Z tym porównywaniem się do innych bywa różnie, wiesz ja nie zrobiłem z ciężarami progresu przez rok zbytnio, a zrobiłem progres w sylwetce jak diabli, zależy na czym Ci zależy.
Poza wolnymi ciężarami możesz sobie w innych dyscyplinach progresować jak z czymś utkniesz.
Np. Przy dużym obciążeniu ja się mniej pilnowałem i później mnie lędźwia bolały, więc zacząłem trzaskać body pumpy tylko z większymi obciążeniami, np te przysiady sobie robiłem z 20, 25, 27.5, teraz czasem z 30 trzaskam, chest pressy też 10,12.5,15,17.5 i teraz 20 robię i ewidentnie jak zrobię taką serię + połączę z większymi ciężarami to na kolejny dzień ślicznie czuję.
Na dodatek z czasem troszkę Ci efektywność wykonywania ćwiczeń wzrasta, np. te same ruchy nawet przy mniejszym obciążeniu możesz sobie na "górze" i "dole" zakresu ładnie "zatrzymać", by "poczuć pieczenie", co moim zdaniem jest super bo pomaga uniknąć kontuzji.
To wgl mi się podoba z treningiem, można sobie połączyć, np trening interwałowy, pliometryczny, wytrzymałościowy i siłowy, by w każdym wymiarze co jakiś czas mieć postępy + 1h rozciągania w tygodniu gorąco polecam (Co ciekawe u mnie poprawiło ładnie zakres "tyłka w przysiadzie" :), znowu z tym samym ciężarem, ale głębiej, więc ciężej podnieść, więc lepiej tyłek czuć...)