#konstruktorelektrykamator #elektryka #przemysl #elektronika
Miesiąc bez wizyty w garbarni to miesiąc stracony. Huuurrraaa.
Farbowanie i impregnacja skór jest robiona w bębnach nazywanych dozami. Coś jak wielka pralka. Z tym że bęben ma kilka metrów średnicy, do którego wchodzi kilkadziesiąt sztuk skór, parę metrów sześciennych wody i innej chemii, i to się miesza przez kilka godzin. Raz w lewo, raz w prawo, czasami z przestojami po kilkanaście minut. A że skóry swoje ważą, woda też, żeby to ruszyć to silnik ma 37kW, napędza przekładnię redukująca a potem i tak jest jeszcze przekładnia łańcuchowa o przełożeniu jakieś 20:1.
Ale gdzie jest problem, zapytacie.
Przedstawienie problemu jest na filmie.
Silnik z przekładnią nawet bez obciążenia łańcuchem czasami startuje ładnie, a czasami skacze zajączkami.
Lokalni magicy podejrzewali przekładnię, więc ją rozebrali. I słusznie, przynajmniej łożyska sobie wymienili bo były mocno zużyte. Ale to nie rozwiązało problemu. Zdjęli też hamulec z silnika, bo z ich doświadczenia wynikało że czasami krzywi się tarcza hamulcowa i nie pozwala ruszyć silnikowi. Ale nawet bez hamulca silnik nie rusza.
Więc zostaje ostatnia deska ratunku, unku....unku...ku...uuuuu.
Telefon do elektromagika, po szybkiej wymianie informacji wiedziałem co mam zabrać ze sobą, czyli najważniejszy sprzęt, oscyloskop.
Wizja lokalna przedstawiała się tak:
https://youtube.com/shorts/uB3oo0_Kn98
Czasami się ładnie rozpędzi, czasami skacze w tą i z powrotem. Skoro silnik był demontowany to pierwsze poszukiwania idą w kierunku puszki przyłączeniowej. Ale tam śruby ładnie dociśnięte, mostki są. Nie ma za bardzo czego się czepnąć.
Trzeba szukać na drugim końcu kabla, czyli przy falowniku.
Falownik reguluje swoimi wnętrznościami, tak by prąd w uzwojeniu miał przebieg sinusoidy, a sposobem na to jest podawanie impulsów o różnej szerokości. Pomiar napięcia zwykłym miernikiem zazwyczaj jest skazany na porażkę, zbyt duża częstotliwość kluczowania. A nawet gdyby były miernik z trueRMS do 10kHz to i tak pokaże wartość skuteczną, a jaki przebieg ma dany prąd/napięcie to nie będzie wiadomo. Nauczony doświadczeniem wziąłem ze sobą przekładnik napięciowy zbudowany z transformatora 400/10V 8VA, z rezystorem obciążającym uzwojenie wtórne 10Ω (trochę za mały, powinien być 12,5Ω). Indukcyjność takiego przekładnika robi jako filtr dolnoprzepustowy i napięcie na uzwojeniu wtórnym nie ma postaci lasu szpilek tylko coś na kształt sinusoidy (żółty), który łatwiej odczytać. Przebieg prądu (niebieski) na jednej z faz mocno odbiega od sinusoidy.
Najpierw myślałem że to efekt trybu hamowania, ale to przeczyło logice i zdrowemu rozsądkowi.
Tryb hamowania to takie podawanie impulsów przez falownik że silnik staje się prądnicą i oddaje energię do falownika który jej nadmiar wytraca na rezystorach hamujących.
Dla porównania przebieg prądu w obwodzie silnika innej maszyny, też zasilany z falownika, chyba nawet tego samego modelu.
Podpierając się moją wiedzą stwierdziłem że problem leży w VFD, a dokładniej to w bloku kluczujacym. Prawdopodobnie jeden z kluczy nie ma sterowania lub jest uszkodzony.
Dla własnej ciekawości zrobiłem symulację w LTspice z 3 źródłami napięcia z przesunięciem 120°, i z diodą w obwodzie jednego ze źródeł symulującą brak kluczowania jednego tranzystora. Nie jest to idealne odwzorowanie tej usterki ale już daje jakiś punkt odniesienia.
Przebiegi nie są 1:1 z tym co zmierzyłem ale, widać odkształcenie prądu w podobny sposób.
Falownik prawdopodobnie pójdzie do naprawy.
Albo kupią nowy.