Na osiedlowych grupach z Wrocławia widzę inbę, bo ogródki ROD, które są w centrum miasta mają być zamieniane w osiedla i tereny ogólnodostępne. Sam mam ogródek poza miastem, ale uważam, że centrum miasta to nie jest miejsce dla prywatnych ogródeczków dla wybranych. Jak kiedyś Wrocław się rozrośnie i może wchłonie moje ogródki to pewnie trochę mi będzie szkoda, ale jest to jednak dla mnie zrozumiałe, że mieszkam w mieście, a nie na wsi i zieleń jest ok, ale taka, z której mogą korzystać mieszkańcy, a nie grupka kilkuset osób.
Rozumiem walkę z przesadną betonozą, ale RODosy to jednak też dziwny relikt.
#wroclaw

@MartwyProsty ROD są dla mieszkańców miast i na osiedlach mieszkalnych powinny zostać. W ścisłym centrum nie, ale przy blokowiskach owszem. Dzięki temu że nie jest to własność to praktycznie każdy za niewielkie pieniądze może sobie wydzierżawić. ROD pełnią równie ważne funkcje społeczne jak place zabaw, szkoły, parki. Nie są ogólnodostępne ze względu na kradzieże i wandalizmy, ale koszt wykupienia praw do działki jest na tyle niski że każdy zainteresowany może je nabyć.
Dla mnie likwidacja ROD to zaprzeczenie idei zrównoważonego rozwoju. Nie tylko blokowiskami człowiek żyje.