Listy i pamiętniki niemieckiego ochotnika z I wojny światowej część II na podstawie "THE DIARY OF OTTO BRAUN WITH EXTRACTS FROM LETTERS"
#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #OttoBraun
Poprzednie części pod tagiem #OttoBraun
List do rodziców
Grudziądz, 21 września 1914 r. - Stopniowo dowiaduję się, jak wspaniałą instytucją edukacyjną jest pruska armia. Nie macie pojęcia, jak nieznośne dla szacunku do samego siebie jest słuchanie obrzydliwych przekleństw podoficerów, ale w połączeniu ze służbą w stajni jest to naprawdę nieporównywalna szkoła życia. Po prostu uczysz się znosić wszystko i brać się w garść, bo musisz. Jestem pewien, że będą chwile, kiedy będę jeszcze bardziej znużony niż dziś, ale jakie są szanse?
List do rodziców
Grudziądz, 22 września 1914 r.
- Wasz radosny list tak mnie ucieszył, że muszę natychmiast napisać. Siedzę na przewróconym wozie, podczas gdy konie rżą, rżą i rżą. Służba wojskowa jest naprawdę wspaniała i to właśnie fakt, że czasami czujesz, że dotarłeś do końca swoich możliwości, czyni ją tak stymulującą i czyni cię silnym ciałem i umysłem. Wyobraźcie sobie piękny, pachnący poranek, wschodzące słońce świecące nad wielkim poligonem, z jego łagodnie pofałdowanymi wzgórzami, uroczymi małymi chłopskimi domkami po jednej stronie i delikatnymi sosnami widocznymi w oddali po drugiej. Pojedziemy tam teraz, z głową wyprostowaną w chłodnym porannym powietrzu.
List do rodziców
Grudziądz, 29 września 1914 r.
-. . . A teraz muszę Wam napisać coś raczej okropnego i nie pozwólcie, by Was to zmartwiło. Nie powiedziałbym nic, gdybym nie obiecał sobie dziś rano i wujkowi Victorowi[Wiktor Adler, austriacki socjaldemokrata, który był żonaty z siostrą ojca Ottona] przed wyjazdem, że zawsze będę szczery. Jechaliśmy dziś inaczej, a kiedy się zatrzymaliśmy, nie wiedziałem, czy w ogóle mogę stać, czy moje palce są oderwane, czy tylko mocno pokaleczone, jak się okazało. Byłem naprawdę przekonany, że nie będę w stanie dłużej znosić służby wojskowej. Po południu było trochę lepiej. Walczyliśmy lancami, na przemian biegając na długich dystansach, kładąc się, biegając i tak dalej. Inni byli całkiem wykończeni, ale ja zniosłem to całkiem dobrze, chociaż sierżant powiedział wcześniej, że jesteśmy o wiele za młodzi, nie potrafimy nawet dobrze trzymać naszych lanc". Powiedziałem wszystko całkiem otwarcie. Jestem tak samo entuzjastycznie nastawiony do szkolenia, jak byłem - może nawet za bardzo - pytanie tylko, czy jestem w stanie wytrzymać to fizycznie. Będę szczęśliwy, jeśli będę w stanie.
List do rodziców
Grudziądz, 30 września 1914 r.
-Ordynansi to trochę dla mnie problem.[Otto był adiutantem i miał swojego ordynansa] Nie widzę powodu, dla którego miałbym być lepszy od mężczyzn, którzy są tak samo dobrzy lub lepsi ode mnie pod względem wszystkich potrzebnych tutaj cech (a tylko to się liczy). To nie jest kwestia matematyki, francuskiego czy greki, ale po prostu kompetencji wojskowych danej osoby, kompetencji, które bez wątpienia zależą od wyższych cech umysłowych w wyższych rangach, ale wcale nie w niższych. Dlatego nie podoba mi się polerowanie mojego strzemienia przez człowieka, który pod względem doświadczenia, wiedzy i zdolności mógłby być moim przełożonym i z którym czuję się na równi dzięki jego prostej i pięknej miłości do naszego kraju.
List do rodziców
Grudziądz, 12 października 1914 roku.
.. Mój los jest niezmiennie zapisany w gwiazdach, poza wszelką łaską i przypadkiem.
List do rodziców
Grudziądz, 13 grudnia 1914 r.
-To, co już wiedziałem, kiedy rozstaliśmy się w Zehlendorfie[Rodzice Otto mieszkali w w Zehlendorf pod Berlinem], teraz się wydarzyło; jutro, w czwartek, 14 grudnia, wyjeżdżam na polski front. Nie będę próbował pocieszać siebie i was, moi drodzy rodzice; nie mogę, i rzeczywiście, te rzeczy są poza pocieszeniem. Nie lubię używać tych słów, ponieważ nie chcę wydawać się lekkomyślny, ale gdybym mógł wpoić wam tę samą mocną wiarę, jaką ja mam w potężną Moc, która czuwa nade mną, bylibyście spokojni i mielibyście zaufanie do mnie i mojej Gwiazdy. Obejmuję was i całuję z najgłębszą miłością.
Wasz OTTO.
Przeczytajcie Psalm 91, który noszę w sercu.