efekcie bardzo szybko tracili zapał do protestowania i uciekali czym prędzej do domów. Dzięki tej metodzie protest na Centralnym Uniwersytecie w Caracas udało się stłumić w niecałą godzinę.

Na zdjęciu: jeden z rozebranych studentów domagający się zwrotu ubrań.

#ciekawostki #wenezuela #historia #protesty
f5de4151-ed46-4bf6-bac6-9935cd14170b

Zaloguj się aby komentować

"Skończyło się areczkowanie! " - druga część opowieści o starożytnym egipskim proteście budowniczych grobowców i innych rzemieślników z Deir el-Medina, a także o tym, jak zareagowały na niego władze.

Dla przypomnienia (część 1.), Deir el-Medina była to miejscowość na obszarze Teb Zachodnich zamieszkana przez ludzi od pokoleń zajmujących się budowaniem i ozdabianiem grobowców faraonów, członków rodzin królewskich oraz innych zamożnych osób. W 29. roku panowania Ramzesa III, w wyniku ogólnego kryzysu gospodarczego , mieszkający tam pracownicy przestali otrzymywać wynagrodzenie (wypłacane głównie w żywności) na czas. W związku z tym rozpoczęli pierwszy odnotowany w historii strajk: zamiast udać się do pracy, opuścili swoją osadę i zaczęli okupować świątynie poświęcone pamięci zmarłych władców oraz ogólnie teren nekropolii tebańskiej, domagając się - od żyjących, rzecz jasna - wypłacenia zaległych należności.

Ktoś mógłby zapytać - nie mogli sobie wybrać lepszego miejsca na protest? Kogo niby miałby obejść strajk na cmentarzu?

A jednak, biorąc pod uwagę ówczesne realia, miało to sens. W poprzednich wpisach napomknęłam trochę o tym, że w wierzeniach staroegipskich dobrobyt i pośmiertne szczęście zmarłych zależało w dużej mierze od żyjących - między innymi od tego, czy zmarłemu regularnie składano ofiary z pożywienia i napojów A to "regularnie" nie oznaczało raz do roku. W przypadku najbogatszych osób, zwłaszcza z rodów królewskich, zwyczajowo składano ofiary zmarłym nawet kilka razy w miesiącu, plus w wybrane dni świąteczne - czym często zajmowali się wynajmowani do tego zadania kapłani. Egipcjanie traktowali kult zmarłych na tyle poważnie, że najbogatsi zawierali umowy ze świątyniami i wykupowali swego rodzaju abonamenty na ofiary dla kolejnych pokoleń zmarłych krewnych.

I nagle mamy sytuację, gdzie wkurzeni robotnicy razem z rodzinami zajmują teren nekropolii - utrudniając lub wręcz uniemożliwiając tam wstęp, nie mówiąc już o przeprowadzaniu rytuałów i składaniu ofiar. Niesłychany afront dla kapłanów i możnych, a także dla zmarłych, a nawet dla samych bogów.

Jednak z punktu widzenia robotników z Deir el-Medina, to nie oni byli tu burzycielami porządku. Z ich perspektywy, porządek został naruszony w momencie, kiedy odmówiono im zapłaty za wykonywaną pracę. Skoro ani ich zwierzchnicy, ani sam faraon nie zadbali o to, żeby coś z tym zrobić - wzięli sprawy w swoje ręce... i w pewnym sensie, wzięli też zmarłych jako zakładników.

Protest mniej pokojowy
W trzecim miesiącu peretu (pora zimowa) protest przestał być już taki zupełnie pokojowy. Kiedy protestujący robotnicy ponownie zajęli jeden z grobowców, wysłano do nich strażników, żeby odprowadzili ich z powrotem do osady - jednak...

Załoga minęła posterunki wartowników (na terenie nekropolii), usadowili się w grobowcu. Trzej dowódcy straży poszli po nich, by ich wyprowadzić. A robotnik Mose, syn Anakhtego, rzekł: "Jak trwa Amun i jak trwa władca, którego gniew jest większy niż śmierć: jeśli mam dziś zostać stąd wyprowadzony, to położę się spać dopiero po tym, jak przygotuję się do obrabowania tego grobowca. Jeżeli tego nie dotrzymam (przysięgi), to za tę przysięgę, którą złożyłem na imię faraona, mnie ukarzą."

Sytuacja zaczynała się robić nieprzyjemna. W odpowiedzi na wysłanie straży robotnicy zagrozili, że jeśli strażnicy spróbują wyprowadzić ich siłą, to zaczną rabować lub - jak wspomina jeden z autorów - być może nawet niszczyć grobowce. Wytworzył się impas, bo nikt nie zamierzał ryzykować czegoś podobnego Strajk trwał dalej, a działania straży ograniczały się do upomnień słownych (...wydali wielki krzyk przeciwko nim przy bramie osady) oraz do przekazywania przełożonym, jak wygląda sytuacja.

Wiadomość od wezyra
W czwartym miesiącu peretu nadarzyła się okazja do przedstawienia żądań komuś wyżej postawionemu - w związku z przygotowaniami do obchodów trzydziestolecia panowania faraona, okolicę miał odwiedzić wezyr. Protestujący mieli nadzieję, że dostojnik odwiedzi ich osobiście, ale jak to bywa w takich wypadkach, wezyr (swoją drogą, miał trochę zabawne imię: To) uznał, że lepiej będzie załatwić sprawę na odległość i wysłać strajkującym robotnikom wiadomość przez posłańca:

Wezyr To udał się na północ po tym, jak przybył, aby zabrać (posągi) południowych bogów na święto Sed (jubileusz panowania faraona). Dowódca straży Nebsemen, syn Pahnesiego, przyszedł i powiedział trzem dowódcom i załodze (protestujących robotników), gdy stali przed bramą Grobu: „Tak mówi wezyr: Czy bez żadnego powodu nie przyszedłem do was? Nie - nie przyszedłem do was dlatego, że nie miałem wam nic do przyniesienia! Co do waszych słów: „Nie zabierajcie nam racji (żywnościowych)!”, czyż jestem wezyrem, którego naznaczono (ostatnio) po to, by odbierać wam cokolwiek? Nie mogę dać wam tego, co winna jest wam dać osoba zajmująca moje stanowisko - tak się składa, że w spichlerzach nic nie ma - ale dam wam to, co udało mi się znaleźć”.

W skrócie: "nie spotkam się z wami, nie mogę spełnić waszych żądań, spichlerz jest pusty - przykra sprawa, ale nie do mnie z pretensjami." Jednak mimo to wezyr nie zostawił protestujących tak zupełnie z niczym, bo załatwił skądś trochę zapasów, żeby załagodzić sytuację. Zarządzono natychmiastowe rozdanie żywności robotnikom w ilości odpowiadającej połowie należnego ludziom wynagrodzenia

Od protestu do protestu
W kolejnych miesiącach powtarzały się sytuacje z częściowymi wypłatami przeplatanymi dalszymi protestami, kiedy cierpliwość ludzi znowu zaczynała się wyczerpywać. Widać było, że władze w ogóle nie były przygotowane na tego rodzaju problemy i nie miały pomysłu na żadne długofalowe rozwiązanie. Zamiast tego doraźnie łagodzono nastroje pracowników, tworząc cykl: przeciąganie terminu wypłaty - protest - wypłata części wynagrodzenia organizowana na bieżąco - tymczasowy spokój:

Rok 29. (panowania Ramzesa III), pierwszy miesiąc szemu (pora żniw / lato), dzień 13. Załoga minęła posterunki (wartowników), mówiąc: „Jesteśmy głodni”. Usiedli na tyłach świątyni Baenre-meriamuna (faraona Merneptaha). Krzyczeli do burmistrza Teb, gdy przechodził, a on wysłał do nich ogrodnika Meniufera, głównego nadzorcę bydła, aby im powiedział: "Patrzcie, dam wam tych 50 worków emmeru (pszenicy) na prowiant, dopóki faraon nie da wam (należnych wam) racji".

Mniej więcej na tym kończy się relacja odnotowana na papirusie, jednak z innych źródeł wiadomo, że protesty robotników powtarzały się także później, za panowania kolejnych faraonów. Można sobie wyobrazić, jak kiepska musiała być sytuacja gorzej sytuowanych mieszkańców - skoro wykwalifikowani rzemieślnicy, którym powierzano budowę królewskich grobowców, mieli tak duże problemy z otrzymaniem zapłaty za swoją pracę, że aż musieli się o nią upominać

Tak czy inaczej, protest z Deir el-Medina przeszedł do historii jako pierwszy strajk robotników, na dodatek - jak wynika ze źródeł - jako strajk bezkrwawy i częściowo skuteczny. Przy okazji można by rzec, że był to protest wyjątkowy, w którym interesy umarłych i kult zmarłych przodków wpleciono w walkę o interesy żyjących.

Ilustracja: położenie Deir el-Medina i świątyń / grobowców, na terenie których odbywały się protesty.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #starozytnosc #starozytnyegipt #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #praca #kryzys #protesty
811c7d5e-4422-4998-89ad-a6a8584a886b

Zaloguj się aby komentować

"Skończyło się areczkowanie! Jesteśmy głodni! " - o staroegipskim proteście robotników sprzed przeszło trzech tysięcy lat i o tym, co do niego doprowadziło.

Papirus nr 1880 przechowywany w Muzeum Egipskim w Turynie zawiera relację z pierwszego odnotowanego w źródłach pisanych, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli, strajku robotniczego. Wydarzenia z nim związane miały miejsce w 29. roku panowania faraona Ramzesa III w Deir el-Medina - być może pamiętacie z poprzednich wpisów, że była to osada wysoko wykwalifikowanych rzemieślników zajmujących się budową i ozdabianiem królewskich grobowców.

Zgodnie z relacją, problemy zaczęły się - jak można się spodziewać - po tym, jak pracownicy z Deir el-Medina przestali otrzymywać należną im wypłatę w terminie

Skąd takie opóźnienia? Podstawową przyczyną była polityka faraona Ramzesa III, który za wszelką cenę starał się dorównać Ramzesowi II w przedsięwzięciach budowlanych oraz akcjach militarnych. Skutek tego był taki, że w pewnym momencie gospodarka kraju przestała nadążać za ambicjami władcy. Stopniowo pogłębiały się problemy ekonomiczne, a jednym z ich symptomów były coraz większe opóźnienia w dostawach zboża - podstawowego towaru, w którym m. in. wypłacano wynagrodzenia. Skarbiec państwa był mocno nadwerężony i jakby tego było mało, zanosiło się na to, że niebawem opustoszeje jeszcze bardziej - zbliżał się akurat jubileusz trzydziestolecia panowania faraona, na który nie szczędzono wydatków.

Podsumowując - wszystko to złożyło się na to, że obok Ramzesa w kraju zaczął panować Kryzys , który w końcu odczuli także pracownicy z Deir el-Medina.

Doszło do tego, że wypłata zaległego wynagrodzenia zaczęła się przeciągać tygodniami - a ponieważ podstawową formą wynagrodzenia w starożytnym Egipcie była żywność, można sobie wyobrazić, z jakimi problemami się to wiązało. Pracownicy zaczęli się skarżyć. Pierwszą, pokojową formą protestu było opuszczenie osady i okupowanie terenu nekropolii:

Rok 29, drugi miesiąc peretu (pora roku, w której ustępują wody Nilu), dzień 10. Tego dnia załoga (pracowników) minęła pięć posterunków wartowniczych na terenie nekropolii, mówiąc: „Jesteśmy głodni! Bo minęło już osiemnaście dni tego miesiąca” (odkąd mieli otrzymać zapłatę). I usiedli na tyłach świątyni Mencheperre (Totmesa III). Wtedy podszedł do nich skryba od zamkniętego Grobowca, a także dwóch brygadzistów, (dwóch) nadzorców i dwóch strażników, i krzyczeli do nich: „Wracajcie zatem (do pracy)”. Zarzekali się wielce (mówiąc): „Prosimy, pójdźcie, stoi za nami słowo faraona". Dzień spędzili w tym miejscu, a noc spędzili na terenie nekropolii.

Dwa dni później pracownicy ponownie opuścili swoje domy i udali się do świątyni Ramzesa II, spędzając noc przy jej wejściu. Duża część papirusu jest uszkodzona, ale zachowały się oświadczenia załogi i urzędników:

Powiedzieli im, że zwrócili się do nich z głodu i pragnienia, bo nie otrzymali ani odzieży, ani oliwy, ani ryb, ani jarzyn. Dlatego oni (urzędnicy) powinni napisać do faraona, swojego dobrego pana, i do wezyra, swojego zwierzchnika, aby zapewnić im środki do życia. Jeszcze tego samego dnia wydano im racje żywnościowe na pierwszy miesiąc peretu.

Niby fajnie Ale było to tylko rozwiązanie doraźne, które nie uwzględniało przyczyny problemu tkwiącej głębiej w systemie - w kolejnym miesiącu wypłaty znowu nie było. Zatrzymano wówczas dwóch robotników opuszczających osadę, by protestować (ich imiona to Kenena i Haj), jednak obaj odmówili powrotu, oświadczając:

Nie wrócimy, powiedz to swoim przełożonym! Naprawdę, nie dlatego, że byliśmy głodni, przeszliśmy (za mury). Mamy ważne oświadczenie do przekazania. Zaprawdę, zło dzieje się w tym miejscu (rządzonym przez) faraona!

Jak widać, na tym etapie nie chodziło już tylko o głód, ale także o zasady. Faraon miał obowiązek dbać o swoich poddanych - zobowiązywały go do tego prawa boskie i ludzkie. Kiedy przestał się z tego obowiązku wywiązywać, pracownicy z Deir el-Medina uznali, że trzeba coś z tym zrobić.

Jak dalej potoczyły się losy protestu? O tym w kolejnym wpisie

Ilustracja: Papirus nr 1880.

Poprzedni wpis w staroegipskich klimatach: starożytny sennik egipski.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #starozytnosc #starozytnyegipt #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #praca #kryzys #protesty
bbdecee5-3217-438b-8237-0431012c4062

Zaloguj się aby komentować

Mieszkam w niewielkiej miejscowości na wschodnim wybrzeżu Krety, gdzie zamieszkuje około 10 tysięcy osób. Kilka dni temu pojawiły się niepokojące wieści o planach uszczuplenia szpitala, oddziału pediatrycznego i innych jednostek medycznych. Lokalna społeczność jest zrozpaczona i oburzona tą sytuacją.W nadchodzący poniedziałek podjęto zdecydowaną decyzję o zamknięciu na jeden dzień wszystkich sklepów, restauracji i kawiarni jako formy protestu. To piękny gest solidarności, który ma na celu wywarcie presji na odpowiednich osobach, aby zapewnić przyszłość naszego szpitala.

Mimo że mam nadzieję, że te działania przyniosą pożądane rezultaty, obawiam się, co by się stało, gdyby nie udało się zmienić decyzji. Najbliższy dostępny szpital znajduje się około 70 kilometrów stąd, co może stanowić znaczący problem w przypadku nagłych sytuacji medycznych. To pytanie, które zmusza do zastanowienia się nad bezpieczeństwem i dostępem do opieki zdrowotnej w przyszłości.

#kreta #grecja #emigracja #protesty #opiekamedyczna
b5519e9d-21f8-4ebd-beec-40da14bde884
Budo

@Nik-Czaj trzymaj się tam, mam nadzieję, że się z tego wycofają. Jaka pogoda teraz na Krecie?

Yossarian

@Nik-Czaj 


Jest jakiś powód, że mieszkania tam są tańsze.

Seele

@Yossarian popyt - podaż?

Yossarian

@Seele dobrze kombinujesz a popyt jest niższy i podaż wyższa, bo?

Nik-Czaj

@Budo dziś jest 28°C i słonecznie. Również mam nadzieję, że się z tego wycofają.

Jeśli jednak nie, to wydaje mi się, że lokalny rząd pójdzie się jeb*ć.


@Yossarian wiesz no tutaj jest napewno gorzej by znaleźć dobrą pracę, może to jest głównym powodem, druga sprawa to stare pokolenie, młodych to ciągnie do większych miast, gdzie są perspektyw na karierę.

Zaloguj się aby komentować

#marsz #marsz4czerwca #bekazlewactwa #protesty #4czerwca
#polityka
80adb4fe-cf33-41cd-9929-75c171c2c316
AdelbertVonBimberstein

Ale o co chodzi? Ja się z nią zgadzam i nawet przepowiedziałem, że jak raz się pozwoli odebrać komuś prawo (pushbacki są nielegalne) to władza będzie przesuwać granicę dalej. Najpierw przyszli po hehehe ciapatych, teraz idą po nasze prawa.

Bo wojna hybrydowa to nie tysiąc, dwa czy kilka tysięcy uchodźców z których (ta zdrowa i młoda część) przejdzie tak czy siak.

Wojna hybrydowa to niszczenie mechanizmów państwa opartego na prawie i szacunku do wolności jednostki.

No ale tłumaczę trollowi- tak jakbym gadał z koniem. Przynajmniej nie zostanie post bez komentarza.

MiernyMirek

@Dziadek_z_Wermachtu_DT #polityka

Dziadek_z_Wermachtu_DT

@regisek no słychać wycie, szczególnie jak Wałęsa przemawiał...

regisek

@Dziadek_z_Wermachtu_DT słabo, słabo…. już zalatuje nawet tu tak się zesrales dzisiaj w necie

Zaloguj się aby komentować

#marsz #marsz4czerwca #bekazlewactwa #protesty #4czerwca
Młodzi, wykształceni, z wielkich miast członkowie PO już są, a Ty?
#polityka
0a1b04c8-e546-4f0c-8365-684248caf882
MiernyMirek

@Dziadek_z_Wermachtu_DT #polityka

rakokuc

@Dziadek_z_Wermachtu_DT to teraz pisowscy zaczęli już szczekać nawet na emerytów?


Jest jakaś grupa społeczna, która wam nie przeszkadza? Pomijając oczywiście członków partii.

Zaloguj się aby komentować

A we Francji stabilnie..
#francja #protesty
c9f72151-6920-4d31-8d91-8191f08b825b
RzecznikHejto

a poloczki hehe hehe francja tchórze biała flaga hehe jednocześnie usłużnie będąc dymanym w dupę po samą wątrobę przez pis

MartwyKrolik

Polaka za pareset zł da się kupić by był grzeczny.

0ce19a1b-16b4-453b-b816-cb7e7ea9b5e8
tyle_slow

@RzecznikHejto u nas za podniesienie wieku po straciło władzę, teraz pis czeka to samo...


@MartwyKrolik

VonTrupka

walczą o swoje

stabilnie to jest w polsce: w gównie po czubek głowy od co najmniej 24 lat

Zaloguj się aby komentować

Następna