Kontekst: jestem w najgorszym w życiu kryzysie psychicznym. Nie mogę jeść, pić, w tydzień poszło 3,5 kg, prawie 0 snu. W dużym skrócie. Mam kilka zaburzeń, 9 lat byłam leczona nie na to, co powinnam. Cud, że dożyłam 30-tki. Nie angażowałabym w to rodziny, gdyby ktoś z mojego otoczenia ich o tym nie poinformował i potem razem z terapeutą mendzili mi, że mam odpisać im na smsa albo zadzwonić, bo na pewno mi pomogą. Byłam pewna, że nie ma co na nich liczyć, tylko pogorszą mój stan, ale nie przewidziałam, że aż tak. W życiu nikt mi nie sprzedał takiego mentalnego kopa.
Wyjaśniłam, na co choruję i mniej więcej co za tym idzie, jak zrujnowane jest moje życie mimo ciągłej walki. W którejś wiadomości dodałam, że samo cptsd to zmiany w mózgu, są na to badania. Najlepsze będzie na samym końcu.
Oto recepta na wszelkie zaburzenia i choroby psychiczne wg. członkini mojej rodziny. Wyleczycie tym ptsd, dwubiegunówkę, zaburzenia osobowości, schizofrenię, depresję, adhd, no wszystko. Trzeba po prostu przyjąć poniższą prawdę i zastosować. Uwaga:
- nie jesteś pępkiem świata
- musisz nabrać pokory
- to ty musisz dostosować się do świata, nie on do ciebie
- twoje zaburzenia i choroby nie usprawiedliwiają tego, jak wygląda twoje życie
- musisz zmienić sposób myślenia
- musisz zmienić podejście do życia
- nie możesz skupiać się tylko na złych rzeczach
- życie może być dobre, to kwestia twojej decyzji
- jesteś kowalem swego losu
Zostało mi powiedziane, że po prostu szukam wymówek. Zwyczajnie lubię cierpienie, lubię jak mam gówno w życiu, lubię 0 osiągnięć, brak założonej rodziny, lubię ryzyko, że wyląduję na ulicy, bo nie będę mogła pracować. Lubię mieć marzenia, potencjał i nie być w stanie ich realizować. No jakbym nie lubiła, to bym zmieniła myślenie i tyle, wyleczona.
I powiedziała to, wiedząc, że leczę się od 10 lat. Specjaliści nie mogą mnie wyleczyć, ale ona potrafi
To była dłuższa dyskusja tekstowa i podczas niej osoba nie zadała sobie trudu chociaż wpisać nazwę któregoś z moich zaburzeń i przeczytać listę objawów.
Oprócz tego zostało mi powiedziane, że autysta w rodzinie "wie, że trzeba nad sobą pracować, nie usprawiedliwia się, chodzi na terapię i mu się polepsza". No ja też chodzę, widać za słabo się staram xD Dodam, że ów autysta wychowuje się w normalnym domu, ma diagnozę od dziecka i rodzice stawali na głowie, żeby znaleźć mu odpowiednią terapię i leki. Dla przykładu ja swój autyzm ukrywałam, bo za każdy objaw byłam bita i karana. Nie jest tak, że może miałam bardziej pod górkę, po prostu się nie staram XD (nie wywyższam się, wspomniany autysta również ma przewalone, pod pewnymi względami bardziej niż ja).
I teraz najgorsze:
- połowa rzeczy, o których mówisz, w ogóle się nie wydarzyła. Też mieszkałam w tym domu i wiem, że nie miały miejsca
No spoko, może mam fałszywe wspomnienia. Może nie gaslightuje mnie wcale. Tylko że nie.
Jest 11 lat starsza i wyprowadziła się w wieku 19-20 lat. W której ja wtedy byłam klasie podstawówki, trzeciej? A to właśnie wtedy rozkręciło się piekło, większość traum nabyłam w tamtym i późniejszym okresie. Skąd ona może wiedzieć, co tam się działo, a co nie?
Wyobrażacie sobie, że np. wyjawiacie, że byliście molestowani przez członka rodziny, a ktoś wam mówi, że wcale tak nie było, bo nie widział żadnego tego typu aktu?
Urwałam kontakt, nie zamierzam wznawiać. Ale nie dociera do mnie, że można tak bardzo wierzyć we własną nieomylność, żeby nawet nie przeczytać artykułu w Internecie i stwierdzić, że oto ja wiem jak pomóc osobie na skraju samobójstwa. No niech się weźmie w garść przecież, czemu nie chce się wziąć XDDD
Dzięki za przeczytanie.
#zalesie #zdrowiepsychiczne #chorobypsychiczne #depresja
@WhiteBelle pisz czasem jak się sprawy mają. Ja się ostatnio dowiedziałem jak działa ADHD i całe moje życie się zaczęło układać w całość po tym. Oczywiście jak miałem za młodu problemy, to nikt nie zdiagnozował tylko zamykał w domu i kazał się ogarnąć / uczyć / przestać się tak zachowywać. A to tylko ADHD tyle, że bez nadpobudliwosci ruchowej. Co dopiero Twoje obciążenia.
Swoją drogą teraz sama świadomość co mi dolega pozwala mi brać na to poprawkę i to już znacznie poprawia jakość mojego życia więc 20 lat temu wystarczyło iść ze mną do kompetentnego lekarza i nie pewnie spędzałbym całych lekcji na gapienie się w okno nie rozumiejąc co się dzieje dookoła mnie.
@WhiteBelle zjedz makaron jak to kiedyś w tv śniadaniowej było jako sposób na depresję.
A poważnie, to gdyby przyznała Ci rację to by zjadło ja sumienie. Wyszła z tego domu, zostawiła Ciebie bez wsparcia z problemami. Łatwiej mówić weź się w garść, przesadzasz. Mechanizmy obronne. Do tego ona pamięta swoje dzieciństwo, po latach ciężko przyznać że coś było nie tak, łatwiej idealizowac lub pomijać pewne kwestie i je wypierać jak tu już wcześniej parę osób pisało.
Powodzenia w terapii i w takiej sytuacji dobrze ze się odcinasz. Trzymam kciuki.
@WhiteBelle jakby co wiedz że zawsze możesz pisać, w takim wieku większość z nas jest że sporo traum ma już za sobą.
Zaloguj się aby komentować