#chiny

12
1006
926+ 1 = 927

Tytuł: Niedźwiedź w objęciach smoka. Jak Rosja została młodszym bratem Chin
Autor: Michał Lubina
Kategoria: literatura faktu
Ocena: 9/10

Co chłop za książkę napisał, to ja nawet nie. Kompendium wiedzy o relacjach Chin i Rosji i stawiam 20 złotych, że w języku polskim nie ma lepszej pozycji.
Jedyne, do czego się można przyczepić, to brak żyłki reporterskiej i nieumiejętność przekazania wiedzy w bardziej ciekawy sposób, no ale autor jest nauczycielem akademickim, a nie reportażystą, więc wybaczam jak najbardziej. Kolejna książka będzie jeszcze lepsza, jestem pewien.

#bookmeter #ksiazki #reportaz #rosja #chiny
8a7d304d-dc10-494f-a68e-b808306a16d0
smierdakow

Nie czytałem, ale w sumie to jestem zaskoczony, że jest to podane w ciężki sposób, bo w wywiadach Lubiny słucha się rewelacyjnie


btw jeszcze jego Chiński obwarzanek jest w tej serii

Zaloguj się aby komentować

Prawdziwy hegemon potrafi przetrwać nie dzięki stosowaniu siły, ale składaniu kuszących propozycji, którym trudno się oprzeć.

Jedną z nich był, jak określił to pewien chiński urzędnik, Mroczny Układ, który legł u podstaw gospodarczych relacji USA z Chinami jeszcze przed nastaniem nowej zimnej wojny. Początkowo stanowił ofertę złożoną przez amerykańską klasę rządzącą chińskiej klasie rządzącej: utrzymamy wysoki popyt na wasze produkty, wykorzystując do tego swój deficyt handlowy. Przeniesiemy także naszą produkcję przemysłową do waszych fabryk. W zamian będziecie dobrowolnie inwestować swoje zyski w nasz sektor finansowy, przemysłowy oraz nieruchomości – zwany potocznie FIRE (finance, insurance, real estate).

Był to znany i sprawdzony sposób. Od czasów podjętej przez Nixona decyzji, która przekształciła dolar w pożądany skrypt dłużny, Amerykanie kupowali niemalże wszystko, co opuszczało japońskie fabryki, płacąc dolarami, które japońscy kapitaliści musieli zainwestować w amerykańskie sektory FIRE. Po tym, jak Nixon swą wizytą w Pekinie z 1972 roku wznowił przerwane od dziesięcioleci, a nawet przez wojnę, stosunki dyplomatyczne z Chińską Republiką Ludową, pragnąc rozbić jej relacje ze Związkiem Radzieckim, amerykański kapitał upatrzył dla Chin rolę wzorowaną na Japonii – wizję tę ostatecznie pochwycił Deng Xiaoping, otwierając Chiny na Zachód.

Japońska elektronika, chińskie ubrania i koreańskie telewizory zalewały Walmarty, a dzięki swoim zyskom japońscy, chińscy i koreańscy kapitaliści kupowali amerykańskie obligacje, pola golfowe, wieżowce i derywaty na Wall Street. Począwszy od lat 70. XX wieku, globalny kapitalizm napędzał ten fascynujący mechanizm przekształcania zysków wypracowywanych przez azjatyckich producentów w amerykańską rentę, co z kolei podtrzymywało płynący do Stanów Zjednoczonych import utrzymujący popyt dla azjatyckich fabryk na odpowiednim poziomie.

Skąd zatem nazwa Mroczny Układ? W zawartym między klasami rządzącymi Stanów Zjednoczonych oraz Azji Wschodniej pakcie drobnym druczkiem spisano wyrok wpędzający robotników po obu stronach Pacyfiku w nędzę. Amerykańska klasa robotnicza musiała się zmierzyć z wyzyskiem oraz ubożeniem będącymi wynikiem braku inwestycji i wysysaniem sił życiowych z przemysłowego serca kraju przez zakłady produkcyjne w Azji i słabo rozwinięte państwa globalnego Południa. Z kolei w przechodzących szybką industrializację chińskich miastach na wybrzeżu robotnicy cierpieli wyzysk płynący z przeinwestowania – to tak, jakby nagle część globalnej Północy, utuczonej nadmiernymi inwestycjami, przeniosła się do chińskich miast, w których lokalni robotnicy walczyli o przetrwanie w warunkach płac i usług społecznych typowych dla globalnego Południa. Różne oblicza nędzy, ten sam proces globalnego recyklingu.

Tak prezentowała się globalizacja w momencie spotkania Zachodu ze Wschodem.

Potem nadszedł kryzys z 2008 roku.

Z książki Technofeudalizm

#usa #chiny #historia #antykapitalizm
08875fa8-438a-4928-92e7-293ee44dee86
Opornik

Przeniesiemy także naszą produkcję przemysłową do naszych fabryk


:P

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Przez ostatnich parę dni wrzucałem tu wywiad przeprowadzony z jednym z chińskich cenzorów na jednej z większych tamtejszych platform internetowych ( cz.1 , cz.2 , cz.3 , cz.4 ) - to, co mnie najbardziej uderzało w tej rozmowie to bezsilność i desperacja spowodowana brakiem możliwości zrobienia jakiejkolwiek kariery, szczególnie w służbie cywilnej, która umożliwiłaby koniec zmagań o zapewnienie najbardziej podstawowych potrzeb.

Dziś więc, jako mały dodatek: jak można znaleźć się na takiej wymarzonej ścieżce kariery w służbie cywilnej?

Zacznijmy od początku: rynek pracy dla młodych Chińczyków nie jest łatwy. Każdego roku bowiem na rynek pracy wchodzi nowe kilkanaście milionów osób, z czego zdecydowana większość w dużych miastach, mająca wyższe wykształcenie (w tym roku swoje studia ukończyła rekordowa liczba 12 mln studentów). Przedsiębiorcy zwykle nie są skłonni do oferowania pracy osobom bez doświadczenia — dlatego wskaźnik bezrobocia wśród osób wchodzących na rynek pracy jest tak wysoki (w czerwcu zeszłego roku, kiedy zawieszono publikację tego wskaźnika, pokazywał on 21,3% bezrobotnych w wieku 16-24; wtedy postanowiono skorygować tę wartość o osoby studiujące i poszukujące pracę, niemniej po korekcie wciąż wynosi powyżej 15%, kiedy w całej gospodarce jest to 5%).

Dlatego, by uniknąć trudów zmagania się o pracę (i o przeżycie, jak to ma miejsce w wypadku bohatera wywiadu) w sektorze prywatnym, uwaga niektórych mocno skupia się na pracy w służbie cywilnej, do której trzeba zdać egzamin, zwany guokao, który w tym roku odbędzie się on na przełomie listopada i grudnia.

W ciągu 10 dni, na ponad 39,7 tys. pozycji zgłosiło się około 3,2 mln chętnych. Przechodzą oni jeszcze weryfikację dotyczącą wykształcenia, niemniej to i tak będzie oznaczało około 80 kandydatów na jedno miejsce w służbie cywilnej. Na najbardziej obleganą pozycję "początkującego pracownika w stowarzyszeniu kształcenia zawodowego" miało zgłosić się 10665 kandydatów. Całkiem spora konkurencja, nie da się ukryć.

A to wszystko pomimo wzrastających oczekiwań dotyczących wykształcenia, jak i relatywnie niewielkich widełek wiekowych: by zgłosić się na start do służby cywilnej, wymagany jest wiek 18-35 lat, acz dla osób z wykształceniem magisterskim i wyższym górna granica jest podniesiona do 40 lat.

No i ważna sprawa — egzamin jest dopiero pierwszą częścią procesu rekrutacyjnego, po którym naturalnie nastąpią jeszcze rozmowy.

Cóż, pozostaje mi jedynie życzyć Chen Lijiemu powodzenia

#chiny #edukacja #bezrobocie
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
#azjatyckaowca <- wpisy o tematyce azjatyckiej
O, takie cos mi wyskoczylo na yt. Pana Goralczyka zawsze warto obejrzec. Jeden z niewielu ludzi w Polsce, ktorych absolutnie szanuje za wiedze i rigcz.
Zabieram sie do ogladania do wieczornej herbatki, a i Wam polecam.
https://www.youtube.com/watch?v=Seke6ESvVMs
#polityka #chiny #rosja #trump #wojna
jimmy_gonzale

Biadoli czasem i leje wodę.

Ale czasem słucham.

Zaloguj się aby komentować

Dzień z życia Chińczyka (pasta)

>mieszkam w Chinach
>próbuję przygotować śniadanie, ale jedna z moich niedorozwiniętych konkubin wypiła ostatnie mleko ołowiowe
>wsiadam do samochodu
>samochód nie chce odpalić, bo wlot jest zatkany torsem niemowlaka
>a tak, zapomniałem o tym
>wyciągam to
> samochód jest nadal unieruchomiony z powodu kilku ludzkich głów blokujących koło
>nie mam czasu na naprawę, jestem spóźniony do pracy
>używam roweru konkubiny nr 3
>rower jest zepsuty, ponieważ jest chiński, tak jak ja
>f@#*!
>wygląda na to że muszę iść pieszo
>zakładam standardową chińską maskę na twarz
>widoczność jest na 20 stóp z powodu smogu
>najlepsza pogoda w roku, co za piękny dzień!
>zobaczyłem sąsiadkę zamiatającą swoje martwe dziecko do kosza na śmieci
>kolejne?!
>wzrusza ramionami, mówi „ Chiny urosną” i wraca do domu.
>kanał wybucha, ledwo unikam latającej pokrywy włazu
>docieram do stacji kolejowej
>drzwi się otwierają, wylatują uduszone i stratowane trupy
>A tak, to jest pociąg z trupami, wsiądę do następnego.
>przyjeżdża pociąg dla żywych ludzi
>otwierają się drzwi, wysypują się uduszone i stratowane trupy
>depczę je, bo jestem spóźniony, do cholery
>kierowca ogłasza „planowane wykolejenie za 10 sekund, proszę się wstrzymać”
>pociąg się wykoleja, ja i jakiś inny facet w tylnym rzędzie przeżywamy
>macha do mnie jedną ręką, która mu została i uśmiecha się.
>mówi „Będziemy żyć w dobrobycie!”
>w końcu docieram do rezerwatu przyrody, w którym pracuję
>wjeżdżam ruchomymi schodami do biura, by się zameldować
>płyta na szczycie schodów ruchomych ustępuje, koła zębate i moment obrotowy zjadłyby moją lewą nogę, gdybym ją jeszcze miał
> zamiast tego podałem mu lewą rękę jako ofiarę
>dla Chin!
>wsiadam do samochodu, by odwieźć gościa i jego rodzinę po wybiegu tygrysów
>przypominam im, że jedno z nich musi tu umrzeć zgodnie z zasadami parku
>córka mówi, że jej kolej i wyskakuje, mama mówi „byk (bleep)” i wyskakuje za nią
>Tygrys zabija matkę, ale łamie nogę podczas próby zabicia córki z powodu niedoboru wapnia.
>Muszę przeprosić córkę: „przepraszam, tygrys jest dziś zepsuty, wróć jutro”.
>Chiny staną się większe!

#heheszki #pasta #chiny
3c6cdda2-ddd7-4f6d-8009-c0f051a4163f
Ciekawostka: czy wiecie, że możecie w pewnym kraju zostać ukarani oraz deportowani za zażywanie narkotyków w innym kraju? Jak najbardziej jest to możliwe, ten przypadek to rzecz jasna Chiny:

Jeden z dyrektorów chińskiego oddziału Volkswagena został zatrzymany na lotnisku w Chinach po wylądowaniu samolotu z Tajlandii i przetestowany na obecność narkotyków. W wyniku testów stwierdzono zażywanie zarówno kokainy, jak i marihuany, przez co został skazany na administracyjną karę 10 dni zatrzymania w areszcie, a następnie deportowany.

Zapytacie: jakim prawem? Otóż żadnym

Wzmianka o 10 dniach aresztu za narkotyki znajduje się jedynie w artykule 72 Security Administration Punishment Law (nie wiem, jak najlepiej przełożyć na polski, wybaczcie), co tam mamy:

Artykuł 72: Każdy z następujących czynów podlega karze aresztu na okres od 10 do 15 dni, z możliwością jednoczesnej kary grzywny w wysokości do 2000 RMB; jeżeli okoliczności są mniejszej skali, karą będzie areszt na okres do 5 dni lub grzywna w wysokości do 500 RMB:
...
(3) przyjmowanie lub zażywanie narkotyków.

No i fajnie, ale zgodnie z artykułem 4, wszystkie te przepisy podlegają przestrzeganiu wyłącznie NA TERYTORIUM Chin

Więc skąd ten pomysł? Ano z interpretacji Ambasady Chin w Tajlandii, która w odpowiedziach na często zadawane pytania w 2022 roku stwierdziła, że:
Palenie marihuany lub spożywanie żywności lub napojów zawierających składniki marihuany pozostawi ślady w próbkach biologicznych, takich jak mocz, krew, ślina i włosy, które staną się dowodami w celu ustalenia przestępstwa związanego z nadużywaniem narkotyków. Palenie marihuany podczas pobytu w Tajlandii i jej wykrycie po powrocie do kraju jest równoznaczne z używaniem narkotyków w kraju ojczystym i będzie odpowiednio karane. Aby uniknąć nieumyślnego zakupu produktów zawierających składniki konopi indyjskich, można je rozpoznać po oznaczeniach liści konopi na opakowaniu oraz obecności słów THC i CBD.

To się nazywa "państwo prawa" :))))) Pamiętajcie więc: nie zażywajcie narkotyków zanim polecicie do Chin

#azjatyckaowca #chiny #narkotyki #ciekawostki
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
Xianth

@bojowonastawionaowca Chiny to tam nic, bo bezprawie, ale taka Korea Południowa (ta lepsza) ma zakaz narkotyków dla obywateli gdziekolwiek, oficjalnie. Tak więc Koreańczyk poleci do Amsterdamu, zje ciastko, wraca za tydzień/miesiąc do siebie i do paki za narkomanstwo

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Xianth taa, możnaby pomyśleć, że mają tam dużo bardziej palące problemy jak wyludnianie, ekstremalne przepracowanie czy samobójstwa w następstwie tej chorej pogoni za perfekcyjnym społeczeństwem.

Pantokrator

Na szczęście wizyta w Chinach mi nie grozi, jakoś tak mam, że nie odwiedzam ludobójczych reżimów totalitarnych. ;)

wombatDaiquiri

@Pantokrator USA też omijasz szerokim łukiem?

Pantokrator

@wombatDaiquiri USA to nie reżim totalitarny, nie dokonują żadnego zamierzonego ludobójstwa, a operacje w Iraku i Afganistanie wyeliminowały 1 ludobójczego dyktatora-sadystą i dziesiątki tysięcy talibańskich degeneratów.

Można dyskutować o moralnych aspektach wsparcia przez USA islamskich bojówkarzy w Syrii, no i oczywiście wsparcie Izraela, prowadzącego wojną w kacapskim stylu, ale to tyle.

Przewroty w Ameryce Południowej też nie wykazują znamion ludobójstwa.

Ale dla twojej wiadomości - nie pałam do USA miłością, bo jednak mają krew całej masy niewinnych ludzi na rękach, a ich niestabilne i zbyt małe wsparcie dla Ukrainy to tragikomedia.

banan-smietana

@JanPapiez2 Tajlandia =/= Tajwan

JanPapiez2

@banan-smietana o boże co ja napisałem xDD dobrze że jeszcze można usunąć i tylko ty widziałeś

Zaloguj się aby komentować

W Chinach niedawno Chińska Administracja Cyberprzestrzeni wdrożyła najnowszą kampanię mającą na celu „oczyszczenie języka i standaryzacji użycia języka i znaków w Internecie” .

Akcja ta ma się koncentrować się na nieprawidłowym i niecywilizowanym języku na niektórych platformach internetowych, znajdującym się w topkach wyszukiwania, na stronach głównych, w materiałach polecanych i innych kluczowych linkach. Konkretnie polega to na poprawianiu zniekształceń wymowy, kształtu znaków i ich znaczenia, wymyślaniu slangu internetowego czy kiepskich dowcipów oraz nadużywaniu wieloznaczności.

Jak się można domyśleć, w dużej części internetowe komentarze dotyczące tej kampanii zawierały dokładnie te naruszenia, w związku z czym słusznie zostało zastosowane ich filtrowanie (co widać na screenach)

Wszystko to w ramach kampanii "Czysto i jasno", która cyklicznie koncentruje się na kolejnych zagrożeniach dla Chińczyków płynących z korzystania z internetu, m.in. brutalnych treściach, materiałach niedostosowanych dla osób nieletnich, ale również pesymistycznym sentymentom wobec sytuacji gospodarczej czy chwaleniu się majątkiem.

#chiny #cenzura #internet
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
892c8f73-a327-4c19-a511-97536c6ebf01
e5ee3ad1-7038-4def-80c8-e6f3ecc6ce53
maximilianan

@bojowonastawionaowca czy emotka misia jest już cenzurowana?

bojowonastawionaowca

@maximilianan już?


Nie no, nie mam pojęcia

Dziwen

(co widać na screenach)

abe3927f-3657-4e6e-ab97-ba10fead7100
UmytaPacha

@bojowonastawionaowca daj ofca legendę do screenów bo też nie rozumie o co cho

Zaloguj się aby komentować

Fragment dyskusji o tym jak Chińczycy podkradają i kopiują co się da.
Niby nic nowego, ale mimo wszystko...
Przy okazji wrzucam screen z X wrzucony niedawno na Hejto.

W mojej grupie zwiedzającej HMCS Harry deWolf było wielu młodych Azjatów wschodniego pochodzenia (co nie jest wcale zaskakujące, biorąc pod uwagę mieszankę etniczną w Toronto) i jak większość ludzi robili zdjęcia wielu interesujących części statku podczas wycieczki. Zaciekawiło mnie jednak, gdy jeden z nich robił zdjęcia paneli elektrycznych w korytarzach. Być może był to student inżynierii elektrycznej? Po prostu fanatyk fotografii, który wzmacnia stereotyp azjatyckich turystów robiących zdjęcia?
Nie wyobrażam sobie, by można było zebrać jakiekolwiek użyteczne informacje z panelu elektrycznego, na którym nie było nic więcej niż tabliczka znamionowa Siemensa i wartość napięcia/natężenia, ale biorąc pod uwagę wszystko inne, co słyszy się o chińskich wysiłkach zbierania informacji, można się nad tym zastanowić.
komentarz:
20 lat temu byłem na kolejnym pokazie branży spożywczej, gdzie duże międzynarodowe koncerny, takie jak mój pracodawca, prezentowały nowy sprzęt przetwórczy.

Rozmawiano tam o dużej liczbie Chińczyków z aparatami fotograficznymi, którzy czołgali się po podłodze, aby zrobić zdjęcia „spodu” nowych maszyn. W ciągu kilku miesięcy pojawiły się podróbki.

https://army.ca/forums/threads/chinese-military-political-and-social-superthread.2941/page-327#post-1987067

#chiny #technologia #szpiegostwoprzemyslowe #przemysl
e9f37554-dce8-46bb-9d20-825766826aea
VonTrupka

ta szpiegowska zaraza wszędzie się wciśnie

czytałem kilka artykułów na temat szpiegostwa przemysłowego lata temu

Kitajce podnoszą nonstop raban na arenie światowej o tym, jak są dyskryminowani. Bo ich nikt w branży przemysłowej nie chce zatrudniać. A w przypadku gałęzi strategicznych wymogi skreślają całkowicie nie tylko azjatów, ale też ludzi pochodzenia azjatyckiego.

Co prawda spółki technologiczne jakoś idą temu na przekór, ale to już ich wewnętrzne ustalenia. Zresztą, w takich jest łatwiej monitorować cały czas pracownika. Choć i tak pod latarnią najciemniej (⌒ ͜ʖ⌒)


Gdy w grę wchodzi gruby hajs, nie ma zasad ani litości.

Zaloguj się aby komentować