#bookmeter

134
1807
62 + 1 = 63

Tytuł: Baśnie Barda Beedle'a
Autor: J.K. Rowling
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Media Rodzina
ISBN: 9788380082977
Liczba stron: 144
Ocena: 6/10

Baśnie Barda Beedle'a to zbiór pięciu krótkich opowiadań ze świata magii opatrzony przepięknymi ilustracjami Tomislava Tomica i uwagami Albusa Dumbledore'a. Same opowiastki oceniam jako przyjemne i krótkie. I właściwie to tyle.
Z rzeczy, które mi przeszkadzały to przypisy rozwleczone na dosłownie pół strony. Generalnie to nic nadzwyczajnego, bardziej ciekawostka dla Potteromaniaków niż jakaś warta uwagi pozycja. Dodam jeszcze tylko, że pieniądze ze sprzedaży tej książki przeznaczane są na pomoc organizacji charytatywnej Lumos.

Ludzie mają dziwną skłonność do wybierania tego, co prowadzi ich do zguby.

#ksiazki #harrypotter #bookmeter

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
cc68c986-17f8-4bd3-a75f-0884e7006e8d

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

62 + 1 = 63

Tytuł: „Chłopki. Opowieść o naszych babkach”
Autor: Joanna Kuciel-Frydryszak
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Marginesy
ISBN: 9788367674317
Liczba stron: 496
Ocena: 7/10

Bardzo ciekawa lektura, przynajmniej dla mnie, miastowego, bo wieś znam tylko z jednego, krótkiego wakacyjnego pobytu u znajomej mojej mamy. Więc mogę się chwalić, że miałem przyjemność pić mleko prosto od krowy, jeszcze ciepłe. :') 

Przede wszystkim zaskoczyło mnie zderzenie wyobrażeń na temat polskiej wsi, jakże bardzo romantyzowanej, z rzeczywistością sprzed ponad stu lat. Spodziewałem się, że ludzie mieszkający na wsi do najbogatszych nie należeli, ale żeby mężczyzna miał jedną parę spodni, a kobieta jedną parę majtek? Albo jedną parę butów, która potrafiła służyć rodzinie przez dziesięć lat? Albo że dzieci rzadko kiedy chodziły do szkoły, bo rodziny po prostu nie było na to stać, a nawet jeśli, to głównie w ciepłe miesiące, bo zważywszy na braki w obuwiu, w zimę było to praktycznie niemożliwe? W pamięć zapadła mi historia dziewczynki, której mama owijała gołe stopy tkaniną czy czymś, a następnie starszy brat brał ją na plecy i zanosił do szkoły. Masakra. 

Autorka skupiła się głównie na perspektywie kobiet, które nie miały łatwo w życiu. Rodzenie wielu dzieci i opieka nad nimi (chociaż trudno nazwać to opieką, bardziej hodowlą...), prace domowe i przydomowe, prace w polu - nie było lekko. Wieczna bieda i wieczne zmęczenie, brakowało czasu na własne przyjemności. Poczucie beznadziei i ten fakt, że wszystko zależy od (nie)szczęścia, na który niekoniecznie mamy wpływ. 

Całe szczęście autorka nie skupiła się tylko na nieszczęśliwych historiach. Można poznać perspektywę kobiet, którym udało się „wyrwać” ze wsi na przykład do miasta na służbę u kogoś albo na roboty do Niemiec czy Francji (tej drugiej jest poświęcony cały rozdział), gdzie pracy też było sporo, ale przynajmniej płaca była lepsza. Wiadomo, zależało od szczęścia, gdzie się trafiło, ale przekaz nie jest jednoznacznie negatywny. 

Dowiedzieć się można także o jadłospisie chłopów, o ich stosunku do higieny osobistej czy leczeniu się u wykształconych lekarzy, o podejściu do nowinek technologicznych (rozbawiło mnie obwinianie radia o spowodowanie ulewnych deszczów, które zniszczyły plony) czy nawet stosunków z Żydami.

Czy książka wyczerpuje temat? Na pewno nie - musiałaby być kilka razy dłuższa, żeby tak było, a i tak pewnie jeszcze coś by się znalazło do dodania. Natomiast oferuje bardzo ładny wgląd do chłopskiego myślenia sprzed stu lat, do ich problemów dnia codziennego, rozterek i tak dalej.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki
55722e21-dcc5-4b0d-9041-89bff05812dc
pol-scot

@cyberpunkowy_neuromantyk w serii jeszcze ziemianki i służące

cyberpunkowy_neuromantyk

@pol-scot 


Mam w planach na kiedyś tam. : )


Czytałeś? Jeśli tak, to jak wrażenia?

pol-scot

@cyberpunkowy_neuromantyk ja nie ale mama czyta, jak na razie pozytywne

To_Stan_Umyslu

@cyberpunkowy_neuromantyk moi dziadkowie urodzili się na początku XX wieku na terenie obecnej Białorusi. Opowieści o butach czy też ich braku, o elektryczności, o pierwszym rowerze we wsi, o pierwszym samochodzie który widzieli w mieście...

O porodach, przedwczesnych zgonach, braku lekarzy i lekarstw.

O ciężkiej okupacji, wywózkach, mordach i spaleniach.

Ich opowieści do czasu wojny były raczej sentymentalne i mimo ciężkich warunków mieszkania na wsi nikt tam nie narzekał i nie tęsknił za miastem. Ludzie byli przywzyczajeni od pokoleń do takiego bytowania, ale w większości pracowali na swoich polach. Nikt nie "marzyl" żeby być pokojówką w mieście lub górnikem we Francji.

We wsi wszyscy się znali i pomagali. Miasto było raczej obce dla nich i wrogie.

cyberpunkowy_neuromantyk

@To_Stan_Umyslu 


Myślę, że to naturalne, że „stare czasy” wspomina się z ogromną dozą sentymentu i nostalgii, nieważne jak parszywe by nie były. Szczególnie z perspektywy dobrych kilkudziesięciu lat.


Kurczę, jaka to musi(ała) być skarbnica wiedzy i historii o tamtych czasach.

Opornik

@To_Stan_Umyslu wiesz co mnie najbardziej boli?

że nie ponagrywałem tych wszystkich opowieści które mi dziadki opowiadali jak jeszcze żyli.

Bo wszystko zginęło i przepadło, a tak to by istniało by do końca cywilizacji.


nagrałem tylko opowieści dziadka z czasów okupacji.

i dobrze że to zrobiłem bo teraz są zeznania świadka, i Niemcy choćby się zesrali nie będą mogli tego łatwo przykryć.

MarianoaItaliano

@cyberpunkowy_neuromantyk Kupiłem mamie pod choinkę, jak skończy czytać sam się wezmę ;)

cyberpunkowy_neuromantyk

@MarianoaItaliano 


Nie zapomnij potem podzielić się opinią na bookmeter : )

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
61 + 1 = 62

Tytuł: Metro 2033
Autor: Dmitrij Głuchowsk
Kategoria: fantasy, science fiction

Ocena: 6/10

Prywatny licznik 2.

Nie tego się spodziewałem. Kiedyś, dawno temu czytając zapowiedzi i pierwsze recenzje można było odnieść wrażenie o książce w realiach zbliżonych do The Walking Dead i Mad Maxa. Nic bardziej mylnego. Pierwsze 60% książki jest o niczym, nie ma absolutnie żadnej akcji, przebrnąłem tylko dlatego, że nienawidzę niedokończonych książek. Końcówka, kiedy już dostałem namiastkę tego czego oczekiwałem podnosi ocenę z 2* do 6*. Kolejne części przeczytam raczej w ostateczności.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
bojowonastawionaowca

@JanPapiez2 przydałyby się informacje o tytule, autorze, etc

em-te

@bojowonastawionaowca  strasznie roszczeniowy jesteś.

JanPapiez2

@bojowonastawionaowca 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣 już poprawiłem xD

renkeri

@JanPapiez2 Albo wyczyściłeś pola, albo musiało się coś źle skopiować w skrypcie. Ogólnie pracuję teraz nad dodawaniem wpisów przez skrypt. Jest lepsza walidacja, tak więc ryzyko wystąpienia takich błędów powinno zostać zminimalizowane.

bojowonastawionaowca

@renkeri anioł, nie człowiek

Wrrr

Zgadzam się, nie bardzo rozumiem zachwytów nad tą książką. Jedyne wytłumaczenie to to, że autor zrobił nowe uniwersum, które przemówiło do wielu czytelników. Natomiast sama historia (prócz końcówki) oraz sposób pisania taki se.

nobodys

@Wrrr Nie potrafiłem dokończyć książki.. w którymś momencie strasznie mnie zaczęła nudzić.

Marchew

@Wrrr Dla mnie historia jest jak najbardziej na plus, uniwersum mnie zachwyciło.

Zaloguj się aby komentować

59 + 1 = 60

Tytuł: Listy do Mileny
Autor: Franz Kafka
Kategoria: Biografia, autobiografia, pamiętnik
Liczba stron: 232
Ocena: ?/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/108054/listy-do-mileny

Jakim sposobem przyszło ludziom na myśl, że mogą obcować z sobą za pomocą listów. O dalekim człowieku można myśleć, a bliskiego człowieka można schwytać, wszystko inne przekracza siły człowieka.

Czy można ocenić czyjeś listy w skali 1-10? Listy, które dawniej były intymne, przeznaczone tylko do rąk odbiorcy, teraz są czytane przez miliony, analizowane, poddawane krytyce. A jednak człowiek jest zaintrygowany korespondencją innych osób. Daje nam ona wgląd w zazwyczaj nieznaną dla nas stronę autora listów.

Po "Listy do Mileny" sięgnęłam z czystej ciekawości. Wielokrotnie opisywane jako niezwykle romantyczne, tętniące niespełnioną miłością autora do tłumaczki (Milena Jesenska przekładała teksty Kafki na język czeski; Kafka czuł, że perfekcyjnie go rozumie i idealnie oddaje uczucia, które chciał opisać) listy stanowią zapis wieloletniej relacji tych dwojga. Widzieli się oni zaledwie dwa razy, natomiast w swojej korespondencji dzielili się wątpliwościami, codziennością, analizą swojego położenia i informacjami o swoim zdrowiu (które u Kafki było z natury złe), pisząc do siebie nawet kilka razy dziennie.

A położenie nie było łatwe: Milena była mężatką mieszkającą w Wiedniu, Kafka zaś przeważnie mieszkał w Pradze. Ich spotkania trwały zaledwie kilka godzin każde. Choć Kafka wydaje się być w tej relacji słabowity (jednocześnie pragnie Mileny oraz wie, że ich związek nie ma racji bytu), to nie można mu odmówić starań. Czuć z jego strony silną potrzebę bycia kochanym. Milena zaś wydaje się być niezdecydowana - podtrzymuje tę relację, pragnąc równocześnie pozostać ze swoim mężem.

Znamienne jest to, że nie mamy wglądu w wiadomości wysyłane przez Milenę. Możemy domyślać się ich fragmentów z odpowiedzi Kafki. Z perspektywy człowieka współczesnego fascynujące jest to, że w tamtych czasach ludzie potrafili wysyłać sobie listy każdego dnia, odpowiadając na kolejne z kilkudniowym opóźnieniem (z uwagi na czas drogi listu). Zabawnym z naszej perspektywy osób żyjących w świecie natychmiastowej komunikacji może być fragment:

Teraz, koło godziny 10 wieczór, byłem w biurze, telegram już tam był. Tak prędko, niemal mógłbym wątpić, czy jest odpowiedzią na mój wczorajszy telegram, ale przecież czytam wyraźnie: wysłany 4 VIII, godzina 11 przed południem. Był już nawet na miejscu o godzinie 7, szedł więc tylko osiem godzin. To jest jedna z, pociech, które telegram przynosi — prócz tej, którą jest on sam w sobie — że w przestrzeni jesteśmy dość blisko siebie: mogę mieć Twoją odpowiedź prawie za dwadzieścia cztery godziny.

Zbiór listów Kafki skończyłam z ciężkim sercem. Mimo że Kafka podobno prowadził podobne konwersacje jeszcze z kilkoma innymi kobietami, to czuć jego ból, osamotnienie, lęk przed zbliżającą się śmiercią. Być może jego cierpienie, które wypływa z listów, było kluczowe dla kunsztu jego twórczości; być może bez niego, gdyby odnalazł szczęście u boku Mileny, nie byłby w stanie tworzyć. Jedno jest pewne - jego listy przedstawiają nam człowieka tak samo pragnącego bycia kochanym, jak każdy z nas.

Franz zmarł w wieku zaledwie 40 lat na płuca. Towarzyszyła mu jego partnerka, Dora Diamant, którą poznał rok wcześniej. Krótko po jego śmierci Milena rozwiodła się z mężem i wyjechała do Czech, gdzie ponownie wyszła za mąż.

Prywatny licznik (od początku roku): 3/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #kafka #czytajzhejto #ksiazki #ksiazka
Wrzoo userbar
9269c7d3-fd76-4b7f-bfe7-4af4ef3b65f4
renkeri

@Wrzoo Informacyjnie - bez oceny książka nie zostanie dodana do podsumowania. Nie psuje to w żaden sposób skryptu, ale jeżeli chcesz, aby książka była wliczona, to trzeba niestety podać.

Wrzoo

@renkeri Najgorzej Niestety, już zmienić nie mogę.

Wrzoo

No cóż. Pozostawimy to jako mój prywatny bunt

Zaloguj się aby komentować

58 + 1 = 59

Tytuł: Złoty wiek. Jak Polska została europejskim liderem wzrostu i jaka czeka ją przyszłość
Autor: Marcin Piątkowski
Kategoria: ekonomia
Wydawnictwo: Prześwity
Ocena: 9/10

Bardzo ciekawa książka, która może zmienić patrzenie na nasz kraj i odwrócić perspektywę obywatela naszego wiecznie nieszczęśliwego narodu.

Autor szeroko omawia dzięki czemu kraje potrafią wyrwać się z oligarchicznych macek, co decyduje o ich rozwoju i w ujęciu historycznym przedstawia jak to wyglądało w Polsce, gdzie przez setki lat było bardzo źle, ale po 1989 nabraliśmy takiego rozpędu, że jesteśmy liderem wzrostu i mamy perspektywy by tym liderem pozostać i doganiać zachód Europy. Piątkowski też omawia co nam dał okres komunistyczny oraz dlaczego to właśnie Polska najlepiej sobie poradziła z transformacją. Oprócz tego przedstawia co Polska musi robić w przyszłości by ten rozwój utrzymać i jakie zagrożenia mogą jej pokrzyżować utrzymanie dotychczasowego kursu.

Dobra książka dla marud, którym ciężko się pogodzić z tym, że Polska jest bogata jak nigdy, Polakom nigdy nie żyło się lepiej i perspektywy mamy cały czas imponujące.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki
88b1308d-e8e8-4744-b3b0-a56587619d76
Sezonowiec

Tak mi się skojarzyło 😊

f22c7ad5-ac39-49c8-9edc-fe04a4ec200c
HolenderskiWafel

Po tytule myślałem że to jakaś utopijna wersja przyszlosci. Chętnie bym przeczytał tylko po to, żeby się z autorem nie zgodzić. Ciekawe czy już jakieś polemiki opublikowano

smierdakow

@HolenderskiWafel możesz posłuchać na przykład tu


https://youtu.be/8fgd6siB7qw?si=WS7YoP7vT03fhMNa

WujekAlien

@smierdakow Brzmi super, wrzucam do swojego TBRu Dzięki

Zaloguj się aby komentować

57 + 1 = 58

Tytuł: Odyseja kosmiczna 2001
Autor: Arthur C. Clarke
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788381884969
Liczba stron: 280
Ocena: 8/10

To już klasyka gatunku, wiele osób pewnie zna film, co ciekawe książka powstała dlatego, że Arthur C. Clarke uznali, że zamiast zacząć od scenariusza łatwiej będzie zacząć od powieści. Film pozostał wierny książce, nie licząc kilku zmian, np. zmiany księżyca Saturna na księżyc Jowisza jako celu podróży Discovery. Szczególnie podobała mi się cześć pierwsza z prehistorycznym człowiekiem, zmiany w zachowaniu i inteligencji małpoludów w książce jest ukazane bardziej szczegółowo. Podobnie lepiej przedstawione są motywy działania Hala, a zwłaszcza końcówka, której w filmie nie zrozumiałem tak, jak chodziło o to autorowi.

Podsumowując, myślę, że warto potraktować film i książkę jako całość i zapoznać się z oboma. Nie będę sugerował czy najpierw czytać książkę i dopiero obejrzeć film, czy może najpierw spróbować wyciągnąć swoje wnioski podczas seansu a książkę traktować jako rozwinięcie. 
Tak czy inaczej zamierzam zapoznać się z kolejnymi częściami Odysei. 

PS. Film oglądałem dawno temu, więc możliwe, że pamiętam go trochę inaczej niż było rzeczywiście

Prywatny licznik: 3/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
33e3aa8d-3047-446a-858e-1518352bc90e
zmaroo

Wg mnie film jest zbyt okrojony fabularnie i bez wcześniejszej lektury książki czasem ciężko się zorientować co się aktualnie dzieje. Ale nie zapominajmy o pozostałych 3 częściach cyklu, bo 2001 to dopiero początek

Oberon

Właśnie tak mi się wydawało, tak jak cześć fabuły w prehistorii i o odkryciu monolitu i cześć z Halem dało się jakoś ogarnąć, tak końcowe minuty było już ciężko 😄

cotidiemorior

@Oberon lubię inne książki Clarke'a, ale film Kubricka mnie tak wymęczył, że za tę jakoś nie mogę się zabrać xD

Oberon

Mimo wszystko polecam, książka jest o wiele przystępniejsza i nie trzeba patrzeć przez kilka minut jak Bowman biega w kółko po statku albo na kolorowe smugi podczas podróży przez bramę 😆

l__p

@Oberon jest na mojej liście TBR i za niedługo pewnie też przeczytam 😁

Zaloguj się aby komentować

56 + 1 = 57

Tytuł: 99 ofiar Tytusa Mayera
Autor: Marcel Moss
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 320
Ocena: 9/10
Osobisty licznik: 10/120

Ta książka nie była w planach, a i sam autor wydawał mi się klonem Remigiusza Mroza, czyli raczej kiepskiego pisarza książek dla każdego, czyli dla nikogo. Zrozumiałem jakże mocno się myliłem, gdy zacząłem ją czytać.

Krótko o fabule, Tytus Mayer pod odsiedzeniu 25 lat za podwójne morderstwo wychodzi na wolność, nie cieszy się nią jednak zbyt długo, bo chwilę później po zawale trafia do szpitala. To w tym szpitalu odwiedza go redaktorka Julia Karpiel, która proponuje mu powrót na pierwsze strony gazet, za pomocą wywiadu i książki napisanej na jego podstawie. Tytus się zgadza i w kolejnych spotkaniach opisuje jej swoje "życie" od dzieciństwa, po proces, na którym doszło do skazania.

To co w tym opisie życia dostajemy, to trudne dziecińśtwo, z ktorego szybko musiał przejść w dorosłość. To bardzo trudne relacje z rodzicami, z przemocowym ojcem, bierną matką i siotrą, której dziecinna niewinność szybko została zniszczona.

Książka świetnie napisana fabularnie, forma wywiadu i spowiedzi mordercy czyta się niezwykle łatwo, mimo trudnego tematu, a na koniec dostajemy totalne zaskoczenie, którego trudno się było spodziewać, bo nie było o nim przesłanek wcześniej. Czy było to potrzebne, to raczej kwestia indywidualna, dla mnie raczej neutralna.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #czytajzwujkiem
168adfcf-d937-4492-9d2b-03bbf040781f
George_Stark

Ja przepraszam, ale dziś mi się nudzi, a nie ma lepszego sposobu na nudę jak szukać dziury w całym i się czepiać o pierdoły.


Jakże mocno się myliłem, gdy zacząłem ją czytać.


Zanim zacząłeś, rozumiem, to miałeś rację?

WujekAlien

@George_Stark zjadlem słowo "zrozumiałem" na początku tego cytatu

alaMAkota

Kurcze, miałam w ręku i zostawiłam, bo oceniłam podobnie do Ciebie, ze dużo przemocy zastąpi spójną fabułę. Dam jej szansę

WujekAlien

@alaMAkota polecam, mnie bardzo zaskoczyła fabularnie, pozytywnie oczywiście

alaMAkota

Zasłuże może na złotą łopatę, ale odświeżam wątek po przeczytaniu. A więc, Czyta się łatwo i przyjemnie, mimo ciężkiego tematu. Lekkie dialogi i przyjemna błyskotliwość dialogu. I tyle. Fabuła wartka, ale brak spójności i realności faktów zabija całość.

Jednak warto było przeczytać, bo głośno ostatnio o autorze i należy wyrobić sobie zdanie.

Mr.Mars

@WujekAlien To będzie następna książka, którą przeczytam.

Zaloguj się aby komentować

55 + 1 = 56

Tytuł: Harry Potter i Insygnia Śmierci
Autor: J.K. Rowling
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Media Rodzina
ISBN: 9788372782816
Liczba stron: 782
Ocena: 9/10

Tak, niestety! Po raz kolejny (i na pewno nie ostatni!) skończyłem cykl przygód o Chłopcu Który Przeżył. Cóż to była za wspaniała podróż, pełna wzlotów i upadków, śmiechu i łez, i przede wszystkim wszechotaczającej magii! Można wytykać tej serii, że jest pełna niespójności, że miejscami jest naciągana i naiwna, ale ma jedną, najważniejszą (przynajmniej dla mnie) cechę - że mogę dalej ją czytać drugi, trzeci, czwarty raz z wypiekami na twarzy i bez opamiętania, nie bacząc na to, że jest już dawno po północy.

No, ale wypadałoby coś napisać o samym, ostatnim tomie. Ponownie mógłbym nabazgrać, to samo, co pisałem wcześniej, ale wymienię tylko te rzeczy, które według mnie są najistotniejsze/wyróżniające się.
Książka jest przepełniona po brzegi wartką akcją, trzymającą cały czas w napięciu. Co jakiś czas mamy tylko kilka chwil na odsapnięcie, w których najczęściej autorka zakreśla nam tło zdarzeń, dzięki czemu możemy dowiedzieć się nieco więcej o przeszłości niektórych postaci. Prócz tego, jest to najmroczniejsza część ze wszystkich, gdzie widmo śmierci nieustannie wisi nad naszymi bohaterami i nie daje o sobie zapomnieć.
Nie znajdziemy tutaj utartego schematu z poprzednich tomów (wakacje - podróż do Hogwartu - lekcje - wątek główny), bo tym razem przyjdzie nam zwiedzić wiele różnych miejsc i doświadczyć nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Poza tym, dostajemy to, do czego nas przyzwyczaiła już pani Rowling, to znaczy - niesamowitą opowieść pełną czarodziejów, magicznych stworzeń, zagadek i niebezpiecznych przygód. Chociaż dla mnie jest to przede wszystkim opowieść o przyjaźni i jej różnych obliczach, wielkiej odwadze, a także poświęceniu.

Nie żałuj umarłych, Harry, żałuj żywych, a przede wszystkim tych, którzy żyją bez miłości.

#ksiazki #harrypotter #bookmeter

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
e0353a42-13ae-459c-8edf-15044f8f60a6

Zaloguj się aby komentować

54 + 1 = 55

Tytuł: TOPR 2. Nie każdy wróci
Autor: Beata Sabała-Zielińska
Kategoria: reportaż
Ocena: 3/10

Książka wydana w 2020, czyli w roku, gdy Nepalczycy wreszcie wleźli na K2 w zimie, zamykając kolejny rozdział w zdobywaniu górek. Ich wyczyn w dalekiej Polsce upuścił trochę pary i napinki w środowisku górołazów, a rynek książek górskich oklapł (obserwacja własna).

Tutaj jeszcze książka w stylu pre 2020, czyli wykorzystująca wielką modę na chodzenie po górach, robiąca z różnych górołazów nadludzi. Przechodziłem etap fascynacji himalaistami kilka lat temu i się jarałem strasznie ich wyczynami; dopiero z wiekiem zrozumiałem, że większość z nich ma krótkie siurki oraz wybujałe ego, a do czynności wychodzenia w górę i w dół dodają mistycyzm i jakieś dziwne filozoficzne mędrkowanie.

Ta książka nie idealizuje na szczęście TOPRowców, ale jest fatalnie napisana. Po pierwsze, język autorki jest ubożuchny, czyta się to niby długi wpis na facebooku. Dużo wykrzykników, dużo krótkich zdań. Po drugie, układ książki jest chaotyczny. Najpierw mamy opis akcji w Wielkiej Jaskimi Śnieżnej, następnie pstryk, przejście do pamiętnego porażenia prądem ludzi na Giewoncie, następnie znowu powrót do jaskini, a końcowa 1/3 książki to łatanie objętości jakąś totalnie z dupy historią o śmierci nastolatków na Zawracie w latach 90., których były dziesiątki przecież. Na końcu wywiady z żonami TOPRowców, ochy i achy, zachwyt.

Potencjał na książkę był duży, ale całkowicie roztrwoniony przez braki warsztatowe autorki. Gdyby za to wziął się ktoś bardziej kompetentny, książka byłaby znacznie lepsza. A to taki leżak z kupki w Empiku, dobry na prezent dla kogoś, kto lubi góry, po 2 latach do odsprzedania z grosze na olx.

#bookmeter #topr #reportaz #gory
8eb0ed1e-2fd3-40d7-8987-13ee08562b5c
Marchew

@DerMirker Delikatnie liznąłem tatrzańskie klimaty. Turyści "niedzielni" oraz Ci wysokogórscy, to dwa różne światy. Człowiek trochę pochodzi, pozwiedza, a proces podnoszenia tolerancji na ekspozycję i granicę akceptowalnego ryzyka przebiega niezwykle cicho i szybkie.

Zaloguj się aby komentować

53 + 1 = 54

Tytuł: Wojna o Jadeit
Autor: Fonda Lee
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: MAG 
ISBN: 9788367793025
Liczba stron: 656
Ocena: 8/10

Solidna kontynuacja solidnej książki, rozpoczynająca się kilka miesięcy później. Na samym początku przyznam od razu, że w cyklu tym w ogóle nie czuć upływu czasu. Od początku "Miasta" do końca "Wojny" mija ok. 5 lat, ludzie, miasto i sytuacja na świecie się zmieniają, ale dłuższe fragmenty czasu to tylko liczby - po prostu jest chyba za mało opisów, które bardziej uzmysłowiłyby mijające miesiące i lata.
Autorka często bawi się oczekiwaniami czytelników (choć raczej powinienem mowić za siebie) i w miejscach, w których teoretycznie powinienem spodziewać sie jednej rzeczy oczekiwałem drugiej, a w ostatecznym rozrachunku dostawałem trzecią. W tej konkretnej książce miało to miejsce kilka razy i często napięcie towarzyszące dokonywaniu przez bohaterów niemożliwych decyzji było wręcz namacalne.
W tej lekturze niezmiernie podoba mi się ukazanie labiryntu zależności i oczekiwań wszystkich wobec każdego, paskudności i podłości tychże w okolicznościach zmieniających się jak w kalejdoskopie, gdzie koniec końców nikt nie będzie w pełni zadowolony, a już na pewno zwycięski.
Z każdym rozdziałem teatr działań poszerza się, a stawka - choć zabrzmi to sztampowo - rośnie.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #mag #fondalee #ksiazkicerbera
4b8f52fb-0eef-42c8-a75a-d7f363deb63a
sireplama

Boże... Myślałem, że tytuł to "Found a Lee"

Cerber108

@sireplama a autorem był Connor Kenway.

Zaloguj się aby komentować

52 + 1 = 53

Tytuł: Mężczyzna racjonalny
Autor: Rollo Tomassi
Kategoria: poradniki
Ocena: 9/10

Książka, która powstała w 2013 roku na podstawie wieloletniego bloga, studiów z zakresu psychologii behawioralnej. Sam autor to 32-latek (w momencie wydania) żonaty (17 lat), były gitarzysta zespołu rockowego. Ktoś zadał pytanie dotyczące relacji damsko-męskich i tak się potoczyło. Pozycja ta tłumaczy w jaki sposób feminizm i wykreowane zasady z normami społecznymi, w zasadzie wykastrowały mężczyzn. Można też tam znaleźć odpowiedź na pytania, co chodzi kobiecymi humorkami, szkodliwej akceptacji postawy "kobieta zmienną jest", etapach zostania pantoflem, etykietowaniu w postaci "incelstwa" i dlaczego pytanie czym jest męskość, nie jest najlepszym pomysłem. Inaczej mówiąc, książka nie demonizuje kobiet, tylko przedstawia, z jakich technik korzystają, żeby zrealizować hipergamiczny cel. Śmiało mogę ją postawić na równi z "No More Mr. Nice Guy".

Prywatny licznik: 7/200

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
856ef3c1-2054-4f79-aa4e-b2e4e6ba7007
NatenczasWojski

@konik_polanowy zaraz zaraz 32 latek 17 lat po slubie? To ile on mial lat jak sie zenil? 15?

Zaloguj się aby komentować

51 + 1 = 52

Tytuł: Demon Copperhead
Autor: Barbara Kingslover
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 608
Ocena: 9/10
Osobisty licznik: 8/120

Miałem czytać coś innego, ale właczyłem audiobooka tylko na chwilę i trudno mi się było oderwać. 608 stron w dużym formacie i 22h audiobooka, a minęło jak 200 stronicowa książka.

Poznajemy historię chłopca w "czepku urodzonego", który niestety nie ma szczęścia. To co dostajemy to dość rozbudowany opis jego dorastania bez ojca, a później już bez obojga rodziców. Dorastania między jedną rodziną zastępcza a drugą. Dorastania, nie poprzedzonego dzieciństwem, bo już jako kilkulatek musi zarabiać na swoje utrzymanie. Dorastania, bez poprawnych wzorców, które mógłby zaczerpnąć od rodziców. Dorastania w trudnych warunkach, bez poczucia bycia kochanym, potrzebnym i domu, do którego chciałby wracać. Ale za to dorastania wsród przyjaciół, z poczukiwaniem choć najmniejszych chwil szczęścia.

Czyta się świetnie, nie daje oderwać, ale też jest to raczej książka dla ludzi, którzy lubią czytać o takim zwykłym życiu zwykłych ludzi.

Jest to retelling Davida Copperfielda, ale żeby się do tego faktu odnieść i porównać jak wyszło, niestety musiałbym przeczytać najpierw pierwowzór.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #czytajzwujkiem
924a6644-e13d-4721-bee8-3bed0eecfb57
bojowonastawionaowca

@WujekAlien na mojej krótkiej liście do czytania też jest

WujekAlien

@bojowonastawionaowca zdecydowanie polecam, moim zdaniem warto

bojowonastawionaowca

@WujekAlien nie no, już ustawiłem sobie książkę jako kolejną pozycje do czytania Tak więc w najbliższej przyszłości będzie!

Zaloguj się aby komentować

0 + 1 = 1

Tytuł: Cyberbroń i wyścig zbrojeń. Mówią mi że tak kończy się świat
Autor: Nicole Perlroth
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: MT Biznes
ISBN: 978-83-8231-111-2
Liczba stron: 589
Ocena: 7/10

Bardzo przyjemna książka opisują ogólnie mechanizmy stojące za rynkiem podatności komputerowych oraz jak poszczególne państwa starają się zdobyć i wykorzystywać przeróżne rodzaje exploitów.
Książka zawiera ogromną ilość wątków, dyskusje z pojedyńczymi hakerami, grupami hakerów, traderami podatności czy nawet jeśli było to możliwe to szefami cyberbezpieczeństwa korporacji czy państw.
Jeżeli ktoś szuka technikaliów jak pisze się exploity to tego tutaj nie znajdzie.

Jako programista przypuszczam że mimo wszystko zawyżyłem ocenę.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5008800/cyberbron-i-wyscig-zbrojen-mowia-mi-ze-tak-konczy-sie-swiat

#informatyka

#bookmeter
l__p

@m_h Popsułeś licznik 😭

WujekAlien

@l__p pozwoliłem sobie naprawić w swoim wpisie

m_h

@l__p Niestety nie wiem jak to działa

Zaloguj się aby komentować

49 + 1 = 50

Tytuł: Dobre czasy - Jak zarobić w sredniowieczu
Autor: Paweł Zych
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Dobre czasy
ISBN: 978-83-965286-0-5
Liczba stron: 81
Ocena: 9/10

Chyba najlepsza książka historyczna jaką czytałem. Wiedza zalewa nas na każdej stronie. Na pewno wymaga przeczytania kilkukrotnie, jeśli ktos interesuje się tematem. Tak powinien wyglądać podręcznik do szkół.
Niby dla dzieci ale nie dajcie się zwieźć
50/50 ilustracje do tekst
————————-
Dlaczego nie 10/10?
Otóż tylko przez moje zboczenie zawodowe . W 2 zdaniach dotyczącej definicji „żelazo i stal” pojawiły się 2 buble- „Żelazo z mała domieszka węgla jest giętkie i elastyczne. Natomiast to, w którym dodatek jest większy, nazywane stalą, można zahartować i wtedy staje się ono twarde, ale łamliwe.”
Żelazo to pierwiastek. Żelazo i mało jak i dużo węgla to już staliwo. Jak za dużo węgla to żeliwo ( choć druga szkoła mówi ze żeliwo ma eutektyke a staliwo nie ) Stal to obrobione cieplnie staliwo.
Po drugie to czepianie się , ale…
hartowanie - ogromne uproszczenie, bardzo krzywdzące. Staliwo obrabia się cieplne do stali by uzyskać właściwości. Trzeba nagrzać, wygrzać, schłodzić (zahartować ) i odpuścić. Jesi zle sie zahartują to wtedy jest stał łamliwa.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
7c4306e1-4ed8-4b0d-810d-57156ebefc95
bori

@Bjordhallen Zasadniczo stal/staliwo jest do zawartości 2,11% wegla w stopie, a powyżej to jest już żeliwo.

Bjordhallen

Zasadniczo - ale da się zrobić żeliwo z 1,8%. Dlatego co szkoła to inna definicja

DeltaFosBeta

@Bjordhallen dzięki za info, uwielbiam takie książki. Trochę glupio wygląda jednak ściana tekstu czepiająca się takich szczegółów, bo o samej książce z wpisu nie dowiedziałem się nic. Więcej o tym czym się zajmujesz Ale i tak dzięki za polecenie.

Bjordhallen

W sumie masz racje, ale z drugiej strony od tego są ostatnie strony na książce. Traktuje bookmeter jako subiektywne odczucia po przeczytaniu.

Pod podkreśliliśmy oddzieliłem moje czepialstwo


Niemniej popracuje nad odbiorem recenzji


Miłego dnia

tosiu

@Bjordhallen właśnie ją czytam. Wspaniała. W kolejce Lepsze czasy.

Zaloguj się aby komentować

48 + 1 = 49

Tytuł: Ziemiomorze
Autor: Ursula K. Le Guin
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
ISBN: 9788378396659
Liczba stron: 944
Ocena: 4/10

Ewidentnie jestem za stary na "Ziemiomorze"... Świat wykreowany przez autorkę jest naprawdę fascynujący i niezwykły, szkoda tylko przez 940 stron tutaj absolutnie nic się nie działo... no i jak w ogóle mam się wczuć w książkę i przejmować losami bohatera, jeżeli już w 3cim (słownie: trzecim) zdaniu pada informacja, że zostanie największym arcymagiem? nieważne w jakich był tarapatach to i tak to było takie "meh, przecież nic mu się nie stanie", także na starcie autorka odebrała sobie element zaskoczenia. No ale też istnieje opcja, że jakbym to czytał 20 lat temu, w latach szczenięcych to bardziej by mi się podobało. Jednakże dla dorosłego czytelnika to jest to droga przez mękę i nie polecam. 

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
13f1fd16-ef78-4bf8-80c5-838ca576d119
DiscoKhan

@Loginus07 czytałem jak byłem młodszy i też mnie nie ruszyło za bardzo.


Nie mogę powiedzieć, że książka ewidentnie była zła ale właśnie trochę tak wszystko się toczyło tam takim sielankowym tempem i nie czuło się żadnego napięcia... Ewidentnie nie mój styl.

l__p

@Loginus07 Ale cały cykl o Ziemiomorzu nie jest o Gedzie. Jest on tylko postacią spajającą kolejne części. Każdy tom ma swój urok i porusza ciekawe tematy (równowaga, dojrzewanie, wiara i religia, czy wątki nierówności płci). Osobiście cenię ten cykl i stawiam go bardzo wysoko na mojej liście.


Jeżeli oczekiwałeś fajnego przygodowego fantasy, to nie dziwię się, że się rozczarowałeś.

Loginus07

@l__p początkowo chciałem Ci odpisać "agresywnie" i po kolei punktować wszystkie głupoty tej książki, ale stwierdziłem, że przemawia przeze mnie rozgoryczenie, bo czuję, że zmarnowałem czas na tą książkę. Czas, którego mi ona nie odda.


Dlatego napiszę tylko tyle - zgadzam się, że Ged nie jest głównym bohaterem, a postacią spajającą, jednakże ze względu na to, że wiemy jak potoczą się jego losy już od trzeciego zdania tracimy absolutnie całą dynamikę opowieści. Nie widziałem celu czytania kolejnej sielankowej strony, skoro wiedziałem, że i tak nic złego się nie stanie.


I owszem - Ziemiomorze porusza wskazane przez Ciebie tematy, jednakże robi to tak ospale i niedbale, że ja nie czułem ich wagi. One były, były nawet kanwą dla tych opowieści, ale na dobrą sprawę mnie nie zmusiły do jakiejś większej refleksji. Wiele sobie obiecywałem po opowiadaniu o "murze, który trzeba zniszczyć" (żeby nie spoilerować), ale mimo poruszenia trudnego i poważnego tematu, zbudowania fantastycznej historii, która doprowadziła do tych wydarzeń, to tam absolutnie się nic nie działo. Posiedzieli, porozmawiali, poczarowali i koniec, bez konsekwencji. 200 stron by zawrzeć akcje na 20.


Dlatego mówię - pewnie wychodzi ze mnie rozgoryczenie, jednakże tyle książek w życiu przeczytałem, tyle poznałem historii w innych mediach, że na żadnym polu się ten cykl nie popisuje i dla osób starszych może to być zwykła strata czasu.

Kyros

@l__p @Loginus07 również jestem zaskoczony niską ocena, ja dodatkowo doceniam kunszt literacki, mnie opisy miejsc, emocji, trudu podróży porywały.


rozumiem jednak gdy ktoś ma inne oczekiwania, wtedy trudno pewnie przebrnąć przez tyle stron, może da pan szansę autorce za parę lat, na pewno dobrze mi się czytało w czasie melancholii jesiennej.


pozdrawiam i z bogiem

Cerber108

Jedno z największych rozczarowań zeszłego roku. Na poczatku była to fajna odmiana od typowego fantasy, ale cała książka praktycznie o niczym to przesada.

Loginus07

@Cerber108 czyli to nie tylko moje odczucie nawet nie wiesz, jak Twój komentarz mnie ucieszył ^^

Zaloguj się aby komentować

47 + 1 = 48

Tytuł: Kasztanowy ludzik
Autor: Søren Sveistrup
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Liczba stron: 564
Ocena: 8/10

Zapewne wielu oglądało serial na Netflix, więc wie, że chodzi o seryjnego mordercę. Morderca ten jest bardzo inteligentny, pogrywa sobie z wymiarem sprawiedliwości i do tego jest sadystą i psychopatą z wredna przeszłością. Wiadomo też, Że mamy odważnych policjantów, którzy piją dużo kawy, zaniedbują swoje życie prywatne i są bardzo uparci.
Książkę czyta się dobrze, nie ma przynudnych fragmentów i mimo znajomości fabuły, jej treść wciąga.
Serial jest wierną adaptacja książki, jednak okazuje się, że to jednak książka dodaje kilka smaczków.
Polecam ciekawe spojrzenie na Danię, gdzie znajdziemy wielu zagubionych ludzi.
Prywatny licznik 2024: 2

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
497db8fe-73bf-4ad0-a95b-404909faad8d
Mr.Mars

@alaMAkota Dziękuję za podpowiedź książki do przeczytania

Ragnarokk

Ten pierwszy paragraf to opisuje jakies 73.12% skandynawskich kryminałów xD

alaMAkota

@Ragnarokk dokładnie. Mam taki swój cel, żeby znaleźć książkę o szczęśliwym policjancie, który odnosi sukcesy. Nadal szukam.


Na razie naciągane, bo główny bohater jest prokuratorem, jest Szacki Miloszewskiego

renkeri

@alaMAkota Oglądałem serial i pamiętam jedynie to, że mi się podobał. Chyba odświeżę sobie pamięć, tym razem czytając książkę.

alaMAkota

@renkeri też oglądałam, 1,5 roku temu i przyznam szczerze, że nie przeszkadza to w czytaniu ksiazki

Zaloguj się aby komentować

46 + 1 = 47

Tytuł: Wicekról Ouidah
Autor: Bruce Chatwin
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 140
Ocena: 6/10

Powieść przygodowa z akcją w Brazylii i Afryce na początku XIX wieku
Brazylijski bandyta staje się wicekrólem Dahomeju
Ekranizacja Wernera Herzoga pt. Cobra Verde z Klausem Kinskym

Poszukiwacz złota i bandyta o pseudonimie „Cobra Verde”, wysłany do Afryki na pewną śmierć – po czarnych niewolników, nieoczekiwanie zyskuje zaufanie szalonego króla Dahomeju. Tam może wreszcie zrealizować swe nieokiełznane ambicje… Arcydzieło przedwcześnie zmarłego pisarza, pełne zdumiewających zdarzeń, egzotycznych miejsc i rozbuchanych namiętności.

Pierwsza w tym roku choć zacząłem czytać w grudniu

Lepszy niż książka jest film na jej podstawie Cobra Verde - dostępny na cda.
#czytajzhejto

#bookmeter
6488e2de-6538-4f7f-9d76-8544aed9cbc2

Zaloguj się aby komentować

45 + 1 = 46

Tytuł: Wyhoduj sobie wolność. Reportaże z Urugwaju
Autor: Maria Hawranek, Szymon Opryszek
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 9788380497337
Liczba stron: 248
Ocena: 5/10

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter

Ogólnie bardzo fajna pozycja, bo bardzo mało wiemy o Ameryce Południowej.
Niestety dobre rozdziały (np wizyta JP2 w Urugwaju) są bardzo krótkie, a te złe (wg mnie) za długie - np ten o losie prostytutek , o burdelu transwestytów czy o metodach tortur.
Po co takie wstawki, nie rozumiem, takie opowieści można zamieszczać w każdej innej książce a nie o niesamowicie ciekawym z innych powodów zakątku świata.

Niemniej polecam, rzeczone rozdziały można ominąć bez straty dla lektury
31fe68ef-2906-4fad-a9be-3f6fff1ee2e4

Zaloguj się aby komentować