#antykapitalizm

23
466
Ponieważ @Matkojebca_Jones ponownie zarzuca mi, że sprowadzanie lewicy do wokeizmu, parad gejów i julek z twittera, pora na małe sprostowanie.

Po pierwsze @Matkojebca_Jones mówiąc lewica odwołuje się głównie do marksistowskiego rozumienia tego pojęcia (choć sam deklaruje że Marksa nie czytał). Lewicą nazywa więc zrzeszenia ludzi walczących w konflikcie klasowym po stronie robotników. Nie jest to błędne stwierdzenie, ale dość ograniczone. Lewicą można bowiem też określić socjalistów utopijnych którzy byli przed Marksem, różne nurty anarchizmu, które bardziej skupiają się na walce z instytucją państwa, późniejsze nurty które odchodziły od Marksa jak sytuacjoniści, postmarksiści, marksistów analitycznych itp.

Po drugie to zgadzam się z @Matkojebca_Jones, że wokeizm z faktyczną lewicą to nie ma za wiele wspólnego. W istocie wokeizm nie występuję przeciwko korporacjom co bardziej sprzyja tak zwanemu różowemu kapitalizmowi. Mamy tu takie same zdanie. Czemu więc używam terminu woke lewica? Głównie ironicznie i na tej samej zasadzie niektórzy używają pojęcia kawiorowa lewica by wyśmiać bogate mieszczaństwo które na pokaz deklaruje, że ma poglądy lewicowe. Wydawało mi się to dość oczywiste.

Po trzecie sam mam dość lewicowe poglądy. Ogólnie mam wrażenie, że szanowny kolega @Matkojebca_Jones zwyczajnie się na mnie uwziął, ale może to tylko moje błędne założenie.

Tyle ode mnie.

#antykapitalizm #revoltagainstmodernworld #polityka
3a482508-d2cf-4b6e-9e15-ba078b71bb8d
Matkojebca_Jones

@Al-3_x  Lewicą można bowiem też określić socjalistów utopijnych którzy byli przed Marksem, różne nurty anarchizmu...


Jasne że można, o ile są lewicowym anarchizmem a nie prawicowym. I tak anarcho-komuniści czy anrcho-syndykaliści to lewica, ale już anarcho-kapitaliści to prawica.

Socjaliści utopijni o jakich wspominasz to oczywiście lewica, dokładnie wg "mojego" postrzegania (naprawdę to obiektywnego, wynikającego z definicji od zawsze).

Dla przykładu, feministki popierające Pawła Tanajno to prawica, ale już te od Zandberga to lewica, podobnie jak zwolennicy Legi Warszawa popierający Pawła Tanajno to prawica, ale zwolennicy Legi Warszawa popierający Zandberga to lewica.

Basement-Chad

Ten kolega o którym piszesz uwziął się na wszystkich na tym portalu, ponieważ jest trollem.

Zaloguj się aby komentować

"Liberał uważa że klucz do polityki to przekonać ludzi pozbawionych własności że obrona własności jest rzeczą najważniejszą"

Marcin Giełzak, "Wieczna Lewica"
Oczywiście sam tego nie wymyślił. Zdumiewała już ta propaganda kapitalistyczna Marksa w XIX wieku.
Uderzające również tutaj - wśród kuców na hejto.

#antykapitalizm #polityka #liberalizm

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
O ludziach popierających platformę, takich jak np. @keborgan :

Platforma Obywatelska jest dla nich tak bardzo domyślną, że aż przezroczystą, jak kapitalizm czy neoliberalizm.

Materiał o PO, polecam:
https://www.youtube.com/watch?v=uZHpF3VH5RA

#antykapitalizm #bekazprawakow#polityka
keborgan

Widzę, że mieszkam w twojej głowie "rent free"...

Zaloguj się aby komentować

Jak ludzie zapierdalają za miskę ryżu, jak było w czasach po drugiej wojnie światowej, wtedy gospodarka się rozwija - Mateusz Morawicki

O ekonomii burżuazyjnej i socjalistycznej.

PKB jako święty wskaźnik kapitalizmu.
Co znaczy że coś jest ekonomiczne? Znaczy to że jest zorganizowane w jak najkorzystniejszy sposób, taki sposób żeby było najbardziej opłacalne uwzględniając wszystkie koszta. Przykładowo najekonomiczniejsza droga to ta która jest najkrótsza, czasem ta najszybsza. Po ekonomicznej kalkulacji, czyli zwykłej matematyce można wyliczyć czy inwestycja w daną maszynę się opłaci, zwróci, czy nie. Uwzględniamy koszta, ale też naszą pracę, gdyż ekonomia to nauka "o tym jak zarobić żeby się nie narobić" gdyż praca to też koszt. Im lepszy efekt przy niższym koszcie tym ekonomiczniejsze jest przedsięwzięcie/praca/cokolwiek innego.
Nowoczesny sprzęty, technologia, sprawiają zwykle że produkcja jest ekonomiczniejsza.
Teraz pytanie: który pracownik zarabia więcej:
Pracownik A zarabiający 30zł za godzinę i pracujący 10 godzin dziennie, czy pracownik B zarabiający 50zł za godzinę i pracujący 5 godzin dziennie. Pierwszy dziennie zarabia 300zł, a drugi 250zł.
Odpowiedź brzmi: Pierwszy pracownik zarobił więcej, natomiast to drugi zarabia więcej. Nie można abstrahować od czasu, wysiłku, siła pracownika, nie można tego nie uwzględnić. Siła rynkowa pracownika numer dwa jest wyższa. To on może w każdej chwili sobie pracować więcej i więcej zarobić. Zdobycie już wyższych możliwości zarabiania na rynku nie odbywa się już tak łatwo. Ten drugi jest w lepszej sytuacji i więcej wart na rynku.

Przykład spotykanego na każdym niemal kroku, kapitalistycznego oddawania hołdu wskaźnikowi PKB per capita, oraz w drugiej kolejności wg parytetu siły nabywczej, w ekonomii burżuazyjnej jaka dominuje. W końcu żyjemy w kapitalizmie.
https://www.parkiet.com/gospodarka-krajowa/art38150401-kiedy-polska-naprawde-dogoni-kraje-zachodniej-europy )
Zacznijmy od arytmetyki. Spośród państw UE, które wciąż mają wyższy poziom dochodów niż Polska, najmniejszy dystans dzieli nas od Hiszpanii, gdzie PKB per capita PPP wynosi 83 proc. unijnej średniej"

Hiszpanie pracują wyraźnie mniej godzin. Jeśli mamy dwa kraje o tym samym PKB per capita, ale w jednym kraju powiedzmy pracuję się o 15% mniej, to ten kraj ma silniejszą gospodarkę. Jest ekonomiczniej zorganizowany lub/i ma kapitał który na takie coś pozwala. Różnica między Polską a Hiszpanią to więcej niż te 17% z powodu samego czasu pracy, a jeśli uwzględnić inne kwestie, jaka ekonomia burżuazyjna ignoruje (gdyż jest nastawiona na interes burżuazji) to ta różnica jest jeszcze większa, nawet wobec takiej Hiszpanii, nie mówiąc już o krajach takich jak Niemcy czy Skandynawskie.
Ani PKB per capita, ani parytet wg siły nabywczej. Powinno się podawać siłę nabywczą w przeliczeniu na czas pracy, ale tego się nie robi, gdyż burżuje i tak nie pracują więc nie gra dla nich to roli, więc się nie podaje. Powinno uwzględniać się nierówności, ale dla burżujów nie są one niekorzystne, więc się ich nie uwzględnia, albo co gorsza w skrajnym wypadku twierdzi się że mają jakieś korzystne efekty (nigdy w historii nie miały).
Przykładowo jeśli 90% biedniejsze będzie miało mniejszy dochód, ale pozostałe dla pozostałego 10% najzamożniejszych dochód wzrośnie na tyle że średnia jeszcze się podniesie to to jest kurwa sukces? Ani trochę. Tylko dla burżujów i ich ekonomistów.
Jakby kogo interesowało czemu PKB jest podawane częściej niż parytet siły nabywczej - ano dlatego że osoby zamożne nie wydawają tak często w danym kraju. W przypadku korpo to już w ogóle, gdzie zyski zagranicznych korporacji w Polsce są wydawane nie w Polsce.

Równość jest wartością moralną oraz ekonomiczną.

Podział dochodu narodowego również może być bardziej ekonomiczny lub mniej.
I tak dla osób biedniejszych ta sama ilość pieniędzy ma większą wartość niż dla osób zamożniejszych - to obiektywna zależność, subiektywnie istniejącego czynnika. To znaczy można dokonać "cudownego rozmnożenia" tego samego dochodu, racjonalnie (ekonomicznie) go dzieląc. I odwrotnie, można marnotrawić efekty pracy dzieląc je nieekonomicznie.
Wbrew burżuazyjnym kłamstwom że np. majątek Bezosa czy Muska jest tyle wart gdyż oni go posiadają, a gdyby nie oni go posiadali, a byłoby to uspołecznione to by nie było to tyle warte i byłoby to z jakąś ogólną stratą. No nie - byłoby ze stratą wyłącznie dla tych burżujów.
Jeśli sprywatyzujemy powietrze to też będzie ono więcej warte na rynku wg wskaźników cen, niż te uspołecznione darmowe. Ale czy ekonomiczniej jest płacić burżujowi za to że oddychamy? Nie.
Zapełnianie ludziom żołądków powoduje że popyt na jedzenie maleje, ale to nie znaczy że ludzie z pustymi żołądkami są ekonomiczniejsi gdyż generują większą cenę jedzenia i jakieś wzrosty na wskaźnikach. Tak jest wyłącznie w indywidualnej perspektywie burżuja który tę żywność kontroluje. Sprzedaje też tę ekonomię burżuazyjną, właściwie nachalnie wciska, jest jej pełno. Np. jawnie finansowana przez burżujów jest "Prosta Ekonomia" na youtube. Pracodawcy mają swoje związki, Konfederację Lewiatan, jakiś Tomasz Wróblewski burżujek te kity pociska, próbując jak najwięcej ludzi zrobić w kuca, czyli osobę przyjmującą burżuazyjną perspektywę, zamiast społeczenej/socjalistycznej/robotniczej, zwał jak zwał.

"Wyzysk jest rzeczą dobrą" - Janusz Korwin Mikke

W ekonomii burżuazyjnej pracownik jest kolejnym przedmiotem budującym dobrobyt burżuja.
Profesor ekonomii burżuazyjnej Krzysztof Rybiński (psychol bezwstydnie chwalący Korwina jakby kto nie znał) przedstawiał ekonomię tak że gdyby paniom zakładającym ręczniczki papierowe w toaletach płacić od ilości zakładanych ręczniczków, a nie od czasu pracy, to nigdy się mu nie zdarzyło że Krzysio nie miał ręczniczka. Starczy tylko znaleźć lepszy bat na panie tam pracujące, tak żeby więcej z nich wycisnąć, gdyż obecnie jak widać za mało. To jest dla niego kluczowe, większy wycisk wobec tych pracownic. Nie prezentuje on tak jak ekonomiści socjalistyczni, odwrotnej perspektywy, jak te pracownice mogą i powinny więcej wycisnąć z pracodawcy.
Ekonomia burżuazyjna traktuje klasę pracującą jak rzecz, element który można i należy dowolnie eksploatować w imię własnego zysku. Pracownicy to samo robią z burżujami na wolnym rynku, ale wygrywa ten kto ma kapitał, czyli burżuje, to oni wyzyskują. Nie ma nic złego w tym że przedmioty traktujemy jak przedmioty, tak należy robić, ale nie należy tego robić z ludźmi, ludzi się nie wycenia jak przedmiotu, człowiek sam w sobie ma wartość. Cóż, prawica odrzuca takie rzeczy jak "prawa człowieka" uznając je za socjalistyczne i nieekonomiczne.
Bycie jak przedmiot mógł odczuć na własnej skórze ten który wykonywał jakąś pracę którą mogłaby zrobić maszyna i byłoby to nieznacznie tylko droższe, ale zaoszczędziłoby ogrom pracy, jednak pracodawca się na to nie zdecydował, gdyż praca pracownika jest rynkowo tańsza. Rynek nie uwzględnia wysiłku i czasu pracowników, tak jak nie uwzględnia wysiłku maszyn. Traktuje ich jak przedmioty.
Nie można pozwolić żeby rynek ustanawiał wartość człowieka, gdyż człowiek to nie przedmiot, a za "rynkiem" kryje się po prostu interes silniejszych ekonomicznie, w kapitalizmie tych co trzymają kluczyk do efektów pracy, czyli są posiadaczami kapitału (czy w inny sposób mają nad nim kontrolę).

Ekonomia burżuazyjna a kontrola pracownika.
W przypadku pracowników ich kontroluje nie tylko rynek, ale realnie jakiś człowiek, szef w pracy, który ma oko na pracownika. Jeśli jeden pracownik oleje pracę i będzie się gapił w sufit w pracy, to nawet jeśli firma ma zysk, czyli weryfikuje jego "pracę" jako zyskowną, to istnieje mechanizm kontroli tego pracownika, jako element nieekonomiczny, człowiek który nie pracuje, nie wykonuje swoich obowiązków, które są określone na piśmie.
W przypadku pracodawcy takiej kontroli nie ma. Może leżeć i pachnieć i jego wg ekonomii burżuazyjnej ma kontrolować wyłącznie rynek (czyli gdy pracownicy sprawią że firma jest rentowna to może nadal kosić na tym pieniądze i to zwykle największe w firmie).
Pracodawcy nie są pracownikami, ich praca nie jest przez nikogo udokumentowana, przez nikogo kontrolowana, nie ma żadnej analogii do pracowników. Ich "pracę" znamy zwykle tylko z ich opowieści. Nie znaczy to że żaden pracodawca nigdy nie pracuje, znaczy to że ogół pracodawców pracuje niebotycznie mniej niż ogół pracowników, gdyż ma tę możliwość. Ich rolą jest posiadanie kapitału i co najwyżej kontrola pracy innych - przy czym tej kontroli nikt nie kontroluje i nie ocenia, tak jak to ma miejsce w przypadku pracowników pełniących funkcje kierownicze.
Ekonomia burżuazyjna uznaje że taki podział ról jest właściwy. Na burżuazję (klasę pasożytniczą ) i klasę pracującą. Oczywiście propagandowo używają innych nazw, ta żeby burżuje byli możliwie najwyżej oceniani, a pracownicy jak najmniej, a przynajmniej gorzej niż burżuje, tak żeby uzasadnić rozbieżności w konsumpcji i łechtać swoje ego (syndrom sprawiedliwego świata), jak i kłamać celem utrzymania swojej pozycji.

Zarobki przedsiębiorców górują nad zarobkami wszystkich innych.
We wszelkich rankingach najlepiej zarabiających zawodów jakie znajduję, nie ma podanego zawodu takiego jak "przedsiębiorca" i ileż to zarabia średnio "przedsiębiorca". W rzeczywistości są oni na pierwszym miejscu z dużą przewagą dla kogokolwiek innego. Gdyby za każdym razem ludzie to widzieli to dawałoby to do myślenia. Póki co rozpatrują przedsiębiorców jako ciemiężonych, a pod pojęciem "nierówności" nie kojarzą im się przedsiębiorcy kontra ktokolwiek inny, tylko np. inżynier i sprzątaczka.
W rzeczywistości w pierwszej kolejności należy uderzyć we współczesnych królów, takich jak miliarderzy. Tych którzy jak ujawnił Lech Łuksza chcą finansować Menztena bo podoba im się to co mówi.
Jakikolwiek "powód" jaki znasz żeby tego nie robić, jest kłamstwem burżuazyjnym.

*jeśli ktoś ma dane mówiące ile średnio w Polsce zarabiają przedsiębiorcy to niech mi to poda

Burżuazyjne zastraszanie.
Pominę klasyka polskiego kapitalizmu czyli Balcerowicza i jego straszenie długiem publicznym emerytów itp. nisko sytuowanych ludzi którzy jego zdaniem sztucznie i nadmiernie dużo konsumują, ale podam popularnego tutaj niestety też Memcena:

**"**Jeśli podniesiemy płacę minimalną to znaczy że osoby zarabiające do tej pory płacę minimalną powinny stracić pracę, gdyż okazuje się ż ich wynagrodzenie byłoby wyższe niż generują dla swojego pracodawcy, powinno to nakłonić do przedsiębiorców albo do podniesienia cen które by zrekompensowały wzrost kosztów, albo do wprowadzenia większej automatyzacji produkcji, większej innowacyjności, po to żeby zastąpić droższą pracę ludzką pracą robota" - Sławomir Menzten

No chyba że pracodawcy są w stanie płacić tę podwyższoną minimalną i nadal mają zysk z pracownika.
(pomijam już śmieszne strasznie automatyzacją. Przecież to plus!)

Nie sposób wymienić wszystkie elementy burżuazyjnej ekonomii, które są tak wpajane że ludzie uważają to za zwykłą wiedzę z dziedziny ekonomii. W rzeczywistości jest to element politycznej propagandy (nie spisku), element kapitalistycznego przekazu, kapitalistycznego mainstrimu, zorientowanego na interes kapitalistów, bo tym jest kapitalizm. Większość "wiedzy" z ekonomii ludzi tym właśnie jest.
Ludzie nie zdają sobie sprawy ze swojego kucyzmu.
Wszystkie powody jakie znasz które mówią ci że nie należy dokonywać zamachu na majątki i wpływy burżujów są kłamstwem lub manipulacją. Są perspektywą burżujów, to znaczy, owszem to co tam jest nieekonomiczne to jest nieekonomiczne, ale dla burżujów, a nie dla całej reszty.

Przykłady znanych ekonomistów burżuazyjnych:

  • Milton Fridman
  • Leszek Balcerowicz
  • Ryszard Petru
  • Jacek Rostowski
  • Bogusław Grabowski
  • Sławomir Mentzen
  • Mateusz Morawiecki
  • Adam Glapiński
  • Robert Gwiazdowski
  • Krzysztof Rybiński

Ekonomiści socjalistyczni/lewicowi/społeczni i inne wyrazy bliskoznaczne:

  • Thomas Pikietty
  • Richard Wolf
  • Maciej Szlinder
  • Ryszard Bugaj

*tak, wiem że nie wszyscy mają wykształcenie ekonomiczne, ale w tej roli występują i tak są kojarzeni

#antykapitalizm

Otóż nie panie Morawiecki, gospodarka się rozwija wtedy kiedy jest ekonomicznie zarządzana. Na przykład logika ale też dane dość jasno wskazują że większe nakłady na edukację zwiększają PKB w późniejszej dekadzie.
To są kroki dla dobrobytu, nie tylko zapierdol klasy pracującej, gdzie jesteśmy jednym z najbardziej zatyranych narodów oraz budujemy sobie tylko nierówności: https://www.hejto.pl/wpis/a-propo-czasu-pracy-rok-2017-jestesmy-na-18-miejscu-na-swiecie-w-rankingu
Dodam że nakłady na edukację od lat w Polsce maleją. W Polsce nie ma nowoczesnych technologii, nie ma poważnej pomocy dla studentów, inwestycje w geotermię są śmiesznie małe, a ilość nie dość że prac fizycznych w Polsce jest dużo, to jeszcze mamy kult zapierdolu, gdzie jacyś śmieszni żałośni burżuje pokroju Grażyny Kulczyk, Dominiki Kulczyk, Matczaka czy Menztena śmią nas pouczać o ciężkiej pracy, podczas gdy tylko konsumują. Czy tam inni publicznie chwalący się swoim sukcesem i nazywają to jeszcze radami i kołczingkiem biznesowym.

Poniższy screen pochodzi z podręcznika ekonomii burżuazyjnej, napisanego przez człowieka który był doradcą prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Ja sądzę że burżujów i ich kapo czas nauczyć pokory.
Może zacząć od karmienia Morawieckiego miską ryżu za dzień zapierdolu. Piszcie w komentarzach swoje pomysły, którego i jak należałoby edukować.
0af65663-3f51-43d1-af8f-195faf63f97a

Co jest krokiem do dobrobytu?

25 Głosów
Mr.Mars

Niestety, gdyby to dokładnie przeanalizować, to się okaże, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na powyższe pytania.

inskpektor

@Matkojebca_Jones Jaki tytuł nosi ten podręcznik do arbeit macht frei? Chętnie rzucę okiem

Taxidriver

Ale taguj to #bekazlewactwa

Zaloguj się aby komentować

Dość obszerna krytyka programu k0nfederosji.

Od siebie skomentuję tylko krótko to co najbardziej mi się nie podoba (a jest tego wiele) to znaczy likwidacja podatków od oskariatu,
których i tak w Polsce prakytycznie dawno nie ma, ale Menzten wmawia kucowskim ciemniakom że żyją w socjalizmie albo że PiS to socjaliści.
Otóż PiS wprowadził obniżkę tego opodatkowania oraz wprowadził furtki umożliwiające w ogóle niezapłacenie tego. W efekcie taka Dominika Kulczyk była w stanie uniknąć jakiegokolwiek, nawet groszowego opodatkowania i dostała 4 mld bez jakiegokolwiek podatku. Dla porównania biedacy pracujący za kilka tysięcy miesięcznie muszą samego dochodowego płacić 12% od swojej pracy (oraz inne podatki).
Menzten to człowiek który chce nam udowodnić że jeszcze może być gorzej dla nas i jeszcze lepiej dla kapitalistów i ich dzieci.
To dość niesamowite że ludzie go popierają i myślą że ma dla nich dobry program ekonomiczny.
Lata propagandy, inaczej nie można tego wyjaśnić.

https://youtu.be/cHDfJuYwQuk?si=Gv_d7q6W8KN9Lnc1&t=2226

#konfederacja #jebackonfe #mentzen #pis #antykapitalizm

Co twoim zdaniem należy bardziej podatkować?

39 Głosów
tyle_slow

@Matkojebca_Jones jak mozna wyciagac jedna rzecz i nie poruszac drugiej?


Likwidacja oskariatu chodzi o podatek od spadku? Ty masz godność w ogóle że raz opodatkowane pieniądze chcesz jeszcze raz podatkowac?


Rozumiem że wedlug ciebie jrstes za glupi aby damemu dysponowac swoimi pieniedzmi i musza to robic urzednicy? Skoro tak to nie krytykuj ze urzednicy wydaja na kosciol, zle pieniadze itd. Bo kazdy kto cokolwiek ma doczynienia z panstwem wie, że urzednicy nie szanuja pieniedzy. Jsk u nas w firmie zamawiaja spolki skarbu panstwa, to są to jedyne firmy ktore przy zamowieniach hurtowych nie pytaja o rabaty.


Ogólnie zgodzę się, chociaz nie wiem czy materiał to potusza, że podatek belki powinien byc zniesiony wylacznie od obligacji , lokat, bo calkowite yo okradanie pracujacych... ale ty chcesz pisu do kwadratu i po prostu to rozwala mozg

tyle_slow

@Matkojebca_Jones no i kolejna kpina z ciebie, jak ktos zarabia kilka tysiecy to znow nie placi tych 12% bo kwota wolna. Oczywiście nie piszesz netto czy brutto wiec trudno się odnieść.


Zobacz ile niejasnosci w jednym wpisie, ile trzeba tlumaczyc i rozwijac. Gdybys byl madrzejszy i mniej pewny siebie to pewnie zrozumiałbyś, ze tak samo Mentzen w krotkim wywisdzie, filmie, nie nakresli kompletnej wizji i zmian a kierunki.

Jim_Morrison

Co należy bardziej opodatkować? Nic, wy jebani zamordyści.

Zaloguj się aby komentować

Koreańczycy z północy co by nie mówić mają dobry gust muzyczny. Od razu poczuli zażenowanie na ten widok. To lepiej niż w przypadku przeciętnego widza ze zgniłego zachodu.

#koreapolnocna #muzyka #kpop #heheszki #antykapitalizm
d80c3561-e4d1-4c58-b588-93bc43a24a1d
lukmar

@Al-3_x Jak to się stało że płn. koreańczycy mogli posłuchać k-popu?

jiim

@Al-3_x biedacy, żrą trawę trzy razy dziennie i jeszcze muszą gówna słuchać.


Może to jakiś wyrafinowany obóz i tortury?

dsol17

Jak taki oglądają to naprawdę uwierzą,że kapitalizm to jest dla degeneratów a południe jest zdegenerowane i zgniłe do spodu. Co też wyjania dlaczego komuniści wpuścili tych "muzyków" od K-Popu.

Zaloguj się aby komentować

Jeżeli myśleliście, że w Polsce świadomość klasowa leży na niskim poziomie, to powiem wam że na wykopie właśnie się domagają niższych płac dla magazynierów, operatorów, kasjerów i innych podobnych niewykwalifikowanych prac fizycznych.

Tak niższych, nie wyższych dla specjalistów tylko niższych dla operatorów, bo jaśnie pan specjalista zbyt podobnie zarabia...

#antykapitalizm
kominiorz_sandomierz

Jak dla mnie to niech i 20k na tych magazynach zarabiaja tylko zeby to nie byl wynik ingerencji panstwa w place minimalna.

Ziemniakomat

@0nc0l mi to jeden znajomy tez tak tlumaczyl xD zabawne to jest

Kai

Nic dziwnego. Przecież na wykopie nie udziela się już nikt rozsądny, na tagach tematycznych zero wpisów, wartościowe wrzuty na głównej pojawiają się w liczbie 1 góra 2 tygodniowo, a reszta to ściek z popularnych serwisów informacyjnych. Jedyni aktywni użytkownicy to szury polityczne, albo zjeby z patotagów i dzieciarnia.

Zaloguj się aby komentować

Gandalf i Frodo byli dobzi i prawi. Eh, ta prawacka propaganda w filmach.
Tfu.
Ja jestem dobry i lewy.

Lewe słowo na dziś:

PKB jest gównianym wskaźnikiem. Mierzy ilość wyprodukowanego i sprzedanego czegokolwiek, bez jej rzeczywistej wartości (której nie wyrażają złotówki, np. tańsze rzeczy miewają wyższą wartość niż droższe). Nie uwzględnia też pracy wykonanej samemu sobie lub komuś w ramach przysługi bez obiegu pieniądza.
W PKB należałoby uwzględnić czas pracy jaki ludzie podejmują aby uzyskać dane PKB, oraz co najmniej wykreślić konsumpcję klasy próżniaczej z tej statystyki - ich mamy gdzieś. Nie ważne ile wyprodukowaliśmy ferrari czy willi z basenem. To się nie liczy.

W mediach oglądamy ludzi ponadprzeciętnie finansowo uposażonych, a ta ich sytuacja ich naturalnie predysponuje do zwalczania lewicowych rozwiązań, które są z definicji na niekorzyść wyżej uposażonych. Szeroko pojęte "elity" mają naturalną skłonność do bycia po stronie nierówności (bo są w nich wyżej), w przeróżny sposób się z tym obnosząc.

Im zamożniejsza warstwa ludzi, tym mniej pracuje i więcej konsumuje.

Ludzie są równi. To znaczy są niebotycznie bardziej podobni do siebie niż wskazują na to nierówności majątkowe i dochodowe w całym ujęciu, natomiast za dużą część różnić pomiędzy ludźmi odpowiada kultura i zamożność człowieka, a nie odwrotnie. To znaczy, że np. zamożniejsze warstwy mają wyższe IQ dzięki bardziej temu że są zamożniejsze a nie są zamożniejsze dzięki wyższemu IQ.

Pieniądze biorą się z pracy, a kontrolują ją ci którzy kontrolują kapitał (kiedyś niewolników, ziemię, obecnie głównie ziemię, budynki i maszyny). W XXI wieku niewolnicy raczej nie spierdalają bo nie mają dokąd, oraz zawsze jest ich wystarczająca ilość w miejsce tych co spierdolili.

Ziemi nikt nie wypracował. Leżała tutaj przed ludzkością. To wyłącznie konstrukt społeczny że ludzie sobie ją podzielili tak a nie inaczej.
Wyłącznie konstruktem społecznym jest również podział kapitału i prawo. W przypadku pracy zbiorowej jest zawsze arbitralnym stwierdzenie kto jaką część wypracował (jeśli ich funkcje były odmienne, to znaczy wykonywali inną pracę więc nie można jej mierzyć w tej samej jednostce jeśli chodzi o efekt. Jedyną wspólną obiektywną jednostką może być czas).

Empatia o słabszych jest rzeczą dobrą, a to jak traktujemy najsłabszych jest miarą cywilizacji społeczeństwa.
Podziw wobec elit oraz próba naśladowania ich zazwyczaj wskazuje na uległość, miałkość i niskie poczucie własnej wartości.
Elity mają mniejszą skłonność do empatii, gdyż sami nie doświadczają cierpienia oraz nie otaczają się blisko biednymi. Dla nich zamienia się to wszystko w statystykę, a ich samych dotyka "syndrom sprawiedliwego świata" który niestety promują nawet nieświadomie.

Próba "zarobienia na kupno nieruchomości przez wszystkich" na wolnym rynku jest jak pies goniący własny ogon, jak bieg za kijem na marchewce. Ludzie oszczędzając na nieruchomość pracując zwiększając PKB, a zwiększając PKB zwiększają ceny nieruchomości jednocześnie nabijając kieszeń tym którzy na nich zarabiają (kapitalistom) którzy jednocześnie są ich konkurentami o te mieszkania.
Efekt jest taki że problem mieszkalnictwa dla ogółu nigdy nie zostanie na wolnym rynku rozwiązany. Spora część ludzi zostanie w piździe i to jest wpisane w ten system - niezależnie jakby się starali. Mówić że jakby się postarali bardziej to by zapracowali sobie, to tak jakby mówić że w wyścigu dziesięciu osób na sto metrów, gdyby wszyscy biegli wystarczająco szybko, to wszyscy na raz by zajęli trzy pierwsze miejsca.
Ilość ziemii jest ograniczona, a nierówności wpisane są w wolny rynek i dotyczą też budowli.

Jeśli jakiś burżuj zgrzytnął ci mieszkanie kupując je pierwszy i jesteś wkurwiony i kapujesz sprawę że kapitaliści nie powinni inwestować w mieszkania, to rozgryzłeś tylko część sprawy.
Mieszkanie które powstało i zostało kupione na inny użytek (wynajem, jako drugie mieszkanie, lokata kapitału ect) jest widoczne i namacalne. Nie widać natomiast tych wszystkich rzeczy które nie powstały, gdyż ludzie ich nie wyprodukowali, bo byli zajęci produkcją towarów luksusowych dla klas wyższych (willi z basenami o kupnie których nawet nie myślałeś, bentleyów, biżuterii, prostytucji itp.)

Klasy wyższe są utrzymywane przez nas a nie odwrotnie. A system kręci się dzięki prawodastwu, kulturze (ideologii), mediom, sile przekazu tychże klas wyższych.

W dużych przedsięwzięciach opartych na pracy wielu ludzi, musi być ktoś kto podzieli efekty pracy (pieniądze). Niezależnie od systemu, ta osoba jest na uprzywilejowanej pozycji, gdyż wykorzystuje to do dzielenia w taki sposób żeby najwięcej spływało do niej. W kapitalizmie jest to kapitalista (pracodawca, akcjonariusze..), w państwowych firmach państwowy prezes który już ma pensję, a jeszcze przetarg wygra jakiś jego szwagier....
Każde duże nierówności są złe.
Każdy miliarder jest porażką ludzkości.
Osoby typu lekarze, są bardzo wartościowi, ale też wiele zawdzięczają innym.
Żyjemy w społeczeństwie i wszystko jest siecią wzajemnych powiązań, szczególnie w ekonomii, gdzie nikt już nie żyje z efektów wyłącznie własnej pracy.

"Liberalizm", czyli oddanie "wolności" jest konceptem na pół przestarzałym, odkąd wiemy np. że zwierzęta to nie maszyny z mięsa, tylko trzeba się liczyć z jakimiś ich odczuciami, a ludzi na świecie jest na tyle dużo z na tyle rozwiniętym przemysłem, że wszystko powoduje zanieczyszczenie, a nawet globalną katastrofę klimatyczną.
Ekonomia to już nie pojedynczy rzemieślnicy, rolnicy, drwale które mogą rąbać drzewa ile wlezie bo jest go nieskończona ilość, czy myśliwi którzy mogą sami sobie polować na zwierzęta których zawsze jest pod dostatkiem.
Żyjemy na wspólnej planecie i wspólnie. Liberalizm zprzed XIX wieku jest do wyrzucenia i nie pasuje do obecnej sytuacji na świecie, ekonomicznej, technologicznej i naszej wiedzy o ludziach, zwierzętach, naturze i ekonomii.
Jest już wyłącznie szuryzmem. Parytet złota itp. to już szuryzmy.

Wszystkie duże nierówności w historii zawsze były niesprawiedliwe, bzdurne i przez większość czasu trwania nawet nie wzbudzały sprzeciwu: niewolnictwo, feudalizm, kapitalizm.

Historia się nie skończyła. Kiedyś obecny system zostanie zmieniony i zostanie uznany za przestarzały i idiotyczny, jak przedmioty jakimi się otaczamy i kultura w jakiej żyjemy - reklamy, filmy itp.
Za wartościowe uznane zostaną nieliczne klasyki, a część zostanie zabawnym wspomnieniem prymitywności i przestarzałych średniowiecznych... yy to znaczy XXI wiecznych wymysłów jak religia, rasizm, kapitalizm, antynaukowość itp.

Oto słowo Lewe.

#antykapitalizm #komunizm #socjalizm #kapitalizm
keborgan

> PKB jest gównianym wskaźnikiem.


ale mierzalnym


> Szeroko pojęte "elity" mają naturalną skłonność do bycia po stronie nierówności


tak samo dzieje się jak lewaki do władzy dochodzą


> Im zamożniejsza warstwa ludzi, tym mniej pracuje i więcej konsumuje.


lewaka boli dupa, ale w sumie to nie wiem - czy o to, że inni pracują mniej,

czy że jego nie stać? zresztą to nie takie proste.


> Pieniądze biorą się z pracy, a kontrolują ją ci którzy kontrolują kapitał


tak, ponieważ mogą zapłacić za pracę innych ludzi, następnie organizując ją uzyskują efekt synergii.

tylko nie wiem jaka miałaby by być alternatywa? lewaki zawsze ostatecznie widzą, że jak się nie obrócą dupa zawsze z tyłu. jak zmienią grupę kontrolującą kapitał, to dalej mają grupę kontrolującą kapitał.


> Próba "zarobienia na kupno nieruchomości przez wszystkich" na wolnym rynku jest jak pies goniący własny ogon, jak bieg za kijem na marchewce.


problem leży w tym, że jest grupa interesów którym zależy na utrzymaniu wysokich cen nieruchomości.

są to politycy, którzy tam zainwestowali pieniądze, oraz deweloperzy, którzy osiągają niebotyczne marże na tym, że państwo nie wprowadza jasnych i niekorupcjogennych mechanizmów inwestycyjnych.


budownictwo socjalne jest wyjściem, ale bez uświadomienia ludzi nie ma opcji by to zmienić.


> kapujesz sprawę że kapitaliści nie powinni inwestować w mieszkania, to rozgryzłeś tylko część sprawy.


lewak nie rozumie, że inwestowanie w mieszkanie, to jedna z niewielu w miarę bezpiecznych form inwestowania dla zwykłych ludzi, którzy żyją z tego że ciężko zapierdalają.


> Klasy wyższe są utrzymywane przez nas a nie odwrotnie.


i wcale nie korzystacie z tego co wytwarzają klasy wyższe, co nie proletariat?


> W dużych przedsięwzięciach opartych na pracy wielu ludzi, musi być ktoś kto podzieli efekty pracy (pieniądze). Niezależnie od systemu, ta osoba jest na uprzywilejowanej pozycji, gdyż wykorzystuje to do dzielenia w taki sposób żeby najwięcej spływało do niej.


a w komunie jest to funkcjonariusz z nadania partii, który upcha swoich kolesi i sprawi, że przedsięwzięcie będzie niewydajne i produkowało ułamek tego co by mogło. dupa zawsze z tyłu lewaki. dupa zawsze z tyłu.


> "Liberalizm", czyli oddanie "wolności" jest konceptem na pół przestarzałym,


dobrze tylko, że na pół.


> Wszystkie duże nierówności w historii zawsze były niesprawiedliwe


nieprawda, nie wszystkie. jak ktoś jest patusem to sprawiedliwe byłoby, żeby mu działo się gorzej.


> Historia się nie skończyła. Kiedyś obecny system zostanie zmieniony


oczywiście, ale w sposób ewolucyjny.


próbowanie komuny po raz kolejny to debilny pomysł - bo kończy się zawsze tak samo (dyktaturą).

Zaloguj się aby komentować

Konfederosja nie tylko dehumanizuje polaków. Również szczuje na ukraińców:
https://yt3.ggpht.com/PA5lnY7DIGQqeVG3b_G0AVSBdFGSvlTF5PPeMPpUclul9dQhvepyxfxpZRFT2w2ZyQofR41XqXje8Qc=s640-nd-v1

Dodam że "pieniądze polaków" w budżecie pochodzą również od ukraińców którzy w Polsce również płacą podatki.
k0nfiarscy nacjonaliści chcą żeby ukraińcy mieli obowiązki jak polacy (w tym płacenie podatków), ale nie mieli praw jak polacy, tzn nacjonalistyczne nieroby chcą żerować na pracy ukraińców.

Jednocześnie k0nfiarscy politycy bazują na debilach którzy nie rozumieją gospodarki i nie zrozumieją, nie zrozumieją problemów kapitalizmu, więc się im wmawia że wini żydzi/ukraińcy...
Normalnie wszyscy przeżerają nadmiar hajsu tylko nie burżuje: jacyś Kulczykowie, Solorzowie, Biernacki itp. Tych k0nfa nigdy nie wskaże do szczucia. Wskaże mniejszość narodową która spierdala z biedniejszego od Polski kraju jeszcze dotkniętego wojną i nie mającą praw wyborczych więc można ich jebać ile wlezie.
Oczywiście pod płaszczykiem odbierania praw ukraińcom, jest również odbieranie praw polakom, bo k0nfa równie chętnie zajebie wszelki socjal, w tym służbę zdrowia i edukację polakom. Ale tego nie może powiedzieć wprost bo debile by się zorientowali co popierają.

I jeszcze jedno: 78% z ukraińców w Polsce pracuje:
https://biznes.newseria.pl/news/ukraicy-coraz-bardziej,p1037539470
Natomiast polaków w Polsce pracuje mniej niż 60%:
https://www.prawo.pl/kadry/aktywnosc-ekonomiczna-polakow-w-i-kwartale-2022-r-gus,516486.html
To tak apropo "publicystów" i "instruktorów windserfingu" z k0nfederacji.

#jebackonfe #konfederacja #polityka #faszyzm #mentzen #antykapitalizm
ecec60a3-945f-44e6-9872-b0622890acab
9efad9c4-4041-4a94-9670-6f3b48718502

Kto jest bardziej pożyteczny?

93 Głosów
bimberman

Natomiast polaków w Polsce pracuje mniej niż 60%: tak wrzucając tu dzieci studentów i starców, siedzącycha na socjalu pewnie tyle by bylo

sireplama

***** *** * ************ ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

XyzykDX

@Matkojebca_Jones skoro ci uchodźcy wojenni pracują, to po co mamy się im składać po 40 zł dziennie?

Zaloguj się aby komentować

Myślę, że obecny kult influencerów i celebrytów stanowi jednak pewną namiastkę czegoś religijnego. Wcześniej doświadczaliśmy tego w kontekście różnych postaci politycznych, które kreowały w okół swojej osoby swoisty kult jednostki. Przykładów nie potrzeba długo szukać. Hitler czy Stalin wyraźnie tworzyli sobie wizerunek półbogów, poprzez propagandę. Upadek totalitaryzmów jednak podkopał zaufanie do polityków dlatego ludzie zaczęli idealizować gwiazdy popkultury i w nich szukać dla siebie autorytetów. Myślę, że to dlatego wśród niektórych zapanowało takie oburzenie w stosunku do tego co robi obecnie Anka na swoim instagramie. Jej potencjalna zdrada całkowicie podważa pewną iluzje szczęśliwego małżeństwa co bezpośrednio uderza również w wizerunek samego Lewandowskiego. Celebryci zwykle dbają o to by udawać, że ich życie jest w pełni idealne choć często mają problemy z narkotykami i zdradzają się wzajemnie. Przykład Amber i Deppa jest tego dobrym przykładem. Końcowo to dalej są zwykli ludzie, ale wiele zapatrzonych w nich osób wydaje się temu zaprzeczać. Najmocniej to widać chyba w Japonii gdzie panuje kult tak zwanych idoli i idolek czyli postaci medialnych które nie tyle są utalentowane, co przyciągają masy uroczą osobowością. Ich przeznaczeniem jest natomiast bycie dosłownie idealnym obiektem adoracji fanów.

Wszystko to dość dobrze oddaje serial The boys opowiadający o świecie gdzie superbohaterowie istnieją naprawdę i są traktowani jako właśnie tradycyjne gwiazdy. Pracują dla wielkiej korporacji, występują w filmach, udzielają wywiadów, prowadzą własne talk showy, a za ich wizerunkiem stoi sztab specjalistów. Na zewnątrz wydają się być perfekcyjnymi nadludźmi, ale w istocie są zepsutymi i zdemoralizowanymi egocentrykami, którzy mają gdzieś innych i wszystko robią wyłącznie pod publiczkę. To samo może być w przypadku Lewandowskich. Starają się oni kreować na szczęśliwą rodzinę bo zwyczajnie im się to opłaca. Kapitaliści z kolei chcą nas mamić tym, że pieniądze i sława jednak dają rzekomo szczęście bo to właśnie to kłamstwo napędza cały system. My natomiast chcemy mieć swoich idealnych półbogów i bohaterów narodowych, którzy są kimś więcej niż zwykłymi zjadaczami chleba.

#antykapitalizm #revoltagainstmodernworld #religia #lewandowski #przemyslenia
2dfb1645-e3f7-4626-9d01-6674415c2d38
Matkojebca_Jones

@Al-3_x 


Takie uwagi:


  • ty jesteś jak Korwin. Jakbyś nie napisał czegoś o Hitlerze czy Stalinie to wpis by się nie liczyło

  • pieniądze dają szczęście. Szczęście jest dodatnio skorelowane z pieniędzmi wg wszelkich badań.

maaRcel

Te gunwoafery lewandowskie zostaw u biauka. Tam jest dużo spierdolin, które to jara.

woohoo

Panie, są influencerzy i influencerzy. Jest wielu posiadających dużą wiedzę w wąskiej dziedzinie i wielu nie posiadających wiedzy w żadnej dziedzinie (może poza próbowaniem siebie). Mocno Pan uogólnieniasz.

Zaloguj się aby komentować

A propo czasu pracy.

Rok 2017 jesteśmy na 18 miejscu na świecie w rankingu zatyranych:
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_average_annual_labor_hours
"ale jesteśmy biedni to musimy zapierdalać"
No właśnie nie jesteśmy na 18 miejscu w rankingu najbiedniejszych, tylko jest u nas duuuuużo duuuuuże lepiej pod względem PKB per capita (2018), 145 miejsce na 190 państw licząc od najbiedniejszych:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_%C5%9Bwiata_wed%C5%82ug_PKB_(parytet_si%C5%82y_nabywczej)_per_capita
Wniosek taki że pracujemy bardzo dużo nawet jak na nasz poziom rozwoju gospodarki.
"ale ja tak mało zarabiam, że jak będę mniej zarabiał to niewydoję"
Zarabiasz mało bo w Polsce stosunkowo mało wynagradzana jest praca, a dużo posiadanie kapitału. To znaczy pracodawcy (kapitaliści, akcjonariusze, landlordzi itp) zgarniają więcej z niekorzyścią dla pracowników:
https://twitter.com/MarekJozefiak/status/1471781282367643651
stąd niskie zarobki mimo całkiem w porządku PKB per capita.
"Ludzie w Polsce nie chcą krócej pracować" - mówi Szymon Hujownia dokonując typowej libkowej (propracodawczej) fabrykacji zgody klasy pracującej.
A więc, w Polsce, w kraju gdzie propaganda kapitalistów leje się rzewnym strumieniem niemal zewsząd, ludzie i tak chcą krócej pracować, dane przedstawione przez prawicową skądinąd "Rzeczpospolitą":
https://www.rp.pl/polityka/art36700691-sondaz-jedna-czwarta-polakow-popiera-propozycje-tuska-ws-skrocenia-czasu-pracy-co-piaty-woli-pomysl-partii-razem
Znalazłem jeszcze parę takich sondaży, z mediów probizensowych, ale dziwnym trafem nie mówią dokładnie jak zostało zadane pytanie i jakie były możliwe odpowiedzi. Nie drążyłem więcej, przyjmuję że ludzie raczej chcą w Polsce krócej pracować, a już z pewnością sami pracownicy (podobnie jak to było w przypadku sprzedawców i zakazu handlu w niedzielę).
Bo gdyby zapytać pracodawców to oni nie chcą żadnego skrócenia czasu pracy. Im więcej pracownicy zapierdalają tym większy hajs dla nich. Sami i tak nie pracują, te przepisy ich nie dotyczą, nikt nie kontroluje ich "pracy" a tym samem czasu pracy, który nie jest nigdzie i przez nikogo i w żaden sposób udokumentowany.
#antykapitalizm #polska2050 #lewica #januszex
Najbardziej aktualne dane, rok 2022, jesteśmy na piątym miejscu w rankingu krajów OECD pod względem ilości zapierdolu (na 43 kraje).
Pytanie w ankiecie dotyczy wzrostu technologicznego i oczywiście wzrostu PKB, natomiast możliwym benefitem jest tutaj krótszy czas pracy. Pytanie czy chcecie nadal pracować tak dużo, po to żeby kapitaliści mieli większe zyski, bo to jest efekt nieskracania czasu pracy.
9e8477fa-7874-4a0e-97b0-31883916fe1e

Czy uważasz że jedynymi beneficjentami z wzrostu technologicznego powinni być kapitaliści?

119 Głosów
Pan_Buk

@Matkojebca_Jones Musimy dużo pracować, bo różne Oskarki w spółkach państwowych same się nie utrzymają.

rzYmskielajno

Wydrukuje to i w firmie na tablicy wywieszę

Enzo

@Matkojebca_Jones A jest sporo zawodów gdzie są wymuszane nadgodziny na pracownikach i zmiana pracodawcy gówno da bo państwo nie radzi sobie żeby to upilnować i są to problemy całych branż.

Większość firm nawet nie prowadzi realnej ewidencji przepracowanych godzin mimo że na umowie wpisany jest 1 etat to robi się kilkanaście/kilkadziesiąt h nadgodzin.

Ogólnie państwowa inspekcja pracy w Polsce to porażka, zapowiadają pracodawcom swoje wizyty gdy dostaną zgłoszenie od pracownika o łamaniu praw pracowniczych.

Zaloguj się aby komentować

Bardzo lubię gdy kuce i prawaki stoją pewną fałszywą dychotomie, która polega na tym, że dzieli się społeczeństwo na wolnorynkowców i komunistów i nie ma praktycznie nic pomiędzy. Bardzo często spotykam się z sytuacją gdzie samo krytykowanie nawet jakieś patologi kapitalizmu jest w ich oczach równoznaczne z wspieraniem Korei Północnej. Ktoś mógłby uznać to za żart, ale nie. Dla nich jeśli ktoś wytyka wady wolnego rynku to od razu jest w oczach komunistą który wspiera jakieś totalitarne ustroje. Idea bycia centrystą, wyznawcą trzeciej drogi czy nawet umiarkowanym libkiem zwyczajnie wykracza poza ich rozumienie rzeczywistości. To jest tak absurdalne, że to się w głowie nie mieści, ale bardzo często przez nich stosowane. To też dowodzi jak bardzo głupi są ci ludzie.

#antykapitalizm #polityka #bekazkonfederacji #bekazprawakow #memy
2743f4e7-bf06-4aff-8bf4-ece79ab468e2
maximilianan

@Al-3_x dla prawaków często czysty kapitalizm to komunis xD porażką lewicy jest np. kryzys mieszkaniowy w San Francisco (który to jest idealnym przykładem chciwości kapitalistów).

Szarmuta

@Al-3_x 

-nie lubię gdy prawaki nazywają wszystkich komunistami

-zrobię grafikę od Stalina do Hitlera i nazwę prawakiem każdego, kto gówno wrzuca do jednego wora

Zastosowałeś ten sam skrót myślowy i jesteś tak samo głupi, jak ludzie o których piszesz. Sorry...

dsol17

@Al-3_x ależ lewica robi dokładnie to samo - tyle że z odwróceniem osi politycznej. Nie wierzysz ? No to patrz co klepie np @MatkojebcaJones

Zaloguj się aby komentować

Szkoła nie powinna przygotowywać do pracy, ale do tego kim się jest poza nią

Istnieje mroczna strona filozofii czy sztuki. Na wszystkich wybitnych twórców i myślicieli ktoś musiał pracować.

Kiedy myślimy na przykład o antycznej Grecji wyobrażamy sobie Platona, Fidiasza czy Peryklesa.

Zapominamy jednak o tym, że zdecydowana większość mieszkańców np. Aten nie miała publicznie nic do gadania. Oprócz kobiet stanu wszelkiego była też rzesza niewolników (choć nie tak liczna jak w Imperium Rzymskim).

Lubimy myśleć o sobie jako o potomkach szlachty, tymczasem jednak prawie 90% mieszkańców I RP stanowili chłopi pańszczyźniani pozbawieni niemal wszelkich praw. Bez ich wysiłków żaden pałac czy dworek by nie powstał.

Stan ten trwał przez całe tysiąclecia. Jednak gdy w XVIII wieku wybuchła rewolucja przemysłowa sprawy zaczęły się zmieniać.

Coraz więcej rzeczy można było zrobić przy użyciu maszyn i energii innej niż siła mięśni ludzkich. Od razu też pojawiły się pomysły, że postęp nauki i techniki rychło wyprowadzi ludzkość z krzywd czynionych przez ciemnotę i niemożliwą do opanowania naturę.

I co się okazało? Że po części Ci wszyscy optymiści mieli rację.

Dzięki postępowi medycyny dzieci przy porodzie przestały padać jak muchy. Wydłużyła się też o kilkadziesiąt lat oczekiwana długość życia. Dziura w zębie czy zapalenie wyrostka przestały być śmiertelnym zagrożeniem. Ale to jedna strona medalu. Druga jest taka, że pojawił się czas wolny.

Przeciętny człowiek AD 2023 pracuje na chleb zdecydowanie mniej nie tylko niż jego chłopski przodek w 1723.

Jak byłem mały to moja mama miała jeszcze „pracujące soboty”. Obecnie coraz więcej mówi się o dalszym skróceniu tygodnia pracy, dołożenia kolejnych dni urlopu a nawet wprowadzenia UBI – bezwarunkowego dochodu podstawowego, wypłacanego bezwzględnie każdemu obywatelowi w wysokości takiej, że bez kiwnięcia palcem jest w stanie przeżyć.

Wizja? Pierwsza jest wspaniała.

Starożytne Ateny w XXI wieku, ale bez niewolników, bez zamykania kobiet w domu a nawet bez wykorzystywania zwierząt. Każdy mając zapewnioną pełną lodówkę i ciepłą wodą w kranie będzie mógł poświęcić się autentycznej samorealizacji. Bycie filozofem, wynalazcą czy artystą nie będzie zastrzeżone dla „klasy próżniaczej” lub tych, którzy będą potrafili swój talent spieniężyć.

Ale druga wersja jest zdecydowanie mniej fajna

Tłumy pozbawionych własnej tożsamości konsumentów, łykających coraz bardziej żałosną papkę dostarczaną przez wielkie koncerny. I dotyczy to zarówno przedmiotów materialnych jak i tworów kultury duchowej. Pogoń za płytkim acz intensywnymi emocjami dostarczany zarówno przez coraz bardziej zaawansowane technologie medialne jak i przez różne substancje chemiczne. Wszystko to po to, by zabić poczucie wielkiej, życiowej pustki.

Co zdecyduje o tym jaka przyszłość nas czeka? W dużej mierze to o czym zawsze rozmawia się na początku września: edukacja.

W XIX wieku przymus szkolny stał się powszechny w różnych krajach Europy. Ktoś może powiedzieć, że jest to bezwzględnie pozytywne zjawisko i tylko szaleniec mógłby się do niego przyczepić. A jednak tacy szaleńcy się znaleźli.

W głośnej książce „Schooling in capitalist America” wywodzący się z marksistowskich tradycji autorzy zaznaczają, że za upowszechnieniem obowiązku szkolnego nie stała bynajmniej idea niesienia kaganka wiedzy wśród ciemnej ludności, lecz zdecydowanie bardziej prozaiczny fakt: potrzeba odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Kapitalistyczny system produkcji potrzebował ludzi którzy mają szereg umiejętności (przede wszystkim czytania i pisania) bo to usprawniało pracę, a co za tym idzie redukowało koszty. Krótko mówiąc – szkoła miała być „fabryką” pracowników dla innych fabryk.

Do podobnych wniosków, choć z zupełnie innej strony doszedł konserwatywny filozof edukacji i rektor Uniwersytetu Chicagowskiego w latach 40-tych Robert Hutchins.

Hutchins był zdecydowanym przeciwnikiem edukacji zawodowej. Po pierwsze – argumentował – najlepszym sposobem nauki zawodu jest rzeczywista praca w tym zawodzie, a nie uczenie się teorii. Nb przypomina się tu Kant który wskazywał, że stosowanie teorii w praktyce (jak i budowanie teorii na bazie praktyki) jest możliwe dzięki władzy sądzenia, która się wyrabia wraz z jej stosowaniem. Po drugie zaś, szkoła nie nauczy kogoś umiejętności zawodowych na całe życie, bo w międzyczasie technologia i gospodarka znacznie się zmienią. Hutchins uważał, że szkoła powinna dać człowiekowi przede wszystkim umiejętności uniwersalne, takie które są potrzebne w każdej roli w jakiej w życiu występujemy.

Dziś zdecydowanie bardziej niż kilkadziesiąt lat temu widzimy, że wyalienowana praca zawodowa nastawiona tylko i wyłącznie na zdobycie środków do życia będzie przechodzić do historii. Zyskana w to miejsce wolność jest błogosławieństwem, ale i wyzwaniem. Aby mu sprostać, trzeba się dobrze przygotować.

PS: Jeżeli chcesz mieć pewność, że dostaniesz moje treści (także wpisy na IG i YouTube) to wejdź w link poniżej i w okienku na dole podaj swój adres e-mail. Regularnie otrzymasz ode mnie newsletter zawierający przegląd moich materiałów + kilka drobnych bonusów (poprzedni wstępniak liczył prawie 4000 znaków, to już całkiem niezły wpis!)

https://www.filozofiadlajanuszy.pl/newsletter/

PS2: Jeżeli podoba Ci się to co robię możesz mnie wesprzeć drobnym datkiem w linku poniżej

https://buycoffee.to/filozofiadlajanuszy

#filozofia #filozofiadlajanuszy #edukacja #antykapitalizm #revoltagainstmodernworld
77c9a78c-e9a7-4241-b924-112a4f716010
macgajster

Miałem kilka miesięcy całkowitego wolnego i nie polecam nikomu, kto potrzebuje do rozrywki więcej niż butelka i telewizor. Po tym czasie musiałem się na nowo rozpędzić, bo chęci opadły, pamięć nie była aż tak potrzebna, wyczucie czasu zniknęło, a przede wszystkim miałem zamułę. W takim stadium każdy dzień wygląda niemal identycznie, nie ma wyzwań, wszystko można zrobić "jutro". Idzie depresji dostać jak się nie ma jakiejkolwiek odskoczni.

RDwojak

Bardzo ciekawy temat, będziesz jeszcze o nim pisać? A może polecisz jakieś dobre książki?


Zapisałbym się na newsletter, gdybym nie ograniczał skrzynki mailowej do spraw związanych, tak a propos, z moją pracą. No ale będę obserwować cię tutaj i na FB!

Al-3_x

@loginnahejto.pl Myślę, że głównym problemem jest fakt, że my jako ludzie nie jesteśmy z samej naszej natury w ogóle przystosowani do obecnego środowiska którego sami jesteśmy twórcami.

Zaloguj się aby komentować

Progresywny podatek katastralny zamiast dochodowego, progresywny podatek spadkowy - to moje poglądy.

"ale takim radykalizmem nie uda ci się przekonać ludzi" - komentują mi pół-kuce.

Co ja na to?
W polskim sejmie jest poseł który nazywa wyborców motłochem, Putina "Jego Ekscelencją", popiera podatek pogłówny, wyzysk, wojskowy zamach stanu, dyktaturę, politykę darwinizmu społecznego i mówi że "wojna jest rzeczą dobrą".
Więc nie uważam KURWA ŻE MOJE POGLĄDY SĄ ZBYT RADYKALNE !.

https://youtu.be/g3DL3Po-Ztk?si=OUaMVWyEFRecDCu0&t=54
#antykapitalizm #polityka

Kapujesz?

16 Głosów
Nemrod

Dobra, a co z pensjonatami nadmorskimi? Ruch jest przez 2 miesiące, podatek katastralny od bogactwa przez cały rok... W górach niewiele lepiej - ruch latem i zimą, czyli maks. pół roku. No ale wiadomix - turystyka tylko w PTTK, resztę zaorać, po co to człowiekowi w państwie radzieckim.

bimberman

dla porównania info: w 2013 mieszkanie na obrzeżu warszawy ok 44m2 - 300k

2019 podobna wielkość + box rowery + garaż = 500k

teraz patrzę oferty od deweloperów

2023 w tej samej okolicy widzę za 44m2 -46m2

-797 000 zl

-899 000 zl przy metrze

dla porównania dom wolnostojący 100m2 możesz wybudować za około  300k jeśli info na stronach jest prawdziwe

powiedz dlaczego ceny ciągle rosną za tą samą rzecz ?

Legitymacja-Szkolna

@Matkojebca_Jones z tego co mi wiadomo to w Polsce nie płaci się podatku od spadku od najbliższej rodziny co jest po prostu śmieszne. Dochód osoby pracującej jest opodatkowany na poziomie 12 % (chyba, nie pracuję na umowie o pracę więc nie wiem) realnie dużo więcej doliczając wszystkie inne składki i podatki. A potem ktoś sobie dziedziczy cały majątek nie płaci podatku albo płaci te 12 % i żyje sobie z odziedziczonego majątku na przykład wynajmując mieszkania gdzie notabene płaci podatek w wysokości 8.5% nadal dużo mniej niż osoba pracująca na uop co jest kolejną dziwną patologią. Podatki od spadku, nieruchomości (więcej niż jedna) oraz z wynajmu powinny być mocno zwiększone i to jest fakt tak samo powinien być również podatek katastralny. Nie trzeba być nawet lewakiem żeby popierać zwiększenie podatków bo te mają przede wszystkim służyć regulacji rynku i wspierać ludzi pracujących bo to oni generują najwięcej fizycznych rzeczy i oni są siłą napędową gospodarki a nie Maciek który odziedziczył 3 mieszkania i żyje z wynajmu. Amen

Zaloguj się aby komentować

To nie prawda że lewicowcy chcą skomplikowanych podatków.
Ja np. uprościłbym przedsiębiorcom likwidując im wszystkie ulgi.
Ale lepiej jeszcze bardziej uprościć i w ogóle to mocno obniżyć żeby nie bazować na czymś tak niesprawdzalnym jak dochód, a po prostu bazować na podatkach od kapitału i konsumpcji, z podatkiem katastralnym na czele.
Samych tylko mieszkań jest w Polsce 14,5 mln. Jeśli by z jednej trzeciej ściągać średnio po tysiaka podatku miesięcznie to mamy 60 mld rocznie. Dla porównania wpływy z PIT to było 68 mld w 2022 roku. Czyli katastralny może spokojnie to zastąpić (co w sumie jest logiczne i bez liczenia).
Podatki z budynków innych niż mieszkalne oraz z gruntów pokryłyby wpływy z CIT (tutaj byłoby z duuużą nawiązką na naszą korzyść) - żadnego oszukiwania, zamiast wciskania kitu że "zysków nie było", albo zaniżania go.
Proste uczciwe podatki, bez konieczności skomplikowanego oszukiwania. Takie turbo łatwo sprawdzalne (państwo już dokładnie wie co do metra o stanie nieruchomości, sprawa się nie zmienia, oraz nie da się tego ukryć).
I tacy jak #mentzen i jego gówniana kancelaria, zajęłaby się normalną pożyteczną uczciwą pracą, bo w tej chwili to takie ukryte kapitalistyczne bezrobocie, nieproduktywne kapitalistyczne bzdety tam robią zamiast pracować. No i oczywiście ogromną redukcję urzędników państwowych by to przyniosło.
No, rozsądnie byłoby zostawić jakiś CIT na jakimś minimalnym poziomie, typu 10% bez jakichkolwiek ulg. Firmy z za granicy by się u nas rejestrowały i płaciły. Czemu by nie skorzystać?
Dochodowego za pracownika w ogóle nie musieliby odprowadzać.

#antykapitalizm
Cybulion

Czekaj czekaj, 1000zl podatku za posiadanie mieszkania?

moll

@Matkojebca_Jones ale wiesz że podatek od gruntów i stojących na nich budynków już teraz się płaci i jest to jedno z podstawowych źródeł dochodów Polski gminnej?

dolitd

@Matkojebca_Jones Twoje opcje bazujesz na błędnym przekonaniu, że jak zwiększa się podaż, to cena produktu spada, zawsze i wszędzie. Co w przypadku gdy po zwiększeniu podaży zwiększy się też popyt?

Zaloguj się aby komentować

Popularna jest na hejto korwinistyczna brednia że PiS jest partią lewicową czy socjalistyczną.
(używam określania "korwinistyczna" jako zmiennik obelgi, od nazwiska tego skompromitowanego pajaca który takie coś głosi).
Skupię się wyłącznie na kwestii ekonomii, bo w tej kwestii PiS częściej (błędnie) uważany jest za lewicę.

  1. Deklaracje i nazewnictwo. PiS sam siebie określa jako prawica w najbardziej oficjalnym wydaniu jakie jest, czyli sztandarowej nazwie. Są "Zjednoczoną Prawicą". https://pis.org.pl/aktualnosci/jestesmy-zjednoczeni-razem-idziemy-po-trzecie-zwyciestwo Przykładowa wypowiedź największej postaci PiS, Kaczyńskiego: "Nasze propozycje, to nie jest żaden powrót do socjalizmu, to nie jest żadna etatyzacja". TVP będący tubą propagandową PiS, z okazji rocznicy urodzin Marksa napisało już w nagłówku "Zbrodnicze Idee Karola Marksa". Linku nie znajdę, ale podam inny paszkwil na Marksa z tvpinfo: https://www.tvp.info/37122587/ponura-historia-karola-marksa Jednak PiS rządzi już 8 lat i mamy ten komfort (oraz jednocześnie obowiązek) że możemy ocenić PiS po czynach, a nie po gadkach czy deklaracjach, które w przypadku polityków są w 1/3 bełkotem. Nie będę więc tego kontynuował bo ma to małą wartość merytoryczną.
  2. Czy mamy socjalizm po tych ośmiu latach? Socjalizm są to uspołecznione środki produkcji https://pl.wikipedia.org/wiki/Socjalizm Udział sektora prywatnego w Polsce wynosi zaś 80% https://pl.wikipedia.org/wiki/Gospodarka_Polski natomiast sektor państwowy jest w znacznej mierze prywatnym folwarkiem partyjniaków, świadczą o tym chociażby oficjalne wysokie zarobki prezesów: https://www.money.pl/gospodarka/milionowe-zarobki-ludzi-pis-w-spolkach-skarbu-panstwa-oto-co-mowia-oswiadczenia-6904619429301152a.html W sektorze prywatnym też nie mamy socjalizmu, wartość majątku jaki posiada połowa polaków jest wręcz ujemny: https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/majatek-i-zarobki-polakow-nierownosci-jak-w-niemczech-majatek-jak-w-rosji/v0mwtet Sytuacja ta nie ma nic wspólnego z równością i brakiem klas. Nie ma nic wspólnego z socjalizmem z definicji.
  3. A może interwencjonistyczna polityka gospodarcza, która de facto skupia się na pracownikach, a właścicieli stawia jako tylko pionków kontrolowanych przez demokratyczne, socjalistyczne państwo? Też nie. Udział płac w PKB jest drugie najniższe w UE. Za nami tylko Irlandia (kraj który kocha Tusk, skrajny ekonomicznie prawicowiec): https://twitter.com/MarekJozefiak/status/1471781282367643651
  4. "ale lewaku, to że lewicowa polityka nie prowadzi do oczekiwanych przez ciebie rezultatów to nie znaczy że to nie jest lewicowa polityka, a PiS jest socjalny czyli lewicowy" - mówią kuce. Jak wygląda "socjalność PiS"? Porównam to z krajami Europejskimi. Rok 2021, Polska jest daleko w tyle jeśli chodzi o wydatki socjalne, bo na 32 z 36 państw: https://youtu.be/E3FlSSRWIr0?t=846 Inne dane: Średnia socjalu UE 51,5%., Polska: 44,2%.: https://obserwatorgospodarczy.pl/wp-content/uploads/2023/03/General_government_total_expenditure_2021__of_GDP.png Jednak dane z lat około 2021 są zafałszowne, gdyż pod pojęciem "socjal" są jakiekolwiek świadczenia pieniężne, w tym dla przedsiębiorców czy celebrytów, a więc jest to polityka nie tylko nie socjalistyczna, nie neutralna, ale antysocjalistyczna. A pandemiczne dotacje były wtedy ogromne (stąd skok "wydatków socjalnych" względem lat wcześniejszych). Weźmy znacznie lepiej obrazujące sprawę wydatki socjalne z roku 2017 czyli świeżo po wprowadzeniu 500+, mimo niewątpliwego wzrostu świadczeń socjalnych dokonanych przez PiS, Wydatki na zabezpieczenia społeczne w Polsce stanowiły 20,3% PKB (wobec 21% w 2016 r.), podczas gdy średnia unijna wyniosła 27,9% PKB: https://forsal.pl/artykuly/1441065,eurostat-wydatki-na-zabezpieczenie-spol-w-polsce-203-pkb-srednia-ue-279.html A jak wyglądają inne wydatki de facto socjalne a nie figurujące w statystykach jako "świadczenia socjalne"? Lecimy. Wydatki na służbę zdrowia to 4,8% PKB, a średnia UE to 7,1% PKB. https://ciekaweliczby.pl/wydatki_panstw_na_zdrowie/ Wydatki na edukację? I dopiero tym jednym wskaźniku jesteśmy lepsi niż UE : https://obserwatorgospodarczy.pl/2023/04/14/wydatki-publiczne-na-edukacje-w-polsce-sa-za-niskie/ Budownictwo mieszkaniowe, mimo że mamy bardzo mało mieszkań w Polsce: https://wgospodarce.pl/informacje/121360-cele-polityki-mieszkaniowej-w-i-ich-realizacja-europie-i-w-polsce to rząd i samorządy budują ich opłakaną ilość w porównaniu z państwami UE. Za przykład podam miasta Wiedeń i Warszawę, czyli o takim samym PKB (z przewagą dla Warszawy). Wiedeń jest kompletnie na innym biegunie jeśli chodzi o budownictwo: https://forsal.pl/nieruchomosci/mieszkania/artykuly/8304091,w-wiedniu-uwazaja-ze-mieszkanie-to-prawo-a-nie-towar.html No to może wysokość podatków, co wprawdzie samo w sobie nie mówi o lewicowości i prawicowości, bo gdy np. podatki idą na wojsko a nie cele społeczne to to jest polityka prawicowa a nie lewicowa (i tak też jest u nas: https://galeria.bankier.pl/p/2/1/f00c3755c3cb7f-948-477-0-0-1604-808.png ) ale może chociaż wysokość podatków jest duża na tle Europy? Też nie, jest nieznacznie poniżej UE: https://galeria.bankier.pl/p/1/9/07c0ec592c69c2-640-342-0-0-962-516.webp https://i.wpimg.pl/624x/filerepo.grupawp.pl/api/v1/display/embed/2abb9505-cc8d-4384-9e07-fd77aa500b6f Jest ważniejszy wskaźnik decydujący o tym czy podatki są lewicowe czy prawicowe. Mianowicie jest to progresja podatkowa. I jak z tym jest w Polsce? Najwyższa stawka PIT w latach 50-siątych w USA, w złotej erze kapitalizmu przed erą neoliberalizmu było to 90%. Obecnie w Europie 8 państw ma najwyższą stawkę powyżej 50%. A Polska? Ma 32% i jest na dziewiątym miejscu od końca: https://www.pwc.pl/pl/media/2016/2016-04-26-poziom-podatku-dochodowego-w-polsce-sredni-na-tle-innych-krajow-ue.html Kwoty wolne od podatku mamy zaś najniższe (im wyższa kwota wolna tym wyższa progresja): https://silverhand.eu/wp-content/uploads/2020/07/image-1.png jednak wskaźnik kwoty wolnej od podatku można pominąć w rozważaniach, gdyż jest podany kwotowy, a nie w stosunku do PKB czy z podanym procentem ludzi którzy z niej korzystają, a takie dane należałoby uwzględnić.
  5. "ale Polska ma niższe PKB od średniej UE więc twoje dane nie są porównywalne". Po pierwsze dane jakie przedstawiam nie są podawane kwotowo a stanowią procent PKB, po drugie, znalazłem takie info, o tym że np. progresja podatkowa nie przeszkadza w rozwoju. Szwecja osiągnęła nasz poziom gospdarczy w 2006 roku i już wtedy górna stawka podatkowa wynosiła 57%: Z kolei poziom Szwecji z lat 90-siątcyh Polska osiągnęła w 2014 roku i wtedy dla Szwecja górna stawka to było ponad 60% podatku, a w Polsce 32%. https://youtu.be/hzjvJnYh5LE?si=5_df9j95QcZ5PhiA&t=2927 Z kolei ekonomista Zbigniew Dylewski pokazywał w jednym z materiałó że Skandynawia od zawsze była opiekuńcza,
  6. "ale w Polsce nie ma bardziej socjalistycznej partii niż PiS" - otóż są nimi: Lewica (część Razemkowa to czyni), Lewica Demokratyczna, RSS Piotra Ikonowicza oraz Komunistyczna Partia Polski.
  7. "Ale cała UE jest socjalistyczna" - mówią kuce. I tutaj wchodzimy już zupełnie na poziom szurski, odklejenia, tworzenia kolejnych nieuzasadnionych bredni żeby łatać nimi poprzednie.... Naprawdę nie ma różnicy pomiędzy państwami Skandynawskimi a Irlandią czy Polską? Hmm.. Skoro nie ma...skoro cała UE albo i Europa jest socjalistyczna... To jaki był PRL? Jaka jest Kuba? Gdzie jest ten kapitalizm w takim razie i czym się objawia? W Chinach jest gdzie rządzi komunistyczna Partia Chin? W Rosji na 30 lat po upadku ZSRR? W USA które wg wskaźników jest raczej na poziomie Polski pod tym względem i aktywnie zwalczało i zwalcza ruchy lewicowe na całym świecie? Hmm... zagłębianie się w poglądy szurów nie jest zdrowe ani korzystne. Dla reszty jest mój wpis. Komentarze otwarte w których możecie się zesrać jaki ze mnie komuch ect lub zwyczajnie zignorować, pobiec do memów i napisać że lewacy nie mają argumentów, nie znają się na ekonomii i coś o mleku sojowym.

#antykapitalizm #socjalizm #lewica #polityka #pis
Nemrod

@Matkojebca_Jones Misiu, ale tu nie liczą się fakty zastane, a to co oni CHCĄ robić. A dążą do monopolizacji i upaństwowienia firm i spółek. To nie jest ich zasługa, że 80% w PL to sektor prywatny. Ważne jest to, że chcą to zmienić. Masz wielkie państwowe programy: budownictwo mieszkań, samochody elektryczne, polskie holdingi spożywcze, hotelowe itd. To jest ich cel i widać jest wielkie pole do popisu.

Natomiast udział socjalu w wydatkach rządowych rośnie, a jest obiecywane coraz więcej rozdawnictwa - to jest czysty socjalizm. Nie interesuje mnie, czy oni się nazywają partią prawicową, czy międzygalaktyczną - ważne są fakty.

GordonLameman

@Nemrod 


>to jest czysty socjalizm. 

No właśnie, że nie xD

Matkojebca_Jones

@Nemrod 


A dążą do monopolizacji i upaństwowienia firm i spółek


8 lat już dążą. Efekt tych dążeń opisałem.


masz wielkie państwowe programy: budownictwo mieszkań


??? Jakieś źródło? Ile tych mieszkań wybudowano? Z moich dociekań wynika coś zupełnie odwrotnego.


Misiu, ale tu nie liczą się fakty zastane


Nie posiłuję się danymi z roku kiedy PiS obejmował rząd, tylko późniejsze


a jest obiecywane coraz więcej rozdawnictwa - to jest czysty socjalizm


Po pierwsze definicję czystego socjalizmu już podałem i absolutnie nie jest nim rozdawnictwo. Po drugie, po ośmiu latach rządów oceniamy partię po efektach, a nie po obietnicach.

Basement-Chad

Komuchem to akurat jesteś ale tym razem udało Ci się napisać coś sensownego.

PiS to nie jest żaden socjalizm tylko zwykły prawicowy populizm. A jakby się trzymać ściśle definicji to najlepsza kategoria dla tej partii to narodowy-socjalizm (czyli wiadomo co)

Kremovka

Nie licząc @Basement-Chad i paru komentarzy, większość z was pierdoli jak potłuczona, byleby cokolwiek napisać, OP wstawił świetny wpis który co mądrzejego powinien skłonić do przemyśleń, ale wg większości komentujących najważniejsze jest to jakim słowem kogos określić nie rozumiejąc najwyraźniej co te słowa oznaczają. Jak ja nie rozumiem co dane słowo oznacza to go nie używam.

Basement-Chad

@Kremovka Tak niestety wygląda debata polityczna, nie tylko w Internecie i nie tylko w Polsce. Bardzo prosto obrazuje to teoria podkowy. Skrajna prawica uważa się za opozycję do komunizmu, a w rzeczywistości różnią się od siebie tylko w szczegółach. Oba te ruchy polityczne cechuje dążenie do totalitaryzmu, nienawiść do wolności jednostki i samodzielności. Różnią się tylko opinią na temat tego kto w totalitarnym systemie powinien trzymać plebs za mordę. Faszyści wolą kler i religię, a komuniści komisarzy ludowych. W obu systemach faktyczną władzę absolutną sprawuje wąskie grono uprzywilejowanych działaczy politycznych.

2e9ff199-9b7b-4418-b92d-1ffbda7b3c92
Matkojebca_Jones

@Basement-Chad


Komuchem to akurat jesteś


Oba te ruchy polityczne cechuje dążenie do totalitaryzmu, nienawiść do wolności jednostki i samodzielności.


Możesz podać jakieś cytaty które wskazują że dążę do totalitaryzmu, nienawidzę wolności jednostki....?

Zaloguj się aby komentować