56 + 1 = 57

Tytuł: 99 ofiar Tytusa Mayera
Autor: Marcel Moss
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 320
Ocena: 9/10
Osobisty licznik: 10/120

Ta książka nie była w planach, a i sam autor wydawał mi się klonem Remigiusza Mroza, czyli raczej kiepskiego pisarza książek dla każdego, czyli dla nikogo. Zrozumiałem jakże mocno się myliłem, gdy zacząłem ją czytać.

Krótko o fabule, Tytus Mayer pod odsiedzeniu 25 lat za podwójne morderstwo wychodzi na wolność, nie cieszy się nią jednak zbyt długo, bo chwilę później po zawale trafia do szpitala. To w tym szpitalu odwiedza go redaktorka Julia Karpiel, która proponuje mu powrót na pierwsze strony gazet, za pomocą wywiadu i książki napisanej na jego podstawie. Tytus się zgadza i w kolejnych spotkaniach opisuje jej swoje "życie" od dzieciństwa, po proces, na którym doszło do skazania.

To co w tym opisie życia dostajemy, to trudne dziecińśtwo, z ktorego szybko musiał przejść w dorosłość. To bardzo trudne relacje z rodzicami, z przemocowym ojcem, bierną matką i siotrą, której dziecinna niewinność szybko została zniszczona.

Książka świetnie napisana fabularnie, forma wywiadu i spowiedzi mordercy czyta się niezwykle łatwo, mimo trudnego tematu, a na koniec dostajemy totalne zaskoczenie, którego trudno się było spodziewać, bo nie było o nim przesłanek wcześniej. Czy było to potrzebne, to raczej kwestia indywidualna, dla mnie raczej neutralna.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #czytajzwujkiem
168adfcf-d937-4492-9d2b-03bbf040781f
George_Stark

Ja przepraszam, ale dziś mi się nudzi, a nie ma lepszego sposobu na nudę jak szukać dziury w całym i się czepiać o pierdoły.


Jakże mocno się myliłem, gdy zacząłem ją czytać.


Zanim zacząłeś, rozumiem, to miałeś rację?

WujekAlien

@George_Stark zjadlem słowo "zrozumiałem" na początku tego cytatu

alaMAkota

Kurcze, miałam w ręku i zostawiłam, bo oceniłam podobnie do Ciebie, ze dużo przemocy zastąpi spójną fabułę. Dam jej szansę

WujekAlien

@alaMAkota polecam, mnie bardzo zaskoczyła fabularnie, pozytywnie oczywiście

alaMAkota

Zasłuże może na złotą łopatę, ale odświeżam wątek po przeczytaniu. A więc, Czyta się łatwo i przyjemnie, mimo ciężkiego tematu. Lekkie dialogi i przyjemna błyskotliwość dialogu. I tyle. Fabuła wartka, ale brak spójności i realności faktów zabija całość.

Jednak warto było przeczytać, bo głośno ostatnio o autorze i należy wyrobić sobie zdanie.

Mr.Mars

@WujekAlien To będzie następna książka, którą przeczytam.

Zaloguj się aby komentować