Czy już za późno na to i pół dnia byłbym niedojebany?
#bezsennosc #depresja
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Komentarz usunięty
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Ja tu widzę opis epizodów maniakalno depresyjnych. Porozmawiaj o tym z psychiatrą. Lekkie leki mogą pomóc Ci złapać równowagę.
Zaloguj się aby komentować
@kopytakonia levetiracetam i lamotrygina. Trzymaj się
@kopytakonia no eloszka, powodzenia
Zestaw śniadaniowy. Najważniejsze, że działa.
Zaloguj się aby komentować
Trzymajcie się zdrowo i pamiętajcie: "Wszystko się kiedyś jakoś ułoży"
Pewnie, że tak, ale może już teraz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować
@Lopez_ pomyśl nad tym, czy nie wprowadzić czegoś oprócz siłowni - nie wiem czym tam kumple się zajmują, ale warto spróbować nowych sportów, a nóż coś siądzie. No i pewnie jakiś sport zespołowy byłby tu dobrym wyborem.
Ja to bym nie łapał drugiej roboty, bo trudniej będzie z tego zrezygnować na wypadek gdyby dziewczyna już się pojawiła na stałe, a wtedy to czas się przyda
A że w wieku 28 lat irytuje cię mieszkanie z rodzicami, no to już trzeba po prostu przeboleć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Lopez_ jestes na etapie poprawy siebie i to w najgorszym jej etapie
zbyt sie zmieniles aby czuc miete do starych znajomych
jednoczesniej zamalo aby zdobyc nowych
pracuj nad soba nie przestawaj, sama odejdzie tez jestem w tym miejscu co ty tylko moj zwiazek trwal 13 lat i ja wyjebalem z malego miasta do wwa
Mnie 3 miesiące temu zostawiła narzeczona po 4 latach związku. Aktualnie jestem na etapie rozważania emigracji/samobójstwa. Znając siebie, skończy się na niczym, ale to życie jest nie do zniesienia.
Zaloguj się aby komentować
„Rocznik 1995, z wykształcenia prawnik, pochodzenie chłopskie, czego nie ukrywam i staram się czerpać z tego dumę. Daje mi ono zupełnie inną optykę i pozwala spojrzeć na pewne procesy czy postawy z innej perspektywy. Moja rodzinna wieś jest lekko odizolowana od otoczenia, w samej miejscowości nie było prawie wcale moich rówieśników. Co do wymiarów: około 90 kg stabilnie od marca 2020 roku, kiedy zaczęła się pandemia oraz 175 cm wzrostu. Wzrost nie jest moim atutem, ale w przeciwieństwie do wielu przegrywów nie mam obsesji na jego punkcie. Rosnąć przestałem z końcem gimnazjum, wcześniej byłem jedną z najwyższych osób w klasie. Czasem zastanawiam się, czy mój rozwój biologiczny nie wyhamował z powodu traumy i sytuacji, w której mój organizm był nastawiony na tryb przetrwania.”
@cyberpunkowy_neuromantyk przeczytałem i mam wrażenie, że temat jest potraktowany dosyć pobieżnie (pomimo objętości). Autor tych zwierzeń, pomimo że się nazywa incelem, to ma pracę i zauważa, że ta praca prowadzi do jego rozwoju umiejętności społecznych i także pomaga mu. Najwidoczniej albo wcale nie jest takim przegrywem, albo też trafił na bardzo życzliwe środowisko. To jest całkiem ciekawy temat i fajnie byłoby to rozwinąć.
Zaloguj się aby komentować
Mysle że jest w tym trochę prawdy. Mam pewne podejrzenia co do swojej osoby. Gdybym musiał zapierdalać być może bym tyle nie myślal po co to wszystko.
Ale z drugiej strony już trochę przeżyłeś na tym świecie i już wiesz że nie za wiele cię spotka i żyjesz tylko dla kogoś.
Ale na razie nie dopuszczam myśli do tego choć mam fazy zwątpienia.
@entropy_
Raz że manipulujesz a dwa - nie ogarniasz.
Jeżeli każdego dnia idziesz spać że świadomością że masz dla kogo żyć.
I po co.
Oraz wiesz że czeka cię lepsza przyszłość- to coś takiego jak depresja niema prawa bytu.
Więc ... no jakby gościu ma rację.
@entropy_ ty masz coś naprawdę że słuchem. Wróć do tej rozmowy a nie publikuj fakeow. Dlaczego ten post nie został usunięty?
Zgłaszam @Moderacja
Zaloguj się aby komentować
A promocja jest 12 w cenie 6 w Lidlu
@Mefiaczek zawsze mialem duzo empatii, przez co często ludzie mnie "jebali" że usprawiedliwiam rozne dziwne zachowania ale uzależnionym jakoś współczuć nie potrafię. Przecież oni za każdym razem, zarowno przed uzaleznieniem jak i w trakcie, wybierają ucieczkę, "łatwiejsze" życie, tylko ulgę, nie mierzenie się z problemami. Hedonizm w najczystszej postaci. Rodziny i domu nie traci się z dnia na dzień. To są tygodnie, a czesto nawet lata zaniedbywania zycia i koncentracji jedynie na wlasnej, latwej przyjemnosci. Dostają to na co sami "zapracowali".
Taa, jak jesteś lumpem, mentalnym, to tak.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Ja się trochę pogodzilem, że w niczym nie jestem na tyle dobry, żeby powiedzieć, że się znam. A już na pewno nie w czymś, co by się mogło przydać, aby przeżyć, czytaj zarobić na chleb. Trochę to kłopot, ale jakoś będzie chyba.
Męczące, demotywujace, ale z czasem się przyzwyczaja człowiek chyba.
Tak mi się zdaje.
Trzymam kciuki
Nie mówię, że u Ciebie to zadziała, ale gdy mnie przytłaczały mocne emocje, to skupiałam się na jednym elemencie otoczenia i o nim myślałam. Czyli widziałam stół, to sobie wyobrażałam jak powstala plyta mdf, jak ją wycinali, jak kleili okleinę, jaką ma strukturę, jak skręcali stół element po elemencie. To nie musi być stół oczywiście, mnie to uspokajało bo lubię wiedzieć jak coś jest zrobione, ale może to być budowa liścia kwiatka czy kości Twojej ręki. Skupienie się na jednym elemencie, wyłączenie innych myśli pozwala wyciszyć emocje, im częściej to się praktykuje tym mniej to czasu zajmuje. Nie jest rozwiązanie problemów oczywiście, ale pozwala choć na chwilę złapać oddech, zatrzymać spirale nakręcania się.
Nie udzielam się tu za bardzo, ale Twoje wpisy zawsze śledzę z uwagą i bardzo, baaardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki, wyjdziesz na prostą, bo jest z Ciebie kawał silnej baby
Zaloguj się aby komentować