36 406,44 + 12,46 = 36 418,9
Zaległy czwartkowy bieg.
Ot poszedłem znowu sobie na lajcie pobiegać, inaczej niż pokazał mi zegarek.
Od jutra wracam do tego co mi każe kołcz Jeff.
Ogólnie nie ma tragedii, jestem całkiem zadowolony z 'progressu' niestety mam wrażenie, że te 12-15 obecnie to jest mój max jeśli chodzi o możliwości stóp/kostek/kolan.
Czuję, że płuca dałyby znacznie więcej (zwłaszcza, że w sumie to biegam dość wolno ~5:15), niestety w okolicach tego 10-12km pojawia się ból stawów.
Może to kwestia przyzwyczajenia, sam nie wiem.
Stan na koniec tego tygodnia, pic rel.
Wpis dodany za pomocą
https://hejto.sztafetastat.eu
#sztafeta #bieganie