W pełni się zgadzam. Ja kompletnie nie orientuje się w lokalnej polityce i mało mnie ona obchodzi. Na wybory poszedłem tylko dlatego, że miałem blisko. Ale nie mam np. zielonego pojęcia czym np. zajmuje się sejmik wojewódzki
Na prezydenta zagłosowałem tylko dla formalności bo i tak było wiadomo kto wygra. Na radnego zagłosowałem na kolegę, który i tak nie miał szans. A do sejmiku to już kompletny random.
Problem jest taki, że większość kandydatów z każdej partii to ludzie znikąd, o których nic nie wiadomo. Często nawet trudno znaleźć ich zdjęcie albo podstawowe bio. Nikt się nie wysila bo i tak wygrywają zawsze jedynki z list największych partii. A tam dla odmiany siedza same lokalne cwaniaczki, którym marzy się przyszłość w wielkiej polityce.
Same partie też maja na to wywalone. Próbowałem znaleźć np. listę kandydatów z mojego okręgu, z jakimiś podstawowymi informacjami - bez powodzenia. Chaos, bałagan, szczątkowe informacje. Pozostaje głosować na ładne ktawaty ze szmat wiszących na ogrodzeniach.