Dlaczego marki wciąż to sobie robią?
...czyli o spójności wizerunkowej słów kilka.
Biedronka nie ma lekko. Kryzysy - te offine'owe i online'owe - związane z jej udziałem przewijają się przez Internet dość często. Jednak dość regularne są te dotyczące komentarzy na Facebook'owym profilu marki. Z czego to wynika?
W skrócie: z rozdźwięku między wizerunkiem, który marka próbuje nam sprzedać, a jej faktycznymi działaniami. Branding i zachowania są niespójne.
Na stronie Biedronki, w sekcji o wartościach, możemy znaleźć taką informację: "Wierzymy w robienie właściwych rzeczy.", "Nie kłamię, biorę odpowiedzialność za swoje decyzje i uczę się na błędach", "Traktuję wszystkich z szacunkiem", "Działam etycznie i uczciwie we wszystkim co robię". W swoich reklamach Biedronka kreuje się na miejsce przyjazne - zarówno pracownikom, jak i klientom, stawia na bliskość.
Tylko gdzieś te wartości umykają, gdy dotyczą komunikacji między marką a klientem. A wtedy kryzys wizerunkowy gotowy.
Każda firma podlega krytyce - im jest większa, tym więcej głosów niezadowolenia może usłyszeć, zwłaszcza w socialach. Należy zatem skupić się na wypracowaniu takiej strategii komunikacyjnej, która będzie gasić pożar, i jednocześnie będzie spójna z wizerunkiem marki.
...A przy okazji ogarnąć te nieszczęsne palety.
#biedronka #content #marketing
@Wrzoo oni mają to gdzieś. Ludzie i tak będą tam kupować.
@MostlyRenegade - do pierwszej nagłośnionej tragedii jak na kogoś paleta spadnie lub jak ludzie nie będą się mogli ewakuować bo paleta będzie blokować wyjście ewakuacyjne
@MostlyRenegade Co nie znaczy, że takie działania nie wpływają na dotychczasowych klientów. Takie kryzysy czasowo lub permanentnie zniechęcają część ludzi do zakupów w Biedrze. A przynajmniej tam, gdzie są dla niej alternatywy.
@MostlyRenegade Niekoniecznie - ja przestałem tam kupować, bo to czysty masochism, dodatkowo ich obraz w mojej głowie jest negatywny, więc w przypadku jakiejś rozmowy o sklepach będę po nich jechać, zniechęcając innych. Tam, gdzie brak alternatywy, klientów nie stracą, ale w większych miastach może być problem.
@Wrzoo bez kitu, w biedrze na przestrzeni ostatniego roku byłam dosłownie DWA razy i to dlatego, że miało być po drodze...
@Wrzoo - jak Biedrze w ciągu roku sprzedaż spadnie o 1% to będzie można to zbagatelizować - ale jak już na przestrzeni kilku lat ta sprzedaż o te 1% będzie spadała co roku - to może ktoś pójdzie po rozum do głowy
@Wrzoo mnie wystarczająco zniechęcili, do biedry wejdę tylko w ostateczności jak nie mam innej opcji. A Lidl ostatnio próbuje im dorównać, z 2 tygodnie zrobiłem te zdjęcia w lidlu do którego chodzę, wysłałem skargę i mam wrażenie że się odrobinę poprawiło
@roadie O panie, tak zapuszczonego Lidla to dawno nie widziałam
@koszotorobur Lidl miał takie początki, podnosili się z niezłego syfu
@Wrzoo a najlepsze że za tą stertą pudeł na drugim zdjęciu stała kierowniczka i wesoło sobie rozmawiała z tym chłopem w czarnej kurtce jednocześnie segregujac rzeczy w koszykach
@koszotorobur @Wrzoo @Piechur co chwilę ktoś pisze o tych zagraconych alejkach i rzekomych utrudnieniach ewakuacyjnych, ale jak są promocje, to nie idzie szpilki wetknąć. Można zaryzykować stwierdzenie, że problem ten występuje tylko w internecie, gdy sobie ktoś o nim przypomni.
@MostlyRenegade - jest niezerowa szansa, że nieprzestrzeganie przepisów przeciwpożarowych doprowadzi do tragedii i problem z internetów rozleje się do gazet i programów informacyjnych i narobi (zasłużonego) czarnego PRu biedroneczce
@koszotorobur już niejedna biedronka się zjarała i co?
@MostlyRenegade - sugerujesz, że biedra jako marka jest odporna na jakikolwiek kryzys wizerunkowy - a przez to niezatapialna?
@koszotorobur to jest możliwe. Widzisz, nawet kary finansowe, które idą w setki milionów nie są w stanie tego ruszyć.
Nie wiem, co musiałoby się stać.
Jest syf, ale co z tego? Ludzie się na to godzą, bo jest tanio. Wchodzisz, bierzesz co tam potrzebujesz i wychodzisz. I następny klient i następny... Dla sklepu to nawet lepiej, bo ma większą przepustowość ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Im nie jest potrzebny klient, który kontempluje zakupy i rozmyśla nad wyższością makaronu nad ryżem. Ich targetem są ludzie, którzy przywykli do przymierzania spodni na kartonie w zimowe przedpołudnie, a cena towaru jest głównym wyznacznikiem zakupu.
Mnie osobiście biedra wku*rwia cwaniactwem przy oznaczaniu cen towarów. Na palecie często jest wystawiony towar, a cena promocyjna jest z innego podobnego (którego już nie ma, albo w ogóle nie było), albo kartki z cenami wiszą długo po terminie promocji. Raz mi się udało kupić towar po cenie z kartki, a innym razem baba wyrwała mi ją z ręki i tłumaczyła, "że oni tam nie chodzą i nie sprawdzają" (!) - w sensie towar stał zaraz przy wejściu, a nikt z obsługi nie chodzi w tamto miejsce...
Dlatego sam bywam tam tylko w ostateczności i po konkretne rzeczy. Ale zawsze jest pełno ludzi.
@Wrzoo o, z tym zniecheceniem do biedry to o mnie 🤭
Generalnie za dużo widziałem razy kurczaka czy inne mięso poza zamrażarką. Tak więc nie jem stamtąd dla własnego bezpieczeństwa.
@Wrzoo określenie "kryzys" sugeruje pogorszenie sytuacji, a u bezdomki jest stabilnie.
@Felonious_Gru Oj Ty.
@Felonious_Gru - to gdzie robić zakupy guru - znaczy Gru - ale już niedługo Guru
@koszotorobur tam, gdzie komuś najlepiej.
W moim przypadku lidl, ale to jak z firmami kurierskimi - bardziej od marki liczy się konkretny przypadek.
Jak ktoś ma chujowego lidla i zajebiscie prowadzone biedronke czy dino to nie ma powodu żeby iść do Lidla.
Google ma hasło "don't be evil"
Tak samo biedra - jacyś nawiedzeni marketingowcy wypisują pierdoły, a życie to weryfikuje. I nic się nie dzieje, bo klienci po pierwsze nawet nie wiedza o takich hasłach, a po drugie - ich interesuje cena i że są promocje na masło, a nie hasła marketingowe. I tak beda kupować.
@LovelyPL miało*
Dzisiaj miałem styczność z tym przyjaznym owadem przy rozwiązywaniu side questa przy zakupie masła. Niby jest napisane, że promocja przy zakupie trzech kostek, cena 50%. Skasowałem się na samoobsłudze, patrzę w listę, a tam pełna cena, choć dodałem kartę moja zgonka. Zapytałem co to jest i dlaczego nie działa:
"a, bo to trzeba w aplikacji".
Przecież w te puzzle 5D to nie będzie zaraz co się bawić. No chyba że o to im chodzi.
@macgajster W ogóle, węszę zmowę cenową marketów, jeśli chodzi o cenę masła - to, co się wyprawia w tym temacie, to jakaś padaka jest
@Wrzoo jest możliwe. Cena nagle skoczyła do 200%, a teraz łaskawie od czasu do czasu rzucą 50% ceny na kilka dni i nagle masła nie ma, choć leżało go grubo. 8 CBL za kostkę no to nie jest normalne. Ciekawe ile w mleczarni by kosztowała
@macgajster kiedyś od rolnika słyszałem., że cena za mleko w skupie praktycznie stoi w miejscu od 10-ciu lat. I było to coś około 1,5 zeta za litr, jak nie mniej.
@Wrzoo No to wierzymy czy robimy właściwe rzeczy?
Jakaś marka: pisze jedno a robi drugie
Wrzoo:
@owczareknietrzymryjski 😂
@Wrzoo Wartości o których mowa na stronie, to sprawa wewnętrzna firmy i dotyczy pracowników i zasad panujących w organizacji. Ma to niewiele wspólnego ze strategią komunikacyjną. To są dwa zupełnie różne obszary chociaż co prawda ten pierwszy jest nadrzędny nad drugim i można byłoby wywnioskować, że drugi powinien wynikać z pierwszego ale nie zawsze tak musi być, patrz firmy windykacyjne i zestawienie ich wartości ze strategią komunikacyjną w stosunku do "petenta"
@jaczyliktoo tylko że w praktyce chwalą się tymi wartościami na swojej oficjalnej stronie (nie jest ona poświęcona wyłącznie pracownikom), więc stanowi część ich wizerunku:
https://onas.biedronka.pl/releases/wartosci
Dopiero z ich lektury zaczynasz wnioskować, że dotyczy to głównie relacji międzypracowniczych, ale używają tego jako swojej wizytówki. A czy osoba od sociali nie jest ich pracownikiem? Czy wartości te przyświecają im zawsze, czy tylko "między sobą"?
@Wrzoo bo to przekaz dla potencjalnych pracowników. Przekaz dla klienta to "codziennie niskie ceny" pal licho, że brud, palety w alejkach, produkty marnej jakości i często przeterminowane. A te sociale ogarnia im jakaś agencja, ten komwntarz wygląda na wyskok sfrustrowanego pracownika agencji, który pewnie mocno oberwie za ten tekst.
@Wrzoo te wartości w każdej firmie to pierdololo i propaganda sukcesu (często również woke) rodem z USA, na którą łapią się może stażyści cieszący się że zdobyli pierwszą robotę. W rzeczywistości i zarząd, i pracownicy starsi stażem mają je w dvpie.
Biedronka - kolejki do kasy w XXI wieku jak za PRL. Lidl pod tym względem dużo nie lepszy ale tam przynajmniej czasem jak widzą tłum to otworzą drugą kasę.
Te ich populistyczne hasła to se w dupę mogą wsadzić. Przecież te rebusy na cenówkach to bezczelne plucie w twarz klientowi, omijam szerokim łukiem ten 'biznes'
Zaloguj się aby komentować