Za dziecka starsi powtarzali „jeszcze zatesknisz za szkola jak pojdziesz do pracy!”. Nigdy, ani przez sekunde nie zatesknilem, 100x bardziej wole pracowac. A wy?

#ankieta

Wolales szkole czy wolisz prace?

912 Głosów
tankowiec_lotus

Pracę mogę zmienić, szkoły nie bardzo, szczególnie w środku roku, w pracy nie mam roboty do domu (nie licząc korpo) , w szkole praca domowa i nauka to potrafi być parę godzin, w końcu w pracy mam wypłatę, awanse, w szkole za dobre wyniki dostanę pendriva i książkę o folklorze południowego Podlasia, jak masz farta i dobrze się uczysz to dostaniesz stypendium. Jedyny plus szkoły to ferie i wakacje

camonday

@tankowiec_lotus i w korpo można się ułożyć żeby pracy do domu nie brać

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@tankowiec_lotus przede wszystkim w pracy robię to co sobie wybrałem że chcę robić plus mam za to płacone 😉

kodyak

3 4 lekcje po 45 min. Wakacje 2 miechy, zero myślenia o kredycie i rachunkach.

bartek555

@kodyak ile lekcji? Gdzie ty do szkoly

chodziles 🤯

kodyak

@bartek555 jeden dzień był może gdzie było 7. Wfu, etyki, religii, godziny wychowawczej nie licze

cebulaZrosolu

@kodyak to chyba w szkole specjalnej :D

kodyak

@cebulaZrosolu nie ale studia były jeszcze lepsze. 3 wakacji i uczę się tylko tego co mnie interesuje

cebulaZrosolu

@kodyak nie chodziłem na studia. Tzn chodziłem jeden semestr i zaocznie.


Za dobry byłem i mi się nudziło :)

Shagwest

@kodyak No ta, nie licząc połowy lekcji wychodzi połowa lekcji


A wszyscy ludzie są piękni (brzydkich nie liczę).

kodyak

@Shagwest no proszę cię. Na wf to ja sobie robiłem 6 godz ( w szkolnych to pewnie ok 8 ) bo grałem w kosza w rozgrywkach miedzyszkolnych. To też mam liczyć? xD

Shagwest

@kodyak Przecież policzyć, ile godzin zajmuje obowiązkowa szkoła nie jest ciężko. Komplikujesz proste sprawy

kodyak

@Shagwest ehh lewusy

rith

@bartek555 ja w sumie nawet lubiłem moje LO, ale teraz i tak jest ze 100x lepiej. W życiu bym tam nie chciał wrócić.

FoxtrotLima

@bartek555 jeśli za szkołę uważasz też studia, to tak, wolę studia.

Uczysz się nowych rzeczy, zawsze jest ktoś, kto Ci pomoże, wytłumaczy, można siedzieć w bibliotece bez srania się, że dziecko trzeba odebrać, że pranie do suszarki przełożyć, że autem do mechanika, psem do weterynarza itd.

Poza tym imprezy w akademiku, mnóstwo wolnego czasu itd. Żyć nie umierać.

Opornik

@FoxtrotLima No i masa młodych dup szukających dobrej zabawy... Ech... NustalgUem

HolQ

@Opornik ja też

w0jmar

@FoxtrotLima


Uczysz się nowych rzeczy, zawsze jest ktoś, kto Ci pomoże, wytłumaczy, można siedzieć w bibliotece


Ty mówisz o studiach?


W Polsce?


Jprdle - gdzie ty studiowałeś?

Przecież to pi...ne tyranie.

Dzień w dzień.


Kartkówki, laborki kolosy.

I tak przez trzy lata.

Na specjalizacji jest łatwiej ale serio - za czym tęsknić?)*


)* - było warto. Serio.

FoxtrotLima

@w0jmar kartkówki, kolosy, sprawozdania z laborek to pikuś przy codziennej mojej pracy. Serio.

w0jmar

@FoxtrotLima


To gdzie ty pracujesz?

I dlaczego?

Trzymaj się tam!

FoxtrotLima

@w0jmar inżynierem postanowiłem zostać. Teraz mam "kolokwia" regularnie, ale za to na podstawie nieppelnych i wybrakowanych danych, z wieloma ograniczeniami i mnóstwem założeń z dupy (skoro dane są wybrakowane). I tak się kręci karuzela spierdolenia.

w0jmar

@FoxtrotLima


 na podstawie nieppelnych i wybrakowanych danych, z wieloma ograniczeniami i mnóstwem założeń z dupy



I ty się pod tym podpisujesz?

Współczuję..... .


Teraz mam niby podobnie - ale wyszło że prędzej mnie zwolnią niż się zgodzę na założenia z d....py do projektu z którego będę rozliczany.


A założenia są takie aby projekt wogole dostał kasę.

A że później nie wypali to już "slajd menadżera" Nie obchodzi - on swoje wcisnął, premie za wdrożenie wziął.

FoxtrotLima

@w0jmar ja nie, ale chief engineer tak ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale frustracja pozostaje.

Wiesz, to co my robimy nie ma wpływu na bezpieczeństwo (bo od tego jest zupełnie oddzielny wydział), ale ma na to ile np. kasy zaoszczędzimy na serwisach. A gdybyśmy tylko porządnie zbierali dane i odpowiednio je kategoryzowali zawczasu to byśmy mogli być jeszcze bardziej precyzyjni. A tak to pozostaje druciarstwo.

FoxtrotLima

@bartek555 poza tym, jak byłem po maturze i na studiach, miałem całe wakacje, żeby siedzieć na lotnisku w aeroklubie.

Nie miałem dużo kasy, ale miałem mnóstwo czasu. Więc robiłem tam co mogłem, żeby na latanie zarobić. I byłem naprawdę szczęśliwy.

Teraz może i mam kasę, ale co z tego skoro czasu na latanie jak na lekarstwo.

Stałem się tym gościem, których wtedy tam spotykałem.

jajkosadzone

Kazdy etap w zyciu ma swoje wady i zalety

bartek555

@jajkosadzone ~jajcoelho

jajkosadzone

@bartek555

Mysli glebokie jak kaluza.

Po prostu w wiekszosci nie pamieta sie tego co zle i teskni sie za wyobrazeniami.

Mozna byc doroslym,miec dorosle obowiazki xD i nadal sie zyc i cieszyc sie jak dziecko.

Kwestia nastawienia.

rith

@jajkosadzone ja z czasów przed studiami pamiętam chyba głównie to co złe ( ͠° ͟ʖ ͡°)

jajkosadzone

@rith

To juz chyba musialo byc naprawde zle😭

rith

@jajkosadzone było. Pod wieloma względami. Well, dawno i nieprawda ¯\_(ツ)_/¯

jajkosadzone

@rith

To kicha,nie powiem.

Rozpierpapierduchacz

KURWA! Kliknąłem drugą opcję zanim zobaczyłem, że można na bezrobocie. We mnie tam doliczy XD

cebulaZrosolu

Ani przez moment w moim dorosłym życiu nie zatęskniłem za szkołą. To najgorszy czas w moim życiu. Bezrobocie też jest chujowe strasznie.

IronFist

O powrocie do szkoły marzą ludzie którzy nienawidzą swojej pracy albo w ogóle jej nie mają

TrzymamKredens

@IronFist no tak nie do końca. Ja mam w dupie co się dzieje w mojej pracy ale za szkołą nigdy nie tęskniłem. Ale to pewnie dlatego, że mi dobrze płacą. W sumie jak by gorzej płacili to też bym nie tęsknił bo lubię sam o sobie decydować a nie rodzice albo nauczyciele.

CoryTrevor

Nie tęsknię za szkołą samą w sobie ale za beztroskimi czasami na którą przypadały. Za siedzeniem z kumplami na krawężniku bez miliona spraw z tyłu głowy. Za graniem na kompie w weekendy do 4 rano bez żadnych planów na zbliżający się poranek. Nieświadomość to często błogosławieństwo. A uczeń zazwyczaj nie jest w pełni świadomy problemów z jakimi zmagają się rodzice.

bartek555

@CoryTrevor dobrze powiedziane. raczej nigdy nie jest swiadomy (i nie powinien)

GitHub

Oczywiście że pracę! Nawet na studiach musiałem iść pod prąd bo akurat w programie uczyli tego w czym ja akurat rozwijać się nie chciałem, no ale zdać trzeba było. Od podbazy przez liceum uczylem się rzeczy które z gruntu rzeczy nie były mi potrzebne w życiu, ale żeby mieć jakieś normalne oceny to trzeba było się tego nauczyć i tak. Nieważne z czego byłem naprawdę dobry. Ale to temat na inną dyskusje. A w pracy lux: 8h dziennie, popołudnie dla siebie, 26 dni wolnego, jak się uczysz to coś co ci się na 100% przyda dalej i jeszcze ci płacą za to!

emdet

@bartek555 za szkołą - nigdy. Za ilością wolnego czasu w sp i lo, za beztroską na studiach - tak. Ale tak sumarycznie, to teraz jest zajebiście.

Cybulion

Mój dzien w pracy wyglada zazwyczaj tak:

8:00 wsiadam w samochod, polowa drogi to piekne mazurskie widoki, obiekt mam pięknie położony, pogłaskam danielka, dam mu jabłko, popatrze na zające uciekające mi z drogi

8:30 ubrany w gajerek wchodze do siebie, odpalam kompa, ide na kuchnie zamawiam se śniadanie i ide na obchod, po drodze kiedyś zachaczalem bar i walilem podwojne espresso ale rzucilem kawe

9:00 jem śniadanie i czytam maile

9:30 wydaje grube siano na alkohol

11:00 konczy sie śniadanie wiec jem drugie śniadanie

11-13 dostawy, pierdolety, mailing

12:45 wjezdza obiad pracowniczy, mała porcje se uszczkne

13-16 pilnuje serwisu, znajdę na bar poszkolic barmana lub pogadac o tym co ma na półkach,

16 zmiana zmiany i zazwyczaj wsiadam w fure i jade do domu chyba ze weekend to

16-18 przerwa, drugi obiad, szkolenie pracownikow z wina, degustacje nowych butelek

18-22 serwis, sommeliering, gadanie, tuptanie, obchód

21:15 - ogarniam se jakas kolacje

22- napiwki w kieszen, samochod i do domku


Moj dzien w szkole

7:30 droga do szkoły, ew awantura bijatyka z dresami bo jestem pancurem

8-15 wkurwiajaca klasa, wkurwiajacy nauczyciele, slysze slowo pancur 60 razy dziennie.

15:05 łańcuch w dłoń i powtorka z rana

Shagwest

@bartek555 Wielka krzywda mi się w szkole nie działa, ale wołami by mnie tam teraz nie zaciągnęli. Zawsze ceniłem sobie swoją wolność i źle wspominam ograniczanie mi jej poprzez widzimisie ludzi, którzy mieli nade mną władzę.


Można być sentymentalnym i powspominać sobie młodość, jasne. Ale gdy przechodzisz do wmawiania dzieciakom, że teraz mają super, a kiedyś będą mieli przejebane, to czas zastanowić się nad swoimi wyborami życiowymi. Bo ktoś tu coś po drodze spieprzył i zakłada, że to wszyscy tak (z)robią.

maly_ludek_lego

@bartek555 praca zdalna - polecam ten styl życia. Swoja muzyka z głośnika, swoje jedzonko, swoja klawiaturka, a i hejto można bezkarnie czasem przejrzeć xD Tak trzeba żyć

bartek555

@maly_ludek_lego no ja mam bardzo zdalna i 6 mc wolnego xD

dildo-vaggins

W pracy mnie nie biją i nie prześladują więc wolę pracę….

Xianth

Większość tęskni za młodością która utożsamiają z czasami szkolnymi

Iknifeburncat

@bartek555 prawdopodobnie wynikało to z braku możliwości zmiany w czasach naszych rodziców. Nieliczni mieli perspektywy na naprawdę duże sukcesy, zobaczenie świata i dobre życie. W większości mogli liczyć na przeciętność, pomimo ogromnego wysiłku wkładanego w swoje życie więc nic dziwnego, że tęsknili za prostszymi i łatwiejszymi czasami.


A i jak już wspomniał @dildo-vaggins, warunkiem jest to, że nie byli ofiarami niekończącej się przemocy. Rzadko kto wtedy tęskni.

Opornik

@bartek555 Brakuje opcji lubiłem szkołę i lubiłem większość prac które wykonywałem, więc wybieram opcję 3.

bojowonastawionaowca

@bartek555 ekhm, że tak ukradnę


;)

707b9c67-8f8d-49ca-8565-68c073a5c3fc
bartek555

@bojowonastawionaowca ty mnie nie ucz synek


Sorry ;)

GordonLameman

W pracy się nie nudzę. Szkoła była śmiertelnie nudna

Zielczan

@bartek555 tylko praca, te wszystkie bajki, że będę tęsknił za szkoła to straszliwe pierdolenie xD

starszy_mechanik

Jebać szkołę. Wstawać przed 6 żeby zdążyć na rano, marznąć na przystanku bo autobus się rozjebał albo odrabianie prac domowych

Opornik

@starszy_mechanik Tak, jedyne czego nienawidziłem to prace domowe. I tego że jak zachorowałeś to miałeś masę rzeczy do nadrobienia, przesrane.

xniorvox

@starszy_mechanik @Opornik Poranne wstawanie i praca domowa, nienawidziłem tego z całego serca. Praca domowa to w ogóle raczysko, bo po wielu godzinach w szkole nawet młody umysł ma prawo być zmęczony, a tu jeszcze ślęcz nad książkami i wysłuchuj od rodziców różności, że wiedza to potęgi klucz, kiedy za oknem słońce świeci i kumple w kosza grają.

W pracy mogę się umówić o której przychodzę, albo zmienić pracę. I nie ma opcji, żebym zabierał robotę do domu. Nawet home office nie wchodzi w grę. Już wolę pójść do biura, ale po godzinach mam święty spokój – żadnej komórki, żadnego laptopa i żadnej pracy domowej.

Half_NEET_Half_Amazing

@bartek555

zdecydowanie szkoła

w szkole nie było nudy a do tego pełno ziomków

paliło się hasz przed lekcjami i piło piwko na przerwach

totalna beztroska i brak odpowiedzialności

GitHub

@Half_NEET_Half_Amazing dobrze że nie budziłeś się w rurze z napierdalającym krzyżem ;)

pozdrawiam

Mi się od czasu do czasu śni, że jestem w szkole i muszę się uczyć do jakiegoś sprawdzianu, że muszę oceny poprawiać itd i rano budzę się z zajebistą ulgą, że muszę tylko pracować po 8h dziennie do 70 roku życia. Serio taka perspektywa bardziej mi się podoba niż przeżywanie tych szkolnych dram na nowo xD

zuchtomek

@bartek555 Biorąc pod uwagę, że latach szkolnych biłem rekordy nieobecności i chodziłem tylko pisać prace klasowe i zaliczenia, a w wolnym czasie robiłem różne głupoty to tak, od czasu do czasu zatęsknię jak mam fleszbeki ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Teraz też nie narzekam, lubię swoją pracę, ale nie oszukujmy się - bez niej tęskniłbym za pieniędzmi, a nie za brakiem zajęcia

( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Tapporauta

Wolę zdecydowanie dorosłe życie i fakt że mnie stać na to na co mam ochotę. To że Sebki co bullowały innych teraz albo siedzą, albo nie nadają się do innej roboty niż fizyczna i już nie mają parasola ochronnego. Życie zweryfikowało. Szkoła to patologia zarówno jako szkolnictwo samo w sobie jak i bezradność w wpływaniu na beznadziejne jednostki, szkodzące całej reszcie. Mela na pysk Sebastiankom co to budowali sobie ego kosztem innych, u get what u f... deserve.

lukmar

Dorosłe życie za każdym razem. Ostatnio moja siostra skończyła studia i powiedziała dokładnie to samo. Ulga płynąca z tego, że jak wychodzisz z pracy to jesteś wolnym człowiekiem i nie musisz myśleć o żadnych pracach domowych, czy nauce do egzaminów jest nie do przecenienia.

Sweet_acc_pr0sa

@bartek555 za szkola wcale, za beztroska czasu kiedy mialem 18-19 lat juz bardziej xD

conradowl

Wolałem być w szkole niż w domu, a pracę wolę od szkoły, zaś dom w dzień wolny wolę od pracy, a szkołę wolę od domu, zaś pracę od szkoły, w dzień wolny...

Cholera, wpadłem w pętlę

Trismagist

@bartek555 Na serio do dziś śnią mi się klasówki, sprawdziany i kartkówki w których siedzę, głowie się i nic nie mogę napisać. A później jeszcze w tym samym śnie przychodzi refleksja że ja już przecież to miałem i nie muszę tego drugi raz robić.

WhiteBelle

@Trismagist mi się często śni, że zaniedbałam doniesienie jakiejś pracy, poprawę oceny itp. i nie zdam. Też w trakcie snu ogarniam, co odwalam, co za ulga za każdym razem xd

KierownikW10

@bartek555 szkoły nie lubiłem, pomimo tego, że uczyłem się świetnie. Studia lubiłem wybiórczo, tzn te ćwiczenia i laborki, które mnie interesowały uwielbiałem, pojedyncze wykłady, które były prowadzone porządnie, również. Niestety duża część zajęć to były zapychacze, których szczerze nienawidziłem.


Swoją pracę również nienawidzę i nie wiem, jak to zmienić. Zawód niby dobry, kasa dobra, mam sporą wolność w działaniu, a i tak ją nienawidzę. Pracowałem już na kilku różnych stanowiskach w różnych firmach i w każdej pracy było to samo - nienawidziłem jej, zmuszałem się codziennie do wstania i pracy. Nie wiem jak to zmienić i czy w ogóle się da w moim wypadku. Zazdroszczę ludziom lubiącym swoją pracę.

3zet

@KierownikW10 To z powodu braku rozdzielenia pracy na faktyczne zajęcia które wykonujesz w czasie pracy i miejsca pracy czyli wszystko inne jak ludzie, przełożeni, atmosfera itd. Teraz sobie odpowiedz na pytanie czy chodzi ci o to co robisz czy o miejsce pracy.

travel_learn_wine

@bartek555 szczerze to mi wszędzie było dobrze, zwłaszcza liceum z internatem wspominam zajebiscie, ale jednak wolność wyboru tego co robię (właśnie niedawno rzuciłem papierami i zaczynam w nowej robocie w listopadzie) jest lepsza. Do tego robotę mam taką, że w sumie sam decyduje co robię

swrscyk

@bartek555 myśląc o czasie wolnym to szkoła wygrywa ale wolę pracę bo z niej mam hajs na życie i realizację zachcianek i marzeń

bartek555

@swrscyk ja mam zdecydowanie wiecej czasu wolnego pracujac;)

swrscyk

@bartek555 też miałem kiedyś taką pracę xD piękne to były czasy xD

Nebthtet

@swrscyk popatrz na dzisiejsze plany lekcji - to już nie to, co było w przeszłości. Dzisiaj te dzieciaki mają mniej wolnego czasu plus muszą się uczyć głupot na pamięć, bo jak maturę z polaka napiszą niezgodnie z kluczem, to pała.

swrscyk

@Nebthtet jak patrzę na moje to cały guzik mają tych lekcji. Ale może jestem starym grzybem i mi się zdaje xD

Nebthtet

@swrscyk możliwe, że to też zalezy od szkoły. Oczywiście mam na myśli już nauczanie licealne, bo w podstawówce to zawsze laba była.

30ohm

Pracując od lat w korporacjach mam wrażenie że są one wielkim chaotycznym przedszkolem. Gdzie robisz bezsensowne pracę a wręcz bawisz się bo nic twoja praca nie daje światu. Dodatkowo ci za to płacą. Więc żadnego powrotu do szkoły.

Enzo

@bartek555 Zależy która praca ale i tak wolę szkołę bo tam się spędzało sumarycznie mniej czasu niż w pracy. Do tego wfy, stołówki, obiadki, długie przerwy.

argonauta

Lubię swoją robotę, ale mimo wszystko bardziej wspominam czasy liceum i studiów

pfu

Bezrobotny ale wolny, bezzębny, bezbłędny, bezdomny ale piękny

Pan_Buk

@bartek555 Oczywiście wolę obecne życie, ale fajnie byłoby przenieść się do czasów szkolnych z tą wiedzą o dziewczynach i z tą gadką, jaką mam obecnie. Kiedyś zbyt bardzo się stresowałem zagadać do dziewczyn, coś zaproponować, bo obawiałem się odrzucenia albo że się wygłupię. Teraz podszedłbym do tego na dużo większym luzie. Dziewczyny lubią spokojną pewność siebie i poczucie humoru u faceta.

AureliaNova

@Pan_Buk jednej rzeczy, której brakuje w szkołach na cito to zajęć z inteligencji emocjonalnej. Jakby chociaż część z tych miliarda h religii przeznaczyć na jako takie wsparcie w trudnym procesie dojrzewania, to bylibyśmy dużo zdrowszym społeczeństwem

Ziutson

Niby człowiek miał więcej luzu w szkole i było fajnie (zwłaszcza liceum), ale to jednak szkoła mi się śni kiedy budzę się w nocy z krzykiem

WhiteBelle

W żadnej pracy, w najgorszym januszexie nie zgnebiono mnie tak jak w szkole (nie licząc studiow, w sensie na studiach bylo ok). Nie tęsknię, przeklinam te czasy.

manstain

Tęsknisz nie za szkołą a za młodością bo wtedy wszystko było prostsze, nie było komórek, 1000 kanałów w tv itd.

mitsue

Z czasow szkolnych pamietam głownie że:


  1. była to totalna strata czasu dla kogos kto byl ciekawy swiata, chcial się uczyć, rozwijać. Wszyscy nauczyciele ciagneli w doł, do najsłabszych uczniow, wiec ci co sie lepiej uczyli zwyczajnie się nudzili. Wyskoczenie z tematem bardzo skomplikowanym od razu wzbudzalo smiech glupkow i niechec nauczyciela bo po co?

  2. czesto lekcje byly niszczone przez "zabawnych" kolegow i kolezanki, i ich super glupio-madre zarty. przez to bylo jeszcze bardziej nudno, bo polowa lekcji przez to przepadala albo i wiecej

  3. zdarzalo mi sie na lekcjach nr 2 czytac po prostu ksiazki, aby jakos zapelnic ten czas

  4. juz w podstawowce uznalam, ze gdybym uczyla sie sama w domu to wystarczyloby mi ze dwie godzinki dziennie nauki zamiast 7 godzin + prace domowe aby uzyskac ten sam efekt, a moze lepszy, bo mialabym wiecej czasu na swoje hobby:)

  5. nauczyciele byli stronniczy. czesto naciagali oceny tym, ktorych lubili stad moje ulubione przedmioty to byly te techniczne, bo tam nie dalo sie za duzo sciemnic - umiesz zrobic zadanie albo nie

  6. na szkole patrzylam glownie jako miejsce, gdzie jest rewia mody, lansu, pierwsze spoleczne kontakty i "związki", a nie na miejsce gdzie sie czlowiek ma teoretycznie czegos nauczyc wszystkie ploteczki, glupoteczki, dramaty glupich dziewczyn, ktorym sie nudzilo - to bylo zenujace i czlowiek nie mogl sie doczekac az sie szkola skonczy 3/4 dziewczyn mialo tematy typu makijaz, chlopaki ewentualnie jakis serial w tv. ksiazki czy inne hobby nie istnialy @_@ - czyli dla mnie to byla nauka przetrwania w dzungli

  7. gdy potrzebowalam jakiejs pomocy i tak nie moglam liczyc na nauczycieli, zarowno gdy spotkalam sie z agresja czy jak mialam problem z zadaniami.


Nie mam pojecia, jak mozna tesknic za szkola, jesli masz w miare normalne warunki pracy chyba jak ktos wyzej wspomniał - nostalgia za młodością? ale bez przesady, jak nie wpieprzyles sie na minę (jakas ciezka praca, malzenstwo i dzieci zbyt wczesnie, ostre kredyty czy uzywki) to potem w zyciu jest tylko latwiej i przyjemniej

Fausto

Penis w ankiecie, hehe

AureliaNova

Jezu, nawet studia to był mniejszy kołchoz niż szkoła. A raczej bym na studia też nie wracał.

Wolność, że wychodzisz z pracy o 15, zapominasz o jej istnieniu i masz resztę dnia wolną - nie do zastąpienia. Do tego zamiast bezsensownych 2 msc wakacji, gdzie po miesiącu już się nudzisz, a potem zdychasz w marcu z wypalenia, to możesz sb wziąć np: tydzień urlopu w październiku BO TAK CI PASUJE, i nikt nic nie powie :>

O aspekcie finansowym nie wspomnę - bycie zależnym od rodziców ssie motzno.

porkins

@bartek555 Jak to tak napiwki jak serwisu nie robisz. Osz ty Januszu jeden Ty!

rm-rf

@bartek555 brakuje odpowiedzi studia. Jedyny okres życia, który bym chętnie przeżył raz jeszcze to 18-30 lat. I nie to, że narzekam na moje teraźniejsze życie, jednak brakuje mi tego okresu.

poteznawichura

O ile szkoła była przyjemna tak studia to było piekło. Nabrałem się na opowieści rodziców, ze studia to był ich najlepszy okres w życiu. Okazało się, że to użeranie się z frustratami, którzy chcieli na każdym kroku pokazać jak bardzo są ważni. Do tego życie z pustym kontem i bujanie się tramwajem przez całe miasto.

A teraz kliku kliku w komputer w domu, kasa wpada na konto bez proszenia się. Zamykam kompa o 16 i nic mnie nie interesuje.

Jedyny minus to, że praca jest nieunikniona, muszę jutro wstać i dalej klikać. Nie ma wakacji, losowych wolnych dni, albo takich z zajęciami przez 3h. Z drugiej strony 26 dni urlopu to nie tak źle, szczególnie że mam jescze 18 w tym roku.

Rafau

@bartek555 czasy liceum były piękne. Z chęcią bym się przeniósł w czasie.

Choć nie ukrywam, że teraz zajebiscie jest mieć pieniądze i móc sobie pozwolić w zasadzie na wszystko.

Szuszuszu

@bartek555 niestety szkoła naszych czasów(zakładam że jednak masz te 30 lat) była patologią. Bardzo dlugo dzieci nie miały swojego zdania, traktowano je bardzo niepoważnie. Ubolewam, że teraz coś już zrozumieliśmy i szybciutko łapiemy drugie pobocze: tragicznej nadopiekuńczości.

rodarball

@bartek555 że starości podstawówki już prawie nie pamiętam, do szkoły zawodowej nie chciałbym wrócić, zbyt odstawałem od reszty. Za to technikum i studia to był sens życia.

Odwrocuawiacz

@bartek555 no raczej że praca.

To było drugie największe kłamstwo tuż za dilerami rozdającymi działki

luke-zombi

Proste, że praca. Już chyba bym wolał napaść na bank i trafić do więzienia, przynamjniej wiedziałbym za co siedzę.

Michumi

@bartek555 moje najlepsze 2 lata życia to studium informatyczne policealne.

Absolutnie cały program miałem w małym palcu na etapie 1 klasy liceum. To co było w technikum to śmiech.

Poza elektroniką i matematyką ale z tego zawsze byłem noga.

Na zaliczenie zrobiłem bilard 3d a miały być 2 'bile' odbijające się od krawędzi stołu

Kutasiarz za wszelką cenę chciał mi dosrac i przyczepił się do semantyki odpowiedzi na teorii. Powiedziałem to co miało być ale on uznał ze inaczej bym to powiedział.

zaliczyłem na 3 bo chciał mnie ujebać całe szczęście miałem 6 z praktyki.

A chichot losu był taki, że parę lat później kłaniał mi się w pas bo reprezentowałem sponsora imprezy szkoły na jakieś tam xx lecie. Śmieć


No a wracając do 2 lat tej szkoły to internat, różne narkotyki, wchodził 3dfx, katowali my quake1 po lan, ładowaliśmy mody, graliśmy w rainbow six w multi, w koło z 5 internatów i akademików, setki panienek co rżnely się na 2 baty i robiły gałę na czas na imprezach.

W sumie wtedy nie ruchałem ale było fajnie

mikocjusz

Lubie swoją pracę, ale w szkole co chwila były jakieś zmiany, nowe przedmioty, nauczyciele , jeszcze jak w LO dochodziły 18stki,prawo jazdy - miałem wrażenie że każdy tydzień jest inny. Praca spoko ale pewna stagnacja, teraz jeszcze jak jestem na zdalnym to nawet nie czuje że pracuje, jest okej...no ale wolałbym chyba uczyć się na gete czy biologie (w sumie mam też fajną szkołę i więkoszość nauczyli spoko a interesowałem się wszystkim więc może przez to)

myoniwy

@bartek555 Poczekaj, jeszcze wspomnę twój wpis.

bartek555

@myoniwy pojdziesz do liceum to zobaczysz

ChrissXRezner

Moja praca akurat to coś co robiłem już w szkole, a czego ani szkoła, jak i rówieśnicy nie doceniali.

Cohonez

@bartek555 ja to jeszcze chciałem wiedzieć, gdzie są Ci mityczni dilerzy co to niby za darmo częstują narkotykami.


Za wszystko trzeba było płacić ( ͠° ͟ʖ ͡°)

TRPEnjoyer

Tęsknie za harataniem w gałę z kolegami i dupami licealistek.


...a poza tym wolę pracę, dla mnie osobiście najgorsze studia były.

SpasticInk

@bartek555 szkoła to było gówno, pedałówa, liceum, na studiach już było trochę lepiej, chociaż też miałem dość tych zblazowanych leśnych dziadków podwójnie zre-habilitowanych. Cały system edkukacji w Polin to jedno wielkie Gje.

Wszystkiego się praktycznie w pracy nauczyłem. Obecnie to moje 5 korpo, z każdego coś wyniosłem, w każdym kolejnym więcej zarabiałem. Czasem sobie myślę, że tą wiedzę mogłem już przyswajać i pracować w wieku 15 lat. Szkoła w polskim wydaniu to marnowanie czasu. Jedynie czego brakuje mi z tego okresu to kolegów i grania w piłe na boisku. Okres od 30 lat w górę jest najlepszy, nie zamieniłbym go nigdy na lata gównianej edukacji.

Lopez_

@bartek555 Wolę pracę, ale ze szkoły tęsknię za beztroską, mega fajną klasą w liceum , była super atmosfera. No i za młodością, bo za 2 lata już 30.

RetroCoder80s

Szkoła, byłem śmieszkiem i miałem znajomych śmieszków, każdy dzień był jak kabaret i śmialiśmy się do rozpuku. Piękne czasy. Teraz pracuję zdalnie i... nie mam znajomych - ale to z wyboru.

Zaloguj się aby komentować