#historia

103
10217
Starożytne termy rzymskie

Współcześnie pobyt w termach kojarzy nam się przede wszystkim z odnową biologiczną i na tym w zasadzie koniec. A jak było w starożytności?
Starożytne termy rzymskie były nie tylko miejscem w którym można było zadbać o swoją higienę osobistą, tężyznę fizyczną i zaznać błogiego relaksu. Lecz także a może przede wszystkim ośrodkiem rozwoju życia społecznego, kulturalnego i politycznego. W termach można było w bibliotecznym zaciszu zgłębiać dzieła naukowe i literackie ówczesnych twórców - termy Karakalli miały do zaoferowania dwie sale biblioteczne.
Codziennością były tam również dyskusje na tematy polityczne i literackie, popisy recytatorskie i muzyczne. Dla ówczesnych poetów i muzyków był to sposób na autopromocję. Pobyt w termach był również okazją do wymiany najświeższych plotek dotyczących zwłaszcza aktualnej sytuacji politycznej i często okazją do ubicia intratnego interesu.
Natomiast starożytne Rzymianki w termach miały okazję zapoznać się z najnowszymi trendami ówczesnej mody. To wszystko pokazuje jak wiele pozytywnych wzorców kulturowych możemy czerpać z tamtego okresu.

https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/starozytne-termy-rzymskie/

#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
546c928a-d35a-4edf-a2d0-9029be75c785

Zaloguj się aby komentować

Rewolucja Niemiecka 1918 roku na podstawie THE MEMOIRS OF THE CROWN PRINCE OF GERMANY wyd w 1922 roku 
Część II
#iwojnaswiatowa #historia #1wojnaswiatowa #LichtAusMesserRaus #ciekawostkihistoryczne #niemcy
poprzednia część pod tagiem #LichtAusMesserRaus

Pod koniec września wydarzenia potoczyły się szybko, wręcz lawinowo. To było jak ogromna pożoga, która długo tliła się w ukryciu, a która nagle nabrała powietrza i stanęła w płomieniach w niezliczonych miejscach. Ogień był wszędzie: na zachodzie, południowym wschodzie i w kraju. 

Upadek Bułgarii był pierwszym widocznym znakiem. Złe wieści nadeszły z frontu bałkańskiego 26 września. Dotarły do nas, gdy nasza Grupa Armii była zaangażowana w ciężką bitwę obronną przeciwko silnym atakom na zachód od Aisne i po obu stronach Argonne od wschodu od Reims aż do Mozy, bitwę, która pomimo całego naszego heroicznego oporu, zakończyła się koniecznością oddania terenu ogromnie przeważającym masom wroga z ich czołgami. 
Bułgarzy, pod silną presją zjednoczonych sił Ententy na froncie macedońskim, wycofali się na rozległej linii. Stracili dużą liczbę jeńców i dużą ilość materiałów i, jak dowiedzieliśmy się z krótkich telegramów i wiadomości telefonicznych, Malinow, bułgarski premier, wierzył, że może sprostać tym niepowodzeniom tylko poprzez rozpoczęcie negocjacji pokojowych z głównodowodzącym armii Ententy. 

Powstała w ten sposób sytuacja oznaczała dla nas poważne niebezpieczeństwo; wyeliminowanie Bułgarii mogło oznaczać początek końca dla mocarstw centralnych; Dunaj stałby otworem dla sił Ententy; inwazja na Rumunię i Węgry znalazłaby się w granicach bardziej bezpośrednich możliwości. Wiadomość ta wywołała największą konsternację cesarza i naczelnego dowództwa w Avesnes. Na razie luka została zatrzymana; wpływ króla i królewicza Borysa zdołał powstrzymać odwrót; a naczelne dowództwo zorganizowało natychmiastowy transport na Bałkany niektórych austriackich dywizji i kilku niemieckich dywizji ze wschodu, aby wzmocnić poważnie zachwiany front. 

W międzyczasie armie Ententy kontynuowały gwałtowne ataki na całym zachodnim froncie, od Flandrii po wschód od Argonne, z niespotykaną wcześniej determinacją. Odnieśliśmy wrażenie, że znajdujemy się w punkcie kulminacyjnym koncentrycznej wrogiej ofensywy i chociaż gigantyczny atak mógł zmusić nas do ustąpienia, czuliśmy, że zbierając wszystkie nasze siły do wysiłku, możemy mimo wszystko utrzymać naszą pozycję; tylko że za tym desperackim wysiłkiem wciąż czaiło się dręczące pytanie: „Jak długo jeszcze?”;

28 września odwiedziłem mojego brata Fritza, który wraz ze swoją Pierwszą Dywizją Gwardii był zaangażowany w ciężką walkę z Amerykanami na wschodnim krańcu Argonne. Wiem, że mój brat był bardzo odważnym, nieustraszonym i chłodnym człowiekiem, którego troska o swoich żołnierzy była wzorowa. Był przyzwyczajony do trudów i niepokoju; Pierwsza Dywizja Gwardii przez cały czas znajdowała się tam, gdzie było tak gorąco, jak to tylko możliwe, pod Ypres, w Szampanii, nad Sommą, nad Chemin des Dames, w Gorlicach i Argonne. Tym razem zastałem go odmienionego; był przepełniony niewypowiedzianą goryczą; widział zbliżający się koniec i wraz ze swoimi ludźmi walczył z odwagą rozpaczy. Opisał mi sytuację, która napełniła mnie przerażeniem. Cała jego dywizja składała się z 500 bagnetów w strefie walki; sztab wraz z łącznikami walczył w pierwszej linii, z karabinem w ręku. Artylerzyści byli skrajnie zmęczeni, działa zużyte, trudno było zdobyć nowe z fabryk, racje żywnościowe były niewystarczające i zepsute. 

Co miało z tego wszystkiego wyniknąć? Amerykańskie ataki były same w sobie źle zaplanowane; wykazywały ignorancję wojenną; ludzie posuwali się w kolumnach i byli koszeni przez nasze pozostałe karabiny maszynowe. Nie było wielkiego zagrożenia. Ale ich czołgi przebiły nasze cienkie linie co dwadzieścia metrów i ostrzelały nas od tyłu. Dopiero wtedy amerykańska piechota ruszyła naprzód. Amerykanie dysponowali niesamowitą ilością ciężkiej i bardzo ciężkiej artylerii. Ich wstępne bombardowanie znacznie przewyższało pod względem intensywności i ciężkości wszystko, co znaliśmy pod Verdun czy nad Sommą. 

W raporcie, który złożyłem Jego Królewskiej Mości w Spa, szczegółowo opisałem mu rozpaczliwy stan Pierwszej Dywizji Gwardii; cesarz rozmawiał o tym z Ludendorffem; ale nie podjęto decyzji o ich odciążeniu; mogę przyznać, że być może nie można było tego zrobić, ponieważ potrzebowaliśmy teraz każdego dostępnego człowieka do ostatniej walki. W tym czasie cała moja uwaga i energia były poświęcone burzliwym wydarzeniom na froncie i powierzonym mi oddziałom. Niemal codziennie znajdowałem się w strefie walk, a aż do października byłem tak zajęty obowiązkami dowódcy Grupy Armii, że nie byłem w stanie uważnie śledzić bardzo ważnych wydarzeń politycznych, które miały miejsce, chociaż zdawałem sobie sprawę, że mają one najistotniejsze znaczenie.
931f433f-77c5-4dfa-84fb-da240d604df7
6173a355-7d90-48e5-8bd2-02c36e0f6b96
Johnnoosh

To już od 100 lat produkują te klony?

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Dzień dobry.
Proszę zobaczyć jaki fajny mały czołg. A tak właściwie to ciągnik artyleryjski Vickers-Carden-Loyd Utility Tractor. Ciągniki VCL były używane przez Brytyjskie, Belgijskie i Holenderskie Indie Wschodnie. Istniały różne odmiany tych ciągników, tzw. wersje piechoty i kawalerii. Różniły się one nadbudową i typem gąsienic, szerokością gąsienic. Very smol

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne
277ff7fa-7313-4513-ae56-9a72cfd8ea2c
SpokoZiomek

Żeby zwiększyć moc destrukcji, czasem montowano na nim karabin.

a0cccd6d-9e0b-481f-87f7-2c7227d1cbfd
6502

@Rzeznik Czołżek ʕ•ᴥ•ʔ

Zaloguj się aby komentować

Tego dnia w Rzymie

19 listopada

• 461 n.e. - Libiusz Sewer został cesarzem zachodniorzymskim z woli wodza germańskiego Rycymera, który faktycznie rządził Rzymem. Libiusz nie został uznany ani przez cesarza bizantyjskiego, ani przez część swoich poddanych. Jego władztwo obejmowało jedynie Italię, Sycylię i część krajów alpejskich.

Więcej wydarzeń z historii antycznego Rzymu: https://imperiumromanum.pl/tego-dnia-w-rzymie/

#imperiumromanum #ciekawostki #antycznyrzym #tegodniawrzymie #wydarzenia #gruparatowaniapoziomu #historia #tegodnia #tegodniawrzymie #ancientrome #rzym #venividivici #liganauki
d1503b20-cf25-4848-be75-ce4e0c42037c

Zaloguj się aby komentować

Złota myśl Rzymian na dziś

Publiliusz Syrus (Publilius Syrus, I wiek p.n.e.) - mim i pisarz rzymski:

"Każdy, kto jest pożyteczny dla ojczyzny, służy narodowi"

• łacina: [Populi est mancipium, quisquis patriae est utilis]

• źródło: Publiliusz Syrus, Sententiae

https://www.imperiumromanum.edu.pl/kultura/zlote-mysli-rzymian/

#imperiumromanum #ciekawostki #historia #cytaty #cytatrzymiannadzis #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #sentencjalacinska #rzym #venividivici #ancientrome
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
3dee1e24-fff7-4635-968a-842d09fad92c

Zaloguj się aby komentować

Tabularium - rzymskie archwium

Tabularium było to rzymskie archiwum państwowe, wojskowe, świątynne, miejskie itp., w którym przechowywano najważniejsze dokumenty i akty prawne spisane na tabliczkach, zwojach papirusu i pergaminu. Archiwum takie było administrowane początkowo przez cenzorów, w późniejszym okresie przez specjalnie do tego powołanych kuratorów.
W roku 83 p.n.e. archiwum uległo zniszczeniu podczas pożaru na Kapitolu. Najstarsze, znane i częściowo zachowane Tabularium w Rzymie zostało odbudowane w 78 p.n.e. przez Kwintusa Latatiusa Katulusa na Forum Romanum u stóp Kapitolu.
Do naszych czasów z dawnego budynku pozostał fragment ściany pierwszego piętra wkomponowany w Pałac Senatorów.

https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/tabularium-rzymskie-archwium/

#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
5ec1eb5a-7fb5-4d8d-93e3-81aec623b9c2

Zaloguj się aby komentować

Interesujący amulet z głową zwierzęcia

Interesujące znalezisko z rzymskiego fortu Arbeia w South Shields (północno-wschodnia Anglia). Obiekt ukazuje głowę zwierzęcia, prawdopodobnie albo lisa, albo niedźwiedzia. Prawdopodobnie był to amulet, który wykonany jest z dżetu (odmiana węgla brunatnego).
Tego typu obiekty są znane z innych miejsc, jednak są znacznie mniejsze i pokazują całe zwierzę.

https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/interesujacy-amulet-z-glowa-zwierzecia/

#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
582f5d68-6fa5-4e20-a4a2-f19f16394da7
myoniwy

@imperiumromanum Co Rzym importował z Albionu że opłacało im się tam tyle czasu siedzieć z wojskiem?

Zaloguj się aby komentować

#historia #ciekawostkihistoryczne #tramwaje #suseuspamuje

Tramwaj (spalinowy wagon silnikowy projektu inż. Piegutowskiego) nr"3" z pasażerami stojący na przystanku przy pl. Katedralnym. Widoczne autobusy komunikacji miejskiej. Tramwaje te powstały z przebudowy wagonów tramwaju konnego działającego w Wilnie w latach 1893-1915, a ich eksploatację podjęto od września 1924 roku. Komunikacja wagonami spalinowymi Piegutowskiego była nieregularna ze względu na ich awaryjność, więc ostatecznie zarzucono ten sposób transportu pasażerów 5 listopada 1926 roku.

Źródło - https://fotopolska.eu/1093722,foto.html
72da67d2-2d80-4c01-acff-b3c4331ffc64

Zaloguj się aby komentować

KONKURS z okazji premiery filmu "Gladiator II"

Z okazji premiery filmu „Gladiator II” Wydawnictwo Replika przeznacza na potrzeby konkursu 2 egzemplarze książki „Gladiator. Those About to Die”. Pozycja jest pierwszym polskim wydaniem jednej z najsłynniejszych książek o rzymskich wojownikach, która zainspirowała twórców filmu „Gladiator” i serialu „Those About to Die”. Książka jest nagrodą w konkursie, którego organizatorem jest IMPERIUM ROMANUM. Co trzeba zrobić, aby móc się cieszyć z nagrody?

Aby wziąć udział w konkursie, należy w terminie do 2 grudnia 2024 r.:

+ napisać ciekawostkę dotyczącą świata antycznych Rzymian lub w jakiś sposób powiązaną z rzymską historią. Dwa najciekawsze teksty zostaną nagrodzone książkami, a ich prace zostaną opublikowane na stronie IMPERIUM ROMANUM.

Teksty, wraz z imieniem, nazwiskiem i adresem zamieszkania uczestnika (przesłane dane zostaną wykorzystane jedynie w wypadku wygranej w konkursie – przekażę je wtedy sponsorowi, by mógł przesłać nagrody, a same imiona i nazwiska zwycięzców opublikuję), należy wysłać zgłoszenie na adres: konkurs@imperiumromanum.pl, umieszczając w tytule maila: „Gladiator II”. Praca musi spełniać wymogi edytorskie.

Wśród uczestników, którzy nadeślą najciekawsze prace, wybrane zostaną zgodnie z regulaminem

+ 2 egzemplarze książki Daniela P. Mannixa „Gladiator. Those About to Die”

Fundatorem nagród jest Wydawnictwo Replika -> https://replika.eu/

https://imperiumromanum.pl/konkurs/konkurs-z-okazji-premiery-filmu-gladiator-ii/

#imperiumromanum #ksiazki #konkurs #ciekawostki #historia #rzym #antycznyrzym #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #qualitycontent #archeologia
b1a9ec9d-02c7-4b00-ad2e-688695292c1b
Hoszin

aż się prosi o napisanie jakiejś pasty o starożytnym Rzymie.

Zaloguj się aby komentować

Crepitus – kontrowersyjny bóg "bąków" i toalet

Crepitus to ciekawa postać rzymskiej mitologii, którego domeną miały być "bąki" i toalety. Jego autentyczność budzi wątpliwości, ponieważ jedyne wzmianki o nim znajdują się w tekstach chrześcijańskich, które mogły być próbą ośmieszenia wierzeń pogańskich. Brak bezpośrednich dowodów w źródłach rzymskich sugeruje, że mógł być raczej satyrycznym tworem niż faktycznie czczonym bóstwem

Według opisów, Crepitus był wzywany w sytuacjach związanych z problemami trawiennymi, takimi jak wzdęcia czy zaparcia. Jednak brak dowodów archeologicznych lub tekstowych w literaturze pogańskiej wskazuje, że jego kult, jeśli istniał, był marginalny i prawdopodobnie lokalny. W tym kontekście Crepitus mógł być postrzegany raczej humorystycznie.

Podobnie jak inne rzymskie „bóstwa sanitarne”, takie jak Cloacina (bogini kanałów) czy Stercutius (bóg nawozów), Crepitus miałby podkreślać pragmatyczne podejście Rzymian do codziennych problemów.

https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/crepitus-kontrowersyjny-bog-bakow-i-toalet/

#imperiumromanum #ciekawostki #historia #rzym #antycznyrzym #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #qualitycontent #archeologia
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na social media, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
d72a038a-52d8-43e5-8545-52c5025df8f2

Zaloguj się aby komentować

Rewolucja Niemiecka 1918 roku na podstawie THE MEMOIRS OF THE CROWN PRINCE OF GERMANY wyd w 1922 roku 
Część I
#iwojnaswiatowa #historia #1wojnaswiatowa #LichtAusMesserRaus #ciekawostkihistoryczne #niemcy
Wspomnienia Friedricha Wilhelma Victora Augusta Ernsta von Hohenzollern, następcy tronu (Kronprinz) Prus i Niemiec, syna cesarza Wilhelma II 
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wilhelm_Hohenzollern_(1882–1951)
Kronprinz Wilhelm był w tym czasie (II polowa 1918) dowódcą Grupy Armii na froncie zachodnim. Opisywana sytuacja miała miejsce po zakończeniu V wiosennej ofensywy Niemieckiej 1918 roku na froncie zachodnim. Patrz mapka. 
Niemcy wykorzystując zawarcie pokoju z Rosja Bolszewicką w Brześciu (3 marca opisywałem pod tagiem #pokojbrzeski1918) przerzucili duże siły z frontou wschodniego na zachodni, próbując uzyskac zwycięstwo zanim duże siły amerykańskie napłyną do Francji.

Do wielkiej ofensywy na Reims w lipcu 1918 r. Naczelne Dowództwo (Oberste Heeresleitung) zebrało wszystkie dostępne siły, rezerwując jedynie kilka nowych dywizji i ciężką artylerię z Grupy Armii Księcia Rupprechta do ataku na Hagen. Kiedy ten atak na Reims nie powiódł się, nie miałem już wątpliwości, że sprawy na froncie i w kraju zmierzają ku ostatecznej katastrofie, która była nieunikniona, chyba że "za pięć dwunasta" zostaną podjęte i energicznie przeprowadzone wielkie decyzje. Mój szef sztabu, hrabia von der Schulenburg, w pełni podzielał moje poglądy i dlatego po wielkiej ofensywie nieprzyjaciela pod Villers-Cotterets, nie pozostawiliśmy żadnych środków bez próby przekonania Naczelnego Dowództwa (Oberste Heeresleitung) do przyjęcia przede wszystkim dwóch środków; mianowicie umieszczenia spraw na froncie i spraw w kraju na solidniejszych podstawach. 

Biorąc pod uwagę naszą niezwykle trudną sytuację militarną, uznaliśmy za konieczne natychmiastowe wycofanie całego frontu do pozycji Antwerpia-Moza. Przyniosłoby to cały szereg korzyści. Po pierwsze, powinniśmy byli oddalić się od wroga na tyle, by dać naszym poważnie zmęczonym i przygnębionym moralnie oddziałom czas na odpoczynek i regenerację sił. Co więcej, cały front zostałby znacznie skrócony, a naturalnie silna pozycja frontu Mozy w Ardenach zapewniłaby nam, nawet przy stosunkowo słabych siłach, silną linię oporu. W ten sposób można było zwiększyć rezerwy. Słabymi punktami frontu pozostawały oczywiście prawe skrzydło w Belgii i lewe pod Verdun.

Nasze poglądy na sytuację zostały przedstawione Naczelnemu Dowództwu w raporcie, w którym stwierdziliśmy, że teraz wszystko zależy od przetrwania ataków wroga do nadejścia deszczowej pogody, co nastąpi pod koniec listopada. Jeśli nie mieliśmy wystarczających sił, aby utrzymać długą linię frontu, powinniśmy w odpowiednim czasie wycofać się na krótszą linię. Nie miało znaczenia, gdzie się zatrzymamy; ważne było, aby nasza armia pozostała niezniszczona i w stanie bojowym. Nasze lewe skrzydło między Sedanem a Wogezami nie mogło się wycofać i dlatego musiało zostać wzmocnione rezerwami. 

Naczelne Dowództwo odpowiedziało, że może co najwyżej podjąć decyzję o wycofaniu się do punktu wyjściowego wiosennego natarcia w 1918 roku. Przyjęli pogląd, który sam w sobie był zupełnie słuszny, że po pierwsze, dalsze wycofanie się byłoby przyznaniem się do naszej słabości, co doprowadziłoby do najbardziej niepożądanych politycznych dedukcji ze strony wroga; po drugie, że nasze koleje nie pozwoliłyby nam na szybką ewakuację rozległej strefy wojennej poza linią Antwerpia- Moza, tak że ogromne ilości amunicji i zapasów wpadłyby w ręce wroga; po trzecie, że linia Antwerpia- Moza stanowiłaby niekorzystną stałą pozycję, ponieważ linie kolejowe, nie mając komunikacji bocznej, sprawiłyby, że transport wojsk za frontem i z jednego skrzydła na drugie byłby uciążliwy i powolny. Byliśmy jednak zdania, że wycofanie się jest nieuniknione i że lepiej będzie wycofać się, dopóki oddziały są zdolne do walki, niż czekać, aż zostaną całkowicie wyniszczone. Uważaliśmy, że względy polityczne powinny ustąpić przed wojskową koniecznością utrzymania armii zdolnej do walki. Stratom materialnym i niekorzystnym warunkom kolejowym nie można było zaradzić; musieliśmy się wycofać; i lepiej byłoby to zrobić we właściwym czasie. 

W kraju chcieliśmy energicznej, bezwzględnej i całkowitej władzy dyktatury, stłumienia wszelkich prób rewolucyjnych, przykładnego karania dezerterów i próżniaków, militaryzacji zakładów produkujących amunicję itd. itp., wydalenia podejrzanych obcokrajowców itd. Ale nasze propozycje i ostrzeżenia nie odniosły żadnego skutku; wiedzieliśmy zatem, co nadchodzi. Wkrótce zobaczyliśmy, że znajdujemy się w samym środku tragedii; musieliśmy patrzeć z otwartymi oczami na nieuchronną katastrofę, która zbliżała się coraz bardziej, dzień po dniu, coraz szybciej i coraz bardziej nieodwracalnie. Kiedy patrzę wstecz i porównuję przeszłość, ten czas jest najsmutniejszy w całym moim życiu, smutniejszy nawet niż krytyczne miesiące pod Verdun czy głęboko bolesne dni, tygodnie i miesiące, które nastąpiły po ostatecznej katastrofie. Z niespokojnym sercem wchodziłem każdego ranka do sztabu Grupy Armii; zawsze byłem przygotowany na złe wieści i zbyt często je otrzymywałem. Jazdy na front, które wcześniej były dla mnie przyjemnością i rekreacją, teraz przepełnione były goryczą. Czoła oficerów sztabowych były zmarszczone z niepokoju. 

Żołnierze, choć prawie wszędzie perfekcyjni pod względem dyscypliny i postawy, chętni, przyjaźni i radośni w swoich salutach, byli śmiertelnie wyczerpani. Serce mi się krajało, gdy widziałem ich puste policzki, ich chude i zmęczone sylwetki, ich potargane i brudne mundury; chciałoby się powiedzieć: „Idźcie do domu, towarzyszu, wyśpijcie się, zjedzcie dobry, obfity posiłek, zrobiliście już wystarczająco dużo”, gdy ci dzielni chłopcy podnosili się elegancko, gdy zwracałem się do nich lub podawałem im rękę. A najgorsze w tym wszystkim było to, że nie mogłem im pomóc; ci zmęczeni i wyczerpani ludzie byli ostatnimi resztkami naszej armii, musieli być bezlitośnie eksploatowani, jeśli chcieliśmy uniknąć katastrofy i uzyskać pokój możliwy do zniesienia przez Niemcy. Tak więc, z dnia na dzień, musiałem patrzeć, jak stara wartość bojowa mojej najwaleczniejszej dywizji kurczy się, podczas gdy wigor i pewność siebie są coraz słabsze w nieustannych i wyczerpujących bitwach. 

Uzupełnienia niemal całkowicie ustały, a nieliczne oddziały, które do nas docierały, były jedynie podrzędnej wartości. Składały się one głównie ze starych i wycieńczonych żołnierzy odesłanych z powrotem na front; często byli oni zbierani ze szpitali w stanie na wpół rekonwalescencji; często byli to na wpół dorośli chłopcy bez odpowiedniego przeszkolenia i zdyscyplinowania. Większość z nich miała krnąbrne i buntownicze usposobienie, co było wynikiem pracy agitatorów w kraju i słabości rządu, który nie zrobił nic, aby przeciwdziałać tym agitatorom i ich rewolucyjnym intrygom. 

Otrzymaliśmy jako dodatkowych poborowych ludzi, którzy wyruszyli z determinacją, by podnieść "ręce do góry" przy pierwszej nadarzającej się okazji. Ale to błędna metoda obsadzania odpowiedzialnych stanowisk w komendach uzupełnień zemściła się najstraszliwiej. Latem i wczesną jesienią 1918 r. szerząca się demoralizacja stawała się coraz bardziej zauważalna na okupowanym terytorium. Porządek, który pierwotnie istniał za liniami frontu, wyraźnie się pogarszał. W większych miastach na liniach komunikacyjnych błąkały się tysiące maruderów i urlopowanych mężczyzn; niektórzy z nich uważali każdy dzień, w którym mogli trzymać się z dala od swoich jednostek, za dobrodziejstwo niebios; niektórzy z nich byli całkowicie niezdolni do dołączenia do swoich pułków z powodu przeciążenia kolei. 

Pamiętam podróż na front przez węzeł komunikacyjny Hirson. Była to pora kolacji dla mężczyzn udających się na urlop i maruderów, którzy stali wokół setkami. Wmieszałem się w tłum i rozmawiałem z wieloma z nich. To, co usłyszałem, było naprawdę smutne. Większość z nich była chora i zmęczona wojną i ledwo starała się ukryć swoją niechęć do powrotu do swoich jednostek. Nie wszyscy byli łajdakami; wiele twarzy wskazywało na to, że nie wytrzymali nerwowo, że opuściła ich energia, że prymitywny i niekontrolowany impuls samozachowawczy wziął górę nad wszelkim uznaniem konieczności trzymania się lub stawiania oporu. 

Oczywiście wśród maruderów w Hirson było również wielu wspaniałych ludzi, którzy zachowali odwagę i postawę. Aby sprostać tej demoralizacji sił, które mogły zostać skoncentrowane w cenną pomoc dla naszych codziennych rosnących potrzeb, nie próbowano nic lub prawie nic. Konieczne były nowe, kompleksowe i gruntowne środki, których wdrożenie należało powierzyć Naczelnemu Dowództwu. 

W ramach naszej Grupy Armii zrobiliśmy oczywiście wszystko, co było w naszej mocy, aby wprowadzić jakiś porządek w chaosie, ale otrzymaliśmy bardzo skąpe wsparcie w naszych wysiłkach. Dyscyplina za liniami frontu złowieszczo spadła. Zauważyłem to w Charleville, głównej kwaterze Grupy Armii. Żołnierze musieli być nieustannie upominani z powodu swobodnego zachowania i braku salutowania. Mężczyźni powracający z urlopu, którzy wcześniej wzorowo wykonywali swoje obowiązki, byli skłonni do niesubordynacji i buntu. Młodsi poborowi byli w najlepszym razie całkowicie pozbawieni entuzjazmu i generalnie wykazywali całkowicie niepoważne pojęcie patriotyzmu, obowiązku i wierności, które dla żołnierza powinny być sprawami świętymi. Niestety, najwyższe władze nie zdecydowały się na żadne energiczne lub wzorcowe środki w odniesieniu do tych niebezpiecznych zjawisk. Zachowanie ludności francuskiej było, to prawda, poprawne, ale nie ukrywali oni swojej radości z naszego oczywistego upadku.
0d4dfc23-1787-4c8d-8a92-4f33b9513b76
391839fc-bebc-4f7c-a1e0-cee0e770101b

Zaloguj się aby komentować

Zdjęcie zrobione w 1950 roku na pokładzie samolotu linii KLM. W tamtym czasie niektóre samoloty Martin M-130, Lockheed Constellation i Douglas DC-6 obsługiwane m.in. przez linie KLM i Trans World Airlines (TWA) posiadały łóżka dolne i górne. Łóżka miały materace, zasłony w stylu "Pullman" zapewniające prywatność, okna, lampki do czytania, a nawet była opcja śniadania do łóżka. Wówczas bilet w klasie ekonomicznej w obie strony z Nowego Jorku do Londynu samolotem Boeing 377 Stratocruiser kosztował około 580 USD (dziś to około 7500 USD).
Schowki nad głowami pasażerów, jakie znamy dzisiaj, zaczęto wprowadzać na przełomie lat 60. i 70.

#ciekawostki #ciekawostkilotnicze #samoloty #fotografia #historia
/flight.everyday
1ff2424f-10d2-4503-b495-2c7fdfe43d83
NiebieskiSzpadelNihilizmu

A dziś jest dobrze jak linia nie dojebie takiego overbookingu że się nie dowiesz na pół godziny przed kołowaniem że masz wypierdalać albo cię siłowo usuną, bo tak sobie wylosowali

TytusBomba

@NiebieskiSzpadelNihilizmu doprecyzuję że piszesz tylko o tanich liniach lotniczych, które już jakiś czas temu przestały być zauważalnie tańsze niż te oferujące usługi w godnych warunkach

FoxtrotLima

@TytusBomba overbooking to domena klasycznych linii, które mają zazwyczaj niższy load factor niż wszelkiej maści Ryanairy.

totengott

- Witamy w liniach KLM. W czym mogę pomóc?

- Poproszę dwa miejsca w kuszetce do Gdańska.

- To będzie 7500 dolarów

- aaa to nie, to może coś tańszego poproszę...

Zaloguj się aby komentować

Dan Jones w końcu zebrany

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #chwalesie #historia #danjones
f5e09703-6787-4aee-8280-8dd3ce76cbaa
Kaligula_Minus

Mam Świt i Plantagenetów. Miałam zakusy na Psy Essex, ale recenzje zbiera mocno średnie, więc może jedynie wypożyczę zamiast kupować

Zaloguj się aby komentować