Zdjęcie w tle
Antykapitalizm

Społeczność

Antykapitalizm

23

Społeczność dedykowana krytyce kapitalizmu

Wzrost gospodarczy w USA jest dla większości Amerykanów iluzją, napędzaną wzrostem majątków i konsumpcji dóbr luksusowych przez najbogatszych konsumentów, a także zniekształconą przez rosnące zyski największych korporacji. Choć sytuacja wygląda dobrze, ten wzrost jest nierównomierny, kruchy i mocno zależny od wydatków i pożyczek rządu, na skalę niespotykaną w trakcie ekspansywnej fazy cyklu koniunkturalnego.

Chociaż świat zachwyca się „niezatapialnymi” amerykańskimi konsumentami, coraz więcej osób nie stać na zakup domu i zalega z długami na kartach kredytowych. Dolne 40% zarabiających odpowiada tylko za 20% konsumpcji, podczas gdy najbogatsze 20% aż za 40 – to największa luka w historii i prawdopodobnie będzie się jeszcze powiększać, jak twierdzi firma doradcza Oxford Economics. Większość Amerykanów wydaje teraz tak dużo na podstawowe potrzeby, jak jedzenie, że niewiele pozostaje im na dodatkowe wydatki, takie jak podróże czy jedzenie na mieście.

Wydatki na dobra luksusowe stają się luksusem dla bogatych, podobnie jak optymizm. Zaufanie załamało się w trakcie pandemii, a od tego czasu odbudowało się znacznie silniej wśród najbogatszej jednej trzeciej konsumentów niż wśród średniej lub najniższej jednej trzeciej. Wpływ rosnącego bogactwa na wydatki jest również skoncentrowany wśród bogatych konsumentów, którzy posiadają większość aktywów. W tej dekadzie rosnące rynki finansowe dodały $51bn do amerykańskiego bogactwa, i choć bardzo skorzystali milenialsi, to praktycznie wszystkie zyski trafiły do ich najzamożniejszych rówieśników. Do rosnącej przepaści majątkowej między młodymi a starymi dochodzi teraz nowe źródło podziałów i gniewu wśród młodszych pokoleń.

https://www.ft.com/content/8af2ad3b-dca0-4add-bbc8-55fc28184f34

https://x.com/ELITA_NA_JDG/status/1853713682246586650?t=2vAiVzWF0Z_uryLMD7yyuQ&s=19

#antykapitalizm #usa
macgajster

Czy naturalnym cyklem ekonomicznym będzie gospodarka centralnie planowana - kapitalizm? Albo w ogóle ekonomiczno - politycznie: socjalizm z centralnym planowaniem - demokracja z kapitalizmem?

Skoro kapitalizm "się" zdegenerował na zachodzie, to wahadło powinno pójść w drugą stronę. Nie mieliśmy okazji tego doświadczyć i chyba byłoby źle przejść przez jakąś rewolucję, no ale nie bardzo mamy realny wpływ.

Zaloguj się aby komentować

Prawdziwy hegemon potrafi przetrwać nie dzięki stosowaniu siły, ale składaniu kuszących propozycji, którym trudno się oprzeć.

Jedną z nich był, jak określił to pewien chiński urzędnik, Mroczny Układ, który legł u podstaw gospodarczych relacji USA z Chinami jeszcze przed nastaniem nowej zimnej wojny. Początkowo stanowił ofertę złożoną przez amerykańską klasę rządzącą chińskiej klasie rządzącej: utrzymamy wysoki popyt na wasze produkty, wykorzystując do tego swój deficyt handlowy. Przeniesiemy także naszą produkcję przemysłową do waszych fabryk. W zamian będziecie dobrowolnie inwestować swoje zyski w nasz sektor finansowy, przemysłowy oraz nieruchomości – zwany potocznie FIRE (finance, insurance, real estate).

Był to znany i sprawdzony sposób. Od czasów podjętej przez Nixona decyzji, która przekształciła dolar w pożądany skrypt dłużny, Amerykanie kupowali niemalże wszystko, co opuszczało japońskie fabryki, płacąc dolarami, które japońscy kapitaliści musieli zainwestować w amerykańskie sektory FIRE. Po tym, jak Nixon swą wizytą w Pekinie z 1972 roku wznowił przerwane od dziesięcioleci, a nawet przez wojnę, stosunki dyplomatyczne z Chińską Republiką Ludową, pragnąc rozbić jej relacje ze Związkiem Radzieckim, amerykański kapitał upatrzył dla Chin rolę wzorowaną na Japonii – wizję tę ostatecznie pochwycił Deng Xiaoping, otwierając Chiny na Zachód.

Japońska elektronika, chińskie ubrania i koreańskie telewizory zalewały Walmarty, a dzięki swoim zyskom japońscy, chińscy i koreańscy kapitaliści kupowali amerykańskie obligacje, pola golfowe, wieżowce i derywaty na Wall Street. Począwszy od lat 70. XX wieku, globalny kapitalizm napędzał ten fascynujący mechanizm przekształcania zysków wypracowywanych przez azjatyckich producentów w amerykańską rentę, co z kolei podtrzymywało płynący do Stanów Zjednoczonych import utrzymujący popyt dla azjatyckich fabryk na odpowiednim poziomie.

Skąd zatem nazwa Mroczny Układ? W zawartym między klasami rządzącymi Stanów Zjednoczonych oraz Azji Wschodniej pakcie drobnym druczkiem spisano wyrok wpędzający robotników po obu stronach Pacyfiku w nędzę. Amerykańska klasa robotnicza musiała się zmierzyć z wyzyskiem oraz ubożeniem będącymi wynikiem braku inwestycji i wysysaniem sił życiowych z przemysłowego serca kraju przez zakłady produkcyjne w Azji i słabo rozwinięte państwa globalnego Południa. Z kolei w przechodzących szybką industrializację chińskich miastach na wybrzeżu robotnicy cierpieli wyzysk płynący z przeinwestowania – to tak, jakby nagle część globalnej Północy, utuczonej nadmiernymi inwestycjami, przeniosła się do chińskich miast, w których lokalni robotnicy walczyli o przetrwanie w warunkach płac i usług społecznych typowych dla globalnego Południa. Różne oblicza nędzy, ten sam proces globalnego recyklingu.

Tak prezentowała się globalizacja w momencie spotkania Zachodu ze Wschodem.

Potem nadszedł kryzys z 2008 roku.

Z książki Technofeudalizm

#usa #chiny #historia #antykapitalizm
08875fa8-438a-4928-92e7-293ee44dee86
Opornik

Przeniesiemy także naszą produkcję przemysłową do naszych fabryk


:P

Zaloguj się aby komentować

Adam Smith czerpał swój optymizm wobec kapitalizmu z wiary, że zysk kapitalistów nadal będzie przeważał nad rentą feudalną. (...) Smith starał się patrzeć całościowo na gospodarkę, stąd jego optymizm: renta może przetrwać wyłącznie jako pasożyt na ciele zysku i w jego cieniu. Wszystko się zmieniło po 2008 roku.

Polityka dopłat skrojona pod finansistów zrodziła finansowych mocarzy – trzy amerykańskie firmy o władzy przewyższającej spółki private equity oraz wszystkich tradycyjnych kapitalistów razem wziętych: BlackRock, Vanguard i State Street. Te trzy firmy, w kręgach finansowych zwane Wielką Trójką, przejęły amerykański kapitalizm na własność. Nie, nie ma wtym stwierdzeniu ani grama przesady.

Większość ludzi nigdy o nich nie słyszała, ale z pewnością kojarzy firmy, które Wielka Trójka kontroluje, w tym największe amerykańskie linie lotnicze (American, Delta, United Continental), znaczną część banków z Wall Street (JPMorgan Chase, Wells Fargo, Bank of America, Citigroup) oraz producentów samochodów, w tym Forda i General Motors. Czyni to Wielką Trójkę największym udziałowcem wśród niemalże 90 procent firm notowanych na Nowojorskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, włączając w to Apple, Microsoft, ExxonMobil, General Electric i Coca-Colę. Próbując oszacować wartość akcji Wielkiej Trójki w dolarach, szybko pogubimy się w gąszczu zer. W chwili gdy piszę te słowa, BlackRock zarządza aktywami o wartości 10 bilionów dolarów, Vanguard – 8 bilionów, a State Street – 4 bilionów. Nadajmy tym liczbom jakąś skalę: połączone aktywa firm wynoszą niemalże tyle, ile PKB Stanów Zjednoczonych albo połączone PKB Chin i Japonii czy też łączny dochód narodowy wszystkich państw strefy euro, Wielkiej Brytanii, Australii, Kanady i Szwajcarii.

Jak w ogóle do tego doszło? Zgodnie z oficjalną wersją założyciele firm z Wielkiej Trójki dostrzegli atrakcyjną lukę w rynkach finansowych: ludzie oraz instytucje dysponujący gigantycznymi środkami chcieli zostać „pasywnymi inwestorami”, innymi słowy, kupować akcje bez zastanawiania się, co kupują, a nawet opłacać fachowców, którzy podejmowaliby te decyzje za nich. Aby zaspokoić ich głód pewnego i bezrefleksyjnego kupowania akcji, Wielka Trójka brała pieniądze od bardzo bogatych ludzi i kupowała, co tylko się dało – a konkretnie akcje każdej firmy notowanej na Nowojorskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Tym samym, kiedy przekazywałeś pieniądze Wielkiej Trójce, aby kupowała w twoim imieniu akcje, do twojego portfela nie trafiał po prostu kawałek jednej firmy, ale kolaż całej Nowojorskiej Giełdy Papierów Wartościowych!

Przed 2008 rokiem nie byłoby to możliwe, gdyż najbogatsi nie dysponowali jeszcze taką ilością gotówki, jaka pozwoliłaby Wielkiej Trójce kupić znaczną porcję nowojorskiej giełdy. Już jednak po 2008 roku finansowany przez banki centralne socjalizm dla najbogatszych zapewnił odpowiednie zasoby pieniądza. Firmy z Wielkiej Trójki nieuchronnie sięgały zatem po pełnię władzy w świecie finansowym, a raz ją zdobywszy, wyprzedziły konkurencję o dwa kroki: uzyskały niespotykany dotąd monopol nad całymi sektorami gospodarki, od linii lotniczych i bankowości po energię i Dolinę Krzemową, a także zapewniały niebotyczne zyski za niewielką prowizję. Te dwie przewagi umożliwiły Wielkiej Trójce pozyskiwanie rent na skalę, która Adama Smitha przyprawiłaby o rozpacz.

Niemalże jestem w stanie usłyszeć głos Smitha, z nutą szkockiego akcentu, utyskującego, że po 2008 roku, w imię ratowania kapitalizmu, banki centralne zdusiły jego dynamizm oraz silne strony. Potrafię sobie wyobrazić niesmak, jaki by go zdjął na myśl, że renta rodem z epoki feudalnej zdołała dokonać historycznej zemsty na produktywnym i opartym na zyskach kapitalizmie, a jedyną grupą, dla której to zysk jest celem aktywności gospodarczej, stała się drobna, lecz ambitna burżuazja, podczas gdy ludzie naprawdę zamożni szepczą między sobą, że praca dla zysku jest dla frajerów. Już widzę, jaką złość wzbudza w nim fakt, że święci strażnicy kapitalizmu, na przykład Fed czy Bank Anglii, sfinansowali coś tak odmiennego jak kapitał w chmurze, duszący rynki i przekształcający konsumentów z niezależnych agentów w zabaweczki algorytmów pozbawionych jakiejkolwiek kontroli ze strony rynków, rządów, a zapewne też ich własnych twórców.

#gospodarka #ekonomia #antykapitalizm
b7638bfe-31cf-495b-8c48-71f0ba5d569a

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Film na kanale pro-biznesowym, a mimo to komentarze bardziej po stronie lewicy.
Właśnie zaczynam oglądać:
https://www.youtube.com/watch?v=zaKwi5FOb8Y
Kupno mieszkania jest tak przejebane że wiele osób nawet owładniętych ideologią kapitalistyczną, takie centrystyczne lub nawet bardziej liberalne/prawicowe widzą że coś jest tutaj nie tak. Na hejto to jest np. @GordonLameman albo @Legitymacja-Szkolna
#antykapitalizm#kapitalizm #lewica#prawica
jajkosadzone

Mieszkania zawsze byly drogie, teraz po prostu inflacja wystrzelila w gore to i kwoty za nieruchonosci sa wieksze.

Tak samo szybko rosnie minimalna czy srednia krajowa...


W 2005 roku kawalerka na mokotowie kosztowala 135 000 zl- blok z lat 60- cena kupna

Teraz ta sama kawalerka kosztuje ok. 600 000 zl- ten sam blok i to samo mieszkanie z lat 60 po generalnym remoncie mieszkania i bloku- ceny z ogloszenia, wiec realnie sa pewnie nizsze o jakies 10-20 tysiecy


Minimalna krajowa 2005: 849 zl brutto

Minimalna krajowa 2024: 4242 zl brutto

Srednia krajowa 2005: 2380 zl brutto

Srednia krajowa 2024: 7768 zl brutto


Wiec tak:

Wzrost wartosci nieruchomosci wynosi 4,44x

Wzrost minimalnej krajowej wynosi 4,76x

Czyli przy aktualnej minimalnej pracujesz mniej na mieszkanie niz w 2005

Natomiast rzeczywiscie zarabiajac srednia krajowa pracuje sie dluzej niz prawie dwadziesta lat temu.- bo wzrosla tylko o 3,26x


Wiec to jest gadanie dla gadania.

Problemem jest jakosc mieszkan, rozklad i lokalizacja- budowane sa coraz gorsze syfy, ale chetnych nie brakuje...


Srednia krajowa:

https://www.zus.pl/baza-wiedzy/skladki-wskazniki-odsetki/wskazniki/przecietne-wynagrodzenie-w-latach

https://www.pitax.pl/wiedza/aktualnosci/przecietne-wynagrodzenie-w-2024-r/


Minimalna krajowa:

ttps://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/wysokosc-minimalnego-wynagrodzenia-za-prace-w-2005-r-17124874

https://tvn24.pl/biznes/pieniadze/placa-minimalna-2024-netto-brutto-ile-na-reke-przy-umowie-o-prace-st7721012

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio nie miałem czasu zbytnio na hejto (mam to bardzo nisko na liście rzeczy do zrobienia).
Jak zwykle przebiję się przez ten prawacki bełkot w sieci, a że ludzie lubią krótkie filmiki (albo memy) no to link z kanału Everyday Hero:

https://www.youtube.com/shorts/l9udQRh5KTk

#antykapitalizm

Czy wierzysz że bogaci pracują (lub pracowali w przeszłości)więcej niż biedni?

81 Głosów
UmytaPacha

@Matkojebca_Jones mam ten filmik bardzo nisko na liście rzeczy do zrobienia, więc nie oberzę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Half_NEET_Half_Amazing

@Matkojebca_Jones 

czym jest praca? wysiłkiem podejmowanym ku zdobyciu dóbr

pracowali

pracowali efektywniej (co nie znaczy uczciwie), praca nie oznacza tyrania pod zegarem w kołchozie czy korpo

kradli, kłamali, oszukiwali, zabijali, zdobywali wpływy i znajomości

na przestrzeni wieków tak powstawały i nadal powstają fortuny

aby utrzymać majątek też należy pracować

Topia

To źle postawione pytanie.

Są bogaci i są biedni którzy pracują bardzo dużo.

Są bogaci i są biedni, którzy pracują bardzo mało.

Zaloguj się aby komentować

Najciekawsze co padło:

Te kino po 89 roku, ja miałem wrażenie że żyjemy w sarmackich okopach, to wszystko mi się zssało z liberalizmem. No i Sowa walił w ten liberalizm bardzo mocno. On miał taką tezę, że modernizm, progres w Polsce, był wywołany przez bodźce zewnętrzne - zniesienie pańszczyzny chłopów, zniesienie poddaństwa chłopów, to przecież zrobili zaborcy, reforma rolna która dała chłopom ziemię to zrobili komuniści którzy przyjechali tutaj z armią czerwoną. Że my sami nie byliśmy sobie w stanie poradzić z własnymi problemami, a te wszystkie próby były spóźnione, nieadekwatne (konstytucja 3 maja, czy to co się działo w II RP - to właśnie były takie karłowate projekty które nie mogły się udać, bo elity nie przerobiły terapii, tego co zrobiły reszcie Polaków.

Zwycięstwo związku zawodowego Solidarność jest opisywane jako zwycięstwo KOR-u, inteligentów i ewentualnie papieża, ale to że robotnicy coś tam robili w 56 roku w Poznaniu, a potem 70-roku coś tam, że oni też mieli swoją podmiotowość, że też potrafili różne rzeczy zrobić, że potrafili zorganizować strajki, prasę podziemną - tego w ogóle nie było. I do tej pory o tym się nie mówi, bo w roku 89 roku zwycięzcą została inteligencja, która jest spadkobiercą szlachty.

A więc po prostu klasa uprzywilejowana. Wcześniej byli to sarmaci, szlachcie, później PRL-owscy aparatczycy, a dzisiaj są to "inteligenci"

To co wydarzyło się w oku 89 to pewnego rodzaju kontrewolucja, czyli reakcja. No bo jeżeli inteligencja bierze się z tego że szlachta musiała uciec z folwarku, bo folwark przestał funkcjonować w XIX wieku przez to że chłopi dostali trochę ziemi, przestali uprawiać pańszczyznę i ta cała gospodarka oparta na darmowej pracy chłopów się po prostu rozsypała i oni przenieśli się do miast. No i co oni mieli? Mieli wyższe wykształcenia, mieli maniery, mieli kapitał kulturowy i na tej podstawie budowali dystynkcję. Gdy zabrakło ziemiaństwa, czyli tej najważniejszej klasy w Polsce, arystykoracjii, która miała ziemię, miała pieniądze, to jedyną klasą która miała dobre maniery, dobre wychowanie, była dobrze widziana w społeczeństwie była ta inteligencja. Dzisiaj gdy są filmy Barei, to doskonale widać z kogo Bareja się nie śmieje, tylko z jednej grupy - tej inteligencji. I to jest zawsze historia inteligenta który jest zagubiony wśród chłopów i jest zawsze pozytywną postacią.

Po 89 roku kultura upadła, stała się kulturą właśnie zwycięzkich inteleligentów, którzy patrzyli na rzeczywistość z punktu widzenia uzasadnienia ich decyzji, a ich decyzją było to żeby zamienić Polskę w kraj dzikiego kapitalizmu. W której oni zostaną klasą uprzywilejowaną jeszcze bardziej, a całej reszcie będą sprzedawać nadzieje o tym że jak ta cała reszta będzie na nich ciężko pracować i od nich wynajmować mieszkania to może też kiedyś dołączy do tego grona.

PRL oznaczał awans kobiet i chłopów i to nieprawdopodobna zmiana biorąc pod uwagę w jak krótkim czasie do tego doszło.

Ta inteligencja jest antypaństwowa.
I też oglądając film Holand "Zielona Granica", tam też jest ten motyw(....) Holand w ogóle nie rozumie co te państwo robi. Tam jest ogromny dramat, między moralnością publiczną która mówi nam "musimy zabezpieczyć granicę bo nie możemy dawać się szantażowi Putina" ale z drugiej strony jest dramat jednostek którzy są na tej granicy i cierpią. Tego aspektu w ogóle tam nie ma, tego napięcia między moralnością publiczną, czyli państwową a moralnością prywatną, tylko jest "złe państwo" i ci "źli chłopi z Podlasia którzy nic nie rozumieją.

Tak samo krytykuje szlachtę i sarmację Piotr Napierała, czyli prawicowiec dla odmiany. Różnica pomiędzy nimi a zarazem pomiędzy lewicą i prawicą jest taka, że Napierała uważa że obecny system (liberalny, kapitalistyczny) jest w gruncie rzeczy (nie w szczegółach) inny niż tamten i jest "wolnościowy" a nawet "równościowy" (jedno wielkie xD patrząc na różnice majątkowe), natomiast Śpiewak jak to lewak przeciwnie, będzie wskazywał na analogie. Jak w serialu "1670" gdzie teksty kucowskie (obrońców kapitalizmu, czyli przedsiębiorców i powtarzających za nimi kuców) pasują dobrze do obrony szlacheckiego wyzysku chłopów ("januszerki").
Zosia i Janek wskazywali że zabrakło w serialu postaci chłopa który by bronił pańszczyzny i zysków szlachty. Zabawne by to było i jakże analogiczne do obecnych czasów, gdzie pod wpływem propagandy nawet pełno robotników zostało zrobionych tak mocno w kuca że aktywnie broni klasy do której nie należy i która to ich wyzyskuje.
Zabrakło postaci XVII-wiecznego kuca.
Moja postać była w serialu - to ten wkurwiony chłop który w końcu toporem zapierdolił szlachcica bez zawahania.

https://www.youtube.com/watch?v=N-pZ7qU6KQo

#antykapitalizm
serial Netfix "1670" - czyżby kolejny #antykapitalizm ?

Obejrzałem pierwszy odcinek.
Skończyło się na tym że ówczesny burżuj (szlachcic) ogłasza chłopom "wspaniałą wieść" że nie podniosą mu podatków.
Ci bardziej kumaci zastanawiają się co z tego niby będą mieli. Nic.
Uzyskano to w głosowaniu w którym obowiązywało "liberum veto" które doskonale rozbija solidarność, nawet klasy pasożytniczej.
Burżuj stosował argument "mam dużo hajsu więc powinniście przyznać mi rację" - popisówa zegarem.
itd.

#januszebiznesu
cotidiemorior

@Matkojebca_Jones no tak, cały serial to beka z januszy biznesu, bananowców i innych takich xd

jarezz

@Matkojebca_Jones obejrzałem całość. Uśmiechnąłem się 3-4 razy.

Zasadniczo 4/10

Matkojebca_Jones

Jestem w połowie drugiego odcinka. Antykapitalizm wyraźny.


"partycypowanie w zyskach pańszczyźnianych zbiorów" - podstawowy postulat lewicy przecież


Ten serial to jedna wielka satyra z kultury burżuazyjnego wyzysku i ich propagandy.

Zaloguj się aby komentować

W Polsce klasa robotnicza stanowi 61% całej siły roboczej, a jej reprezentacja w to zaledwie 2%

Chodzi o reprezentację w sejmie.
Bardzo dobry materiał ralindera, więcej pod linkiem:
https://www.youtube.com/watch?v=a2St1eekRLY
Dla osób już po video-lekturze dodam że PiS zmienił prawo zakazując strajku solidarnościowego.

#antykapitalizm #lewica #socjalizm

Czy popierasz parytet robotników na listach wyborczych?

37 Głosów
Sezonowiec

@Matkojebca_Jones obejrzane. Czy ja wiem czy słowo robotnik lub cały stos takiej pracy jest jakoś negatywnie nacechowany... moim zdaniem dopiero to się zaczyna. Nikt nie widzi przyszłości i siana w ciężkiej brudnej fizycznej pracy. A moim zdaniem to duży błąd.

Pracuję w Austrii i tutaj są w większości średnich i dużych firm rady pracownicze, do których są przeprowadzane wybory wśród pracowników. Jest coś na kształt sądu pracy. Stawki są ustalane przez tzw. układ zbiorowy dla poszczególnych branż. Pośrednictwo pracy mocno uregulowane. W gruncie rzeczy przepisy mimo sztywnych regulacji są raczej proste. Na plus to że pole do oszustw jest małe, na minus to że zróżnicowanie stawek jest nieduże, mimo umiejętności ciężej dobrze zarobić bo pracodawcy i pośrednicy wycierają gębę właśnie układem zbiorowym. Podatki są jedne z największych w Europie lecz jakość usług publicznych idzie z tym w parze. Ogólnie są plusy i minusy zależy jak kto patrzy. Przynajmniej dzięki niektórym regulacjom większość zagadnień jest transparentna, dotyczy to zwłaszcza pośrednictwa pracy które jest tutaj niesamowicie popularne również wśród rodowitych obywateli.

Zaloguj się aby komentować

Wyobraźcie sobie że Putin postanawia zbombardować Polskę bo ta pomaga Ukrainie, przedłuża wojnę o kilka lat, a jak w końcu i tak ją przegrywa i opuszcza Ukrainę, to dostaje Pokojową Nagrodę Nobla za udział w zakończeniu wojny na Ukrainie.
Pokurwione? Takie właśnie jest. Podobna sytuacja miała miejsce naprawdę. Zapoznajcie się z moim opisem Henrego Kissingera. Oczywiście nie tylko ja wyniuchałem ten skandal. Oto jak opisuje to wikipedia:

Przyznanie Kissingerowi nagrody jest uznawane za jedną z najbardziej kontrowersyjnych decyzji przyznającego ją Norweskiego Komitetu Noblowskiego w historii. Jako protest przeciwko tej decyzji dwóch członków Komitetu zrezygnowało z członkostwa, co stało się po raz pierwszy w historii przyznawania tej nagrody

Przyznanie pokojowej Nagrody Nobla Barakowi Obamie wkrótce po tym jak rozpoczął wojnę (czy tam "misję pokojową") przestaje być nawet dziwne gdy się pozna historię tego jegomościa:

Henry Kissinger

Zbrodniarz któremu Putin w "dokonaniach" do pięt nie dorasta. Prędzej można go porównać do Stalina. Ktoś powie, ale jak to? Amerykański dyplomata, szeroko nagradzany, w tym przez rząd Polski jest zbrodniarzem? Profesor Harvardy psychopatycznym zbrodniarzem? A no tak to. Kiedyś w Polsce myślano że Stalin jest przyjacielem Polski, że "Stalin ma oczy słodsze od malin". Jak to i owo wyszło to niektórzy nie mogli uwierzyć że to był zbrodniarz i wręcz nie szło im tego wytłumaczyć (znam osobiście bezpośrednie relacje takich rozmów). Historię piszą zwycięzcy. USA to zwycięzcy. Nie ważne jak lubisz amerykańską kulturę, amerykańskie filmy, muzykę, amerykańskich celebrytów i podoba ci się życie w tym kraju. Amerykańska polityka była nie tylko zła. Była zbrodnicza. A to i owo zostało na szczęście ujawnione, dziś będzie o tym kolesiu, na nim się skupię. Przekurewnie wpływowy człowiek, prezydenci w USA się zmieniali, ale Kisinger był doradcą zawsze i miał olbrzymi posłuch. Właściwie można pokusić się o tezę że realnie miał większą władzę niż niektórzy prezydenci, chociaż to tylko możliwa opinia, ale na pewno żaden z prezydentów nie miał takiego wpływu na politykę zagraniczną USA jak Kisinger, uwzględniając całość życia.
Jego miejsce jest na krześle elektrycznym, ale zmarł ze starości.

Ale od początku.

Henry lobbysta.
Henry chętnie to i owo załatwi obywatelom w kraju i zagranicą. Ale nie pani sprzątaczce, nie budowlańcowi, nie kierowcy ani nie stolarzowi, nie bezdomnemu. Ci są nieistotni. Nieistotni byli nawet dla niego żołnierze nawet własnego kraju, których opisywał tak:
"żołnierze są tępymi głupimi zwierzętami używanymi w polityce zagranicznej".
https://youtu.be/Jdg8Fm5DhNE?si=Ju1hOe6BelYeQRZb&t=658
Dla tego psychopaty liczyła się tylko siła, pieniądze i własne korzyści. Cóż... korporacje płaciły, więc o ich interes dbał.

Zgodnie z doniesieniami medialnymi zainkasował blisko 5 milionów dolarów za poinstruowanie koncernu wydobywczego Rio Tinto, jak odciąć się od aresztowanego w Chinach za łapówkarstwo pracownika, obywatela Australii Sterna Hu
https://pl.wikipedia.org/wiki/Henry_Kissinger

Od czasu odejścia z urzędu Kissinger prowadził biznes doradczy, a od 1982 roku firmę konsultingową Kissinger Associates, Inc. i regularnie odwiedza Chiny, gdzie spotyka się z chińskimi urzędnikami załatwiając sprawy dla swoich klientów jak Coca-Cola, Rio Tinto Group czy Lehman Brothers
https://zawielkimmurem.net/2023/07/21/kissinger-w-pekinie-znowu/

Podcast dwie lewe ręce wspomina o fakturach od korporacji Coca-Cola jakie wypłynęły. Całość podcastu polecam:
https://www.youtube.com/watch?v=HiSfSFXS4YA

Cóż.... Nic dziwnego że zostawił po swojej śmierci 50 milionów dolarów majątku. To amerykański burżuj, z rozległymi znajomościami, w sferach dużego biznesu i polityki.

Henry, Nixon i Wietnam.
Co oznaczało dla Henrego "pokój z honorem" Otóż zanim się przegra wojnę wymordować, zbombardować ile wlezie żeby było wiadomo że USA jest bardzo brutalne, tak żeby wzbudzać strach. Typowo bandyckie, mylenie strachu z szacunkiem.

Wielką próbą polityki zagranicznej w karierze Kissingera była wojna wietnamska, która zanim został doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego stała się niezwykle kosztowna, zabójcza i niepopularna. Dążąc do osiągnięcia „pokoju z honorem”, Kissinger połączył deklaracje pokojowe i plany wycofania wojsk z eskalacją wojny poprzez niszczycielskie kampanie bombowe w Wietnamie Północnym, Laosie i Kambodży („bestialski, decydujący cios”), obliczone na zmuszenie Hanoi do negocjacji pokojowych i utrzymanie międzynarodowego prestiżu Stanów Zjednoczonych[15]. W 1970 Nixon i Kissinger użyli dezinformacji, by przełamać opór Departamentu Stanu, CIA i Departamentu Obrony przed nasileniem działań zbrojnych w Laosie, z którym Stany Zjednoczone nie były w stanie wojny[16]. Od marca 1969 trwały tajne naloty bombowe na Kambodżę (operacje „Menu”, „Breakfast”, „Freedom Deal”), uzasadniane założeniami doktryny przeciwpartyzanckiej, które objęły cały kraj po zawieszeniu broni w Wietnamie w lutym 1973 – spadła wówczas w ciągu sześciu miesięcy na kambodżańską wieś niemal połowa z 2,5 mln ton zrzuconych bomb[17]. Cel misji był rejestrowany fałszywie jako Wietnam Południowy[18]. Kissinger osobiście planował bombardowania w Kambodży i nadzorował utrzymywanie ich w tajemnicy, tropiąc źródła przecieków[19][20]. Operacje wyszły na jaw podczas afery Watergate w 1973[21]. Zarówno strategia „pokoju z honorem” w Wietnamie, jak i zmasowane naloty na Kambodżę budzą niemałe kontrowersje. „Pokój z honorem” przedłużył wojnę o cztery lata i kosztował życie 22 000 żołnierzy amerykańskich oraz niezliczonej liczby Wietnamczyków. Bombardowanie Kambodży, które pochłonęło według ostrożnych szacunków Bena Kiernana 50–150 tys. bezpośrednich ofiar i odbywało się za zgodą proamerykańskiego rządu w Phnom Penh, dokonało fizycznego i psychologicznego spustoszenia kraju, wywołując głód i przyczyniając się do masowych mordów pod rządami Czerwonych Khmerów[5][22][23].

Żeby była jasność. USA nie była w stanie wojny z Laosem. Nie wypowiedziało im wojny, nie zapowiedziało. Laos w sumie był neutralny. Po prostu po lasach siedzieli żołnierze Wietnamscy więc Henry uznał że zrzuci tam więcej bom niż alianci użyli w całej II wojnie światowej. Oczywiście zginęło wielu cywilów, ale Henry miał to totalnie w dupie. Jeśli w ogóle nie miał tego w dupie, to raczej się z tego cieszył, w końcu "większy prestiż" i "honor".
Gdy czytam o Henrym, to ciągle przewija się ten sam motyw, jego rada dla prezydentów to "bombardować, nie przejmować się, więcej bomb". Zaraz mi się przypomina słynny skecz Georga Carlina "Nie umiemy zrobić dobrego telewizora, ale możemy zbombardować twój kraj w pizdu!".
A co jak reszta administracji rządowej na to nie przystawała? Henry robił to z Nixonem w tajemnicy. Przed amerykańskim społeczeństwem też, które już nie popierało kontynuowania wojny w Wietnamie, a co dopiero rozszerzania jej i wydłużania. Wg Daniela Elsberga, który ujawnił całą masę informacji w Aferze Waltergate, władze USA (a więc przede wszystkim Nixon i Kissinger) wiedzieli że wojna w Wietnamie jest dawno skazana na porażkę, ale i tak w nią brnęli. Niby że "dla honoru". I jak już w końcu odpuścili tę wojnę, to Henry dostał pokojową nagrodę nobla za zakończenie wojny xD O kurwa, to największy polityczny żart jaki widziałem.

 W ciągu 11 lat trwania konfliktu zginęło ponad 50 tysięcy żołnierzy amerykańskich i kilka milionów obywateli krajów Azji Południowo-Wschodniej

https://pl.wikipedia.org/wiki/Richard_Nixon

"Kisinger tymczasem zastanawiał się gdzie najlepiej zbombardować Laos, samolotami B-52"

Wg wikipedii samo bombardowani Kambodży to śmierć 40-150 tys CYWILI.

Kisinger i zwalczanie przeciwników politycznych w USA. Przykład: Nielegalne podsłuchiwanie przeciwników politycznych.
Cytat z Nixona: "To Henry wymyślił te cholerne podsłuchy (...) A Kisinerg odsłuchiwał każdą z tych taśm, upajał się tym"

Henry zbrodnicza dyktatura Pinocheta.
Mimo że USA wydały na pomoc w dojściu do władzy prezydenckiej ich człowieka 2 miliony dolarów, to i tak Chilijcycy wybrali socjalistę. Tak nawiasem mówiąc, oczywiście tacy ludzie jak socjaliści nie sprzyjają wielkiemu biznesowi, a cóż... pisałem już czyj interes reprezentował rząd USA, w tym Henry.

Kisinger: "Nie rozumiem jak mamy stać z boku i patrzeć jak jakiś kraj staje się komunistyczny z powodu nieodpowiedzialności swojego narodu. Kwestie te są zbyt ważne żeby chilijscy wyborcy mogli sami zdecydować"

No więc USA zaangażowało CIA żeby te niszczyło gospodarczo Chile. Z punktu ekonomii dobrze opisywał to Zbigniew Dylewski, jak kogoś to interesuje, nie chce mi się szukać linku.
Ponadto, od siebie dodam, że np. CIA skorumpowało pracowników tirów żeby ci zastrajkowali i tym samym spowodowali problemy gospodarcze w skutek braku transportu. USA. Jak dobrze pamiętam wydało jakoś 10 mln dolarów na destabilizowanie Chile. Tak żeby ludzie zrozumieli że socjalizm jest zły i trzeba go jak najszybciej obalić, bo jakoś bez "pomocy" ze strony USA nie chcieli tego zrozumieć.
Tak się zaczęło przygotowywanie gruntu pod zamach stanu:

Henry:
"Skontaktujcie się z generałami i dajcie im do zrozumienia że rząd amerykański chce rozwiązania militarnego".

A jak militarne, to wiadomo że poleje się krew i się polała. Pucz był krwawy.

O zainspirowanie puczu oskarżany był Henry Kissinger. Sam odrzucał te zarzuty, jednak amerykański autor Robert Dallek, na podstawie taśm z rozmowami Nixona z Kissingerem ponad wszelką wątpliwość wykazał zaangażowanie ich obu po stronie sprawców puczu

Szacuje się, że 11 września zamordowanych zostało co najmniej 3000 ludzi, między 11 a 15 września walki pochłonęły kolejne 5000 ofiar, liczba zabitych i porwanych między 12 a 13 września wynosiła około 6000 osób. W ciągu pierwszych 18 dni od obalenia prezydenta Allende liczba cywilnych ofiar wyniosła 15 000[41]. Jeszcze tego samego dnia żołnierze zaatakowali Politechnikę stolicy gdzie pojmali 600 studentów i profesorów, budynek zrównano z ziemią, w ciągu kilku dni co piąty z 600 aresztowanych został zabity. Zajęto też szpital Perros Lueo gdzie zabito wszystkich lekarzy popierających Jedność Ludową.

Na chwilę po zamachu największe stadiony kraju, Estadio Chile i Estadio Nacional zmieniono w obozy koncentracyjne. Do Stadionu Narodowego w Santiago zostało skierowanych łącznie ponad 130 000 osób, w czasie trzech lat jego istnienia, z czego ponad 2000 zostało zamordowanych, zaś ponad 1000 osób zniknęło bez wieści. Liczbę torturowanych i więzionych bez sądu, w czasie istnienia obozu i już po jego likwidacji szacuje się współcześnie na nie mniej niż 27 000. W pierwszych dniach po zamachu żołnierze zabili 3200 górników w kopalniach w Pedro de Valdivia i Maria Elena. Do 13 września aresztowano minimum sto tysięcy ludzi, dla których utworzono kolejne obozy koncentracyjne, na wyspie Quiriquina, wyspie Dawson i jednej z wysp archipelagu Juan Fernardez. W więzienia zmieniono okręt marynarki „Maipo” i fregatę „Esmeralda”. Wojsko pacyfikuje też w Lota i Coronel. 15 września wojsko bombarduje dzielnice La Hermida, La Legua i Nueva Habana

Przy okazji polecam film "Colonia" z Emmą Watson.

Henry zaś podobno powiedział do Pinocheta, że ten nie popełnił przecież żadnej zbrodni, poza odsunięciem komunistów od władzy. Czyli w sumie dobrze, nie?
Nie kurwa, niedobrze, wszystko niedobrze, wy jebane kuce.

Zbrodnicza antykomunistyczna Operacja Kondor.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_Kondor
 Według tzw. „archiwów terroru”, w wyniku operacji Kondor zamordowano co najmniej 50 tys. osób, 30 tys. „zaginęło”, a 400 tys. osób zostało uwięzionych. (....)W czasach zimnej wojny operacja Kondor uzyskała cichą aprobatę Stanów Zjednoczonych, co było spowodowane strachem przed marksistowską rewolucją w regionie.(....)Pozostałe notatki dotyczące „wymiany informacji” (poprzez teleks), ujawnione w 2000, opisywały techniki tortur (m.in. podtapianie lub puszczanie nagrań torturowanych osób ich rodzinom). Często używane „loty śmierci” (wyrzucanie osób z lecącego samolotu do morza lub oceanu) w celu pozbycia się zwłok a w efekcie dowodu. Było opisanych również wiele przypadków porwań dzieci

Jeśli po wcześniejszych informacjach zaczynasz podejrzewać że i w tym mógł maczać swoje brudne łapska Kissinger to dobrze kojarzysz:

Henry Kissinger, Sekretarz Stanu w rządzie Nixona, był związany dyplomatycznie z południowoamerykańskimi juntami i świadomy sporządzenia planu operacji.

Według historyka Kennetha R. Maxwella dyplomata Henry Kissinger oraz prezydent USA Richard Nixon mieli wpływ na przebieg tej kampanii.

Kissingerowi przypisywano także zaangażowanie w operację „Kondor”, tajny program represji politycznych i zabójstw wymierzonych w lewicową opozycję na terenie Ameryce Południowej, uzgodniony w 1975 w Santiago przez szefów wywiadu wojskowego Argentyny, Boliwii, Brazylii, Chile, Paragwaju i Urugwaju[28][29]. Po otrzymaniu raportu o operacji „Kondor” Kissinger wstrzymał przekazanie zaangażowanym rządom noty ostrzegawczej w tej sprawie, przygotowanej przez Departament Stanu, na pięć dni przed chilijskim zamachem bombowym w Waszyngtonie na byłego ministra Orlanda Leteliera, głównego krytyka reżimu Pinocheta, tym samym usuwając przeszkodę w zamachu, o którym jednak nie wiedział

Ale tylko wstrzymał... Czytaj dalej co zrobił z kimś innym:

Kisinger jest autorem planu dosłownie mafijnego, dosłownie jakbyście słuchali taśm w których rozmawiają John Gothi, albo jakbyście oglądali odcinek rodziny Soprano, sprzątnięcia generała Rene Schneidera, który był szefem chiijskiego sztabu i był oficerem który był niezwykle wierny którą składał, mianowicie temu że będzie trzymał wojsko daleko od polityki i był odbierany jako fundamentalna przeszkoda przed tym żeby wojsko mogło dokonać zamachu stanu i wziąć władzę zatem z rozkazu Henrego Kisingera zostaje on zamordowany.

Opisuje Marcin Giełzak, notabene historyk

Dalej wikipedia pisze o tym tak:

Wkrótce po opublikowaniu książki Hitchensa Kissinger został pozwany w Waszyngtonie w związku z zabójstwem chilijskiego generała oraz wezwany do złożenia zeznań przez sędziów we Francji (Roger Le Loire (fr)), Hiszpanii (Baltasar Garzón), Argentynie (Rodolfo Canicoba Corral) i Chile (Juan Guzmán Tapia; nie stawił się na wezwanie do sądu w Paryżu opuszczając Francję(en))[50][51].

Inne "dokonania" Henrego.

Brytyjski pisarz Christopher Hitchens dowodził w wydanej w 2001 książce Trial of Henry Kissinger, że były sekretarz stanu powinien być sądzony za zbrodnie wojenne lub ich tuszowanie w Indochinach, Bangladeszu, Chile, Timorze Wschodnim i na Cyprze

O Bangladeszu mi się to i owo obiło o uszy, mordercza historia w chuj. O reszcie nic nie wiem, więc się nie podejmuję nawet pobieżnego opisywania.

Niestety czasem w historii źli wygrywają i to jest taki przykład.
Skurwiel zaś zdechł jakoś tydzień temu, w wieku dopiero 100 lat i ze starości, a powinien w więzieniu.
Zdechł, a nie zamarł, jak słusznie poprawia ralinder: https://www.youtube.com/watch?v=aWiiNjQiBu0
Przerażającą ciekawostką jest to, że nawet tak niby "lewicowy" prezydent jak Barack Obama, również dawał wyrazy cenienia Henrego. Niewątpliwie miał on o polityce zagraniczej olbrzymie pojęcie, trudno żeby nie miał skoro miał takie w tym doświadczenie, jak nikt inny, tym bardziej że miał dużo tajnej wiedzy (przecież sam ją utajał). Ale był to zbrodniarz. No i trzeba dodać że stricte prokapitalistczny, antykomunistyczny zbrodniarz. Nie jakiś kuc, bo o żadną ideologię tego psychola raczej nie posądzam, a przynajmniej nie sądzę że to mogło być dominującą jego motywacją. Po prostu korporacje mu płaciły, a on nie oglądał się na ludzi niżej.
Henry uważał za naturalne że świat ma się podzielić na bloki mocarstw, że mocarstwa mogą sobie pożreć słabsze państewka. I tak dla niego normalna sprawa że Ukraina jest pożarta przez Rosję. Istnienie Polski to dla niego również bezsens.... On uznawał kult siły. Zabawne że dostał od Polski nagrodę w roku 97. W ogóle on został obsypany nagrodami. Tylko że te nagrody mają charakter polityczny, takie lizuzostowo. Polska chciała do NATO, obrało kurs na zachód. Sami oceńcie.
Zawodowi politycy to dyplomaci i czasem mogą nagradzać kogoś kogo nienawidzą, dla dobra swojego kraju, bo Polsce w sumie Henry nic nie zrobił, jak i USA w całej swej historii, więc naturalnym jest kojarzenie w Polsce jako wroga Rosję, albo Niemcy. Ogólnie Europa z jakiegoś powodu ma spokój z USA, nawet gdy czasem rządzą socjaliści. Różnie to się tłumaczy. Zbigniew Dylewski tłumaczy to Doktryną Monroe. Nie wiem ile w tym teorii spiskowej, ile legitnego uzasadnienia, ale tak to już jest.
Fotka jest z czegoś co lubią szury, czyli z Forum Ekonomicznym w Davos, z roku 2008. Taki wyglądająco niegroźnie stary dziadzia w garniturze.

Podobny mój wpis:
https://www.hejto.pl/wpis/o-czym-sie-nie-dowiesz-ze-skrajnie-prawicowych-mediow-takich-jak-kanal-quot-wojn

#antykapitalizm #polityka
39ec09be-8721-40d6-8587-d696245ad857
jajkosadzone

@Matkojebca_Jones

A wiesz,ze mogles byc zydem i czlonkiem partii nsdap?

@VanQuish

Na tym polega wielka polityka- cos czego polacy nigdy nie zrozumieja.

Nie ma sentymentow,nie ma moralnosci,sa tylko wielkie interesy.

Yossarian

Prędzej można go porównać do Stalina.


Twój wpis by dużo zyskał, gdybyś odpuścił emocje i bezsensowne porównania.

jajkosadzone

@Matkojebca_Jones

Odnosze sie do twojego komentarza:

Zabawne że Nixon regularnie wysrywał antysemickie wypowiedzi, ale i tak blisko współpracował z Kissingerem. Mówił o nim "mój żydek".

@VanQuish

Przeciez 99% powstan i rewolucji wybuchalo bo ciemnota nie miala co do garow wlozyc. Przecietny obywatel ma w dupie czy jest demokracja czy inny zamordyzm- dopoki ma co jesc i moze sobie pozwolic na wiecej to jest szal cial.


Powiem tak: niewolnictwo upadlo bo bylo niewydolne.


I w wielkiej polityce kazdy ma usmarowane rece w gownie- bo na tym polega ta praca.

Tak samo w wielkim biznesie.

Moralnosc jest dobra,zeby ludzi za morde trzymac.

Zaloguj się aby komentować

Zmarł Henry Kissinger - antykomunistyczny zbrodniarz, wpływowy przez dekady w USA.
Można go porównać do Putina, tylko że Putin nie odpowiada za śmierć tak dużej ilości ludzi i nie odpowiada za aż tyle zbrojnych konfliktów.

#antykapitalizm #polityka
LondoMollari

Zmarł Henry Kissinger - antykomunistyczny zbrodniarz, wpływowy przez dekady w USA.


@Matkojebca_Jones Rzucając taki tekst, przydałoby się abyś wymienił zbrodnie jakie popełnił, i przykłady ofiar, za jakie ponosi odpowiedzialność.

jajkosadzone

Tak wyglada realpolitik.

To jest amerykanski patriota- dla interesu panstwa gotowy sie skurwic.

Zaloguj się aby komentować

Bezrobotni odgrywają ważną role w systemie kapitalistycznym. Dzięki nim kapitalista może zastosować pewnego rodzaju szantaż wobec pracownika. Albo godzi się on na warunki jakie są mu dyktowane, albo ma 10 innych na jego miejsce. Liczba bezrobotnych zwiększa i zmniejsza się w zależności od sytuacji ekonomicznej. W czasach dobrobytu kapitalista stara się rozszerzać działalność i zatrudniać ludzi by w czasie kryzysu dokonać redukcji kosztów poprzez dokonanie zwolnień. Potem znowu jest skłonny zwiększyć zatrudnienie, ale do tego czasu koszt utrzymania bezrobotnych ponosi państwo. W tym sensie socjal pozwala utrzymać się tym ludziom przy życiu by mogli być użyteczni dla kapitalisty w przyszłości. Nie jest więc tak, że dawanie socjalu szkodzi wolnemu rynkowi. Inną sprawą jest, że nadmierne nierówności powodują konflikty w łonie społeczeństwa, a tego elita stara się uniknąć.

#antykapitalizm #ekonomia
1af42869-447c-49b3-9030-416e661bf716
Erebus

@Al-3_x pomieszanie z poplątaniem

Matkojebca_Jones

@Al-3_x Kapitaliści (i ogółem prawacy) po dekadach doświadczeń dojrzeli że muszą dać minimalny socjal żeby nie było rewolucji, żeby mogli w spokoju wyzyskiwać ludzi, na tyle na tyle to zaakceptują i nie ma szczególnych zagrożeń ze strony klasy pracującej. Nie tylko jakimś śladowym socjalem kupuje się stabilność polityczną potrzebną do robienia biznesu.

Wyższe warstwy społeczeństwa jednocześnie kontrolując media i debatę publiczną starają się przekonać proletariat żeby ten nie miał ani apetytu, ani ambicji i najlepiej żeby żarł się nawzajem, albo był pogrążony w bzdurach, byle tylko jego zainteresownaie/hej nie był w kierunku kapitalistów (lepiej mniejszości narodowe, geje, feministki, ekolodzy, "nieroby" itd).

Niektórzy nadmiernie to łykają i myślą: "skoro to takie ekonomiczne, to pójdźmy mocniej w ten kapitalizm". No i tak prawica kontrolując mainstrim hoduje sobie skrajną prawicę i tak od lat (szczególnie w Polsce) oglądamy kłótnie prawicy ze skrajną prawicą, albo po prostu z inną prawicą (PiS, PO, Konfederosja). Prawica ze skrajną prawicą tak naprawdę działają na swoją korzyść nawzajem, napędzając się wzajemnie, tworząc fałszywy pluralizm przy jednoczesnym wpojeniu że jest tylko jeden słuszny kierunek, który najprościej określa się mianem kapitalizmu.


Nie jest więc tak, że dawanie socjalu szkodzi wolnemu rynkowi. Inną sprawą jest, że nadmierne nierówności powodują konflikty w łonie społeczeństwa, a tego elita stara się uniknąć.


No tak. Chociaż skrajna prawica chce to tłumić zamordyzmem (nakłady na wojsko, policję, brutalne kary fizyczne, śmierci, obniżanie wieku dla kar jak dla dorosłych itd).

Przykład to chociażby Mileia czy k0nfederosja. USA będące krajem nierówności (a więc i przestępszości) ma jednocześnie rekorodową ilość więźniów.


Nie jest więc tak, że dawanie socjalu szkodzi wolnemu rynkowi


Nieprawda. Oczywiście że szkodzi wolnemu rynkowi.. Socjal jest sprzeczny z ideologią wolnego rynku (przynajmniej tego w wydaniu prokapitalistycznym, czyli najpopularniejszej jego wersji). Wolny rynek odrzuca ingerencję państwa.


No a wracając do socjalu, no to koszt zasiłków dla bezrobotnych (nawet jeśli przyjąć również wszelki inny socjal jaki pobierają bezrobitni, taki jak 500+ itp) to jest w skali państwa tubo niski, a nie danie go spowodowałoby przestępczość i patologie, a mimo to nie przeszkadza to różnym szukaczom "oszczędności" wykrzikiwać jak to trzeba to ciąć.

W rzeczywistości nie chodzi o tylko o skrajne podejście do oszczędzania pieniędzy przedsiębiorców (chociaż to też) ale też o utrzymywanie jak najgorszej sytuacji bezrobotnych, tak żeby pracownicy byli skłonni podejmować prace za głodowe pensje, bali się zwalniać z pracy (strach przed nieznalezieniem nowej, lepszej, ekonomiczniejszej i korzystniejszej pracy).

Normalnie rotacja pracowników pozwala na znalezienie przez pracownika optymalnej pracy, i jeśli 99 pracowników znajdzie lepszą pracę, ale jeden wdepnie w gówno i zostanie przez dłuższy czas bezrobotnym, to i tak jest to dla ogółu korzystniejsze (pozostałe 99% ma lepszą pracę, lepiej płatną, wygodniejszą, lepiej wykorzystującą ich kompetencje, po porostu ekonomiczniejszą). Więc zrzucenie się na tego bezrobotnego jest korzystne, tym bardziej że zwiększa się siła negocjacyjna pracowników dzięki zasiłkom (wyższe dla nich zarobki).

No ale i tak w Polsce mamy pełno januszostwa do potęgi, prezentują takie media burżuazyjne, a w konsekwencji ci co wygrali nowe wybory: Hołownia i KO, które chcą odebrać 500+ dla niepracujących dzieci, czy tam rodziców.

W rzeczywistości janusz będzie miał jeszcze większą władzę w tym kapitalizmie niż ma, gdyż obecnie może zwolnić pracownika i pozbawić go pensji. Potem janusz swoją decyzją będzie mógł pozbawić człowieka świadczeń od państwa, czyli janusz będzie decydował czy państwo da socjal czyjemuś dziecku czy nie. Będzie miał możliwość pozbawienia go.

Taka prywatyzacja świadczeń socjalnych.

Sytuacja tym bardziej chora i niesprawiedliwa, że to nie janusze składają się na ten socjal nad którym zyskają kontrolę, tylko pracownicy składają się w składkach i podatkach na innych pracowników (tudzież bezrobotnych).

Nawet odrzucając lewicową teorię o wyzysku (ja nie odrzucam) to w Polsce podatki i tak są regresywne, czyli przedsiębiorcy płacą niższe procentowo podatki niż pracownicy.

dmic

Nie mylisz przedsiębiorców/pracodawców z kapitalistami? Kapitalista chyba nie potrzebuje pracowników / bezrobotnych, a jedynie kapitału i wiedzy inwestycyjne jak go pomnazac bez względu na sytuację gospodarczą. Przyklad: inwestor gieldowy, trader walutowy itd.

Zaloguj się aby komentować

"Pętla zagłady" San Francisco to ostrzeżenie dla innych miast. Nawet policja się poddaje

Ktoś mógłby pomyśleć — sami są sobie winni. Tak to jest, gdy oddaje się rządy skrajnym lewicowcom, ale to błąd. San Francisco jest w rzeczywistości zarządzane przez 1000 probiznesowych centrystów odzianych w lewicowe płaszcze. Jest to miejsce, w którym polityka tożsamościowa zawsze była bardziej postępowa aniżeli strategia i zarządzanie. Kuszące jest obwinianie maszerujących zwolenników parad równości i pirotechników Burning Man za obecny stan rzeczy.

Siłę polityczną w tym mieście zawsze napędzał interes kalifornijskich starych fortun, nawet zanim Kalifornia stała się częścią Stanów Zjednoczonych. Centralnym i jednoczącym bodźcem tego miejsca, od wczesnych walk robotniczych po protesty wojenne, wolność słowa i prawa gejów, było jednak to, co "Washington Monthly" nazwał polityką ruchu, u którego sedna bardziej leży tolerancja społeczna aniżeli polityka sama w sobie

Są to bardzo ciekawe spostrzeżenia w kontekście typowej gadki kuców, na temat tego jak to źli lewacy są winni upadku Kalifornii. Wynika to faktu, że ci ludzie dosłownie utożsamiają tęczowe flagi i marsze równości z marksizmem xD W praktyce jednak rzeczywistość wygląda nieco inaczej.

#usa #antykapitalizm #bekazprawakow #polityka
John_polack

Mam w pizdzie amerykańskich ludzi niech sobie gniją w tym gownianym kapitalizmie.

Zaloguj się aby komentować

Wydaje mi się że głównym czynnikiem że pod koniec XIX wieku i na początku XX socjalizm był bardzo popularny a dziś wcale, są mas media w postaci TV i internetu.

Kiedyś robotnik nie oglądał na codzień sobie wywiadów z burżujami, nie oglądał filmików z bogatymi kołczami bieznesu żeby "w celu samorozwoju", nawet jebanego meczu w TV nie oglądał. No nic. Burżuja znał tak jak my znamy pracodawcę, jako janusza biznesu.
Dziś robotnik po pracy przychodzi, włącza sobie TV, tam patrzy, podróże, teledyski, drogie samochodu, tańczące laski, szampan leje się po cyckach i robotnik myśl sobie: "ale w tym kapitalizmie to ludzie mają fajnie".
Robotnik (pracownik) potem ogląda sobie burżujów, wybiera sobie tych których akurat lubi, dopasowanych do jego charakeru, a postacie medialne są też tak wyselekcjonowane żeby się podobały. No więc sobie ich ogląda i mu się podobają, myśli sobie "fajny koleś". Zaczyna czuć z nim więź, w prawdzie burżuj nigdy żadnego dialogu z nim nie podejmie i ma go w dupie, jest dla niego tylko częścią statystyki, ale w drugą stroną już jest zupełnie inaczej. Burżuj jest takim telewizyjnym przyjacielem wirtualnym, w skrajnym przypadku idolem.
Innymi słowy - media ocieplają wizerunek burżuazji. Ich się ogląda, są fajnie przedstawieni. Czasem ich mroczna gorsza strona wyjdzie, ale większość jest przeliczona na odpowiedni wizerunek.
Jednocześnie samo oglądanie ich, takie "przebywanie" w ich środowisku daje ułudę że jest się jakąś integralną częścią z nim.

#antykapitalizm

Zupełnie inaczej jest z przeciwnikami burżuazji, ci są zawsze "obcymi". Wilki, psy, mają instynkt bronienia swojego stada, mają go też ludzie. Dla robotnika ci nieznani, jakieś z dupy wzięte postacie typu Spinelli, czy chuj wie kto, to są "obcy" znani też jako "oni" "masoni" albo "lewacy", którzy są jakimś zagrożeniem dla "nas" czyli robotnika i jego ziomka burżuja z TV. Jakiegoś Wojewódzkiego, Stanowskiego, Pudziana, Dodę czy kogokolwiek innego.
Oglądam sobie ostatnio tvpis, to narracja ciągle przestawia powodu dla którego PiS prowadzi taką a nie inną politykę. Natomiast w tvpis postulaty lewicy są przedstawiane (wyrywkowo oczywiście) ale też nigdy nie jest przedstawiana ich argumentacja. Nie dowiemy się czemu lewica za ograniczeniem chowu zwierząt. Pewnie jacyś pojebani czy coś?
A na pewno mało znani. To wystarcza. Powszechny fakt marketingu, jeden z fundamentów tego co ludzie wybierają: ludzie wybierają to co znają.
Kolejna sprawa, pozytywne emocje. Nie musi to mieć żadnego sensu, w czasie reklamowanego produktu musi być coś co wzbudza miłe odczucia (estetyka, głos, uśmiechy itp).
Oglądanie burżuazji jest dla robotnika rozrywką. W pracy go nie widzi, widzi swojego ziomka z pracy, który czasem go wkurwia. Po pracy relaksuje się oglądają zajebiste wyselekcojonowane żarty ładnie ucharakteryzowanych burżujów.
To ułatwia podtrzymywanie mitu że burżuje są lepsi, jak i jakiekolwiek zżycie się z nimi. #antykapitalizm
AmbrozyKalarepa

@Matkojebca_Jones 

>burżujami

Burżuazja to rodziny królewskie. To do czego pijesz to najwyżej plutokraci.

Rozumienie pojęć adekwatne dla czerwonych, dla których wywodzący się od sorelanizmu faszyzm to jakiś kapitalizm.

Własność prywatna != kapitalizm

Zaloguj się aby komentować

"Trzecia Droga" ta....

Zacznijmy czym zwykło się nazywać "trzecią drogę". Otóż jest to... socjaldemokracja, taki centryzm:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Trzecia_droga

Z tym że polska "Trzecia Droga" jest jeszcze na prawo od PIS. Po wygraniu wyborów z radością ogłasza k0nfiarskie hasło: "koniec rozdawnictwa".
Jakiego kurwa rozdawnictwa? Przykładowe dane z "rozdawnictwa" (wiem wrzucałem wiele razy, ale jak widać tak trzeba was jebać danymi, kuce):
https://youtu.be/E3FlSSRWIr0?si=5_ACg4g4I8qUBhln&t=846
No skoro "Trzecia Droga" to powiniena odrzucać uspołecznienie środków produkcji (upaństwowienie lub spółdzielczość) ale za też odrzucać grabieżczy kapitalistyczny wyzysk, tzn "Trzecia Droga" powinna chcieć regulacji, zmniejszających rozwarstwienie, poprawiających los prawocowniak ect. Też nie. Hołownia kłamał że ludzie w Polsce nie chcą krócej prawować.
https://www.hejto.pl/wpis/a-propo-czasu-pracy-rok-2017-jestesmy-na-18-miejscu-na-swiecie-w-rankingu
Odrzucał skrócenie czasu pracy, mimo że pracujemy bardzo dużo, a sondaże mówią że ludzie chcą skrócenia czasu pracy, chociaż media burżuazyjne starają się to czasem zakłamać ten fakt.
W kwestii mieszkalnictwa "Trzecia Droga" chce jak zwykle pomagać głównie deweloperom...

No dobrze. Mniejsza z tym.
Polskie warunki są takie że jakakolwiek lewica jest dramatycznie niepopularna. Liczy się wyłącznie prawica (dominacja PiS i PO, a nawet istniejąca w sejmie i rosnąca w siłę skrajna prawica k0nfederacja).
"Trzecia Droga" ma oznaczać po prostu inną partię niż dwie pozostałe (PiS i PO), inną grupę ludzi. Wydawałoby się że "Trzecia Droga" tym samym odrzuca obydwie opcje....
Chuja.
"Trzecia Droga" bardzo jednoznacznie opowiada się za KO. Nie tylko nie ma żadnych rozterek moralnych przed wejściem w koalicję z KO, to dla niej jest absolutnie oczywiste że KO>PiS. Koalicji z PiS kompletnie nie rozważa, a wejście w koalicję z KO jest dla Hołowni wielkim sukcesem, jak i fakt że teraz Tusk będzie premierem, a nie Morawiecki (i to jest ta "zmiana Trzeciej Drogi".
"Trzecia Droga" nigdy nie była neutralna wobec wojenki tych dwóch partii, nie jest powiewem świeżości ani programowo, ani też personalnie, jednoznacznie opowiada i opowiadała się za jedną z nich od samego początku. Ma po prostu pomóc w zdobyciu władzy przez KO i to właśnie zrealizowała. Hołownia jest przeszczęśliwy, tylko z faktu że KO zajmie miejsce PiS.

KO to wytwór lobby dużego biznesu. Oczywiście politycy się żrą między sobą, nawet w ramach jednej partii, a co dopiero dwóch (jak KO i Trzecia Droga) ale chodzi o dostęp do koryta, przy czym korytem nie posada w sejmie, ale przede wszystkim bliska zażyła znajomość z miliarderami którzy za tym stoją i którzy to chcą się przyjaźnić z najważniejszymi politykami, a nie jakimiś drugorzędnymi czy opozycją bo z takich mały pożytek. Politycy więc konkurują o to komu uda się lepiej wejść dupę miliarderom, jak ostatnie blachary.

PiS to tylko inny gang kolesi, trochę się różnią z KO, gdyż PiS chociaż oczywiście zapewne ma swoje koneksje u burżujów... to też normą u nich jest że chcą silnego państwa które to oni w tym silnym państwie będą sobie kraść przez państwo.
KO chce okradać społeczeństwo przez rynek, państwo ma tylko tworzyć warunki dla prywatnych burżujów.

PiS to taki Putin przejmujący państwo i świetnie z tego żyjący. Czy taki Trump, który sam bierze państwo w łapę, z żądzy władzy (bezkarności) czy pieniędzy. KO to takie marjonetki kapitału, gadający łeb Tuska, człowiek na nieformalnych usługach jakiejś grupki najbogatszych (ponoć nawet niemieckiego kapitału, nie wiem czy prawda), płatny pachołek, lobbysta całkowity. Tusk to człowiek który ma za plecami, innych zamożniejszych. PiSiory są bardziej niezależne, dla PiSiorów koryto to posada państwowa i możliwość rozkradania państwa.
Trzecia Droga jakby na nią nie patrzeć, to tylko wytwór tego samego lobby biznesowego co KO, było potrzebne gdyż Tusk nie był w stanie samodzielnie pokonać PiS. "Trzecia Droga" ułatwiła biznesowi wrócić do kontroli nad państwem.
Tak naprawdę rządzić nami będzie garstka miliarderów którzy będą dyktować politykom co mają robić, jakiś bankierów itp. Ta zakulisowe rządzenie jest znacznie silniejsze niż za PiS, gdzie było wiadomo kto jest wrogiem publicznym: burżuje tacy jak Morawiecki czy Obajtek.
To jest kwestia tego czy państwo jest silniejsze czy prywaciarze, w przypadku PiS silniejsze jest państwa z prywatnymi burżujami, w przypadku KO wyżej w realnej hierarchii władzy i wpływów są miliarderzy.
A ja jestem zwolennikiem drugiej drogi: żeby rządziło społeczeństwo, brak klas. Socjalizm się to nazywa. Brak burżujów czy to prywatnych czy to państwowych, uspołecznione środki produkcji. Zarządzający powinni pobierać pensje nie różniące się astronomicznie od średniej, złodziejstwo bardzo surowo karane, pełna transparentność żeby patrzeć wszystkim na ręce (pieniądz cyfrowy, jawność płac...) a jakby co to i tak powinny być wysokie progresywne podatki.

#antykapitalizm #teoriespiskowe #polityka

Mój temat o tym jak prawicowy w kwestii gospodarki (burżuazyjny, kapitalistyczny) jest PiS:
https://www.hejto.pl/wpis/popularna-jest-na-hejto-korwinistyczna-brednia-ze-pis-jest-partia-lewicowa-czy-s
Trzecia Droga jest na prawo od PiS.
Mikel

@Matkojebca_Jones

KO to takie marjonetki kapitału, gadający łeb Tuska, człowiek na nieformalnych usługach jakiejś grupki najbogatszych (ponoć nawet niemieckiego kapitału, nie wiem czy prawda), płatny pachołek, lobbysta całkowity. Tusk to człowiek który ma za plecami, innych zamożniejszych.

Wierzysz że w polsce istnieje deep state? Że jest on rozwinięty na tyle żeby Tusk był ich marionetką?


To powiedz mi czemu przedsiębiorcy nie płowią się teraz w luksusie, płacąc zerowe podatki, skoro Tusk był ich marionetką przed PiS? Jakie ulgi dostali najbogatsi? Jakie biznesy stworzyli na przestrzeni lat panowania PO? Naprawdę uważasz że polscy miliarderzy za czasów PO pomnażali swój majątek bo Tusk im ścielił czerwony dywan? Jakoś tego nie widziałem

AmbrozyKalarepa

@Matkojebca_Jones >socjaldemokracja, taki centryzm

Już nie socjalfaszyzm?

Zaloguj się aby komentować

Komentarz do wyników wyborów.

PiS i PO - tutaj niespodzianki nie było. Wiadomo było że PiS zdobędzie najwyższy wynik, przynajmniej dla ludzi nie wypierających rzeczywistości. Wielu użytkowników, np. mało inteligentny przedsiębiorca @Cybulion wrzucał sondaże "Political Changes" które dawały zwycięstwo KO i nie szło mu wytłumaczyć że to stek bredni Giertycha, a nie żaden sondaż. W konsekwencji na tłumaczenie mu tego i owego dał mi czarnolistę (jestem w sumie przyzwyczajony na tego typu reakcje).

Przewaga PO wśród zamożniejszych, PiS woli uboższa część społeczeństwa.
Wyraźnie widać gołym okiem że KO wygrywa w zamożniejszych częściach Polski, jako ugrupowanie nastawione bardziej na dobro osób zamożniejszych (są nawet dane mówiące że przedsiębiorcy preferują KO), jednocześnie KO jest bardziej negatywnie nastawione do socjalu niż PiS.
W takiej Warszawie (a więc w jednym z najzamożniejszych części Polski) Tusk deklasował jedynkę PiSu kilkukrotnie.

Młodzi nie pamiętają rządów KO, więc ich popierają.
Znacznie drastyczniejsza różnica jest w tym jak głosowali młodzi. Tutaj PiS jest daleko w tyle. Główny powód? Młodzi nie pamiętają rządów KO, byli za młodzi na prawa wyborcze i interesowanie się polityką, mieli po naście lat albo mniej.
Dla przykładu w grupie wiekowej 18-29 w
2015 roku na PiS głosowało 26,6% (najwyższe poparcie dla PiS, w tej jak i każdej innej grupie wiekowej)
2019 roku na PiS głosowało 26,3% (praktycznie tyle samo, nadal numer 1 dla młodych)
2023 na PiS głosuje 14,9% i jest to wynik niższy niż KO, Lewicy, Trzeciej Drogi i Konfederacji

Młodzi po prostu są "antysystemowi" (tak im się zdaje), chcą zmiany, ich podejście jest bardziej optymistyczne niż starych, bo jeszcze się nie sparzyli. Myślą że "starczy wybrać coś innego" - popularny bełkot również na hejto. Tylko że potem można od tej opcji byle jakiej byle innej można dostać taki sam albo i większy wpierdol.
Oni w końcu też dostaną. Chyba że jakiś oszołom myśli że np. na stałe już Konfederacja będzie miała większe poparcie w rocznikach 1994-2005 niż PiS. Nie będzie miała, przerabialiśmy to. Zachowania kolejnych pokoleń są takie same.

Trzecia Droga, Lewica, Konfederacja - tutaj była zacięta wyrównana walka, o to kto będzie siłą numer trzy. Wszystko ułożyło się w najbardziej prawdopodobny scenariusz, ale było to naprawdę niewiadome i wyrównwnen.
Moje opinie o partiach:

Trzecia Droga - wytwór prawdopodobnie nawet tego samego lobby dużego biznesu który stał/stoi za PO. Hołownia wyskakiwał mi w reklamach nieprawdopodobnie często kiedyś. Widać że pieniążki dawno na kampanie poszły jak i spin-doktorzy się tym zajęli, wiadomo na przykład że część wyborców zawsze zagłosuje na opcję która jest najnowsza. Więc starczyło taką stworzyć żeby zgarnąć to poparcie, dorzucić do tego jak zwykle elastyczne i łase na kasę PSL, a potem skleić to na końcu i tak z KO.
Trzecia Droga nie ma żadnych ciekawych odmiennych rozwiązań. "Trzecia Droga" nie jest trzecią drogą. Nie zakłada się osobnej potężnej partii tylko po to żeby jakieś kosmetyczne zmiany wprowadzić, nikt tak nie robi, chyba że chodzi po prostu o koryto. No i tutaj chodzi. Jest to nieszczery wytwór biznesu, w którym z resztą wylądowali nawet skrajnie pro-biznesowi Ryszard Petru czy Artur Dziambor.
Ogólnie sukces Trzeciej Drogi.

Lewica - Człowiek wybrany przeze mnie był z tej listy. Ludzie popierający "Lewicę" nie mają zwykle nawet lewicowych poglądów, ludzie w Polsce w ogóle nie mają lewicowych poglądów, więc Lewica nie grała na tych nutach, tylko na innych, np. prokobiecych, wszak kobiety to 50% a temat aborcji był na czasie, jak i realny patriarchalny wróg w postaci k0nfederacji (no i PiS).
A może lewicowych wyborców nie ma bo Lewica nie jest lewicowa? To jest pytanie co było pierwsze: jajko czy kura.
Nie znam odpowiedzi na to pytanie.
Ogólnie Lewica podniosła porażkę, uzyskując o kilka procent niższy wynik wyborów niż uprzednio, natomiast dla mnie nie jest to porażka, gdyż jestem lewicowcem, a jedyną lewicową częścią Lewicy jest Razem, które zwiększyło ilość posłów i senatorów z 6 do 9. Oczywiście to opłakana ilość. W innych krajach takie Razemki sobie normalnie rządzić mogą, a u nas lewica ma mniej niż 10 posłów xD

Konfederacja - nie było niespodzianki, ich stały twardy betonowy elektorat to 7% i tyle też dostali. Przez pewien czas sondaże dawały im nawet ponad 10, a wielu kuców na hejto zasypywało nas pełnymi buty fantasmagoriami o dwucyforowym wyniku konfiarzy. Na pocieszenie można ich mocno wyśmiewać (czyli w sumie jak zawsze).

Podsumowanie: Wynik wyborów jest fatalny. Pierwsze miejsce prawica, drugie prawica, trzecie też kurwa prawica udająca "trzecią drogę" xD i dopiero czwarte taka sobie centro-lewica, piąte skrajna prawica, z liczbą posłów większą niż posłowie Razem czyli lewicowcy.
Chujowo, ale stabilnie.
Poprawka: stabilnie też nie, bo teraz będzie zamęt koalicyjny.

#antykapitalizm #polityka

PS. Jeszcze komentarz dla wybitnie dobrego kandydata, jakim był Piotr Ikonowicz, mocno polecany przez mnie (czołowego lewaka hejto mówiąc nieskromnie), szanowany też przez innych hejtowskch lewicowców, polecany przez najpopularniejsze lewicowe kanały na youtube: "Dwie Lewe Ręce" i "Jan Śpiewak".
Zyskał on mniej niż pół procenta głosów w okręgu jakim startował. Pytanie dlaczego.
Otóż Ikonowicz zaczyna pomoc od najbiedniejszych, z którymi nie utożsamia się większość ludzi. Jeśli w głowie wyborcy Ikonowicz postuluje opodatkowanie zamożnych na rzecz najbiedniejszych, to dla "średniego" jest to albo neutralne, albo negatywne (jeśli rację ekonomiczną mają liberałowie). Jego egoistyczna kalkulacja jest taka: lepiej nie ryzykować, nic nie zyskam, a jeśli tamci mają rację to stracę.
Oczywiście propaganda liberalna jest w Polsce mocno dominująca, kapitał ma się świetnie. Oczywiście Ikonowicz ma postulaty trafiające do większości, ale te są przemilczane. Media nie poruszają tych postulatów lewicowców które wiadomo że większość poprze (jak skrócenie czasu pracy itp). Lewica ma się kojarzyć zawsze z mniejszością (mimo że reprezentuje większość). Stąd ciągle prawica trąbi o LGBT na lewicy....Prawica opanowała tvp, lekcje w szkołach, burżuje finansują (a więc kontrolują) thing-thanki, media, mają własnych "ekonomistów", ich dominacja w Polsce jest szczególnie silna.
Ikonowicz też bazuje na empatyczności, której w Polsce brakuje, ludzie mają w duszach niestety inne emocje.
Z punktu osoby wysoko-sytuowanej tą emocją jaką przybliża do lewicy jest empatia. Natomiast w przypadku biednych (a tych jest większość) powinno się znaleźć miejsce na ZDROWY egoizm, to znaczy pokazanie fucka bogatym. Ikonowicz nie jest z tym kojarzony, poniekąd przez siebie (to nie jego wada, chyba że z punktu widzenia grania w wybory) ale też przez zwalczający ogólnie lewicę mainstrim.
Wynik Ikonowicza sugeruje że Lewica gdyby była bardziej lewicowa miałaby niższy wynik w wyborach. W sumie Razem ma niższe niż SLD-owska część.
Tylko jest inna sprawa: program lewicy jest nagminnie pomijany. Mówi się o wszystkim tylko nie o tym.
W przypadku Menztena gdy się go zapytać o program to on się rumieni i ma kupę w majtkach, mówi "nie pamiętam, żartowałem" Korwin: "program jest dla zdobycia głosów idiotów, a nie do realizacji" itd.
Zandberga nikt nie chce pytać o program, o sztandarowe hasła jak "mieszkanie prawem a nie towarem", czy postulaty opodatkowania zamożnych, budownictwa mieszkaniowego. Zbyt wielu ludzi by to poparło.
Nie uważam że ludzi są jakoś w Polsce kretynami (nie jestem przecież k0nfiarzem, ani żadnym innym prawicowcem).
Po prostu ze swojej dostępnej "wiedzy" wybierają dość racjonalnie. Ułomnie, z braku wiedzy, ale cóż, nikt nie urodził się fenomenem. Ja kiedyś byłem kucem.
Ludzie wychowani na religii tkwią w tym całe życie, kierują się reklamami, bilbordami, "eksperci" pociskają burżuazyjną propagandę udającą ekonomię... takie są efekty.
W skrócie: te wybory nic nie zmieniły, jest po staremu jak od trzydziestu lat. Trenujemy nadal ostry kapitalizm, zmiany nie widać. Ciągle idziemy pierwszą drogą: kapitalizmem.
PanAutobus166

@Matkojebca_Jones wynik Razem to jedyny pozytyw tych wyborów, no może jeszcze spadek Wiosny i zrównanie się z Razem, bo już naprawdę jest pora, żeby wyciąć tych neoliberałów fajnopolackich.


Wynik Lewicy to duży negatyw, no ale mam wrażenie, że aktualnie tyle można było wyciągnąć (no może gdyby dali lepszego debatanta do TVP to by się coś ruszyło)


Zobaczymy czy Lewica dostanie ten resort mieszkalnictwa - tam będzie największa szansa się wykazać, edukacja z mojej perspektywy to będzie z tego więcej zamętu, niż pożytku bo każda zmiana (a zmiany są konieczne w edukacji - wiem, że truizm) będzie omawiana przez konfiarzy i pisowców, jako lgbt , gendery i ultra-lewactwo.


3D już pokazał swoje prawdziwe kolory i dostaniemy katolicki (tylko episkopatowy, a nie biskupny) neoliberalizm i prawdopodobnie będzie to spadochroniarska partia dla skruszonych PiSowów - tak mi się wydaje.

Matkojebca_Jones

@PanAutobus166 


 Lewica dostanie ten resort mieszkalnictwa

Tylko nie dostanie na nic nic pieniędzy xD

Przedsiębiorcy już zacierają ręce że mniejsze podatki zapłacą.

GtotheG

@Matkojebca_Jones 


> Młodzi nie pamiętają rządów KO, więc ich popierają.


xD Z perspektywy czasu PO podjęło kilka niepopularnych decyzji, dzięki czemu Polski nie dotknął kryzys światowy, jakość życia mocno wzrosła i wszystko szło ku lepszemu.

PiS przejebał cały hajs, a za chwilę lądujemy w recesji. Cokolwiek się teraz będzie działo - będzie upadkiem z wysoka

Matkojebca_Jones

@GtotheG Ile miałaś lat jak PO przestało rządzić (8 lat temu) i ile gdy zostawali partią z większością czyli 16 lat temu?

GtotheG

@Matkojebca_Jones 26 mialam jak przestali rzadzic. Pracowalam od 2 lat i bylam pelna nadziei. Zarabialam mega dobrze. Teraz niby zarabiam 2 k wiecej, a zyje gorzej niz wtedy…

FoxtrotLima

@Matkojebca_Jones problem z lewicą jest taki, że się ludziom kojarzy z komuną. Co poniekąd ma sens. Kumanie się ze starymi dziadami z SLD, zdjęcia młodego Zandberga w koszulce z Marksem itd.

Np. w Niemczech Die Linke balansuje na granicy progu wyborczego, więc nie wiem skąd pomysł, że "w innych krajach takie Razemki sobie normalnie rządzić mogą", bo to po prostu nieprawda.

Zaloguj się aby komentować

RIGR - rozum i godność robotnika

#antykapitalizm #januszebiznesu#bekazprawakow
2f8ccfda-51f4-4cdd-8757-681fdcda039d

Czy masz RIGR?

28 Głosów
mrocznykalafior

ale gówno-ankieta, Zandberg mał własną firme IT więc jest prawakiem;p

Matkojebca_Jones

@mrocznykalafior Nie. Ankieta grupuje ludzi na zasadzie tego co poparają (poglądów) a nie przynależności klasowej.

Mając firmę również można popierać rozwiązania korzystne dla klasy niższej a niekorzystne dla klas lepiej sytuowanych. Rzadki przypadek ale się zdarza i Zandberg taki właśnie reprezentuje.

Innymi słowy: kapitalista może popierać klasę niższą.

Tak jak klasa niższa może popierać kapitalistów zamiast siebie (takie przypadki nazywamy kucami).

Statystycznie, klasa niższa zawsze miała poglądy bardziej korzystne dla klasy niższej niż miała je dla nich klasa wyższa (to dosyć oczywiste) Ale to nie jest bezwzględnie występująca reguła w każdym indywidualnym przypadku.


Przykładowo: klasy niższe zawsze opowieda się częściej za skróceniem czasu pracy (bo to oni pracują) niż klasa wyższa (żyjąca z pracy klasy niższej).

Klasy niższe częściej popierają progresję podatkową i redystrybucję od bogatchc do biednych, niźli popierają to bogaci.

To klasy niższe robiły rewolucje lewicowe (wiosna ludów, październikowa, kubańska ect).

Klasy wyższe były im przeciwko Np. demokratyczny wybór Allende na prezydenta Chila, a potem puch Pinocheta wspierany przez USA które reprezentowało amerykańskich miliarderów kontrolujących korporacje, "Operacja Kondor" itd.

Tak jest od rewolucji francuskiej. To definiuję stronę jaką reprezentuje lewica i prawica. Przynależność klasowa jest ogromnym bodźcem do opowiedzenia się po swojej stronie (z racji egoizmu) ale nie przesądza tego.

Dla bogatych popieranie klasy niższej jest oznaką empatii, wyższej moralności, niskiej chciwości - to wartościowy człowiek.

Dla biednego popierającego bogatych motywacją jest zazwyczaj głupota, naiwność, uległość (nabranie się na pierdolenie bogatych), podziw wobec ich blichtru, brak wyobraźni dla innego systemu, syndrom sztokholmski, przymykanie oko na złą sytuację żeby nie katować się tym psychicznie czego negatywną konsekwencją jest pasywność, nawet gdy pojawia się możliwość zmiany to niekorzystanie z niej, niezapoznawanie się z innymi możliwościami (czerpanie "wiedzy" od bogatych), kulturowe przyzwyczajenie że bogaci muszą być jakoś lepsi.

mrocznykalafior

@Matkojebca_Jones ta anieta grupuje ludzi na debili jak OP którzy ją wypełnią i resztę ludzi:)

Zaloguj się aby komentować

Poznajcie pana banana: https://www.youtube.com/watch?v=S7GQmxf2wk0

Ekonomista burżuazyjny Leszek Balcerowicz postawił w Warszawie licznik długu publicznego, którym straszy ludzi.
Ja proponuję postawić licznik długu jaki mają burżuje wobec klasy pracującej.
W 2022 roku klasa pasożytnicza wydała na ostentacyjną konsumpcję 37 mld złotych.
https://kpmg.com/pl/pl/home/insights/2023/05/raport-rynek-dobr-luksusowych-w-polsce-luksus-w-niepewnych-czasach.html
Jeśli uwzględnić odsetki i takie tam, można w uproszczeniu przyjąć że przez te 34 lata wolności klasy pasożytniczej wydała ona 37 mld x 34 lat = 1, 2 biliona naszych złotych i stale rośnie.
Tyle nam wiszą. Powiecie że banda skurwysynów. Jednak nawet jeśli nie chcecie im wybaczyć, to trzeba, gdyż nigdy nie spłacą długu wobec nas.
Za to można by te 37 mld złotych przestać im darować na te ich debilne wydatki, a na coś bardziej pożytecznego, np. mieszkania dla ludu.
W 2022 roku wybudowano "rekordową" (xD) ilość mieszkań: 238 tysięcy. https://www.ciekawestatystyki.pl/2021/07/budownictwo-mieszkaniowe-w-polsce.html (tym samym zbliżono się do PRL-owskiego rekordu 283 tys mieszkań w 1978 roku).
No więc przyjmując że dziś wybudowanie jednego mieszkania to koszt 200 tys złotych, to za 37 mld można wybudować dodatkowe 185 tys mieszkań, a to oznacza wzrost budowanych mieszkań z 238 tys na 423 tys, czyli +50%.
(wiadomo że po pół wieku rozwoju technologii mamy większe możliwości niż PRL). Oznacza to że problemy mieszkaniowe znikają całkowicie w kilka lat.
Bajecznie proste.
Tylko jest jeden problem: bogaci nie chcą. A to oni nad takimi rzeczami debatują, to oni są waszymi idolami to oni są znanymi dziennikarzami, to oni finansują kampanie polityczne, lobbują, dawają łapówki, a nawet finansują czasem instytuty naukowe, a przede wszystkim: są właścicielami dużych mediów.
Jakikolwiek powód jaki znasz przeciwko rozwiązaniu jakie podałem, jest ich kłamstwem na jakie dałeś się nabrać.

#antykapitalizm #polityka
Piotr_Chlopas

@Matkojebca_Jones Zamiast zazdrościć ludziom bogactwa zacznij robić coś konstruktywnego, żałośnie wyglądasz jak tak zazdrościsz. Naoglądasz się i wychodzi na to, że jesteś nieudacznikiem, pewnie masz te 30 lat i nadal bida, nadal w tym samym zakładzie, szef cię nie szanuje i ten "przedsiębiorca" koło ciebie, też nie.

Musisz w końcu wbić sobie do łba, że nierówności to naturalna kolej rzeczy, dzieci bogatych rodziców będą miały lepszy start ale nie oznacza to, że będziesz gorszy bo jak sam takie pieniądze zarobisz to już czyni cię lepszym, bardziej przedsiębiorczym, bardziej ogarniętym.


Nie, ludzie wydający pieniądze, które zarobili nie zaciągnęli cię siłą na stanowisko pracy i nie trzymają cię na łańcuchu.

Nie, to są ich pieniądze i mogą wydać na co tylko chcą a ty możesz popatrzeć i pozazdrościć jeśli masz niską samoocenę.

Nie, mieszkanie jest takim samym towarem jak wszystko inne i jak wszystko inne ma swoją wartość a ta wartość zależna jest od wielu czynników, bogaty nie musi stawiać ci domu bo jesteś nierobem, który nic nie wnosi do społeczeństwa albo bardzo mało.

Tak, ten przedsiębiorca kupił dla siebie czas zabierając twój za twoją zgodą bo zgodziłeś się na warunki, proste.

Ten przedsiębiorca pracuje właśnie nad zmniejszeniem ilości energii potrzebnej do wytworzenia takiej samej ilości światła ale to ty uważasz, że on powinien ci jeszcze to światło w domu założyć bo jak to tak.


Nauczcie się lewaki w końcu, że ten co robi i działa ma, a wy nie bo nic w tym temacie nie robicie.

Z jednym się zgadzam, pieniądze już dawno przeniknęły do polityki ale politycy są odzwierciedleniem ludu i tyle w temacie.

MostlyRenegade

@Piotr_Chlopas Pieprzysz głupoty, człowieku. Nierówności społeczne nigdy nie doprowadziły do niczego dobrego. Od ponad 100 lat klasa pracująca walczy o lepsze prawa dla siebie... i je dostaje: krótszy czas pracy, płatne urlopy, prawo do organizowania się itd. itp. I w normalnych, cywilizowanych krajach prawa pracownika są przestrzegane i nikogo nie dziwią.


Co dalej? Mieszkania. Coraz częściej wprowadza się regulacje rynku wynajmu. Szczególnie w dużych ośrodkach miejskich dostrzega się problem, że nieruchomości i mieszkania stały się towarem spekulacyjnym, a takim być nie powinny. Zagospodarowanie i wykorzystanie tkanki miejskiej powinno być racjonalne i zaspokajać potrzeby ogółu mieszkańców, a nie wąskiego grona posiadaczy kapitału. Patologią jest sytuacja, gdy w mieście brakuje ileś mieszkań, a jednocześnie tyle samo stoi pustych. Dla ekonomii jest to koszt, a ten, który go generuje jest pasożytem społecznym.


Następna sprawa - zrównywanie osób gorzej sytuowanych z "nierobami" lub "nieudacznikami", świadczy tylko o wygłaszającym takie opinie. Rynek pracy wprawdzie ewoluuje, ale w dalszym ciągu potrzebni są ludzie niewykwalifikowani do wykonywania prostych prac. Gdybyś nie było sprzątaczek musiałbyś sam szorować swój osrany kibel, więc albo doceń, że ktoś robi to za ciebie, albo bierz berło w dłoń i do roboty. Możesz sprzątnąć też mój kibel, bo innego zadania bym ci nie powierzył.


No i nauczcie się, konfederaści, że ten wasz paróweczkowy kapitalizm może i fajnie brzmi w bajkach memcena lub pięknego krzysia, ale nawet oni zdają sobie sprawę, że to tylko bajki dla głupców. A wy się na nie łapiecie.

Piotr_Chlopas

@MostlyRenegade Człowieku, tak samo byłem na etacie, tak samo jak inni podpisywałem umowę, o jakiej nierówności piszesz? Że dziecko bogatego taty ma samochód na który cię nie stać? To cię boli?

Krótszy czas pracy, nie ma problemu, mniejsza wypłata, możesz iść na 1/2 etatu i masz krótszy czas pracy.

Prawo do organizowania się, nie ma sprawy, możecie przyjść w kilku i próbować powalczyć o lepsze wypłaty czy warunki.

No i dobrze, u mnie są kontrole, które nie wykazują nic poza uwagami, które zawsze będą.


Dlaczego nie? Dlaczego ja, który ma 3 mieszkania muszę koniecznie wynająć komuś na warunkach których nie chce? Idź do pracy i zarób, nie stać cię to postaw sobie dom z bali albo kopułowy, nie stać cię to zmień pracę ale przestań pierdzielić, że ja coś muszę bo wy nie umiecie ogarnąć swojego życia.

Ale to, że stoją puste to jest problem najemcy a twój jest taki, że cię nie stać i tyle. Mieszkałem w obskurnej kawalerce i jakoś żyję a wy płatki śniegu już nie, bo to uwłaczające No i jesteście tam gdzie jesteście.

Aha i ten co nie chce wynajmować ludziom, którzy mogą mu to mieszkanie zniszczyć jest tym pasożytem no no. Problem najemców to obecnie prawo, które nie pozwala na wywalenie tego który nie płaci bo sprawy się ciągną latami.


Nic takiego nie pisałem więc nie wiem o kim piszesz, napisałem, że jak jesteś zazdrośnikiem i chcesz dobra innych ludzi to może powinieneś zacząć pracować nad sobą.


Ale zawsze tacy będą, ja sprzedawałem tapety mając 18 lat i wykonywałem proste prace, od czegoś się zaczyna.

Czyszczę kibel sam, nie potrzebuję od tego ludzi ja doceniam pracowników, oni mówią swoją cenę a ja swoją i spotykamy się na widełkach, nie widzę oburzenia drugiej strony. Nikt cię na siłę nie trzyma i nie każe zatrudnić.

Twój osrany polecam ci samemu sprzątać, może przyzwyczaisz się do pracy bo tego podejścia najwyraźniej wam brakuje i widzę znowu kompleksy, że ktoś wypracował sobie pieniądze, żałosne.


No ten paróweczkowy działa jak najbardziej, tylko wy lewaki nie bardzo rozumiecie, jak działa rynek. Bez tej znajomości nic nie osiągniecie. Ja zaczynałem od 7tyś zaoszczędzonych i mieszkaniu w małym pokoju za 600zł miesięcznie, także przestańcie pajacować, po prostu nie chcecie się wysilić i mieć to co ten kulturysta, który poświęca swoje życie na to by dobrze wyglądać. Mamy ponad 40tys milionerów w Polsce, macie żal, że was tam nie ma? To może zacznijcie coś z tym robić, nie widzę oburzenia sąsiadki, która co rano idzie pracować ale ona wie za co dostaje, ile dostaje i po 8h przychodzi do domu i robi to co lubi a wy macie z tym problem tradycyjnie, lewactwo ma zawsze pretensje o swoje życie do innych.


To jeszcze zapytam:

Czy pracownik szykujący paczki na wysyłkę ma zarabiać tyle samo co specjalista, który zna rynek, przygotowuje ofertę i dopełnia umowy z klientem? Nie musisz odpowiadać, ja wiem, że według was to jest to samo XD

A_a

@Matkojebca_Jones najłatwiej wydawać czyjeś pieniądze. 37mld za dobra luksusowe poszło w gospodarki. I „klasa pracująca” (swoją drogą szufladkowanie ludzi, gratuluję upośledzenia) zarobiła za swoją pracę, podatki od tego zapłacone. Które poszły na opłacenie usług. Ktoś zarobił na wkład własny by kupić mieszkanie. Ktoś wyremontował dom- dał kolejnej osobie zarobić. Kolejna danina na usługi. Zawsze się zastanawiałem czy takie pierdolenie bierze się z niewiedzy czy jakiś innych braków?

Matkojebca_Jones

@A_a 


 zarobiła za swoją pracę, podatki od tego zapłacone.


Nie. Po pierwsze nie za swoją pracę (ten argument obalają chociażby spadkobiercy) a po drugie spadki są w Polsce totalnie nieopodatkowane (w przeciwieństwie do pracy).

Z resztą temat dotyczy między innymi ogólnej wysokości tychże podatków dla burżujów. Ja uważam że powinny być takie, żeby konsumpcji dóbr luksusowych nie było wcale.

(opcjonalnie wymuszanie wyższych pensji i inne mechanizmy zmierzające w pożądanym kierunku)


37mld za dobra luksusowe poszło w gospodarki(...)Ktoś zarobił na wkład własny by kupić mieszkanie. Ktoś wyremontował dom- dał kolejnej osobie zarobić. Kolejna danina na usługi.


Właśnie chodzi o to żeby te ktosie nie zarabiały na zaspokajaniu potrzeb burżujów, tylko np. na budowaniu mieszkań dla ludu. Dla ktosi to bez różnicy (wypłata to wypłata, swoje 37 mld zarobią i też "pójdzie do gospodarki" jak piszesz), a dla ludzi którzy będą mogli się wyprowadzić od rodziców/założyć rodzinę/przestać być bezdomnymi/żyć w totalnie fatalnych warunkach, to bardzo na plus.

A_a

@Matkojebca_Jones a jak ten lud zarobi na te mieszkania? xd czy drukarka zrobi bzzz i pieniążki będą? Xd spadek jest nieopodatkowany? Płacisz podatek od zarabiania, płacisz podatek od oszczędzania, płacisz podatek od kupowania. Ba! Jak kupisz coś droższego, to jeszcze dodatkowo zapłacisz podatek od wzbogacenia xd płacisz podatek za dom/mieszkanie. Mimo, że zapłaciłeś podatek przy jego kupnie, jak je budowałeś to płaciłeś podatek od materiałów, podatek u wszystkich majstrów. Płacisz podatek od wszystkiego co kupisz, a jeszcze płacisz podatek od tego czego nawet możesz nie używać (patrz licencja tv i radio). Jeszcze trochę, to będziesz płacił podatek od oddychania. A nie! Już jest, podatek w miejscowościach uzdrowiskowych, bo „czyste powietrze” mimo, że normy pm są przekroczone xD


”Ktosie” czyli ludzie, zarabiają by zaspokajać swoje potrzeby. I pójdą tam gdzie mają możliwość (uwarunkowaną miejscem urodzenia, wykształceniem, indywidualnymi predyspozycjami, itd) zarobić lub zarobić lepiej. Nie chodzi by wszyscy mieli po równo (bo będzie gówno) tylko by każdy miał szansę. Masz zdolności/szczęście dobrze się urodzić wykorzystasz ją, nie masz? Nigdy nie zaznasz luksusu lub przepierdolisz hajs tatusia/dziadka

A_a

Wyższa, dwa kierunki. Zresztą, szufladkowanie ludzi ze względu na zdobyty papierek w Polsce. Pogratulować prawdziwie zakutego łba. Jedyne liczby jakie rzuciłeś, to co by można było zrobić za CZYJEŚ pieniądze.

przytaczam Ci przykłady, liczby, konsekwencje „Twoich” pomysłów, a Ty piszesz kucu. Widać dyskusja nie ma dla Ciebie najmniejszego znaczenia. Jesteś tylko Ty, Twoja bańka, wszyscy co nie myślą tak jak Ty są kucami. Ale Ty mizerny myśliciel jesteś ponad to, uważasz się albo ktoś Ci wmówił, że jesteś lepszego sortu, a szufladkujesz ludzi nazywając ich ktosiami, burżujami, ludem czy segregując ich ze względu na wykształcenie.

Matkojebca_Jones

@A_a ^^ zero argumentów, poza rozwodnionym, pełnym bólu dupy "mam rację".

Używaj zawołań kucu, gdy się do kogoś zwracasz i pisz odpowiedź w odpowiedzi, bo tak zaśmiecasz swoim lamentowaniem o szufladkowaniu mi temat.

A_a

Komentarz usunięty

Zaloguj się aby komentować

Ponieważ @Matkojebca_Jones ponownie zarzuca mi, że sprowadzanie lewicy do wokeizmu, parad gejów i julek z twittera, pora na małe sprostowanie.

Po pierwsze @Matkojebca_Jones mówiąc lewica odwołuje się głównie do marksistowskiego rozumienia tego pojęcia (choć sam deklaruje że Marksa nie czytał). Lewicą nazywa więc zrzeszenia ludzi walczących w konflikcie klasowym po stronie robotników. Nie jest to błędne stwierdzenie, ale dość ograniczone. Lewicą można bowiem też określić socjalistów utopijnych którzy byli przed Marksem, różne nurty anarchizmu, które bardziej skupiają się na walce z instytucją państwa, późniejsze nurty które odchodziły od Marksa jak sytuacjoniści, postmarksiści, marksistów analitycznych itp.

Po drugie to zgadzam się z @Matkojebca_Jones, że wokeizm z faktyczną lewicą to nie ma za wiele wspólnego. W istocie wokeizm nie występuję przeciwko korporacjom co bardziej sprzyja tak zwanemu różowemu kapitalizmowi. Mamy tu takie same zdanie. Czemu więc używam terminu woke lewica? Głównie ironicznie i na tej samej zasadzie niektórzy używają pojęcia kawiorowa lewica by wyśmiać bogate mieszczaństwo które na pokaz deklaruje, że ma poglądy lewicowe. Wydawało mi się to dość oczywiste.

Po trzecie sam mam dość lewicowe poglądy. Ogólnie mam wrażenie, że szanowny kolega @Matkojebca_Jones zwyczajnie się na mnie uwziął, ale może to tylko moje błędne założenie.

Tyle ode mnie.

#antykapitalizm #revoltagainstmodernworld #polityka
3a482508-d2cf-4b6e-9e15-ba078b71bb8d
Matkojebca_Jones

@Al-3_x  Lewicą można bowiem też określić socjalistów utopijnych którzy byli przed Marksem, różne nurty anarchizmu...


Jasne że można, o ile są lewicowym anarchizmem a nie prawicowym. I tak anarcho-komuniści czy anrcho-syndykaliści to lewica, ale już anarcho-kapitaliści to prawica.

Socjaliści utopijni o jakich wspominasz to oczywiście lewica, dokładnie wg "mojego" postrzegania (naprawdę to obiektywnego, wynikającego z definicji od zawsze).

Dla przykładu, feministki popierające Pawła Tanajno to prawica, ale już te od Zandberga to lewica, podobnie jak zwolennicy Legi Warszawa popierający Pawła Tanajno to prawica, ale zwolennicy Legi Warszawa popierający Zandberga to lewica.

Al-3_x

@Matkojebca_Jones Powiedziałem różne, a nie wszystkie nurty anarchizmu xD

Matkojebca_Jones

@Al-3_x I powiedziałeś że moje "ograniczone" definiowanie lewicy nie zalicza różnych odmian anarchizmu.

Otóż zalicza, te kwalifikujące się jako lewica.


Możesz sobie pisać "woke lewica" ale nie pisz nigdy zdań typu "lewicowcy porzucili walkę klas" albo "To, że obecnie lewicowcy przejęli w tym pałeczkę... " itp. bo działa to na mnie jak płachta na byka (czyli jak każde inne prawicowe kłamstwa, mające rozbić organizowanie się klasy niższej, czy utrudnić im walkę polityczną).

Prawica stoi po prostu z definicji po stronie burżujów i klas wyższych, lewica po stronie klasy niższej (podkreślam - z definicji i od zawsze). Prawica po prostu musi w demokracji kłamać, zaczynając kłamstwa chociażby od tych definicji. Z resztą bez demokracji też kłamali, pierdoląc te burżuazyjne bzdury o "szlacheckiej krwii" jeszcze przed odkryciem genetyki (dziś pierdolą o genetycznie lepszych bogatych) czy kiedyś o "boskim nadaniu króla", dziś ideologia burżuazyjna odwołuje się do "natury" próbując uzasadnić hierarchię. Stek burżuazyjnych kłamstw. Przypomnij sobie chciażby idotyzmy które wmówiono kucowi @Macer który opowiadał że lewica z prawicą zamieniły się miejscami od czasu rewolucji francuskiej, miałeś do tych bredni podobne podejście jak ja. No właśnie ty czasem palniesz coś podobnego jak te szurki prawackie i to stwierdzam i ja i oni sami gdy piorunują ci te wpisy.

Idź i nie grzesz więcej. Prawda leży tam gdzie leży. Co do USA, tam nie ma lewicy, tam są dwie prawicowe partie, tak jak w Polsce PO i PiS. Równie dobrze mógłbyś szukać prawicy w mainstrimie PRLu, Kuby albo Rożawy. Żyjemy w kapitalizmie, pełnym kapitalistycznej propagandy (bez niej kapitalizm nie byłby w stanie się utrzymać).


A co do "prądów", to lewicowiec który zmienił poglądy (porzucił robotników w walce klas) nazywa się prawicowiec, więc prawak może sobie takiego poprzeć.

Jeśli już mówić o "prądach" to tymi "lewakami którzy odeszli od walki klas" to są nimi... kuce kurwa. To znaczy ich odpowiednicy dekady temu byli komunistami. Setki lat temu ich odpowiednicy, czyli chłopi pańszczyźniani zbuntowali się przeciwko szlachcie. Dziś część robotników, zdawałoby się naturalny elektorat lewicy, to są skończone kuce zachwycające się szlachicem Korwinem, oskarkiem Menztenem, miliarderem Muskiem, burżujem Foltynem, miloionerkami kołczami biznesu...multimilionerem...

Także czytający to kucu: ty jesteś lewakiem który odszedł od walki klas, a w skrajnym przypadku stanął po przeciwnej sobie samemu stronie.

Nie ja, Zandberg, Ikonowicz, czy jakikolwiek inny lewicowiecm. Lewicowcy to lewicowcy.

Temat LGBT był wykorzystywany przez prawicę w celach propagandowych, nie można temu ulegać, tak jak jakimkolwiek innym ich kłamstwom. Oczywiście w ramach lewicy zalicza się również równość mniejszości seksualnych, ale to że to jest grupa ludzi o którą walczy lewica porzucając resztę, to kłamstwo prawicy. Po prostu prawica chce skojrzyć lewicę z mniejszością, a nie z większością (żeby nie przegrać) praz najlepiej z mniejszością która budzi negatywne emocje, jak obrzydzenie wobec homoseksualnego seksu, a jak już przestanie to robić wrażenie to transy itd.

Wejdź sobie chociażby na prawackie wpisy i zobacz że to tam dominuje, nie u mnie. To prawica wciska poglądy lewicy ludziom w takiej formie. Walka klas zawsze była naistotniejsza, jest i dziś gdy mamy ekstremalne nierówności. A to że akurat nie mamy czasu powszechnego buntu to nie zmienia tego, co reprezentuje lewica a co prawica.

Basement-Chad

Ten kolega o którym piszesz uwziął się na wszystkich na tym portalu, ponieważ jest trollem.

Zaloguj się aby komentować

Następna