🎅HejtoPaka ruszyła! Weź udział w drugiej edycji świątecznej wymiany prezentów na Hejto❄️

Zgłaszam się
Scenariusz wzrostu długu publicznego powyżej 60 proc. jest już nieunikniony. To dla Polski sytuacja bez precedensu, bo w III RP nic takiego wcześniej się nie zdarzyło. Nie powinno to stanowić jednak zagrożenia, pod warunkiem że ustabilizujemy inflację i stopy procentowe.

Ponieważ dług wywołuje często złe skojarzenia, w społeczeństwie mogą narastać obawy, że za rogiem czeka nas kryzys destabilizacji finansów publicznych i gospodarki. Takie nastroje byłyby uzasadnione ekonomicznie, gdyby faktycznie istniał nadmierny poziom długu publicznego, czyli taki, który niesie niekorzystne konsekwencje w gospodarce i prowadzi do systemowych turbulencji. Jednak w rzeczywistości nie ma takiej bariery. Wszystko zależy od kontekstu.

O ile niektóre modele teoretyczne wskazują na ujemną zależność między długiem publicznym a wzrostem gospodarczym, o tyle na gruncie empirycznym naprawdę trudno dowieść tej zależności. Według sugestii niektórych ekonomistów krytyczną barierą ma być poziom długu fiskalnego w wysokości 90 proc. PKB, ale wiele innych badań empirycznych obaliło tę zależność. A to dlatego, że w rzeczywistości zależność między długiem a wzrostem gospodarczym może przebiegać w dwie strony, a oddziaływanie może być zarówno pozytywne, jak też negatywne. Na przykład niski wzrost gospodarczy może podnosić relację długu do PKB, ale może też ułatwiać obsługę zadłużenia, jeżeli wraz z niskim wzrostem niskie są także stopy procentowe. Najważniejsza dla bezpieczeństwa zadłużenia jest zdolność jego obsługi, a ta zależy od stóp procentowych oraz tempa wzrostu gospodarczego.

Polska pójdzie zapewne standardową ścieżką innych państw. Dług publiczny wzrośnie, a w gospodarce nie dojdzie do większych zmian, a tym bardziej rewolucji. To jest scenariusz bazowy.

Z rosnącym długiem wiąże się jednak pewne ryzyko, jeżeli pogorszeniu ulegnie relacja stóp procentowych do wzrostu PKB. Czyli wtedy, kiedy stopy będą trwale wyższe, a wraz z nimi koszt obsługi długu, a jednocześnie przyrost bazy podatkowej będzie niższy. Polska ma bardzo restrykcyjną politykę monetarną (wysokie stopy) i bardzo ekspansywną politykę fiskalną (głęboki deficyt). Ten brak spójności w polityce gospodarczej może zaprowadzić kraj w niebezpieczne rejony, jeżeli będzie się utrzymywał długo.

W związku z rosnącymi wydatkami finansowanymi deficytem inwestorzy mogą oczekiwać coraz wyższej premii za ryzyko. I to w warunkach, gdy rentowność obligacji już jest bardzo wysoka. Rząd może więc w szybkim tempie akumulować deficyt, płatności odsetkowe i potrzeby pożyczkowe, czyli wartość obligacji emitowanych w walucie krajowej i obcej, które rynek musi kupić. Wtedy będzie podążać ścieżką coraz wyższych kosztów obsługi długu. Jeżeli Polska ma utrzymać pozycję kraju o stabilnych fundamentach makroekonomicznych, to absolutnie nie tędy droga. Zwłaszcza gdy potencjał rozwojowy i eksportowy zacznie się sypać, a saldo na rachunku obrotów bieżących będzie trwale ujemne. Polska zacznie wtedy kumulować dług zagraniczny emitowany w obcej walucie. To on często był źródłem kryzysu fiskalnego bilansu płat- niczego i w efekcie gospodarczego w krajach na obecnym poziomie rozwoju gospodarczego Polski. Na nim więc powinna skupiać się uwaga ekonomistów i rządu.

Od wyżej zarysowanego czarnego scenariusza Polska jest raczej jeszcze daleko.

W nadchodzących latach i rachunek obrotów bieżących, i koszty obsługi długu będą w Polsce w stosunkowo rozsądnych granicach zarówno z punktu widzenia danych historycznych, jak też stosunku do poziomów płatności odsetkowych i salda na rachunku bieżącym, przy których inne kraje popadały w kryzys makroekonomiczny (kraje Europy Południowej, Argentyna, Rosja czy Brazylia).

Gdy Polska utrzyma potencjał rozwojowy, to nic złego się nie wydarzy - kraj zacznie wyrastać z deficytu fiskalnego, na rynku finansowym utrzyma pozytywny sentyment, polskie obligacje pozostaną atrakcyjne, a dług zagraniczny będzie niski.

Wymarzony scenariusz jest taki: deficyt jeszcze przez parę lat będzie wysoki, ale jednocześnie wzrost PKB będzie przyspieszał, dzięki czemu w ciągu 3-4 lat Polska wejdzie na stabilną trajektorię wskaźników fiskalnych.

Źródło: Puls Biznesu

#polityka #gospodarka #ekonomia
838575f7-4939-4cdf-ba3e-448bc24d2e6a
inty

@smierdakow Pytanie co przez te kilka lat będzie robił Glapa w NBP i jakie podejmował decyzje - czy będzie mu zależało na pobudzeniu gospodarki i podążanie drogą ekonomii czy partyjnym byciem przeciw "aby im było ciężej".

Zaloguj się aby komentować

No to stało się. Mam nadzieję, że to początek współpracy Razem, Dwie Lewe Ręce, Polska Sieć Ekonomii, Miasto jest nasze i co tam jeszcze na altlefcie jest, medialnie potencjał do wykorzystania wydaje się spory

#polityka #lewica #razem
7ad3b3c8-0be7-4238-90ca-dbd63622b211
Ragnarokk

Pokłócą się o pierwszą sprawę, nawet niekonieczne ważną, i tyle będzie z tego pożal się boże potencjału.

sireplama

W sumie rzeczywiście powinni związać się z "miasto jest nasze" - patologia zawsze Razem

smierdakow

@sireplama a co tam przeskrobali bo nie śledzę?

sireplama

@smierdakow miałem z nimi styczność jak opisywali Warszawę ich marzeń. Chodziło chyba o batorzenie każdego kto kiedykolwiek miał do czynienia z samochodem.


Zresztą Czaskowskiemu wizja się spodobała bo wprowadził potem to upośledzone Tempo30.

Capo_di_Sicilia

@smierdakow Powinna powstać lewicowa TV Republika. 24/7 jechać po Tusku, Kaczynskim, libkach i deweloperach. To, ze Jakub Dymek zaprosi Magdalene Biejat i wpuszcza ją w intelektualne maliny jest spoko, ale nie sluzy sprawie. Wysmiewaja haslo, ze lewica umacnia sie przez podział, a sami w tym uczestniczą.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
W najnowszym raporcie dotyczącym podziału czasu antenowego w Telewizji Polskiej zauważalna jest dysproporcja. W trzecim kwartale 2024 r. aż 85,65 proc. czasu przeznaczonego na wypowiedzi polityków przypadło przedstawicielom koalicji rządzącej i jej sojusznikom, w tym premierowi Donaldowi Tuskowi oraz marszałkom Sejmu i Senatu – Szymonowi Hołowni i Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. Opozycja musiała zadowolić się jedynie 14,35 proc. czasu antenowego”.

https://www.onet.pl/kultura/onetkultura/koalicja-rzadzaca-dominuje-w-tvp-opozycja-na-marginesie/7r7fmng,681c1dfa

#polityka
Ragnarokk

@smierdakow

No jak zdecydowana większość polityków spoza koalicji nie chce w ogóle przychodzić, to jak miałoby być inaczej? xD


Czasem mam wrażenie, że jesteś tylko bardziej oczytany od LordaWiadro czy innych politycznych spamerów, ale nie jakoś od nich mądrzejszy.

smierdakow

@Ragnarokk no to może mniej polityków? Nikt im nie kazał obiecywać czystej wody


To jak ze wszystkim w tym rządzie, nie można wszystkiego tłumaczyć, że pis robił gorzej, kradł więcej, kłamał bardziej

Fly_agaric

@smierdakow

I po to jest ta państwówka. I dlatego też żadna władza jej nie zamknie, lub choć odpolityczni.

pol-scot

@smierdakow czysta woda...

Zaloguj się aby komentować

pol-scot

@smierdakow niedługo dobije do stówy...

sireplama

A co powiedziała?


Ps. co za źródło...

tschecov

Nie jest trochę tak, że w sumie idiotyzm walnęła, a Polacy tym się ekscytują. W sensie rekord jest warty takiego głupstwa? Nie ma ważnych spraw dla społeczeństwa do bicia rekordów?

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio w Kanale Zero była dyskusja o tym, że porażką środowisk lewicowych jest całkowite oddanie święta niepodległości środowiskom konserwatywnym, a świętowanie 7 listopada rocznicy powołania rządu PPS Daszyńskiego to bardzo niszowy temat

https://www.pap.pl/aktualnosci/historyk-dat-proponowanych-jako-swieto-narodowe-bylo-z-pietnascie-11-listopada-sie

#polityka #lewica
3aeb7ad0-67a9-41dd-bfd1-a6deb5c47e1e
Boskakaratralalala

Porażką narodu polskiego jest święto niepodległości w listopadzie, a nie w czerwcu

Zaloguj się aby komentować

Jedni skarżyli na drugich do UE.
Drudzy jawnie stawiali na trumpa i krytykowali bidena a ten wygrał.
Jedni jawnie stawiali na bidena i krytykowali trumpa a ten wygrał.
Drudzy skarżą na jednych do trumpa.

Polska #geopolityka w pigułce. Dla własnych korzyści politycznych srać na swój kraj i dyplomatycznie palić mosty.
Gardzę tym duopolem, bandą nieudaczników z obu stron. Alternatywy brak bo na horyzoncie są tylko bardziej radykalne przystawki od lewa do prawa.
W międzyczasie, podczas chaosu i wojen na świecie, ministerstwo rozwoju i technologii oraz minister obrony narodowej usilnie pracują jak podnieść ceny mieszkań.

#polityka
solly

Drudzy jawnie stawiali na trumpa i krytykowali bidena a ten wygrał.

Jedni jawnie stawiali na bidena i krytykowali trumpa a ten wygrał.

I najciekawsze - po co? Co to komukolwiek daje? Dlaczego nie mozna po prostu przyjac wyboru obywateli innego kraju? Nikt niczego nie zyskuje przez schlebianie jednemu kandydatowi kosztem drugiego. Badz co badz, ale to nam powinno zalezec na dobrym wizerunku w oczach kazdego prezydenta Stanow.

Zaloguj się aby komentować