Citi Bike jest systemem rowerów miejskich w Nowym Jorku, takim jak wiele innych w Polsce. W nietypowy sposób jednak poradził sobie z problemem pustych stacji na rowery wywołanych różnymi kierunkami potoków ludzi w różnych godzinach (rano do obszarów biurowych, po południu do obszarów mieszkalnych). Mianowicie uruchomił program Bike Angels, który wynagradzał punktami za przyjechanie rowerem z przepełnionych stacji do pustych stacji, po czym te punkty można było zamienić na prezenty, zniżki czy karty podarunkowe.
Jak się możecie domyślić, to był potencjał do zarobku — bo odkryto, że liczba punktów różniła się w zależności od sytuacji:
-
za wypożyczenie roweru z pełnej stacji: 4 pkt
-
za zadokowanie roweru do pustej stacji: 4 pkt
-
jeśli ktoś w ciągu 24 godzin pomógł tak przetransportować minimum 4 rowery, jego liczba punktów z dnia została pomnożona razy 3
W sumie (płacono 0,2 USD za 1 pkt), przy idealnych warunkach jedna taka podróż mogła przynieść benefit w wysokości 4,8 USD. I co ważne, po 15 minutach (zgodnie z algorytmem) ten rower ponownie był "zdolny" do przyniesienia zysku na innej, pustej stacji.
To co, gdyby w ciągu 15 minut opróżnić pełną stację na korzyść innej, pustej stacji, po czym powtarzać tę czynność? Jednemu z takich Aniołów przyniosło to roczną wypłatę rzędu 60 tys. USD. Obecnie, po ograniczeniach operatora, możliwości są już mniejsze, jednak wciąż umożliwiają całkiem niezłą stawkę
Gdyby komuś się chciało pobawić w analizowanie takiego ruchu, tutaj jest mapa wszystkich stacji rowerowych w NY (ale też w zasadzie każdym mieście na świecie z dostępnym takim systemem, polecam sprawdzić!): https://bikesharemap.com/newyork/
Źródło za paywallem: https://www.nytimes.com/2024/09/19/nyregion/citi-bike-scam-nyc.html
#ciekawostki #finanse
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
a gdyby tak wziąć rower dla siebie i drugi prowadzić obok
Zaloguj się aby komentować