Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem
457 + 1 = 458

Tytuł: Pół króla
Autor: Joe Abercrombie
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
Format: książka papierowa
ISBN: 9788383380582
Liczba stron: 400
Ocena: 5/10

Postaram się nie pisać wypracowania, tak jak mi to czasem wychodzi, ale generalnie książka charakteryzuje się cechami - w moim mniemaniu - typowego YA (a piszę "w moim mniemaniu", bo pełnokrwistego YA nie czytałem, nie zamierzam i wszystko opiera się na moich uprzedzeniach wobec tego podgatunku [dosłownie i w przenośni]):
- podejście do miłości/zauroczenia. Chłopak pierwszy raz spotyka przyrzeczoną wcześniej jego bratu, a teraz jemu samemu dziewczynę, znajduje z nią cienką nić porozumienia i po wyjeździe z miasta wspomina ją jak długoletnią partnerkę. A później, w sytuacji pełnego napięcia, od którego zależy jego życie, zwraca szczególną uwagę na nikłe zmarszczki i zapach oddechu oraz myśli o pocałunku dziewczyny, która w danej chwili ma władzę nad jego losem. No litości;
- pełno one-linerów i "ciętych" ripost w stylu komentowania "ale jestem zmęczony" "jak się tobą zajmę, to wtedy dopiero poznasz definicję słowa «zmęczony»". Raz na jakiś czas - czemu nie, ale umieszczanie tego na dosłownie każdej stronie męczy i żenuje;
- wątpliwe i głupie decyzje postaci. Pod tym względem największy dysonans odczułem w końcowej części książki, po największym twiście, który został mi skutecznie obrzydzony właśnie przez wyciągnięte ni stąd, ni zowąd wybory;
- infantylność, naiwność i małostkowość postaci. Niby dorośli ludzie, a czasami zachowują się jak najgorsze bachory. Pod pierwszy z wymienionych rzeczowników podpiąłbym jeszcze godne pożałowania "retrospekcyjne porady" chłopka-roztropka, które bohater przypomina sobie w różnych momentach, wywołujące u mnie swoją banalnością salwy śmiechu i skręty kiszek jednocześnie.
- to już nie przypadłość podgatunku, a tej książki. Główny bohater ma zniekształconą rękę i z tego powodu nazywają go pół-mężczyzną. Niestety, jeżeli raz na 10 stron nie pojawi się słowo lub określenie zawierające "pół", robiące z protagonisty ofiarę losu lub czytelnikom papkę z mózgu, to jest to 10 stron straconych. 
Najlepszym elementem książki jest jej wielowarstwowa intryga, która w istocie potrafi człowieka zaskoczyć oraz momentami zdumiewająca sieć powiązań. Nienajgorsza jest też powstała w pewnym momencie drużyna, choć notoryczne przerzucanie się wspomnianymi ripostami działa na nerwy. Na plus stosunkowo zamknięta struktura powieści, pozwalająca na zakończenie przygody z tym światem na niniejszej pozycji - kontynuacja ma nowych bohaterów, a co poniektórzy z tej książki grają co najwyżej role drugoplanowe.
Książka w ogólnym rozrachunku mierna i wątpię, żeby stan ten poprawił się w częściach kolejnych. Nie polecam.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #joeabercrombie #morzedrzazg #rebis #ksiazkicerbera
0b961127-38a8-43d8-9e0f-1f9b3bd7fa06
9

Komentarze (9)

@Cerber108 A cóż to jest to YA?

@bori young adult, czyli, jak sama nazwa wskazuje, nurt skierowany do młodzieży.

Wybacz ale nie czytam nic z tego wpisu bo właśnie wczoraj zacząłem ją czytać. Kupiłem jakiś czas temu na przecenie w Auchan 😛

Są jeszcze 2 ksiażki w serii.

@inty wczoraj zacząłem drugą i pierwsze dwa rozdziały to kopalnia wysokiej próby debilizmów.

@Cerber108 Przeczytałem 1 tom, dałem mu 6/10, ale po 50 stronach 2 tomu porzuciłem pomysł czytania tej trylogii

@WujekAlien gdybym był normalnym człowiekiem, to zrobiłbym tak samo.

@Cerber108 długo mi zajęło zrozumienie, że nie ma nic złego w porzucaniu rozpoczętych książek/serii jeśli nie czerpię z tego frajdy 😉 Ile miałem zastojów czytelniczych przez 1 kiepską książkę, to nie zliczę

@Cerber108 Przeglądając kolejne punkty miałem wrażenie, że czytam swoją opinię na temat Ostrza z Pierwszego Prawa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować