#hejtokoksy

126
968
Podano do koryta. Makrosy na drugim foto.

Om nom nom.

#jedzenie #gotowanie #hejtokoksy #dieta #silownia
d01826d1-08b2-4263-94d7-d66bfcdc3fc1
96707129-86c6-4c46-bcc2-65974bcfcb71
Okrupnik

@bartek555 op psznie je

moderacja_sie_nie_myje

@bartek555 Smakowało chociaż? Ja nie cierpię makaronu, gdyby ode mnie to zależało to wynalazcę makaronu by powiesili za jaja na latarni.

e5aar

@bartek555 smacznego! Wygląda git, ile posiłków dziennie? To przed treningowy, po czy po prostu?

Zaloguj się aby komentować

Jest dobrze. Rok temu zrobiłem 170 kg w martwym przy wadze 75 kg, a tydzień później rozprułem mięsień w nodze na leg pressie. Pół roku bez żadnych ćwiczeń nóg, ale za to na masie, teraz od września redukcja, ale już z martwym w programie.

Dziś postanowiłem sprawdzić, jak bardzo wynik pójdzie w dół. Waga ta sama, redukcja przyspiesza, wiec lepszej okazji dlugo nie bedzie. Liczyłem na jakieś 150, a tu zdziwko. 170 wydarte.

Gdyby nie przygoda z leg pressem pewnie 200 by było, ale nie szkodzi. Kiedyś będzie. A martwy i tak robię tylko dla picu, bo żaden ze mnie trójboista.

#hejtokoksy #silownia #sport
Sezonowiec

@Shagwest jak rozprułeś? Nie znam się na tym zerwany był czy jak?

Gratuluję martwego, do dwóch pak już niedaleko i morale mają prawo Ci skoczyć bo siła nie spadła, zajebiście fhuj byczku💪 powodzenia dalej 😊

e5aar

@Shagwest powodzenia w regeneracji i będzie elegancko :)

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@Shagwest zazdroszczę strasznie takiego wyniku, ale martwy mnie tak wkurwia, że prędzej go zupełnie wypierdolę z planu, niż dobiję do 2x masa ciała xD

Zaloguj się aby komentować

NO SIEMA.

W dzisiejszym wpisie juz prawie dobijamy do konca podsumowan, wjezdza Listopad!

ROZSADEK

Miesiac ten zaczal sie od planowego 2 tygodniowego wyjazdu do Polski... (pierwsza rozprawa rozwodowa), ktory przedluzyl sie do 3 tygodni. Powodem bylo troche problemow z autem, padla mi pompa paliwowa Z moim nowym nastawieniem do zycia, cieszylem sie, ze nic mi sie nie stalo, jeszcze po niemieckiej stronie padl, wiec 170 na liczniku bylo, gdy to sie stalo. Plus nigdy wczesniej nie jechalem 'laweta', wiec zdobylem nowe doswiadczenia. Najdrozsza taksowka w moim zyciu haha. Potem byly jeszcze inne komplikacje, ktore przedluzyly pobyt, jednak nie ma tego zlego, spedzilem swietny czas.

Plan na wyjazd byl prosty:

  • utrzymac wage (maintenance)
  • pojsc na silke 2 razy w tygodniu, lub jak bede mial ochote i czas wiecej, jednak bez cisnienia,
  • nie szalec z jedzeniem na miescie - w poprzednich czasie mialem problem, ze jak juz jadlem na miescie, to potrafilem zrobic pelne kombo, przystawka, glowne danie, deser, potem tego samego dnia poprawka gdzie indziej - not good,\
  • jesc na miescie jak bede mial ochote, ale rozsadnie.

Z treningami wyszlo zacnie, w Listopadzie z planu minimum na okolo 8-10 treningow bylo 14, tylko dlatego, ze mialem dobry nastroj, sile i ochote. Oraz prawidlowo sie przygotowalem organizujac abo na silke na czas pobytu. Cardio jakies bylo, ale nie wiele i nie bylo piorytetem.

RAMEN i inne pysznosci

Wspominalem juz, ze uwielbiam jesc? Szczegolnie pyszne rzeczy, mozna powiedziec, ze jestem troche 'foodie'. W tym miesiacu tez uznalem, ze sprobuje pogodzic jedzenie pysznych rzeczy i nie przybieranie na wadze. Podczas pobytu w Polsce na mini quest wybralem sprobowanie calego menu w mojej ulubionej Ramenowni. Co sie udalo! Szczegolnie zaskoczyly mnie weganskie rameny, ktore byly pyyyyszne.
Podczas tego pobytu w sumie (4 tygodnie) odzwiedzilem:

  • Hiszpanska resto (tapasy)
  • "Normalna" resto - najwieksza kalorycznosc, starter, glowne danie, deser, 2 grzance
  • 2 sushi place
  • zjadlem 14 ramenow (plus przystawki i desery, ale glownie po razie, na probe)
  • odwiedzilem 6 burgerowni
  • chyba tyle, przynajmniej z tych co pamietam haha
  • piwkowalem troche
  • zaliczylem urodziny kumpla, gdzie sporo jadlem i drinkowalem slodkie driny (amaretto sour <3)

Wydaje sie duzo, ale pilnowalem, zeby to sie nie dzialo tego samego dnia, przegialem moze tylko na 2-3 razy.

Po powrocie rozpoczalem moja ostatnia redukcje w tym roku, ale o tym wiecej w kolejnym wpisie.

No i teraz najwazniejsze, waga. Pierwszego listopada wystartowalem z wartoscia 66,6kg. Gdy jechalem do Polski bylo dokladnie tyle samo, po powrocie bylo 66,3 kg Trzydziestego listopada waga wynosila... 63,8 kg.

No i tutaj przechodzimy do tematu dnia jakim jest..

CZY TY UMIESZ W CHEAT MEAL? (i jak lawirowalem w okol nich).

Zacznijmy od tego, ze nie planuje nigdy 'zejsc' z diety. Czasem bedzie redukcja, czasem masa, czasem utrzymanie, jednak nigdy nie planuje z tego zrezygnowac, to jest teraz moj styl zycia, odpowiada mi, podoba mi sie i tak chce isc dalej do konca. W zwiazku z tym, nie moge 'przeczekac' kilku miesiecy i potem sie cieszyc "jedzeniem".
Dodatkowo, uwielbiam jesc, jest to dla mnie sposob na dostarczanie sobie nowych doswiadczen w zyciu, a dzieki temu zycie jest lepsze i bogatsze. Co istotne, jezeli codziennie wpierdzielasz tego samego kebsa 'bo go uwielbiasz', to nie jest dostarczeanie nowych doswiadczen, ja staram sie jesc za kazdym razem inne danie i rzadko obecnie jem 2 razy to samo. Wyjatkami sa dania niskokaloryczne, bo te moge traktowac jako element diety.

W listopaedzie zastosowalem ponizsze zasady co do cheat mealow:

  • celem minimum jest utrzymanie wagi (w skali miesiaca)
  • staram sie nie kumulowac zbyt duzo rzeczy jednego dnia, cheat meal - tak, cheat day - nie,
  • LICZE, ESTYMUUUJE, BALLPARKUUUJE cheat meal w moim dziennym zapotrzebowaniu kalorycznym i planuje do przodu kolejne dni.

Pierwsze dwa podpunkty sa dosc oczywiste. Trzeci podpunkt oznacza, ze np. jak jadlem ramen, zakladalem, ze wchlone 1500 kcal z niego. Moj maitenance (wliczajac aktywnosci) zalozylem na okolo 2500-3000 kcal (niestety nie znam dokladnie ile mam). Wiec reszta posilkow w ciagu dnia nie przekraczala 1000-1500 kcal.
Jak wiedzialem, ze zjem cos jeszcze grubszego to nawet potrafilem zejsc ponizej 1000kcal w pozostalych posilkach.
Jak wiedzialem, ze za 2-3 dni czeka mnie wyzerka, nie przekraczalem 2000 kcal dzien i dwa wczesniej.
Staralem sie wszedzie chodzic z buta i generalnie generowac ile ruchu dam rade (Chociaz nie mialem za wiele czasu, mieszkanie na airbnb jednak utrudnia pewne sprawy).
Dodatkowo, wykorzystawalem tzw. "post przerywany", rano nie jestem zazwyczaj glodny lub/i glod ten nie jest dokuczliwy, wiec moglem naprawde mocno zawezic okno zywieniowe i przez to ulatwic sobie caly proces.

Przekonalem sie, ze moge pogodzic moja pasje do probowania roznych pysznych rzeczy, co mnie najbardziej cieszy. Oczywiscie nie jest to optymalne zachowanie do spelniania sportowych celow, jednak ja sportowcem zawodowym nie jestem. Moja pasja do jedzenia oraz posiadania kraty na brzuchu to cos co chce byc w stanie pogodzic. Listopad udowodnil mi, ze jest to mozliwe, jednak wymaga trzymania sie pewnych zasad i samokontroli.

A propos samokontroli jeszcze wspomne, ze w 100% gdy przeginalem z jedzeniem wiazalo to sie ze spozyciem alkoholu i wcale nie duzo, wystarczyly 2 piwka, zeby mi puscily hamulce. Bez niego bylem wstanie sie kontrolowac co mnie niezmiernie cieszy, bo wczesniej nawet przy braku obecnosci alkoholu, potrafilem pojsc w zywieniowe tango.

Nastepny wpis - plan obecny, co robie i jak.

Elegancko i cisniemy dalej!

#dyscyplinacezara #dieta #hejtokoksy #silownia #chlopskadyscyplina #odchudzanie

PS. Na fotce moj ulubiony ramen - Tonkotsu!
aa970f37-7708-4eff-a335-46ebe3f10186
cweliat

@e5aar czy redukcja przy wadze ~60kg to nie przegiecie? A moze jestes karlem?

milo sie czyta twoje wpisy

tyci_koks

@e5aar trzymam kciuki!

rain

@e5aar bardzo podziwiam Twoje nastawienie, a także ogrom pracy, którą wykonałeś. To bardzo inspirujące. Trzymaj tak dalej!

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
No siema.

Dzisiaj na tapet wchodzi pazdziernik. 

LIZBONA.

Pierwszy tydzien byl wyjazdowy - sluzbowy + kilka dni wypoczynkowego, korzystajac z okazji, ze nigdy wczesniej nie bylem w Lizbonie.
Tutaj tez odbyly sie moje pierwsze proby 'poprawy' planow i rozsadne podejscie do pogodzenia rozbieznych tematow, jakim sa:
\
  • wykorzystac pobyt w miescie do poszerzenia kulinarnych doswiadczen\
  • zwiedzanie\
  • fotografowanie\
  • nieprzytycie za bardzo\
  • zabawa z kolegami z pracy (to Belgowie glownie, wiec czyt. duzo pic)\
pojsc przynajmniej 2 razy na silke w hotelu (przy moim treningu wystarczy, zeby nie stracic na masie miesniowej).

Plan zrealizowalem w pelni. Na silce bylem 3 razy nawet, bo znalazl sie czas. Duzo chodzenia, zwiedzania, stania na nogach. Plus wpadlo cardio. Pomimo duzych ilosci alko i jedzenia. Z jedzeniem mialem jeszcze podejscie, ze chce wszystkiego sprobowac. Od przystawek, dan glownych po desery. Jednak nie probowalem niczego 2 razy, w ten sposob zaspokajajac swoja potrzebe smakosza. Odwiedzilem rowniez pare burgerowni, jedzac najlepsze buregry w zyciu.

W tym tygodniu rozpoczal sie w naszej firmie maly konkurs promujacy aktywnosc fizyczna. Za kazdy rodzaj aktywnosci dostawalo sie punkty, plus czas jaki zajomowal. 

POWROT DO 'DOMU'

Pierwszy plan po powrocie byl rozpoczac kolejna redukcje. Dodalem do tego rowniez kolejny cel. Wygrac ten konkurs na poziomie indywidualnym (nie bylo nagord, dla czystej satysfakcji).

Och jakbym wiedzial w co sie pakuje. Poczatkowo wydawalo sie super - redukcja i cardio dla punktow -> w pelni sie laczy! I moze by tak nie bylo, gdyby nie kolega z pracy, ktory jest.. maratonczykiem. Wyscig o punkty byl szalony, a w pazdzierniku sredni czas jaki spedzilem na cwiczeniach to 186 minut dziennie. W co wchodzila silownia, bieganie, trenazer i orbitrek (zeby oszczedzic stawy). 

Konkurs wygralem, ale ze wzgledu na szalona ilosc aktywnosci, musialem zwiekszyc zapotrzebowanie kaloryczne i srednio jadlem 2500-3000 kcal, a waga.. powolutku, bardzo niewiele schodzilo w dol (w proporcji do ilosci cwiczen). Jednak, musze przyznac, ze wcale nie osiagnalem limitu mozliwosci mojego ciala. Fakt, glownie to byly cwiczenia w zone2, nie mniej jednak wytrzymalosciowo na tym poziomie jestem nie do zagiecia, co mnie cieszy. Fajnie znac swoje mocne strony i nastepnie je prawidlowo wykorzystywac, czerpac korzysci.

Informacyjnie, 30 wrzesnia wazylem 64,9 kg. Po powrocie z Lizbony 09.10 bylo 68,5 kg. Natomiast w ostatnim dniu tego miesiaca waga pokazala 66,5 kg. Na ilosc jedzenia w tamtym czasie, w skali miesiaca - calkowicie akceptowalnie, warto bylo.

I tutaj dochodzimy do dzisiejszej lekcji jaka jest:

DIETA REDUKCYJNA, A CARDIO.

Tu uprzedzam, ze bede wchodzil w szczegoly, czasami brak wiedzy ludzkiej jest dla mnie totalnie zaskakujacy.

Zacznijmy od podstawy. Dieta redukcyjna, to usystematyzowany system jedzenia, ktorego celem jest stala wagi danej osoby. Podczas takiej diety dochodzi do obnizenia masy:
  • \
  • komorek tluszczowych ktore masz w organizmie,\
  • masy miesniowej,\
  • wody zgromadzonej w organizmie,\
inne (pomijam).

W tym celu nalezy doprowadzic do sytuacji w ktorej energia dostarczana przez nas do organizmu (liczona w kcal), jest mniejsza od energii, ktora nasz organizm zuzywa. To wszystko. Koniec kropka. 
Energia dostarczana to prosta sprawa - to co zresz, zamieniane jest w energie. Innego sposobu na dostarczenie energii niema. 
Energia zuzywana, to juz inny temat, dzieli sie na:
  • \
  • metabolizm spoczynkowy, czyli energia ktora Twoj organizm zuzywa, aby 'zyc'.\
  • aktywnosc fizyczna (dzielona na swiadoma i nieswiadoma)(w zaleznosci od speca, roznie to dziela, ale sens ten sam)\
termogeneza (musisz zuzyc energie, zeby pozyskac energie z pewnych zrodel - potrafia byc to znaczace wartosci).

Zycie nie jest fair i mamy rozne wartosci tych dwoch powyzszych. Zaleza od wzrostu, masy, kompozycji ciala i zwyklych predyspozycji. Jak Ty jesz 1200 kcal i nie chudniesz, a kolezanka tak, to znaczy, ze wciaz zresz wiecej niz zuzywasz energii. Choroby co najwyzej moga powodowac, ze Twoja wartosc jest po prostu niska, wiec nie zganiaj na tarczyce. Jak laska zgania na tarczyce, ze nie moze schudnac, BO PRZECIEZ KAZDY WIE, to troche tak jakby osoba niska zganiala na wzrost, ze nie moze jesc tyle co jej dwu metrowy kolega i to przez wzrost nie moze schudnac! IT'S GENETICS! Jeszcze raz, zycie nie jest fair, pogodz sie z tym i zacznij pracowac z tym co masz.

Podstawa wejscia na deficyt kaloryczny jest zaplanowanie diety, ktora bedzie nam dostarczala mniej energii, niz zuzywamy NIE liczac swiadomej aktywnosci fizycznej, czyli sportu, cardio itp. Co innego jest praca fizyczna danej osoby, bo w tym wypadu taka osoba, nie moze z tej pracy zrezygnowac.
Cardio to narzedzie pomocnicze i nigdy nie powinno byc podstawa naszego deficytu.

Teraz sedno tematu, kiedy robic cardio i jak duzo?
  • \
  1. Cardio jest zupelnie zbedne do prawidlowego odbycia redukcji,\
  2. Umiarkowana ilosc zone2 cardio (lekki wysilek, ktory mozemy swobodnie ciagnac przez godzine) moze pomoc nam w tempie chudniecia\
  3. Moze tez byc wykorzystane, by deficyt bez niego byl niewielki (ale wciaz musi byc!) i w ten spsoob mozemy 'wiecej jesc'\
Nie wiecej niz godzine dziennie, minimum brak.

No dobra, a dlaczego tylko godzine? Ja chce cisnac! Z paru powodow:
  1. \
  • duza ilosc cardio powoduje zmeczenie organizmu\
  • duza ilosc cardio wzmaga glod\
  • duza ilosc cardia na deficycie zwieksza procesy kataboliczne (czyt. tracisz miesnie)\
przyszpiesza wystapienie zmiecznia psychicznego dieta

Chodzenie glodnym to nic fajnego, wiec naszym celem powinno byc 'pomoc' sobie jak najbardziej sie da. 

Ja w pazdzierniku wlasnie z powodu procesow katabolicznych przy takiej ilosci cardio zdecyodwalem sie na zwiekszenie kalorycznosci. W wyniku czego, strasznie wolno chudlem, cwiczylem jak szalony, a i tak bylem przemeczony, bo ciagle jednak deficyt byl. Zdecydowanie nie polecam. Przypominam, ze mowie o dlugim okresie redukcyjnym, a nie tydzien-dwa. W takim przypadku, raczej 'kazdy' sie przemeczy, a utrzymanie tego pozniej to inny temat.

Podsumowujac, przy dlugotrwalej diecie powinnismy sobie pozwolic co najwyzej na lekkie, dosc krotkie cardio, aby zwiekszyc szanse utrzymania diety.

A co z silownia?
Silownia na redukcji jest nietylko dobrym pomyslem, ale jest zalecana. Wzmaganie procesow anabolicznych zminimalizuje ilosc utraconych miesni i pozytywnie wplynie na nasze zdrowie i sylwetke.

Starczy, znowu sie rozpisalem, nastepnym razem LISTOPAD! 

Elegancko i cisniemy dalej!

PS. Jak jedziecie do Lizbony to uwazajcie na oszustow, tam jest to jakas masakra, brak cen, lub klamia i zmyslaja ceny jak widza turyste, zeby go jak najbardziej oskubac. Plus zorientujcie sie ile powinny kosztowac owoce morza tam, bo tez oszukuja strasznie i cos co powinno byc u nich tanie, jest mega drogie tylko dlatego ze glupi turysta sie nie zna i przeplaci. Co za miasto.

  • #dyscyplinacezara #dieta #hejtokoksy #silownia #chlopskadyscyplina #odchudzanie
Sezonowiec

Ja jebe. Taki fajny wpis i w pierwszym komentarzu od razu Ci się oberwało krytyką ortograficzną 😬

Jak się zapatrujesz na taki model że się dorzuca cardio zamiast ucinać jedzenie na redukcji? Mówimy o osobie trenującej siłowo.

TheLastOfPierogi

@e5aar no z tym cardio to też są różne szkoły, raczej unikałbym takich definitywnych stwierdzeń, bo trening jak i dietę trzeba dopasować pod siebie. Ja robię sporo kardio (zarówno na redukcji, jak i poza nią), bo lubię dużo jeść. Jak nie mogę robić kardio (choroba lub kontuzja) to po prostu tnę jedzone kalorie. IMHO zdecydowanie lepiej dopasowywać dietę i trening pod siebie, niż siebie pod dietę i trening.


https://youtu.be/c7QvKNBTmJ4?si=BJ0Q8GHwa4By4JbX

Dudleus

@e5aar gdzie robisz, że takie wyjazdy masz?

Jak 186 minut dziennie ćwiczysz to ile się uczysz, pracujesz śpisz?

Zaloguj się aby komentować

Czy PoTreningu ciągle poleca Colę Zero jako zdrową alternatywę do napojów gazowanych? Przecież tam jest rakotwórzczy aspartam.

Pamiętam, że kiedyś to polecali. Teraz, nie wiem jak jest.

#potreningu #hejtokoksy
Jarem

@mejwen

To z rakotwórczością aspartamu to mit.

Znaczy jakaś tam jest, ale przy tych stężeniach, które się spożywa jest pomijalna

Pjorun

Gdyby nie cola zero, to ja bym się w kulę zmienił pod wpływem masy. Polecam cole zero (ale bardziej w sumie wodę jak można xd)

Zaloguj się aby komentować

#hejtokoksy #silownia

Nie znam się na silowni i ćwiczeniach ale czasem czytam o jakiejś kawie piernikowej. Domyślam się, że to jakiś hermetyczny żart ale nie mogę rozgryźć o co w nim dokładnie chodzi. Wiem, że coś ze sterydami ale dlaczego kawa i czemu piernikowa?
Lubiepatrzec userbar
TheLastOfPierogi

Jest taki kanał o siłowni WK. Chłopaki przez jakiś czas twierdzili (a może dalej twierdzą), że swoje sylwetki zrobili naturalnie (mimo twardych dowodów typu screeny z pakerskiego forum o dopingu). Jednym z produktów, które sprzedają/sprzedawali to przedtreningowa kawa piernikowa. „Robienie sylwetki na kawie piernikowej” to taki dowcip z bycia fałszywym naturalem.

Zaloguj się aby komentować

No siema.

Nie ma sensu na zwloke, lecimy dalej z tematem. Dzisiaj bedzie podsumowanie wrzesnia.

Best time ever

We wrzesniu spelnilem marzenie odwiedzenia Tokyo, ktore wrecz przeroslo moje oczekiwania i chce tam wkrotce wrocic. 
Nastepnie spedzilem super czas pomieszkujac u mojego przyjaciela, mial byc tydzien, wyszlo troszke dluzej Jego zona byla ekstremalnie cierpliwa i goscinna, jednak trzeba znac limit haha.

Aktywnosci i dieta.

Pod koniec sierpnia przestalem chodzic na silke (podroze, jako wymowka), w sumie z tego co widze w stravie mialem 6 tygodni przerwy. Tutaj wyciagnalem najwieksza lekcje. Straty w sile mnie nie bolaly, starty w masie juz tak, a najbardziej strata czasu i okazji. Jezeli w jakimkolwiek stopniu zalezy Ci na masie miesniowej i nie mozesz wykonywac swojego stalego planu, czy to masa czy to redukcja, na milosc boska, jak wchodzisz na dodatek kaloryczny ze wzgledu na wyjazd, wykorzystaj to! I nie mowie nawet o progresie. Wystarczy doslownie 6-8 serii na dana partie w skali tygodnia, zeby skutecznie utrzymac wielkosc miesnia (z sila to inna sprawa, ale tym sie nie interesuje). Tutaj popelnilem ten blad, ze nie wykorzystalem tej okazji. Lekcje wyciagnalem pozniej.

Pomimo duzych ilosci jedzenia, nie specjalnie tylem. Troszke biegalem (ale mniej niz 100 km w tamtym miesiacu) i robilem srednio ponad 10k dziennie, wystarczylo, zeby nie przytyc specjalnie. Jezeli sam przygotowowywalem posilek - pilnowalem sie, jezeli kupowalem - nie przejmowalem sie. Plus kcal z alko rowniez wchodzily.

Moja najwyzsza waga we wrzesniu to bylo 69,7 kg (hehe), a zakonczylem na 64,9 kg 30 wrzesnia. Dla porownania 1 sierpnia wazylem 64,8 kg, 31 sierpnia 67,7 kg. Mimimalna wartosci w sierpniu to 63,4 kg, a maksymalna 67,9 kg.

A dzisiejsza lekcja wlasnie bedzie dotyczyc...

NASYCENIE WEGLOWADANAMI I JEJ WPLYW NA WAGE I DIETE.

Dla zobrazowania przyjmijmy, ze jest sobie Kasia i Tomek, ktorzy zyja 'normalnie' i maja ciagly dodatek kaloryczny. Jednak mowia, dosc tego, patrz co Cezar odjaniepawla, patrz jak wyglada, tez chcemy byc bogami plazy w Mielnie!. Tomasz ma 'normalna' chlopska diete, bogata w weglowodany i tluszcze, Kasia rowniez odzywia sie "normalnie", jednak ma zdecydowanie mniej tluszczy w swojej diecie.

Biora sie za siebie, przechodza na deficyt kaloryczny zaczynaja intensywnie trenowac.

Pierwszy tydzien wszystko idzie doskonale, waga spada z dnia na dzien! No lepiej byc nie moze.
Drugi tydzien chyba cos jest nie tak, przeciez trenuja tyle samo, idealna dieta, a waga przestala spadac jak poprzednio, ledwo idzie. Tomek zaczyna podejrzewac, ze to wina kortyzolu i syndrom cieknacego jelita (potwierdzil to jego ulubiony trener z tiktoka). Kasi kolezanki wytlumaczyly, ze przez jej chora tarczyce, nie schudnie bardziej, malo tego, zaraz zacznie tyc, bo majac chora tarczyce nie da sie schudnac! 
Trzeci tydzien mniej zmotywowani, waga ledwo idzie.. Zdecydowali sie, ze pojda na impreze, ktora organizowal ich daleki kuzyn Michal wraz ze swoja partnerka Ania. Ma wielki dom, zawsze zaprasza cala rodzine, wiekszosc jest niezbyt mila, ale przynajmniej bedzie duzo jadzenia i picia, po 3 tygodniach im sie nalezy!
Rano sie budzac, na poteznym kacu, zalujac jak zwykle, ze udali sie do Michal i Ani, wchodza na wage... a tam horror. Caly trud jak elf w zyto. Wrocili przez 1 noc do swojej wagi sprzed 3 tygodni. Ale jakto!

I tutaj wchodzimy w temat nasycenia weglowodanami.
Osoba, ktora 'je wszystko', ma diete na codzien bogata w wegle i jest na dodatku kalorycznym w momencie rozpoczecia diety redukcyjnej, zaczyna rowniez redukowac magazyny glikogenu zebrane w organizmie. Na kazdy 1g glikogenu wiazane jest 3g wody. Oczywiscie do tego dochodza inne czynniki, ale ten zazwyczaj jest najbardziej widoczny i najmocniej potrafi wplynac w krotkim czasie na wartosc na wadze.
Przez pierwszy tydzien/dwa jak przechodzisz na diete tracisz poklady tego magazynu i dlatego waga spada najszybciej. Dopiero w 2-3 tygodniu poziom ten sie stabilizuje i wtedy mozemy zobaczyc mniej wiecej prawdziwe wartosci spadku wagi. Dlatego nie zaleca sie diet tygodniowych - nie masz pojecia ile schudles. Ofc, wciaz sie chudnie, po prostu wartosc jest zazwyczaj nieznana. Przechodzac na diete warto wiedziec o tym zjawisku, aby uniknac demotywacji. Jak rowniez, nie zaskoczyc, gdy jeden wieczor sobie pofolgujemy, a waga nam mocno skoczy. W moim przypadku roznica w ciagu 1 nocy potrafila wynosic 4kg. Serio, ofc, w tluszcz poszlo okolo 1kg (policzylem mniej wiecej i sie zgadzalo), a reszta to wlasnie nasycenie weglami + inne czynniki nawadniajace
Jak konczymy diete, rowniez nalezy liczyc sie z tym, ze waga skoczy, pomimo byciu na 'maintenance', wlasnie ze wzgledu na zwiekszenie wegli. 
Z tego tez powodu nie warto podchodzic do wagi jednostkowo, ze wazymy np 70 kg, a powinien byc to przedzial, w ktorym chcemy sie znajdowac, np. 70-72,5kg. Utrzymujac wage tak balansujemy, zeby sie w tym przedziale utrzymywac.

W nastepnym wpisie pazdziernik.

Elegancko i cisniemy dalej.

#dyscyplinacezara #dieta #hejtokoksy #silownia #chlopskadyscyplina #odchudzanie

Fota, to o czym wspomnialem, moja najwieksza roznica w wadze w ciagu 24h ever documented- 63,6 kg -> impreza urodzinowa kumpla -> 67,2 kg (po dwojce, przed dwojka bylo 68,2 XD).
93ddf0ec-99dc-4ee9-b4cd-ea80dadd4980
3f01601a-6261-4092-8516-e86d418d7cca
Sezonowiec

@e5aar Wpis petarda, ciekawe tipy i fajnie napisane co u Ciebie słychać, oraz najważniejsze czyli opis postępów 😎 jakie cele na nowy rok? Planujesz jakiś start sylwetkowy?

pluszowy_zergling

No przyzwyczajaj się, można mieć takie parabole czasem i to faktycznie zależy od tolerancji organizmu na węgle

77 -> 74 -> 76 i tak sobie ta woda przychodzi, odchodzi, czasem się spuchnie po ciężarach czy bardziej intensywnym bieganiu, moim zdaniem te wahania tłuszczu to z 200-300 gram może dziennie w porywach a tak to się woda huśta.

Jak Ci bardzo nagle spada woda w 24h to zadbaj o elektrolity w pierwszej kolejności, gorąco polecam, to też wypłukujesz z organizmu pozbywając się tak gwałtownie glikogenu.

e6e3f3f3-40dd-4298-abe8-26182abbecc3
Dudleus

Jest nauczka, żeby nie wyjeżdżać a jak już to mieć dokładnie zaplanowane treningi podczas wyjazdu. Węgle to najlepiej wyeliminować z diety.

Zaloguj się aby komentować

Kolejny tydzień #chlopskadyscyplina.
Dzisiaj zrobiłem sobie gulasz z przepisu @moll. Dałem inną kasze i mięso, dodałem marchewki i brakowało mi w tym jakiegoś przełamania, także wlałem kwaśna wodę z ostrych papryczek xD Wyszło w pytę mimo, że wygląda jak wygląda 😆 Dzięki za przepis 😊
A reszta bez zmian : waga 68, siłka 3 razy w tygodniu, raz basen, sporo spacerów.

#gotujzhejto #silownia #hejtokoksy
95ba7a34-4f5b-4a7f-b287-ab31e99fb66e
moll

@Szoguniasty proszę, smacznego!

rogi_szatana

więcej mięsa. Ćwiczysz, masujesz to ładuj tego białka

e5aar

@Szoguniasty jeszcze dodam a propos treningu, że jest niezbędny, to dzięki niemu dochodzi do wzrostu mięśni, a białko umożliwia tą budowę. Jaki trening robisz? Nie pytam o same ćwiczenia, a bardziej formę klasyczny split, fbw, push/pull?

Zaloguj się aby komentować

No siema.

Zbieram sie juz od dluzszego czasu, zeby ponowanie zaczac postowac. Zamiast kombinowac jak to zrobie, zdecydowalem po prostu to zrobic :)))) 

Rok ten niedlugo sie juz konczy, byl niezmiernie ciekawy w mojej perspektywie. Najpierw bedzie podsumowanie dla nowych czytelnikow. Potem krotkie info o sierpniu, a na koncu temat glowny czyli 'Diet fatigue - zmeczenie dieta'. 

Podsumowanie dla nowych czytajacych Luty -> Sierpien 2023 (znasz, mozesz przeskoczyc)

W Lutym moja zona poinformowala mnie o rozwodzie, nie bede wdawal sie w szczegoly wiecej, ale ta informacja byla dla mnie zaskoczniem i przewrocila moje zycie do gory nogami. Jednego dnia masz zaplanowana przyszlosc, nagle wszystko co dotychczas miales i jest dla ciebie wazne, przestaje istniec.

Moj system obronny zareagowal natychmiast, chwycilem torbe, spakowalem rzeczy i... poszedlem na silownie. Z dnia na dzien w praktyce wrocilem do wszystkich swoich zwyczajow sprzed nastulat. Przyszlo to latwo i naturalnie. Silownia, odzywianie, psychologia, pelen powrot, jakbym nigdy nie przestal, dziwne.. . Jednak dla mnie to byl sposob, zeby nie oszalec, nie chcialem sie uzalac, upijac itp. Wzialem sie za siebie. Plan na start byl ambitny.. schudnac 10 kg! Wazylem w momencie startu 86 kg przy wzroscie 175 cm, lvl 37.

Wkrecalem sie w treningi i odzywianie coraz bardziej, kilogramy lecialy... Dodatkowo przy wsparciu ekipy z #sztafeta zakochalem sie w bieganiu. Na poczatku niesmialo, pozniej robiac to coraz bardziej szalone rzeczy jako amator (300 km miesiecznie nawet).

Przeskakujac do sieprnia, bo wszystko inne relacjonowalem ze szczegolami tu na hejto, to byl miesiac wyjatkowy. Nie tylko przebieglem moj pierwszy maraton, ale rowniez zrzucilem.. 23 kg. Najmniej ile wzylem wtedy bylo 63,4 kg. Wtedy sie zaczelo...

Post maraton -> druga polowa sierpnia.

W sierpniu peklem. Ciezko juz bylo realizowac plany, nie wiedzialem (wtedy) sam czy osiagnalem moj limit czy co sie do konca dzialo. Z jednej strony chcialem dalej cisnac, nawet probowalem, z drugiej moj mozg totalnie nie chcial wspolpracowac, a moj osrodek nagrody byl totalnie rozwalony od restrykcyjnego zycia przez te wszystkie miesiace. Wtedy jeszcze nei wiedzialem, ze to co zrobilem (zejscie z 86 na 63 w pol roku) to nie tylko niesamowity wyczyn (dla kogos kto to wczesniej nie robil), ale tez niezmierne ryzyko. I nie pod wzgledem zdrowotnym, robilem regularnie badania, to o czym nie wiedzialem to...

ZMECZENIE DIETA 

Rzecz, ktora mnie totalnie ominela w mojej edukacji na tamtym poziomie. Niby wiedzialem, ale jakos tak.. no nie zwracalo sie uwagi, a moze nie chcialo?
Moje cialo czulo sie swietnie, jak nigdy, czulem, ze jestem daleko od limitu zmeczenia 'ciala', o czym przeknalem sie i opowiem troche pozniej.

Zaczelo sie niewinnie, od lekkiego puszczania hamulcow. A to zjem raz na miescie. A to kupie piwko. A to jeszcze zjem deser. A to kupie na zapas browary, bede mial na dlugo (lol). Nie pomagalo jeszcze to, ze mieszkalem tymczasowo w pieknym belgijskim miescie Gent (Gandawa po polsku). Nastepnie pojawily sie frustracje, ze jestem tutaj w tym miescie na ograniczony czas, a jedyne co robie, to pracuje, dietuje i cwicze. Frustracja intensified.
Wraz z tym hamulce puszczaly coraz bardziej, a frustracja rowniez narastala... ze nie trzymam sie planu. I tak kumulowalem 2 przeciwne rzeczy.
Ostatni tydzien w Gent pod wzgledem jedzenia to bylo totalne wariactwo. Kilka burgerowni odwiedzonych i zeberka all-you-can-eat (nie wiedzialem, ze taka formula, znajomy polecil).
Dlaczego wlasnie burgery? Otoz, tlumacze, jest to moje danie numer 1. I na tym tez polegala jedzeniowa frustracja.

  • nie probuje burgerowni, a moze nie bede mial wiecej okazji, i powinienem to zrobic poki moge
  • nie probuje belgijskich slawnych piw, poki moge

I tak w tydzien nadrobilem cos co powinienem byl robic przez 2 miesiace stopniowo. Na wadze +3 kilo w tydzien (tak, tak, wiekszosc to glikogen+woda byl w miesniach, ale to tez temat na inny raz).

Przez kolejny miesiac sporo podrozowalem, spelnilem marzenie odwiedziajac Tokyo i pokochalem ramen. Zrobilem sobie rowniez 5 tygodni przerwy od silowni, jednak troche wciaz biegajac. Przez ten czas odpoczywalem i probowalem sobie wszystko ulozyc w glowie. Oczywiscie tez mialem proby 'odchudzania', ale palily na panewce.

KONKLUZJA

Obecnie juz wiem, ze dlugotrwala dieta i restrykcja tworzy narastajace obciazenie na naszej psychice, ktora najczesciej konczy sie 'odbiciem' ponownym przytyciem (w prawie kazdym przypadku, garstce udaje sie przetrwac na lata). Sa jednak powody dla ktorych specjalisci zalecaja ostrozne i powolne zrzucanie wagi.
Tak dluga i restykcyjna dieta, nie tylko powoduje obciazenie ciala, problemy z hormonami, ale wlasnie tez niezaleznie - zwykle narastajace obciazenie psychiczne.
Na szczescie obecnie wiem duzo wiecej jak wszystkim tym trzem objawa przeciwdzialac.
W moim przypadku w sierpniu widzac co sie dzieje powinienem przejsc na maintenance, czyli utrzymanie wagi. W praktyce to zrobilem, ale teoretycznie caly czas walczylem ze soba na przemian dietujac i sie obzerajac, zamiast swiadomie podjac decyzje i po prostu pilnowac, zeby nie przytyc, rozsadnie robiac to co lubie - czyli jesc pyszne rzeczy. Najwiekszym bledem jednak bylo zaprzestanie trenowania. Zamiast wykorzystac zwiekszona kcal, do budowy miesni, pominalem ten krok.

Decyzje na przejscie na maintenance i trenowanie na czillku, podjalem dopiero w listopadzie i efekt byl oszalamiajacy. Nie tylko czulem sie komfortowo, nic nie przytylem, ale codziennie jadlem na miescie. Zaakceptowalem to, ze podrozuje obecnie duzo i trzeba realistycznie podejsc do planow. Energia i samopoczucie sprzyjaly treninga, zamiast 2 razy chodzilem 4-5, bo po prostu super sie cwiczylo. Jadlem jednak rozsadnie, wciaz liczac mniej wiecej kcal, ale celem bylo tylko nie przytyc.

Uwazam tez, ze na szybkie powrocenie do kontroli ma wplyw, ze temat odzywiania stal sie moja pasja. Miedzy czasie caly czas sie edukowalem w tym temacie i dalej bede. W praktyce w niecaly rok zrobilem to co powinienem zrobic gdzies w okolo 3 lata, zeby zminimalizowac szanse na rebound. Jednak ja mam do tego predyspozycje, sprawia mi to frajde i nie polecam innym tego powtarzac, dopoki nie stanie sie to ich hobby. Jak Ty wpieprzasz na szybko paczka z miloscia, ja licze kcal na liczydle w mojej owsiance. Jak ty masz milosne gorace chwile ze swoja sympatia, ja przerzucam zimne zelastwo. Jak Ty ogladasz netflixika jak slucham Jeffa, Layne i Mike'a. Chcesz to zrobic i utrzymac? Poswiec sie temu, rob to i ucz sie. W przeciwnym razie cierpliwosc i powsciagliwosc to podstawa do sukcesu.

I jak to jeden znany youtuber w Polsce robi: JEZELI BEDZIE WIECEJ NIZ 1 BLYSKAWICA TO TA SERIA BEDZIE KONTYNUOWANA! iksde

Zmieniam rowniez moj tag, do czarnolistowania na #dyscyplinacezara . Dyscyplina to styl zycia, ona mnie uratowala i bez niej bym zginal, ona ma kochanka, ja wyznaje, ona droga do spelniania, a te droga do szczescia. 
Byc moze zaczne spamowac wieksza iloscia postow, zeby nie robic scian tekstu.

Elegancko i cisniemy dalej.

#dyscyplinacezara #odzywianie #dieta #hejtokoksy #silownia #naturalnakulturystyka #chlopskadyscyplina
CapraCrepa

Powodzenia i wytrwałości!

tyci_koks

@e5aar powodzenia!


Każdy uczy się na własnych błędach. Ważne, żeby wyciągnąć z tego wszystkiego wnioski

rain

@e5aar dobra, dam Ci suba, atencjuszu.

Zaloguj się aby komentować

Moją mamę pogięło uważa, że jak 3 dni w tygodniu ćwiczę na siłowni i raz boks to za dużo i jestem przemęczony. Bo optymalnie to 2. #hejtokoksy #silownia
def

Drewna bys porabal, to bys zmeznial, a nie z prysznice z innymi facetami bral na silowni

Gilgamesz

A ja pracuję na nocki i w wolne jestem tak zmęczony że śpię w dzień i w nocy. Nawet nie myślę o żadnej siłowni . Ja nie wiem skąd ty masz te moc, że ci się chce jeszcze na siłownię chodzić . Ja to padnięty bym, był praca ,a potem siłownia i bomba w ryj ( boks)

mordaJakZiemniaczek

A ile razy Twoja mama ćwiczy i ile ma w totalu? No i czy by Ci wkulała w 12 rundach?

Zaloguj się aby komentować

INTENSYWNY PORANEK ASZ ASZ
Rozpocząłem dzień o 6:00 ponieważ o 7:00 otwierają siłownie. Ogarnąłem się i spakowałem kilka rzeczy do plecaka po czym poszedłem przygotować sobie kawę na rozbudzenie oraz śniadanie. Dzisiaj 2 jajka oraz kromka chleba podpieczona w tosterze. Zjadłem to szybko i poszedłem do samochodu. Mróz jak zwykle utrudniał wyjazd z domu bo musiałem skrobać szyby. Robiło się powoli jasno, ale nadal było mgliście.

SIŁOWNIA BOŻA
Przed siłownią zajechałem do sklepu po wodę. W aucie połknąłem kreatynę i BCAA w tabletkach. Mam te suple to używam bo szkoda potem będzie wyrzucić. Wypiłem jeszcze takiego "shota" pobudzającego z witaminami i jazda. Obawiałem się, że ktoś będzie na siłowni ale pustka. Tylko ja i ciężary. Wykorzystałem pustą siłownie by zaznajomić się gdzie jaka maszyna stoi, do czego służy, i oczywiście w międzyczasie też wykonałem trening. Klasyczne FBW napierdzielam ale bez podciągania bo za słaby jestem (zamiast tego robię ściąganie drążka takiego z góry na dół).

Wyniki siłowe kształtują się następująco (XD):

  • Przysiad ze sztangą 3x12 (wykonałem 3 serie z obciążeniem 10kg na sztandze ale tylko po 5 powtórzeń)
  • Wiosłowanie 3x12 (robiłem na takiej maszynie co się stoi i podnosi ciężar na jej jednym końcu. Wykonałem pełne serie z obciążeniem 15kg)
  • Wyciąg górny 3x12 (ten drążek co się w dół ciągnie. Wykonałem 3 serie, ale tylko po 5 powtórzeń, 5kg obciążenie)
  • Wyciskanie na ławce prostej 3x12 (10kg obciążenie na sztandze. Zrobiłem kolejno 7, 5 i 5 powtórzeń)
  • Unoszenie hantli bokiem 3x12 (zrobiłem 3 pełne serie po 12 powtórzeń hantlami 5kg)
  • Triceps 2x12 (7kg obciążenie za plecami, 2 pełne serie, ale ledwo)
  • Biceps 2x12 (6kg hantle, pełne 2 serie ale ledwo)
  • Wznosy na łydkach (robiłem do zmęczenia bez obciążenia, mogłem spokojnie z hantlami w dłoniach)
  • Brzuch (nie wyrobiłem się z czasem niestety)
  • Kardio (jak z brzuchem)

Pytanko, coś zmieniać w treningu? Znalazłem podobną rozpiskę na wykopie i się sugerowałem nią. Niestety podciągać się nie dam rady. Polecacie jakieś ćwiczenia na brzuch? Jakieś zamienniki podciągania się?

Po siłowni czuję się dobrze, troszkę bolą mięsnie ale to normalne. Zakwasów raczej tragicznych nie będę miał i o to mi chodziło bo w poniedziałek znowu trening. Po siłowni wypiłem jogurt białkowy.

FRYZJER BOŻY
Pojechałem do fryzjera i ojebałem się na króciutko. Wyjebane w zakola, pomyślałem, że zależy mi tylko na wygodzie. Trochę musiałem czekać bo kolejki straszne ale się udało. Zrobiłem jeszcze zakupy czyli twaróg chudy, 2 serki wiejskie, 2x wafle ryżowe, duża butelka jogurtu skyr. Weekend jest i nie chcę wpierdzielać byle czego tylko białko.

Na dzisiaj koniec wysiłku, konkuter i te sprawy do wieczora. Potem spanko a jutro z rana domowy trening na lekkie rozruszanie się (w dni bez siłowni chcę z rana po obudzeniu się przeprowadzać taki prosty trening żeby się rozruszać).

#przegryw #hejtokoksy #silownia #dieta #wychodzimyzprzegrywu #chlopskadyscyplina
5bb53ce1-2e6c-4536-ba03-695f27960e9a
5c21b838-b02a-4225-824d-94089f881cda
9846842f-b0d7-4723-921b-94314f297196
858c9214-e350-462e-8f81-6416cf4ebc31
12f8aad5-e234-4bf9-b7c3-655c5960a854
jajkosadzone

Fajen spodnie

Co to za fura

e5aar

@WiejskiHuop Nie ma sensu tych wszystkich rzeczy na brzuch robić naraz. 4-6 serii wystarczy na każdy trening (łącznie). Żeby zaoszczędzić czas narazie rób sobie jednego dnia allahy, drugiego wznosy nóg (i pamiętaj o podnoszeniu tyłka, cały w tym sens - póki dałeś radę). Jeżeli jesteś wstanie robić planka dłużej niż 60s to sobie odpuśc całkowicie, bo totalnie jest to nie efektywne na wzrost tych mięśni, są lepsze metody. BCAA póki masz bierz nie po treningu, a w połowie. I tak jesz potem. No i nigdy więcej nie kupuj, szkoda kasy.

Kolejna sprawa, „przyrosty” nie znaczy od razu, że musisz zwiększyć ciezar, ale też: możesz wolniej robić fazę ekscentryczną, możesz zrobić 1-2 więcej powtórzeń, lepiej czujesz mięsień itp.

Zaloguj się aby komentować

Matka Boska anaboliczna objawiła mi się na jogurcie proteinowym! #silownia #hejtokoksy #heheszki #humorobrazkowy
586698d9-cff8-4353-b7d9-3ab2a5250e49
351f6492-850a-4e18-939a-a73e567d0311
GtotheG

@StaryPijany pobłogosławiony to mozna jesc

bartek555

Mi to srednio smakowo podchodzi, wole skyr naturalny + bialeczko. No ale matko boskiej trenbolonowskiej nie widuje 🤷

Zaloguj się aby komentować

https://youtu.be/EACkhBvx68g?si=8z8Ya7HEmbS5zMIA mój ulubiony występ telewizyjny

#heheszki #telewizja #tvn #hejtokoksy
Pieszczoszek

Z Cichopek był lepszy występ

Arkil

@CoryTrevor obejrzałem minutę, więcej nie jestem w stanie.

Kurwa, oddaj mi ta minutę draniu! 😁

w0kzz

mój żenadometr wyjebuje w kosmos ಠ_ಠ

Zaloguj się aby komentować

Kolejny wpis do dzienniczka

#dieta
Przy 183cm ważę.. nie wiem ile W październiku stabilne 80kg, ale przez cały listopad w planie miałem nie sprawdzać kilogramów i jutro będzie chwila prawdy Wcinam dziennie średnio pewnie jakieś 3000kcal.
Przdtreningówka to tylko rozpuszczona gruszkowa cytrulina.
W mojej diecie nie ma niczego szczególnego. Z rana jednak ostatnio wkręcił mi się tryb kawa + kilka kostek gorzkiej/gorzkawej czekolady. Takie "śniadanie" przy pracy zdalnej trzyma mnie spokojnie od 8:30 do jakiejś 13. Moja ulubiona czekolada to ta z dodanego zdjęcia
Po treningu prawie litr mleka 0,5% z odżywką białkową i czymś małym słodkim.
Suple codzienne to nadal: ADEK + Magnez. Skończyła mi się kreatyna, więc od 2 tygodnii mam "odwyk" nie czuję jakiejkolwiek różnicy. Dodatkowo ostatnio dostałem polecenie cytrynian magnezu i taki zakupiłem, ale jeszcze chcę dokończyć to co mam (o tym trochę więcej w kolejnych zdaniach)

#silownia #hejtokoksy
W listopadzie 12 wyjść na siłownię. Mam już w miarę sprawdzoną rutynę czyli maksymalnie 3 wyjścia tygodniowo gdzie wiele ćwiczeń nie zmieniam. Bądź co bądź, w grudniu planuję się wybrać do swojej fizjo, żeby doradziła gdzie mam największe braki/dysproporcje.
Jakieś pół roku temu pisałem o sporym problemie z barkiem. Teraz po masażach, igłach, poradach fizjo i wielu treningach na barki wydaje mi się, że jest to moja najbardziej pancerna część. Kilka razy testowałem boks w luźnej formie kardio (w niedzielę, coby dzień święty święcić xD) i nie miałem jakiegokolwiek dyskomfortu.
Chwilę temu nagrałem krótki filmik już pod koniec ponad 2 godzinnego treningu, więc dodam jego część na pamiątkę
W domu codziennie znajduję kilka minut albo chociaż dosłownie minutę na stawaniu na piętach (tibialis raises) i palcach u nóg (z prostymi nogami i ugiętymi). Szczególnie stawanie na palcach mi się przydaje, bo niweluje to ból stopy który mi się zaczął pojawiać w ostatnią wiosnę. Podczas tego ćwiczenia czasami trochę mi strzelają kostki i część stopy, ale jaka jest przy tym ulga

Moje ulubione ćwiczenia w tym miesiącu to:
- ciężko o jedno, więc ogólnie kilka ćwiczeń na stabilizację barków na wyciągu

Z takich ciekawostek to czasami moje treningi pokrywają się z dosyć znanym mirkiem z wykopu czyli lewusx i go regularnie widzę. Bardzo go szanuję za szczerość w swoich postach, ogromną samodyscyplinę i osiągnięcia, sam jednak nie dążę do takiej sylwetki i wolę się koncentrować na ogólnej sprawności i zdrowiu.

Z minusów siłkowych nadal: czasami najlepiej mi pasuje zacząć trening od 17, oczywiście jest to najbardziej popularna godzina i robi się tłoczno.
I jeszcze jedno hasztag zalesie: Pisałem, że barki pancerne, ale jak raz nadziałem się na framugę w domu to przez kilka kolejnych dni miałem ostry punktowy bół XD nie polecam.

Ostatnio staram się też bardzo ograniczać nowe treści siłkowe i bardziej filtrować, więc jak coś oglądam to kneesovertoesguy + Elevate Fitness Australia. Przez to, że nie są tam często typowo chłopskie ćwiczenia to facebook zaczął mnie zalewać kobiecymi tyłkami w wymuszonych przez stronę filmikami XD Moim celem na przyszłość jest bardzo głęboki przysiad i elastyczność, co się pokrywa częściej z treningami kobiecymi niż typowo męskimi

#sen
Średnia październiku 8 godzin, w listopadzie 6 godzin 47 minut.. Nie czuję się jednak zmęczony a sama jesień i krótki dzień dużo lepiej mi służą niż upały.

#zdrowie
W ostatnim wpisie się żaliłem, że mocno i często drga mi powieka. Zacząłem brać podwójne dawki magnezu + tak jak wcześniej pisałem wcinam dużo więcej czarnej czekolady. Od ostatniego wpisu zjadłem lekko ponad 10 czekolad i niczego nie żałuję
Ogólnych problemów ze zdrowiem ostatnio nie miałem i oby tak zostało jak najdłużej.
e13fccf0-aabd-471b-b70e-483d93d49641
e5aar

@nobodys elegancko, cisnij i powodzenia! Cierpliwość to podstawa A i jako, ze jestem człowiek skur$#$iel to musze Cie zmartwić, ale cytrulina nie jest przed treningowka i jak kreatyna po prostu się zbiera w organizmie, nie ma znaczenia kiedy ja bierzesz, ale występuje efekt placebo, jeżeli jeszcze występują u Ciebie te mrowienia i wyładowania elektryczne. Sory XD

DiscoKhan

@nobodys sam miałem coś z powieką i bez żadnych aptecznych wynalazków, czekolad 95% kakao i się sytuacje szybko udało opanować. Nawet w trochę mniej niż 10 czekolad xD

bartek555

Kreatyne j/w caly czas. to jest suplement, nie oczekuj, ze bedziesz cos czul, to poprawia procesy dziejace sie za kulisami. To nie jest co cie wystrzeli, czy da ci wiecej energii zyciowej. Jesli kilka kostek czeko starcza ci na 5h to nie sadze, ze przejadasz 3000kcal. Przy tym boksie to stan pol kroku z tylu i prostuj reke w lokciu, bo zabierasz sobie polowe sily, a i dla lokcia niezbyt zdrowo. Cytrynian jak najbardziej, ale najlepiej na noc. No i plan treningowy trzymaj taki sam chociaz te 3 miesiace, zebys cokolwiek mogl ocenic. Jak chcesz to ci moge podeslac plany jeffa nipparda, polecam tez kanal na yt. Piona byku.

Zaloguj się aby komentować

79kg 183cm
o wynikach siłowych nie będę pisał bo wstyd i dzieci z podstawówki większy total mają.

Wyglądam dużo gorzej niż przeciętny użytkownik tutaj i chyba zawsze tak będzie. Bez liczenia każdego grama jedzenia nie ma sensu i ciąg alkoholowy, w którym jestem od tygodnia też nie pomaga. Najpierw musiałbym znaleźć lepszą pracę i ogarnąć finanse, żeby mieć trenera i dietę, ale tego też nie potrafię.

#hejtokoksy #silownia
24b980c8-3648-4b15-a6a9-1fa55c6f2e8a
NaCoToKomu

@Dudleus

1. Ustaw sobie przedziały powtórzeń 6-10 dla wielostawów i 10-15 dla izolacji

2. W siadach i ciągach ćwicz do 1-2 powtórzeń w zapasie, we wszystkich innych ćwiczeniach rób do upadku tzn. tak żebyś nie mógł zrobić kolejnego powtórzenia

3. Jak w serii robisz powyżej widełek to zwiększasz ciężar, jak poniżej widełek to zmniejszasz ciężar

4. Wielostawy: forma ciągu, forma przysiadu, wypychanie poziome, wypychanie pionowe, przyciąganie poziome, przyciąganie pionowe

5. Izolacje: uginanie ramion, prostowanie ramion, wznosy bokiem, face pulle, wspięcia na łydki

6. 300 zł przelej BLIKiem

GtotheG

@Dudleus gosciu, Ty chyba na glowe upadles dobrze wygladasz! Jak chcesz lepiej to wiadomo - silka.

Mentalista

@Dudleus  powinienes zmienic proporcje , góra-dół

Zaloguj się aby komentować

Ale od jakiegoś czasu mało osób na siłce, zima chyba pokonała koksów. Jak ktoś planuje zacząć od nowego roku, to teraz jest lepszy moment, bo i spokój i jak się rzucą świeżaki w styczniu, to będziecie mogli patrzeć z pogardą na amatorów ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#silownia #hejtokoksy
yoda-komoda

@smierdakow może chorzy - ja już 2 tygodnie nie byłem, bo najpierw urlop, a zaraz potem choroba i jeszcze nie doszedłem do formy żeby bez smarowania i kaszlenia się położyć na ławce

100mph

@smierdakow ja 2 tygodnie choruje bo po tygodniu nie wytrzymalem i poszedlem cwiczyc xD i troche szkoda bo swieze bialko otwarte, kreatyna w srodku dawkowania, ja niedawno maksowalem, a teraz pakernia mi sie kurzy w domu :(

pluszowy_zergling

@smierdakow No no, połowa grudnia raczej się zacznie

Zaloguj się aby komentować

Do której sylwetki w filmiku wolelibyście dążyć? Może już jesteście na którymś z tych poziomów i wam odpowiada, albo nie odpowiada? Nie daję NSFW, ale za to informację, że w filmiku będzie chłop bez koszulki.

W przypadku różowychpasków, jaką z tych sylwetek wolicie?

#hejtokoksy

https://streamable.com/woky04

Widziałem/widziałam filmik i:

20 Głosów
Acrivec

@nobodys jak na mój gust już w 2020 był ździebko przesadzony.

Zielczan

@nobodys wolałbym mieć z 2019 w takim razie

mordaJakZiemniaczek

Nick Walker to definicja gościa z zapałem, dyscypliną, pasją i totalnie gównianą genetyką. Ma wielu fanów, ale nawet oni przyznają, że to nie jest najestetyczniejsza sylwetka świata.

Swoją drogą 40kg w 3 lata, ja pierdole...

Zaloguj się aby komentować

Minął miesiąc jedzenia WPC od typa z bloku i żadnej sraczki nie dostałem, oraz czuję się dobrze. Badań nie robiłem to nie wiem czy nerki mi nie wysiadły. #hejtokoksy #silownia
b9fcfb42-16d8-46de-babd-dd1550784f3e
Sezonowiec

Nery Ci jebną jak będziesz bardzo odwodniony spożywał bardzo duże ilości białka. A tak to spoko, nie ma się co cykać tym bardziej że flaki spoko przyjmują ten białkowy proch.

A jak smak i cena? @Dudleus

Dudleus

@Sezonowiec naturalny lekko mleczny. 70 zł 2.1kg

Sezonowiec

Dzięki. To chyba się opłaca.

Zaloguj się aby komentować