Wkręciłem się mocno w grę w golfa.
Do tego stopnia że zrobiłem sobie własny kij.
Tak wiem, używane można kupić za czapkę drobnych.
Jest to putter, służy do wbijania piłki nan greenie, czyli kawałku pola wokół dołka gdzie trawa jest króciutko przystrzyżona i piłka toczy się jak po stole.
Nazwa może być śmieszna, zwłaszcza jak ktoś nie zna kontekstu.
Ale wypracował sobie piękna technikę uderzenia puttera (fonetycznie: patera)
Mam zamiar zrobić sobie jeszcze kij o nazwie Driver, duży ciężki na długim kiju do dalekich uderzeń, jak na razie udaje mi się posłać piłkę na ok 180m, najczęściej to 100-120.
A mam pomysł żeby zrobić tego drivera w postaci aluminiowej szczelnej wielowarstwowej puszki. Tuż za pierwszą ścianką chcę nasypać ciężkiego sypkiego proszku, mam sporo opiłków stalowych, takich drobnych z cięcia i szlifowania. A całość jeszcze napompować argonem do 2 może 3MPa, wtedy powinno zadziałać jak zawieszenie pneumatyczne połączone z amortyzatorem ferrofluidowym. Sypki materiał powinien oddawać energię przez dłuższy czas co teoretycznie powinno zapewnić przekazanie większej ilości energii. Robią takie młotki to czemu by nie kije do golfa? (Bo przepisy zabraniają)
Aaa, i mam 100 piłek, pomalowałem na różowy fluorescencyjny kolor, będę ćwiczył na polu, ale nie golfowym tylko takim polu polu, jak na wsi gdzie zboże rośnie.
#konstruktorelektrykamator
#golf
#sport
#hobby
#rozrywka