Na osiedlowych grupach z Wrocławia widzę inbę, bo ogródki ROD, które są w centrum miasta mają być zamieniane w osiedla i tereny ogólnodostępne. Sam mam ogródek poza miastem, ale uważam, że centrum miasta to nie jest miejsce dla prywatnych ogródeczków dla wybranych. Jak kiedyś Wrocław się rozrośnie i może wchłonie moje ogródki to pewnie trochę mi będzie szkoda, ale jest to jednak dla mnie zrozumiałe, że mieszkam w mieście, a nie na wsi i zieleń jest ok, ale taka, z której mogą korzystać mieszkańcy, a nie grupka kilkuset osób.
Rozumiem walkę z przesadną betonozą, ale RODosy to jednak też dziwny relikt.
#wroclaw

@Lubiepatrzec Kurde czepiasz się tych RODów że to "garstka wybrańców" ale zapominasz wspomnieć że działki są tanie jak barszcz i każdy może nabyć do niej prawa. Więc ta "gastka wybrańców" to zasadniczo każdy kto ma kilka miesięcy oszczędności i chce dysponować działką. Jak to sprywatyzują to będziesz miał do wyboru kupić mieszkanie za milion albo nie kupić i obchodzić to nowe osiedle dookoła. Głupi pomysł.