Tego dziada chyba nikomu nie trzeba przedstawiac. Jednym przypomina zapach toalety publicznej, a drudzy wielbia go pod niebiosa twierdzac ze to najwspanialsze pachnidlo jakie bylo dane im poznac. Mam do rozlania egzemplarz z lat 1986-1993, batchcode 42771 i ponoc kupiony w 1990 roku przez ojca goscia od ktorego kupilem. Jedni twierdza ze cywet zostal tutaj odrobine przytemperowany, inni twierdza ze nie ma wogole roznic miedzy pierwszym wydaniem, a jeszcze inni twierdza ze zmiany sa w obrebie innych aspektow zapachu i twierdza ze "Parfums Corp" jest lepszy od "Paris". Mam jedynie porownanie do wersji tzw GUCCI i jak na moj gust to jest niebo a ziemia: gucci jest jakis taki szarobury i bez charakteru. Ten za to wydaje sie byc wielowymiarowy i z bogata paleta kolorow i jak gdyby namalowany innymi i gestszymi farbami. Mozliwe ze mam szczescie do dziadow i flakony, ktore zawsze ogarniam sa w idealnej kondycji
#perfumy
#rozbiorka
A chuj macie liste moze ktos sie jednak skusi xD
Papillon Salome 12pln
Papillon Anubis 12pln
Rochas Femme (prostokatny flakon z lat 70.) 8pln
Mabra Bastion23 21pln
Prissana Haxan 16pln
Pryn Aranyaka 20pln
Roja Diaghilev 25pln
Ahom World Royal Vintage Mukhalat 30pln
FM The Night 36pln
@pomidorowazupa jak wypada stary krul do powiedzmy prinow (mandadori,mandarava)?
Komentarz usunięty
Zaloguj się aby komentować