Po wygranej Trumpa zacząłem zastanawiać się kiedy zaczął się upadek jakichkolwiek standardów na prawej stronie sceny politycznej.
Pamiętam jak jeszcze na początku kadencji Obamy jeden z republikanów z wywiadzie w CNN przekonywał reporterkę, że nigdy nie było tak niebezpiecznie w Stanach jak jest teraz, na co reporterka przywoływała kolejne statystki, że jest wręcz przeciwnie i przestępczość jest najniższa. Rozmówca odpowiedział tylko tyle, że statystyki są nieważne, bo liczy się to co myślą i czują ludzie.
To był chyba ten okres kiedy prawica zdała sobie sprawę, że może kreować rzeczywistość i kierować swoje treści do ludzi, którzy będą kierowani emocjami i głównie strachem.
Ten upadek jakichkolwiek standardów widać też bardzo dobrze u nas.
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale większość młodych mężczyzn do 40 roku życia najbardziej obawia się w Polsce nie kryzys gospodarczego, zmian klimatycznych czy wojny, ale ideologii gender i LGBT (dla 31% ankietowanych to największe zagrożenie na świecie).
Na polskiej prawicy prawda i fakty też nie mają jakiegolowiek znaczenia:
-
Bosak może roić sobie o setkach ofiar powodzi, atakach czarnych emigrantów w Przemyślu czy ukraińcach mordujących polaków i żaden z wyborców go z tego nie rozlicza
-
Grzegorz Braun - jawnie prorosyjski katotalib może kolportować ruską propagandę, oburzać się o sankcje na Rosję czy odbieranie jej środków na prowadzenie wojny i nikt na prawicy go nie krytykuje
-
Kaczyński może sobie bredzić o torturach księdza i aresztowanych urzędniczek z funduszu sprawiedliwości, zamachach na samolot i nikt go za to na prawicy nie rozlicza
To jest ten upadek standardów, bo dla prawicowego wyborcy ważniejsze jest obecnie rozliczenie się z własnym strachem (LGBT, lewactwem i czymkolwiek innym co go obecnie straszy). Taki wyborca jest w stanie przymknąć oko nawet na prorosyjksich polityków byleby ci uspakajali jego urojone niepokoje.
Możliwe, że ludzie, którzy mają jakiekolwiek standardy nie chcą brać w tym udziału stąd na świecznik wychodzą takie świry jak obecne otoczenie Trumpa czy obecna konfederacja.
#polityka #przemyslenia #przemysleniazdupy