Zdjęcie w tle
Książki

Społeczność

Książki

783
836 + 1 = 837

Tytuł: Narzeczona księcia
Autor: William Goldman
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 480
Ocena: 8/10
\
Witaj. Nazywam się Inigo Montoya. Zabiłeś mego ojca. Gotuj się na śmierć.

Zawsze darzyłem sentymentem film "Narzeczona księcia", więc gdy zobaczyłem na Legimi wersję książkowa natychmiast wrzuciłem ją na stosik do przeczytania.

Film, który powstał po książce jest jej dosyć wierny, więc jeśli dobrze pamiętacie film to nic was nie zaskoczy. Śledzimy tu więc losy Westley'a, jego ukochanej Buttercup, olbrzyma Fezzika i mojego ulubieńca Inigo Montoi. Mimo wszystko warto zapoznać się z książką, bo lepiej zarysowuje charaktery naszych bohaterów, niektórych na plus (jak Fezzika i Inigo), a niektórych na minus (Buttercup, która jest jeszcze bardziej irytujaca niż w filmie i właściwie jej jedynymi cechami jest to, że jest piękna i kocha Westley'a. Po prostu widać tu staroszkolny opis żeńskiej bohaterki, która istnieje tylko po to by bohater mógł ją ratować).

Książkę czytało mi się bardzo dobrze, ale myślę, że sporą zasługę mają tu świetne kreacje aktorów z filmu, których widziałem oczami wyobraźni czytając kolejne rozdziały. Samą książkę określić można baśnią ze współczesnymi wstawkami humorystycznymi, przez co czyta się ją bardzo przyjemnie.

Jako wadę podałbym strukturę książki, otóż autor w książce opisuje historię Westley'a i Buttercup jako napisaną przez sławnego Morgensterna z Florenu, a on sam ma jedynie ją zredagować usuwając zbędne fragmenty lub skrócić je. Czasami jest to nawet zabawne, ale czasami też niepotrzebnie wybija z historii, w moim wydaniu znalazła się też przedmowa autora, która jest według mnie zupełnie niepotrzebna, bo autor opisuje tam jak zapoznawał się z dziennikami Morgensterna, swoją wycieczkę do Florenu, powstawanie filmu itp.
Na końcu dodano też "pierwszy rozdział" "Dziecka Buttercup", czyli dalszej historii naszych bohaterów. Fragment o przeszłości Iniga był całkiem fajny, ale całość zostawia nas z cliffhangerem, co tylko potwierdziło moje zdanie o autorze wyciągnięte z przedmowy, że jest dupkiem trollujacym swoich fanów, a rozdział dopisał tylko po to żeby strollować fanów i zostawić ich z kolejnymi pytaniami :D

Tak czy inaczej polecam książkę, zwłaszcza fanom filmu.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
b750ef97-76e2-4cc6-810d-b9a4e2b2ce27
Hilalum

@Oberon film to złoto więc i książkę sprawdzę

Zaloguj się aby komentować

835 + 1 = 836

Tytuł: Mesjasz Diuny
Autor: Frank Herbert
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788381884112
Liczba stron: 304
Ocena: 5/10

Zauważyłem u siebie problem z cyklami - z reguły pierwsza część bardzo mi się podoba, druga natomiast już niekoniecznie. Do tego stopnia, że powieść o połowę krótszą czytałem dwa razy dłużej. 

Uważam, że niestety „Mesjasz Diuny” stracił urok, który mnie zaczarował w „Diunie”. Ponownie autor skorzystał z możliwości zdradzenia czytelnikowi na samym początku, jak zakończy się historia, co ponownie można odbierać za ogromną wadę. W pierwszej części nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo - wtedy z przyjemnością obserwowałem przemianę Paula Atrydy z obiecującego potomka w przyszłego Imperatora. W drugiej części już jest tym Imperatorem i czar prysł, dlatego nie śledziłem intryg z tak dużym zaangażowaniem, co wcześniej. 

Czy sięgnę po kolejne tomy? Nie wiem. Zacząłem czytać „Dzieci Diuny”, jednakże początek nie zachwycił mnie, przez co zrobiłem przerwę na inne książki. Kiedyś spróbuję wrócić, ale kiedy to nastąpi, trudno powiedzieć.

#bookmeter #diuna #sciencefiction #fantastyka #ksiazki #czytajzhejto
47079728-d6ca-4cd2-9ab6-f10795a270e0
Kuba0788

Co... Co... Co to się stanęło? Proszę @administrator administrację o uprzątnięcie tego mojego balaganu powyżej. Nie wiem jak to się stało - "ja tylko pociagnął"....

Mr.Mars

@Kuba0788 Jeszcze sam możesz chyba usunąć powtórzone wpisy.

ErwinoRommelo

@Kuba0788 usuń sam, czasami jak masz niestabilne połączenie jak dodajesz komentarz to spami kilka razy.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Dom Wydawniczy REBIS wyda nową książkę Mary Beard. "Cesarz Rzymu" w sprzedaży od 12 listopada 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie zawiera 456 stron, w cenie detalicznej 99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Nowe spojrzenie na cesarstwo rzymskie

Jak wyglądała władza w Rzymie z perspektywy rządzących – i rządzonych?

Cesarz Rzymu zgłębia fakty i mity o tych, którzy sprawowali władzę, i stawia pytania: co robili, w jakim celu i dlaczego ich historie tak często opowiadano w konwencji przesady i sensacji. Autorka porusza kwestie władzy, korupcji, dworskich intryg, ale też przybliża szczegóły dotyczące życia codziennego cesarzy. Jak i gdzie się żywili? Z kim sypiali? Jak podróżowali? Czy byli równi bogom?

Poznajemy również barwną galerię postaci, dzięki którym system ten mógł funkcjonować: arystokraci, niewolnicy, wyzwoleńcy, żołnierze, kupcy, rzemieślnicy, lekarze…

Cesarstwo rzymskie jako ustrój nie przetrwałoby, gdyby rządzili nim sami obłąkani autokraci. Autorka bada, skąd brały się historie przypisujące im szaleństwo, jak w rzeczywistości zarządzano imperium, a także obawy Rzymian, że władza cesarzy jest nie tyle krwawa (czego się spodziewano), ile że stanowi niepokojącą dystopię zbudowaną na fundamencie oszustwa i podstępu.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #rebis #marybeard #historia #starozytnosc #starozytnyrzym #cesarstworzymskie #rzym
9c50c358-9bc8-4dd9-aca5-574180578374

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

(...) większość ludzi nie wystawia nosa poza własną głowę.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
splash545

A to akurat dobra cecha

vredo

@moll Udało się, zdążyłem na dzisiejszy cytat, ufff.

moll

@vredo cytat nie zając, nie ucieknie

vredo

@moll Niby tak ale jestem leniwy i czasem nie przeklikam najnowszych dalej jak na 3 stronę

Mr.Mars

@moll To fakt. Dużo ludzi wkłada nos w nieswoje sprawy, ale to razem z głową.

Zaloguj się aby komentować

834 + 1 = 835

Tytuł: Przestrzeni! Przestrzeni!
Autor: Harry Harrison
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788380626089
Liczba stron: 288
Ocena: 3/10

Nie wiem za bardzo o czym ta książka ma być, co powinna przekazywać, ani nawet po co istnieje. Myślałem, że będzie to po prostu krótka historia o walce ludzkości o zasoby na dosyć dużą skalę, a koniec końców motyw ten przewija się zaledwie parę razy - jako sceny, a nie dłuższe epizody.
Fabuła to też dziwny misz-masz, zwłaszcza pod koniec. Na początku - jak to zwykle bywa - rzeczy mają się dosyć sensownie, a poza tym dopiero zapoznajemy się z sytuacją. Potem wszyscy dostają małpiego rozumu po zobaczeniu laski dzianego hochsztaplera, później naturalnie rodzi się romans między nią a głównym bohaterem i tak jak wstępnie twierdzi, że "zupełnie nie obchodzi mnie twoja sytuacja materialna", tak później zaczyna zachowywać się jak rozwydrzony dzieciak (wg mnie po części tak jest) i nie potrafi przyjąć do wiadomości faktu, że jeżeli nie chce wylądować na ulicy wśród najgorszego elementu, to jej facet musi latać do roboty, nawet jeżeli oznacza to niemal ciągłą jego nieobecność, wytłumaczoną zresztą niepokojami w mieście.
Spotykamy też pewnego pseudo-proroka wierzącego w nadejście armageddonu wraz z nastaniem nowego tysiąclecia. Przedstawia biblijne przepowiednie oraz inne znaki, które nas samych przekonują, żeby w to uwierzyć. Tylko czekałem, aż w nowy rok nastąpi jakieś nagłe załamanie, niespodziewana zapaść, ale nie - "szczęśliwego nowego roku, można się rozejść". I na tym książka się kończy.
Tutaj, podobnie jak w "Obcym w obcym kraju", sytuację może nie ratuje, ale umila dziadek - tym razem Solomon. Energiczny, kąśliwy i dosyć samodzielny weteran, z którym swoją drogą związany jest jeden "ukryty" przekaz tej książki tj. kontrola urodzeń. Przy jednej z rozmów z lalą protagonisty odpala się na ten właśnie temat i ciągnie to dobre kilka stron. Później nawet idzie - pierwszy raz w życiu - na demonstrację, by poprzeć swoje racje.
Dziwna książka, dziwne i nagłe wydarzenia zakrawające o brak pomyślunku i opieranie się na przypadku, dziwne zachowania niektórych osób. Szczerze powiedziawszy nie polecam. I tak zdradziłem trochę fabuły, ale właściwie nic nie tracicie. Przynajmniej dialogi nie są aż tak drewniane.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #papierowywehikulczasu #rebis #harryharrison #ksiazkicerbera
67073426-233f-4513-8e72-74d2892b8e67

Zaloguj się aby komentować

833 + 1 = 834

Tytuł: Mądre matki, dobre żony. Kobiety w Korei Południowej
Autor: Małgorzata Sidz
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 408
Ocena: 8/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5063018/madre-matki-dobre-zony-kobiety-w-korei-poludniowej

O taki reportaż na temat Korei Południowej nic nie robiłam.

Co jakiś czas wraca w książkach, które czytam, temat Koreanek (wcześniej w sierpniu w powieści "Pachinko", a we wrześniu w "Płacząc w H Mart"), i postanowiłam zgłębić temat pozycją non-fiction.

Autorka opisuje życie kobiet w Korei (a także Koreanek żyjących zagranicą) w bardzo pasujący mi sposób. Zahacza o wiele aspektów ich codzienności (wykształcenie, pracę, rolę w rodzinie), bierze pod lupę zmieniające się pokolenia i ich podejście do oczekiwań. Przeprowadza wywiady z konkretnymi kobietami, które spotyka na swojej drodze, jednak wywiady są bardziej ilustracją do omawianych przez nią kwestii - tak, jak lubię w reportażach.

Przez życie i codzienność kobiet poznajemy tak naprawdę samą Koreę. Dużo uwagi poświęcone jest Koreańczykom w ogóle, w tym o roli i traktowaniu przez społeczeństwo chłopców i mężczyzn. Jednak rozdziały, które zapadły mi w pamięci najbardziej, dotyczyły Koreańczyków z północy i ich traktowaniu przez Koreańczyków z południa, importowania żon z Azji Południowo-Wschodniej, podejścia do piękna i zabiegów oraz operacji plastycznych, a także koreańskiej diaspory i ich próbach odnalezienia się w koreańskich realiach. Autorka dzieli się z nami też przeżyciami swoimi oraz innych obcokrajowców w Korei - jak są traktowani ("białe krzesło") i jak widzą się na tle tego społeczeństwa.

Na minus mogę zwrócić uwagę jedynie na to, że autorka co jakiś czas używa koreańskich słów, zwrotów i koncepcji, które dla niej mogą wydawać się oczywiste, a jednak dla kogoś nieznającego języka i kultury w dostatecznym stopniu mogą być kompletnie nic nie mówiące i wymagałyby przypisu.

Prywatny licznik (od początku roku): 50/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazka #ksiazki #reportaz #korea
Wrzoo userbar
2c809a89-2ff2-48cd-86e2-7a580006bad0
Opornik

@Wrzoo Taktyk, dodam se do listy bo temat mnie interesuje, lubię Koreańczyków, może częściowo przez zbieżność historyczną.

cab4e397-5442-45d6-91a6-e534efeb31e4
Wrzoo

@Opornik o to to, też autorka na to podobieństwo zwraca uwagę. Zapomniałam wspomnieć o tym, że przystępnie przedstawiła wątki związane z agresją Japonii na Koreę i o japońskich zbrodniach wojennych - temat co prawda prosi się o rozwinięcie osobno, ale podobało mi się podejście autorki do tego tematu.

Wrzoo

@Half_NEET_Half_Amazing jeśli są dobre, to prawda :D

Yossarian

@Half_NEET_Half_Amazing jeszcze lepsze są dziewczęta, ale to już co kto lubi.

marcin-3-0

@Wrzoo Z ciekawości - jak Koreańczycy z Płd traktują tych z Płn? Wg. autorki książki

Wrzoo

@marcin-3-0 jeśli chodzi o tych, którzy pozostają w Korei Północnej, to traktują tych zwykłych ludzi jak swoich krajanów. To dalej Koreańczycy, tylko podzieleni granicą. Widzą w nich swoich krewnych.

Jednak jeśli chodzi o tych, którym udało się uciec, to początkowo byli ponoć do nich pozytywnie nastawieni. Teraz jednak traktują ich z niechęcią - obwiniają ich, że swoją „samolubną ucieczką” skazują swoje rodziny na represje, tortury i cierpienie.

marcin-3-0

@Wrzoo Hmm, ciekawe co było przyczyną tej zmiany w nastawieniu do nich. Brzmi jakby cokolwiek nie zrobili, czy zostaną na północy czy uciekną na południe, to mają przerąbane

Zaloguj się aby komentować

832 + 1 = 833

Tytuł: Jacek
Autor: Anna Bikont, Helena Łuczywo
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Agora
Liczba stron: 860
Ocena: 9/10

Chciałbym stworzyć dzieło – drogowskaz Manifest Ludzki. Powiedzieć, jak zmienić świat tak, żeby był cały jak ten plac. A wszystkie dziewczyny takie jak Ty. A wszystkie dzieci takie jak Maciek. Żeby wszyscy mieli papierosy, wino, czereśnie i kolorowe skarpetki. Chciałbym stworzyć Partię Rewolucji. Chciałbym nauczyć ludzi wychowywać dzieci, kochać żony, tańczyć rocka i pić wino. Chciałbym napisać poemat, a może po prostu piosenkę, która kazałaby im – tym gówniarzom z placu – wziąć się za ręce i wywrócić tę skisłą ojczyznę, świat, i całować się, i iść, i śpiewać.

Potrząsnąć tym placem, Warszawą, niech się obudzą. Oni sobie nie wybierali rodziców, Ojczyzny, wieku. Oni się rodzili płodzeni wódą. Oni sami szukają swojej drogi w zasranym świecie. W ojczyźnie, która dziś kończy osiemnaście lat i już dawno została kurwą.

Byłem w Polsce w osiemnastą Rocznicę jej splugawionej rewolucji.

Pisał 28-letni Jacek Kuroń, komunista, którego zawiódł komunizm, później zawiódł marksizm, na końcu zawiódł kapitalizm.

Książka jest obszerną biografią Jacka Kuronia. Kuroń wybitnym Polakiem był, a do tego jest postacią niesamowicie charyzmatyczną, pewnie też kontrowersyjną, a jego życiorys jest fascynujący, więc materiał na biografię idealny. Jak do tego dodamy imponujący research autorek i bardzo przyjemny sposób opowiadania, to mamy książkę, która przeczytać trzeba.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #historia
35f2025c-e3e7-4405-9c33-deab6970cf40
cebulaZrosolu

@smierdakow co ten Nicholson?

Zaloguj się aby komentować

831 + 1 = 832

Tytuł: Angielska choroba
Autor: Magdalena Samozwaniec
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Iskry
ISBN: 8320704998
Liczba stron: 94
Ocena: 6/10

Własny licznik: 116/200
Najsłabsza chyba książka Magdaleny Samozwaniec, która przecież jakąś wybitną pisarką nie była. To tak naprawdę zbiorek obserwacji na temat Anglii, które autorka pokazała z perspektywy psa. Samozwaniec wychowała się ze zwierzętami, w domu Kossaków pełno było różnych stworzeń - siostry miały nawet oswojoną wiewiórkę.
W dorosłym życiu Magdalena miała dwa wielorasowe psy, które darzyła wielkim uczuciem - Kruczka i Kubusia.

Zgarnęlam tę książeczkę z pudełka z darmowymi książkami wystawionego przed antykwariatem i przeczytałam ją do końca tylko dlatego, że nie miałam nic innego do czytania w podróży.
Pomimo mojej miłości do twórczości pani Samozwaniec nie polecam!

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
59cdcb52-2cec-417b-b59f-8d4bbb674d87
vredo

@KatieWee Dawaj muminki a nie jakieś takieś o pieskach, pieska to ja mam :*

KatieWee

@vredo dołączyłam z moją biblioteką do akcji Czytamy Muminki, więc na pewno wrzucę niedługo coś fajnego:)

vredo

@KatieWee Już odczuwam coś co można nazwać niecierpliwością, jesteś niesamowita :*

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo Replika zapowiada jeszcze jeden tom serii Wierzenia i zwyczaje. "Baśnie chińskie" Richarda Wilhelma w sprzedaży od 22 października 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie w cenie detalicznej 59,90 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Urzekająca kolekcja mitów i legend ze starożytnych Chin!

Najobszerniejszy i najbardziej zróżnicowany zbiór ponad siedemdziesięciu ponadczasowych podań, starannie ułożonych w siedem wyrazistych części. Znalazły się tu zarówno przypowieści mądrościowe, baśnie, jak i przekazy religijne, których akcja rozgrywa się wieki temu. Wypełniają je księżniczki w niebezpieczeństwie, dobrzy i źli czarownicy, antropomorficzne zwierzęta, nieziemskie duchy i wiele jeszcze bardziej intrygujących postaci.

Magiczne baśnie przesycone folklorem Dalekiego Wschodu, które zapadną w pamięć każdemu, kto zechce zanurzyć się w egzotyczną kulturę i wierzenia mieszkańców Państwa Środka.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #replika #wierzeniaizwyczaje #richardwilhelm #chiny #basnie
2f9e25b7-43f6-4690-bec4-d0e81e98ed63

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Jeżeli dasz komuś butelkę syropu na wiatry, może mu pomóc. Ale jeśli chcesz, żeby pomogło na pewno, musisz pozwolić, żeby ich umysł zmusił lek do działania. Powiedz, że to promienie księżyca rozpuszczone w winie elfów czy coś w tym rodzaju. Pomamrotaj trochę.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
conradowl

Syrop na wiatry? Grochówka?

moll

@conradowl to zaordynowałaby niania Ogg

splash545

Czyli oprócz leku zaangażowanie też umysłu pacjenta w proces leczenia. Te wiedźmy to jednak wiedzą co robią

dsol17

@splash545 Jak sama nazwa wskazuje: wiedźmy. Inne słowa pokrewne: wiedza a w takich Indiach wedy.

splash545

@dsol17 no wiem, wiem. 3 dni temu był o tym cytat

Mr.Mars

@moll Babcia wynalazła placebo.

moll

@Mr.Mars czyli to miało być tu

Zaloguj się aby komentować

830 + 1 = 831

Tytuł: Batman: Dark Victory
Autor: Jeph Loeb, Tim Sale
Kategoria: komiks
Wydawnictwo: DC Comics
ISBN: 978-1401244019
Ocena: 8/10

Prywatny licznik: 44/52 (31 książek / 13 komiksów)

Jest to bezpośrednia kontynuacja *Batman: The Long Halloween*. Przedstawia ona postępujący upadek mafii w Gotham City oraz wzrost w siłę dziwadeł, takich jak Two-Face.

W Gotham grasuje kolejny seryjny morderca, który tym razem uwziął się na obecnych i byłych funkcjonariuszy policji. Batman stara się pogodzić z utratą Harveya na rzecz zła. Ponadto odrzuca wszelką pomoc i staje się jeszcze większym samotnikiem. Batman ponownie stara się rozwikłać kryminalną zagadkę.

Batman odgrywa tutaj większą rolę niż w poprzedniej części. Kreska Tima Sale’a wciąż świetnie pasowała do tej historii, tworząc genialny klimat. Loeb ponownie znakomicie ukazał relacje między postaciami. Małżeństwo Gordona się sypie, Batman stopniowo odtrąca wszystkich, by na koniec dojść do wniosku, że jednak potrzebuje pomocnika, co prowadzi do powstania jego więzi z Robinem. Do tego dochodzą tajemnicze spotkania Janice, jej fascynacja Harveyem, no i oczywiście sam Two-Face. Nie wspominając już o innych złoczyńcach.

Podsumowując, to bardzo dobry komiks!

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #komiksy #czytajzhejto #czytamponocach #batman
c30dc3d8-81ae-43af-8273-0b3aad928713

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo Literackie zapowiada ilustrowane wydanie najsłynniejszej powieści Stanisława Lema. "Niezwyciężony" ma zaplanowaną premierę na 23 października 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie liczy 264 strony, w cenie detalicznej 79,90 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Jedna z najsłynniejszych i najbardziej lubianych powieści Stanisława Lema, ilustrowana grafikami z gry „The Invincible” studia Starward Industries.

Lem w wielu książkach opisuje wszechświat i perypetie międzygalaktycznych podróżników, rzadko jednak czyni to tak jak w Niezwyciężonym, w którym doprowadza do otwartego konfliktu zbrojnego. Fabuła tej powieści to wymarzony i niemal gotowy scenariusz filmu batalistycznego.

Mistrz prozy science fiction nie byłby jednak sobą, gdyby w dynamiczną akcję nie wplótł ważnych pytań o naturę tego, z czym zmaga się załoga statku kosmicznego. Urządzenia mechaniczne nastawione są tutaj na odruchową walkę aż do samozagłady. To do istoty myślącej należy wyzwolenie się z fatalizmu zniszczenia.

„The Invincible” to narracyjna gra przygodowa, będąca prequelem „Niezwyciężonego”. Gracz wciela się w niej w rolę astrobiolożki Yasny, która wrzucona w wir politycznej rywalizacji między dwoma frakcjami ląduje na z pozoru wymarłej planecie Regis III. Tam zaczyna poszukiwania swoich ludzi, mierzy się z własnymi słabościami oraz odkrywa mroczne zjawisko naukowe. W grze uwypuklone są najistotniejsze dla Lema idee i tematy, takie jak granice poznania człowieka, definicja życia czy zagrożenia płynące z rozwoju sztucznej inteligencji. Grę kupisz na www.invinciblethegame.com.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #wydawnictwoliterackie #scifi #sciencefiction #lem #stanislawlem
b7c3276f-7deb-44fe-9de6-eedc334a84b2
conradowl

Przypomniałeś, że wciąż nie kupiłem tej gry. A książkę mam, czytałem już dwa razy (jako nastolatek po raz pierwszy) i polecam. Lekka w porównaniu z resztą twórczości Lema.

Bing0Bang0Bong0

@conradowl Poczekaj na jakąś wyprzedaż, bo sporo nie tracisz ogólnie, gra to niewykorzystany potencjał, taki symulator chodzenia, gdzie aż się prosi, by bardziej rozwinąć koncept, np. by gra była bardziej interaktywna. Pamiętaj, że twórcy tylko wzorowali się na tej książce, masę rzeczy pozmieniali, również w fabule i wyszło to mega średnio a nieraz głupio i nielogicznie.


Ogólnie gra nie jest zła (6/10), ale jakbym kupił na premierę, to był żałował.

conradowl

@Bing0Bang0Bong0 ogólnie to właśnie patrzę, że wciąż sporo kosztuje. Ogarnę jak będzie poniżej stówki.

Na razie mam Space Marine 2, wczoraj przyszło. Wystarczy.

A indyki lubię, dość sporo takich chodzonych gier zaliczyłem.

Cori01

Słuchowisko tej książki to majstersztyk, bardzo polecam

mikulec

Absolutnie. W słuchowisku udało się zbudować niesamowitą atmosferę. Niepokój i dyskomfort wprost wlewa się w uszy podczas słuchania od samego początku do końca. Chyba do żadnego audiobooka nie wracałem tyle razy co właśnie do Niezwyciężonego.

Pan_Buk

@Cori01 Olbrychski w roli dowódcy Niezwyciężonego w ogóle mi się nie podobał. Brzmiał jak pijany dowódca statku kosmicznego

pierdonauta_kosmolony

Mi z całej prozy Lema do dziś najbardziej imponuje opowiadanie Ananke.

Bardzo trzeźwe spojrzenie na możliwą kolonizację Marsa i ciekawe ujęcie problematyki sztucznej inteligencji.

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

To kapelusz czarownicy, ponieważ ty go nosisz. Ale i ty jesteś czarownicą, ponieważ nosisz ten kapelusz.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
splash545

@moll dzisiaj dosyć filozoficznie

moll

@splash545 tak jakoś się wylosowało xD

splash545

@moll bardzo dobrze

conradowl

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz też baba czy jakoś tak

Mr.Mars

Czyli czarownicę można rozpoznać po kapeluszu.

Zaloguj się aby komentować

My name is Bane, Whoresbane ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Drugi news / 27.09.2024

Skarpa Warszawska ogłasza wznowienie pierwszego tomu serii o najsłynniejszym agencie MI6. "Casino Royale" Iana Fleminga trafi na sklepowe półki 23 października 2024 roku. Wydanie w miękkiej oprawie zawiera 320 stron, w cenie detalicznej 52,90 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Le Chiffre to bezwzględny agent i księgowy radzieckiej komórki dywersyjnej we Francji, jednak po sprzeniewierzeniu funduszy należących do klienta jest na krawędzi bankructwa. Zabiera z kasy resztę pieniędzy i w nadziei na odrobienie strat zwabia do kasyna kilkunastu bogatych hazardzistów, by zagrać z nimi w bakarata o wysokie stawki. Brytyjskie tajne służby pragną jednak wyrwać z Europy ten czerwony cierń. Do akcji wkracza najlepszy karciarz wśród agentów, James Bond, który ma doprowadzić Le Chiffre’a do ostatecznego upadku. Gdy karty mu nie sprzyjają, a złowrogi Smiersz grozi śmiercią zarówno jemu, jak i pięknej sojuszniczce, Vesper Lynd, 007 musi liczyć na odmianę losu, zanim rzuci na szalę życie ich obojga.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #skarpawarszawska #ianfleming #jamesbond #007
00ffc784-60d1-4218-aa9b-a757f3d71ca7
sireplama

Czy ten tytuł nawiązuje do Battle Royal?

Whoresbane

@sireplama Chodzi o grę czy książkę z Vespera? W obu przypadkach nie

Zaloguj się aby komentować

Dwie paczki dotarły

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #chwalesie #mag #rebis #fantastyka #historia
2fe68afe-fed3-48db-be2d-0c8c0f9c0021
Mr.Mars

@Whoresbane Odstaw je na półkę. Ładnie będą wyglądać.

Whoresbane

@Mr.Mars Po to je kupiłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

AureliaNova

Napisz, czy Paolini się nauczył pisać, czy jednak nie ma co się porywać na nowe ksiązki :)

Whoresbane

@AureliaNova Wpierw to ja muszę sprawdzić czy Paoliniego da się czytać dzisiaj. Naście lat temu mi się podobało

Rozpierpapierduchacz

@Whoresbane Paolini coś wydał jeszcze? XD

Kiedy? Jak do tego doszło? Mówiłeś o tym? Ja ci to piorunowałem jak mówiłeś? Tyle pytań, nie zakodowałem nic a nic XD

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Dom Wydawniczy REBIS zapowiada kolejny dodruk ze świata Diuny. "Mentaci Diuny" Briana Herberta i Kevina J. Andersona wracają do księgarń 1 października 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie z obwolutą obejmuje 592 strony, w cenie detalicznej 89 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Wygrana wojna z myślącymi maszynami uratowała ludzkość, ale też postawiła ją w trudnej sytuacji – kuleją wszystkie dziedziny, w których dużą rolę odgrywały komputery.

Na niechęci do zaawansowanej technologii zyskuje Szkoła Mentatów, w której ludzie uczą się technik mentalnych dawniej zarezerwowanych dla maszyn. Gilbertus Albans, założyciel szkoły, balansuje jednak na cienkiej linie – przeciwnicy technologii nie przebaczyliby mu przywiązania do robota Erazma, którego pamięć wciąż przechowuje.

Przywódca tych fanatyków, Manford Torondo, zagraża – jak wcześniej maszyny – wszystkim. I wszyscy muszą podjąć wyzwanie, bo inaczej ludzkość na zawsze pogrąży się w mrokach niewiedzy... 

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #rebis #scifi #brianherbert #kevinjanderson #diuna #dune
ce97f18d-f50f-445c-9c80-c9bbcd510986
Hilalum

@Whoresbane ciekawe kiedy dojdą do etapu "Twój stary pijany z Diuny"

Zaloguj się aby komentować

829 + 1 = 830

Tytuł: Green Town
Autor: Ray Bradbury
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: MAG
ISBN: 9788366409163
Liczba stron: 800
Ocena: 9/10

Przed lekturą byłem delikatnie zaniepokojony po zapoznaniu się z blurbem, gdyż ten obiecał przedstawianie historii w głównej mierze z perspektywy dzieci, poza tym nie miałem właściwie żadnych konkretnych oczekiwań. Okazało się, że przedmiot mojej obawy był jednym z silniejszych elementów tego niemal w całości pierwszorzędnego kawałka literatury.
Książka ta składa się z trzech zbiorów tekstów oraz jednej powieści. Pierwszy zbiór skupia się na letnich doświadczeniach Douga i Toma Spauldingów - kolejno 12- i 10-letnich chłopców z tytułowego Green Town. Teksty (a czasem wręcz tekściki) traktują o dosyć przyziemnych zajęciach i zdarzeniach, czasami jednak urastając w oczach młodzieńców do rang co najmniej wiekopomnych. Jest tu obecna zabawna, dobrze zrealizowana naiwność oraz pozytywnie nacechowana nostalgia. Drugie zestawienie nie skupia się już tylko i wyłącznie na braciach, choć wciąż oscyluje w ich pobliżu. Tutaj, powiedziałbym, głównym motywem jest odwieczna wojna "dzieci kontra dorośli", objawiająca się w obustronnym braku zrozumienia własnych racji i przekonań. Ostatni zbiór jest najbardziej swobodny i różnorodny, gdyż skupia się na szerokim przekroju mieszkańców Green Town, a sama tematyka tekstów zahacza dosłownie o co tylko dusza zapragnie. Nic więcej o nich nie napiszę, bo w innym wypadku musiałbym się chyba schylić nad każdym z osobna.
Teraz przejdę do elementu, przez który książka ta dostała ode mnie - z wielkim bólem - 9. Chodzi o powieść. Czy jest ona zła? Nie, choć wspaniała również. Chodzi o to, że nie pasuje do wszystkiego, co było przed nią. Po pierwsze i właściwie jedyne: występują tu elementy fantastyczne. Gryzło mi się to z zupełnie przyziemnymi przypadkami opisanymi na wcześniejszych stronach. Szczerze mówiąc utwór ten idealnie pasowałby do MAGowej serii grozy i nie kolidował wtedy ze zbiorami, no ale niestety w momencie premiery ta jeszcze nie istniała. Pamiętam kilka momentów, gdy napięcie i niepokój były faktycznie wyczuwalne - zupełna odmiana od letnich perypetii.
Jak dla mnie najmocniejszą stroną książki jest przedstawianie mrowia tematów, zagadnień i uczuć jak dorastanie, pamięć o sobie i innych, niezrozumienie - ponownie siebie i innych, przemijanie, wiara - tym razem głównie w siebie, niepewność jutra, strach przed nieznanym i - jak już wcześniej wspomniałem - wiele, wiele innych w sposób na tyle umiejętny i sympatyczny, że nawet jeżeli dany fragment traktuje o rzeczy generalnie uważanej za np. smutną lub przygnębiającą, to kończąc lekturę mamy na twarzy ten specyficzny rodzaj uśmiechu - nie radosny, ale... no właśnie, nie mogę dobrać słowa, ale mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi. Dużą rolę odgrywa tutaj też uczucie nostalgii, silne zarówno dzięki częstemu śledzeniu "przygód" z perspektywy młodych oczu, jak i osadzeniu akcji w kilkunastotysięcznym miasteczku w Ameryce lat 20. XX wieku. Nie mogę również nie wspomnieć o stylu autora: kwiecisty, opisowy - momentami może za bardzo, choć mi to nie przeszkadzało - ale jednak przyjemny w odbiorze. Jedno porównanie bardzo mi się spodobało: "Dziadek, Douglas i Tom wracali do domu. W połowie drogi minęli ich Charlie Woodman, John Huff i inni chłopcy. Pędzili jak rój meteorów, a siła ich przyciągania była tak wielka, że wyrwali Douglasa spod wpływu dziadka i Toma i pociągnęli go za sobą w stronę wąwozu." - jak dla mnie coś wspaniałego.
Polecam z całego serca. Jeśli lubicie granie na nostalgii, fabułę bez eksplozji opierającą się na codziennych wydarzeniach oraz ciekawy styl, to zabierajcie się za czytanie bez wahania. Najlepiej jednak traktować "Jakiś potwór tu nadchodzi" jako zupełnie odrębną pozycję, bo za bardzo gryzie się ona tematycznie z pozostałą częścią książki. Bez tego "Green Town" dostałoby ode mnie solidne 10.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #artefakty #mag #raybradbury #ksiazkicerbera
6efac07b-7431-4ecb-8e7e-600070497d20
serotonin_enjoyer

@Cerber108 Nie czytałam tej książki ale znam powieść "Jakiś potwór tu nadchodzi" i jest to jedna z moich absolutnie ulubionych książek. Jedną z przyczyn jest właśnie ten piękny, prawie poetycki język autora. Muszę przeczytać "Green town"

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

– Pokłon. Mówiłam ci przecież – przypomniała bez gniewu. – Czarownice się kłaniają.

Zademonstrowała.

– Ale dlaczego? – nie rozumiała Esk.

– Ponieważ czarownice muszą się wyróżniać. To część tajemnicy.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
Mr.Mars

Pokłon. Taki prosty gest a tyle wart.


Esk nie ma łatwego życia.

Zaloguj się aby komentować