#psychologia

26
755
"Życie polega na rozwoju i umieraniu. Niektóre rzeczy po prostu się rozpadają. Nie da się ich wskrzesić. Jednak każdy z nas zniszczył kiedyś coś cennego i żywego, niechcący albo w gniewie. Ze strachu, słabości albo przez zaniedbanie każdy z nas utracił jakąś rzecz, która jest niemożliwa do zastąpienia. Szkody są różnego rodzaju. Czasem coś wyszczerbia się tylko albo pęka na dwoje. Czasem jednak rozsypuje się na drobne kawałki. Można taką rzecz wyrzucić albo schować głęboko. Czasem myślimy, że to co schowane, naprawi się samo. Pęknięte skorupy można złożyć tylko w jeden sposób. Trzeba go znaleźć. Są skorupy czekające na sklejenie złotem. I są śmieci, których trzeba się pozbyć."

Joanna Bator

#psychologia #rozkminy #cytaty #rozwojduchowy

Zaloguj się aby komentować

Mam pytanie z tych bardziej filozoficznych.
Gdy my, pokolenie około 30 latków już mamy problem z koncentracją i przebodźcowaniem, to czy nasze dzieci sobie z tym poradzą czy będzie aby jeszcze gorzej?

Tak wiem, wszystko zależy czy dajesz dziecku telefon, pozwalasz na dużo itp.
Ale ja pytam bardziej ogólnikowo, jako o społeczeństwie. #psychologia #dzieci #rozkminy
ramzes

@cebulaZrosolu Problemy nie leżą w przebodźcowaniu. Problem jest zawsze tylko i wyłącznie w jednym - czy umiesz sobie sam poradzić i samemu wyregulować. Jeśli nie zostałeś nauczony samodzielnego radzenia sobie z problemami, to w każdym pokoleniu będziesz miał ciężko.

nobodys

@cebulaZrosolu To zależy. Ogólnie internet jest fajną zabawką, ale.. trochę nam miesza w głowie. Dawniej ludzie więcej zapamiętywali a teraz coraz częściej internet nas wyręcza. Łatwiej jest nam znaleźć jakąś informację przez wyszukanie frazy niż się zastanowić, czy może już kiedyś posiadaliśmy wiedzę na temat XY. Ogólnie to nie jest jedyny powód czemu ludzie chorują na Alzheimera, ale wszystkie prognozy są bardzo pesymistyczne.


A pomijając samego Alzheimera to faktem jest tak jak piszesz, że i "my" jesteśmy przebodźcowani treściami i przez to nasz mózg jest bardziej rozproszony. Chyba warto po prostu ćwiczyć i uczyć się lepszego filtrowania tych treści i koncentrować się na takich, które chociaż w jakimś stopniu wymuszają skupienie się na pojedynczych zadaniach


Co do dzieciaków to tak jak było zawsze: będą brać przykład z dorosłych (przynajmniej na początku), więc jest jakaś tam nadzieja

DiscoKhan

@cebulaZrosolu w Stanach dzięki TikTokowi powrócił problem analfabetyzmu.


Jako społeczeństwo, internet jest niewiarygodnie wręcz problematyczny, taki jaki jest obecnie, z dostępem non stop w telefonie.


13 latki wysyłają swoje nagie zdjęcia ludziom w internecie z nudów, bo to dla nich normalne, na TikToku tak ktoś przecież mówił.


Prawda jest taka, że bez mocnych regulacji internet taki jaki jest obecnie jest głównie czynnikiem szkodliwym społecznie. Wbrew pozorom Chińskie podejście z ograniczonym czasem przeglądania nie jest wcale takie głupie czy złe. 4 godziny internetu dziennie spokojnie powinny praktycznie każdemu wystarczyć żeby się wyżyć ale nie da się w nim utopić dzięki takim regulacjom.

Zaloguj się aby komentować

••• SOWIE SYNDROMY 002 •••
••• ZESPÓŁ FREGOLIEGO •••

To co poniżej przeczytasz, jest syntezą najbardziej typowych historii, w których bohater styka się po raz pierwszy z nowym zaburzeniem psychicznym. Dla uproszczenia opowieści, uznajemy że pacjent nie miał żadnych chorób lub zaburzeń współistniejących, mimo że w realnym świecie to jest troszkę bardziej skomplikowane.

••• HISTORIA •••
Budzisz się, otoczony sterylnym zapachem antyseptyków i niskim szumem sprzętu medycznego, z umysłem zamglonym od narkozy. Wypadek, błysk metalu i pisk opon, wciąż odbijają się echem w tylnej części czaszki. Obracasz głowę, czując szarpnięcie szwów, a pielęgniarka uspokaja cię cichym: "Jesteś bezpieczny". Lecz coś jest nie tak z jej uśmiechem - jest zbyt znajomy, niesamowicie przypomina czyjś inny.

Dni przechodzą w noce, personel szpitala przychodzi i odchodzi, ale ten uśmiech cię śledzi. Ma go woźny, lekarz też, nawet osoba, którą zauważasz w lustrze łazienkowym ma jego ślady. To nie może być prawda. Nie jesteś w szpitalu; jesteś w pokręconej farsie, i wszyscy są w to wmieszani - ta sama osoba przebrana za różne postacie.

Nastaje panika. Próbujesz zwierzyć się osobie odwiedzającej, ale jej twarz morfuje przed twoimi oczami, przybierając ten sam sarkastyczny uśmieszek. To on - kierowca z wypadku, ten który spowodował to wszystko. Bawi się tobą, drapieżnik igrający w złośliwą grę. Twoje protesty stają się głośniejsze, ale spotykają się ze środkami uspokajającymi i kojącymi słowami.

Jesteś uwięziony w psychologicznym horrorze, narracji, w której jesteś protagonistą, a złoczyńca to kameleon z tysiącem twarzy. Twoja rzeczywistość to krzywe zwierciadło, rozciągające i wykręcające twarze, aż wszystkie stają się jego. Zapewnienia ludzi brzmią pusto. Ich próby pocieszenia wydają się podstępem. Jesteś sam w tłumie kopii, a terror polega nie tylko na tym, że wszyscy wyglądają jak twój wróg, ale że twój umysł zdradził i ciebie, malując twój świat jednolitą, nawiedzającą tożsamością.

Prawdziwy horror zespołu Fregolego polega nie tylko na braku zaufania do innych, ale na rozpadzie samego siebie, narracji, w której jesteś zarówno ofiarą, jak i osobą niechętnie wierzącą we własną fikcję umysłu. Ludzie dookoła są wplątani w historię, której nie rozumieją, bezradnie obserwując, jak starasz się oddzielić rzeczywiste od nierzeczywistego, znajome od niemożliwego.

••• FAKTY •••
W najprostszym opisie, zespół Fregoliego, to rzadkie zaburzenie urojeniowe, polegające na przekonaniu chorego, że różne osoby, które spotyka to w rzeczywistości jedna i ta sama, zmieniająca swój wizerunek. Nierzadko współistnieje z innymi typami urojeń. Wszystkiemu winne jest uszkodzenie części mózgu, odpowiedzialnej za rozpoznawanie twarzy (jej kształtu i cech fizycznych) lub ośrodków, które wiadomość na jej temat transportują dalej.

To jest już drugi wpis na temat rzadkich zaburzeń i możesz powoli zadawać sobie pytanie "ale czy oni sobie tego nie wymyślają?". Jedna osoba tworzy narrację o oszustach, którzy podszywają się pod jej znajomych i rodzinę (Capgrass), inna mająca podobne problemy z rozpoznawaniem twarzy, tworzy historię o tej samej osobie pod wieloma postaciami (Fregoli). Skąd wiemy, że to nie jest ten sam problem z innymi umysłami, które go interpretują? Otóż miejsce w którym mózg jest uszkodzony bezpośrednio wpływa na historię jaką pacjent sobie stworzy, a raczej, jaką mózg mu podsunie. Zawsze może występować wariacja, ale niewielka. Mózg nie lubi pytań bez odpowiedzi, sygnałów, które się zmieniły bez logicznego wyjaśnienia. W Capgrassie rozłączenie między znajomą twarzą, a emocjami, a raczej ich brak, powoduje powstanie historii "niby wygląda, jak osoba X, ale coś jest z nią nie tak" wejście głębiej w ten stan, bez pomocy lekarskiej nasila powoli to przekonanie i kończymy z "ktoś się pod X podszywa, żeby mnie dopaść!". We Fregolim mówimy bardziej o niestandardowym uszkodzeniu ośrodka związanego z rozpoznawaniem obiektów i twarzy lub transportem tych informacji (czyli odwrotny problem w porównaniu z C). Możesz to sobie wyobrazić, jako pewnego rodzaju zwarcie, które zniekształca dane. Umysł musi jakoś zareagować, dlatego często tworzy historię o prześladowcy, bo każda twarz zawiera dodatkowo ten sam glitch danych, powtarzający się u wszystkich. To czym ten glitch będzie, jest sprawą indywidualną. W naszej historii jest to uśmiech.

Jak zawsze w tej serii, opieramy się na pewnej dozie, teorii, hipotez i spekulacji. Wszystko układa się w całość i pokrywa z konsensusem psychologicznym, ale trzeba brać poprawkę na to, że nowe odkrycia mogą taki obraz obalić, choć wydaje się to na chwilę obecną mało prawdopodobne.

Pamiętajcie też proszę, że to jest maksymalne uproszczenie, na podstawie obecnej wiedzy, której nie ma wiele, ze względu między innymi na rzadkość tych zaburzeń. W przypadku uszkodzenia mózgu, człowiek jest tylko pasażerem i to jest przesłanie tej serii.

••• OD SOWY •••
Tworzenie odcinków do tej serii trwa tak długo, bo nie chcę wprowadzać was w błąd nieprawdziwymi opisami. Dodatkowo tworzenie prostych metafor do skrajnie skomplikowanych i technicznych opisów jest niesamowicie trudne.

••• TAGI •••
Tagiem zbiorowym do obserwowania lub blokowania mojej #tworczoscwlasna jest #sowietetate , a jeżeli kogoś interesuje tylko seria Sowich Syndromów #sowiesyndromy .
Dodatkowo #psychologia #psychiatria #neurobiologia #zaburzeniaosobowosci .

Wrzucam to zbiorowo w Ciekawostki, bo nie mam zielonego pojęcia gdzie to pasuje, z racji wielodziedzinowości. Pewnie trzeba będzie założyć własną społeczność.
14a80476-9572-41dc-8654-bffe4b7b50ed
Umpolung

Oglądałem program popularnonaukowy na ten temat, tylko tam opisana była odmiana tej choroby zwana paździerzycą ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

e822f206-3c29-410c-9174-7f83fcf3b10c
CzosnkowySmok

@DziwnaSowa ale to jest ciekawe nie przestawaj

koniecswiata

Super pomysł z przedstawieniem choroby z perspektywy "Ty" - jakby to czytelnik wcielał się w chorego

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Ciekawy artykuł dotyczący koncepcji koluzji.

Ten artykuł dedykuję każdemu, kto szuka "tej prawdziwej miłości" - drugiej połówki jabłka, czy tam pomarańczy, każdemu, kto potrzebuje partnera, żeby jego życie stało się lepsze, "dopełniło się". Każdemu, kto "zawsze kocha lub kochał bezwarunkowo swoich partnerów". Ja wiem, że zaraz mi tu napiszecie w komentarzach, że Was to nie dotyczy, Wy tak nie robicie ale czym innym jest rozumieć intelektualnie pewne mechanizmy, a czym innym jest je zauważać, kiedy stosujemy je podświadomie. Dotyczy to większości z nas. Myślę, że tylko jakiś promil, tych najbardziej świadomych osób, wchodzi w związki nie potrzebując niczego od partnera ani nawet samego partnera, ze świadomością, że życie z lub bez partnera nie jest lepsze lub gorsze, tylko po prostu inne i we dwoje można doświadczać innych rzeczy niż można doświadczyć w pojedynkę. I to jest ta motywacja.

Gabor Maté też pisał o tym w swoich książkach, że przyciąga nas ta dynamika, która działa się między nami a opiekunami we wczesnym dzieciństwie - zawsze "pociąga nas" partner na takim samym poziomie traumy (skrót myślowy, odsyłam do Gabora, on pracuje z traumą i nazywa to traumą). Osoba gdzieś tam wyżej lub niżej na skali będzie miała inną dynamikę i nie będzie dla nas atrakcyjna.
To jest cały clue: jak znaleźć/poznać i wejść w związek z kimś "normalnym", a nie, tak jak do tej pory, z kimś nie nadającym się do relacji? Odpowiedź jest jedna (nie spodoba się Wam) - zadbać o siebie i uleczyć swoje traumy, bo "pociągają nas" ludzie na tym samym poziomie.
Partner nigdy nie jest lekarstwem na braki i poczucie pustki, na traumę. To po prostu nie ma szansy się udać, żeby to ta druga osoba zrobiła robotę za nas.

Poniższy tekst traktuje o tej nieuświadomionej części związków, które wpływają na nasze życiowe wybory i na to, jakie relacje tworzymy i jak się w nich zachowujemy.

Zachęcam do przeczytania zanim zaczniecie komentować ze źródła "chłopski rozum".

http://miejscedobrejterapii.pl/2018/08/09/koluzja/

#zwiazki #psychologia #gruparatowaniapoziomu
#qualitycontent #rozwojosobisty
HmmJakiWybracNick

@koniecswiata Od zawsze jestem osobą zamulającą w domu. Generalnie to lubię wyjechać na wakacje, wyjść z ziomeczkami, czy na siłownię - ale jednak sporą większość czasu zamulam w domu przed kompem. Czułem się nieszczęśliwy i smutny przez wiele lat. Później poznałem swoją partnerkę i jak najbardziej związek zniwelował ten smutek, bo od dziesięciu lat zamulamy na kompie razem, więc jest się do kogo odezwać, obejrzeć śmieszne koty, ugotować coś razem, czy wyjść na spacer.

Będąc samemu zapewne czułbym się nadal smutny i nieszczęśliwy i wiele aktywności nie podjąłbym, a śmieszne koty oglądane w pojedynkę, nie byłyby tak śmieszne.

Więc śmiem się nie zgodzić (przynajmniej częściowo), bo związek zmienił moje życie na duży plus.

dolchus

@koniecswiata Ważny i ciekawy artykuł, dzięki

FrytBajt2057

@koniecswiata No tak, ale to działa wtedy jeżeli się faktycznie zmienia. W przypadku osób niezmieniających się, jedyną opcją są podobne jednostki. Palący alkoholik, znajduje pijącą alkoholiczkę i razem dyndają po mieście jak popękane żyrandole, dopóki któreś nie gruchnie "pozamiłośnie" o twardość życia.


Z kolei wzięcie się za siebie otwiera też wrota "wymagania od innych" i lekkiego wybrzydzania, niewybaczania uchybień. Czy chęć poznania kogoś równie wyleczonego będzie normą, czy kontynuacją traumy? Bo taki strach przed byciem oszukanym, jest czymś pierwotnym, co w człowieku zostaje, jeśli miał toksyczne korzenie. A skoro on teraz jest lepszy, to wymaga więcej.


Tego jakie wady da się zaakceptować, chyba też powinno się nauczyć.

Zaloguj się aby komentować

Czasem mam wrażenie, że do pozytywnego zdrowia psychicznego wystarczy mieć psa, który tak na ciebie czeka. Są rzeczy, których nie naprawi, ale trudno się nie uśmiechnąć, jak masz takiego wariata.

https://streamable.com/p5zycy

#smiesznypiesek #wholesome #psychologia
randomowyrandom

@DziwnaSowa i na spacery trzeba chodzić, więc z domu wyciągnie i ruch zagwarantuje

pol-scot

@DziwnaSowa merda całym sobą

Dzban3Waza

Potwierdzam moja partnerka dostała psa i jest szczęśliwsza

Zaloguj się aby komentować

Poniżej fragment książki-wywiadu „Uleczyć Boga w sobie. Z psychiatrą o duchowości”.

-------

Tomasz P. Terlikowski: Czy twoim zdaniem egzorcyści „demonizują” zwyczajne problemy psychiczne?
Krzysztof Krajewski-Siuda: Niewykluczone. W Polsce mamy bardzo dużo księży, których do tej posługi deleguje biskup. Warto zadać pytanie: kto jest do niej wyznaczany? Obawiam się, że w części przypadków kryterium jest zainteresowanie demonologią i egzorcyzmami. A to zwyczajnie niebezpieczne, bo takie osoby same – ujmując rzecz wprost – często mają problem nie tyle z demonami, ile z samymi sobą…

Co masz na myśli?
– Może być tak, że wszędzie dostrzegają zagrożenia, a widząc je, wyprojektowują na zewnątrz swoją złość czy wściekłość na świat i umieszczają je w innych obiektach, które nazywają diabłem. Często – nie twierdzę, że zawsze – są to osoby zdezintegrowane wewnętrznie. Właśnie dlatego mogą być niebezpieczne dla ludzi, którzy trafiają do nich z pewnymi formami psychopatologii.

Chodzi o to, że będą narzucać interpretację demonologiczną na problemy, które mogą nie mieć nic wspólnego z diabłem?
– Tak, a będzie to tym niebezpieczniejsze, że sama osoba dotknięta pewnymi problemami psychicznymi, a także jej rodzina (która nie rozumie, co się dzieje) może racjonalizować je w sposób pseudoduchowy. Warto przy tym pamiętać, że często to bliscy zgłaszają daną osobę do egzorcysty – nie zawsze przychodzi z własnej woli sam zainteresowany.

Dlaczego?
– W ludziach widać obawy przed chorobami psychicznymi, stygmatyzację takich stanów, więc wielu woli założyć duchowe źródła problemów niż te medyczne. Inni nie są w stanie objaśnić czy zrozumieć zachowań bliskich albo pragną szybkich, niemal magicznych rozwiązań. I tak trafiają do egzorcysty, który przekonuje, że dzięki prostym obrzędom można pozbyć się skomplikowanych problemów. Niektórzy krewni, kierując się takimi właśnie intencjami, wymuszają niekiedy na chorych osobach wizyty u egzorcysty. To je dodatkowo stygmatyzuje, krzywdzi, niszczy. A jeśli egzorcysta sam jest osobą zdezintegrowaną, projektującą własne problemy na diabła, to zaczyna się dramat.

Czym więc powinni się kierować biskupi, wybierając egzorcystów?
– Ja bym najpierw wysyłał kandydatów do psychiatry… Moim zdaniem zresztą każdy duchowny co jakiś czas powinien poddać się badaniom lekarskim, psychiatrycznym i psychologicznym. Maszynista co 3 lata musi zdać egzamin na symulatorze kierowania pociągiem, bo inaczej może stanowić zagrożenie dla podróżujących. Jeśli w ten sposób traktuje się kierujących pociągami, to tym bardziej trzeba badać i sprawdzać ludzi, którzy mają gigantyczną władzę nad innymi.

Co jeszcze, poza badaniem psychiatrycznym, powinien według ciebie „zaliczyć” egzorcysta?
– Trzeba jasno i zdecydowanie go pouczyć, że zgodnie z polskim prawem jakakolwiek forma przemocy wobec osoby egzorcyzmowanej jest zakazana. Takie zachowania są czymś absolutnie niedopuszczalnym.

Masz jednak świadomość, że w wielu opisach egzorcyzmów wracają opisy zezwolenia na potencjalną przemoc psychiczną, a także niekiedy fizyczną? Egzorcyści i ich pomocnicy opowiadają o osobach wiązanych, przytrzymywanych itd.
– To jest absolutnie niedopuszczalne. Podobnie jak niedopuszczalne jest dotykanie miejsc intymnych, związanych z podnieceniem seksualnym, a o tym też się słyszy. Wtórne molestowanie i wykorzystanie w przypadku egzorcyzmów to także kwestia, o której coraz więcej się mówi. Właśnie dlatego od samego początku trzeba jasno i zdecydowanie zakazać egzorcyście pewnych rodzajów dotyku. Obrządek religijny nie usprawiedliwia łamania prawa.

Egzorcyści odpowiedzą na to, że czasem jest to konieczne, bo Szatan niszczy osobę, którą opętał.
– A skąd wiemy, że to rzeczywiście on? Objawy, które często podawane są jako objawy opętania: krzyk, niekontrolowane zachowania, wściekłość, zostały opisane także w Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 jako specyficzne dla zaburzeń dysocjacyjnych. Co ciekawe, część z nich występuje także poza kontekstem religijnym.

Z twojej opowieści wynika, że niektóre ze stanów rozpoznawanych przez egzorcystów jako opętania mogą podpadać pod definicję medyczną choroby psychicznej?
– Psychiatrzy twierdzą, że tak jest w przypadku większości, jeśli nie wszystkich osób uznanych przez egzorcystów za opętane.

Jest to więc problem „tylko” psychiczny czy jednak też duchowy?
– Zależy od tego, jak postrzegasz to światopoglądowo. Niezależnie jednak od podejścia do spraw religijnych, mam wrażenie, że w przypadku większości opętań mamy do czynienia z kwestiami psychiatrycznymi.

Ty też tak uważasz?
– Powtórzę: nigdy nie spotkałem osoby realnie opętanej.

-------

Krzysztof Krajewski-Siuda – dr hab. med., psychiatria i psychoterapeuta. W latach 2015-2019 profesor na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Prowadził m.in. grupę wsparcia dla mężczyzn zranionych w Kościele. Obecnie zajmuje się prywatną praktyką lekarską. Współautor książek: „Męska depresja. Jak rozbić pancerz” (razem z Szymonem Żyśko) oraz „Uleczyć Boga w sobie” (z Tomaszem P. Terlikowskim).

Fragment książki pięknie wyszukany przez Więź: https://wiez.pl/2024/02/03/zakazac-egzorcyzmow/

#egzorcyzmypolskie #psychologia #psychiatria
ebe19a7e-a573-4003-9231-3f7fb9634584
Rollnick2

Poznałem jednego egzorcystę, mówił zawsze że zanim podjął się egzorcyzmów przeprowadzał wywiad i zalecał pójście do psychiatry. Znaczna większość osób drugi raz się u niego nie pojawiła.

Zaloguj się aby komentować

Czytając wczorajszą #afera z @GtotheG przypomniało mi się pewne badanie, o którym czytałam w książce "Mądrość Psychopatów" Kevina Duttona (swoją drogą bardzo ciekawa książka). Otóż psychopaci potrafią wytypować swoją ofiarę m.in. po sposobie poruszania się. Wybierają często osoby słabsze psychicznie, straumatyzowane, będące już kiedyś ofiarami, bo takim ludziom jest trudniej się bronić przed napastnikiem.
Tu możecie sobie poczytać więcej, odsyłam też do książki.

Czyli jak już musicie chodzić samemu po nocach, to trzeba iść pewnym krokiem, mieć uniesioną głowę i klatkę piersiową, utrzymywać kontakt wzrokowy. To może sprawić, że psychopata zrezygnuje z ataku, no ale to nie jest oczywiście przepis na wszystko - szacuje się, że psychopatów w społeczeństwie jest 1-2%, a i tak nie każdy z nich ma potrzebę zabijania.

#psychologia #pdk
GtotheG

@koniecswiata wiem o tym badaniu i niestety mam wiele cech osoby, którą wytypowali by psychopaci - jestem dosyć niska, mam typ urody określany jako "słodki, dziewczęcy, dziecięcy" itd. Staram się chodzić pewnie i chuj wie co jeszcze, ubieram się często męsko, ale z tego co tu inne dziewczyny pisały, to psycholi na tym świecie nie brakuje i chyba tylko gaz, kastet, gwizdek - tego typu rzeczy są jakąś sensowną obroną w takich sytuacjach, bo niestety jak masz 160 cm i Cię napada chłop 180 cm to masz zero szans w walce wręcz, na ucieczkę też niewielkie.

CzosnkowySmok

@koniecswiata nie wiedziałem, że zrobiłem aferę

wstreczyciel

@koniecswiata To jest szersze zagadnienie. Będąc kibicem Polonii nigdy w życiu nie zostałem zaatakowany przez kibiców Legii, bo zawsze idę pewnym krokiem i patrzę na nich jak na debili, a czasem nawet sam zagaduję. To ich deprymuje. Oni karmią się strachem.

Zaloguj się aby komentować

Mam w końcu jakąś książkę po angielsku i to nie byle jaką! "12 Rules for Life. An Antidote to Chaos" Jordana Petersona. Jaram się

PS Ze spisu treści wynika że do ostatniej już się stosuję: "Pet a cat when you encounter one on the street" (pogłaskaj kota, jeśli spotkasz jakiegoś na ulicy) ^^

#ksiazki #psychologia #chwalesie
d8328297-b4ed-42e1-8043-398ce2decfd4
Dudleus

@Soviel daj znać jak odmieni twoje życie i poprowadzi ku dalszemu rozwojowi osobistemu i miliardów USD

Budo

@Soviel według mnie bardzo slaba i przehajpowana. Depresja na którą cierpiał Peterson (czy nadal cierpi) niestety bardzo zaburza jej przekaz oraz obniża wartość poradnikową. Nie polecam.

Bing0Bang0Bong0

@Soviel Wpisz sobie w google Jordan Peterson vs Cathy Newman jeden z najsłynniejszych wywiadów odnośnie niego i tego jak radykalna lewica próbuje go zdyskredytować i ogólnie to jak lewica manipuluje w mediach.


Dam ci przykładowe dwa linki do analiz tego wywiadu a jest ich wiele, zrozumiesz po części, z czym musi się mierzyć i choćby to jakie komentarze tu dostajesz od osób, które nie mają argumentów poza hejtem i agresja w jego stronę lub powtarzaniem wyrwanych z kontekstu wypowiedzi przeczytanych w swoich grupach czy gazetkach.


https://www.youtube.com/watch?v=nS9W-wlJHPA

https://www.youtube.com/watch?v=rVXRAwgf14s


Polecam ci poszukać sobie jego początki, jak był krytykowany przez lewice jak zakrzykiwany kiedy jeszcze chciał prowadzić normalne debaty w akademikach, jak np. nie zgadzał się, by wprowadzić prawny nakaz używania zaimków. Bardzo często jego wypowiedzi były wyrywane z kontekstu do manipulacji.


Polecam ci wejść na jego kanał na YT posłuchać, o czym mówi poczytać komentarze osób, którym pomógł a pomógł wielu w szczególności mężczyznom, pozbierać się, ale nie tylko, bo również i kobietom. Ale jak sam widzisz zaraz ktoś napisze, że jest królem inceli wejdź sobie na jego kanał, poczytaj komentarze, 99% nie ma tam żadnej nienawiści do kobiet. Radykały z lewicy nie lubią go, bo mówi o statystykach i dokładnych analizach np. pay gap o różnicach biologicznych mężczyzn i kobiet, że jesteśmy naturalnie ustosunkowani do pewnych zawodów i nawet w kraju mega liberalnym kobiety wybierają w większości przedmioty humanistyczne a mężczyźni ścisłe i jest to całkowicie naturalne, itp.


Przez ogromne ilości manipulacji i przez to jak zanika umiejętność czytania ze zrozumieniem debata publiczna się stała się właśnie takim ściekiem, gdzie przeciwnicy nie rozmawiają na argumenty a próbują dyskredytować druga stronę argumentami siły, np. incel, simp, wszelakie "foby", naziści rasiści itp. Gwarantuje ci, że większość osób używająca tych słow nie zna ich znaczenia a używają ich tylko by kogoś siłowo zdyskredytować. Na zasadzie zastranieszia i wywołania ostracyzmu.


Jego kanał na YT


https://www.youtube.com/@DrJordanBPetersonClips


I tak nie jest bez wad, ale on nie był takim radykałem jak dziś wiele lat próbował prowadzić normalną debatę, ale był zagłuszany i atakowany przez radykałów z lewicy, większość osób, która go krytykuje to hipokryci. Kiedyś nagrał film jak właśnie zmienił swoje stanowisko, przez tę agresję ze strony radykałów lewicowych i zamierza bronic swoich poglądów.


Zasada wahadła, i im dalej wychyli się w jedną stronę, tym bardziej poleci później w drugą.


Tu nie chodzi, by wierzyć mu w 100% tylko, że ludzie zamykają się w swoich echo komarach i nawet jeśli mówisz im fakty, nie będą cię słuchać i tu jest problem, bo otwierając się na debatę, można spojrzeć na problem z szerszej perspektywy. A czasem dzięki niej przyznać się do błędu lub skorygować swoje poglądy co jest zdrowe a czego spora część osób nie chce zrobić, czyli wpierw spojrzeć w lustro, bo wtedy zobaczyłoby np. hipokrytę.

Zaloguj się aby komentować

Prosty sposób na sprawdzenie podatności na sugestie czyli hipnozę, autohipnozę, afirmacje itp:

Stań z wyciągniętymi przed siebie rękami, tak żeby dłonie znajdowały się na jednym poziomie, zamknij oczy i wyobraź sobie że prawa ręka jest wyżej, a lewa niżej, przy czym staraj się w ogóle nie poruszać i utrzymac dłonie w tym samym miejscu, co przed zamknięciem oczu.
Po upływie około pół minuty otwórz oczy i jeśli prawa dłoń znajduje się wyżej od lewej, oznacza to że jesteś podatny/a i możesz to wykorzystać do samodoskonalenia, albo dalej żyć jak liść na wietrze, smagany opiniami innych i swoimi własnymi na twój temat.

Ja jestem podatny i to bardzo, dlatego staram się być czujny jak kot przy mysiej dziurze, bo dawniej często pozwalałem sobą manipulować.

#rozwojduchowy #psychologia
emdet

@Gepard_z_Libii kurła, ani o milimetr. I co teraz? (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻

NatenczasWojski

@Gepard_z_Libii to nie do końca dobrze wytlumaczyles


w jednym reku masz balonik z helem, bardzo lekki balonik, ktory chce sie wyrwac, ciagnie w gore, wyobraz sobie jak ciagnie, jak sie wyrywa, jak musisz trzymac go mocno zeby nie uciekl. A moze dwa baloniki? Jakie maja kolory? Moze czerwony i niebieski? Ktory jest lzejszy? Ktory bardziej sie wyrywa? Ktory jest wiekszy, ma wiecej helu, jest lzejszy?


A w drugim reku masz wiadro zelastwa. Ciezkie zelastwo. Ciezkie wiadro, skup sie na tym zelastwie, co tam jest? Ciezki odwaznik. Stary pordzewialy 5kg odważnik. A obok sloj pelen grubych gwozdzi. Czujesz jakie ciezkie? I jeszcze stare zelazko. Calosc wazy bardzo duzo, jak duzo to wazy? 5 kg? 10kg? Z kazda chwila czujesz ze coraz wiecej.


Jestem hipnotyzerem

NatenczasWojski

@Gepard_z_Libii hipnoza i sugestie nie sa doslowne. Dlatego tak dobrze dzialaja.

Zaloguj się aby komentować

#fafasiezaburza #depresja #psychologia #psychiatria #iinnetakietakie #wyznania

TLDR: Czy to co ja przeżywam, muszą przeżywać inni?

27.
Jako że druga część wpisu o moim stanie psychotycznym rodzi się w bólach, a serce wyrywa się do pisania to zaimprowizuje coś spontanicznego bez ładu i składu. Głównie pod wpływem ostatnich wydarzeń.

Rozmawiam z wieloma ludźmi, lecz przede wszystkim ich słucham. O zaniedbaniach, o alkoholizmie, miłości, bólu, strachu, rozpaczy. Cenię wysoko to, że ktoś uważa mnie za osobę godną zaufania by móc podzielić się swoim kawałkiem rzeczywistości. Może jestem, może nie jestem, nie mi to oceniać. Problem w tym, że czuję się niejednokrotnie jakbym dostawała cegłowką w łeb po takiej serii wyznań. Żyje w dysonansie, bo wiem, że muszą istnieć osoby wysłuchujące, przynoszące ulgę, ściągające na ziemię. Rozumiem swoją rolę w społeczeństwie i staram się ją spełniać na tyle dobrze ile się da w stosunku do bliskich, ale niejednokrotnie przygniata mnie to, że jak ja zaczynam się wyrażać, mówić o sobie to kończy się zazwyczaj poczuciem winy, że tak pozwalam sobie zalewać swoimi emocjami innych.

Przeczytałam siostrze jeden wpis, w ramach próby ujawnienia się, wpuszczenia do swojego świata. Ten który wybrałam był o przemocy w domu, temat bliski tak samo mi, jak i mojej siostrze. Skończyło się histerią z jej strony i powtarzaniem jak w mantrze: Ja nie wiedziałam, Ty zawsze byłaś takim szczęśliwym dzieckiem, ja nie wiedziałam....
Ja w tamtym momencie też nie wiedziałam co zrobić. Przytuliłam ją, tak trochę bo czułam że powinnam, a trochę bo nie wiedziałam jak mogę jej ulżyć. Czułam się winna, że tak uderzyłam. Ale czy powinnam? Już sama nie wiem. Czy to znak budowania nowego, prawdziwszego obrazu siebie, czy jednak oznaka że nadal powinnam kryć się ze sobą tak jak do tej pory i zostać wciąż tym mityczny "Szczęśliwym Dziecieckiem"?

Zresztą z Wami też tak mam moi dzielni czytelnicy, jeżeli to co pisze to za dużo, zbyt otwarcie, to proszę, dajcie mi o tym znać. Czasem nie umiem wypośrodkować.
d39adc85-7bed-4edd-a9bf-97b07f0b7e16
ErwinoRommelo

Musisz o tym rozmawiac, bedzie bolec. Reakcja siostry tylko pokazoje ze cie kocha, i tez ze zamykanie sie w sobie nigdy nie jest dobra odpowiedzia. Niech sie wyplacze, wykrzyczy, moze nawet w sciane zajbeac jesli jej to pomoze. Nie chodzi o to zeby ja co week-end zalewac negatywnymi i smutnymi wyznaniami lecz po prostu nie udawac kogos kim nie jestes.


“Poza trudnością komunikowania się jako my sami, istnieje jeszcze wyzwanie w postaci bycia sobą”. Virginia Woolf.

Fafalala

@ErwinoRommelo ona mnie kocha bardzo, my jako rodzina jesteśmy bardzo zrzyci. Mam 4 rodzeństwa i jakoś tak trudno mi odczarować swój wizerunek rodzinnej maskotki, na rodzinną tragedię.

splash545

Wyrzuć z siebie ile tylko potrzebujesz, to pomaga, wiem po sobie. Idziesz w dobrą stronę, oby tak dalej. A niektórzy uciekają od swoich emocji, ale nic dobrego z tego nie wyniknie.

Reakcja Twojej siostry jest normalna. Nie każdy jest akurat w takim momencie w życiu, że chce i potrafi rozliczać się ze swoją przeszłością. Pisałem Ci już kiedyś jakie sam miałem reakcje na próbę rozmowy na cięższe tematy.

Ale właśnie po to masz nas, my wytrzymamy nic się nie bój.

W tym momencie masz stałe grono czytelników, którzy są tu bo wiedzą co dostaną w Twoich wpisach. Chcemy Cię wesprzeć, czasem też siebie nawzajem w komentarzach, bo większość z nas tu przeszła mniej lub więcej. I cóż, jeśli choć trochę możemy Ci ulżyć tym, że ma kto przeczytać o tym co przechodzisz lub przeszłaś, lub możemy wesprzeć Cię dobrym słowem to też jest to dla nas dobre

Fafalala

@splash545 dziękuję Wam że jesteście, że wysłuchujecie, komentujecie, wspieracie. Zawsze potrzebowałam takiej wspierającej, zyczliwej społeczności. Jestem wniebowzięta, że zdecydowałam się na pisanie tutaj bo nawet nie wiecie jak potraficie mnie ściągnąć na ziemię. :)

splash545

@Fafalala To bardzo cieszy, że choć w jakimś stopniu Ci to pomaga

Opornik

@Fafalala Nie wiem czy to stosowne napisać co napiszę, ale czasami jak widzę dziewuchy z mojej bandy, to mi się przypomina co przeszłaś i cieszę się, że sobie radzisz i że masz robotę w której pomagasz ludziom.


Nie mam córki, ale jest trochę dziewczynek w naszej grupie rodziców, w wolnych chwilach rzucam w nie cukierkami i kopiemy się po tyłkach. Cóż mogę powiedzieć, lubię dzieciaki.

Fafalala

@Opornik tacy ludzie jak Ty są niezmiernie potrzebni. Ja już w swojej karierze poznałam tak wielu dorosłych, którzy dzieci traktują jak zło konieczne, i często są to sami rodzice tychże pociech. Dla mnie to totalna porażka.

Opornik

@Fafalala Smutne.

Zaloguj się aby komentować

Divide et impera łac. dziel i rządź.

Każdy o tym słyszał, ale chyba nie każdy rozumie, bo nadal dajemy się rozgrywać, jak głupi misiek sztucznym miodem.

Prawaki kontra lewaki, szury kontra systemowe szury, naród przeciw narodowi i plemię przeciwko plemieniu, ludzie potrafią się zajadle kłócić nawet o to który system operacyjny albo konsola do gier jest lepsza.

Jaki jest powód tego szaleństwa?
Przywiązanie i duma o których cytat wstawiłem w moim poprzednim wpisie.

Link do wpisu: https://www.hejto.pl/wpis/duma-tak-jak-inne-negatywne-emocje-rodzi-lek-lek-oznacza-potencjalna-strate-zate

#rozwojduchowy #psychologia
Erebus

@Gepard_z_Libii wszystkie organizmy dążą do rywalizacji na każdym polu i to normalne.

Gepard_z_Libii

@Erebus Słuszne spostrzeżenie, aczkolwiek człowiek jest czymś o wiele większym niż skończona organiczna forma.

Nie jestem w stanie wytłumaczyć ci czym jesteś na fundamentalnym poziomie i nie mam też zamiaru odbierać przyjemności samopoznania komukolwiek, nawet jeśli byłoby to możliwe.

Mogę ewentualnie nakierować na odpowiednie tory, ale do tego potrzeba absolutnej szczerości z samym sobą

Gepard_z_Libii

@Erebus Zauwaz też że zdrowa rywalizacja, a pozwalanie na manipulacje z wykorzystaniem tej rywalizacji to nie jest to samo.

Zaloguj się aby komentować

Duma, tak jak inne negatywne emocje, rodzi lęk. Lęk oznacza potencjalną stratę. Zatem duma zawsze oznacza utratę spokoju umysłu.(...)Zaborczość i przywiązanie pojawiają się jako konsekwencja dumy. Przywiązanie więc to potencjalna przyczyna cierpienia, ponieważ wywołuje lęk przed stratą, a wraz ze stratą wracamy do apatii, depresji i żalu.(...) Umysł ludzki cechuje zabawna osobliwość - dołącza dumę do wszystkiego, co poprzedzone jest słowem " moje".
Z książki Technika Uwalniania
#cytatyhawkinsa #rozwojduchowy #psychologia

Zaloguj się aby komentować

10 OBJAWÓW wysoko funkcjonującej DEPRESJI

https://youtu.be/6-iy5ZyWlZU

#przecietnyczlowiek #psychologia #rozwojosobisty
Alky

Nie ma czegoś takiego jak "wysokofunkcjonująca depresja", bo depresja to nie jest spektrum autyzmu.

wonsz

@Alky alkoholizm to jest spektrum autyzmu?

GtotheG

@Alky jak to nie ma???? XD

Zaloguj się aby komentować

Wysłałem raz koleżance tą nutkę i za kilka dni spytałem czy się jej podoba, a ta na to że od kilku dni słucha jej w kółko.
Nie wspomniałem że przyjaciółka leczy się na „depresję”.

Gestört aber GeiL, Anna Grey - Thank You

https://youtu.be/NR0ADHzH0l0?si=l9DSfF2R1ZS7GJXa

#muzyka #muzykaelektroniczna #psychologia
lexico

@Gepard_z_Libii "Nie wspomniałem że przyjaciółka leczy się na „depresję”." - czad ją zostawił?

Gepard_z_Libii

@lexico Oj tam zaraz zostawił, ja tylko nie chcę się zbytnio angażować xD

Zaloguj się aby komentować

Polećcie proszę jakieś materiały dotyczące terapii poznawczo behawioralnej. Interesuje mnie na przykład podręcznik, z którego uczą się psychoterapeuci (jeśli istnieje). Chciałbym zrozumieć z naukowego punktu widzenia jak to działa.
Jeśli ktoś ma dostęp do przykładowych protokołów stosowanych przy terapii depresji albo DDA/DDD to też chętnie bym się zapoznał.
Wolałbym po polsku, ale z angielskim też sobie poradzę.

Uprzedzając pytania. Nie studiuje psychologii, jestem debilem bez szkoły, ale ciekawym świata. Jak zapytałem o jakąś tajemną wiedzę, albo taką, która kosztuje kilka tysięcy złotych to wybaczcie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#psychologia #psychoterapia

(Notatki ze studiów też przygarnę za szeroki uśmiech) ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
pokeminatour

Ja nie mam ale też bym poczytał

Fanti

Podpinam się pod pytanie

Dzemik_Skrytozerca

Po pierwsze, zacznijcie skromnie. Może któraś z lektur (https://terapeutyczna.pl/category/terapia-behawioralno-poznawcza) Wam przypadnie do gustu.


Po drugie, nie uczcie się samemu. Wiedza specjalistyczna nie jest łatwa do przyswojenia.


Po trzecie, jeśli potrzebujecie pomocy lub szukacie pomocy dla kogos, sprawdźcie czy nie macie gdzieś w okolicy grupy wsparcia. Google is your friend. Wrzućcie "grupa wsparcia" plus słowo kluczowe, które pasuje do Waszych potrzeb.

KatowickaKryptyda

@Dzemik_Skrytozerca nie chcę się uczyć żeby komuś albo sobie pomagać ale dla zrozumienia obrazu klinicznego i jego mechanizmu. Chodzę na terapię

Dzemik_Skrytozerca

@KatowickaKryptyda 


Sorry, nie czuje się kwalifikowany by coś polecić. Tu lepiej byłoby poprosić terapeutę.

Zaloguj się aby komentować

Był czas że brałem maksymalną dawkę wenlafaksyny(375mg), nie czując skutków ubocznych. Brałem wcześniej trzy inne antydepresanty, ale bez pozytywnych smutków. Chyba nadeszła pora wrócić do tego gówna. Tym razem nie planuję mieszać leków z alkoholem. Przynajmniej będę bardziej ogarnięty niż jestem obecnie 😓.
#psychiatria #psychologia #antydepresanty
59dbcde0-92b1-4ce1-b41c-a62ed85d318a
Tank1991

@Saint zamiast brać to gówno zacznij kminić skąd depra

maximilianan

@Tank1991 po prostu zacznij biegać bro.

Tank1991

@maximilianan wszystko lepsze niz sedowanie sie tym gownem i liczenie ze samo przejdzie

dradrian_zwierachs

I się dobrze zastanów i poradź czy masz depresję czy dwubiegunówkę.

StepujacyBudowlaniec

Pewnie nie słyszałeś o czymś takim jak MCAS bo dopiero niedawno został odkryty, na pewno też nie słyszał o nim żaden z polskich lekarzy a szkoda bo daje wiele objawów psychiatrycznych takich jak depresja i dwubiegunówka między innymi.

Zaloguj się aby komentować

••• SOWIE SYNDROMY 001 •••

To, co poniżej przeczytasz, będzie syntezą najbardziej typowych historii związanych z omawianym zaburzeniem psychicznym.

••• OSZUŚCI •••

Wyobraź sobie z pozoru zwykły dzień, w którym budzisz się i odkrywasz, że świat, który znasz, subtelnie się zmienił. Twój współmałżonek, którego kochałeś przez lata, patrzy na ciebie przez stół znajomymi oczami, ale coś jest nie tak. Nosi te same ubrania, uśmiecha się w ten sam sposób, ale w twoim umyśle otwiera się niewytłumaczalna przepaść. Jesteś opanowany nieodpartą pewnością: ta osoba, ta doskonała kopia, jest oszustem.

Każdy gest, który wykonuje, wydaje się dobrze wyreżyserowanym aktem. Uczucie, kiedyś źródło ciepła, teraz pozostawia cię z zimnym podejrzeniem. Wycofujesz się. Zmagasz z izolacją pośród morza znajomych twarzy, które teraz wydają się maskami noszonymi przez obcych.

W miarę upływu czasu początkowy szok ustępuje miejsca uporczywemu stanowi nieufności i zmieszania. Spotkania rodzinne stają się teatrem surrealizmu. Patrzysz, jak twoje dzieci się bawią, ich śmiech odbija się echem jak odległe wspomnienie, ale jesteś przekonany, że tak naprawdę one nie są twoje. Życzliwe wizyty przyjaciół sprawiają, że przeszukujesz ich twarze w poszukiwaniu wskazówek dotyczących ich prawdziwej tożsamości, przekonany, że oni również zostali zastąpieni.

Napięcie zaczyna rozsadzać twoje życie. Praca staje się niemożliwa, ponieważ koledzy zmieniają się w utalentowanych aktorów. Świat wydaje się sceną, a ty jedynym, który nie dostał scenariusza. Interwencja medyczna będzie nieunikniona, a lekarze i terapeuci stają się nowymi bohaterami twojej narracji wątpliwości. Pomimo ich zapewnień i wyjaśnień emocjonalne rozłączenie pozostaje. Jak przepaść, której logika nie może załatać. Zmagasz się z paradoksem poznania, ale nie odczuwania prawdy tych, którzy są ci najbliżsi.

To dezorientująca rzeczywistość dla kogoś, kto doświadcza pierwszego epizodu zespołu Capgrassa, stanu psychicznego, w którym rozpoznanie i emocjonalne połączenie stają się rozłączne, tworząc świat, który jest jednocześnie głęboko znany i niepokojąco obcy.

••• FAKTY •••

Zespół Capgrassa w najprostszym opisie polega na odczuciu, że ludzie, z którymi mamy częsty kontakt, zostali zastąpieni przez kogoś kto się pod nich podszywa.

W bardzo dużym uogólnieniu, w mózgu mamy dwa ośrodki, które służą do rozpoznawania twarzy. Centralny system nerwowy skanuje jej cechy fizyczne, a rozszerzony system nerwowy emocjonalną reakcję, która jest z nią związana. Gdy oba systemy przestaną się komunikować, dane przez nie zebrane mogą wydawać się z różnych powodów sprzeczne. Tak na ten moment teoretyzowane jest powstanie tego zaburzenia.

Co może go powodować? Na ten moment wymienia się: poważne urazy mózgu, choroby wpływające na jego strukturę, jak demencja, alzheimer, czy parkinson, ale także schizofrenię, czy chorobę dwubiegunową. Dokładne mechanizmy nie są w pełni znane. Można próbować teoretyzować, że na świecie mamy około 0.03% ludzi z tym zespołem. (*)

(*) Na podstawie badań z Wielkiej Brytanii, dość ograniczonych, ale tylko tyle mamy: https://www.researchgate.net/publication/318905493_Uncovering_Capgras_delusion_using_a_large-scale_medical_records_database

••• OD SOWY •••

To jest pilotażowy wpis z serii Sowie Syndromy. Nie wiem, czy wszystkie teksty będą wyglądały w taki sposób, ale przynajmniej na ten moment mam wenę na formę liryczną, nawet jeżeli nie jestem w tym dobry. Jeżeli kogoś rażą błędy w tekście, to przepraszam, staram się je poprawiać, ale żyję za granicą już 9 lat i powoli zaczynam czuć niepewność w kwestii używanych słów i form. W planach mam kilka innych serii, jak Sowa o Psychologii i Neurobiologii. Całość traktuję jako odświeżenie i utrwalenie materiału. Mam nadzieję z korzyścią i dla was.

••• TAGI •••

Tagiem zbiorowym do obserwowania lub blokowania moich wpisów będzie #SowieTetate, a jeżeli kogoś interesuje tylko seria Sowich Syndromów #SowieSyndromy.
Dodatkowo #psychologia #psychiatria #neurobiologia #zaburzeniaosobowosci
#SowieTetate #SowieSyndromy
39e8cf29-ca14-4baf-9448-2876281cbe21
bojowonastawionaowca

@DziwnaSowa będzie obserwowane I czytane! Na przyszłość mała uwaga - nie dawaj znaków interpunkcyjnych bezpośrednio po tagach, bo wtedy nie wchodzą wbiłem do wpisu poprawne tagi

DziwnaSowa

@bojowonastawionaowca dzięki.

Spleen

@DziwnaSowa fajne! Będę czytał! Długość obecnego wpisu jest optymalna, jakby był dwa razy dłuższy to by demotywowało. Napisane z wyczuciem, rzeczowo, dobrze się to czytało.

franaa

@DziwnaSowa Była u mnie na wsi babka z Capgrassem. W pewnym momencie było już tak źle że dzgnela syna widłami. Chłop na szczęście przeżył, a ja wpakowali do wariatkowa.

DziwnaSowa

@franaa niestety Capgrass wymaga leczenia, a podejrzewam, że dawniej na wsi mało kto podchodził do takich spraw na serio (leki + psycholog + terapia i ciągłe wsparcie rodziny). Moja babcia tylko raz zapomniała wziąć leki przez bodaj dwa lub trzy dni. Potem już nikt nie pozwolił sobie na to, by ich nie wzięła i tak mija jakieś 15 lat od ostatniego incydentu.

To są mimo wszystko ekstremalne przypadki. Typowa osoba z ZC nie jest groźna.

franaa

@DziwnaSowa  No to było chyba ponad 20 lat temu, może jeszcze wtedy leczenie nie było tak ogólnodostępne i rozwinięte jak teraz. Zwłaszcza na podkarpackiej wsi

Zaloguj się aby komentować