Na osiedlowych grupach z Wrocławia widzę inbę, bo ogródki ROD, które są w centrum miasta mają być zamieniane w osiedla i tereny ogólnodostępne. Sam mam ogródek poza miastem, ale uważam, że centrum miasta to nie jest miejsce dla prywatnych ogródeczków dla wybranych. Jak kiedyś Wrocław się rozrośnie i może wchłonie moje ogródki to pewnie trochę mi będzie szkoda, ale jest to jednak dla mnie zrozumiałe, że mieszkam w mieście, a nie na wsi i zieleń jest ok, ale taka, z której mogą korzystać mieszkańcy, a nie grupka kilkuset osób.
Rozumiem walkę z przesadną betonozą, ale RODosy to jednak też dziwny relikt.
#wroclaw

@KLH2 Dobry pambuczku sąsiad ma dwie dorodne krowy, a ja ani jednej. Spraw, żeby mu zdechły.
@Lubiepatrzec Ehe, już to widzę, jak miejskie władze siedzące w kieszeni u deweloperów do tego dopuszczają. Takie ładne działki w dobrych lokalizacjach zmarnować na jakieś sralniki dla makolągw i szpaków? Facecje.
@Cinkciarz Kraków lubi to. Byłem tam kilka lat temu i zapomniałem wyposażyć się w maczetę do cięcia powietrza. Co za infernalny smród, jak można tak żyć?