Zdjęcie w tle
memorystor

memorystor

Specjalista
  • 9wpisy
  • 51komentarzy
Scrolluję sobie przez LinkedIna i rzuciła mi się w oczy grafika "8 polskich uczelni w czołówce Rankingu Szanghajskiego!". Niezły clickbait, bo chyba piekło musiałoby zamarznąć, żeby to była prawda. Weszłam więc na stronę rankingu, próbując się dowiedzieć, co autor tekstu miał na myśli. Widzę to - Pierwszy uniwerek poza pierwszą czterysetką. Niby człowiek wiedział, ale trochę się jeszcze łudził.

I tak, wiem, że rankingi mają kiepską metodologię, bo, np. nieadekwatnie dużo dostaje się, np. za noblistów i że promuje bardziej "research universities" ale jednak pokazuje jakieś ogólne trendy.

#studbaza i trochę #gorzkiezale nad stanem polskiego szkolnictwa wyższego
416c58d4-67ac-474b-a652-ff143bd3ee00
NatenczasWojski

Ale przecież są w czolowce. W pierwszym tysiącu uczelni.

Zaloguj się aby komentować

#ups właśnie wysunął się przed szereg w skali **ujowości firm kurierskich.

Trochę #zalesie #kurier

W ogóle to zamówienie było jakieś pechowe, bo Logitech też robił jakieś aktualizacje systemowe, przez co paczka została wysłana po ponad tygodniu. Do brzegu. tl;dr dostarczyli mi paczkę do punktu innego niż mi podali w tracking info. Paczkę musiałam znaleźć właściwie sama eskalując sprawę na wszystkich możliwych poziomach.

W Holandii UPS oferuje automatyczne przekierowanie m.in. do tzw. Access Pointów. Takim access pointem może być np. sklep lub automat paczkomatowy (firma trzecia, obsługuje prawie wszystkie firmy kurierskie, w sumie temat na osobny wpis). Miałam ustawione przekierowanie do paczkomatu. Paczka miała być dostarczona w piątek przed 14. Jakoś po 14, nie patrząc na status przesyłki stwierdziłam, że teraz, skoro siedzę głównie na home office ustawię sobie najpierw dostawę do domu, a później, jako alternatywa, do paczkomatu (wybiera się w sumie dwa alternatywne miejsca). Oczywiście, że paczka jeszcze nie została dostarczona, więc z automatu zmieniły się na niej preferencje dostawy. No już trudno. Będzie w poniedziałek. Ale w poniedziałek rano akurat nie było mnie w domu. O 15:30 dostałam wiadomość, że paczka poszła do paczkomatu, tego pierwszego, który wybrałam. Wtedy też powinnam dostać kodzik do odbioru od firmy paczkomatowej. Nauczona doświadczeniem odczekałam jeszcze kilka godzin, bo czasem faktycznie, ten kod dochodzi z opóźnieniem. O 17:45 dzwonię na infolinię do UPS. Dzień dobry, proszę eskalować do paczkomatów, żeby mi kod odesłali. Pani mi powiedziała, że już późno (infolinia działa do 18) i że ktoś się skontaktuje z paczkomatami jutro rano. Dzięki za nic.

Na drugi dzień, we wtorek o 15:30 przyszedł w końcu mail od UPS o treści: "Jeśli w punkcie odbioru proszą cię o kod odbioru, skontaktuj się z nadawcą paczki". Pod spodem w stopce, nad stopką UPS jakiś przypadkowy adres. Napisałam do Logitecha, żeby ogarnęli tych kurierów, bo coś odwalają. Człowiek z Logi też nie wiedział, ocb, ale zaoferował "internal investigation". Patrzyłam też na stronę paczkomatów, ale jedyny telefon, jaki znalazłam był rzekomo do kontaktów biznesowych. Za namową niebieskiego zadzwoniłam na ten numer. Uprzejmy pan średnio mówiący po angielsku wytłumaczył mi, że UPS zarezerwował skrytkę na tę paczkę, ale ta paczka nigdy tam nie dotarła. Kolejny telefon do UPS, godzina ~16:30. Powiedziałam chłopu o rozmowie z paczkomatami. I nagle paczka się znalazła. Nie w paczkomacie nr 1, nie w paczkomacie nr 2, tylko w jakimś superpodejrzanym punkcie odbioru w centrum miasta, kilka km dalej. Ten przypadkowy adres a poprzedniego maila to właśnie ta miejscówka.

Ten punkt odbioru to też niezłe jaja. Obczajcie, że otwarty jest tylko przez trzy godziny dziennie, od 12 do 15. Jakby im specjalnie zależało, żebyś musiał wziąć wolne, żeby odebrać paczkę. Za odbiór poza wyznaczonymi godzinami płatne dodatkowo, EUR 2.50. Jak uznają, że ich nie szanujesz, płatne dodatkowo, EUR 2.50. Potrzebujesz kawałka taśmy, płatne dodatkowo, EUR 2.50. Wydrukowanie listu przewozowego, EUR 1 (promocja). Jak weszłam do środka, poprosiłam o paczkę, a koleś do mnie, skanuj kod QR, inaczej paczki nie wydamy. Kod przekierowuje do ich strony. Trzeba podać nr przesyłki oraz imię i nazwisko, co trochę śmierdzi. Dopiero wtedy zaczął szukać paczki.

Oczywiście, paczka rozjebana, na szczęście nic ze środka nie wypadło.
pol-scot

@memorystor miałem z nimi wiele przygód a i tak są o niebo lepsi od Hermesa/envri w UK...

Zaloguj się aby komentować

4:30, z kuchni dochodzi głośne pik-pik-pik. "Nie, to pewnie u sąsiadów, wracam do spania." Zapikało trzeci raz w ciągu dwóch minut. "Chyba sobie, k*, żartujecie." Jako że mam metr pięćdziesiąt w kapeluszu, to w końcu musiałam obudzić niebieskiego, bo czujnik dymu doszedł do wniosku, że trzeba mu wymienić baterię. Już. Teraz. Natychmiast. O 4:30.

#zalesie #zlosliwoscrzeczymartwych
moll

@memorystor z drugiej strony dobrze że było kogo obudzić

ZygoteNeverborn

w końcu musiałam obudzić niebieskiego,

@memorystor Od tego jest!

Opornik

@memorystorśmichy chichy ale nie ma co się wygłupiać, ważna rzecz, tak samo jak czujnik czadu.

Gepard_z_Libii

@Opornik Dokładnie, żywioł ma w dupie, która jest godzina

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Siedzę sobie wczoraj po pracy ze znajomymi w barze. Słyszę, że chłopaki obok gadają o motocyklach: „ten ziomek to fajną ma tą Yamahę”. Chciałam się dołączyć, jednak w ostatnim momencie ugryzłam się w język, bo po pierwsze, mam talent to wykolejania rozmów, po drugie, nie o taką Yamahę im chodziło xD

Tomki i Tosie, przedstawiam Wam elektryczne wiolonczele Yamaha SVC 110 i SVC 210.

Elektryczne wiolonczele brzmią trochę jak oksymoron, ale czego to człowiek nie wymyśli. Na rynku pojawia się coraz więcej dostępnych opcji zarówno mocno budżetowych (EUR300-500, chociaż ich ustawianie może kosztować więcej niż sam instrument), jak i całą gamę amatorskich i profesjonalnych pudeł (EUR2-5k+). Bez porównania do klasycznych akustycznych. Brak dużego pudła rezonansowego sprawia, że po elektryczną wiolonczelę może sięgnąć osoba z poirytowanymi sąsiadami (tak, miałam kiedyś wizytę od gościa z dołu), dużo podróżująca, potrzebująca nagłośnienia instrumentu na scenie lub po prostu chcąca wyciągnąć coś z innego z instrumentu.

Wracając do meritum. Wspomniane dwa modele Yamahy są bardzo cenionymi na rynku i w dość rozsądnej cenie. Do pewnego stopnia naśladują dźwięk akustycznych instrumentów poprzez nieco rozbudowany korpus – środkową część, który pełni rolę pudła rezonansowego. Posiadają autorski piezoelektryczny przetwornik i możliwość dostosowania pogłosu do pomieszczenia. W zasadzie nie wymagają większej ingerencji, żeby po prostu brzmieć dobrze (kto bawił się z nagłaśnianiem akustycznej, wie, co to za kawałek chleba). SVC 110 ma kształt przypominający akustyczną, więc wymaga też takowego systemu przenoszenia, natomiast wystające elementy SVC 210 są składane, dzięki czemu można ją bezpiecznie przewozić w samolotowych schowkach nad głowami.

Kilka przykładów, jak takie instrumenty brzmią:
Przegląd po wszystkich domyślnych efektach SVC 210
Improwizacja na SCV 210 z loopowaniem
David Geringas (Litwa) na SVC 110 (zaw. Materiały promocyjne Yamahy sprzed kilkunastu lat, więc jakość raczej ziemniaczana)
2CELLOS na SVC 110
Na razie niestety jeszcze nie posiadam, ale po cichu myślę o kupnie za jakiś rok. SVC 210 kusi, bo jej przenośność jest bardzo dużym atutem (wspominałam, że dla akustycznej wiolonczeli trzeba wykupić dodatkowe miejsce w samolocie?), ale krągłości SVC 110 jakoś mi bardziej estetycznie pasują. 

#muzyka #yamaha #wiolonczela i chyba #ciekawostki
8f05e005-c1cb-461a-a258-fc4128af2330
ef83b757-ba1f-46d2-9903-ee7f51b60d98
wiatraczeg

@memorystor Czemu nie regularne wiolo z humbuckiem MIDI?

memorystor

@wiatraczeg oczywiście, że można się bawić. Trochę zaczynam grzebać w temacie, bo jeszcze przez ten najbliższy rok będę działać wyłącznie z akustyczną. Mam już mikrofon, ale muszę jeszcze zaopatrzyć się w preampa/EQ, żeby to jakoś brzmiało. Później będziemy kombinować z efektami.

Poza tym, chcę w końcu kupić instrument na własność, a dobre akustyczne są cholernie drogie. Ta, na której gram teraz jest wyceniona na €4000, nowa €8k, a to tylko lepszy instrument studencki. A do gry z zespołem będzie jak znalazł.

Yes_Man

@memorystor Yamaha zaczynała od świetnych instrumentów, potem był sprzęt audio a motocykle wyszły jakby przypadkowo Fakt, czego ta firma się nie dotknęła to efekty w postaci sprzętu były zawsze świetne. Ja mam trochę gratów tej marki, poza dwoma jeżdżącymi jest też coś co karmi mnie dźwiękiem. Takiej elektrycznej wiolonczeli nie słyszałem, ale jak już kupisz, możesz coś zarejestrować i nam zaprezentować

691b9c21-c303-4616-8e56-846925b7eaac
3ac8d2d7-1f3c-44c1-a08e-90f2ab2eb200
Odczuwam_Dysonans

@memorystor brzmi jak sprzęt analogiczny do elektronicznej perki, fajna alternatywa żeby nie wkurzać sąsiadów

Zaloguj się aby komentować

Niebieski jest współzałożycielem startupu w Polsce, więc stwierdziliśmy, że po doktoratach można się na jakiś czas z powrotem przeprowadzić (mieszkamy za granicą). Zaczęłam szukać pracy i zaaplikowałam na stanowisko w „szanowanym instytucie badawczym”. Państwo odpisali, zaprosili na rozmowę kwalifikacyjną. Spotkanie odbyło się w bardzo miłej atmosferze, wydawało się, że są zainteresowani. Powiedzieli, że skontaktują się za jakieś dwa tygodnie. Po ponad trzech tygodniach napisałam do nich maila z prośbą o informację zwrotną. Cisza. Sytuacja powtórzyła się w innym miejscu. Tam, z kolei, miałam trochę wyższe kwalifikacje niż poszukiwali, ale mi się podoba branża. Rozmowa na teamsach, wszystko miło. Odezwiemy się. Kontakt się urywa.
Aplikując zagranicą, zwykle jest jakaś informacja, nawet jeśli kandydaturę odrzucą. Czy taki ghosting jest powszechny w Polsce? Pytam o sytuacje, gdy już nawiążą z człowiekiem osobisty kontakt, nie o „skontaktujemy się tylko z wybranymi kandydatami”, bo tutaj sprawa jest raczej klarowna.

#pracbaza #kiciochpyta i trochę #zalesie
9c4eb2ae-6721-4195-992d-54a82b1fadf9
GrindFaterAnona

@memorystor szukalem w zeszlym roku, czasem dostawalem odpowiedzi, czasem nie. Ty bylas tylko na dwoch rozmowach, wiec raczej nie wyciagalbym wnioskow z tego.

Orzech

@memorystor U mnie w firmie (duże korpo IT) szukają osób świeżo po doktoracie. Dość trudno takowych znaleźć więc może warto zaaplikować? Z czego ten doktorat?

memorystor

@Orzech Doktorat z fizyki stosowanej/inżynierii materiałowej. IT raczej omijam, bo jakiś prosty skrypt w matlabie czy pythonie do analizy danych to sobie napiszę, ale żeby klepać kod na pełny etat to trochę za mało.

CzosnkowySmok

@memorystor nie wiem jak trafiłem na ten post ale dopisze, bo widzę, że zdnlania są podzielone.

Nie wiem jak wygląda rekrutacja do państwowej firmy i tutaj się nie wypowiem.


Jeśli chodzi o prywatne to jest naprawdę różnie.

To nie jest tak, że zawsze dostaniesz informację zwrotną czy nigdy.

Im firma ma większą rotację pracowników tym mniejsza szansa na otrzymanie informacji zwrotnej. Często firmy takie przechowują cv długo w stanie-może zatrudnię na inne stanowisko... No cóż.

Branża ma tutaj też duże znaczenie. Można się domyśleć gdzie jak jest.

Im wyższe stanowisko czy specjalizacja tym większa szansa, że otrzyma się info zwrotne.


W twoim przypadku obstawiam informację zwrotną z firm prywatnych na poziomie 80%.

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio zrobiłam coś dość głupiego. Przeglądając moją ostatnio ulubioną stronę z przepisami bezglutenowymi znalazłam przepis na chleb bananowy. Kiedyś był to obiekt intensywnego eksperymentowania (m.in. zrezygnowałam z dodawania cukru, a później bawiłam się z dodawaniem warzyw, które dawały piękny kolor, np. jarmuż czy szpinak), więc zatęskniłam. Przepis niby wegański, ale co mi tam, zamienię wegańskie zamienniki na niewegańskie.

W trakcie mieszania składników przypomniałam sobie, że chlebek bananowy świetnie komponuje się z czekoladą. Już miałam wyciągać czekoladę gorzką do posiekania, kiedy zobaczyłam w szafce nieotwarte opakowanie kakao ceremonialnego. I to nie byle jakiego, bo już formie pastylek. Pomyślałam, że będzie jak znalazł. Kakao w sumie gorzkie, ale co może pójść nie tak. Szczęśliwa, że nie muszę robić bajzlu z siekaniem czekolady dodałam zdrową porcję pastylek kakao do ciasta. Wylałam je do foremki i wsadziłam do piekarnika. Już wtedy trochę żałowałam xD. Godzinę później wyciągam chlebek, który wyglądał i pachniał znakomicie. Po przestygnięciu ukroiłam pierwszą kromkę. Po teksturze i zapachu w ogóle nie znać, że bezglutenowy, więc to już jakiś sukces. Wzięłam pierwszy gryz. Wow, całkiem dobre. No to spróbujmy kawałka z kakao. W tym momencie poczułam się "ubogacona". W sumie nawet nie wiem, jak określić ten smak - piekielnie gorzki, do tego kwaśny i mega intensywny. Kakao w takiej formie jednak nie może być substytutem czekolady.

Lesson learned. Skończyło się na tym, że kromka po kromce wybierałam tylko te fragmenty bez kakao. Nawet nie zdążyłam przejść przez cały bochenek, a czwartego dnia musiałam resztę wyrzucić, bo zaczęła się pokrywać pleśnią ;___;

Więc, Tomki i Tosie, eksperymenty w kuchni, jak najbardziej, ale z głową.

Zdjęcie kradzione z oryginalnego przepisu ( https://theloopywhisk.com/2022/09/17/best-gluten-free-vegan-banana-bread/ ). Po pierwszej degustacji jakoś mi się już odechciało cykać zdjęć swojemu dziełu.

Kakao ceremonialne, jakby ktoś był zainteresowany: https://chocante.pl/p/kakao-ceremonialne-peru-piura/
#gotujzhejto #gotowanie #bezglutenu
11ade79a-d470-4e4e-8614-b2e6ebce2d5c

Zaloguj się aby komentować

Tl;dr Upiekłam chleb bezglutenowy.

Jakiś czas temu niebieskiemu wyszły jakieś problemy z glutenem. Ma to chyba jakiś sens biorąc pod uwagę celiakię obecną w bliskiej rodzinie. Jako babie, co to jednak lubi w kuchni siedzieć, trochę zrzedła mi mina. Swoje eksperymenty piekarnicze musiałam na jakiś czas wstrzymać.

Generalnie rzecz biorąc, duża część bezglutenowych zamienników, typu makarony, pieczywo, jest po prostu niedobra. Niebieski się nawet skarżył, że po niektórych się źle czuje. Więc nie byłabym sobą, gdybym nie zaczęła eksperymentować z przepisami bezglutenowymi. Z większym lub mniejszym powodzeniem stopniowo rozszerzam swój katalog. Tym razem wzięłam się za chleb jasny.

Zaczęło się od tego, że trafiłam na bardzo ciekawy blog o kuchni bezglutenowej: https://theloopywhisk.com/. Niby takich blogów na pęczki, ale jednak, na plus autorki przemawiają bardzo rozbudowane sekcje w każdym przepisie opisujące, np. funkcje poszczególnych składników. Padło na chleb biały.

Nie miałam na podorędziu mąki jaglanej, więc użyłam zwykłej ryżowej, przez co jest jaśniejszy od tego w przepisie, ale efekt mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Ten "wypiek" nie tylko wygląda jak chleb, ale też całkiem nieźle smakuje! Oczywiście, na pierwszym zdjęciu po przekrojeniu kromki już nadgryzione, bo nie mogliśmy się doczekać degustacji.

#gotujzhejto #bezglutenu #chleb
0e831297-9b2e-407e-af99-1d479f8defc9
a74edc7a-b3a9-4028-a3c1-6525122ad6bb
Roark

W sumie uwielbiam ciecierzycę i kiedyś próbowałem makaronu z niej. Jest trochę inny, ale mi smakował i mogę polecić.

NiedyspozycjaRzeczywistosci

@memorystor dzięki. Będzie trzeba spróbować

GtotheG

@memorystor wygląda mega dobrze. Też ostatnio jadę bezglutenowo (ale chyba u mnie to nie to), w każdym razie kiedyś na jakiejś imprezie jakaś laska przyniosła ciasto bezglutenowe ala brownie - do dzisiaj szukam tego przepisu, bo było zajebiście dobre - soczyste, nie suche, słodkie, no nie lubię takich ciast "gąbek" zazwyczaj, ale to było fantastyczne.

Sama robiłam kilka ciast bezglutenowych i były - tak jak piszesz - niedobre. Do dzisiaj tamtego przepisu nie udało mi się znaleźć, ale może tobie się uda! Powodzenia, chlebek wygląda mega dobrze Aż sama zerknę na tego bloga.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry, przyszłam tutaj z tego portalu co to kiedyś był portalem ze śmiesznymi obrazkami.
Nie wiem, niestety, jak długo tu zostanę, bo hejto ma chyba jakiś problem z moją przeglądarką (Brave Version 1.47.171 official build), a szkoda. Tak poza tym, to całkiem tu przyjemnie
311a2445-8ac6-4159-b8ec-228776163ddf
memorystor

@ZjadlbymBigosu Tak. Myślałam, że może coś z adblockiem, ale też nie działa.

Zaloguj się aby komentować