Zdjęcie w tle
rain

rain

Autorytet
  • 637wpisy
  • 3041komentarzy
Dziś po raz pierwszy w życiu użyłam tempomatu w samochodzie. To moje drugie auto z tym dyngsem, ale jakoś wcześniej bałam się tego używać. Okazało się, że jest to banalnie proste. Dla kogoś pewnie to może być banalne, ale jakoś jestem z siebie dumna, dlatego #chwalesie

Zaloguj się aby komentować

Czy taka dziura w bucie to jeszcze etap "chodzić, obserwować" czy już "potrzebujesz nowej pary butów"?
#ankieta #pytanie
a6db818b-5e53-4094-ba73-bc8bd4bb6fb6

Co zrobić:

394 Głosów
PanNiepoprawny

"opony jeszcze spokojnie na dwa sezony"

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Jako, że mój pesel zaczyna się od 841207, dziś ewidentnie wypadają moje 40 urodziny. Ponoć oczekiwana długość życia kobiety w Polsce to 82 lata, więc mam jeszcze rok na rozwinięcie „kryzysu wieku średniego”. Więc może dopiero za rok będę myśleć o podsumowaniu pierwszej połowy życia.
Tym niemniej, mogę dokonać pewnego podsumowania ostatniego roku.
Na plus (kolejność przypadkowa):
- opublikowałam 2 artykuły naukowe (jeden za 100, drugi za 70 punktów, więc jest ok), teraz poprawiam po recenzjach drugi, który wyjdzie za 70 punktów. W zasadzie oba te wydane artykuły powstały jeszcze w zeszłym roku, ale cykl wydawniczy czasopism naukowych jest długi.
- zdobyłam wewnętrzny (uniwersytecki) grant badawczy – kwota nie powala, ale też miliony monet nie były mi potrzebne, chodziło po prostu o to, by nie dokładać z własnych pieniędzy do interesu
- byłam z referatami na 2 konferencjach naukowych (w tym jednej międzynarodowej)
- byłam na wycieczce w Wiedniu, tak żeby trochę odpocząć od uniwersyteckiego bajzlu – Wiedeń jest super, polecam każdemu Jeszcze zresztą (jeśli nie wybiorę się do Pragi) pojadę tam w przyszłym roku, bo nie miałam czasu obejrzeć wszystkiego, co jest warte zwiedzenia
- nadal udaje mi się, mimo odległości, utrzymywać bardzo dobre relacje z moją przyjaciółką mieszkającą w innej części kraju – to już 20 lat i dla mnie to bardzo duży powód do dumy, gdyby można było sobie coś takiego wpisywać w CV, robiłabym to
- podobnie – udaje mi się zachowywać dobre relacje z kumplem, którego znam już z 10 lat i też widujemy się bardzo rzadko (np. przedostatnio w 2019, ostatnio we wrześniu tego roku) – mimo rzadkich kontaktów, wiem że mogę na niego liczyć, on na mnie zresztą też
- byłam również na krótkiej wycieczce w Ołomuńcu i też mi się strasznie tam podobało
- w przyszłym roku będę organizować pierwszą w swoim życiu konferencję naukową, pierwsze cfp już poszły
- moje oszczędności są na całkiem przyzwoitym poziomie (więc jak kiedyś rzucę tę robotę w diabły – a takie pomysły miewam regularnie, to choć przez jakieś 2 lata mogę w ogóle nic nie robić i żyć z tego, co mam uzbierane)
- a mówiąc jeszcze o robocie – dostałam laptopa służbowego ale to tylko dlatego zapewne, że wyrabiam tam więcej obowiązków, niż większość innych osób, w tym takie, które wymagają szczególnych uprawnień, których raczej nie chciałabym robić na prywatnym sprzęcie
- w tym roku przez bardzo długi czas chodziłam bardzo często i regularnie na siłownię, ale teraz mam kryzys i po prostu nie chce mi się tego robić, może jeszcze wrócę do tematu, ale na razie nie mam siły – tym niemniej – nie zalegam na kanapie
- ogólnie: jestem teraz (chwilowo) na „fali wznoszącej”, ale zapewne nie potrwa to długo
- kiedy mój ojciec zachorował na raka wydaje mi się, że dobrze się spisałam nie próbując panikować itd. a np. podtrzymywać i jego i moją mamę na duchu. Ojciec zresztą i tak świetnie się trzymał psychicznie przez cały czas i naprawdę podziwiam i zazdroszczę mu takiej siły charakteru. Na szczęście nowotwór (choć złośliwy i z przerzutami) został wykryty na wczesnym etapie, lekarka prowadząca jest też bardzo ogarnięta i skrupulatna (dzięki czemu nie zaniedbano żadnych badań – co skutkowało zidentyfikowaniem przerzutu i jego operacją), więc można powiedzieć, że sytuacja jest w tym momencie opanowana. Ale potrzebne są stałe badania.
- zerwałam wreszcie ostatecznie znajomość z facetem, u którego przez lata (nawet nie chce mi się myśleć ile ich było) byłam we friendzonie
- wróciłam do nauki grania na gitarze elektrycznej (chyba zresztą dziś pójdę zanieść ją do lutnika na regulację, bo słyszę, że są jakieś problemy) i z tej okazji kupiłam sobie fajny mały wzmacniacz: Boss Katana Mini – do mieszkania jest aż nadto może wymienię też stopniowo przetworniki w mojej zabytkowej gitarze i będzie brzmiała lepiej

Na minus:
- nie jestem „idealną córką”, więc zdarzyły mi się scysje z moją mamą i jest mi z tego powodu wstyd
- nie udało mi się wygrać wewnętrznych wyborów w pracy i nie poprali mnie w nich ludzie, którzy niby „powinni” być moimi kolegami i koleżankami – a zatem – nie cieszę się ich sympatią, ale trudno – nie będę robić z tego afery, zresztą minęło już parę miesięcy
- jestem tak samo zagubiona i nieogarnięta w życiu jak zawsze
- obiecałam (nawet tutaj) parę rzeczy, a potem ich nie zrealizowałam – przepraszam
- obiecałam też sobie parę rzeczy (np. to, że wreszcie nauczę się choćby produkowania muzyki w FL Studio i obsługi mego kontrolera midi, który kurzy się uparcie w pudełku) – też tego nie zrobiłam
- starałam się bardzo usilnie zrobić „dobrą formę”, a potem koncertowo ją zawaliłam (nie całkowicie, w zasadzie dalej wyglądam ok, ale np. nie widać mi już „kabli” przez całą długość ręki
- dalej jestem samotna, co bardzo mi doskwiera, ale jako że w ogóle nie poznaję nowych ludzi i wszystko w moim życiu kręci się wokół pracy, nie można się dziwić
- nadal nie mam BMW – jakoś choruję na tą markę, może dlatego, że jestem wewnętrznym bucem? Niewykluczone, ale jeśli kiedyś nie kupię sobie takiego auta, to jednak będę tego żałować. Oczywiście wiem, że można też bardzo żałować zakupu BMW, w końcu używane egzemplarze (na nowy mnie nie stać) są jak pole minowe. Ale hmmm, mam mego poczciwego Citroena, odpukać – nic się z nim nie dzieje, więc nie mam „usprawiedliwienia” by go sprzedać i poszukać w tej samej cenie jakiejś beemki. Ot dylematy kogoś, kogo jedyną prawdziwą pasją w życiu są samochody.
To wszystko co udało mi się sobie przypomnieć. Pewnie jak to już opublikuję to coś mi tam jeszcze wpadnie do głowy. Ogólnie ten rok oceniam na takie 6/10, bo jednak coś się tam udało zrobić. 
#gownowpis #przemyslenia
kodyak

Zajebiście. Dobrze że cieszyć się życiem. Mega piorun.


Kolega że friendzone niekoniecznie musi to lubic


P.s. Praga jest spoko ale Wiedeń dużo lepszy.

mitsue

@rain Wszystkiego najlepszego Duzo radosci i spelnienia marzen!


ps: a utrzymanie znajomosci 20 lat to szacun! Zazdro:)

so_cold

@rain Choć spóźnione, to i tak życzę wszystkiego najlepszego

A z BMW to jakiś konkretny model, czy tak ogólnie?

Zaloguj się aby komentować

Ugułem - nie chce mi się chodzić na siłownię. Naprawdę nie mam żadnej motywacji. Tak jak nie mam żadnej motywacji do liczenia kalorii i "dietowania". Nie wiem, co się ze mną stało. Chyba ogarnął mnie jakiś ogólny bezsens tych starań. Bo to nie jest "mój" styl życia i nigdy nim nie był. Ale z drugiej strony - jeszcze parę miesięcy temu jakoś potrafiłam się do tego zmusić, a teraz mam kryzys motywacyjny. Jeśli mi samej nie sprawia to radości, to w zasadzie dla kogo to robię, skoro nikogo nie obchodzi jak wyglądam. Czuję, że powinnam łazić na tą siłownię, wprowadzić ostre restrykcje kaloryczne i gonić za "najlepszą wersją siebie", ale nie widzę powodu. No więc morału nie będzie. Jak zawsze przegrywam ze sobą. #gownowpis #zalesie #przemysleniazdupy
wonsz

@rain ja po całym wieczorze picia, kiedy o pierwszej w nocy budzi mnie niemiłosierne kołatanie serca z odwodnienia i nadmiaru aldehydu octowego, po prostu wstaję, jem jabłko czy jakiś baton zbożowy, walę kawę, jakieś tam BCAA i inne beta alaniny, magnez, potas, b-complex, wsiadam na rower i jadę pływać. Bez tego ciężko w ogóle dzień zacząć. I tak, często nie chce się w chuj, ale o to właśnie chodzi - żeby pomimo tego pójść...


edit: w nawiązaniu do tego co właśnie przeczytałem od @bartek555 - wszystko zależy od tego co określisz przyjemnością. Czesto jadę zaspany i bez siły i samo pływanie jest mało przyjemne, ale świadomość przepalonych kalorii, wzmocnienia core, to mi daje spełnienie. Kwestia mindsetu...

5tgbnhy6

@rain ja bym wypierdolil wszystkie negatywne motywacje powodowane przez negatywne emocje jak wstyd, obawa przed porazka czy zawiedzieniem samego siebie. a potem zaczal budowac pozytywne motywacje, zrobie cos bo to lubie, bo to dla mnie dobre, a ostatecznie to jak nie dozynasz jakiejs ostrej formy to bym polozyl lache na silownie, sa o wiele ciekawsze formy aktywnego spedzania czasu niz pocenie sie pod jarzeniowkami

ytilibuuun

Na siłce są fajne "dupy"

Se popatrzysz

Zaloguj się aby komentować

Panie @bojowonastawionaowca, daj Pan bana, jak prosiłam. Spełniam wszystkie warunki na załączonym zdjęciu. I nie tylko. Obiecałam 7 lipca w comiesięcznym raporcie, że jeśli jakiegoś dnia przekroczę swój limit kaloryczny wynoszący 1400 kcal dziennie przyznam się do tego tutaj publicznie i poproszę o bana na @hejto na miesiąc. I niniejszym to czynię. Dziś niestety wpadł mi cheat day. Moja "silna wola" to oksymoron.
A jak Pan nie dasz, to sama się wylogowuję na miesiąc. Żadnego śmieszkowania i atencjonowania się do 17 sierpnia.
#zalesie #gownowpis #rainsienigdynieogarnie
9d13ceae-6390-41e5-b21a-44c78d9a6b3d
Bonrzur

@rain 1400kcal? Matko bosko, co Ty chcesz zniknąć z planszy? Popieram całym serduszkiem pomysł @entropy_

Enzo

@rain Wrzuć jakieś zdjęcie nsfw i będziesz kwita z hejto. Kto się zgadza piorunuje.

Opornik

@rain Ok ale już wracaj.

Zaloguj się aby komentować

Dzisiejszy trening zaś był taki sobie. Tj. miałam pewien problem, który mnie gryzł i chciałam wszystko jak najszybciej skończyć, żeby już wreszcie iść na chatę i móc się nim zająć. Ale jakieś rzeczy udało się osiągnąć: +2 powtórzenia w lat pulldown, +5 kg, ale -4 powtórzenia w arnoldkach, + 2.5 kg w landmine press, no i zamiast wiosłowania hantlami było na maszynie + 10 kg wobec ostatniego razu. Gdyby wszystko w życiu było tak łatwe jak ćwiczenia, byłabym bardzo zadowolona.
Trochę spadła mi waga = dziś jest to 55.3 kg. Ale już mi wychodzą żyły na brzuchu, więc nie wiem, czy jeszcze dalej cisnąć. Bo z drugiej strony - mam jeszcze trochę fatu w dolnej części brzucha i na udach. Ale żeby się ich pozbyć pewnie musiałabym stracić jeszcze z 5 kg. A i to mogłoby się okazać za małym spadkiem. Wiem, bo w zeszłym roku przy wadze 55.5 kg nadal miałam wałki na brzuchu.
#terning #silownia
950e2d0d-9995-485e-a219-029caaddf3ae

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj dowiedziałam się, że uczelnia, na której pracuję ma licencje na różne fajne programy (tylko tak oszczędnie się tym chwali), które mogą otrzymać pracownicy. No i napisałam zaraz w tej sprawie do odpowiedniego pana. I choć #adobe to firma o bardzo szemranej reputacji, to jednak jakoś tak cieszy, że mogę sobie mieć za darmo i całkowicie licencję na ich Creative Cloud i całą furę zawartych w tym pakiecie programów.
#chwalesie #pracbaza
memorystor

@rain w sumie dlatego trochę smutno kończyć mi doktorat. Uniwerek przyzwyczaił do legalnego Matlaba, Adobe CC czy czegokolwiek od Autodesk. A później człowiek idzie w świat i smuteczek, bo licencje kosztują jak za zboże

travel_learn_wine

@rain firmy to robią po to, żeby firmy musiały kupować ich oprogramowanie, bo studenci - przyszli kandydaci tylko takie oprogramowanie tylko znają, w sumie sprytne

Zaloguj się aby komentować

Ogólnie to jestem zachwycona claude.ai Jest to naprawdę świetne narzędzie. Zwłaszcza gdy, jak "odkryłam" wczoraj - potrafi precyzyjnie odczytywać tekst ze zdjęcia. (a nawet tłumaczyć go na polski). Powiecie, że chatGPT też to potrafi. Tak, ale gorzej. Wkleję Wam zdjęcie testowe - wycinek z gazety z 1931 (czyli z ortografią sprzed reformy w 1936 r.) i najpierw tekst wygenerowany przez #claude a potem ten, który stworzył #chatgpt.

Claude.ai (zachował podziały wyrazów z oryginału, których tu nie koryguję, parę wyrazów odczytał nieprawidłowo, fakt):
"Rozwój krajowej produkcji samocho- dów przemysłowych.
W swoim czasie poinformowaliśmy naszych czytelników o doniosłem wydarzeniu w dziedzi- nie rozwoju krajowej produkcji samochodowej, ja- ko: Państwowe Zakłady Inżynierii nabyły licen- cję słynnych szwajcarskich Zakładów Saurera w Arbon. Według posiadanych przez nas wiadomo- ści Zakłady Mechaniczne „Ursus" należące do Państw. Zakł. Inż., po ukończeniu trwających od kilku miesięcy robót przygotowawczych — przy- stąpiły w ub[iegłym] m[iesiącu] do montażu kompletnych podwo- zi typu Saurer. Jednocześnie „Ursus" rozpoczął prace przygotowawcze, mające na celu dopro- wadzenie w możliwie krótkim czasie produkcji Saurerowskich podwozi do zupełnie samowy- starczalności. Spodziewamy się, że nastąpi to w najbliższym czasie i Polska stanie wówczas w szeregu przodujących państw w dziedzinie pro- dukcji samochodów przemysłowych. Pierwsza serja kompletnie zmontowanych w „Ursusie" podwozi typu „Saurer" zostanie wypuszczona na rynek niebawem.
Centralne Warsztaty Samochodowe w skró- cie C. W. S. — druga złota fabryka należąca do P. Z. Inż. — równocześnie dały budowę nowo- czesnych karoserji autobusowych i ciężarowych wzorowanych na najlepszych modelach zagra- nicznych. Zarówno wyposażenie techniczne C. W. S., jak i wytrwałe fachowe kierownictwo dają najlepszą rękojmię, że karoserje tych war- sztatów stoją na najwyższym poziomie. Ostatnio wykonano w Warszawskich Warsztatach Sau- rera z karoserją C. W. S. nabyty przez Kolej Lo- kalną Przeworsk — Dynów."

ChatGPT (trochę nazmyślał i uwspółcześnił ortografię):
"Rozwój krajowej produkcji samochodów przemysłowych.

W swoim czasie poinformowaliśmy naszych czytelników o doniosłym wydarzeniu w dziedzinie rozwoju krajowego przemysłu samochodowego: Państwowe Zakłady Inżynierii nabyły licencję słynnych szwajcarskich Zakładów Saurera w Arbon. Według posiadanych przez nas wiadomości Zakłady Mechaniczne „Ursus" należące do Państw. Zakł. Inż., po ukończeniu trwających od kilku miesięcy robót przygotowawczych — przystąpiły w pełni do montażu kompletnych auto- busów typu Saurer. Jednocześnie „Ursus" rozpoczął prace przygotowawcze, mające na celu doprowadzenie w możliwie krótkim czasie produkcji Saurerowskich wozów do zupełnej samowystarczalności. Spodziewamy się, że nastąpi to w najbliższym czasie i Polska stanie się wówczas w szeregu przodujących państw w dziedzinie produkcji samochodów przemysłowych. Pierwsza seria kompletnie zmontowanych w „Ursusie" autobusów „Saurer" wnet zostanie wypuszczona na rynek niebawem.

Centralne Warsztaty Samochodowe w skrócie C. W. S. — druga zkolei fabryka należąca do P. Z. Inż., stworzyły dział budowy nowoczesnych karoserji autobusowych i ciężarowych, opartych na najlepszych modelach zagranicznych. Zarówno wyposażenie techniczne C. W. S. jak i podówczas pierwszorzędny material — dają możność twierdzić, że karoserje tychże wozów będą w Warszawie podówczas autobusy Sanok w karoserjach C. W. S., mające przej Kolej lo kalną Przeworsk — Dynów."

#ciekawostki #ai #sztucznainteligencja
387e7698-7e5d-4a79-aba8-4bcdd03a0dcd
Krecik_cygan

A taki tekst wykrył tlumacz Google:

20:57


Wois


-XOX


Rozwój krajowej produkcji samocho dów przemysłowych.


W swoim czasie poinformowaliśmy naszych czytelników o doniosłem wydarzeniu w dziedzi nie rozwoju krajowego przemysłu samochodowe go: Państwowe Zakłady Inżynierji nabyły licen cię słynnych szwaścarskich Zakladów Saurera wa Arbon. Według posiadanych przez nas wiadomo ści Zakłady Mechaniczne Ursus" należące do Państw. Zakł. Inż., po ukończeniu trwających od kilku miesięcy robót przygotowawczych - przy stapiły w pełni do montażu kompletnych podwo zi typu Saurer. Jednocześnie „Ursus" rozpocząl pracę przygotowawoze, mające na celu dopro wadzenie w możliwie krótkim czasie produkcji Saurerowskich podwozi do zupelnej samowy starczalności. Spodziewamy się, że nastąpł to w najbliższym czasie i Polska stanie wówczas wa szeregu przodujących państw w dziedzinie pro dukcji samochodów przemysłowych. Pierwsza serja kompletnie zmontowanych w Ursusie" podwozi typu,Saurer" zostanie wypuszczona na rynek niebawem.


Centralne Warsztaty Samochodowe w skró cie C. W. S. druga zkolei fabryka należąca do P. Z. Inż. stworzyły dział budowy nowocze suych karoserji autobusowych i ciężarowych wzorowanych na nailepszych modelach zagra nicznych. Zarówno wyposażenie techniczne C. W. S., jak i wytrawne fachowe kierownictwo dają najlepszą rękojmię, że karoserje tych war sztatów staną na najwyższym poziomie, Ostatnio wzbudzały w Warszawie podziw antobusy Sau rera z karoserją C. W. S. nabyte przez Kolej Lo kalną Przeworsk Dynów. 1/1

Zaloguj się aby komentować

Krótkie podsumowanie dzisiejszego treningu. Dość ładnie weszły przysiady na 10 powtórzeń. 50 kg to 85% mojej wagi, czyli to chyba dobry wynik. W martwym ciągu dodałam po 1 powtórzeniu na serię i to na razie w ogóle jest mój max z tym ciężarem. Muszę się z nim zresztą trochę "oswoić". Zakroki: 2.5 kg, można było pewnie dorzucić jeszcze więcej. Odwodziciele: +5 kg (ale wymęczone), przywodziciele: + 2.5kg (lekko).
Oczywiście na screenie jest pomyłka z odwodzeniem nóg do tyłu. Nie wyobrażam sobie nikogo, kto dałby radę zrobić to ćwiczenie z 157 kg XD Było to po prostu 15 kg, czyli + 2.5. No i unoszenie kolan w zwisie - takie sobie 20 powtórzeń.
Ogólnie - chyba idzie mi dość dobrze.
#silownia #trening
8fe801f1-a926-4ca6-b222-821c492e8b26

Zaloguj się aby komentować

Pamiętacie, jak pisałam o NotebookLM? Znalazłam nowy sposób na jego użycie - streszczanie filmów z youtube'a. Działa świetnie z filmami omawiającymi konkretne tematy. Wystarczy otworzyć film, skopiować transkrypcję z opisu, wkleić ją do NotebookLM i gotowe. Masz szybkie streszczenie bez oglądania całego wideo.
#lifehack #youtube #notebooklm #ai
entropy_

@rain copilot w edgu też to umi xD

Zaloguj się aby komentować

Po dwóch dniach przerwy od siłowni (thanx pracunia, naprawdę lubię siedzieć u ciebie do bardzo późna ) znów dziś tam polazłam. Tym razem wyciskanie na ławce było prawilnie ze sztangą, więc zachowawczo wzięłam tylko 40 kg, ale na dość dobre 8 powtórzeń, więc git. Wpadło 1 podciągnięcie w serii więcej, więc 10 powtórzeń jest bardzo blisko. A wtedy nie wiem? Sky is the limit. Dipy niby "assisted", ale wydaje mi się, że ta pomoc była mniejsza niż 5 kg. W rozpiętkach +2.5kg. Ale to na maszynie. Gdybym robiła taki wynik z linkami to byłoby to pewnie jakieś osiągnięcie. Unoszenie przodem: hantle większe o kilogram.
No i te ćwiczenie o długiej nazwie: chodzi po prostu o ćwiczenie prostowników bioder, które przecież przez siedzący tryb życia (chciałabym mieć takie stojące biurko...) są przykurczone.
#trening #silownia
Urzekło mnie to, co dr Mike mówi w tym filmiku: "most people are too weak to hurt themselves" https://youtube.com/shorts/3pQrgcgQZ_4?si=8QYwPaSy01yNOrBl
1854573b-e27e-49ca-9a13-de22fa6a28f4
BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@rain serio machasz dwudziestkami na skosie przy wyciskaniu? Kurwa, silna jesteś.

Zaloguj się aby komentować

Gdzie można obejrzeć nowego Mad Maxa i 2 część Diuny? "Za darmo to uczciwa cena." jak mówił klasysk. A cytuję go, bo jednorazowo naszło mnie na obejrzenie jakiegoś filmu i nie potrzebuję żadnej subskrypcji, z której i tak nie będę potem w ogóle korzystać.

Z góry dziękuję za podpowiedzi!

#filmy #madmax #diuna #pytanie
Porwałam się dziś na za duże wyzwania na treningu i... można się domyślać co się stało. Ale jak widać - żyję i mam się dobrze.
W każdym razie - MC wszedł na 77.5 kg, czyli 2.5 więcej niż ostatnio, ale też czułam, że więcej niż 4 powtórzenia to już stanowczo za dużo. Więc raczej nie będę ich zwiększać. Czy uda mi się dojść w tym miesiącu do 80 kg na 4 lub 6 powtórzeń? Może. Ale nie wiem czy warto.
Leg press - o 5 kg więcej niż ostatnio. Ugułem dokucza mi trochę moje "gorsze" kolano i mam wątpliwości czy np robienie przysiadów w takiej sytuacji to byłby dobry pomysł. Stąd też właśnie używam suwnicy.
Zakroki - tym razem robiłam je nie na maszynie Smitha, która daje pewną stabilizację i poczucie bezpieczeństwa, ale z wolną sztangą. No i... nie udało mi się dokończyć 4 powtórzenia z 60 kg w pierwszej serii. Sztanga mnie przeważyła na jedną stronę i zaliczyłam glebę. Jeśli chodzi o reakcje innych obecnych na sali: no f*cks given. XD Mam wrażenie, że nie jestem najbardziej lubianą postacią na tej siłowni. XD
Z mniejszych ćwiczeń: + 5 kg w odwodzicielach, + 2.5 w przywodzicielach, 1.5 w odwodzeniu nogi do tyłu.
#silownia #trening
68c8bdb5-626c-45a8-9c18-31217d0fb35c
Tylko-Seweryn

@rain zobaczyli, że nic się Tobie nie stało to po co mają dawać o to fcki

Zaloguj się aby komentować

Jest 7 lipca, więc czas na złożenie publicznej autokrytyki. #rainsieogarnia Będzie to bardzo krótki wpis, bo nie mam się czym chwalić. Jedyny pozytyw o jakim mogę wspomnieć to to, że regularnie ćwiczę. Wow. Brawo ja. No i że parę razy zrobiłam rzeczy, które są niekomfortowe dla mnie, czyli np. zaczęłam chodzić na treningi boksu (okazały się nie być takie straszne, jak mi się wydawało), czy też np. poszłam na cross trening - bo nie lubię treningów grupowych i na czas.
Poza tym przeczytałam kilka książek (chyba 4), ale to się raczej nie liczy, bo były związane z pracą. No i zrobiłam "wszystkie" (zawsze mogło być więcej, tu nie ma górnej granicy) rzeczy, jakie powinnam była zrobić w pracy. Ale to też się nie liczy. Bo powinno być więcej. No i co to za zasługa, że robisz coś, za co ci płacą?
Minusy są o wiele większe niż wszystkie moje drobne osiągnięcia - w ciągu ostatnich 30 dni chyba przez 7 (lub więcej) dni nie przestrzegałam deficytu kalorycznego. Od paru miesięcy nie miałam w tym aż tak złego wyniku. Ogólnie - w zeszłym roku byłam bardziej zdyscyplinowana i jakoś łatwiej mi to przychodziło. Nawet do takiego stopnia, że w pewnym momencie doprowadziłam swój organizm do zaburzeń hormonalnych z niedożywienia. Brawo ja. W tym roku jednak nawet gdybym chciała, nie udałoby mi się czegoś takiego zrobić. Nie mam tyle samozaparcia.
Kolejna rzecz in minus - nie skończyłam kolejnego artykułu. Pracowałam nad nim miesiąc by pod koniec stwierdzić, że za cholerę nie wiem czy on w ogóle jest coś warty. I przy okazji zobaczyć, że musiałabym (?) przeryć się przez mnóstwo sprzecznych ze sobą poglądów zawartych w tekstach różnych ludzi (bojąc się przy okazji, że pominę jakiś ważny tekst, bo w takim gąszczu jest to łatwe) i w końcu wyjść z tego bezradna. Inaczej mówiąc - napracowałam się jak zawsze, zawaliłam również jak zawsze. Ale jest z tego jedna pozytywna rzecz - postanowiłam wrócić (chyba na stałe) na swoje małe poletko badawcze, z którego wyszłam. Jest w nim ciasnawo, bo w mojej dyscyplinie tak już jest, ale raczej nie będę się bać, że coś ważnego mi umknęło i że ogólnie jestem za głupia żeby się tym zajmować. A na dodatek - czasem można tam znaleźć po prostu "łatwe tematy".
Czuję więc, że w ogóle się nie rozwijam, a tylko staram się dociągnąć każdy dzień do końca i "coś" robić. Czuję się też zupełnie bezradna jeśli chodzi o moją pracę. Niby jestem "naukowcem" i to z pewnym stażem, ale brakuje mi jakby podstaw warsztatu badawczego. Nikt mnie ich nigdy porządnie nie nauczył - umówmy się, pokazanie jak się robi przypisy do tekstu to nie jest uczenie warsztatu badawczego i tak się bujam taka "niedouczona". I gdyby mój uniwerek organizował takie kursy (a ma to w dupie i nie organizuje) waliłabym na nie jak w dym. Ale ni huja.
Chyba że ktoś z Was, pracujących na jakichś wyższych uczelniach, jest w stanie polecić mi jakiś fajny kurs kształcący umiejętności badawcze i pisarskie? Płacę w swojej dozgonnej wdzięczności, mogę nawet umieścić dedykację dla takiej osoby w przypisie jakiegoś tekstu.
Co więcej - starałam się nie być zwykłą "sobą" i zachowywać się z rigczem, co w ciągu ostatnich miesięcy było trudne z pewnych względów, o których nie chcę tu pisać. Nie zawsze wychodziło.

W każdym razie - do 7 sierpnia (od dziś włącznie) będę trzymać się tak rygorystycznie moich założonych 1400 kcal dziennie jak tylko mogę. Zobowiązuję się ani razu nie przekroczyć limitu, choćby nie wiem co. Jeśli tak się stanie proszę @bojowonastawionaowca o danie mi bana na #hejto przynajmniej na miesiąc. Jako że lubię się atencjonować tutaj, będzie to odpowiednia kara. I piszę to całkowicie poważnie. I jeśli przekroczę limit, to też całkowicie poważnie o tym napiszę i poproszę o tego bana.
#przemyslenia i trochę #zalesie
Dudleus

@rain współczuję i trochę rozumiem, przykro gdy człowiek po czasie się dowiaduje jakie ma braki w podstawach, niestety takie to nasze życie (づ•﹏•)づ

travel_learn_wine

@rain czekaj, czekaj - to jak długo jesteś na tym deficycie?

GrindFaterAnona

@rain limit 1400 kcal czyli spory deficyt + codziennie konkret serię cwiczeń nakurwiasz + boks + crossfit? Normalna ty jestes? Chcesz pasc z wycienczenia czy jaki jest twoj pomysl?

Zaloguj się aby komentować

Są wśród nas prowokatorzy, którzy piszą "jak zrobisz martwy ciąg na początku treningu na pewno zrobisz serię z 90 kg". (przecież to tylko 130% masy twego ciała, na pewno dasz radę). Nie będę rzucać nickami, ale wierzcie mi, są tacy wichrzyciele. I oni oczywiście kłamią. Bo udało mi się zrobić z 90 kg tylko jedno powtórzenie i stwierdziłam, że w tym momencie jest to naprawdę niemal mój one rep max. Więc w seriach zeszłam tylko do 75 kg. Na 6 powtórzeń, choć pewnie dałoby się wycisnąć 8.
Oprócz prostowania na ławce rzymskiej reszta ćwiczeń jest z progresem: + 5kg w leg press i przywodzicielach, + 10kg w zakrokach (ale one są na maszynie Smitha, więc to żaden wyczyn), + 2.5 w odwodzicielach.
Zamiast włażenia na boxa (trochę śmiesznie wyglądałam podczas tego ćwiczenia) zrobiłam odwodzenie nóg. Trochę mały ciężar, ale trudno, czasem trzeba po prostu ćwiczyć jak człowiek, a nie jak jakiś dzik.
Unoszenia nóg też bez zmiany.
Teraz najważniejsze - nawet nie wiecie jaką walkę ze sobą musiałam dziś stoczyć, żeby iść na siłownię. Nie wiem czemu, ale obudziłam się z tak sztywnymi i bolącymi plecami, że aż wydało się to dziwne. Miałam problem, żeby w ogóle podnieść się z łóżka, bynajmniej nie przez lenistwo. I przez jakąś godzinę toczyłam ze sobą negocjacje w stylu: "nie pójdę dziś na siłownię, jest niedziela, a chodzę codziennie", potem "no może pójdę, ale np. wieczorem", następnie "no to pójdę teraz, ale wywalę wszystkie trudne ćwiczenia i zrobię trening z youtuba na rozciąganie", aż po (już na samej siłowni): "jeśli zrobię martwy ciąg jako pierwsze ćwiczenie to może da się zrobić go z 90 kg?" Czy to już etap przeradzania się w Gogginsa? XD
#silownia #trening
e83190a6-457a-49d0-be20-b2304a0b492b
dsol17

Kobieto co ty kurna się za terminatora uważasz ?

Zaloguj się aby komentować

Następna