🎅HejtoPaka ruszyła! Weź udział w drugiej edycji świątecznej wymiany prezentów na Hejto❄️

Zgłaszam się
Jim_Morrison

Ja nie polecam zapisywania się na jakikolwiek newsletter.

Zaloguj się aby komentować

Przez niemal dwa miesiące, od 29 września do 25 listopada, Ziemia będzie miała aż dwa naturalne satelity - informują astronomowie. Oprócz Księżyca po orbicie ziemskiej będzie poruszała się również asteroida 2024 PT5, określana jako miniksiężyc.

"Ziemia może regularnie przechwytywać asteroidy z obiektów bliskich Ziemi (NEO) i wciągać je na orbitę, tworząc miniksiężyce" - informują na łamach "The Research Notes of the AAS" astronomowie: Carlos de la Fuente Marcos i Raúl de la Fuente Marcos z Uniwersytetu Complutense w Madrycie. Właściwości asteroidy 2024 PT5 odkryli oni podczas rutynowego monitoringu nowo odkrytych obiektów.
Jak podają, asteroidę 2024 PT5 zidentyfikowano 7 sierpnia br. za pomocą systemu ATLAS - narzędzia służącego do wykrywania planetoid potencjalnie zagrażających Ziemi (Asteroid Terrestrial-impact Last Alert System). Asteroida ma około 10 m średnicy, jest więc zbyt mała i niewystarczająco jasna, by można było ją obserwować gołym okiem, a nawet przez amatorskie teleskopy.

W jaki sposób poruszająca się w pobliżu Ziemi asteroida może stać się miniksiężycem? - Nie jest to bardzo częste zjawisko, chociaż asteroid, które przelatują w pobliżu naszej planety, czasem nawet w odległościach mniejszych niż odległość do Księżyca, jest całkiem sporo. Zwykle mijają Ziemię, nie stając się jednak księżycami, tylko dalej podróżują po swojej orbicie - powiedział PAP wicedyrektor Planetarium Śląskiego Damian Jabłeka.
Jak wyjaśnił, nawet drobne ciało niebieskie może być traktowane jako naturalny satelita, o ile dostanie się na orbitę Ziemi i utrzyma się na niej przez pewien czas. Aby to było możliwe, muszą zajść jednak określone warunki. - Czasami zdarza się, że złożenie zarówno odległości, kierunku lotu i prędkości takiego małego ciała niebieskiego powoduje, że zostanie ono złapane w grawitacyjny potencjał naszej planety i zaczyna orbitować. Wszystkie obiekty, również sztuczne satelity, które wysyłamy w kosmos, muszą mieć odpowiednią prędkość, żeby utrzymały się na orbicie, nie spadły na Ziemię, ani nie odleciały w przestrzeń kosmiczną. Jest więc dosyć dużym zbiegiem okoliczności, żeby ciało niebieskie znalazło się w dobrej odległości od Ziemi, poruszało z dobrą prędkością i dobrym kierunkiem - opisał rozmówca PAP.

Prof. Carlos de la Fuente Marcos z Uniwersytetu Complutense w Madrycie, cytowany przez serwis Space.com, wyjaśnił, że aby stać się miniksiężycem, zbliżające się ciało musi dotrzeć na odległość około 2,8 miliona mil (4,5 miliona km)od Ziemi i poruszać się "powoli", z prędkością około 2 200 mil na godzinę (3 540 km/h). - Nie zdarzyło się jeszcze, żeby np. asteroidy zaczęły orbitować wokół Ziemi na stałe, bo obecność Księżyca i Słońca powoduje, że po kilku obiegach, odlatują w przestrzeń kosmiczną - zauważył Damian Jabłeka.
Dodał, że zbadane i udokumentowane ciała niebieskie, które na dłużej znalazły się na orbicie ziemskiej, są do tej pory dwa. To asteroida 2006 RH120, która od lipca 2006 roku przez niemal rok była naszym drugim księżycem i 2020 CD3, która - jak podają badacze - aż trzy lata orbitowała wokół Ziemi. Publikowano też przykłady krótkich przechwyceń obiektów jak: 1991 VG oraz 2022 NX1, która jako miniksiężyc powróci prawdopodobnie jeszcze w 2051 roku.
Po opuszczeniu orbity ziemskiej, obiekt 2024 PT5 najbliżej Ziemi znajdzie się 9 stycznia 2025 roku, a następnie opuści okolice planety, aby znaleźć się ponownie w pasie asteroid. W okolice Ziemi powróci dopiero w 2055 roku.

#ciekawostki #astronomia

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Tim Dodd odwiedził kolejne fabryki #rakiety, tym razem w #neuropa, #ISAR i #RFA.
Porównanie rakiet ze stali nierdzewnej i z kompozytów.
RFA dobre agenty, kostki elektryczne z samochodów, gimbal z przegubu kardana, śruby kulowe pewnie z tokarki albo frezarki. Rakieta ze złomu. Pewnie dlatego ostatnio wzięła i się spaliła w czasie testu.
https://www.youtube.com/watch?v=LRFnGnJzRJQ
#kosmos #przemysl
myoniwy userbar

Zaloguj się aby komentować

Zawsze interpretowałem 100 dni Berii gdzie on dokonywał pozytywne reformy i zwolnienia więźniów jako dowód na to, że ten człowiek nie był zły. Był skrajnym utylitarystą który był nastawiony na zmianę systemu od środka, ale by to osiągnąć musiał zdobyć wysokie stanowisko więc szedł do trupach po celu uznając to za poświęcenie dla większego dobra.

#historia #polityka #przemyslenia
db941d13-3d90-4d42-87db-a8837129393e
solly

@Al-3_x niby krew na rekach ma, ale z drugiej strony - dalo sie inaczej do tego podejsc, jesli chcial wprowadzic takie zmiany? przeciez oskarzenie o dzialalnosc kontrrewolucyjna fundowalo kare smierci, a wiadomo, jak tam dzialaly "sady"

Al-3_x

@solly No tyle, że końcowo i tak nic mu to nie dało bo go zabito zanim zdążył realnie coś zdziałać.. Choć potem Chruszczow faktycznie to wszystko złagodził.

Zaloguj się aby komentować

Droga mleczna rozciąga się na 100 tysięcy lat świetlnych. Ogromna odległość na którą składa się ponad 300 miliardów gwiazd.

Tymczasem jeden jet z jednej czarnej dziury osiąga odległość 23 milionów lat świetlnych od swoich krawędzi.
Jeden jet z jednej czarnej dziury jest wielokrotnie większy niż cała nasza galaktyka.
Do poczytania
https://www.caltech.edu/about/news/gargantuan-black-hole-jets-are-biggest-seen-yet

Do obejrzenia
https://youtu.be/1QsG9v\_QHF8?si=qs9mPzLUhtaNwETz

#kosmos #astronomia #nauka
conradowl userbar
a014f20c-cc43-43af-b159-e573fd6e3d82
Zjedzon

@conradowl a czym są te wystrzały? To nie tak że nie powinny uciekać z dziur?

conradowl

@Zjedzon w dużym skrócie - gdy materii w dysku akrecyjnym jest za dużo (tak, czarna dziura nie może połknąć wszystkiego) to jest wyrzucana w przestrzeń w postaci jetu

Tom.Ash

@conradowl mój kot też tak ma.

Zaloguj się aby komentować

Czy Polsce groziła interwencja wojskowa w 1980 roku?

Przez cały okres legalnego istnienia „Solidarności” w latach 1980–1981 kierownictwo PZPR pozostawało pod silną presją ze strony przywódców ZSRR, chociaż dopiero 30 października doszło w Moskwie do spotkania Kani z Breżniewem (Stanisław Kania - I Sekretarz KC PZPR 1980-1981).

Poza Sowietami presję na kierownictwo PZPR wywierali także przywódcy pozostałych państw Układu Warszawskiego. Nieco inaczej traktowały wówczas Polskę Węgry, co wynikało zapewne z pewnej ostrożności i powściągliwości Jánosa Kádára, ale i tradycyjnych przyjacielskich więzi polsko-węgierskich, chociaż węgierskie środki masowego przekazu uczyniły wówczas naprawdę niemało, żeby mieszkańcom kraju nad Dunajem zohydzić Polskę i Polaków.

Trudno się w takiej sytuacji dziwić, że dla milionów Polaków jesienią 1980 roku bodaj najpoważniejszym problemem była groźba zbrojnej interwencji. Na przełomie listopada i grudnia informacje amerykańskiego wywiadu satelitarnego potwierdzały wiadomości mówiące o ruchach wojsk radzieckich nad granicą z Polską i znacznych koncentracjach sił w Czechosłowacji i w NRD. Podtrzymywaniu nastrojów niepewności i zagrożenia zbrojną interwencją sprzyjały wrogie wobec „Solidarności” głosy prasy w obu tych państwach. Wydawało się, że lada chwila z trzech stron dojdzie do inwazji państw Układu Warszawskiego.

Wraz z upływem lat wiemy zresztą coraz więcej na temat przygotowań do interwencji w Polsce. W największej tajemnicy 5 grudnia czechosłowacki minister obrony narodowej wydał rozkaz dla dowódcy Zachodniego Okręgu Wojskowego o przeprowadzeniu ćwiczeń pod kryptonimem „Karkonosze”. Nazajutrz minister obrony narodowej NRD ogłosił podobny rozkaz o przygotowaniu i przeprowadzeniu wspólnych ćwiczeń Układu Warszawskiego. Tylko czechosłowackie wojska inwazyjne miały liczyć w sumie około 45 tys. żołnierzy i oficerów, wyposażonych w setki czołgów i wozów opancerzonych.

W tym miejscu nie sposób nie postawić pytania: dlaczego w takim razie nie doszło wówczas do zbrojnej interwencji? Dlaczego radzieccy przywódcy w ostatniej chwili się wycofali? Oczywiście na dzisiejszym etapie historycznego poznania – bez swobodnego dostępu do materiałów poradzieckich – nie da się jeszcze na te pytania udzielić jednoznacznych i wyczerpujących odpowiedzi. Można wszakże na pewne sprawy zwrócić uwagę i pokusić się o sformułowanie hipotez.

Zbigniew Brzeziński, w owym czasie doradca prezydenta USA w swoich wspomnieniach sporo napisał o oddziaływaniu Amerykanów na Kreml i ich dążeniu do maksymalnego nagłośnienia całej sprawy. Na temat sytuacji w Polsce Brzeziński między innymi telefonicznie rozmawiał z papieżem Janem Pawłem II. Prezydent Stanów Zjednoczonych Jimmy Carter 3 grudnia ostrzegł Związek Radziecki, że ewentualna zbrojna interwencja w Polsce negatywnie odbije się na stosunkach amerykańsko-radzieckich.

Z kolei dawni działacze partyjni decydującą rolę w odwołaniu decyzji inwazji przypisywali Kani i Jaruzelskiemu. To ich twarda i zdecydowana postawa miała odwieść Breżniewa od tego pomysłu. (...) Kania przekonywał radzieckiego przywódcę, że nie ma w Polsce „zagrożenia socjalizmu” i tłumaczył, iż biorąc pod uwagę historyczne uwarunkowania i silne w społeczeństwie polskim fobie antyrosyjskie i antyradzieckie, w przypadku radzieckiej zbrojnej interwencji należałoby się liczyć z silnym oporem, także o charakterze militarnym. Kania wspominał po latach, że w czasie rozmowy w cztery oczy z Breżniewem ostrzegał:

Pójdą na czołgi młodzi chłopcy, jak w Powstaniu Warszawskim, z butelkami benzyny, popłynie morze krwi. Nawet gdyby przyszli do Polski sami aniołowie, to i tak muszą zostać krwawymi okupantami, i to na całe lata. [...] wrażliwość Polaków na suwerenność, na gwałcenie niepodległości nie ma równej w Europie.

Po namyśle Breżniew odpowiedział Kani: „No, charaszo, nie wajdiom” i dodał „A kak budiet usłażniatsia, wajdiom [...] no biez tiebia – nie wajdiom (No dobrze, nie wejdziemy. Ale jeśli będzie się pogarszać, wejdziemy, ale bez twojej zgody nie wejdziemy)”.

Trzeba także pamiętać, że ZSRR od roku uwikłany w krwawą wojnę w Afganistanie nie bardzo mógł sobie pozwolić na kolejny długotrwały konflikt zbrojny. Kania wspominał po latach, że w czasie jednej z rozmów radziecki przywódca tłumaczył mu, jak niedobra jest atmosfera w ZSRR w związku z wojną w Afganistanie, a zwłaszcza jak złe wrażenie robią i jaki negatywny wpływ na ogólną atmosferę mają samoloty przywożące trumny z poległymi tam radzieckimi żołnierzami. Zdominowało to praktycznie wszystko i odwracało uwagę od jakichkolwiek sukcesów czy osiągnięć. Pierwszy sekretarz KC PZPR przekonywał radzieckiego przywódcę, że gdyby doszło do radzieckiej zbrojnej interwencji w Polsce, to pamiętając o wspomnianych rozmaitych historycznych polsko-rosyjskich i polsko-radzieckich zaszłościach, trzeba by zapomnieć o samolotach, gdyż trumny z poległymi radzieckimi żołnierzami wiozłyby do Związku Radzieckiego kolumny samochodów ciężarowych lub wręcz pociągi.

Pewien wpływ na rezygnację z wkroczenia do Polski mógł także odgrywać wiek i ogólny stan zdrowia Breżniewa. Nie wolno zapominać, że na zbrojną interwencję w Czechosłowacji zdecydował się polityk o dwanaście lat młodszy, a przede wszystkim nie tak schorowany.

Trudno rozstrzygnąć, co ostatecznie przeważyło, ale faktem pozostaje, że ZSRR odstąpił od planów inwazji, a uczestnicy moskiewskiej narady ograniczyli się do wystosowania odezwy, w której zapewniali, że „socjalistyczna Polska, Polska Zjednoczona Partia Robotnicza i naród polski mogą bezwzględnie liczyć na braterską solidarność i poparcie krajów uczestników Układu Warszawskiego”.

Nie znaczy to oczywiście, że Sowieci przestali interesować się polskim kryzysem. Przeciwnie, przez cały czas uważnie przyglądali się rozwojowi wydarzeń w Polsce i cały czas analizowała je Komisja Susłowa. Bywało jednak i tak, że Rosjanie mieli do „polskich towarzyszy” żal i pretensję o to, że nie konsultowali z nimi różnych kwestii i sami podejmowali niektóre decyzje, także te najważniejsze. „Nawet terminu Zjazdu z nami nie uzgodnili, tylko nas o tym poinformowali” – skarżył się Kani minister spraw zagranicznych ZSRR Andriej Gromyko.

Wracając jeszcze na chwilę do spotkania moskiewskiego, nie można wykluczyć, że jego znaczenie jest przeceniane. Andrzej Paczkowski, który przebadał wszelkie okoliczności towarzyszące drodze do stanu wojennego, napisał na ten temat:

"W istocie podczas narady nic specjalnie ważnego politycznie ani intelektualnie ważkiego nie zostało powiedziane. Istniały różnice między niektórymi liderami – Żiwkow i Honecker byli bardziej twardzi, Kádár bardziej miękki. [...] Na podstawie znanej mi bazy źródłowej skłonny byłbym twierdzić, iż był to wielki blef, że przywódcy sowieccy od początku [...] nie mieli zamiaru wprowadzać wojsk na terytorium sojusznika. I to największego sojusznika. Że było to coś w rodzaju «ćwiczeń przed ćwiczeniami» – przetestowanie reakcji opinii światowej i Polaków, przede wszystkim postraszenie zarówno «Solidarności», jak i kierownictwa PZPR, skłonienie pierwszych do spokoju, drugich do działania. [...] Z całą pewnością nie wchodziła w grę interwencja typu «bez tiebia»”.

Na podstawie książki 45 lat, które wstrząsnęły Polską.

#historia #czytajzhejto #prl
9f8f43bc-7580-40e9-91a0-340f6600fbf1
Smerf_Maruda

Niecierpie kacapskich lojalistow

100mph

@smierdakow Jak tam poziom wody u Pana?

5tgbnhy6

jaki kraj, taki Pinoczet

Zaloguj się aby komentować

Kurde, 3 lata z tym piekielnym dialektem #styria w #austria i dalej bieda to zrozumieć
Wołam @maximilianan bo u Niemców również lekko nie ma
Screen z grupy historycznej ze wsi
ff8a8b72-db55-48b7-aa55-13f122ec2ce6
maximilianan

@Bjordhallen co to kurwa jest xD jakbym walijski czytał xdd

austrionauta

chłopie, jak cię dobrze rozumiem:) bo tych wsioków to za żadną kopę szylingów się nie da

Zaloguj się aby komentować

ŁAMIĄCA WIEŚĆ:

Już jakiś czas temu, to jest w 1845 roku, w miejscowości Great Yarmouth zlokalizowanej w Wielkiej Brytanii zawalił się most. Zmarło aż 79 osób. Konstrukcja była przeciążona ze względu na nietypowe duże zbiegowisko wywołanej przez klauna płynącego po rzece Yare przebiegającej przez miasto. Każdy chciał zobaczyć reklamowany wyczyn: człowieka płynącego w balii do kąpieli ciągniętego przez 4 gęsi.

Niżej link z nieco szerszym opisem oraz plakat reklamujący wyczyn.

https://www.snopes.com/fact-check/bridge-clown-bathtub-geese/

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne
839a79e6-7db2-43b2-8c0e-5e378bc5c5b8
ten_kapuczino

@DiscoKhan Głupota ludzka przed tiktokiem - dziś przynajmniej mostów nie zawalą, tylko patotagami portale zaśmiecają

Heheszki

@ten_kapuczino ale to widzowie zawalili most :)))

ten_kapuczino

@Heheszki a to nie fani patostreamow zawalili mirko patotagami?

Zaloguj się aby komentować

"Pomożecie? Pomożemy!" - kultowy okrzyk, który nie miał miejsca.

Gierek udał się do Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Gdańsku, gdzie spotkał się z protestującymi stoczniowcami.

Z tym spotkaniem łączy się „mała” manipulacja, na jaką dla poprawy efektu zdecydowali się propagandyści. W pewnym momencie I sekretarz KC PZPR powiedział wielokrotnie potem cytowane słowa:

Możecie być przekonani, że wszyscy jesteśmy ulepieni z tej samej gliny i nie mamy innego celu, jak ten, który zadeklarowaliśmy. Jeśli nam pomożecie, to sądzę, że ten cel uda nam się wspólnie osiągnąć. No więc jak – pomożecie?

W tym miejscu nastąpiła jedna z największych mistyfikacji w historii PRL. Powszechnie uważa się (tak po latach myślało nawet wielu uczestników spotkania z Gierkiem, w tym Anna Walentynowicz i Lech Wałęsa), że odpowiedziało mu chóralne: „Pomożemy!” – wypowiedziane przez stoczniowców. O tym, że w rzeczywistości nic takiego nie miało wówczas miejsca, można się przekonać, oglądając archiwalny film z tego spotkania lub słuchając nagrania magnetofonowego. Rozległy się tylko umiarkowane oklaski, ale środki masowego przekazu niemal od razu postanowiły zdyskontować propagandowo podróż nowego I sekretarza KC na Wybrzeże.

Z książki 45 lat, które wstrząsnęły Polską.

https://youtu.be/tD651uQqV2k?si=oJdiqFjCAC3PUwAV

#historia #ciekawostki
Pirazy

@smierdakow chyba kazdy ogarniety czlowiek w tamtych czasach dobrze wiedzial, ze nie bylo zadnego choralnego "pomozemy". Pamietam jak moj ojciec z wujkiem mieli beke z tego "oszustwa"

Dzemik_Skrytozerca

Czyli powiedział: pomozecie?


A w odpowiedzi dało się słyszeć ciche szuranie, i nieśmiało wycedzone: pierdol się.


Co przy propagandzie sukcesu kronikarze zapisali jako p...omożemy!

ttoommakkoo

W Kopydłowie odpowiadali chórem kumendantowi 'Pomożemy'! i to miało miejsce 😅

Zaloguj się aby komentować

Wyszli z tego dragonu

#spacex #astronomia #kosmos
7beeeba6-5340-49c4-95ad-448be61bd63c
ZygoteNeverborn

@kaszalot A ha! Skończyła im się animacja!

kopytakonia

Gdzie on ma docelowo dojść na Marsa? Bo zylem pod kamieniem ostatnio

Vakarian

@kopytakonia to był pierwszy test w kosmosie kombinezonów EVA od SpaceX - wyszedł, pomachał rękami, poruszał się trochę i wrócił

kopytakonia

@Vakarian to się nie narobił

5tgbnhy6

troche sie przewietrza, a nie przy tych komputerach ledwo oczy otworza

Zaloguj się aby komentować

Tomki i Kasie!
Pora na ostateczne rozstrzygnięcie - parzyste czy nieparzyste?
Czy ustawiając głośność telewizora/radia zwracacie uwagę na parzystość na skali?
Czy kupując owoce w sklepie baczycie na to, czy każde jabłuszko ma parę?
Czy parzysta symetria łechta wasze estetyczne wrażenia?
Wzywam do odpowiedzi całą społeczność #hejto !

#ankieta #glupiehejtozabawy #hejtopytanie #pytanie #ciekawostki #liczby #ladneliczby

Które liczby lepsze? Parzyste czy nieparzyste?

327 Głosów
Cyrk_im_Psa_Umytego

Ja mam gałe do kręcenia na głośniku i nie widać czy parzyste czy nie. Ale i tak czuję różnice i ustawiam galę na parzyste

cododiaska

Parzyste są dla noobów

1bb7d462-7dd4-42f0-baf8-e1950e120394
kodyak

Parzyste choć mam pewna słabość do cyfry 7

Zaloguj się aby komentować

Efektowna separacja (° ͜ʖ °)

Polaris Dawn to prywatna misja lotów kosmicznych, obsługiwana przez SpaceX. Jest pierwszą z trzech planowanych misji w ramach programu Polaris. Wystrzelony 10 września 2024 roku jako 14. załogowy lot orbitalny statku kosmicznego Crew Dragon, Isaacman i jego trzyosobowa załoga - Scott Poteet, Sarah Gillis i Anna Menon - znajdują się na trajektorii w kierunku wysoce eliptycznej orbity, która zabierze ich do 1400 kilometrów (870 mil) od Ziemi, najdalej, jak ktokolwiek był od czasu programu Apollo NASA, aby przejść przez części pasa promieniowania Van Allena w celu zbadania wpływu promieniowania kosmicznego i lotów kosmicznych na ludzkie ciało. Oczekuje się, że w dalszej części misji Isaacman i Gillis podejmą próbę pierwszego komercyjnego spaceru kosmicznego.

https://youtu.be/RbRpwhQxAl4?feature=shared&t=32

#kosmos #spacex #nasa #misjekosmiczne #nauka
1e9a9649-7971-4dd7-8e6d-448180ee36fb

Zaloguj się aby komentować