#antykapitalizm

23
523
Reakcjonizm, a akceleracjonizm

Reakcjonizm jest do pewnego stopnia pozbawiony sensu. Nie można cofnąć przeszłości. Oświecenie na zawsze pozostanie dziedzictwem zachodniego świata. Podobnie jest w przypadku komunizmu i krajów z bloku socjalistycznego. Nie można wymazać tej części historii tych narodów gdy były one częścią bloku wschodniego w czasach zimnej wojny i wiadomo, że wpływa to na ich tożsamość. Dlatego akceleracjonizm wydaje mi się ciekawszym podejściem.

Skoro niemożna wrócić do mitycznego złotego wieku to należy przyspieszać obecny proces zmian cywilizacyjnych aż do momentu gdy społeczeństwo zachodnie dotarłoby do punktu historycznej osobliwości po którym system demoliberalny uległby możliwemu przeciążeniu. Dawna liberalna narracja zostałaby zakończona i wyłoniłaby się nowa struktura relacji znaczonego i znaczącego. Osobiście jestem zdania, że doprowadziłoby to do objawienia nowego boga. Proces ten ma szanse wydarzyć się za jakieś 10 lat.

Jung pisał, że gdy w ramach roku platońskiego punkt Barana wszedł w położenie konstelacji Ryb to niedługo później nastąpiło narodzenie Jezusa Chrystusa, a potem cała cywilizacja starożytna przeszła gruntowne zmiany. Dziś chrześcijaństwo jest w procesie schyłkowym, a punkt Barana jest w położeniu konstelacji Wodnika. Astrologia oczywiście u Junga nie jest czymś rzeczywistym, ale służy do określenia procesu przemian w zbiorowej nieświadomości wywołanej przez ciągły przepływ libido. Znaki Zodiaku to nic innego jak pewne symbole archetypowe.

W ten sposób człowiek zostaje wystawiony na faktyczne oddziaływanie nieznanego. Myślę, że pewne znaki zapowiadające nową religie już się pojawiły. Mesjanizm i irracjonalność trumpizmu jest tego przykładem. Trump jest jednak fałszywym mesjaszem. Prawdziwy bóg dopiero nadejdzie.

#revoltagainstmodernworld  #antykapitalizm  #polityka  #filozofia  #religia
a7a24ecb-8e93-46b0-80e6-c8b54a4ca16d
2

W bogów nie wierzę, ale też czekam na jakąś porządną rewolucję

Zaloguj się aby komentować

Andrew Tate, a Nietzsche

Miałem krótki moment gdy zastanawiałem się czy Andrew Tate jest swego rodzaju nietzscheanistą. Poza jednak aspektem amoralnym raczej nie ma on jednak wiele wspólnego z filozofią Nietzschego. Jego światopogląd opiera się na potrzebie osiągnięcia osobistego sukcesu, zdobywaniu bogactwa, kobiet i życia w luksusie. Nietzsche bardziej koncentrował się na sile woli. Człowiek nawet biedny może być silniejszy pod tym względem od człowieka z wysokim statusem.

Nadczłowiek to osoba twórcza, zdolna kreować własne wartości i narzucać je innym przekształcając świat wedle własnego upodobania. Najważniejsza jest jednak jego umiejętność do nadawania swojemu życiu sensu w świecie go pozbawionym. Przezwycięża on otaczający go nihilizm i staje się równy bogom. Status i pieniądze mogą go interesować, ale nie jest to coś co wyznacza jego osobiste poczucie własnej wartości.

Choć potrafi panować nad innymi to najważniejsze aby mógł on panować nad samym sobą. Czy Andrew Tate jest tego typu twórczą jednostką? Jest to mocno wątpliwe. Wydaje mi się, że raczej uzależnia swoje poczucie mocy od rzeczy zewnętrznych. Zgodnie z jego własną filozofią to, gdyby nagle miał utracić wszystko, co osiągnął stałby się nagle nikim. Dąży on więc do uzyskania coraz większego sukcesu bo szuka potwierdzenia, że jego życie ma jakieś znaczenie.

Choć pozornie sprzeciwia się panującym normom to w praktyce jego definicja udanego życia wpasowuje się w model kapitalistyczny gdzie wszystko jest sprowadzane do posiadania luksusowych aut, własnego jachtu, prywatnego odrzutowca, dobrych garniturów, drogich zegarków, wielkiej rezydencji i kilkunastu kobiet. Filozof i psycholog Erich From powiedziałby, że taki człowiek funkcjonuje według modusu posiadania, a nie bycia. Pozornie Andrew Tate może przez to wzbudzać u wielu poczucie zazdrości, ale w praktyce taka egzystencja jest zwyczajnie pusta i płytka.

#przegryw  #filozofia  #antykapitalizm  #psychologia
f7d1a869-0d67-41fa-83e4-b2d41fb1fc11
4

@Al-3_x Czy tych rozważań nie dałoby się przeprowadzić w oparciu o osobę mniej prymitywną i mniej pozbawioną godności niż ta przytoczona?

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem

@RobertVanPlitt do tego nie mówi płynnie po angielsku

Zaloguj się aby komentować

Ale to jest zaprawdę i genialna i bezczelna strategia dyplomatyczna mówić o upadku Europy, gdy we własnym kraju:

- bezdomnych jest już ponad 771 tys, czyli o 18%. więcej niż w 2023
- 6,4 miliona Amerykanów zalega z opłatami czynszowymi, co stawia ich na granicy bezdomności
- 37 milionów osób, czyli 11% populacji USA żyje poniżej progu ubóstwa, co więcej zanotowano wzrost ubóstwa z 7,8% do 12,4% w ciągu roku, po zakończeniu federalnej pomocy covidowej
- w 2024 w szkołach 322 strzelaniny, w 2023 w całym kraju było 650 masowych strzelanin, 18 800 osób w nich zabito, dodatkowo było 24 000 ofiar samobójstw z użyciem broni palnej.
- 107 543 śmierci w 2023 w wyniku przedawkowania narkotyków i leków opioidowych.

A miasta amerykańskie to jedyne miejsca w jakich na świecie w jakich byłam, gdzie faktycznie bałam się ludzi.

___

Wystarczy się chwilę zastanowić, by spostrzec jak bardzo dziurawa i zakłamana jest to opowieść. Czy fakt, że dziś płaca minimalna w Polsce jest wyższa niż w USA (w kwotach nominalnych!), przewidywalna długość życia w Europie jest istotnie wyższa w po drugiej stronie Atlantyku (a nie zabijają nas plagi uzależnień, narkomanii i przemocy z użyciem broni), zaś gospodarki naszego kontynentu osiągają podobną produktywność na każdą przepracowaną godzinę - dając jednocześnie więcej urlopów, ochronę zdrowia, bezpłatne szkolnictwo i publiczne emerytury setkom milionów swoich obywateli - nie powinna choć trochę skomplikować tego obrazka?

I dalej: czy gdy wychwalamy model chiński, to czy naprawdę chcemy konkurować z tamtejszym 6 dniowym tygodniem pracy bez weekendu i sweatshopami zasilanymi praca więźniów i współczesnych niewolników? Czy może chcemy wzorem USA odebrać pracownikom w Europie urlopy macierzyńskie, nieodpłatną ochronę zdrowotną i gwarantowany okres wypowiedzenia? Oczywiście, byłoby to w interesie biznesu, który domaga się podobnych ruchów nie bez powodu - ale demokratyczny mandat dla takich ruchów jest dość ograniczony. Dlatego oczywiście miliarderzy chcą wymusić podobne zmiany wpływając na polityków bezpośrednio. Bo podobne pomysły jeszcze większego obciążenia Europejczyków pracą, przy niższych płacach i dłuższym wieku emerytalnym nie przeszłyby w wyborach.

https://dymek.substack.com/p/polskomat?

https://x.com/sylvcz/status/1890728928471343206?t=WtXn73QpptzpzPyFBSCSTQ&s=19

#polityka #antykapitalizm
27

W perspektywie długoterminowej i liczenia się na świecie Europa upada.

W perspektywie miejsca do życia dla szarego człowieka to jeszcze przez pokolenie minimum Europa będzie lepszym miejscem niż USA. Obie strony mają racje.

@smierdakow Swoja drogą jak mozna dopuscic do tego, ze lekarze na byle co przepisują tam fentanyl? Idzie ktos z bólem do lekarza, a ten w pelni legalnie spierdoli mu zycie. U nas mozna to tylko dostać przy chorobach onkologicznych.

Czy ten wpis to komentarz do wystąpienia D.J. Vance'a na konferencji w Monachium?

Zaloguj się aby komentować

Świat cofa się w rozwoju, osiągnięcia techniki i nauki stają się ukrytę za paywallem.


USA to nie cały świat. Świat, miejmy nadzieję, szybko nauczy się na nie swoich błędach i nie pójdzie w tę stronę.

@KLH2

Świat idzie w tym samym kierunku, prowadzony przez USA za rękę. Rzeczy które przy obecnym rozwoju cywilizacyjnym powinny być dostępne dla każdego są poza zasięgiem większości, ku chwale korporacyjnych zysków.

@Ragnarokk Większość Świata ma do USA stosunek dokładnie odwrotny niż świat, o którym piszesz A nawet ta część Świata, o której piszesz może rozluźniać ten uścisk.

Chińczyki mają wywalone w Pejsatych i amerykańskie "business first", także obstawiam że w dłużej perspektywie mandarynski przyda nam się bardziej niż angielski.

@Naczelnyhejterkacapow Tak, bo oni to bardzo dbają o własnych obywateli i nie żyją "biznes first"

Zaloguj się aby komentować

Cała ta jałowa i bezpłciowa dyskusja o dzietności nie jest płaczem rozpaczy zmartwionych tradkatolików i konserwatystów, lamentujących nad masowymi aborcjami niebieskowłosych Julek z kolczykiem w nosie. To odbicie kapitalistycznego paradygmatu supremacji kapitału na kwestię życia rodzinnego. Tu nie chodzi o przetrwanie idyllicznej wizji rodziny atomowej rodem z amerykańskiej propagandy kulturowej lat '50 - tu chodzi o kwestie przyrostu PKB dla przyrostu samego w sobie, co jest modus operandi kormórki nowotworowej.

Klasa posiadająca i demoliberalni służbiści kapitału potrzebują napływu krwi do utrzymania systemu, którego w dłuższej mecie utrzymać się nie da. Ci drudzy muszą zachować pijar utrzymywaniem bismarckowskiej piramidy finansowej za wszelką tego cenę, byleby nie stracić kilku punktów procentowych w sondażowniach, co w kraju takim jak Polska jest tematem wyjątkowo drażliwym, biorąc pod uwagę reakcję na podniesienie wieku emerytalnego przez pierwszy gabinet Tuska i tendencję starzenia się wyborców. Ci pierwsi chcą mieć taniego pracownika, a to skąd będzie jest bez znaczenia, bo ci ludzie i tak żyją z dala od plebu, a w razie czego sejmowe butolizy zawsze przyklepią wizę czy pozwolenie kolejnej fali gruzinów, murzynów, islamistów, kolumbijczyków czy tego co obecnie będzie najtańsze.

Społeczeństwo o skończonym terytorium i skończonych zasobach nie może utrzymywać stale rosnącej liczby ludności, a masowa prokreacja w ramach jednej grupy etnicznej prędzej czy później zaczęłaby mieć trend mocno dysgeniczny. Masowa imigracja nie jest żadnym rozwiązaniem, a jedynie pogarsza problem poprawiając kondycję finansową kapitalistów i pasożytów wzbogacających się kosztem całego narodu. W przeciągu jednej generacji dzietność imigrantów spada do poziomu tej autochtonów, ale autochtoni nadal muszą liczyć się z bagażem zostawionym przez napływ trzeciego świata - spadek jednolitości etnicznej, rozrost terenów zurbanizowanych, spadek jakości usług publicznych, spadek bezpieczeństwa, pauperyzacja standardów życia, rosnące koszta najmu, destrukcja środowiska, etc.

Remedium? UBI, automatyzacja, przymusowe deportacje "taniej siły roboczej", moratorium wizowe, wywłaszczanie agencji pracy i januszeksów. W obecnych warunkach, gdzie liberalna pseudolewica (Soros, Gates, etc.) i prawica, a zwłaszcza cuckserwatyści i syjoniści (Musk, Trump, Bezos, Dolina Krzemowa) chodzi na pasku miliarderów niemożliwe, a zwłaszcza w demoliberalizmie, będącym fasadą systemu kapitalistycznego.

#antykapitalizm #revoltagainstmodernworld #polityka #imigracja #demografia
3

@RobertVanPlitt

cuckserwatyści 

poszlo powietrze nosem no i ogolnie sie zgadzam

Zaloguj się aby komentować

@Deykun Gorzka prawda. Potrzebujemy: Lenina, legionu Dzierżyńskich, szwabskich pieniędzy i samolotu cargo do USA. Ale nie mamy.

Zaloguj się aby komentować

Anarcha a anarchista

Koncept Anarchy wprowadził niemiecki filozof i i pisarz, Ernst Jünger inspirując się filozofią Maxa Stirnera. W jego mniemaniu miał być to swego rodzaju pozytywny odpowiednik anarchisty. Anarchista był bowiem zdaniem Jüngera ideowcem o mocno kolektywnym podejściu do życia pomimo swojego umiłowania do wolności. Całe swoje życie poświęca walce o dobro ogółu ze złem które widzi w systemie i władzy. W tym sensie żyje on dla społeczeństwa. Anarcha tego nie robi będąc bowiem skrajnym indywidualistą jednocześnie żyje w społeczeństwie jak i poza nim. To co można uznać za anarchiczne, a co nie Jünger dość dobrze zobrazował w swojej książce Eumeswil:

Potrzeba tu rozróżnień: miłość jest anarchiczna, małżeństwo nie. Wojownik jest anarchiczny, żołnierz nie. Zabójstwo jest anarchiczne, mord nie. Chrystus jest anarchiczny, Paweł nie.

Anarcha nie walczy więc z władzą, a jeśli to robi to nie w imię powszechnej równości i braterstwa bo te terminy i tak są mu obojętne. Jest on zdolny do zabicia króla, prezydenta czy tam dyktatora, ale zrobi to dla siebie, a nie w imię woli kolektywu. Anarchista istnieje bowiem z natury w opozycji do monarchy podczas gdy Anarcha istnieje jako ktoś mu równy. Jeśli monarcha panuje nad innymi to Anarcha panuje nad sobą. Samemu nawet może stać się władcą jeśli faktycznie tego zapragnie by niczym nietzscheański nadczłowiek realizować swoją wole mocy. Jest on samotnikiem z natury choć nie przeszkadza mu to cenić sobie bliskich relacji i to na dużo głębszym poziomie niż przeciętny człowiek.

Pojęcie Anarchy zrodziło się bowiem wtedy gdy Spengler przewidywał stopniowy zmierzch cywilizacji zachodniej (co wielu niesłusznie wyśmiewa interpretując to jako niesprawdzoną zapowiedź gwałtownej katastrofy). Od czasów oświecenia ludzie zaczęli traktować relacje coraz bardziej w formie umownej jak chociażby małżeństwo które straciło na religijnym znaczeniu i stało się swego rodzaju kontraktem który można w każdej chwili rozwiązać. W takim przypadku pojęcie trwałych tradycyjnych wartości traciło na znaczeniu, interakcje międzyludzkie stawały się coraz bardziej płytkie i relatywne co prowadziło do coraz większej atomizacji społecznej. Zygmunt Bauman pisał w tym przypadku o tak zwanej płynnej nowoczesności gdzie kultura jest poddawana ciągłej dekonstrukcji i nie ma żadnych stałych do których dawny człowiek mógł się odnieść.

Ernst Jünger uważał, że żeby rzeczy miały dla nas znaczenie to najpierw muszą mieć dla nas sens. W świecie postmodernistycznym wszystko traci na znaczeniu bo i sensowność otaczającego nas świata się rozmywa. Ludzie stracili kontakt z rzeczywistością na rzecz symulakrów które tą rzeczywistość zastąpiły. Gdzie więc szukać ratunku? Przywołana zostaje idea piękna jako skrytej harmonii i odnoszona zostaje ona do perły której sens jest niezależny od zjawiska i zachwyca ona zarówno w mroku rafy jak i w koronie. Jednostka również jest zdolna do emanacji samoistnego sensu i Anarcha to ktoś kto pielęgnuję ten swój własny, niezniszczalny sens. Pod tym względem jest on równy Bogu.

Jak więc należy rozumieć Anarchę? Jako kogoś kto w świecie gdzie dawne hierarchie i normy straciły swoje pierwotne znaczenie pozostaje poza czasem, poza historią zyskując tym samym nieśmiertelność i prawdziwą wolność.

#filozofia  #polityka  #revoltagainstmodernworld  #antykapitalizm
0da6c713-c9ab-4be7-9c5f-d54675eed660
1

Dobry wpis. Prosto i obrazowo. A jest się nad czym zastanawiać.

Zaloguj się aby komentować

Kilka słów w kwestii pensji dla kobiet za pracę w domu

Pomysł by kobiety dostawały pieniądze za wykonywanie obowiązków domowych to jedna z najgłupszych idei o jakiej słyszałem. Próbując jednak lepiej zrozumieć absurdalność tego pomysłu trzeba zrozumieć czym jest praca w warunkach rynkowych. Otóż pracodawca daje pracownikami zapłatę za wykonywanie powierzonych mu zadań w ramach spisanej umowy. Mówiąc krótko pracownik wykonuje czynność z której bezpośrednio nie ma żadnych korzyści, ale ma korzyści pośrednie. Każdy obowiązek domowy jak sprzątanie, gotowanie, pranie są natomiast wykonywane dla samych siebie. Człowiek musi gotować by mieć pożywienie i sprzątać by mieć porządek w domu. Istnieje więc tu pewna bezpośrednia korzyść dla niego samego.

Cały spór oczywiście dotyczy głównie kobiet bo to zwykle one wykonywają obowiązki domowe, ale w czasach gdy mężczyźni są samotni i mieszkają sami lub dzielą się obowiązkami z partnerką lub są gejami to jak najbardziej również zasługują na dostawanie pensji z racji robienia kanapek na śniadanie. Feministki argumentują, że obowiązki domowe w pewnym sensie umożliwiają wciąż funkcjonowanie systemu kapitalistycznego. Dochodzi też do tego kwestia rodzenia dzieci co dostarcza w kapitalizmie nowych pracowników. Technicznie rzecz biorąc to mężczyźni też w takim razie mogliby dostawać pieniądze nawet za samo spanie. Gdyby bowiem nie spali to nie byliby wstanie pracować i system kapitalistyczny też by się zawalił.

Problemy są jednak głębsze. Przede wszystkim jak ocenić w ogóle wartość pracy takiej gospodyni domowej? Jeśli zaniedbywałaby wykonywanie obowiązków domowych lub mąż by jej pomagał to można by jej było potrącić z pensji? Czy jakiś urzędnik miałby chodzić po domach i to nadzorować? Pomija się też najważniejszy aspekt całego sporu. Kobiety w tradycyjnych małżeństwach mają już kogoś kto w teorii im płaci za dbanie o dom. Tym kimś jest jej mąż który pracuje po to by utrzymać rodzinę.

#przegryw  #biznes  #polityka  #4konserwy #neuropa  #bekazlewactwa  #logikarozowychpaskow  #antykapitalizm
15be2d73-0c14-466e-a933-ed388c7cb26b
21

Największym oszustem jest udawanie, że dbanie o porządek w domu zajmuje 8 godzin dziennie. Na sprzątanie wystarczy poświęcić 1 sumienną godzinę dziennie i dom by lśnił. A jak baba nie chce robić jedzenia, to i tak taniej wyjdzie zamawiać obiady z restauracji.

@Chrabonszcz jeśli jedyne co robisz w domu to spanie, to faktycznie wystarczy.

@wombatDaiquiri nie, wyobraź sobie, że żyję w nim, jem w nim, sram i potrafię zachować porządek na bieżąco.


Najlepiej pokazuje ten problem zamieszkanie z brudasem. Miałem kiedyś współlokatorkę, która wyjechała na 2 tygodnie. Przez ten czas ilość czasu potrzebnego do sprzątania spadła o jakieś 80%. Nagle okazało się, że na podłogach już nie pojawiają się plamy w losowych miejscach, a jedynie koło źródeł wody i przez całe 2 tygodnie wystarczyło że parę razy umyłem podłogę tylko koło zlewu i w łazience, zamiast szorować cały dom. Tak samo ze się stołami, blatem i lodówką, które zwyczajnie zawsze przecierałem na bieżąco.


Jeżeli nie jesteś w stanie utrzymać domu (bez dzieci) w czystości poświęcając godzinę dziennie, to pora na zmianę przyzwyczajeń, albo współlokatora.

@Al-3_x


Pomysł by kobiety dostawały pieniądze za wykonywanie obowiązków domowych to jedna z najgłupszych idei o jakiej słyszałem.

a możesz mi wskazać jakiś projekt/postulat? Bo ja na przykład nie słyszałem o nim nigdy, poza właśnie stwierdzeniem, że jeśli kobieta zajmuje się domem, to mężczyzna powinien ją utrzymywać a w przypadku rozstania nawet łożyć alimenty na żonę. I ta koncepcja zmuszenia partnera do brania odpowiedzialności za poświęcenie drugiej strony jest mi znana, wobec czego wydaje mi się, że walczysz z chochołem?

@wombatDaiquiri

https://www.youtube.com/watch?v=uRiBlF7fbZQ


Autorka filmu to promuje i odwołuje się do kilku feministek.

@Al-3_x ok a w którym momencie mówi o tym, że powinien im płacić ktokolwiek inny niż ich mąż? Bo przez pierwsze 8 minut mówi o matkach wychowujących dzieci i zajmujących się domem na które kapitał zdobywa w tym czasie ojciec.

W ogóle to by miało wyglądać tak, że facet uczył się, zdobywał doświadczenie w pracy, jest wykwalifikowanym pracownikiem i oddaje obecnie żonie 50% swoich zarobków, a ona za posprzątanie po samej sobie i po własnym facecie, co nie wymaga żadnych kwalifikacji ani doświadczenia i miałaby jeszcze dostawać jakieś dodatkowe pieniądze poza tym 50%? 🤣🤣 To facet by jej musiał płacić, czy wszyscy faceci w podatkach?

Zaloguj się aby komentować

-Wchodzisz do sklepu
-Inteligentna kamera skanuje twoją twarz, i łączy ją z bazą danych o klientach
-Ceny są na elektronicznych tagach cenowych. Można je dynamicznie zmieniać
-Robisz zakupy, zapłaciłeś 100zł
-Twój kolega kupuje w tym samym sklepie to samo co ty, i płaci 80zł
-W bazie danych jest zapisane że tobie można pokazać wyższe ceny, bo często chodzisz po drogich sklepach (pewnie masz dużo pieniędzy)

Chiny? Nie, po prostu nowy projekt od Krogera i Microsoftu
https://www.thenation.com/article/society/retail-grocery-automation-esl-kroger/
#antykapitalizm #usa
5

Brzmi jak dyskryminacja, a tego UOKIK może nie lubić

@macgajster przywali kare 5000zł i im sie odechce takich numerów

Zaloguj się aby komentować

Kupiłbym, zapłacił kartą

Zaloguj się aby komentować

Kilka słów na temat dziwnego gestu Elona Muska podczas Inauguracji Donalda Trumpa

Trochę spóźniony wpis, ale i tak chciałem się do tego odnieść. Widzę bowiem, że oskarżenia w stronę właściciela Twittera o nazizm wciąż się w internecie pojawiają. Jeśli o mnie chodzi to wierze, że Elon nie jest nazistą (prawdopodobnie). Przyjaźni się z licznymi, żydowskimi biznesmenami i ma przynajmniej kilku znanych czarnych znajomych. Natomiast Musk jest zdecydowanym atencjuszem i kocha mieć uwagę wokół swojej osoby. Jest to z pewnością żałosne (podobnie jak w przypadku udawania bycia mistrzem w grę Path of Exile 2), ale nie sądzę by naprawdę chciał on tworzyć jakąś białą utopie. Widzę raczej coś odwrotnego patrząc po jego poparciu dla większego przyjmowania hindusów do USA. Nie znaczy to oczywiście, że nie stanowi on żadnego zagrożenia dla demokracji. Robi to jednak jako oligarcha mający silne powiązania z rządem, a nie jako fan austriackiego malarza.

#polityka #antykapitalizm #wiadomosciswiat #elonmusk
247cdcce-202c-4eac-8152-96f5e7e08aba
10

Amerykańscy żydzi srali na tych z holokaustu mniej więcej tak jak faszyści. Co do przyjaźni to warto przypomnieć natomiast jego sympatię do synów i wnuków hitlerowców z AfD. Tego AfD o którym syn Hansa Franka powiedział "Mój ojciec zrobiłby w tej partii karierę".

@DirtDiver Wspiera AfD raczej bardziej instrumentalnie moim zdaniem.

@Al-3_x Zwykłe zagranie mające na celu wkupienie się w łaski fanatyków spod znaku MAGA, tuż po ostatniej sprzeczce o zatrudnianie imigrantów w branżach technologicznych. Nie jest nazistą, ale i tak jest w tym zachowaniu żałosny.

@Al-3_x No ale serio? Że ma znajomych? To Żyd nie może być nazistą? Byś się zdziwił.

Zaloguj się aby komentować

Koniec postpolityki i ideologia trumpizmu

Jedną rzecz należy Trumpowi przyznać. Zakończył on erę postpolityki. Zrobił to co prawda nieco zbyt radykalnie czego efektem jest rosnąca polaryzacja społeczna, ale przynajmniej polityka nie sprowadza się dziś jedynie do kwestii ciepłej wody w kranie. Szczególnym szkodnikiem tutaj był Korwin Mikke który dosłownie chciał, by konflikt prawicy i lewicy ujmować wyłącznie na bazie podziału na wolnorynkowców i etatystów. Tym samym polityka zostałaby zastąpiona ekonomią co pewnie neoliberałom by pasowało. Korwin jednak był zbyt radykalny i eksperyment się nie powiódł. Zbyt często pozwalał sobie na gadanie o Hitlerze i lekkiej pedofilii by go brano na poważnie.

Dziś z kolei Memcen i jego koledzy z konfy traktują kwestie niskich podatków bardziej jak zasłonę dymną, a w praktyce są mocno zaangażowani w wojnę kulturową czy obronę tradycyjnych wartości. Trump u siebie z kolei narzuca myślenie w kategoriach narodowych. Chce uczynić amerykę znowu wielką, a nawet wprost mówi o zaprowadzeniu nowego złotego wieku. Posługuje się więc on innym rodzajem dyskursu politycznego niż jego poprzednicy których mowa była dużo bardziej formalna, urzędnicza i profesjonalna. To czego jednak Trumpowi brakuje to ideologii. Potrafi się posługiwać różnymi wielkimi pojęciami i lotnymi hasłami, ale brakuje mu jakiegoś strukturalnego ujęcia jego myśli.

To jest jeden z ważniejszych powodów dla którego elity intelektualne w USA i nie tylko w przeważającej części go tak nie lubią. Dotyczy to nawet intelektualistów konserwatywnych. Trumpizm więc sam w sobie nie ma ideologicznego zaplecza, ale może w przyszłości się to zmieni. J.D. Vance, potencjalny następca Trumpa już intelektualistą jest i wydaje się być pod wpływem filozofii mrocznego oświecenia zapoczątkowaną przez libertariańskiego blogera, Curtisa Yarvina i filozofa Nick Landa. Patrząc na coraz większy biznesmenów z doliny krzemowej na partie republikańską wydaje mi się całkiem prawdopodobne, że mroczne oświecenie zostanie za jakiś czas uznane za oficjalną doktrynę trumpizmu. Mogę się jednak mylić. To tylko pewne moje przemyślenia w tym temacie.

#polityka #usa #filozofia #revoltagainstmodernworld #antykapitalizm
2a7639d2-de05-4e68-885b-abbec8d77a5a
9

@Al-3_x - czym miałoby się charakteryzować to "mroczne oświecenie"?

@koszotorobur Opisywałem tą ideologie już w innych moich wpisach. W bardzo dużym skrócie to władza nad krajem miałaby przejść w ręce magnatów branży technologicznej z doliny krzemowej.

@koszotorobur to samo bym chciał wiedzieć

Zaloguj się aby komentować

Tylko nieliczni mogą dostąpić prawdziwego oświecenia jaką jest wizja osiągniecie punktu osobliwości w technokapitalistycznej dystopii która doprowadzi do narodzin nowego boga. Ten bóg przywróci znaczenie sacrum i pokona siły profanum (satanistyczne elity które myślą, że poprzez swoje rytuały mogą kontrolować siły przepływu libido nieświadomości zbiorowej). Wszystko zostało w ramach wejścia punktu Barana w konstelacje wodnika.

#polityka  #filozofia  #revoltagainstmodernworld  #antykapitalizm  #przegryw
702d844f-5031-4bc2-ac77-6c84168f4016
2

@Dzemik_Skrytozerca Nie wiedziałem, że taki tag istnieje! Przepraszam :c

Zaloguj się aby komentować

Kilka słów o wolności słowa.

Prawdę mówiąc to naprawdę nie lubię tego ciągłego demonizowania słowa cenzura. Chęć zwiększania wolności słowa wyrosło z liberalnego pomysłu, że najlepszym sposobem dojścia do prawdy jest wolny rynek idei. Jest to podobne założenie do tego, że w demokracji większość będzie zawsze wybierać najlepsze dla ogółu partie, a w kapitalizmie konsumenci będą kupować najtańsze i najbardziej jakościowe produkty.

Praktyka wykazała, że żadne z tych stwierdzeń nie jest słuszne lecz kwestie wolności słowa należy tu poddać szczególnej krytyce. W czasach internetu nastał okres powszechnej dezinformacji na niespotykaną wcześniej skale co doprowadziło do epoki postprawdy. Przewidział to już amerykański filozof, Alvin Goldman z ponad 30 lat temu. Najpierw pojawiły się zwykłe trolle z 4chana które mogły szerzyć dezinformacje dla żartu. Szybko jednak potencjał dostrzegły w tym obce mocarstwa jak rosja czy chiny, a także korporacje czy partie polityczne.

Dziś jednak w czasie rozwoju sztucznej inteligencji problemem stały się też boty i obrazki sztucznie wygenerowane przez Ai. Jest to jedna z głównych przyczyn zwiększenia popularności różnych teorii spiskowych. Twitter jest dobrym przykładem do jakiego chaosu doprowadził brak moderacji i przyzwolenie na szerzenie się dezinformacji. W takich warunkach pewien poziom cenzury jest konieczny. Słuszne było też zbanowanie TikToka. Trwa wojna informacyjna i zachód ją przegrywa przez takich biznesmenów jak Musk.

#polityka #neuropa #4konserwy #revoltagainstmodernworld #antykapitalizm
06ed2958-15e2-44f1-aecd-8a188acafbfa
5

@Al-3_x no bo niestety wszystkie te podane przykłady- wolny rynek idei, demokratyczna wola ludu czy kapitalistyczny samoregulujący się rynek to są takie utopijne idee, które może i by działały, gdyby występowały 2 czynniki: wszyscy graliby do jednej bramki i wszyscy byliby na tyle mądrzy, żeby kierować się szeroko pojętym "dobrem wszystkich". No tyle że jak wszyscy wiemy to tak nie działa więc jest co jest ¯\_(ツ)_/¯ A cenzura? Narzędzie jak każde inne, samo w sobie nie jest inherentnie złe ani dobre- to ludzie je wykorzystując tak czy inaczej sprawiają, że takie się staje. IMO nie powinno się dać wszystkim mówić tego czego chcą, szczególnie w kontekście zwykłych zjebów nawołujących do popełniania przestępstw czy innych wynalazków rozgłaszających te swoje szuriady, ale tego jest dużo, dużo więcej. A im bardziej się z tym zwleka i bagatelizuje problem, tym on przybiera na sile tak, że po pewnym czasie wszyscy na jakąkolwiek wzmiankę- nawet nie o cenzurze a moderacji- zaczynają machać łapami i wyć, że "wolność mi zabierajo!".

Zaloguj się aby komentować

Następna