#demografia

2
173

Za 20 lat problem mieszkań rozwiąże się sam.

@inty 140 tys nadmiarowych zgonów w covidzie, ciekawe jaka część to bajzel w służbie zdrowia podczas pandemii, pewnie zdecydowana większość

@inty giniemy, na razie, cześć

Zaloguj się aby komentować

@maly_ludek_lego roszczeniowe sk⁎⁎⁎⁎syny. Jak tak można?! We wszystkim im trzeba pomagać? Chcą pieniądze za nic!


Zw, idę powalczyć za obniżeniem składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.

Pierwsza słyszę. Ja to ciągle czytam że to pokolenie leniwe i roszczeniowe i to się chyba potwierdza

@maly_ludek_lego podaje uniwersalne hasło. Zawsze znajdzie się powód do narzekania na młodych

ebb2102a-e8bb-4cc7-a7ba-b78c1be919bc

Zaloguj się aby komentować

https://innpoland.pl/211838,5-urodzen-363-zgony-to-miasto-pomaga-zrozumiec-kryzys-demograficzny
Skąd wiem, że polski rynek nieruchomości czeka zapaść? Ano z sytuacji takich, jak ta. Frankenstein umiera.
"Kiedy znikną Ząbkowice? W zeszłym roku urodziło się tam pięcioro dzieci: trzy dziewczynki i dwóch chłopców. W tym samym czasie, w tym małym miasteczku leżącym na południowy zachód od Wrocławia, odnotowano 363 zgony"
[...]
"– Takich Ząbkowic w Polsce jest wiele. Według danych GUS w Polsce jest oficjalnie 7 gmin, w których urodziło się nie więcej niż pięcioro dzieci, z czego w dwóch – Dubiczach Cerkiewnych i Mielniku – odnotowano zaledwie 3 urodzenia. A jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę, że GUS oficjalnie w swoich statystykach dla Ząbkowic dopisuje kilkadziesiąt dzieci urodzonych za granicą i przyjmiemy, że może to mieć też miejsce także w innych gminach – w tym gminach o tak dużej emigracji jak Dubicze Cerkiewne czy Mielnik – to być może już żyjemy w Polsce w rzeczywistości, w której są gminy, w których przez cały rok nie urodziło się ani jedno dziecko."
#wiadomoscipolska #ekonomia #demografia
10

ciekawe, ze dla mojego regionu -+ 2 powiaty graniczace prognoza na 2050 jest praktycznie stala, ewentualnie -0,1%

Zaloguj się aby komentować

Bardzo fajny wątek na twitterze, który budzi dość spore emocje. Ktoś wskazał palcem, że jego zdaniem to glupota i kupowanie takiego domu na glebokiej prowincji to nieodpowiedzialność, tak więc pozwalam sobie przekleić.
Czy uważacie, tak, jak autor - że takie domy z czasem na wsiach popadną w ruinę bo są niesprzedawalne?

1/ Z deszczu pod rynnę Na rynku mieszkaniowym w dużych miastach mamy do czynienia z potężną bańką, wynikającą z wadliwego systemu podatkowego i dodatkowo napędzaną programami dopłat. Jednak jej skala blednie w porównaniu z bańką na prowincji.

2/ Załączony dom, przedstawiany jako alternatywa dla wielkomiejskiej kawalerki, ma już niemal 30 lat. Budowę rozpoczęto w 1997 roku, a zakończono w 2000, co sugeruje metodę gospodarczą i wykorzystanie dostępnych "pod ręką" materiałów. Jego cena to 460 tys. zł, a nie 420 tys. zł, jak sugeruje post. Konieczny remont będzie bardzo kosztowny i przekroczy wartość samego domu.

3/ W samym ogłoszeniu dom jest oznaczony jako “do wykończenia”. Dostosowanie go do współczesnych standardów poprzez wykończenie i remont doprowadzi to końcowego rachunku miliona złotych.


4/ W ogłoszeniu podano, że dom ogrzewany jest węglowym kopciuchem, a brak wzmianki o możliwości podłączenia gazu sugeruje, że sąsiedzi również korzystają z podobnych źródeł ciepła.

Oznacza to życie w smogu przez pół roku – na takich wsiach w sezonie grzewczym jakość powietrza bywa gorsza niż ta, z której słyną najbardziej zanieczyszczone polskie miasta.

5/ Położenie
• Najbliższe miasteczko: Kutno – 22 km
• Najbliższe duże miasto: Łódź – 81 km

Wybór takiej lokalizacji oznacza konieczność ciągłego bycia szoferem, a dla rodziny, zwłaszcza dzieci, dorastanie w społecznej izolacji wśród głównie starszych mieszkańców.

6/ Tak wyglądała „urna demograficzna” powiatu, w którym znajduje się ten dom, cztery lata temu.

To dane GUS, ale w rzeczywistości młodych jest jeszcze mniej. Czy lokalna szkoła będzie otwarta za pięć lat?

Za dziesięć lat nieruchomości w takich miejscach staną się niesprzedawalne.


7/ Czy to znaczy, że mieszkanie na wsi nie ma sensu? Nie! Dla niektórych to dobra opcja, ale kluczowe są warunki: 1. Budowa od zera – kupno działki i postawienie nowego domu we współczesnym standardzie często okaże się tańsze i lepsze niż remont starego budynku w złym stanie. 2. Odpowiednia lokalizacja – warto szukać miejsc, gdzie w okolicy są nowe domy bez kopciuchów, aby uniknąć życia w smogu przez pół roku.

https://x.com/DemografiaPl/status/1903092612187226173

#nieruchomosci #polska #demografia tylko co nieco #polityka #pytanie
17b9d7d7-814d-4470-b4ba-24032ef51def
maly_ludek_lego userbar
35

@maly_ludek_lego w takim domu trzeba zrobić wszystko. Dach często do wymiany, instalacje też. Fundamenty często przeciekają i są nieizolowane. Do tego cała stolarka, tynki (którymi trzeba będzie równać nierówności rzędu 5 i więcej cm) elewacja od nowa.

C⁎⁎j. Taniej postawić nowy.

@maly_ludek_lego

aby uniknąć życia w smogu przez pół roku


Good luck.

Mam rodzinę w małym mieście gminnym ok. 10k mieszkańców i w zimie po prostu nie ma czym oddychać. I to nie jest wyjątek ale reguła.

Ech jakbym widział sytuację, z którą właśnie się próbuje uporać. Parę tygodni temu zszedł sąsiad alkoholik. Pozostawił po sobie działkę i na niej ruinę, w której to libowal do samego końca.

Od 10 lat dziurawy dach, na którym rosną krzaki i jedna brzoza, wszędzie grzyb, wilgoć gołębie gówna. Kopciuch, studnia i prąd. Na tym koniec mediów. Żadnej izolacji, generalnie 30k koszt wyburzenia i może szybsze papiery na postawienie czegoś w to miejsce.

Nowi właściciele, czyli córka zmarłego i konkubent w postaci 60letniego emerytowanego policjanta toczą dziwną grę.

Mi by się przydała ta działka bardzo. Ale nie dam dużo więcej niż cena za metr w okolicy, mogę odpuścić koszt wyburzenia.

Ale chcą sprzedać ale nie chcą podać ceny. Poza tym za niewielkie pieniądze można to wyremontować I tak w kółko gadają, że będą to robić i sprzedadzą za ogromne pieniądze, bo w okolicy domy są drogie.

No nowe domy są drogie ale zgnite ruiny nikt kupi do remontu.

Dałem im miesiąc na zdeklarowanie się i odpuszczam, bo mentalność i upartość z innej epoki.

Zaloguj się aby komentować

Niecały rok temu dodawałem wpis o zatrważającym spadku liczby urodzeń w Polsce i załamaniu się demografii w tym kraju.

https://www.hejto.pl/wpis/zlobek-do-ktorego-chodzi-moja-corka-ma-potezny-problem-brak-dzieci-na-nadchodzac

Od jakiegoś czasu są dostępne dane za rok 2024. I jak? Jest jeszcze gorzej, trend w urodzeniach jest cały czas spadkowy i nie widać znacznego spowolnienia tego trendu.
Dla przypomnienia:
jeszcze w 2018 roku urodziło się 388k dzieci (dzietność 1.44 na kobietę, już wtedy była tragicznie niska)
po 5 latach ostrego spadku w 2023 roku urodziło się zaledwie 270k dzieci (dzietność 1.15 na kobietę)
w 2024 roku urodziło się 252k dzieci (dzietność 1.12 dziecka na kobietę, jesteśmy gorsi od Japonii 1.26)

Co to oznacza? Na pewno nic dobrego. Żaden model chyba nie uwzględniał takiej tragedii. Modele wykonywane przez GUS, Eurostat oraz ONZ zakładały dzietność w latach 2015-2050 w zakresie 1.26-1.7) i mówiły o tym, że w roku 2050 Polska będzie miała około 34 mln obywateli (2010-2014 38.5 mln, w 2024 roku liczba obywateli spadła do 37.5 mln. Jest gorzej, znacznie gorzej niż przewidywały pesymistyczne modele.

Na przykładzie mojego podwórka - w okolicy 3 żłobki. Każdy z nich ma niedobór dzieci, prowadzą ciągłą rekrutację. Jeszcze 3 lata temu dostanie się do publicznego żłobka było bardzo trudne, obecnie dostaje się każde dziecko od ręki. W grupach duża część dzieci ukraińskich, bo Ukraińcy jeszcze troszkę chętniej mają dzieci, choć podobno po przyjeździe do Polski ich dzietność radykalnie spada.

Martwiące to jest, bo załamanie się systemu emerytalnego i całego państwa odczujemy i my za te 25 lat. A przy obecnej dzietności to właśnie za 25 lat nie będzie komu pracować. Tak dla waszej informacji, bo pewnie brakuje wam zmartwień.

Co na to politycy? C⁎⁎j, nieważne, są ciekawsze tematy.

#polityka #demografia  #polska  #przemyslenia
e1d4cb5c-1785-4862-a22a-495595521328
46

@KierownikW10 zaraz będzie wojna, po wojnie zawsze jest boom narodzin, a starcy wymrą. A jak ktoś myśli inaczej to chciałbym być takim marzycielem.

A może tak po prostu zaorać w końcu ten bezsensowny system emerytalny i medyczny i niech każde pokolenie przestanie żyć na koszt swoich dzieci a zacznie samo sobie opłacać i odkładać na te usługi. I wtedy możemy miec w d⁎⁎ie dzietność a mieszkań będzie pod korek

Zaloguj się aby komentować

Aktualizacja listopad 2024.

Poniżej komentarz autora wykresów:

Docierają do mnie informacje, że problemy zaczynają mieć firmy zajmujące się sprzedażą rzeczy dla małych dzieci jak zabawki, wyprawki...

Nie powinno dziwić
W zeszłym roku urodziło się 252 tys dzieci
To 7% mniej niż rok temu
24% mniej niż 3 lata temu
37% mniej niż 6 lat temu

autor:
RafalMundry na twiXer.

#demografia #psychologia #nauka #socjologia #spoleczenstwo #dzietnosc
35d92c90-3ce3-465b-a54a-11d3da1fa687
7ddde87d-9d73-47f2-81af-4bf075c1ed8c
20

Wojna obok też jest moim zdaniem istotnym czynnikiem.

@Marchew ciężko zorganizować czas. Współczesny model życia nie wspiera rodziny i życia we wspólnocie. Ludzie przestali poświęcać sobie czas. Po pierwsze dużo pracujemy. Pracując 8 godzin bliżej Ci do niewolnika niż wolnego człowieka. A mało kto pracuje 8 godzin, często więcej. Dodatkowo oboje rodziców musi pracować żeby utrzymać mieszkanie. I często mówimy o jakiś podstawowych sprawach typu kredyt i zwykle utrzymanie. Człowiek pierwotny pracował 2 - 3 godziny dziennie. Niewolnik od świtu do zmierzchu. Czyli mniej więcej tyle co współczesny człowiek. Bliżej nam do niewolnika niż wolnego człowieka. Ludzie skupili swoją uwagę na pracy, technologii i skupiają na sobie mniej uwagi. Rodziny są porozłączane, mieszkamy daleko od siebie. Nie ma babci ani cioci do pomocy. Więc momentami np. wychowanie takiego rocznego dziecka to prawdziwy koszmar. My z żoną musieliśmy pracować na zmianę żeby jedno w tym czasie zajmowało się dzieckiem, to był covid. Mamy w pamięci tamten obraz i nie chcemy kolejnego dziecka bo pamiętamy jak było ciężko.

Nie ma mieszkania, nie ma dziecka

Zaloguj się aby komentować

Jesteśmy starzejącym się społeczeństwem. Mamy bardzo niski współczynnik urodzeń, jesteśmy w d⁎⁎ie nawet na tle krajów europejskich, wysoko rozwiniętych także. O losach Polski decydują ludzie 50-60+. Polityka tego kraju to ciągnięcie lachy uprzywilejowanym elitom (patrz: deweloperzy, banki) oraz emerytom (trzynastki, czternastki i inne cuda).

Natomiast młodzi w grupach wiekowych 18-29 i 30-39 muszą j⁎⁎ać na tych PRLowców, którzy nie umieją nawet obsługiwać komputera ani ogarnąć błahych spraw.

Ale to właśnie ludzie 50-60+ decydują o losach tego kraju i w wyborach o tym, w tym o tym, który kandydat/partia zwycięży XDDDDDDDD

Co ciekawsze - Państwo ,niezależnie od rządu, nie ma absolutnie żadnego pomysłu jak przeciwdziałać kryzysowi demograficznemu, a jedyne co ma do zaoferowania to BK 2 % (PIS), BK 0 % (potencjalnie PO), Ministerstwo Równości (Lewica) i inne k⁎⁎wa cuda xD A wystarczyłoby nawet na start wyrównać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn i obniżać za każde urodzone dziecko, do tego ulgi podatkowe.

Wcale mnie nie dziwi emigracja wielu młodych, bo w tym kraju żyjemy w piramidzie, gdzie młodzi, wykształceni i produktywni muszą j⁎⁎ać na tępych leśnych dziadków i układowiczów, co ich ustawił system, a jak się dorobili, to w latach 90 na masowym rozkradaniu upadających, państwowych przedsiębiorstw xD

No kurła niczym tak nie gardzę jak pokoleniem Solidarności/PRL. Grunt to się nachapać, a po nas to koniec świata może być xD

#takaprawda #gospodarka #polska #pracbaza #ekonomia #gownowpis #pieniadze #demografia
12

@Lopez_ Tak, tak. Przecież rozumienie świata i planowanie jest bez wątpienia domeną młodzieży potrafiącej w komputery i - to oczywiste - pisanie promptów dla sztucznej inteligencji xD

@Lopez_ Największym problemem zachodu są emerytury państwowe, które zżerają zazwyczaj około 50% budżetu(i z roku na rok coraz więcej) krajów rozwiniętych i nie dają absokurwalutnie nic w zamian. Dostajesz na utrzymaniu starych dziadów, którzy nie pracują, trzymają majątki po skarpetach, blokują młdym mieszkania w centrach miast i decydują swoimi głosami o kształcie państwa dla przyszłych pokoleń, a raczej dla samych siebie żeby im dalej w d⁎⁎ę ciepło było.

Czemu te bantustany tak się mnożą a zachód nie? Bo młodzi tam są kapitałem dla starych. A na zachodzie? Po co starym kapitał w postaci młodego jak ma wszystko zagwarantowane na starość bez dzieci, a jeszcze cena jego nieruchomości, z której korzysta w minimalnym stopniu, rośnie?


Wiesz jak zwiększyć dzietność? Nie żadne kredyty, invitra, dopłaty i inne prawne gówno. Wystarczy zlikwidować emerytury państwowe.


PS. tak niby miara cywilizacji jest to jak traktuje swoich starych i chorych. Ale jak "stary i chory" jest 45 letni byczek z milicji czy innej mundurówki, albo 65 latek, który w zasadzie fizycznie to nic nie pracował, a planuje jeszcze 30 lat sobie pożyć na koszt innych - to już pokazuje, że cywilizacja źle skręciła bo stworzyła sobie armię pasożytów.

Nawet Bismarck (Niemiec, a jakże kto inny mógłby wpasc na taki idiotyczny pomysł jak państwowe emerytury, które rozleniwią społeczeństwo i odwrócą piramidę wieku na głowe) zakładał, że na emeryturę powinni przechodić ludzie w wieku 75lat (bo sam tyle miał jak to wymyślił, taktyk) bo miało to być właśnie dla ludzi, kórzy już nie mogą pracować. A nie to gówno co teraz mamy na zachodzie.

Zaloguj się aby komentować

Czyli co? Rozwiązaniem jest eutanazja czy o co mu chodzi?

Zaloguj się aby komentować

Cała ta jałowa i bezpłciowa dyskusja o dzietności nie jest płaczem rozpaczy zmartwionych tradkatolików i konserwatystów, lamentujących nad masowymi aborcjami niebieskowłosych Julek z kolczykiem w nosie. To odbicie kapitalistycznego paradygmatu supremacji kapitału na kwestię życia rodzinnego. Tu nie chodzi o przetrwanie idyllicznej wizji rodziny atomowej rodem z amerykańskiej propagandy kulturowej lat '50 - tu chodzi o kwestie przyrostu PKB dla przyrostu samego w sobie, co jest modus operandi kormórki nowotworowej.

Klasa posiadająca i demoliberalni służbiści kapitału potrzebują napływu krwi do utrzymania systemu, którego w dłuższej mecie utrzymać się nie da. Ci drudzy muszą zachować pijar utrzymywaniem bismarckowskiej piramidy finansowej za wszelką tego cenę, byleby nie stracić kilku punktów procentowych w sondażowniach, co w kraju takim jak Polska jest tematem wyjątkowo drażliwym, biorąc pod uwagę reakcję na podniesienie wieku emerytalnego przez pierwszy gabinet Tuska i tendencję starzenia się wyborców. Ci pierwsi chcą mieć taniego pracownika, a to skąd będzie jest bez znaczenia, bo ci ludzie i tak żyją z dala od plebu, a w razie czego sejmowe butolizy zawsze przyklepią wizę czy pozwolenie kolejnej fali gruzinów, murzynów, islamistów, kolumbijczyków czy tego co obecnie będzie najtańsze.

Społeczeństwo o skończonym terytorium i skończonych zasobach nie może utrzymywać stale rosnącej liczby ludności, a masowa prokreacja w ramach jednej grupy etnicznej prędzej czy później zaczęłaby mieć trend mocno dysgeniczny. Masowa imigracja nie jest żadnym rozwiązaniem, a jedynie pogarsza problem poprawiając kondycję finansową kapitalistów i pasożytów wzbogacających się kosztem całego narodu. W przeciągu jednej generacji dzietność imigrantów spada do poziomu tej autochtonów, ale autochtoni nadal muszą liczyć się z bagażem zostawionym przez napływ trzeciego świata - spadek jednolitości etnicznej, rozrost terenów zurbanizowanych, spadek jakości usług publicznych, spadek bezpieczeństwa, pauperyzacja standardów życia, rosnące koszta najmu, destrukcja środowiska, etc.

Remedium? UBI, automatyzacja, przymusowe deportacje "taniej siły roboczej", moratorium wizowe, wywłaszczanie agencji pracy i januszeksów. W obecnych warunkach, gdzie liberalna pseudolewica (Soros, Gates, etc.) i prawica, a zwłaszcza cuckserwatyści i syjoniści (Musk, Trump, Bezos, Dolina Krzemowa) chodzi na pasku miliarderów niemożliwe, a zwłaszcza w demoliberalizmie, będącym fasadą systemu kapitalistycznego.

#antykapitalizm #revoltagainstmodernworld #polityka #imigracja #demografia
3

@RobertVanPlitt

cuckserwatyści 

poszlo powietrze nosem no i ogolnie sie zgadzam

Zaloguj się aby komentować

15

nieźle, u mnie to brakuje przedszkolanek w przedszkolu prywatnym

Zaloguj się aby komentować

@maly_ludek_lego Myślę że to jakaś wymówka. Rynek jest globalny.

@maly_ludek_lego szumisie kojarze ale samej firmy juz nie.

No sorki, ale misie usypiacze to nie chleb ani papier toaletowy. To nawet nie książki

Zaloguj się aby komentować

@Yes_Man powoli znika źródło problemów wszystkich Polaków

@end-stage-capitalist równocześnie pojawia się inny: starzejące się społeczeństwo i zwiększone obciążenia: socjalne, emerytalno - rentowe, medyczne

LUDZIE, RUCHAJCIE SIE!

@bartek555 ależ to nie ma znaczenia w tym kontekście. Już prędzej LUDZIE OLEJCIE ANTYKONCEPCJĘ.

Dojebaliby podatek 500% na gumki i tabsy to od razu by dzietność skoczyła xD

I bardzo, k⁎⁎wa, dobrze. Im mniej szaranczy, tym lepiej

Zaloguj się aby komentować

Następna