#Konstruktorelektrykamator
Ale miałem wczoraj przypadek.
Umówiłem się z człowiekiem na montaż wideodomofonu. Kaseta wejściowa z klawiaturą dotykową i RFID, monitor w środku jakiś biały, tu akurat mało ważne. Całość w technologi analogowej, wymaga 6 żył, zasilanie + i -, audio, video, masa i drugie zasilanie w czasie rozmowy.
Wszystko zamontowane, kabelki połączone czas na testy. Pestki RFID działają, furtka się otwiera. Kod też działa, furtka się otwiera.
[BTW, zawsze ustawiam ludziom kod #2137]
Czas na rozmowę, dzwonię, ale w domu brak jakiegokolwiek dzwonka. No tak potencjometr głośności skręcony na minimum, szybka korekta i już jest dzwonek.
Kolejna próba, dzwonek jest, ale teraz wizji brak. Szybkie wertowanie instrukcji i okazuje się że kaseta zewnętrzna nadaje obraz w dwóch formatach. Trzeba przestawić microswitch i jest też obraz. Ale do pełnej funkcjonalności wideodomofonu brakuje jeszcze fonii. I tu jest problem. Bo na zewnątrz słychać to co się mówi w domu. Wywoływanie kasety zewnętrznej i dzwonienie też działa więc połączenie kanału audio jest ok, bo to właśnie tą linią są transmitowane sygnały do otwarcia furtki, włączenia kamery czy wywołania monitora, no i dźwięk na zewnątrz był słyszalny.
Wraz z właścicielem na zmianę dzwoniliśmy i patrzyliśmy czy słychać, mierzyłem co tylko mogłem i szukałem jakiejś usterki.
Nie mając już pomysłów mówię że coś jest nie tak z kasetą, że kolejnego dnia zadzwonię do serwisu, jak nic nie podpowiedzą to trzeba będzie wysłać na reklamację.
W pewnym momencie właściciel mówi że w domu słychać było piknięcie jak przy otwarciu furtki, i ręczne poruszanie zamkiem.
Zaciekawiło mnie to bo pokazało że jednak jakiś sygnał audio idzie z kasety do monitora.
Szybkie testy i okazuje się że słychać tylko głośne impulsowe sygnały, tj. piknięcie przy przyłożeniu pestki albo zatrzaśnięcie furtki.
Jak by układ albo mikrofon miał ustawioną bardzo małą czułość. Ale jest jedynie regulacja głośności a nie czułości mikrofonu.
Przyjrzałem się gdzie jest mikrofon, w górnym prawym rogu, głośnik w dolnym lewym, pewnie po to by nie było sprzężenia.
Wtedy się zorientowałem że otwór mikrofonu jest przysłonięty przez przezroczystą folie ochronną zabezpieczającą klawiaturę dotykową. Jak tylko zdjąłem folie to wszystko zaczęło działać jak należy.
I na takiej drobnostce zleciało 1,5h łażenia i drapania się w głowę.
Mikrofon prawdopodobnie ma dużą powierzchnię i jednocześnie małą czułość. W momencie gdy był przysłonięty folią siła fal dźwiękowych była zbyt mała i sygnał audio miał wartość mniejszą niż próg aktywacji. A piknięcie czy trzaśnięcie furtką dawało jeden silny impuls który przechodził przez filtr.
Człowiek rodzi się głupi, i umiera głupi
Tu nie chodzi o to że człowiek faktycznie jest głupi, tylko od momentu narodzin do śmierci odkrywane jest tyle nowych rzeczy że nie sposób pojąć tego wszystkiego nawet ciągu żywota.