🎅HejtoPaka ruszyła! Weź udział w drugiej edycji świątecznej wymiany prezentów na Hejto❄️

Zgłaszam się
Układy podwójne gwiazd są środowiskami dużo bardziej skomplikowanymi niż gwiazdy pojedyncze. Mimo tego nawet tam z dysków powstają młode planety. Dwóm takim układom przyjrzał się naziemny ALMA i trochę innego sprzętu.

#astronomia #kosmos #nauka #ciekawostki

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/alma-ujawnia-nowe-spojrzenie-na-powstawanie-planet-w-ukladach-podwojnych
conradowl

Ciekawe, czy cywilizacje z układów podwójnych mają dwóch bogów, czy jednego jak na Ziemi (znaczy w aktualnie największych religiach mamy czy to Allaha czy Boga katolików). Myślę, że to by mogło być powiązane z czczeniem słońca, a u nich od początku istnienia są dwie gwiazdy.

Rozkminy na weekend

MiernyMirek

@conradowl pierwsze wierzenia u nas były politeistyczne, jednym z bogów zawsze było słońce, ale właściwie każdy strumyk też miał swojego opiekuna.

conradowl

@MiernyMirek dlatego to jest dobra rozkmina, bo jednak dwa słońca plus procesy pomiędzy nimi, orbita, różnice temperatur takiej planety... Dużo większy wpływ by to mogło mieć... Aż sobie chyba włączę dziś Apocalypto, to był niezły film

Zaloguj się aby komentować

W liceach się tyle trąbi o kolorkach. A w ogóle to blok d jest pogromcą maturzystów. A nikt nie mówi jakie ładne są roztwory plutonu. :33
#heheszki #ciekawostki #chemia
115b6015-b1df-419f-9620-fab6c9c12ec0
NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Zjedzon panie, a jakie uran robił zajebiste fajerwerki!

Zjedzon

@NiebieskiSzpadelNihilizmu roztwory uranu też mają bardzo ciekawe kolory (neptun zresztą tak samo) tylko że pluton miałem zapisany a uranu nie chciało mi się szukać

ataxbras

@Zjedzon Śliczne, w sam raz na barwniki spożywcze

maximilianan

@Zjedzon nie ma to jak sole kobaltu i kadmu

Zaloguj się aby komentować

Nowy artykuł na stronie!

Można rzec, eksperymentalny.

"Promowanie kremacji zwłok i modlitwa eksperymentalna, czyli życie sir Henry’ego Thompsona (1820–1904)"

Sposób pozbywania się szczątków zmarłych jest oczywiście tematem, na który lekarze mogą mieć wiele do powiedzenia. Jako strażnicy zdrowia żywych, niebezpieczeństwa i choroby, które materialne pozostałości naszych zmarłych przyjaciół mogą powodować u żyjących, muszą budzić troskę w środowisku medycznym. Coraz gęstsze zaludnienie w wielkich miastach uświadomiło ostatnim dwóm pokoleniom konieczność podjęcia działań, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się chorób wskutek opóźnień w pochówku oraz korzystania z nieodpowiednich miejsc pochówku. Jednak w większości przypadków podjęte wysiłki jedynie przesuwają problem trochę dalej. Proste obliczenia matematyczne pokażą, że obecne cmentarze wkrótce będą otoczone zabudowaniami i konieczne będą nowe rozwiązania. Aby sprostać tym problemom, praktyka kremacji była energicznie promowana jako bardziej racjonalny i zdrowy sposób pozbywania się zmarłych przez Towarzystwo Kremacyjne, którego prezesem był Sir Henry Thompson.

Kontynuuj czytanie na stronie Pharmacopola: https://pharmacopola.pl/henry-thompson-kremacja-modlitwa/

**
Główna strona z bezpłatnym czasopismem Pharmacopola i naszymi książkami: https://www.pharmacopola.pl

https://www.facebook.com/pharmacopolawydawnictwo/
https://www.instagram.com/alexander_gulosus/
https://www.instagram.com/pharmacopolawydawnictwo/

https://www.youtube.com/@pharmacopola_redakcja
https://www.tiktok.com/@pharmacopola.wydawnictwo

Patronite: https://patronite.pl/pharmacopola
Buycoffee: https://buycoffee.to/pharmacopola/

Moje książki: https://pharmacopola.pl/sklep/

#pharmacopola #gulosus

#historiamedycyny #medycyna #smierc
60853afc-c773-4e6e-9425-f26145245de0

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem

Zaloguj się aby komentować

GrindFaterAnona

@Deykun moze i nym pojechal gdyby 85% mieszkancow nie bylo islamistami

209po

@Deykun indonezyjskie "tak" to polskie "nie"


albo na odwrót, dokładnie nie pamiętam

Bipalium_kewense

@209po Indonezyjskie „nie” to „tidak”, czasem skracane do „tak”.

Bipalium_kewense

Spotkałem się już z opinią, że indonezyjski - a razem z nim malajski, bo to praktycznie ten sam język z dwoma kodyfikacjami - to najprostszy „duży” język naturalny na świecie. Nie jest jednak w 100% fonetyczny, bo mają ciche (tzn. niewymawiane) „h” - np. w przykładzie z wideo słowo „rumah” wymawia się „ruma”. I nie wiem, po co im to (może chodzi o inne akcentowanie takich słów?). Są też dwie różne samogłoski „e” zapisywane tą samą literą: „e”, przy czym dla mnie, jak i pewnie dla większości Polaków, nie są one łatwo rozróżnialne. Niemniej jednak, to rzeczywiście bardzo regularny język, a to podwajanie słowa, by utworzyć liczbę mnogą, osobiście bardzo mi się podoba. Tym bardziej, że nie ma podwajania, jak przed słowem stoi liczba i sama w sobie oznacza mnogość. Ciekawostka: słowo „orangutan” pochodzi z indonezyjsko-malajskiego i znaczy „leśny człowiek”.

Zaloguj się aby komentować

#ufonapowaznie #seti #astronomia

Autor wideo opowiada o opublikowanym przez siebie badaniu, z którego wynika, że obcych cywilizacji w galaktyce może być albo bardzo dużo, albo bardzo mało, bo czas przejscia z pierwszego stanu do drugiego jest wzglednie krotki i fakt, że w radioteleskopach słyszymy ciszę dowodzi, że prawdopodobnie żyjemy w okresie względnej pustki, a szansa, że niedługo czeka nas eksplozja liczby cywilizacji jest bardzo niska.

https://m.youtube.com/watch?v=b6-9Hq8dV_4
SpasticInk

Ja mam teorię, że w moim poduszkowcu jest pełno węgorzy

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry,
Takie stare zdjątko znalazłem w internetach, a na nim Me 323 Gigant na pokład którego wjeżdża ciągnik (nie potrafię rozpoznać czy to Sdf.Kfz 6,7 czy 8 ) holujący haubicę 15cm schwere Filedhaubitze 18.

Gigant był największym samolotem transportowym II wojny światowej. Jednak przy współczesnych transportowcach wypada blado.

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #iiwojnaswiatowa
2a174aea-668e-4be1-995f-cabe1d5c6df6
Front włoski w I wojnie swiatowej na podstawie książki Vincenzo D'Aquila, BODYGUARD UNSEEN: A TRUE AUTOBIOGRAPHY 

#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #DAquila #ciekawostkihistoryczne #isonzo

ROZDZIAŁ II

ŚMIERĆ NIEZNANEGO ŻOŁNIERZA

Ta pierwsza bitwa nad Isonzo [w historiografi figuruje to jako trzecia bitwa nad Isonzo] była dla naszej strony smutną porażką. Po dwóch tygodniach nasza Brygada Bergamo została zluzowana, a jej kwatera główna przeniesiona na tyły za szczyt, gdzie znajdowała się osada Case Cemponi z widokiem na dolinę Doblar. Właśnie opowiedziałem ten ważny epizod jednemu z nowych członków personelu kancelarii kompanii sztabowej, podczas gdy staliśmy bezpieczni przed bombami i pociskami na ganku gospodarstwa, które teraz zajmowaliśmy. Znajdował się on na pochyłym nasypie, w niewielkiej odległości na prawo od Case Cemponi, patrząc w kierunku Włoch. Było to przestronne pomieszczenie mieszkalne. W górnej części przylegającej do nowej drogi, która została niedawno zbudowana przez dużą grupę cywilnych robotników pod nadzorem inżynierów wojskowych, znajdowały się prywatne pokoje generała brygady i jego sztabu, podczas gdy poniżej, z tyłu, znajdowała się pochylona piwnica-stodoła, którą duchowni przeznaczyli na swoje sypialnie. Było nam dość ciasno w tym baraku, ale udało nam się znaleźć miejsce w środku, wykorzystując goły, szorstki chodnik jako łóżko. Brak możliwości ogrzewania sprawił, że byliśmy całkiem zadowoleni z dzielenia naszego miejsca z krową generała, ale w tak bliskiej odległości nie było wystarczająco dużo miejsca, aby poruszać naszymi ciałami. Ale ponieważ był środek listopada, byliśmy wdzięczni za to, że w ogóle mogliśmy schronić się pod dachem, ponieważ główne siły bojowe były zmuszone patrzeć w gwiazdy jako sufit. Musieliśmy polegać na naszym ludzkim cieple, aby się ogrzać, trzymając się, podobnie jak miot kociąt, tak blisko siebie, jak pozwalała na to przyzwoitość.

_Ledwo zdążyłem opowiedzieć o ponurej tragedii opisanej w poprzednim rozdziale [Poprzednia część pod tagiem #DAquila_], gdy nagle zerwała się wichura zwiastująca alpejską zamieć. Szybko ogłoszono alarm i przekazano wiadomość, by wszyscy wcześnie udali się do kwater sypialnych. Tej konkretnej nocy kilku dodatkowych ludzi z innych oddziałów postanowiło się z nami ulokować, w związku z czym barak był wypełniony po same drzwi. Byliśmy upakowani jak sardynki. Leżeliśmy tam w ciemności, słuchając świstów i wycia wiatru. To była doskonała furia rozpętanych demonów, które szalały na zewnątrz. Niewątpliwie burza była straszna, ale my odpoczywaliśmy spokojnie, w wyobraźni jednak świadomi trudnej sytuacji nieszczęsnych szczurów okopowych, które trzymały linie wroga, podczas gdy my drzemaliśmy spokojnie. Mogliśmy sobie wyobrazić gwałtowność tej nawałnicy na podstawie przerażających ryków, które złowieszczo rozdzierały powietrze i docierały do nas przez komin i szczeliny w ścianach. To z pewnością była zła noc. Sen w końcu opanował całą kompanię.

W środku nocy nagle obudziło nas gwałtowne uchylenie drzwi, które wpuściło na nas przenikliwy przeciąg i otworzyło przejście dla wściekłych tumanów śniegu, które wpadły prosto do pomieszczenia. W jednej chwili powstał ogólny zgiełk, wraz z głośnymi poleceniami ze strony wygodnego tłumu wewnątrz, wyrażonymi w ich delikatnie brudnym języku, aby szczelnie zamknąć drzwi.
Ktoś ośmielił się zakłócić sen naszego uprzywilejowanego towarzystwa. Ten ktoś szukał schronienia przed silną burzą. Gdy wichry gwizdały i wytrącały z równowagi naturę i ludzkość, nasi ludzie nie tolerowali przyjmowania tego dziwnego intruza, który chciał dołączyć do nas, aby położyć się i odpocząć. Drzwi zostały przed nim zamknięte siłą fizyczną. Mężczyzna walczył dalej, bo w ciągu kilku minut drzwi ponownie ustąpiły jego nadludzkim wysiłkom, ale zostały równie stanowczo zatrzaśnięte przez ludzi leżących najbliżej wejścia. W tym samym czasie uznano za absolutną konieczność skierowanie kolejnych wyzwisk i przekleństw pod adresem tego łajdaka, kimkolwiek był, który tak usilnie próbował dostać się do środka. Przez resztę nocy nikt nam już nie przeszkadzał.

Wszyscy ułożyli się do snu i zapomnieli o całym incydencie. Kiedy następnego ranka otworzyliśmy drzwi, ze zdziwieniem zauważyliśmy, że burza nagromadziła tak ciężką warstwę śniegu, że całkowicie nas otuliła. Śnieg zalegał aż po same drzwi, zmuszając nas do żmudnego odśnieżania, zanim udało nam się otworzyć przejście na drogę powyżej.

Podczas odgarniania śniegu na bok zauważyliśmy coś, co wyglądało na ogromną śnieżną kulę. Naszą ciekawość wzbudziła jej niezwykła zwartość, a bliższa obserwacja ujawniła but wystający ze sterty stwardniałego śniegu, wewnątrz którego znaleźliśmy zamarznięte ciało żołnierza! Natychmiast wszyscy wyczuliśmy okropny błąd, który został spowodowany przez zbiorową pychę i chciwość naszej schronionej kompanii, która doprowadziła nas do odmowy otwarcia drzwi i udzielenia schronienia towarzyszowi broni szukającemu tymczasowego schronienia przed straszliwą alpejską zamiecią. Wypada tylko wyjaśnić, że kilku mężczyzn opowiedziało się wówczas za wpuszczeniem tego człowieka do środka, ale większość była przeciwnego zdania i, jak to zwykle w życiu bywa, pokonana mniejszość musiała ustąpić. Mężczyzna, który najwyraźniej zgubił drogę, musiał myśleć, że w końcu znalazł schronienie przed zdradzieckimi żywiołami w stodole, o którą się potknął. Dołożył wszelkich starań, aby otworzyć drzwi życia, ale w stanie nadmiernego wyczerpania nie był w stanie tego zrobić. Leżąc lub przewracając się, zamarzł na śmierć.
Był sztywny jak kurczak w chłodni.

Lód i śnieg zostały szybko zeskrobane z jego twarzy i munduru. Kilku członków kompanii, bardziej obojętnych i znieczulonych niż ja na patrzenie śmierci w twarz, zauważyło, że jego twarz wyrażała ponure przesłanie wiecznej nienawiści do tych, którzy spowodowali, że spotkał się ze śmiercią w tak mroźnej samotności. Próbowaliśmy ustalić jego tożsamość, ale po dokładnym przeszukaniu jego ubrania nie byliśmy w stanie odkryć nawet odznaki służby, do której należał. W jakiś tajemniczy sposób nie nosił żadnych dokumentów, które pozwoliłyby nam ustalić, kim był. Zginął jako nieznany żołnierz!

Nie pozostało zatem nic innego, jak umieścić tę pochyloną i zniekształconą postać na zaimprowizowanych noszach i bez bębna ani żałobnej nuty, jego zamarznięte zwłoki zostały pośpiesznie przeniesione drogą do miejsca, w którym pośpiesznie wykopano kilka stóp ziemi, aby go zakopać. Kiedy dosłownie wrzucili te zwłoki do nieoznakowanego grobowca, by czekały na trąbkę w Dniu Sądu Ostatecznego, zastanawiałem się, czy żyje człowiek na tyle silny lub mądry, by wyśmiać ten incydent. Potem rozległ się głośny hejnał, niosąc nas w biegu do gorącej kawy i wojskowego chleba, a nieznany żołnierz stał się dla dowództwa kwestią przeszłości.

Zaloguj się aby komentować

Człek już zapomniał jakie to fajne uczucie. Posiedzieć sobie dłużej przy sprzęcie i popatrzeć swoimi patrzałkami, zamiast kamerką.

Btw. Bino z kątówką podejdzie do EDka, wystarczy użyć Barlowa

Chyba czas reaktywować #hejtonaksiezycu
Wybaczcie zaniechanie tagu. Nie miałem za dużo czasu ostatnimi czasy. Dajcie znać w ankiecie czy bawimy się dalej.
#astronomia #ksiezyc
72e6c32f-c85b-4912-8014-15c49d2a913c

Czy kontynuujemy akcję hejtonaksiezycu?

88 Głosów
imnotokej

@TymczasowyNick66 jak żeś tą lornetkę tam zamontował?

TymczasowyNick66

@imnotokej no jak to jak? Myk cyk i gotowe ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Front włoski w I wojnie swiatowej na podstawie książki Vincenzo D'Aquila, BODYGUARD UNSEEN: A TRUE AUTOBIOGRAPHY 

#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #DAquila #ciekawostkihistoryczne #isonzo

PRZYNIEŚ WIĘCEJ SHERRY!

BYŁ dziesiąty poranek pierwszej bitwy nad Isonzo. Sztab Brygady Piechoty z Bergamo, rozmieszczony na froncie Caporetto-Tolmino, naprzeciwko dwóch "świętych" gór - Monte Santa Lucia i Monte Santa Maria, wyłonił się ze swoich schludnych, dobrze chronionych chat na wzgórzach Cigini. Właśnie zjedli satysfakcjonujące, choć oszczędne śniadanie, składające się z gorącego kakao i tostów z wojskowego chleba, którym towarzyszyły apetyczne likiery i wina, aby zmyć ciężar życia i pozbyć się porannego posmaku.

Kilku sprawnych pomocników i sanitariuszy przygotowało wcześniej pobliski punkt obserwacyjny. Ustawili oni meble obozowe i inne elementy wyposażenia na właściwych miejscach, a także zastąpili zdmuchnięte w nocy liście świeżymi krzewami. Wszystko po to, by zapewnić bezpieczeństwo naszym dowódcom w zakamuflowanym pomieszczeniu, a także by uniknąć wykrycia naszego posterunku przez wroga.
Gdy nasi przełożeni się pojawili, z szacunkiem stanęliśmy z boku, jak wiele sztywnych manekinów, podczas gdy oni odwzajemnili nasze salutowanie z tą zgryźliwą nonszalancką atmosferą oficjalnej pogardy, której używają mężczyźni o ich randze, aby lepiej imponować swoją siłą i mądrością. Nie zadowalając się tak wyniosłymi spojrzeniami, wskazali, że mamy przytrzymać ich krzesła, aby wygodnie się usadowili, a następnie wręczyć im lornetki i okulary polowe, aby mogli spokojnie przyjrzeć się widokowi rzezi i spustoszenia, jakie na ich rozkaz sprowadzono na ten nieszczęsny alpejski kraj. 

Po tym, jak jeden z majorów nasycił się panoramą, oddał swoja lornetkę asystentowi i zauważył z zadowolonym spojrzeniem, gdy skrupulatnie odkładał swój upadły monokl, że przynajmniej tego dnia będziemy cieszyć się czystą, piękną, bojową pogodą! Następnie spojrzał w dół na swoje nieskazitelne, wypolerowane buty z ostrogami z poczuciem wewnętrznej ulgi. W międzyczasie okopane po pas szczury okopowe podejmowały daremne próby wyparcia silnie okopanych Austriaków. My, zasiadający w lożach, że tak powiem, mogliśmy sobie pozwolić na dumę z nieskazitelnej czystości naszych schludnych, pogniecionych mundurów, tak odmiennych od stanu tych głupców i słabeuszy poniżej, którzy tysiącami umierali jak psy dla większej chwały swojej ojczyzny!

A jeśli ktoś pytał, gdzie odbywa się mord lub rzeź na skalę godną wzmianki, to właśnie ta scena, rozgrywająca się przed naszymi bystrymi i spostrzegawczymi oczami, była odpowiedzią, ponieważ kompania za kompanią i batalion za batalionem były prowadzone na zbocza Monte Santa Lucia i Monte Santa Maria, aby zostać skoszone jak zboże przez nisko ustawione żniwiarki. Austriacy prowadzili precyzyjny i zabójczy ogień. 

Tak, widziałem tę samą kompanię, do której należałem, zanim zostałem przydzielony do sztabu, siódmą kompanię dwudziestego piątego pułku liniowego, prowadzoną do ataku - widziałem tych samych ludzi, z których duszami niedawno obcowałem, podczas tych krótkich dni koleżeństwa, we wspólnej nadziei na możliwe zbawienie, jeśli szczęście będzie z nami. Tak, niektórzy z tych młodzieńców, w których ramionach spałem w braterskim uścisku, aby lepiej chronić nas obu przed przenikliwym alpejskim zimnem, widziałem jak spotykają się teraz z zimną stalą wroga, która penetruje ich dziewicze ciała i zrzuca ich masowo w dół tych skalistych przepaści, zamieniając ich w zwykłe zmacerowane mięso i zgniłe, cuchnące zwłoki. 

Nie, nigdy nie zapomnę tego kapitana z pułku Bersaglieri, którego ludzie zostali dosłownie zdziesiątkowani, błagającego przez polowy telefon swojego dowódcę, aby jego nielicznym ocalałym oszczędzono ostatecznej męki. Z jego kompanii składającej się z dwustu pięćdziesięciu bohaterów, ludzi testowanych dzień po dniu i uznawanych za prawdziwych wybrańców włoskiej armii - ledwie dwudziestu pięciu przeżyło nie mniej niż piętnaście ataków. Błagał gorączkowo, w imię wszystkiego, co było drogie jego dowódcy, aby pozwolono mu po prostu utrzymać swoją pozycję. 

Ale rozkazy to rozkazy, nawet jeśli były wydawane między łykami czystego sherry podawanego w delikatnych karafkach, które w jakiś tajemniczy sposób trafiły na front wraz ze stalą i mięsem armatnim! Kapitan musi być posłuszny. Niech pamięta o przysiędze złożonej królowi i ojczyźnie!
Był posłuszny! Przez ten sam telefon polowy, my w kwaterze głównej zostaliśmy zaproszeni do uważnego przyglądania się tej ostatniej szarży, aby dać świadectwo szlachetnej wierności tego kapitana. Spójrzcie teraz na ten ostatni wypad, jak na pełen napięcia punkt kulminacyjny w dramacie scenicznym!
Kapitan był człowiekiem zdesperowanym. 

"Naprzód", zawołał do swoich dzielnych żołnierzy, "Naprzód, na chwałę Sabaudii!"[Król Włoch przed zjednoczeniem tytułował się królem Sabaudii i Sardynii]. W tym samym momencie lufa jego pistoletu dosięgła jego własnej skroni, a on sam upadł na ziemię za wielkość Włoch!
Ordynans majora mimochodem zauważył, że to żałosna scena. 

"Przynieś więcej sherry" - odparł major ze znudzoną, apatyczną miną - "i zamknij się!".

1. Strzałką na mapie zaznaczone miejscee ataku opisywanego w cytowanym fragmencie książki
2. Dwie "święte" góry po lewej stronie drogi. Zdjęcie współczesne. Własne.
3. Monte Santa Lucia.

Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)
8e725e35-44e6-49ee-a943-f49a1ac7d1fe
ceae6c44-ed94-41fd-9d57-c716e9e77985
f7d222ea-fa93-4a6b-9dac-8c90f8377ed9
alaMAkota

Trafiłam na tą serię dopiero w 13 rozdziale. Zaczynam od początku :) dzięki za świetne wpisy

Hans.Kropson

@alaMAkota Zachecam do czytania.

Szukam w sieci starych ksiazek o I wojnie swiatowej. Te ktore uwazam za interesujace tlumacze na polski I fragmenty wrzucam na hejto. Dla kogos kto jest zainteresowany tym okresem powinno to byc ciekawe.

alaMAkota

@Hans.Kropson super. Świetna sprawa.

Tym lepiej, że znalazłam Twój tag.

Zaloguj się aby komentować

Best birthday present ever!
8a6f605c-96be-41ce-97bd-63e05c7e7efd
7ae60dff-8b2f-41b3-8a2d-c8251b0b0954
Jurajski_Huncwot

@Dalmierz_Ploza To jest Księżyc

Dalmierz_Ploza

Hujowo ostrość złapał aparat ale widok jest zachwycający

kubex_to_ja

@Dalmierz_Ploza no ładny dzisiaj….byl po właśnie zaszedł za chmurami

Dalmierz_Ploza

@TymczasowyNick66 To będą dłuuuuuuugie wieczory

TymczasowyNick66

@Dalmierz_Ploza Załatw sobie filtr polaryzacyjny (to będą 2 filtry obracane względem siebie) by nie męczyć oka

Zaloguj się aby komentować

HWK - Hartmannswillerkopf
#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #OttoBraun

Cytując wspomnienia niemieckiego ochotnika z I wojny światowej Otto Brauna natknąłem się na fragment opisujący jego pobyt na froncie zachodnim w Alzacji u stóp Hartmannswillerkopf - wzgórza (956 metrów) w Alzackich Wogezach.
Ponieważ w zeszłym tygodniu przypadkowo pracowałem w pobliżu Miluzy(Mulhause)/Francja i do czwartku wyrobiłem sie z robotą zaplanowana na tydzień, a samolot miałem dopiero w sobotę, w wolnym czasie wybrałem się na HWK - Hartmannswillerkopf gdzie obecnie znajduje się muzeum i cmentarz upamiętniający walki w których w czasie I wojny swiatowej zginęło około 25 tys. żołnierzy z obu stron.

1. Widok na wzgórze Hartmannswillerkopf (to z krzyżem). 
2. Cmentarz zołnierzy francuskich.
3. HWK - Hartmannswillerkopf na mapie frontu w Wogezach
4. HWK - Hartmannswillerkopf na mapie frontu zachodniego

strona muzeum
https://www.memorial-hwk.eu/en
9f253d03-2420-42da-b387-37638b29f6e7
0c2d7f91-f2d1-42a0-8498-b183f2a75989
de75837e-bf4a-42e6-959f-4949a248f090
0e0089cd-7a7d-4568-819c-3addc760fe97

Zaloguj się aby komentować

dotevo

wygląda na duże. Jakie to ma wymiary?

Dalmierz_Ploza

Soczewka 10'' Na razie podstawe skręcamy

Endrevoir

@Dalmierz_Ploza Ale Ci kuchwa zazdraszczam, moje niespełnione do tej pory marzenie....

Dalmierz_Ploza

@Endrevoir To była bardzo niespodziewana niespodzianka o.O

AdelbertVonBimberstein

@Dalmierz_Ploza też się jaram.

Zaloguj się aby komentować

NASA ogłosiło, że prawie 47-letnia sonda Voyager 1 wróciła do pełnej sprawności po awarii, wskutek której sonda wysyłała bezsensowne dane w postaci zer i jedynek od 14 listopada 2023 r. Wiekowa sonda już nieraz stanowiła wyzwanie dla inżynierów NASA ze względu na rozmaite usterki, ale żadna nie była tak złożona jak obecna, gdyż NASA nie była w stanie nawet poprawnie się z nią skomunikować i sprawdzić, co mogło się zepsuć.

Jest to niemałe osiągnięcie, zważywszy na wiek sondy, jej prędkość oddalania od naszego Układu Słonecznego - 61500 km/h, a także odległość wynoszącą ok. 487 651 754 645 basenów olimpijskich lub 5 231 996 169 509 259 przeciętnych 15-centymetrowych bananów. Sygnał wysłany do sondy leci ponad 22h i 35 min. Na odpowiedź czekamy drugie tyle.

Podejrzewano usterki komputerów pokładowych, czy jednostki TMU (takiego Win-Rara i Gmaila do kompresowania i wysyłania danych na Ziemię). W marcu natrafiono na trop przyczyny usterki, kiedy to w ciągu losowych danych natrafiono na bardziej logiczny ciąg. W kwietniu go potwierdzono. Uszkodzony został fragment pamięci komputera FDS. Służy ona do przechowywania zbieranych danych, instrukcji wysyłanych z ziemi oraz sterowaniem przyrządami. W ostatnich tygodniach podzielono kod sondy na fragmenty i przesyłano go do sondy oraz wgrywano w różne miejsca w chipie,na wypadek dalszych uszkodzeń wokół wadliwych sektorów, a także uruchamiano kolejne, pozostałe przy życiu 4 instrumenty naukowe: do wykrywania promieniowania kosmicznego, cząstek niskiej energii, analizy fal plazmowych i heliosfery.

Niestety lata sondy nadal są policzone. Szacuje się, że paliwa starczy jeszcze na 2025, góra do 2036, kiedy to sonda i tak już znajdzie się już poza zasięgiem naszych radarów. W roku ok. 40270 r. powinna dotrzeć do gwiazdy Gliese 445 (będącej 17 lat świetlnych od Słońca), o ile jakiś UFO-rowerzysta nie wymusi jej pierwszeństwa.

A jak tam aktualizacje w Waszych trzyletnich Samsungch i Xiaomich ( ͡° ͜ʖ ͡°)?

edit: w sumie ranga mi pasuje do wpisu xD

#kosmos #astronomia #ciekawostki #nauka
b7df2fc6-e990-41cd-955a-e7d64caaf30c
Mikuuuus

@Atexor Robisz dobrą robotę

Atexor

@Mikuuuus ależ mi Pan słodzisz, natrafię na coś fajnego, to się dzielę


Twoje filmiki z Ukrainy też robią niezłą robotę. Sam bym nie wiedział, gdzie to po Telegramach szukać. A wbrew pozorom koją duszę za te wszystkie lata mojego wkurzania się na rusków w internetach, ale i za dziadka co został zesłany na Sybir, za Obławę Augustowską (gdzie miałem okazję poznać córkę i siostrę porwanych mężczyzn), czy Katyń, gdzie zginął dziadek mojego nauczyciela z liceum. Taka to z nas społeczność, gdzie sobie dogadzamy i cukrujemy

sireplama

Chwilę... Na 2025 lat czy do 2025 roku?

Atexor

@sireplama parę komentarzy wyżej napisałem

od 2025 do 2036 (ciężko im ocenić ile dokładnie), z czego w 2036 r. Voyager powinien być już w odległości poza zasięgiem anten DSN (deep space network).

Na 2025-2036 lat to byłby uber dobry mega wynik i zarazem precyzyjny. Nawet datowanie węglowe nie jest tak dokładne. Chodziło o rok, a raczej lata. Ograniczeniem jest pozostałe paliwo i zasięg. Mogłem to lepiej ubrać w słowa. Mea culpa.

festiwal_otwartego_parasola

tradycyjnie:

myślę że minęło już tyle czasu, że spokojnie mógłby nagrać drugi film

https://youtu.be/E118gyMUrLU?si=BWrRWrd8V_OkK8gM

Atexor

@festiwal_otwartego_parasola brat go od paru lat wypuszcza z piwnicy raz-dwa razy do roku

Przykro, bo też go bardzo lubię. Bardzo fajnie popularyzuje naukę. Dobrym "zamiennikiem" jest Kacper Pitala, który również porusza ciekawe wątki i opowiada w ciekawy sposób, niestety trochę mniej technicznie wchodzi w temat.

https://www.youtube.com/@KacperPitala

Zaloguj się aby komentować

Dyski protoplanetarne wokół mało masywnych gwiazd diametralnie różnią się składem chemicznym od tych wokół gwiazd podobnych do Słońca. Brakuje tam związków opartych na tlenie (np. woda czy dwutlenek węgla) za to jest mnóstwo węglowodorów.

#astronomia #kosmos #nauka #ciekawostki

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/dyski-protoplanetarne-wokol-malomasywnych-gwiazd-sa-inne

Zaloguj się aby komentować