Zaloguj się aby komentować
rain
- 637wpisy
- 3041komentarzy
#ankieta #pytanie
Co zrobić:
@rain Gdzie ta dziura?
"opony jeszcze spokojnie na dwa sezony"
@rain naprawiać
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Tym niemniej, mogę dokonać pewnego podsumowania ostatniego roku.
Na plus (kolejność przypadkowa):
- opublikowałam 2 artykuły naukowe (jeden za 100, drugi za 70 punktów, więc jest ok), teraz poprawiam po recenzjach drugi, który wyjdzie za 70 punktów. W zasadzie oba te wydane artykuły powstały jeszcze w zeszłym roku, ale cykl wydawniczy czasopism naukowych jest długi.
- zdobyłam wewnętrzny (uniwersytecki) grant badawczy – kwota nie powala, ale też miliony monet nie były mi potrzebne, chodziło po prostu o to, by nie dokładać z własnych pieniędzy do interesu
- byłam z referatami na 2 konferencjach naukowych (w tym jednej międzynarodowej)
- byłam na wycieczce w Wiedniu, tak żeby trochę odpocząć od uniwersyteckiego bajzlu – Wiedeń jest super, polecam każdemu
- nadal udaje mi się, mimo odległości, utrzymywać bardzo dobre relacje z moją przyjaciółką mieszkającą w innej części kraju – to już 20 lat i dla mnie to bardzo duży powód do dumy, gdyby można było sobie coś takiego wpisywać w CV, robiłabym to
- podobnie – udaje mi się zachowywać dobre relacje z kumplem, którego znam już z 10 lat i też widujemy się bardzo rzadko (np. przedostatnio w 2019, ostatnio we wrześniu tego roku) – mimo rzadkich kontaktów, wiem że mogę na niego liczyć, on na mnie zresztą też
- byłam również na krótkiej wycieczce w Ołomuńcu i też mi się strasznie tam podobało
- w przyszłym roku będę organizować pierwszą w swoim życiu konferencję naukową, pierwsze cfp już poszły
- moje oszczędności są na całkiem przyzwoitym poziomie (więc jak kiedyś rzucę tę robotę w diabły – a takie pomysły miewam regularnie, to choć przez jakieś 2 lata mogę w ogóle nic nie robić i żyć z tego, co mam uzbierane)
- a mówiąc jeszcze o robocie – dostałam laptopa służbowego
- w tym roku przez bardzo długi czas chodziłam bardzo często i regularnie na siłownię, ale teraz mam kryzys i po prostu nie chce mi się tego robić, może jeszcze wrócę do tematu, ale na razie nie mam siły – tym niemniej – nie zalegam na kanapie
- ogólnie: jestem teraz (chwilowo) na „fali wznoszącej”, ale zapewne nie potrwa to długo
- kiedy mój ojciec zachorował na raka wydaje mi się, że dobrze się spisałam nie próbując panikować itd. a np. podtrzymywać i jego i moją mamę na duchu. Ojciec zresztą i tak świetnie się trzymał psychicznie przez cały czas i naprawdę podziwiam i zazdroszczę mu takiej siły charakteru. Na szczęście nowotwór (choć złośliwy i z przerzutami) został wykryty na wczesnym etapie, lekarka prowadząca jest też bardzo ogarnięta i skrupulatna (dzięki czemu nie zaniedbano żadnych badań – co skutkowało zidentyfikowaniem przerzutu i jego operacją), więc można powiedzieć, że sytuacja jest w tym momencie opanowana. Ale potrzebne są stałe badania.
- zerwałam wreszcie ostatecznie znajomość z facetem, u którego przez lata (nawet nie chce mi się myśleć ile ich było) byłam we friendzonie
- wróciłam do nauki grania na gitarze elektrycznej (chyba zresztą dziś pójdę zanieść ją do lutnika na regulację, bo słyszę, że są jakieś problemy) i z tej okazji kupiłam sobie fajny mały wzmacniacz: Boss Katana Mini – do mieszkania jest aż nadto
Na minus:
- nie jestem „idealną córką”, więc zdarzyły mi się scysje z moją mamą i jest mi z tego powodu wstyd
- nie udało mi się wygrać wewnętrznych wyborów w pracy i nie poprali mnie w nich ludzie, którzy niby „powinni” być moimi kolegami i koleżankami – a zatem – nie cieszę się ich sympatią, ale trudno – nie będę robić z tego afery, zresztą minęło już parę miesięcy
- jestem tak samo zagubiona i nieogarnięta w życiu jak zawsze
- obiecałam (nawet tutaj) parę rzeczy, a potem ich nie zrealizowałam – przepraszam
- obiecałam też sobie parę rzeczy (np. to, że wreszcie nauczę się choćby produkowania muzyki w FL Studio i obsługi mego kontrolera midi, który kurzy się uparcie w pudełku) – też tego nie zrobiłam
- starałam się bardzo usilnie zrobić „dobrą formę”, a potem koncertowo ją zawaliłam (nie całkowicie, w zasadzie dalej wyglądam ok, ale np. nie widać mi już „kabli” przez całą długość ręki
- dalej jestem samotna, co bardzo mi doskwiera, ale jako że w ogóle nie poznaję nowych ludzi i wszystko w moim życiu kręci się wokół pracy, nie można się dziwić
- nadal nie mam BMW – jakoś choruję na tą markę, może dlatego, że jestem wewnętrznym bucem? Niewykluczone, ale jeśli kiedyś nie kupię sobie takiego auta, to jednak będę tego żałować. Oczywiście wiem, że można też bardzo żałować zakupu BMW, w końcu używane egzemplarze (na nowy mnie nie stać) są jak pole minowe. Ale hmmm, mam mego poczciwego Citroena, odpukać – nic się z nim nie dzieje, więc nie mam „usprawiedliwienia” by go sprzedać i poszukać w tej samej cenie jakiejś beemki. Ot dylematy kogoś, kogo jedyną prawdziwą pasją w życiu są samochody.
To wszystko co udało mi się sobie przypomnieć. Pewnie jak to już opublikuję to coś mi tam jeszcze wpadnie do głowy. Ogólnie ten rok oceniam na takie 6/10, bo jednak coś się tam udało zrobić.
#gownowpis #przemyslenia
Zajebiście. Dobrze że cieszyć się życiem. Mega piorun.
Kolega że friendzone niekoniecznie musi to lubic
P.s. Praga jest spoko ale Wiedeń dużo lepszy.
@rain Wszystkiego najlepszego
ps: a utrzymanie znajomosci 20 lat to szacun! Zazdro:)
@rain Choć spóźnione, to i tak życzę wszystkiego najlepszego
A z BMW to jakiś konkretny model, czy tak ogólnie?
Zaloguj się aby komentować
@rain ja po całym wieczorze picia, kiedy o pierwszej w nocy budzi mnie niemiłosierne kołatanie serca z odwodnienia i nadmiaru aldehydu octowego, po prostu wstaję, jem jabłko czy jakiś baton zbożowy, walę kawę, jakieś tam BCAA i inne beta alaniny, magnez, potas, b-complex, wsiadam na rower i jadę pływać. Bez tego ciężko w ogóle dzień zacząć. I tak, często nie chce się w chuj, ale o to właśnie chodzi - żeby pomimo tego pójść...
edit: w nawiązaniu do tego co właśnie przeczytałem od @bartek555 - wszystko zależy od tego co określisz przyjemnością. Czesto jadę zaspany i bez siły i samo pływanie jest mało przyjemne, ale świadomość przepalonych kalorii, wzmocnienia core, to mi daje spełnienie. Kwestia mindsetu...
@rain ja bym wypierdolil wszystkie negatywne motywacje powodowane przez negatywne emocje jak wstyd, obawa przed porazka czy zawiedzieniem samego siebie. a potem zaczal budowac pozytywne motywacje, zrobie cos bo to lubie, bo to dla mnie dobre, a ostatecznie to jak nie dozynasz jakiejs ostrej formy to bym polozyl lache na silownie, sa o wiele ciekawsze formy aktywnego spedzania czasu niz pocenie sie pod jarzeniowkami
Na siłce są fajne "dupy"
Se popatrzysz
Zaloguj się aby komentować
A jak Pan nie dasz, to sama się wylogowuję na miesiąc. Żadnego śmieszkowania i atencjonowania się do 17 sierpnia.
#zalesie #gownowpis #rainsienigdynieogarnie
@rain 1400kcal? Matko bosko, co Ty chcesz zniknąć z planszy? Popieram całym serduszkiem pomysł @entropy_
@rain Wrzuć jakieś zdjęcie nsfw i będziesz kwita z hejto. Kto się zgadza piorunuje.
@rain Ok ale już wracaj.
Zaloguj się aby komentować
Trochę spadła mi waga = dziś jest to 55.3 kg. Ale już mi wychodzą żyły na brzuchu, więc nie wiem, czy jeszcze dalej cisnąć. Bo z drugiej strony - mam jeszcze trochę fatu w dolnej części brzucha i na udach. Ale żeby się ich pozbyć pewnie musiałabym stracić jeszcze z 5 kg. A i to mogłoby się okazać za małym spadkiem. Wiem, bo w zeszłym roku przy wadze 55.5 kg nadal miałam wałki na brzuchu.
#terning #silownia
Zaloguj się aby komentować
#chwalesie #pracbaza
@rain fajnie masz
@rain w sumie dlatego trochę smutno kończyć mi doktorat. Uniwerek przyzwyczaił do legalnego Matlaba, Adobe CC czy czegokolwiek od Autodesk. A później człowiek idzie w świat i smuteczek, bo licencje kosztują jak za zboże
@rain firmy to robią po to, żeby firmy musiały kupować ich oprogramowanie, bo studenci - przyszli kandydaci tylko takie oprogramowanie tylko znają, w sumie sprytne
Zaloguj się aby komentować
Claude.ai (zachował podziały wyrazów z oryginału, których tu nie koryguję, parę wyrazów odczytał nieprawidłowo, fakt):
"Rozwój krajowej produkcji samocho- dów przemysłowych.
W swoim czasie poinformowaliśmy naszych czytelników o doniosłem wydarzeniu w dziedzi- nie rozwoju krajowej produkcji samochodowej, ja- ko: Państwowe Zakłady Inżynierii nabyły licen- cję słynnych szwajcarskich Zakładów Saurera w Arbon. Według posiadanych przez nas wiadomo- ści Zakłady Mechaniczne „Ursus" należące do Państw. Zakł. Inż., po ukończeniu trwających od kilku miesięcy robót przygotowawczych — przy- stąpiły w ub[iegłym] m[iesiącu] do montażu kompletnych podwo- zi typu Saurer. Jednocześnie „Ursus" rozpoczął prace przygotowawcze, mające na celu dopro- wadzenie w możliwie krótkim czasie produkcji Saurerowskich podwozi do zupełnie samowy- starczalności. Spodziewamy się, że nastąpi to w najbliższym czasie i Polska stanie wówczas w szeregu przodujących państw w dziedzinie pro- dukcji samochodów przemysłowych. Pierwsza serja kompletnie zmontowanych w „Ursusie" podwozi typu „Saurer" zostanie wypuszczona na rynek niebawem.
Centralne Warsztaty Samochodowe w skró- cie C. W. S. — druga złota fabryka należąca do P. Z. Inż. — równocześnie dały budowę nowo- czesnych karoserji autobusowych i ciężarowych wzorowanych na najlepszych modelach zagra- nicznych. Zarówno wyposażenie techniczne C. W. S., jak i wytrwałe fachowe kierownictwo dają najlepszą rękojmię, że karoserje tych war- sztatów stoją na najwyższym poziomie. Ostatnio wykonano w Warszawskich Warsztatach Sau- rera z karoserją C. W. S. nabyty przez Kolej Lo- kalną Przeworsk — Dynów."
ChatGPT (trochę nazmyślał i uwspółcześnił ortografię):
"Rozwój krajowej produkcji samochodów przemysłowych.
W swoim czasie poinformowaliśmy naszych czytelników o doniosłym wydarzeniu w dziedzinie rozwoju krajowego przemysłu samochodowego: Państwowe Zakłady Inżynierii nabyły licencję słynnych szwajcarskich Zakładów Saurera w Arbon. Według posiadanych przez nas wiadomości Zakłady Mechaniczne „Ursus" należące do Państw. Zakł. Inż., po ukończeniu trwających od kilku miesięcy robót przygotowawczych — przystąpiły w pełni do montażu kompletnych auto- busów typu Saurer. Jednocześnie „Ursus" rozpoczął prace przygotowawcze, mające na celu doprowadzenie w możliwie krótkim czasie produkcji Saurerowskich wozów do zupełnej samowystarczalności. Spodziewamy się, że nastąpi to w najbliższym czasie i Polska stanie się wówczas w szeregu przodujących państw w dziedzinie produkcji samochodów przemysłowych. Pierwsza seria kompletnie zmontowanych w „Ursusie" autobusów „Saurer" wnet zostanie wypuszczona na rynek niebawem.
Centralne Warsztaty Samochodowe w skrócie C. W. S. — druga zkolei fabryka należąca do P. Z. Inż., stworzyły dział budowy nowoczesnych karoserji autobusowych i ciężarowych, opartych na najlepszych modelach zagranicznych. Zarówno wyposażenie techniczne C. W. S. jak i podówczas pierwszorzędny material — dają możność twierdzić, że karoserje tychże wozów będą w Warszawie podówczas autobusy Sanok w karoserjach C. W. S., mające przej Kolej lo kalną Przeworsk — Dynów."
#ciekawostki #ai #sztucznainteligencja
A taki tekst wykrył tlumacz Google:
20:57
Wois
-XOX
Rozwój krajowej produkcji samocho dów przemysłowych.
W swoim czasie poinformowaliśmy naszych czytelników o doniosłem wydarzeniu w dziedzi nie rozwoju krajowego przemysłu samochodowe go: Państwowe Zakłady Inżynierji nabyły licen cię słynnych szwaścarskich Zakladów Saurera wa Arbon. Według posiadanych przez nas wiadomo ści Zakłady Mechaniczne Ursus" należące do Państw. Zakł. Inż., po ukończeniu trwających od kilku miesięcy robót przygotowawczych - przy stapiły w pełni do montażu kompletnych podwo zi typu Saurer. Jednocześnie „Ursus" rozpocząl pracę przygotowawoze, mające na celu dopro wadzenie w możliwie krótkim czasie produkcji Saurerowskich podwozi do zupelnej samowy starczalności. Spodziewamy się, że nastąpł to w najbliższym czasie i Polska stanie wówczas wa szeregu przodujących państw w dziedzinie pro dukcji samochodów przemysłowych. Pierwsza serja kompletnie zmontowanych w Ursusie" podwozi typu,Saurer" zostanie wypuszczona na rynek niebawem.
Centralne Warsztaty Samochodowe w skró cie C. W. S. druga zkolei fabryka należąca do P. Z. Inż. stworzyły dział budowy nowocze suych karoserji autobusowych i ciężarowych wzorowanych na nailepszych modelach zagra nicznych. Zarówno wyposażenie techniczne C. W. S., jak i wytrawne fachowe kierownictwo dają najlepszą rękojmię, że karoserje tych war sztatów staną na najwyższym poziomie, Ostatnio wzbudzały w Warszawie podziw antobusy Sau rera z karoserją C. W. S. nabyte przez Kolej Lo kalną Przeworsk Dynów. 1/1
Zaloguj się aby komentować
Oczywiście na screenie jest pomyłka z odwodzeniem nóg do tyłu. Nie wyobrażam sobie nikogo, kto dałby radę zrobić to ćwiczenie z 157 kg XD Było to po prostu 15 kg, czyli + 2.5. No i unoszenie kolan w zwisie - takie sobie 20 powtórzeń.
Ogólnie - chyba idzie mi dość dobrze.
#silownia #trening
@rain martwy z paskami czy bez?
Zaloguj się aby komentować
#lifehack #youtube #notebooklm #ai
@rain copilot w edgu też to umi xD
Zaloguj się aby komentować
No i te ćwiczenie o długiej nazwie: chodzi po prostu o ćwiczenie prostowników bioder, które przecież przez siedzący tryb życia (chciałabym mieć takie stojące biurko...) są przykurczone.
#trening #silownia
Urzekło mnie to, co dr Mike mówi w tym filmiku: "most people are too weak to hurt themselves"
@rain serio machasz dwudziestkami na skosie przy wyciskaniu? Kurwa, silna jesteś.
Zaloguj się aby komentować
Z góry dziękuję za podpowiedzi!
#filmy #madmax #diuna #pytanie
https://fmhy.net/ polecam jedyne rzetelne źródło bez adware i fake shit
@rain yts.mx
Zaloguj się aby komentować
W każdym razie - MC wszedł na 77.5 kg, czyli 2.5 więcej niż ostatnio, ale też czułam, że więcej niż 4 powtórzenia to już stanowczo za dużo. Więc raczej nie będę ich zwiększać. Czy uda mi się dojść w tym miesiącu do 80 kg na 4 lub 6 powtórzeń? Może. Ale nie wiem czy warto.
Leg press - o 5 kg więcej niż ostatnio. Ugułem dokucza mi trochę moje "gorsze" kolano i mam wątpliwości czy np robienie przysiadów w takiej sytuacji to byłby dobry pomysł. Stąd też właśnie używam suwnicy.
Zakroki - tym razem robiłam je nie na maszynie Smitha, która daje pewną stabilizację i poczucie bezpieczeństwa, ale z wolną sztangą. No i... nie udało mi się dokończyć 4 powtórzenia z 60 kg w pierwszej serii. Sztanga mnie przeważyła na jedną stronę i zaliczyłam glebę. Jeśli chodzi o reakcje innych obecnych na sali: no f*cks given. XD Mam wrażenie, że nie jestem najbardziej lubianą postacią na tej siłowni. XD
Z mniejszych ćwiczeń: + 5 kg w odwodzicielach, + 2.5 w przywodzicielach, 1.5 w odwodzeniu nogi do tyłu.
#silownia #trening
@rain zobaczyli, że nic się Tobie nie stało to po co mają dawać o to fcki
Zaloguj się aby komentować
#ai #ciekawostki #technologia
https://www.youtube.com/watch?v=ddTV12hErTc
To wtopq jest, Chrobok wyjaśniał
lol jaki wcale nie sponsorowany tekst:
A tu z wiki:
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Rabbit_r1
Zresztą widać że to jakieś idiotyczne gówno.
Czy wiedzieliście ze to scam?
Zaloguj się aby komentować
#trening #silownia
Zaloguj się aby komentować
Poza tym przeczytałam kilka książek (chyba 4), ale to się raczej nie liczy, bo były związane z pracą. No i zrobiłam "wszystkie" (zawsze mogło być więcej, tu nie ma górnej granicy) rzeczy, jakie powinnam była zrobić w pracy. Ale to też się nie liczy. Bo powinno być więcej. No i co to za zasługa, że robisz coś, za co ci płacą?
Minusy są o wiele większe niż wszystkie moje drobne osiągnięcia - w ciągu ostatnich 30 dni chyba przez 7 (lub więcej) dni nie przestrzegałam deficytu kalorycznego. Od paru miesięcy nie miałam w tym aż tak złego wyniku. Ogólnie - w zeszłym roku byłam bardziej zdyscyplinowana i jakoś łatwiej mi to przychodziło. Nawet do takiego stopnia, że w pewnym momencie doprowadziłam swój organizm do zaburzeń hormonalnych z niedożywienia. Brawo ja. W tym roku jednak nawet gdybym chciała, nie udałoby mi się czegoś takiego zrobić. Nie mam tyle samozaparcia.
Kolejna rzecz in minus - nie skończyłam kolejnego artykułu. Pracowałam nad nim miesiąc by pod koniec stwierdzić, że za cholerę nie wiem czy on w ogóle jest coś warty. I przy okazji zobaczyć, że musiałabym (?) przeryć się przez mnóstwo sprzecznych ze sobą poglądów zawartych w tekstach różnych ludzi (bojąc się przy okazji, że pominę jakiś ważny tekst, bo w takim gąszczu jest to łatwe) i w końcu wyjść z tego bezradna. Inaczej mówiąc - napracowałam się jak zawsze, zawaliłam również jak zawsze. Ale jest z tego jedna pozytywna rzecz - postanowiłam wrócić (chyba na stałe) na swoje małe poletko badawcze, z którego wyszłam. Jest w nim ciasnawo, bo w mojej dyscyplinie tak już jest, ale raczej nie będę się bać, że coś ważnego mi umknęło i że ogólnie jestem za głupia żeby się tym zajmować. A na dodatek - czasem można tam znaleźć po prostu "łatwe tematy".
Czuję więc, że w ogóle się nie rozwijam, a tylko staram się dociągnąć każdy dzień do końca i "coś" robić. Czuję się też zupełnie bezradna jeśli chodzi o moją pracę. Niby jestem "naukowcem" i to z pewnym stażem, ale brakuje mi jakby podstaw warsztatu badawczego. Nikt mnie ich nigdy porządnie nie nauczył - umówmy się, pokazanie jak się robi przypisy do tekstu to nie jest uczenie warsztatu badawczego i tak się bujam taka "niedouczona". I gdyby mój uniwerek organizował takie kursy (a ma to w dupie i nie organizuje) waliłabym na nie jak w dym. Ale ni huja.
Chyba że ktoś z Was, pracujących na jakichś wyższych uczelniach, jest w stanie polecić mi jakiś fajny kurs kształcący umiejętności badawcze i pisarskie? Płacę w swojej dozgonnej wdzięczności, mogę nawet umieścić dedykację dla takiej osoby w przypisie jakiegoś tekstu.
Co więcej - starałam się nie być zwykłą "sobą" i zachowywać się z rigczem, co w ciągu ostatnich miesięcy było trudne z pewnych względów, o których nie chcę tu pisać. Nie zawsze wychodziło.
W każdym razie - do 7 sierpnia (od dziś włącznie) będę trzymać się tak rygorystycznie moich założonych 1400 kcal dziennie jak tylko mogę. Zobowiązuję się ani razu nie przekroczyć limitu, choćby nie wiem co. Jeśli tak się stanie proszę @bojowonastawionaowca o danie mi bana na #hejto przynajmniej na miesiąc. Jako że lubię się atencjonować tutaj, będzie to odpowiednia kara. I piszę to całkowicie poważnie. I jeśli przekroczę limit, to też całkowicie poważnie o tym napiszę i poproszę o tego bana.
#przemyslenia i trochę #zalesie
@rain współczuję i trochę rozumiem, przykro gdy człowiek po czasie się dowiaduje jakie ma braki w podstawach, niestety takie to nasze życie (づ•﹏•)づ
@rain czekaj, czekaj - to jak długo jesteś na tym deficycie?
@rain limit 1400 kcal czyli spory deficyt + codziennie konkret serię cwiczeń nakurwiasz + boks + crossfit? Normalna ty jestes? Chcesz pasc z wycienczenia czy jaki jest twoj pomysl?
Zaloguj się aby komentować
Oprócz prostowania na ławce rzymskiej reszta ćwiczeń jest z progresem: + 5kg w leg press i przywodzicielach, + 10kg w zakrokach (ale one są na maszynie Smitha, więc to żaden wyczyn), + 2.5 w odwodzicielach.
Zamiast włażenia na boxa (trochę śmiesznie wyglądałam podczas tego ćwiczenia) zrobiłam odwodzenie nóg. Trochę mały ciężar, ale trudno, czasem trzeba po prostu ćwiczyć jak człowiek, a nie jak jakiś dzik.
Unoszenia nóg też bez zmiany.
Teraz najważniejsze - nawet nie wiecie jaką walkę ze sobą musiałam dziś stoczyć, żeby iść na siłownię. Nie wiem czemu, ale obudziłam się z tak sztywnymi i bolącymi plecami, że aż wydało się to dziwne. Miałam problem, żeby w ogóle podnieść się z łóżka, bynajmniej nie przez lenistwo. I przez jakąś godzinę toczyłam ze sobą negocjacje w stylu: "nie pójdę dziś na siłownię, jest niedziela, a chodzę codziennie", potem "no może pójdę, ale np. wieczorem", następnie "no to pójdę teraz, ale wywalę wszystkie trudne ćwiczenia i zrobię trening z youtuba na rozciąganie", aż po (już na samej siłowni): "jeśli zrobię martwy ciąg jako pierwsze ćwiczenie to może da się zrobić go z 90 kg?"
#silownia #trening
Kobieto co ty kurna się za terminatora uważasz ?
Zaloguj się aby komentować