🎅HejtoPaka ruszyła! Weź udział w drugiej edycji świątecznej wymiany prezentów na Hejto❄️

Zgłaszam się
Miałem dzisiaj rano podjechać do jednego typa po pewną część do pracy. Szefu mi napisał, że dom poznam po bardzo chujowiej barierce na balkonie. Trafiłem bez problemu.
#heheszki
e3b8f5cb-1bcf-4771-b851-7507f992915f

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Idę właśnie podpisywać umowę o pracę w formie za którą kiedyś dałbym się pochlastać - pełna wolność twórcza, mobilność, zero pracy w biurze i ciągle nowe rzeczy do robienia co uwielbiam. Cholerny skok w przyszłość dla mnie, bo branża nagrywania filmów dla firm nie jest mi znana, robiłem to zawsze tylko dla siebie.

Ale dzwoni mój ojciec, ton głosu jakby nie było śladu po wielotygodniowym braku kontaktów między nami:
-Hej synek, mam do Ciebie sprawę, jesteś w stanie przyjechać po mnie? Potrzebuję żebyś mnie zabrał stąd.
-Pewnie tato, a co się dzieje?
-Pojedziemy tylko ze szpitala do domu i ja tu wrócę od razu.
-Wiem, wiem a jak się czujesz, ćwiczysz?
-...
-Jest wszystko w porządku?
-Tak, jasne że tak ja tylko chce pojechać na chwilę do Wiednia.
-To zaraz o tym porozmawiamy, daj mi tylko siostrę ok?

Słyszę ten charakterystyczny szum szpitalny w tle, dźwięki aparatury, krzyczącej coś siostry do innego pacjena i głos mojej siostry:
-Hej Krzakowiec
-Cześć siostra, wole się upewnić, odpłynął, prawda?
-Tak, dzisiaj znowu jest gorzej.

Pierdolnęło mną mocno. Przez poprzedni miesiąc wszystkie moje życiowe priorytety się zmieniły, w dupie miałem własną firmę, w dupie miałem już to czy mi idzie czy nie, czy jestem rzeczywiście porażką którą widzę na każdym kroku czy kimś kto daje radę. Mój ojciec miał wypadek a ja przez dwa tygodnie myślałem, że już z nim nigdy nie porozmawiam bo wyglądało na to, że będzie warzywem.

Perspektywa potrafi się bardzo szybko zmienić gdy bliska Ci osoba jest na skraju życia. Nagle coś co sprawiało Ci ogromne trudności potrafisz załatwić w 10 minut, bo są istotniejsze rzeczy - a to załatwić coś w szpitalu, a to przygotowywać dom pod nową rzeczywistość. Włączyła mi się typowa zadaniówka, wypisana lista priorytetów co jest do załatwienia, co do popchnięcia a co do zlecenia. Przy okazji poprawianie nastroju siostrom i matce, załatwianie czego tylko się da i gneralnie pchanie rzeczy do przodu, nie myśląc o tym że w pewnym stopniu straciłem ojca.

Nagle w przeciągu dwóch tygodni zrobiłem pracę 3 miesięcy. Byłem na 10 rozmowach o pracę a rzeczy do mojego sklepu czekają powoli na wstawienie i ruszenie z ostatnią grudniową wyprzedażą i NIC, absolutnie nic nie było w stanie mnie zagiąć i zatrzymać, bo najważniejsze dla mnie było COŚ ROBIĆ.

Telefon był wczoraj, pierdolnął mną niesamowicie mocno i przepłakałem pół dnia malując galaktyki które kiedyś były całym sensem moich działań w sklepie, by później odebrać też telefon że firmie spodobały się moje filmy które dla nich stworzyłem i mam wymarzoną pracę która pierwszy raz od kilku lat daje mi prawdziwą stabilność finansową przy jednoczesnej wolności twórczej której szukam od wielu, wielu lat.

Ja autentycznie przez mikrosekundę, naprawdę myślałem że mój ojciec powrócił, brzmiał jak osoba sprzed wypadku i rozmawiał zadziwiająco “tutaj” jakby nic się nie wydarzyło, ale nie - jest i będzie już do końca jak osoba z demencją, albo altzheimerem.
Wypadek, jego 50 letni wysokofunkcjonujący alkoholizm i krwiak który odkryto po miesiącu przez totalny przypadek zrobiły swoje - mogę nazwać się szczęściarzem, że w ogóle jest w stanie mówić tym bardziej że jeszcze dwa tygodnie temu nie był w stanie wypowiedzieć choć jednego słowa bez przystanku, ale rezonans nie kłamie.
Zmiany w mózgu są nieodwracalne, mój ojciec w pewnym sensie odszedł a jednocześnie jest tutaj i jest cholernie zagubiony, smutny i biedny.

A ja jako syn nie umiem mu nawet powiedzieć tego co czuję: ŻE ROZUMIEM.
Że wiem, jaki wpływ miał na niego jego własny ojciec o którym nie usłyszałem ani słowa a który miał “ciężką rękę” i bił go ostro, jednocześnie faworyzując jego brata.
Że rozumiem, że był cholernie wrażliwą osobą która chętnie pomagała innym ale jednocześnie zamiast zrozumieć uczucia zapijał je tak, jak robił to jego ojciec i jego dziadek bo nie umieli inaczej i nie miał nawet szansy nauczyć się czuć w Polsce lat 50-60.

Rozumiem jakie wyrzuty musiał mieć gdy podnosił na mnie pas, który swoje też odcisnął na mojej psychice i jednocześnie tak naprawdę nie był wkurwiony na mnie tylko na siebie samego. Jaki nieprzepracowany ciężar musiał czuć, że robi mi dokładnie to samo co robił mu jego ojciec? On to czuł, rozmawiałem zresztą o tym z mamą, bo jej kiedyś powiedział ale zazwyczaj leciał po czymś takim do kieliszka żeby się znieczulić.

Chciałbym mu powiedzieć że ja to wszystko rozumiem i że za chuja nie mam mu tego za złe, bo pomimo wszystkich pojebanych akcji jakie mieliśmy, zawsze wiedziałem że mogę na niego zawsze liczyć, nieważne co sam odpierdolę. To dzięki niemu zresztą mogłem prowadzić swój sklep, bo bo z tyłu wiedziałem, że jeśli coś mi się spierdoli, będzie mi pomocą i pomoże jak może.

Minął dzień, a ja dalej to przeżywam i staram się to jakoś przeprocesować. Nie uciekać, jak mam w zwyczaju i jak miał zresztą w zwyczaju mój ojciec, bo tak to już wyszło, że jesteśmy po prostu ucieczkowi i nikt nas nie nauczył lepszych sposobów.

Smutno mi w chuj że on tam siedzi teraz sam i raz na jakiś czas jego umysł wskoczy w znane rejony i będzie mieć przebłysk tego co się odwaliło. I wiem, że nie będzie umiał nic o tym powiedzieć, bo rozmowa o uczuciach zawsze go przerastała, a bez alkoholu i na przymusowym odwyku w tym momencie przeżywa grube tortury i może lepiej, że jego mózg nie jest w pełni funkcjonalny. I jednocześnie jestem na niego kurwa wściekły, że alko aż tak go wciągnęło i że nie poradził sobie z tym pomimo naszej wielokrotnej pomocy. Możliwe że mogliśmy to lepiej rozegrać, ale co się stało to się stało.

Alkohol moi drodzy to jest cierpliwy skurwysyn. Ale sam też dobrze wiem, że to nie alkohol jest problemem, a ucieczka przed tym co w środku.
Ja znalazłem uciekanie graniem zamiast alkoholem. Później uciekanie tworzeniem rękodzieła , muzyki i filmów - robieniem wszystkiego byleby uciec od uczuć i myśli. To był mój alkohol przez długi czas.

Przez lata nie umiałem nazwać ani rozpoznać moich uczuć, taki analfabetyzm emocjonalny który o dziwo ma swoją nazwę - aleksytymia.

Teraz chciałbym bardziej czuć a nie ciągle uciekać, choć to kurewsko boli i nie umiem sobie dalej z tym radzić na co dzień, więc piszę. Piszę tak jak obiecałem sobie, że będę pisać.

Miałem codziennie, a piszę dopiero gdy mi się przelało. Przynajmniej przestałem wstydzić się łez i uczuć, a dla faceta to już bardzo dużo.

Czujcie kochani i nie uciekajcie ciągle. Poczujcie czasem i przepłaczcie swoje zamiast to tłamsić.
A czasem zadzwońcie do swoich bliskich z którymi macie dobry kontakt i ot tak po ludzku z nimi porozmawiajcie, zrzućcie jakiś balast, bo nigdy nie wiadomo czy przypadkiem jutro nie będziecie mówić do nagrobka.

#rozkminkrzaka

Zaloguj się aby komentować

Właśnie sobie uświadomiłem, że po ponad 13 latach ostrego tyrania na swoim, właśnie w listopadzie, osiągnąłem cel jaki sobie zakładałem i który obiecałem ojcu w 2012 r. Chciałem mu udowodnić, że dam radę dojść do pewnego etapu bez ich (rodziców) pomocy. W sumie i tak nie byli mi w stanie pomóc bo żyli od pierwszego do pierwszego.

Ojciec zmarł w 2020 r., cholernie brakuje jego "ale dajesz rade synek". Chociaż chyba nigdy z jego ust nie padło "jestem z ciebie dumny", to tak odbierałem jego słowa, dawało to kopa do działania.

Nie wiem czy śmieszne, czy smutne ale na dobrą sprawę, doszedłem teraz do tego etapu, który mu obiecałem i nie czuję nic nadzwyczajnego. Nie mam się za bardzo komu pochwalić, bo sprawa rozchodzi się o hajs, no więc jak będę się chwalił żonie, to zaraz znajdzie wydatki, na które można to spożytkować, a ja nie lubię w konsumpcjonizm. Nie pochwalę się matce, bo będzie sugerować, żebym jej coś odpalił - całe życie ojciec na nią robił, więc ma pasożytnicze zapędy. Znajomi też odpadają, bo po co mają mieć gula albo kminić jakieś z dupy scenariusze, że pewnie kradnę albo oszukuję.

No więc tak siedzę nad naszym wspólnym zdjęciem. To chyba 97 lub 98, nasz jedyny w życiu męski wyjazd. Kminie jak cholernie brakuje mi tego gościa. To był mój prawdziwy Ziomek, który całym sercem mi kibicował i chciał dla mnie jak najlepiej. Mimo, że sam nie ogarnął najlepiej swojego życia, zbankrutował i musiał wyjechać do słabej pracy za granicę. Ja przez to, żeby móc studiować, musiałem zaiwaniać na dwie zmiany, widziałem jak mu głupio z tego powodu.

Nie wiem w sumie czy się cieszyć, czy płakać, nie wiem po co to tu piszę ale tak mnie wzięło przy chorobie na rozkminy. Mam nadzieje, że gdzieś tam patrzy na mnie i mówi to swoje "ale dajesz radę synek".

Chyba pójdę robić kompot.

#rozkminy #feels
bb514a7b-00e8-45a5-a424-30fe6bb0f9a1

Zaloguj się aby komentować

Drodzy Panowie, drogie Panie,

niespodziewanie zaczął się już listopad, a jako że na tym portalu (jak wiadomo) siedzą tylko i wyłącznie starzy ludzie, to tym bardziej zachęcam do dbania o Wasze zdrowie. Mam wrażenie, że było nieco ciszej niż zwykle w październiku o kontroli swego stanu zdrowia przez kobiety, dlatego wykorzystam okazję i zwrócę się do wszystkich: LECZCIE SIĘ! Znaczy oczywiście regularnie badajcie stan swojego zdrowia, zwracajcie uwagę na nagłe zmiany stanu Waszego ciała i dbajcie o to, by pamiętały o tym również najbliższe Wam osoby - nie tylko w zakresie raka piersi i jąder

PS. Zdjęcia wąsów przez cały listopad oczywiście mile widziane, zdjęcia jąder juz nie - tak dla jasności. A jak jakaś pani chce nadrobić październik to przypominam o obowiązkowych tagach - to tak dla odbębnienia fuchy moderatorskiej

#movember #leczo #zdrowie
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
b114b7da-d94b-4f94-827f-6c90656525ac
6d0a6c7f-2b73-4268-84de-1e64ebb2a62d
Half_NEET_Half_Amazing

zbadam piersi (kobiece, wy zwyrole)

w zamian za badanie jąder

priv

Yes_Man

@bojowonastawionaowca moja mi bada regularnie ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

sireplama

Szukam ładna panią w celu wzajemnej profilaktyki medycznej. Zgłoszenia proszę na priv...

Zaloguj się aby komentować

#transporttoniebajka #bekaztransa
Po głosowaniu Hejto wziąłem dziadka.
https://www.hejto.pl/wpis/bekaztransa-transporttoniebajka-moj-nieulubiony-kawalek-bycia-januszem-czyli-rek

Więc co następuje, Dziadek po przejechaniu 674 kilometrów (według GPS)
zatankował prawie 103 litry.
W sumie wiadomo że tankować trzeba ale...
-Średnia spalania na wszystkich moich busach jest 8 5-8.8l 100km. Jemu wyszło 15. 3
-Bus na zbiornik 80l...
a749f285-7670-46d3-8319-83511ff1bdb9
D21h4d

@Fishery Jak to czytam to dochodzę do wniosku że duża część użytkowników akceptuję mądrą kradzież. Że jakby łyżeczką kradł to by było ok.

maly_ludek_lego

@Fishery Widac nie mam zylki do biznesu. bylem za dziadkiem , hue hue..

Artic

Jak byłem młody to wsiadłem na busa po europie. Jeździłem tak 3 miesiące. W tym czasie mój ukochany pracodawca próbował mnie podejść na różne sposoby, że kradnę paliwo. Wyrywkowy podjazd i sprawdzenie paki czy nie ma kanistra, słowna prowokacja typu: do pensji jeszcze paliwo ci dochodzi. Ja biedny nawet nie pomyślałem żeby lać na lewo. W międzyczasie kazał lecieć 130km/h przeładowanym busem i się dziwił że dużo pali. Albo kazał jechać bez odpoczynku bo ładunek jest. 36h bez przerwyraz jechałem. Przysnąłem wtedy za kółkiem. W porę się obudziłem ale po powrocie podziękowałem za pracę.

Zaloguj się aby komentować

Moja córka wczoraj 2.5lvl była z nami na grobach, na widok mnie zapalającego znicz zaczeła śpiewać "STO LAT STO LAT NIECH ŻYJE ŻYJE NAM"

XD

#rodzicielstwo #dzieci
Fen

My byliśmy dzisiaj i moja 3lv chciała wszystkie znicze zdmuchnąć xD

furyat

Trzeba najpierw wytłumaczyć w jakim pogańskim obrzędzie się uczestniczy. Nie ma się co dziwić że nie zna zasad. Mnie rodzina zachęca żebym poznał prababcie i wysyła mi ponętne zdjęcie grobu. Nie wiem co o tym myśleć xd

Zaloguj się aby komentować

Pendrive starych ludzi

#humorinformatykow #humorobrazkowy #kiedystobylo
508baf78-fd7d-4206-95de-5a2f0429ea3d
emdet

@entropy_ oświeć mnie proszę co to, bo swoje życie z komputerami zacząłem od dyskietek 3.5 i nigdy czegoś takiego nie widziałem

Tomekku

@entropy_ powodziło się, myśmy całe dyski wykręcali i przenosili Czasy kiedy można było mówić przy dyskach o master i slave

Bigos

Kumpel takie coś miał i żałował. Matka mu dysk zabierała jak w szkole mu nie szło xD

Zaloguj się aby komentować

#uxplakaljakuzywal

Nie wiem, czy ktoś jest zainteresowany takimi treściami, ale... czemu nie? Chciałabym pokazać Wam raz na jakiś czas UX-owe faile, które frustrują w aplikacjach, a które, no... da się poprawić, jak się trochę pomyśli.

Zapraszam więc na nieregularną serię wpisów pt. "UX płakał, jak używał"

Gwoli wyjaśnienia, UX to skrót od User Experience - doświadczenia użytkownika.
Jest to odnoga projektowania i szeroko pojętego designu, która skupia się nie tyle na wizualnej jego części, ale części użytkowej. Chodzi o to, by użytkownik kumał, co się dzieje w interfejsie aplikacji, co się stanie, gdy naciśnie jakiś przycisk, jaka jest ścieżka do wykonania danego działania (np. gdzie kliknąć i co zrobić, żeby kupić sobie nowe cottonworldy na internetowym bazarze).
W dobrym UXie chodzi o minimalizowanie tzw. cognitive load, czyli obciążenia poznawczego. Innymi słowy, chcemy, żeby użytkownik nie musiał myśleć.

...no i przechodzimy do dzisiejszego bohatera, czyli mBanku.
Mam nieszczęście używać go na co dzień, i za każdym razem moje serduszko płacze, gdy ich dział UX "ulepsza" ekran potwierdzania płatności. Może patrząc na ten zrzut ekranu już powoli intuicyjnie czujecie, że coś tu nie pykło.

Co się dzieje złego na tym ekranie?

  1. Mamy dwa przyciski drugiego stopnia - rezygnuję i potwierdzam. Normalna hierarchia zakłada, że jest jakaś akcja domyślna i akcja drugorzędowa. Akcją domyślną na ekranie potwierdzania płatności powinno być, no cóż... potwierdzenie płatności. Akcją drugorzędową - rezygnacja z płatności. Ale mBank z nie do końca zrozumiałego dla mnie powodu zdecydował się oba te przyciski postawić na równi jako przyciski drugorzędowe. Wprowadzając więcej konfuzji, bo użytkownik musi wykonać więcej myślonka, żeby zrozumieć, który przycisk co zrobi. I to sprowadza nas do...
  2. Wyjaśnienie, co robi przycisk, który powinien być zrozumiały sam z siebie - dobry UX to między innymi dobry UX writing - takie tworzenie microcopy (treści, etykiet przycisków itp.) w interfejsie, by nie pozostawiały wątpliwości, co robią. Dodawanie okienka z wyjaśnieniem, które na domiar złego znajduje się bezpośrednio nad przyciskiem "Rezygnuję", zmusza użytkownika do niepotrzebnego wysiłku.
  3. Mało miejsca między przyciskami - przez to użytkownik może przypadkiem nacisnąć przycisk "Potwierdzam", chcąc wybrać opcję "Rezygnuję".
  4. Przycisk "Potwierdzam" czasem się chowa - na niektórych urządzeniach oraz typach kont (np. na koncie firmowym) przycisk "Potwierdzam" chowa się w dolnej części ekranu. Użytkownik musi przescrollować ekran, żeby zatwierdzić operację.
  5. Po przyciśnięciu "Potwierdzam" trzeba jeszcze... potwierdzić - biometrią albo PINem. Tak więc etykieta jest zła, tory są złe, wszystko jest złe.

Nie zawsze było tak dziwnie. Wcześniej na tym ekranie mogliśmy znaleźć pierwszorzędową akcję "Potwierdzam" i drugorzędową "Rezygnuję". Jednak UXowcy mBanku z nieznanych, niestety, przyczyn, zdecydowali się wprowadzić widoczne obecnie zmiany.

A wystarczyłoby...

  1. Zmienić etykiety na przyciskach. "Anuluj transakcję" / "Rezygnuj z płatności" / "Nie, rezygnuj" i "Potwierdź płatność" / "Zapłać" są jaśniejsze.
  2. Wrócić do prawidłowej hierarchii przycisków.
  3. Przeprowadzić testy z użytkownikami.
  4. Przeprowadzić testy na różnych urządzeniach i różnych typach kont, by ujednolicić interfejs.
  5. Pomyśleć.

No, to wylałam swoją frustrację (bobrze, ile tego wyszło), mogę wracać do roboty.

--

A tak w ogóle, to cześć - jestem Wrzoo i zawodowo zajmuję się UX Writingiem. Jeśli dział User Experience w Twojej firmie nie domaga językowo, to daj znać, bo fajnie byłoby zmienić robotę (jeśli czyta to ktoś z mBanku, to tym bardziej). Pracuję głównie z językiem angielskim, ale też i polskim.

#ux #userexperience #uxwriting #mbank #bekazmbanku
Wrzoo userbar
c25fa640-ee90-413d-b560-375f791c3073
mitsue

A przeciez 20 lat temu taki piekny i prosty interfejs miał mbank

t0mek

@Wrzoo nienienienie i jeszcze raz nie. Ciocia @Wrzoo zawodowo zajmuje się nawadnianiem innych, proszę nie podszywać się ew. uwiarygodnić wrzucając mema o piciu.

mortt

właśnie mi się pokazał ten wpis na linkedin ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

W Szkocji śnieży, więc wyjechały piaskarki. Piaskarki mają swoje imiona i można je śledzić live.
Spready Mercury, Licence to Chill, Gritly Bear, On Her Majesty's Slippery Surface, You Are a Blizzard Harry xD
#uk #heheszki #humorobrazkowy #pasjonaciubogiegozartu #suchar
28886cc2-3070-428c-a2d7-78f77f4c957c

Zaloguj się aby komentować

mam na statku drugiego oficera, ktory ma konto bankowe u ruskich. trzyma ta czesc swoich pieniedzy i na wolnym teraz byl w kaliningradzie WPLACIC troche kasy, bo

  • stopy procentowe na lokatach to aktualnie 21%, a prawdopodobnie zaraz podniosa do 25% xD

Jedyny problem, ze musi przekonwertowac te pieniadze na ruble, a jak wiadomo ich wartosc zapierdala na dol.
Roczny limit wyplat dolarow na osobe to 10k $

xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
#bekazkacapow #rosja #ekonomia

Zaloguj się aby komentować

Wyjeżdżam dziś, wracam w poniedziałek.
2 nocki w lesie
plecor 15kg z wodą i jedzoniem (nie na cale 3 dni).
Pozdrowiona dla leśnych Tomków i nie tylko
#bushcraft
e7796918-0190-46a5-8bae-e53f2ab3354b
53a3ca81-2ebc-4d79-b514-a8ee1ce39ab6

Zaloguj się aby komentować

#heheszki #jebackomunizm #sowieci #wyzwolenie
0b287189-298c-4b2a-9b23-abc6d426e9b9
Jarasznikos

@A_a Fajne wyzwolenie. Zniszczyli co mogli, nakradli co mogli, nagwałcili co mogli i jeszcze zostawili swoich pachołków do trzymania władzy.

Boski

Rosja jest najlepsza w wyzwalaniu swoich obywateli od życia.

superhero

@A_a do książek zajrzyj a nie do gównoźródeł z internetu

podział świata nastąpił na konferencji w Jałcie

Amerykanie i Anglicy nas sprzedali - zgodzili się oddać ziemie zajęte przez Ruskich pod ich władanie.

Żaden Amerykanin i Anglik nie chciał umierać za wolna Polskę, Czechy, Słowację, Węgry, Rumunię, państwa byłej Jugosławii.

Przykre ale prawdziwe: gdyby nie ruscy to nasi dziadkowie byli by dymem nad kominami Oświęcim-Brzezinka

Zaloguj się aby komentować

Powiem Wam, że będąc na wykopie od 2005(?) roku czułem się tam jak na każdym innym portalu. Czyli totalnie wyobcowany. Nie miałem czasu, żeby śledzić każdą aferkę, czytać te ogromne ilości komentarzy i znajdować taki, do którego chciałbym się odnieść. Nie chciało mi się wrzucać postów czy komentować, ze względu na ogromną ilość negatywnej energii - choćby za sprawą zakopywania czy minusowania, nie mówiąc o komentarzach. Tu na #hejto czuję się za to częścią jakiejś społeczności. Chyba pierwszy raz w życiu tak mam "w internecie".
Są tu użytkownicy, których lubię, są tacy których nie lubię, ale czasem mówią mądrze i trudno nie dać im pieruna (nie daję tylko nigdy wiaderowi, nawet jak wrzuca śmieszne obrazki - trzeba się szanować, kurwa). Lubię regularne posty tworzone(!) przez użytkowników. Lubię Rzymian, memy ze stoikami i całą resztę, którą regularnie tu wrzucacie! Lubię codzienną kawę o 6:30, doprawioną #void od @ICD10F20 #bojemsiem

Fajny portal tu tworzymy.

Niektórzy narzekają, że za mało się dzieje na hejto. Nie wiem czy chciałbym, żeby działo się dużo więcej.

#gownowpis #wynurzeniazdupy #fiksacjafekalna

Zaloguj się aby komentować