Czy pracując jako listonosz można zostać w Niemczech ordynatorem szpitala psychiatrycznego bez studiów medycznych?
W dzisiejszych czasach pewnie by się to nie udało, ale kilkadziesiąt lat temu wystarczyło sfałszować dokumenty i.. wszystkich przekonać, że się umie w medycyne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
<Daję tylko znać, że w dalszej części są to bezpośrednie informacje udostępnione przez Postela a ja nie obrażam psychiatrii. Do samego napisania tego posta zachęciło mnie zainteresowanie związane z ostatnim newsem z adwokatem z Kenii>
Dlaczego Gert Postel chciał pokazać, że psychiatrią może zostać "chłop z ulicy"?
Główny powód: jego matka popełniła samobójstwo będąc ofiarą nieudanego leczenia psychiatrycznego. Gert miał wtedy 21 lat i postanowił udowodnić, że psychiatria to grupa oszustów (jego słowa).
No dobrze, zaczął pracować jako psychiatra, więc bez odpowiedniej wiedzy pewnie popełniał wiele błędów i ryzykował zdrowiem swoich pacjentów? Jak się okazuje, podczas jego kilkuletniej "kariery" nie sprawiał problemów. Nie było również skarg ze strony jego 160 pacjentów. Postel po fakcie opowiada, że było to dzieło sztuki, w pewnym sensie eksperyment socjologiczny.
Chwilę temu niemieckie Galileo przeprowadziło z nim wywiad i w skrócie tak wyglądały pytania i odpowiedzi:
1. Czy jest Panu przykro bądź żałuje Pan tego przekrętu?
- Nie, cieszę się, że to zrobiłem. Czuję się wygranym.
2. Wyrządził Pan swoim pacjentom jakąkolwiek krzywdę?
- Nic z tych rzeczy, brałem pełną odpowiedzialność za swoich pacjentów. Mam wielkie poszanowanie np. dla chirurgów, tam trzeba się bardzo wykazać i mieć niezbędną wiedzę. Psychiatria to astrologia, każdy to potrafi.
3. Chodziło o pieniądze czy władzę?
- Nigdy nie chodziło o pieniądze. Chciałem udowodnić, że psychiatrzy to idioci.
4. Jak udało się oszukać system?
- Psychiatria to akrobatyka słowem. Wystarczy myśleć o tym jak o obcym języku, a same diagnozy psychiatryczne są naprawdę łatwe.
5. Czy oszukiwał Pan rodzinę oraz znajomych?
- Nigdy, to by było drańskie! Najlepiej się oszukuje kłamców a nie bliskie osoby.
6. Jak został Pan zdemaskowany?
- Był to przypadek. Rezydentka szpitala pochwaliła się swoim rodzicom, że pracuje teraz ze mną, czyli z miłym dr. Postelem. Im te nazwisko dało do myślenia, bo znali moją matkę.
7. Jak oceni Pan orzeczenie sądu? (Sąd oznajmił, że Postel nie jest inteligentny i jest narcystyczny)
- Wiedziałem, że właśnie tak mnie ocenią, nie ma to dla mnie większego znaczenia.
8. Czy kara była fair? --> Skazanie na 4 lata (wyszedł po 2) + na dzisiejsze 100000 euro kary
- Nie, kara nie była słuszna. Słuszny mógłby być "Federalny Krzyż Zasługi", ale żyjemy w takich czasach a nie innych.
9. Jak dzisiaj Pan zarabia na siebie?
- To nie powinno obchodzić opinię publiczną. Jeżeli ma się głównie zainteresowanie intelektualne to materialny stan staje na drugim planie.
10. Czy powtórzyłby Pan ponownie swój przekręt?
- Nie! Coś sobie udowodniłem i teraz mam inne zainteresowania.
#ciekawostki #psychiatria #przekret #oszustwa #niemcy
Psychiatra mi się kojarzy z tym dzieckiem z downem z tego kawału o zepsutym autobusie:
Zepsuł się autobus i kierowca wyszedł żeby sprawdzić co się stało. Za kierowcą wyszło też dziecko z downem i krzyczy - ja wiem co się stało. Kierowca je zignorował. Kierowca sprawdza po kolei wszystkie łatwe do zdiagnozowania przyczyny usterki ale nic nie może znaleźć. Cały czas stoi przy nim to dziecko z downem i mów, że wie co się stało. W końcu kierowca nie wytrzymał i pyta się dzieciaka - no powiedz, co się stało. Dzieciak na to - autobus się zepsuł.
TADAM! Kurtyna
Był kiedyś taki słynny eksperyment, gdzie zdrowych ludzi wysłano do psychiatry i 100% z nich zostało skierowanych do szpitala psychiatrycznego i nie chciano ich stamtąd wypuścić. Dopiero organizator eksperymentu musiał potwierdzać, że ci ludzie są zdrowi.
Ja bym jednak chciał podkreślić różnice między polską myślą psychiatryczną a tą zachodnią. U nas rozróżnienie na psychiatrów i psychologów jest bardzo mocne właśnie z powodu dawnych tradycji, nawet jeżeli częściowo owianych złą sławą przez zsyłki polityczne do zakładów psychiatrycznych ale to na prawdę nie było celem tych zakładów żeby tylko gnębić ludzi.
Ot taki przykład z brzegu, coś takiego jak posiadanie żeńskiego mózgu w męskim ciele i vice versa to fenkmen znany u nas już od lat 80tych. Jakakolwiek tzw. operacja zmiany płci to nie jest optymalne rozwiązanie problemu ale z powodu prymitywnych narzędzi, w skrajnych przypadkach, po wieloletnich konsultacjach ze specjalistami z różnych dziedzin (m.in. neurologii ale również endokrynologów), po badaniach w bardzo rzadkich przypadkach do takich zabiegów się posuwano. Pod warunkiem że dana osoba ukończyła przynajmniej 25 lat i sytuacja hormonalno-neuroglogiczna się unormowała w organizmie, po długich konsultacjach i próbach znalezienia alternatywnych, mniej drastycznych rozwiązań - dopiero wtedy decyduje się u nas na taki zabieg. Efekt tego taki, że odsetek samobójstw wśród osób po zabiegach z takim zestawem problemów jest niższy niż u osób bez operacji z takim samym zestawem anomali.
Sam zresztą byłem krótko w szpitalu na depresję i w krótkim okresie nie podawano mi żadnych faktycznych leków, sprawdzono na mnie jak będę reagował na placebo. I okazało się, że reagowałem na nie pozytywnie, obeszło się bez żadnych silnych antydepresantów.
Zaś co do tego Niemca, półprawdy w tym jest, na zachodzie lekarze potrafią faszerować nawet dzieci lekami o lekkim działaniu psychotropowym po zaledwie tygodniowych obserwacjach, o takich przypadkach ze Szwecji jest mi wiadomo. Jednakże nie wrzucałbym całej dziedziny do jednego worka, na szczęście u nas panują odmienne tradycje psychiatryczne od tych zachodnich, znacznie mniej inwazyjne. Zaś jeżeli ktoś potrzebuje lekarza żeby mu powiedział że musi wziąć bezwzględnie miesiąc wolnego, bo bez tego świra dostaje... No cóż, czasem to też jest potrzebne. Ale nie mieszkałbym wiadomości o zachodniej psychiatrii do tego co się dzieje u nas, bo na szczęście u nas jest znacznie lepiej pod tym względem. Rzadki przypadek gdzie lepiej się urodzić w Polsce aniżeli gdzieś indziej.
Zaloguj się aby komentować