moll
- 1371wpisy
- 25584komentarzy
https://www.przepisnikmoniki.pl/
W taki czas, kiedy noc jeszcze nie całkiem się skończyła, a dzień niezupełnie się zaczął, myśli stawały się czyste, jasne, bez żadnych zasłon.
Terry Pratchett, Równoumagicznienie
#uuk
No nie wiem, moje myśli w takich chwilach zazwyczaj są zaspane
@moll Ta Babcia to przeciwieństwo mnie w tym cytacie.
Czas, w którym "bardzo późno" zmienia się w "bardzo wcześnie". 3:30 mniej więcej.
Zaloguj się aby komentować
Myślę, że to mocno uniwersalne i tyczy się nie tylko Japonii pod amerykańską okupacją.
#ksiazki #czytajzhejto #cytaty
@moll Czytałem to niedawno, trochę sobie przypominając bo miałem to już w ręku dawno temu. Jednak Pan Ishiguro zna się na robocie i Nobla dostał nie na wyrost
Ma styl a na dodatek pomysły. Każda książka inna.
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Chyba jednak nie jest to aż takie trudne w uprawie i dokupię nasionek, żeby tam trochę zagęścić zakamienienie doniczki, bo te mają tam sporo luzu. I jakieś jeszcze kamyczki dekoracyjne, żeby wysypać jak już wszystko powychodzi
#roslinydoniczkowe
@moll Ooooch, one są cudne! Nie mam kompletnie ręki do sukulentów (ostatnio coś mi zaczyna rosnąć dzięki seramisowi), ale te to mi się marzą
@splash545 @slynny_skorpion @Wrzoo
A takie o, trzeba teraz bystre oczko i szukać
Żywe kamienie doniczkowe? Pierwsze słyszę to jest coś jak kaktus?
Zaloguj się aby komentować
Magowie! Za dużo gadali i przypinali zaklęcia do książek jak motyle. A co najgorsze, uważali, że tylko ich magię warto uprawiać.
Terry Pratchett, Równoumagicznienie
#uuk
Czy magię można uprawiać jak np. warzywa?
@moll Babcia to pewnie miała czary V Generacji wspierane AI.
Niecierpie maggi
Zaloguj się aby komentować
Temat: klucz dzikich gęsi, odlatujących do ciepłych krajów
Rymy: 4 x -ego (dowolne wyrazy z tą końcówką)
Trzeba trochę rozruszać towarzystwo, dlatego takie urozmaicenie w #naczteryrymy
Powodzenia!
#poezja #tworczoscwlasna #zafirewallem
Był chłop i nie ma chłopa
Licząc od piątku trzynastego
zostanie 8 dni do ślubu mego
odleciałbym jak klucz gęsi - gęsiego
lecz nie dla mnie to, nie ma ten tego
Machaj albo giń
Otwórz szeroko umysł stada gęgącego
Ostrzem dzioba przetnij deszcz sniącego
Stań na przedzie, prowadź do celu naszego
Energia klucza da ci siłę niejednego
Moje id i ego
Pragną tego samego
Morza ciepłego
Półgęska tłustego
Zaloguj się aby komentować
Biwak, łódka i jajecznica
-Baaabciu, a jak to było z tobą i dziadkiem? - jedenastoletnia Ada już kilkukrotnie słyszała opowieść babci Józi, jak to się z dziadkiem Teodorem poznali, ale nie przeszkadzało jej to poprosić starowinkę, by opowiedziała anegdotkę po raz kolejny. Szczególnie przy lepieniu pierogów, która to czynność dłużyła się dziewczynce niemiłosiernie.
-Dusia, przecież wiesz - babcia westchnęła znad stolnicy, ale lekki uśmiech wypełzł na jej wargi.
-Ale ja tak lubię jak opowiadasz o tobie i dziadku!
I babcia z ciężkim westchnieniem nad kolejnym zlepianym pierogiem, zaczęła opowiadać:
Był to mój trzeci sezon u ciotki Krystyny na Mazurach. Wiesz, stareszej siostry mojej matki, co to się za żołnierza wojska ludowego dała i z nim pół Polski po jednostkach zjeździła. A potem na Mazurach dom i działkę nad jeziorem kupili, w sezonie smażalnia ryb u nich była. Oni mieli dwie córki, ale one w tym czasie to już same za mąż powychodziły. Jedna w Poznaniu już wtedy siedziała, a druga gdzieś pod Gdańskiem…
W każdym razie, to był już mój trzeci sezon tam u nich w smażalni. Trochę grosza sobie dorobiłam, to potem na buty i zeszyty miałam, bo nas szóstka w domu, to matka i z czego na nas tyle nie miała. I jak w lata poprzednie, robiłam co ciotka kazała - głównie kelnerowanie, razem z taką Zośką od sąsiadów ciotki, zaraz jak ona miała… No mniejsza, nie przypomnę sobie teraz, ale ona potem do zakonu ostatecznie poszła. A szkoda, bo ładna dziewczyna był, za nią się tam wszystkie chłopaki oglądały i tak się zmarnowała!
Ale wracając, to był ten trzeci sezon w smażalni i jak co roku - rodziny w ośrodkach wczasowych i młodzi ludzie pod namiot. I sporo wiary przychodziło na jedzenie, bo u ciotki ceny były znośne, a niektórzy po prośbie, bo jak się stopem, z plecakiem a bez grosza przyjechało, to potem głodno się siedziało… A kto się nie mieścił na łączce 2 kilometry dalej z namiotem, biwakował w lesie przy jeziorze. A na tym jeziorze taka nieduża wysepka była, cała porośnięta krzakami. My z Zośką po robocie, jak ciotka wieczorem pozwoliła, to brałyśmy wyjka łódkę i sobie tam pływałyśmy po tym jeziorze. Blisko brzegu przeważnie, na nieodwiązanej linie, to się potem do brzegu przyciągałyśmy, bo wuja często wiosła zabierał, bo mu kradli.
I wtedy też tak było, my do łódki, kijem się od brzegu odepchnęłyśmy, zaczęło znosić i kołysać, to się na dnie położyłyśmy i tak sobie w niebo patrzymy. A nas znosi, coraz dalej, bo lekki wiaterek, to tak sobie leżymy i płyniemy. Aż się Zocha podnosi, patrzy, a my już prawie przy tej wysepce i jak my teraz z tym kijem wrócimy?! Próbujemy coś tam nim na zmianę machać, udało się trochę nawrócić bliżej brzegu, ale nie ta strona jeziora.
To się drzemy “pomocy!” w kierunku lasu, bo może ktoś biwakuje i pomoże, bo to się powoli ku ciemnemu, jak nie wrócimy to ciotka awanturę zrobi, do matki odeśle i więcej nie da przyjechać na zarobek.
No i tak się drzemy, a tu z lasu takich dwóch wychodzi, patrzą na nas, rozbierają się do badejek, wskakują do wody i płyną w naszą stronę. To nas jakoś do tego brzegu przyciągnęli, pomogli wysiąść, łódkę z wody i do siebie zapraszają, bo byśmy i tak nie zdążyły dość. Powiedzieli, że rano nas odstawią do ciotki razem z łódką i wyjaśnią co i jak.
-I ten jeden to był dziadek? - Ada przerwała babci historię w ulubionym miejscu.
Tak, Teoś razem z kuzynem, Antkiem był. Wygadany, bo to on gadał, Antek stał jak słup, z resztą on to zawsze taki milczek był, ani na mnie, ani na Zośkę, własne stopy oglądał tylko.
Poszłyśmy z nimi pod namiot, zaproponowali kolację, mówili, że pomagali u jednym gospodarzy i gospodyni im za to słoniny i jajek dała, chleba kupili i jajecznicę robią, to się z nami podzielą.
I dali, jajecznicy i pod jednym kocem z Zośką siedziałyśmy. I żeśmy do późna pogadali. A potem odstąpili namiot, a sami przy ogniu spali.
Rano odprowadzili do ciotki. Ale bura była. Mało ścierą obie nie dostałyśmy. Ale Teoś wziął nas w obronę, ciotka się śmiała, że mój kawaler, to i potem chodził do mnie przez tydzień. Codziennie czekał aż mnie ciotka z roboty zwolni, zawsze bukiecik polnych kwiatów… A potem on wracał do siebie z Antkiem, a i ja miałam niedługo z Zochą się pakować. To się adresami wymieniliśmy, listy miał do mnie pisać.
-I pisał? - drążyła Ada, po raz pierwszy babcia dodała coś nowego do historii, bo babcia zamyślona nad rosnącym stosem pierogów tym razem zdradziła coś więcej.
Pisał, pisał… A jakie to listy były! I kwiatki suszone wysyłał. A potem przyjechał, bo okazało się, że dwie gminy dalej mieszka, więc blisko, a motocykl wtedy już kupił i do pracy jeździł.
I tak pisał i jeździł, aż przyjechał kum, z rodzicami obgadali co trzeba, mnie zapytali czy chcę i tak to było…
A teraz chodź, będzie wody pilnować, a ja ręce umyję, bo już mi się farsz skończył, makaronu z reszty ciasta zrobimy do suszenia, do rosołu będzie krajanka.
***
Kilka dni później
-Dziadkuuuu - Ada, przeciągając, postanowiła zapytać dziadka, podczas powrotu ze szkoły - a jak to było z tobą i babcią?
-A całkiem prosto to z Józką było. Byłem na biwaku z Antkiem. Babcia wpadła mi w oko, jak do smażalni jej ciotki wpadliśmy zapytać, czy może by nie potrzebowała kogoś do pomocy, wtedy taka zalatana była z tą drugą, że nawet na mnie uwagi nie zwróciła. Ładna dziewczyna. Ale jakoś się nie składało, żeby na spacer zaprosić, aż na trzeci dzień usłyszeliśmy wieczorem, że ktoś z jeziora woła pomocy. To z Antkiem, wylecieliśmy na brzeg, a tam dwie rusałki w łódeczce dryfują. Wskoczyliśmy, wyłowiliśmy i zaprosiliśmy do naszego obozu. Jajecznicę zrobiłem, wcinała równo, ta druga mniej. Od razu wiedziałem, jak na mnie wtedy znad tego talerza patrzyła, że ona będzie moja. I zobacz! Mówię ci, Ada, wszystko dzięki tej jajecznicy!
-----
Liczba słów: 975 (wg dokumentów google)
-----
#naopowiesci #zafirewallem
Dobre, świetne wręcz
Świetnie oddałaś to, jak babcie (i w ogóle starsi ludzie) opowiadają - ten cały epizod genealogiczny na początku, no bajka po prostu.
A i językowo nieźle:
MMało ścierą obie nie dostałyśmy.
Rozumiem, że babcia tak silnie ma wspomnienie emocji związane z tą ścierką wryte w pamięć, że aż jej się to "m" przy opowiadaniu przeciągnęło. Ze stresu może?
@moll bardzo fajny klimat
Zaloguj się aby komentować
Bo zneziona fajna wanna, a w zestawie taki wynalazek
#pytanie #pytaniedoeksperta #remont
@moll odpływ jest chyba jeden, górny.
To dolne to mi wygląda jak dostęp do syfonu aby wyczyścić z włosów czy co tam wpadnie.
@moll To jest syfon z wyjściem na pralkę, moja droga :)
Edit: nie, to jest jednak rewizja żeby wyjąć kłaczek. Nie popisałem się.
@moll przecież to jest kolanko, tylko zrobione z rur, ta dolna rurka będzie zasklepiona.
Zaloguj się aby komentować
Gdyby kobietom było przeznaczone zostać magami, to rosłyby im długie białe brody. A ona magiem nie będzie. Czy to jasne? Magowie źle używają magii, słyszysz, u nich to tylko światła i ognie, i igranie z mocą, i ona nie będzie mieć z tym nic wspólnego, i dobranoc.
Terry Pratchett, Równoumagicznienie
#uuk
Wiedźmy są gorsze od magów.
Święta prawda, kobieca magia jest bardziej subtelna.
« Zbierała ciszę tak, jak inni zbierali sznurek. Ale potrafiła nic nie mówić tak, że mówiło to wszystko. »
Kapelusz pełen nieba
Dobranoc!
Zaloguj się aby komentować
#ogrodnictwo #kwiatydoniczkowe
Edit: zapomniałam o zdjęciu. Nowy zaznaczony kółeczkiem xD
@moll Początki zawsze są na małą skalę.
Będzie dobrze, otworzysz ten kamieniołom. "Kruszywa u Moll" brzmi przyciągajaco klientów.
@moll ach to oglądanie pod lupą
@moll o super!
Zaloguj się aby komentować
... zaczęło drzewo i kontynuowało przez kilka minut. Babcia Weatherwax z niecierpliwą irytacją słuchała takich zwrotów jak Bogini Matka albo prymitywny kult księżyca i powtarzała sobie, że świetnie wie, z czym się wiąże funkcja czarownicy. Wiąże się z ziołami, urokami, lataniem po nocach i – ogólnie rzecz biorąc – dochowywaniem wierności tradycji. Z pewnością nie polega na kontaktach z boginiami, matkami czy nie, które w dodatku najwyraźniej uciekały się do bardzo wątpliwych sztuczek. A kiedy drzewo zaczęło mówić o tańcach nago, starała się nie słyszeć. Wprawdzie zdawała sobie sprawę, że gdzieś pod licznymi warstwami jej kamizelek i narzutek znajduje się jakaś skóra, nie znaczy to jednak, że aprobowała ten fakt.
Terry Pratchett, Równoumagicznienie
#uuk
Ciekawie rozwija się akcja. Zobaczymy czy drzewo skusi Babcię.
Zaloguj się aby komentować
#ogrodnictwo #kwiatydoniczkowe
@moll pokaż bydlaka, to faktycznie rośnie?
@moll jako dziecko bylo moim marzeniem mieć takie xD w książce o roślinach prezentowały się wyjątkowo dobrze
@moll już myślałam, że nic z tego nie będzie, zaglądam dzisiaj do doniczki, a tam jest! Jeden! Mikroskopijny! Może coś tam jeszcze urośnie..
Thats what she said :DDDDD
Zaloguj się aby komentować
Kto wcina ze mną?
#jedzenie #gownowpis
@moll lubię każde, ale najlepsze są te okrągłe z Goplany które ktoś wyżej wrzucał. Sztos! Niestety nie w każdym miejscu są dostępne
W ogóle biedra to niezłe wuje bo wywalili z półek te biedronkowe czekoladki i zastąpili je dwa razy drozszymi czekoladkami od firmy Wawel. Nie widzę w nich wielkiej różnicy oprócz wyższej ceny.
@moll a który Pani rocznik?
Zaloguj się aby komentować
Ciało Babci znieruchomiało. Sowa poczuła, że ludzkie myśli wkraczają do jej umysłu i posunęła się uprzejmie. Babcia wiedziała, że tego pożałuje. Po dwukrotnym w ciągu jednego dnia Pożyczeniu, rankiem nie będzie się nadawała do życia. W dodatku będzie ją dręczył straszliwy apetyt na myszy. Naturalnie, kiedy była młodsza, wcale jej to nie przeszkadzało. Biegała z jeleniami, polowała z lisami, poznawała niezwykłe i mroczne życie kretów... Rzadko kiedy spędzała noc we własnym ciele. Ale teraz stawało się to coraz trudniejsze. Zwłaszcza powroty. Może nadejdzie kiedyś taki czas, kiedy nie zdoła już wrócić, może ciało pozostawione w domu stanie się tylko martwym mięsem, i może nie będzie to najgorszy sposób.
Terry Pratchett, Równoumagicznienie
#uuk
Mroczne życie kretów... Wiedziałem, że te niecne zwierzęta knują bardziej niż nam się wydaje. Dobrze, że mam jeszcze gruszkę ulęgałkę, ścinam i zrobię niej odstraszacz, z zębami oczywiście.
Ciekawe czy kiedyś się babci zdarzyło nie oprzeć się pokusie i wszamać taką myszkę
@moll Babcia będzie hukać.
Zaloguj się aby komentować
Nic się nie stało, wszak nie leży w grobie,
A mimo to siąkam nosem, chwilami łkając,
I z tymi łzami po kątach się chowając,
Wszak nie stało się nic takiego...
Wszyscy dawno krzyżyk postawili i się zgodzili,
Konsylium lekarskie, wiecem rodzinnym zastępując,
Bez matczynych emocji patrząc i obgadując.
Oni się dawno z tym pogodzili, krzyżyk postawili...
A ja byłam nadzieją zajęta,
Trzymając się jej jak brzytwy, w sposób bezsensowy,
Mimo że wiedziałam, jaką diagnozę wydadzą mądre, lekarskie głowy.
Serce obleczone w całun żałoby,
Z nadziei osłona opadła, pomięta.
-------
@George_Stark - jednak dałam radę...
#nasonety #diriposta #zafirewallem
Smutny, ale fajny (づ•﹏•)づ
Zaloguj się aby komentować
Dumna była ze swej niedoścignionej wiedzy o ziołach Ramtopów – nikt lepiej od niej nie znał właściwości i zastosowań uchoziela, marzenia dziewicy czy oślizłej oszustki miłosnej. Zdarzały się jednak okazje, kiedy dla osiągnięcia pożądanego rezultatu musiała się uciec do niewielkiego zapasiku zazdrośnie strzeżonych i starannie zbieranych leków z Obcych Stron (które to określenie w przypadku Babci Weatherwax oznaczało wszystko, co położone jest dalej niż o dzień drogi).
Terry Pratchett, Równoumagicznienie
#uuk
@moll Po ile te zioła u Babci?
Nie znam żadnego i chciałbym spróbować.
Zaloguj się aby komentować
Tytuł: Kocia kawiarnia
Autor: Anna Sólyom
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: MANDO
ISBN: 9788327730756
Liczba stron: 192
Ocena: 6/10
Prywatny licznik 44/48
Zamiast szukać czegoś "z katalogu", postanowiłam przetrzebić już posiadaną półkę lektur na Legimi. Dlatego też, jako pierwsza z brzegu, wleciała "Kocia kawiarnia".
Gdybym miała podsumować książkę w trzech słowach, byłoby to: czytadełko dla kociarzy
Krótka, ciepła i napawająca optymizmem historia. Polecam wszystkim ciepłolubom na ciemne i zimne wieczorki, które niedługo nas czekają. A także jesieniarom - książka idealna do kocyka i herbatki!
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #dwanascieksiazek #czytajzhejto
@moll Musisz podnieś na prywatnym liczniku liczbę książek do przeczytania.
Dodaj odrazu 24, żeby znowu nie było za mało.
Zaloguj się aby komentować
– Jeśli warto coś zrobić, warto też zrobić to marnie. – Babcia odwołała się do aforyzmów, ostatniej obrony dorosłego człowieka pod oblężeniem.
Terry Pratchett, Równoumagicznienie
#uuk
@moll brzmi jak motto pracowników u mnie na fabryce
@moll Babcia to filozofię też praktykowała. Wszestronnie uzdolniona kobieta.
U siebie rób jak u siebie
a u obcego na odpierdol
Można by oba te cytaty podciągnąć pod podobną filozofię życia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować
– Są czary – stwierdziła Babcia. – Ale są też i czary. Najważniejsze, moja mała, to wiedzieć, do czego służy magia, a do czego nie służy. I możesz mi wierzyć na słowo, jej przeznaczeniem nigdy nie było rozpalanie ognia. Możesz być tego absolutnie pewna. Gdyby Stwórca chciał, żebyśmy czarami rozpalali ogień, to nie dałby nam... tych, no... zapałek.
Terry Pratchett, Równoumagicznienie
#uuk
@moll
Uwaga, spojler: tak, ale nie - powiedziała babcia
xD
@Yes_Man widzę że się doigrałeś z tą żabą xD
@moll żemła?!
Coś ściemnia ta babcia
@splash545 następny co pcha się w żabę
@moll Po co ogień, jak obiad można wyczarować?
Zaloguj się aby komentować