#depresja

43
759
https://www.youtube.com/watch?v=HpOn4XDspmM
Zdarza mi się (na przykład dzisiaj) siedzieć do rana, pić piwo i słuchać starej muzyki. Zastanawiam się czy to depresja, alkoholizm, nostalgia czy kryzys wieku średniego. To ostatnie raczej nie bo nie odczuwam chęci na kupienie sobie motocykla czy romans z laską w wieku mojego syna. Właściwie to czuję się OK taki podchmielony i z Janerką na słuchawkach ale całe społeczeństwo teraz śpi i nie wiem czy coś jest ze mną nie tak w stopniu że powinienem się martwić?
#gownowpis #noc #alkoholizm #muzyka #piwo #depresja
moderacja_sie_nie_myje

@Kronos To zwyczajny chillout, nie masz się czym martwić

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj naszly mnie mysli przerozne i odwiedzilem znajomka na cmentarzu.
Do dzisiaj sie zastanawiam co trzeba miec w glowie,zeby popelnic samobojstwo i to bardzo mlodo- mial niecale dwadziescia trzy lata...
Mam nadzieje,ze chociaz na tym innym swiecie( jezeli istnieje) jest mu lepiej.
#cmentarz #przemyslenia #depresja #dlaczego
7711b817-966f-486e-a8bb-be9200cacb12
UzytkownikHejto

@jajkosadzone jak byłeś w jego wieku, to miałeś coś innego w głowie? Rozumiałeś go wtedy?

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Wyjechałem na urlop (bardziej pół urlop), niby wszystko fajnie pięknie. Budziłem się w nocy chyba z 5 razy. Jakieś pok...... sny, jak kino horror typu Piła 2.

Dawno tak nie miałem. Teraz, jakby świadomość nagle uderzyła mi w głowę, że ja już właściwie przezyłem życie, że nie mam co tu robić i nic nie sprawia mi już radości. Bardzo dziwna sytuacja, dawno jej nie było.

Mam jakieś dziwne fantazje odnośnie tego, że bym już chciał się położyć, nie robić nic i zasnąć, mieć spokój i tyle. Ale nie mogę, bo wszystko kosztuje, na nic się nie da zrobić.

To jest jakaś #depresja chyba. Nie wiem o co chodzi, skąd ludzie biorą energię, by żyć dalej? Widzę, jak np.: chodzą na jakieś tańce, są szczęśliwi, coś organizują i im to wychodzi. Znając moje szczęście, wszystko zawsze idzie złym torem, a na koniec kotwica w plecy i "ludzie".

Nie wiem co mam zrobić, jest drugi dzień urlopu, a ja już jestem zmęczony. Co jest do cholery? Ciągle słyszę "musisz coś zmienić", WIEM! Tylko co i jak? Przecież nie mogę sobie ot tak rzucić wszystkiego i pojechać w Bieszczady...

To jakiś nieśmieszny żart. Ciągle życie w masce, jestem tak cholernie zmęczony, że prawie uwierzyłem, że maska to ja, a jednak to w ten sposób działa świat.

#pierdolenieoszopenie
moll

@wiatraczeg zrób sobie kubek herbaty, albo kakauko, weź kartkę i długopis. Wypisz na kartce wszystko co Cię boli.

Potem weź drugą kartkę, przepisz to jeszcze raz, ale uszereguj od najtrudniejszych do najprostszych spraw do załatwienia.

A potem weź najprostszą sprawę do załatwienia, rozpisz co możesz z tym zrobić, załóż termin realizacji i to zrób.

Jak zrobisz - wykreśl punkt z listy, kup sobie dobre ciastko i zjedz.

Duże problemy rozbijaj na małe i rozpracowuj to po kawałku, aż lista opustoszeje

Zaloguj się aby komentować

Obudziłem się o 5:30 zlany potem, napierdala mnie brzuch, moje ataki paniki kłócą się ze sobą który mi dojebie pierwszy. Chociaż tyle że od 24h nic nie jadłem, to przynajmniej nie mam czym wymiotować Psotka nie odstępowała mnie na krok. Choć jest u nas dopiero 2 tygodnie, to jak się źle czuję - pojawia się koło mnie natychmiast. Spałem może łącznie 30 minut tej nocy. O 30 minut dłużej niż wczorajszej. Jestem głodny, ale nie jestem w stanie jeść. Chociaż tyle że wypiłem elektrolity i się nie porzygałem.

I tak się powoli żyje na tej wsi.

#depresja #nerwicalekowa #pokazkota
cd5b37a1-caa6-4e5f-914e-a15ed9761b3d
sadamasin

Życzę żeby najgorsze było już za Tobą

wombatDaiquiri

@dziki pamiętaj że zawsze jak będziesz miał dość nierównej walki ze swoją głową możesz się udać do psychiatry po leki. Nie musisz od razu wchodzić na benzo (Xanax, Sedam) - propranolol, hydroksyzyna, albo nawet wyciąg z chmielu (są bez recepty) mogą pomóc.


Trzymam kciuki, bo jak psychika zaczyna się rozpierdalać bez ładu i składu i sabotować życie to ciężka sprawa.


Nie jestem psychiatrą, zanim zdecydujesz się na leki polecam wizytę.

esqu

Mam to samo. Oprócz tego - co strasznie mnie irytuje, bo wszędzie czytam, że to się nie dzieje przy atakach paniki - najczęściej mdlałem. Gdy było już na prawdę źle w końcu żona wysłała mnie do lekarzy. Pół roku terapii i leki przywróciły nie do normalnego życia. Zdarza mi się to jeszcze od czasu do czasu (zawsze w nocy po przebudzeniu), ale o dziwo pomaga prosty sposób - 5 sekund długiego wdechu, chwilą pauzy, 6 sekund wydechu. Po paru razach czuje ulgę. Spróbuj może i Tobie pomoże.

Zaloguj się aby komentować

Zmieniłem pracę. W poprzedniej się mocno wypaliłem i nie żałuje decyzji. Jednak jak to w życiu bywa, trafiłem z deszczu pod rynnę. Niby minęło tylko dwa dni, a czuje się bardzo dziwnie. Zakład to typowy kołchoz widać to i czuć. Zmienić pracy tak szybko nie mogę. Szkoda, ze takie ujowe decyzje życiowe podejmuje. Czuje się choćbym stał pod ścianą i że nic już mnie dobrego nie czeka. I w pracy i poza nią.

#pracbaza #praca #przegryw #depresja #zalesie #gownowpis
VonTrupka

długo garowałeś w poprzedniej?

totengott

@MxS89 To wszystko jest tymczasowe. Nie warto się zamartwiać.

Budo

@MxS89 dwa dni i już płaczesz? Ogarnij się. Ja prawie pół roku męczyłem się w nowej pracy zanim się nauczyłem wszystkiego co miałem, a w szczególności współżycia i współpracowania z moim szefem i innymi ludźmi. Daj sobie czas, a nawet jak to nie to, to wyciągnij naukę na przyszłość i potraktuj jako lekcję. Powodzenia.

Zaloguj się aby komentować

https://youtu.be/wCQfkEkePx8
Piosenka o depresji po utracie ukochanej w wypadku samochodowym zakończonym na drzewie cytrynowym.
Niemożliwości wyjścia z domu, zastanawianiu się jak to jest możliwie że teraz jedyne co widzi to drzewo cytrynowe, że nie może wyjść z domu i jedyne o czym myśli to to felerne drzewo cytrynowe

#ciekawostki #depresja

#muzyka
Jim_Morrison

Moja pierwsza narzeczona tak zginęła, kawałek znam od lat i nie wiedziałem, że to o tym.

Zaloguj się aby komentować

#fafasiezaburza #depresja #mania #psychologia #iinnetakietakie #rozkminy #przemoc

TLDR: Cisi bohaterowie.

46.

Hej Wam. Ciągnie mnie do pisania, chociaż mam wrażenie że nie mam o czym. Żaliłam się na to siostrze, która mi zasugerowała abym pisała o czymkolwiek. Tak więc, to jest wpis o wszystkim i niczym.

Mam ogromne problemy z samooceną- zaskakujący zwrot akcji. Jestem uzależniona od opinii innych, a zarazem gdy słyszę coś miłego odpieram to jakbym została zaatakowana nieprawdą. Mój mózg nie przyjmuje komplementów. Ma zepsuty software przy samych fundamentach. Praca nad tą degradacją wartości, rozpoczęła się już we wczesnym dzieciństwie - kolejna prawda objawiona. Dla mnie to było trochę odkrywcze, gdy siostra przypomniała jak byłyśmy zmuszane do przepraszania ojca za wszystkie "przewinienia". Opisała mi sytuację gdy moja najstarsza siostra stała pod piwnicą 10h za wypaloną żarówkę. Człowiek zwany ojcem powiedział, jej że będzie mogła wrócić dopiero jak szczerze przeprosi. Wyobrażacie sobie, jak można przepraszać za złuzytą żarówkę? W międzyczasie wpadała do niej mama, mówiąc "no przeproś go", na co natrafiała na trafne pytanie "ale za co?!", "przeproś go i już" - naciskała mama. Nie było niczego takiego, aby zeszła i mówiła, że wie że niczego złego nie zrobiła, żeby się nie przejmowała, że jest z nią i wspiera ją w tej trudnej chwili. Taka była jej rola. Natomiast moja siostra miała przeprosić i już, dla świętego spokoju. Kolejna z rodzeństwa uciekła z domu po tym jak dostała rurą od odkurzacza w udo tak mocno, że powstały krwiak rozerwał jej spodnie. Mieszkała pokątnie u znajomych, w pożyczonym od kolegi śpiworze i unikając ich rodziców. Wpadała do domu, by szybko się umyć. Mama nie okazała jej wsparcia, naciskała tylko, aby się spieszyła, bo uwaga "ojciec wróci". To chyba był najbardziej oklepany szlagier w domu. "Ojciec wróci" wybrzmiewa w naszych głowach jak jakiś reklamowy dżingiel. Opisuje nie swoje sytuację, bo do swoich nie mam dojścia, ale na tę historię otworzyły się jakieś dziwi w mojej głowie. Też musiałam przepraszać i poniżać się za wszystko. Nie było niczego w kontrze, tylko idea świętego spokoju i unikania. Po tym wszystkim czuje wszechogarniajacy żal, że życie musiało aż tak nas doświadczać.

Wchodze w etap przeżywania złości na mamę. Do tej pory ją idealizowałam, widząc jaką przemianę przeszła, ale też nas zawiodła na całej linii. Rzadko była dobrym głosem w morzu psychopatii. Również dołożyła swoją cegiełkę. Wolała unikać, kłamać i odpuszczać, wplątujac nas w to samo. Weź wzrastaj w takim domu, nie doprowadzać swojej somooceny do krytycznego minimum.

Atakowani z dwóch frontów w najważniejszym okresie życia każdego człowieka odradzamy się pełni sił, jak feniksy żyjąc, budując relacje i kształtując coś zupełnie nowego, zdrowszego. Powiem nieskromnie, myślę że ja i moje rodzeństwo jesteśmy bohaterami.
0a9306e1-794a-4b4c-93e6-161660595bbd
Hasti

@Fafalala Szokuje mnie to, że ludzie mogą przez takie piekło przechodzić. Moja żona też miała problemy z ojcem nie takiego gabarytu ale też jest niedowartościowana.

Skreśliłbym i matkę i ojca. 0 litości. Zabezpieczcie się na przyszłość żebyście w spadku jakiegoś długu po ojcu/matce nie dostały.

ErwinoRommelo

No wiadomka ze jestescie ! Wiadomo ze faza gniewu przejdzie, nie oceniaj mamy zbyt ostro. Ciezko w takim otoczeniu byc calkokwicie normalnym, latwo po fakcie sie pytac czemu poprostu nie uciekla razem z wami, bo tylko to by cos zmienilo, znosila tego typa, bo ojcem go nienazwe, dluzej niz wy a jak juz w glowie jest sztokholm to bez pomocnej reki z zewnatrz ciezko sie wydostac. Jak to spiewal Stromae " Wszyscy wiedza jak robic dzieci ale nikt nie wie jak robic tatusiow". Chcialbym zebys nie musiala byc silna ale musisz i jestes. Niema sensu ani plakac ze jest jak jest ani zastanawiac sie co by bylo gdyby, tylko dzis i tylko teraz.

DexterFromLab

@Fafalala Proces który opisujesz, wygląda jak tresura. Jeśli prawdą jest to co piszesz to zostałaś "złamana". Polega to na odbieraniu godności i prawa do zajmowania własnego stanowiska, nawet jeśli jest słuszne. Takie przeżycia muszą być dość traumatyczne. Najważniejsze jest to żebyś uświadomiła sobie dokładnie co jest przyczyną obecnego stanu rzeczy. Musisz zrozumieć, że to co się działo nie było prawidłowe. Że zostałaś w taki sposób obdarta z godności, i nie powinno tak być. Musisz zdać sobie sprawę z tego, że masz wartość. Jesteś wspaniałą emanacją świadomości w świecie zrodzonym z chaosu. Twoje życie ma wartość w samą w sobie, już tylko z samego faktu że jesteś. Wszystko inne to uwarunkowania które narzucił na nas los i przeznaczenie. Jeśli będziesz nad tym pracować, będziesz starać się być dobrą osobą dla "siebie" i "innych" to w końcu osiągniesz wewnętrzny spokój. Kluczowe jest zadawanie właściwych pytań. Kto zadaje właściwe pytania, dostaje właściwe odpowiedzi.

Zaloguj się aby komentować

#fafasiezaburza #depresja #mania #psychologia #iinnetakietakie

TLDR: Afirmacja na pokochanie siebie.

45.
Jestem wartościową osobą, która przeszła piekło ale nadal utrzymuje się na powierzchni. Czas wymaga zmian i sama chce zmian. Potrzebuję ich jak powietrza, już nie chce żyć jak wcześniej. Zasługuje na coś lepszego. Wiele barier stawiam ja sobie sama. Nie zawsze rozumiem rzeczywistości. Obrazy są zdewaluowane, niewyraźne, krzywe. Czasem całkowicie pozbawione sensu. Wszystko to wytwarza mi się w głowie. Życie to gra, można się bawić, a ja chce pozbyć się blokad w głowie.

Jestem wartościową osobą, pełna ciepła, czułości, chęci działania i zmian. Nie mogę więcej żyć w trybie przetrwania, podkładając się przy każdej próbie konfrontacji. Pozbądź się stresu, który rujnuje Cię stopniowo jak blachę rdza. Zaufaj sobie, że uniesiesz wszelkie trudności, tak jak do tej pory unosiłaś. Pozwól sobie poczuć radość niezależności pozwalając na głębsze poznanie się samej sobie. Nie bój się, wyluzuj, a wszystko będzie dobrze.

Tę litanię wznoszę na cześć samej siebie i swoich sukcesów w dotychczasowym i przyszłym życiu. Jestem wspaniała, więc mam o co walczyć.
6a2fe866-bcbc-44c1-9dce-5dd0e2fccee2
lagun

@Fafalala trzymaj się, nic nie jest w stanie ci przeszkodzić, ryjem do przodu, zawsze

M4G33k

Tak jestem Ci wdzięczny że się tym podzieliłaś że aż wysłałem Ci napiwek na Suppi, daj znać czy dotarł bo nie wiem jak to działa :)

Zaloguj się aby komentować

#fafasiezaburza #depresja #mania #psychologia #psychiatria #iinnetakietakie

TLDR: Festiwalowe przemyślenia.

44.

Piszę ten tekst będąc na festiwalu przyjemnie określany festiwalem kultury psychodelicznej. Wy już wiecie co można doświadczyć w tego typu miejscach. To to wszystko mnie omija, gdzie wcześniej lubiłam zapodać sobie jakieś grzyby czy inne 2C-B. Nowym dla mnie poza okresami maniakalno depresyjnych jest życie w trzeźwości. Jedyne co teraz sobie zapodaje to duże dawki nikotyny i minimalne zioła, tak aby nie było zbyt jasno w głowie.

Dzieki tym wszystkim zmianom o wiele lepiej korzystam z terapii. To jedyny plus brania leków i nie picia alkoholu. Nawet ostatnio udało mi się szczerze zapłakać nad moim losem. Tak spontanicznie i żywo jak dziecko. Po chwili dopiero dostał się ten spaczony dorosły do głosu, który kazał mi przestać bo: A) po co to taki cyrki odstawiać, B) musisz mieć nad sobą kontrolę. Czyli to co wszystkie misie auto destrukcji lubią najbardziej.

Uczę się nadal mówienia o sobie i swoich stanach. Doszliśmy na ostatniej terapii do źródła problemów z komunikacją z mojej strony. O tuż mam niezaspokojoną potrzebę tego aby ktoś drążył temat, dopytywał, narzucał się mi. Zupełnie tak jak potrzebowałam za dziecka, aby ktoś zaczął wnikać w problemy z którymi mierzyłam się w dzieciństwie. Potrzebuję natarczywego zaintersowania mną. Czy to już oznaka wybujałego ego?

PS Właśnie kończę ten wpis siedząc na worku z sianem pod sceną z chillową ambientową muzyka w bajecznej leśnej scenerii. Za niedługo się zbieramy. Oceniam, że dobrze spedzilam czas. Nawet bardzo dobrze. Mega korzystnie pobyt tutaj wpłynął na moją głowę. Minęły mi te wszechogarniajace lęki i paranoje i jestem bardzo ciekawa jak będzie po powrocie. Trzymajcie kciuki aby było dobrze. Wszystkiego dobrego w tą magiczną niedzielę.
cbb5c565-e777-43e9-b7b5-705c3802c633
RogerThat

@Fafalala wygląda jak Uroczysko. W ogóle świetne są te festiwale, lubię, ale już nie mam sił.

splash545

@Fafalala fajny taki festiwal, a skoro dobrze wpłynął na Ciebie to tym lepiej. Widać, że dobry klimat

wozny87

@Fafalala marzy mi się trio po LSD, ale brak dostępu + strach

Zaloguj się aby komentować

Jestem w potrzebie. Wciąż nie mam pracy, i skończyły nam się oszczędności. Szukam psychiatry który wystawi mi receptę na potrzebne leki na ADHD i wytrzyma miesiac-dwa bez płatności. Moje poprzednie recepty na potrzebny lek dostarczę.

#potrzebujepomocy #pomoc #adhddoroslych #adhd #depresja
AdelbertVonBimberstein

@dziki jeśli masz historię leczenia to chyba rodzinny może ogarnąć takie recepty. W każdym razie uderzaj do swojej przychodni.

Wiertaliot

@dziki Leczenie psychiatryczne jest bezpłatne nawet bez ubezpieczenia.

Przestań żebrać i zgłoś się do specjalistycznego szpitala z dokumentacją medyczną.

Half_NEET_Half_Amazing

u mnie na magazynie brakuje 800 osób

jak można nie znaleźć pracy w 2024 w Polsce?

Zaloguj się aby komentować

Jak ostatnim razem się działo w domu to co się dzieje teraz to w końcu trafiłem do szpitala po przedawkowaniu antydepresantów. Wtedy odwiedzali mnie na toksykologii w Rydygierze, płakali, pytali się jak to się stało. Najwidoczniej z tych pytań nie wyciągnęli żadnych wniosków. Ciekawe czy się posuną do uniemożliwiania mi pójścia do lekarza za półtora tygodnia.
#depresja #psychologia #psychiatria i może dojdzie do reaktywacji #zjedzonwszpitalu
Zjedzon

A tych, którzy mnie ostatnio podkablowali pogotowiu proszę o zachowanie spokoju bo nic się jeszcze nie dzieje.

Seele

@Zjedzon Opioidy, Antydepresanty widzę fajną farmakologię praktykujesz.

Lekarz prowadzący wie? Udaj się na jakąś Rehabilitację jeśli ambulatoryjnie nie dajesz rady.

Dudleus

@Zjedzon jesteś chory i bierzesz się za podryw, oraz ci wychodzi? ale pojebane szacun

Zaloguj się aby komentować

#fafasiezaburza #depresja #mania #psychiatria #psychologia #iinnetakietakie

TLDR: Wstaje z martwych.

43.
Jakoś ciężko było mi usiąść do pisania. Czułam się, jakbym nie miała nic ciekawego do przekazania, czy to Wam, czy komukolwiek innemu. Moja rzeczywistość się zmieniła po szpitalu i po diagnozie. Ale po kolei.

Zostałam wypisana ze szpitala pod koniec czerwca po 2,5 miesięcznym pobycie. Myślę że byłoby dłużej gdyby nie mój nacisk na chęć powrotu do pracy, chociażby na ostatni tydzień kończącej się umowy. Diagnoza: choroba afektywna dwubiegunowa z ultra szybką zmianą faz, PTSD i zaburzenia dysocjacyjne. Trochę tego jest. Jeszcze trochę a zacznę odhaczać kolejne jednostki chorobowe zupełnie jak numerki w bingo. Jestem w dodatkowo w trakcie diagnozy complex PTSD. Na pożegnanie wręczyłam trzem osobom z oddziału, które mi najbardziej pomogły mały podarunek w postaci bransoletek z minerałów i małego bileciku z podziękowaniem. Usłyszałam dużo miłych słów od nich, co do mojej osoby czy mojego oddania i zaufania w proces leczenia. Usłyszałam nawet od lekarki prowadzącej, że zżyła się już ze mną, chociaż nie jest to co się chce słyszeć od osoby, która warunkuje Twój wypis.

Nie mogę się pogodzić z diagnozą i lekami które muszę brać aby nie oszaleć. Jeszcze w szpitalu dopytywałam z nadzieją, że może jest cień szansy, że ta diagnoza może nie być prawidłowa. Usłyszałam, że takowej nie ma i mój przypadek jest klarowny. Nie wiedziałam co powiedzieć, tak wiele osób na oddziale miało tą samą diagnozę i wracały tam mniej lub bardziej regularnie. Nie chcę być jedną z nich. Aby nią nie być muszę brać leki. Natomiast one sprawiają, że nie czuje się w pełni sobą. Ani nie odczuwam wielkiej radości, ani wielkiego smutku. Jestem na dennej medianie. Wiadomo, one mają tak działać, więc to raczej sukces, ale nie w momencie, kiedy czuje się że tracę w tej stabilizacji siebie. Mam wrażenie, że nie mam już nic ciekawego do przekazania, że moja osobowość wypłaszcza się jak kartka, że nie mam tego cienia szaleństwa, które po części kochałam w sobie i nienawidziłam. Trudno jest kiedy musisz wybierać między zdrowiem, a jakimkolwiek wymiarem własnej osoby. Nie wiem czy udało mi się to Wam wyjaśnić, mam problem ze złapaniem właściwych myśli, czuję się zagubiona… znowu.

Ach i czuję lęk, wszechogarniający lęk, który poraża mnie na całej linii. W psychiatrii nazywają to zacnie lękiem uogólnionym. Boję się raczej większość czasu. Tego że zaśpię, tego, że nie zdążę, tego że zgubiłam klucze, telefon, że nie podołam wyzwaniom pracowym, że nie mam nic ciekawego do powiedzenia ludziom wokół, że moja praca terapeutyczna nie jest już tak efektywna jak wcześniej, że nie umiem jeździć już autem tak dobrze jak wcześniej, że zabiję się śmigając na rolkach, że stracę miłość. Dużo tego i to mi tak magluje się w koło w mojej głowie. Rzeczy z którymi nie miałam problemu wcześniej, teraz mnie porażają. Nie umiem sobie z tym poradzić, bo przełamywanie lęku nie zdaje się na zbyt wiele, bo zniknie jeden lęk, a pojawi się drugi. Oszaleć można.

Aby nie było tak ponuro powiem, że bałam się też wrócić do pisania, że to nie wyjdzie, że nie ma o czym, że zacznę i nie będę wiedziała jak skończyć, a tu okazuje się, że mogłabym pisać i pisać bez ustanku, bo tyle myśli i zdarzeń przewinęło się w mojej głowie przez te dwa miesiące. Cieszę się, że do Was wróciłam. Tęskniłam i dziękuję za to, że i Wy dalej o mnie pamiętacie. To mega uradowało moje zlęknione serduszko.

PS. Już miałam pierwszy wgląd do komiksowej historii nt. mojego etapu z samookaleczaniem. Niestandardowe i czułe podejście autora do przedstawienia mojego epizodu z życia bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że ta historia pomoże chociaż jednej osobie ustrzec się przed tym piekłem. Zarys historii już jest, teraz tylko ilustracje i będzie cud malina. Fajnie jest mieć na coś takiego wpływ, zwłaszcza kiedy artystyczny półświatek nigdy nie był mi bliski, tak aby aktywnie uczestniczyć w procesie twórczym.
4cb699f3-93d6-440e-80df-e4ec8ec69b14
OjciecCiesli

Mam kumpla z podobnymi problemami. Sporo ćpa, z ciekawości jak to wyglądało u Ciebie?

splash545

@Fafalala sorki, że dopiero teraz piszę komentarz ale to hejtopiwo wybiło mnie z rytmu na kilka dni

A tak co ja Ci tu będę pisał, już kilka osób zawarło trafne myśli w komentarzach. Napiszę tyle, że Twój wpis czytało się bardzo dobrze i wcale nie miałem wrażenia, że jest w nim mniej Ciebie. Jeśli już to właśnie więcej, teraz właśnie zaczniesz poznawać jaka naprawdę jesteś a nie jadąc na dopalaczach i autopilocie. No i co z tymi drobiazgami, które Cię przerażają to tak już bywa, że życie potrafi być straszne i czasem byle pierdoła potrafi wybić z rytmu i sam się temu dziwię odkąd zacząłem żyć odrobinę bardziej świadomie niż kiedyś.

Praktycznie wszystkie zmiany w życiu są ciężkie i przerażające - fajny odcinek o tym ma Niedźwiedzka w swoim podcaście. Ale z czasem będzie lepiej i łatwiej a ja wiem, że dasz radę bo jesteś mega ogarnięta

Fajnie, że mogłaś wziąć w procesie kreacji tego komiku, bardzo mnie ciekawi jaki będzie efekt końcowy.

Yossarian

Nie chcesz wracać do szpitala, ale buntujesz się przeciwko lekom?


Ci wszyscy, którzy wracają, robią dokładnie to samo.


Skąd ta awersja do leków?


Mam nadciśnienie, biorę leki. Do końca życia.


Mam raka - biorę chemię, i cieszę się, że żyję.


Mam cukrzycę, mierzę cukier i biorę insulinę.


Jesteś kolejną osobą z chad, która ma tako sprzeciw do leków? Czy to jest część tej choroby?


Jesteś jakąś wyjątkowa, że wymagasz od wszechświata, żebyś Ty jedna była zdrowa bez leków? C'mon...


Mój kolega zachorował na cukrzycę na studiach = całe życie na lekach. No i?

Zaloguj się aby komentować

Mam książkę, nieodpakowaną, niedopasowana już do mnie, robię aukcję. Na najwyżej piorunowany komentarz, nie odpowiem. Płaci @moll , pomidorami, mi. To przez to, że mnie zainspirowała. A potem się zobaczy... Może @Suodka_Monia kogoś pozdrowi o 2 nad ranem, kto to wie...

Sami zdecydujecie o regułach gry.
Albo i nie...
Zasady:

  1. Brak
  2. Brak braku
  3. Trzeba zapostwac książkę razem z czymś co lubisz (nie wiem, ten garnitur czy sukienka też bedzi okej, albo klocek lego, marchewka)
  4. Tylko poważne oferty
  5. Mam hory cukier czlowieku
  6. Tak powiedzmy dam wam tydzień, start dziś.
  7. Nic nie wysyłam smieszkowego, trzeba mi dać jakiś QR kod do paczkomatu.
  8. Należy książkę przeczytać i napisać czy się podoba, publicznie w ramach #bookmeter , lub zelżyć, no cap.

Natchniony rozdawnictwem, tfu, bo to socjalizm czekam na państwa.

Więc jeśli właśnie robisz #srajzhejto to jest to okazja.

#ksiazki #rozdajo #depresja #biografia
6d9e3597-9f34-4da0-be5b-66a16f829129
kodyak

Przeczytałem tomografia

ZohanTSW

@wiatraczeg a tę książkę to trzeba przeczytać szybko czy można na spokojnie, bo jestem na 2/3 obecnej, ale jeszcze mam 2 inne (albo 3) w kolejce, to ta by była czwarta

Suodka_Monia

@wiatraczeg pozdrawiam

Zaloguj się aby komentować

#sztucznainteligencja #heheszki #depresja
9bb6d99e-51dc-47f5-8051-aec859a40f2f
mordaJakZiemniaczek

Ci od AI są najlepsi w pompowaniu hajpu xD

-Robot zjebał się ze schodów

-"Uzyskał samoświadomość i się zabił!"

wiatraczeg

@mordaJakZiemniaczek Było coś takiego, że sieć neuronowa grała w tetrisa i wyłączyła grę, czy tam spauzowała, żeby tylko nie przegrać.

TRPEnjoyer

@wiatraczeg O cholera, wyda się, że mam pirackiego windowsa 97! E W A K U A C J A !

Zaloguj się aby komentować