Daily reminder, że dziennikarstwo w Polsce to dno.
Od tygodnia grzejemy temat zagrożenia powodziowego, tego, że jak Czechy zaczną zwalniać wodę, to będzie duża fala.
Ile mamy zbiorników retencyjnych na tych rzekach, jak bardzo są zapełnione, jaka jest wysokość rzek, jaka oznacza ostrzeżenie, a jaka zagrożenie w wybranych miastach? Można odpowiedzieć na to pytanie jedną jebaną mapą.
Tymczasem tvn, polsat, tvp skupia się na jakiś gównohistoriach. Mamy lepszą infrastrukturę niż 20 lat temu, rozmawiamy z Czechami, Premier przyjechał uspokoił, tutaj masz losowe kładki które podmywa od dołu nad jakimś strumykiem chuj wie gdzie, żeby się dowiedzieć gdzie minister widzi największe zagrożenie musisz wejść w artykuł przeczytać, że chodzi kurwa o Jarnołtówek i odpalić Google żeby te wioskę znaleźć.
Nie wiem kurwa, to jest chyba jakiś larp 1997 i krótkofalowców, i zamiast dostać stany, analizy dostajemy jakiś szajs.
Można obecną sytuacje zamknąć w 2 artykułach i 3 mapach i mieć temat zrozumiany w 15 minut, ale by nie było klików, więc tvn, polsat i tvp lepią puzzle z gówna do składania samemu. Wczoraj tvn przepierdolił na ten temat w faktach z 10 minut i nic nie powiedział.
Panikarz nic kurwa nie wie, ale ma contentu co niemiara do klikania mimo, że twierdzi się, że nie potrzebnie, a jak ktoś chciałby spojrzeć to też nic nie wie, bo polskie kurwa dziennikarstwo jest niżej niż dno odry.
#dziennikarstwo #ranty #faktytvn #tvn #polsat #tvp