🎅HejtoPaka ruszyła! Weź udział w drugiej edycji świątecznej wymiany prezentów na Hejto❄️

Zgłaszam się
Pamiętajmy też,(...) że nieżyczliwość wobec drugiego człowieka jest zawsze dowodem naszej słabości. Niechęć, pogarda czy złe traktowanie innych są zawsze konsekwencją naszej chwiejności i niepewności.

Piotr Stankiewicz, Sztuka życia według stoików
#stoicyzm
efce2a4c-c33d-45d2-908d-2d160963956e

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
12 listopada 2024
Wtorek XXXII tydzień zwykły

(Łk 17,7-10)
Jezus powiedział do swoich apostołów: „Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: "Pójdź i siądź do stołu"? Czy nie powie mu raczej: "Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił"? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: "Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać".

Luke 17:7-10
Jesus said to his disciples: ‘Which of you, with a servant ploughing or minding sheep, would say to him when he returned from the fields, “Come and have your meal immediately”? Would he not be more likely to say, “Get my supper laid; make yourself tidy and wait on me while I eat and drink. You can eat and drink yourself afterwards”? Must he be grateful to the servant for doing what he was told? So with you: when you have done all you have been told to do, say, “We are merely servants: we have done no more than our duty.”’

#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=pOofAS6Wv7w
Zamierzam zacząć pić alkohol wieczorami, żeby zapomnieć o problemach #oswiadczenie
VonTrupka

Odwodzić od pomysłu nie ma po co, decyzja podjęta świadomie i ostatecznie.

Ale jak już na smutno, to przynajmniej nie żałuj na dobry towar.

Szkoda zatykać kubki smakowe podłej jakości alkoholem.


smacznego

rtofvnt

@VonTrupka single malt szkocka nikomu nic zlego nie zrobila

VonTrupka

@rtofvnt owszem, ale >25 a nie jakaś małolata ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

jarezz

@DerMirker nie polecam mocno. Źródło: trust me bro.

niebylem

@DerMirker Nie rób tego kumplu. Wiem jak to jest gdy samotność doskwiera wieczorem w pustym mieszkaniu. Alkoholem nie zalejesz tej pustki.

Zaloguj się aby komentować

Życie bez cukru dzień piąty. W niedzielę miałem kaca jak po wypiciu całej wanny "kociołka Panoramixa". Musiałem się ratować ibuprofenem.
Gorzka czekolada nie jest jednak aż tak gorzka jak kiedyś
Jest dobrze
#dieta #jedzenie
71157916-ed79-45b5-92b5-4bb68acaebf3
LondoMollari

@Yes_Man Zrób sobie kakao albo gorącą czekoladę z erytrytolem zamiast cukru, i będzie git.

Fly_agaric

@LondoMollari Pamiętać jednak trzeba, że on w nadmiarze przegoni do kibla!

Wiem, bo "szkloki" kupowałem bez cukru, a z nim właśnie... Z resztą, na pudełku jest ostrzeżenie, ale kto by tam czytał.

LondoMollari

Pamiętać jednak trzeba, że on w nadmiarze przegoni do kibla!

@Fly_agaric W nadmiarze wszystko przegoni. ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Jeśli ktoś chce robić czekoladę/kakao z ekwiwalentem pół szklanki cukru, to jasne, głupi pomysł, ale w rozsądnych ilościach jest ok.

AdelbertVonBimberstein

@Yes_Man zobaczysz, jeszcze polubisz aspartam.

Yes_Man

@AdelbertVonBimberstein neeeeee

RogerThat

@Yes_Man Kiedyś się zajadałem słodkim, miałem już dwa remonty generalne zębów przez to xd na studiach przestałem słodzić herbatę itp. Teraz dalej lubię słodkie, ale jem zdecydowanie mniej, wafelek dziennie starczy, a jak jestem zajęty to nawet tego nie jem. I nie mam ciągot, chyba że mam okazję xd wtedy lubię się nawtryniać. No i przede wszystkim po takim marsie mnie podniebienie piecze od tego cukru, aż odstrasza.

Zaloguj się aby komentować

https://www.facebook.com/Made_In_China-100505779100368
https://www.facebook.com/groups/369624776916851
Na FB dostępne wszystkie okazje.

1. Wysyłka z magazynu: PL
  Zestaw 120 szt. narzędzi Makita E-08713
  Cena z VAT:317.13zł
    Link --->https://bit.ly/4fsRFiT
  Darmowa dostawa Prime

2. Wysyłka z magazynu: PL
  Salking Essential Oil Apple cider olejek zapachowy 120 ml
  Cena z VAT:9.99zł
    Link --->https://bit.ly/3ALoMPJ
  Darmowa dostawa Prime

3. Wysyłka z magazynu: PL
  Realme 12 8/128
  Cena z VAT:687.0zł
    Link --->https://bit.ly/4hI3kfi
  Darmowa dostawa Prime

4. Wysyłka z magazynu: PL
  Odkurzacz Ryobi z zestawem do czyszczenia podłóg
  Cena z VAT:187.58zł
    Link --->https://bit.ly/3UN26Fz
  Darmowa dostawa Prime

5. Wysyłka z magazynu: PL
  Gillette Fusion5 Ostrza Wymienne do Maszynki do Golenia (8 Sztuk)
  Cena z VAT:92.01zł
    Link --->https://bit.ly/3O2oF5k
  Darmowa dostawa Prime

6. Wysyłka z magazynu: PL
  Trinordic Gruby, nadmuchiwany materac kempingowy z wbudowaną pompką nożną i poduszką
  Cena z VAT:99.5zł
    Link --->https://bit.ly/48PS0tp
  Darmowa dostawa Prime

7. Wysyłka z magazynu: PL
  PROXXON Zestaw bitów nietypowych specjalnych
  Cena z VAT:184.09zł
    Link --->https://bit.ly/4epFXo2
  Darmowa dostawa Prime

8. Wysyłka z magazynu: PL
  Termometr bezdotykowy Beurer FT 100
  Cena z VAT:129.99zł
    Link --->https://bit.ly/4eoNByP
  Darmowa dostawa Prime

9. Wysyłka z magazynu: PL
  Tampony O.B. Pro Comfort Normal 64 szt.
  Cena z VAT:22.14zł
    Link --->https://bit.ly/3Z3hyjm
  Darmowa dostawa Prime

10. Wysyłka z magazynu: PL
  Philips Sonicare Optimal White końcówki, 6 szt.
  Cena z VAT:82.99zł
    Link --->https://bit.ly/3YZokXs
  Darmowa dostawa Prime

11. Wysyłka z magazynu: PL
  Philips Trymer wielofunkcyjny z serii 7000, Multigroom 15 w 1
  Cena z VAT:227.99zł
    Link --->https://bit.ly/3O2guGv
  Darmowa dostawa Prime

12. Wysyłka z magazynu: PL
  Trymer Philips Multigroom z serii 9000, 13 w 1 Oneblade
  Cena z VAT:273.99zł
    Link --->https://bit.ly/3W9Qv3B
  Darmowa dostawa Prime

13. Wysyłka z magazynu: PL
  TP-Link Hub UH720 USB 3.0
  Cena z VAT:107.73zł
    Link --->https://bit.ly/3O4st6f
  Darmowa dostawa Prime

14. Wysyłka z magazynu: PL
  Filament do drukarki 3D - Sunlu PLA - 1 kg - szary
  Cena z VAT:39.99zł
    Link --->https://bit.ly/3O2gwy7
  Darmowa dostawa Prime

15. Wysyłka z magazynu: PL
  Zestaw 2 uchwytów rowerowych na bidon
  Cena z VAT:21.07zł
    Link --->https://bit.ly/3CmuIPM
  Darmowa dostawa Prime

16. Wysyłka z magazynu: PL
  Pendrive Kingston DataTraveler Exodia DTX/64GB USB 3.2, zapis/odczyt 15/90 MB/s
  Cena z VAT:14.7zł
    Link --->https://bit.ly/4exdg9y
  Darmowa dostawa Prime

17. Wysyłka z magazynu: PL
  Adapter bluetooth Mercusys MA530
  Cena z VAT:21.21zł
    Link --->https://bit.ly/3Z3mmFq
  Darmowa dostawa Prime

#aliexpress
#promocje #MadeInChina #amazon #amazonprime
#ogrodnictwo #muzyka #zabawki #klocki #dzieci #komputery #modameska #warsztat #majsterkowanie #narzedzia #elektronika #telefony #noze #zegarki #gry
916251f0-a686-4ef4-86ed-ea2004634b21

Zaloguj się aby komentować

Chester jest ciekawym miastem w Anglii, a z mojej perspektywy jednym z najciekawszych i posiadających niesamowity klimat. Jeśli śledzicie projekt “Miasta stojące murem”, to zapewne zwróciliście uwagę, że w ramach przedsięwzięcia odwiedziłem sporo miast w Wielkiej Brytanii, a Chester jest jednym z nich. Oprócz średniowiecznych obwarowań Chester posiada również ogromną ilość domów szachulcowych, które wprost urzekają swoim wyglądem, a całość sprawia, że miasto staje się wręcz magiczne.

Zapraszam do artykułu na blogu

Kilka ciekawostek z Chester:

  • Zachował się cały obwód murów obronnych, których łączna długość wynosi około 3 kilometrów.
  • Na terenie miasta zobaczyć można około 300 domów z tzw. muru pruskiego (szachulca). Skupione są głównie przy głównych ulicach starego miasta. Większość z nich ma kilkaset lat.
  • Chester w 2022 roku przez Online Mortgage Advisor zostało uznane za najpiękniejsze miasto na świecie.
  • Chester powstało w czasach rzymskich, a miejscowy amfiteatr mogący pomieścić 7000 widzów powstał w 79 roku.
  • Ogromne wrażenie robi miejscowa stara katedra św. Jana Chrzciciela datowana na koniec VII wieku.
  • Spacerując po mieście nie można pominąć katedry pw. Chrystusa i Najświętszej Maryi Panny, której budowę rozpoczęto w XI wieku. Zwiedzanie jest bezpłatne, a wnętrza niesamowite.
  • Na tamtejszym torze wyścigów konnych gonitwy odbywają się od 1539, co czyni go najstarszym działającym torem na świecie.

#antekpodrozuje #podroze #podrozujzhejto #anglia #wielkabrytania #turystyka #atrakcjeturystyczne #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #zainteresowania #architektura

-------------------------------------------
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi znaleziskami to zapraszam do śledzenia hashtagu #antekpodrozuje
Jeśli chcesz, żebym Cię wołał w przyszłości, to zostaw piorun pod odpowiednim komentarzem poniżej
7af98d9f-7efc-4666-bd7d-545abf819814
827a9c7e-baae-4944-b313-a2bdf6a71fbc
9579baf5-7f5c-454d-a343-5d50b41375d9
3cbcaf0e-4dca-4432-b885-5b8986a41d38
a45e3371-49fb-4f4f-a3d0-2c17955c03d5
NatenczasWojski

@antekwpodrozy dużo brudasów i czarnuchow?

Wiertaliot

dużo brudasów i czarnuchow?

@NatenczasWojski Pięknie się pan przedstawił przed milionami słuchaczy

antekwpodrozy

@NatenczasWojski miasto było spokojne, aczkolwiek rasistowski komentarz mogłeś sobie podarować.

Ebenizer

Mój brat tam mieszka. Miasto raczej z tych spokojniejszych w porównaniu do większych sąsiadów. Główne miasto jest przyjemne i nawet często zatłoczone. Mury i malownicze położenie na rzeką Dee robią wrażenie. Chętnie tam wrócę.

Trochę bezdomni się rzucali w oczy.

antekwpodrozy

@Ebenizer w sumie bezdomni to w każdym mieście raczej są...

Ebenizer

@antekwpodrozy może moja perspektywa jest nie szeroka, bo poza Liverpool-em i Chester to w większych miastach UK nie byłem. Raczej odnoszę to do naszego polskiego podwórka, a nawet mojego gdańskiego, gdzie bezdomnych leżących pod witrynami sklepowymi, czy wnękami drzwiowymi nie zobaczysz. Takie widoki na mnie działają.

100mph

Wspaniale opactwo. Obrabowalem je wielokrotnie w Assassinie xD

Zaloguj się aby komentować

11 listopada 2024
Poniedziałek XXXII tydzień zwykły

(Łk 17,1-6)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych. Uważajcie na siebie. Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli żałuje, przebacz mu. I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: "Żałuję tego», przebacz mu”. Apostołowie prosili Pana: „Przymnóż nam wiary”. Pan rzekł: „Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: "Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze», a byłaby wam posłuszna”.

Luke 17:1-6
Jesus said to his disciples: ‘Obstacles are sure to come, but alas for the one who provides them! It would be better for him to be thrown into the Sea with a millstone put round his neck than that he should lead astray a single one of these little ones. Watch yourselves! If your brother does something wrong, reprove him and, if he is sorry, forgive him. And if he wrongs you seven times a day and seven times comes back to you and says, “I am sorry,” you must forgive him.’ The apostles said to the Lord, ‘Increase our faith.’ The Lord replied, ‘Were your faith the size of a mustard seed you could say to this mulberry tree, “Be uprooted and planted in the sea,” and it would obey you.’

#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=DWYS22g9AOg
splash545

@tmg bardziej obstawiałbym, że buddysta

tmg

@splash545 koncentracja na teraźniejszości by się zgadzała, brak dalekosiężnego planowania też (przyszłość rozgrywa się tu i teraz)

splash545

@tmg no z tym dalekosiężnym planowaniem to tak średnio bym powiedział. W stoicyzmie właśnie jest ustalanie krótko i długoterminowych celów tylko nie uzależnia się swojego spełnienia od tego czy je się osiagnie czy nie lecz samo dążenie do nich ma dawać satysfakcję. Jednak jakieś dalsze cele powinny być ustalone.

AdelbertVonBimberstein

@tmg stoik nie stoik tagować trzeba.

tmg

@AdelbertVonBimberstein a po co mam tagować post w tematycznej społeczności?

AdelbertVonBimberstein

@tmg tagi są nadrzędne nad społecznościami a społeczności nie działają i planujemy je usunąć.

bojowonastawionaowca

@tmg bardzo proszę o tagowanie wpisów. Doceniam dodanie społeczności, ale póki społeczności nie zostały wystarczająco rozwinięte, to tagi pełnią rolę nadrzędną i są obowiązkowe

Zaloguj się aby komentować

Znów minęło kilka miesięcy od mojego ostatniego wpisu. Wspomnienia z mojej podróży sprzed ponad 2 lat się zacierają, zastępowane przez wydarzenia z obecnego, pospodróżniczego życia. Obym dokończył spisywanie tych historii zanim wchłonie je nicość zapomnienia.

--

W rejonie Huaraz przebywałem łącznie około tygodnia. Obszar ten słynie nie tylko z wspaniałych tras trekkingowych, ale też możliwości, jakie oferuje do uprawiania wspinaczki skalnej i boulderingu. Miałem duże nadzieje wybrać się do Hatunmachay, oddalonego o 1,5 godziny jazdy od Huaraz, by tam przez dzień lub dwa mierzyć się z obitymi drogami o różnej skali trudności, a przy okazji podziwiać potężne Andy. Niestety nie było to takie proste - potrzebowałem przede wszystkim jakiegoś partnera wspinaczkowego, a w pierwszym hostelu, w którym się zatrzymałem, potencjalnych kandydatów, czy w ogóle ludzi, było jak na lekarstwo. Gdy przeniosłem się do drugiego hostelu, typowo już nastawionego na wspinaczy, okazało się, że się spóźniłem - dwa dni wcześniej grupa trzech osób wyruszyła w tamte rejony. Ach, gdybym tylko zmienił hostel wcześniej! 

Nie zamierzałem się zrażać tym drobnym niepowodzeniem. Przeczytałem, że w samym Huaraz jest niewielka formacja skalna z kilkoma obitymi drogami, Los Olivos, więc postanowiłem się tam przespacerować. Po trzydziestominutowym marszu, wliczając drobne zbłądzenie pod sam koniec drogi, przechodziłem przez bramę obiektu - okazało się, że jest to prywatny teren otoczony starym, ale wystarczająco szczelnym ogrodzeniem. Tuż za bramą znajdował się niewielki budynek, z którego przez otwarte drzwi przywołał mnie siedzący w nim mężczyzna.

- Hola!
- Hola!
- Bienvenido a Perú - w powitalnej formułce wybrzmiało raczej znudzenie niż życzliwość. 
- Gracias! 
- Quieres escalar?

Odpowiedziałem już po angielsku, że owszem, ogólnie chciałbym się powspinać, ale najpierw wolałbym się rozejrzeć - nie byłem pewien, czy w ogóle było tam cokolwiek, do czego miałbym szansę się wstawić, no i przede wszystkim zależało mi na dołączeniu do jakiejś grupy - bez partnera do wspinaczki i asekuracji mógłem co najwyżej pogapić się na własne nogi. 

- Wstęp za 10 soli - odparł gospodarz. 
- A wspina się tam ktoś w tej chwili? Bo jeśli nie, to bez sensu, żebym tam wchodził. 
- 10 soli - mój rozmówca był absolutnie niewzruszony.
Bienvenido a Perú! - wycedziłem do niego z sarkazmem, obróciłem się na pięcie i wyszedłem rozczarowany brakiem gościnności. 

Nie mając widoków na znalezienie partnera do wspinaczki, pozostała mi jeszcze jedna opcja - bouldering. O kilka minut jazdy od mojego hostelu, w pobliskiej wiosce o wdzięcznej nazwie Huanchac (a może to była wciąż dzielnica Huaraz - ciężko stwierdzić) znajdowało się kilkanaście wysokich na kilka metrów głazów o wytyczonych i opisanych w przewodniku wspinaczkowym liniach. O miejscu tym dowiedziałem się od gospodarza mojego hostelu, który sam był zapalonym wspinaczem. O ile ze względu na swoje obowiązki nie mógł mi towarzyszyć w przechodzeniu skalnych dróg, użyczył mi kilku wskazówek, udostępnił do obfotografowania wspomniany przewodnik i zaoferował wypożyczenie crashpada, a więc specjalnego materaca służącego do amortyzacji upadków (lub zeskoków) z boulderów. Podpytałem go jeszcze o możliwość wypożyczenia magnezji, bo wyjeżdżając z Polski zabrałem jedynie jakąś resztkę, ale wówczas zrobił zafrasowaną minę.

- Hmmmm, nie mam jej niestety zbyt wiele. To jest u nas dość trudno dostępny towar. Zawsze proszę moich znajomych z innych krajów, żeby przywieźli mi jej trochę ze sobą.

Nie powiem, zdziwiłem się, a przede wszystkim zacząłem żałować, że nie chciało mi się dosypać choć garstki tego białego proszku do mojego woreczka przed wyjazdem. Gdy jednak pokazałem mojemu rozmówcy jakim dysponuję zapasem, ten prawie mnie ofukał twierdząc, że tyle to mi powinno wystarczyć na kilka dni. Po tym jak spojrzałem na niego z niedowierzaniem, westchnął i przyniósł swój woreczek, na którego dnie była cieniutka warstewka magnezji - w moich oczach bardziej zabrudzenie materiału niż sensowna do wspinaczki ilość, lecz dla niego - wciąż wartościowe pokłady cennego kruszcu.

- Jeśli chcesz to weź - rzekł całkiem szczerze. 
- Nie no, teraz już rozumiem - odparłem - to co mam w zupełności mi wystarczy.

Po spakowaniu niezbędnych do wspinaczki rzeczy i wypożyczeniu crashpada udałem się na wskazane przez mojego gospodarza miejsce, skąd miałem złapać colectivo w kierunku Huanchac. To pojawiło się dość szybko, więc niedługo potem wysiadałem nieopodal pierwszego zestawu głazów - przynajmniej tak wskazywała mapa. Odnalezienie właściwego miejsca nie było banalne, bo głazy były po prostu wciśnięte pomiędzy jakieś chaszcze, lub ukryte za zabudowaniami, porozsiewanymi to tu, to tam, bez większego ładu czy składu, choć może po prostu postawionymi w tych miejscach, gdzie pozwalała na to rzeźba terenu. Okolica raczej nie była zbyt urokliwa. Przybrudzone domy, przyklejone do nich poletka uprawne i zupełne nieużytki, porośnięte kurczowo trzymającymi się życia chwastami w nieprzyjaznym sąsiedztwie wszechobecnych kamieni i śmieci. 

W końcu zlokalizowałem pierwszą grupkę boulderów - wyglądały, jakby nikt się na nich od dawna nie wspinał, o czym świadczył brak jakichkolwiek pozostałości po magnezji na skalę, czy choćby wydeptanych dookoła ścieżek. Wstawiłem się w dwa problemy wspinaczkowe, trochę na chybił trafił, bo ciężko mi było zidentyfikować konkretne linie - do tej pory nie wiem czy przeszedłem je zgodnie z założeniami autora. Przede wszystkim jednak nie czułem z tego zbyt wielkiej frajdy. Złożyłem crashpada i poszedłem w kierunku innego skupiska boulderów, znów wspomagając się mapą.

Drugie podejście było już odrobinę bardziej udane - udało się dość szybko zidentyfikować właściwy boulder i wspinaczkową linię, którą zamierzałem pokonać. Okazała się dość łatwa, więc uporałem się z nią bardzo szybko. Pozostałe drogi na tym głazie były już zbyt ryzykowne jak na moje umiejętności i brak partnera do asekuracji - niekontrolowany upadek z 3 metrów, nawet gdybym trafił w materac, a nie kamieniste podłoże, nie znajdował się w orbicie moich zainteresowań.

Powoli zaczynałem tracić nadzieję na przyjemne spędzenie tego dnia. Rzutem na taśmę zdecydowałem pójść w kolejne zaznaczone na mapie miejsce. Prawie porzuciłem ten pomysł w połowie marszu przez miejscowego psa, który towarzyszył mi przez kilkaset metrów i swym ujadaniem wyraźnie dawał do zrozumienia, że jestem nieproszonym gościem. W końcu jednak odczepił się i ostatni fragment drogi szedłem sam wśród niskich zabudowań. Nagle moim oczom ukazał się względnie trawiasty placyk z kilkoma dużymi boulderami znajdująmi się w odległości po kilkanaście metrów od siebie. W końcu zamiast pojedynczych głazów wciśniętych w nieprzyjazne otoczenie znalazłem coś na kształt wspinaczkowego placu zabaw, na którym aż chciało się choćby i posiedzieć. Placyk ten był ogrodzony, ale uchylona brama zachęcała do wejścia. Pomiędzy głazami gdzieniegdzie pasły się nieco wychudzone krowy.

Zacząłem się wspinać. W końcu czułem jakąś radość, bo zarówno otoczenie nie odstraszało, jak i same drogi dawały frajdę, będąc odpowiednio trudne, ale nie wprowadzając zbędnego ryzyka kontuzji nawet w przypadku odpadnięcia. Po jakimś czasie na placyk weszły jeszcze 2 osoby z crashpadem - miałem nadzieję na zamienienie kilku słów i wspólne wstawianie się do problemów, ale jedynie skinęli mi głową i udali się pod wybrany przez siebie boulder. Z interakcji między nimi wywnioskowałem, że jeden z nich jest miejscowym "przewodnikiem", a drugi klientem. Moje spostrzeżenia okazały się słuszne, gdy po kilkudziesięciu minutach wspinałem się bliżej nich i zasłyszałem ich rozmowę. W końcu wymieniliśmy kilka zdań oraz spostrzeżenia na temat jednego problemu wspinaczkowego. Gdy tak rozmawialiśmy, przez bramę przeszła miejscowa staruszka w kolorowym kapeluszu i skierowała się bezpośrednio w naszą stronę. Nie rozumiałem co mówi, ale jej ton jej wypowiedzi, gestykulacja i wyciągnięta ręka znaczyły jedno - była właścicielką tego terenu i za korzystanie z jego dobrodziejstw należała się opłata - 5 soli od łebka. Każdy z nas sięgnął bez protestów do kieszeni i po chwili starowinka udała się w swoją stronę. Sam poczułem, że i na mnie powoli pora - byłem już trochę głodny, a otarcia naskórka dłoni też mówiły już "dość". Pożegnałem się z parą wspinaczy i ruszyłem w kierunku głównej drogi, skąd po niedługim czasie wsiadłem do colectivo i udałem się do hostelu. 

Mimo, że nie był to jakiś super dzień pod względem wspinaczkowym, poczułem pewnego rodzaju spełnienie. Choć może bardziej po prostu odegnałem własne myśli, krytykujące mnie od jakiegoś czasu: "po co w ogóle zabrałeś te buty wspinaczkowe ze sobą - tylko miejsce zajmują". Poczułem się usprawiedliwiony.

#polacorojo #peru #huaraz #wspinaczka #podroze
c0461cd7-d9b1-4ca9-bebf-5c88684faa06
6f032fa8-f423-4435-a99d-2b9da1dc80ef
68adbb85-b7df-4d26-887a-9b59e92cfac9
ee1d32b6-9c16-405c-8f42-d69ab8bd2211
fc4a48f6-b564-4a20-828a-e05ca5170f7f

Zaloguj się aby komentować

Czę­sto się dzi­wi­łem, jak to każdy sie­bie wię­cej mi­łu­je niż in­nych, a swój sąd o sobie wła­sny ceni mniej niż sąd in­nych. (...) O tyle wię­cej lę­ka­my się bliź­nich, co też oni o nas po­my­ślą, niż sie­bie sa­mych.

Marek Aureliusz, Rozmyślania
#stoicyzm
bb075685-c0aa-4bbf-bf57-beaea21dc687
Gepard_z_Libii

Jak to leciało? Kupujesz rzeczy, których nie potrzebujesz, żeby zaimponować ludziom których nie lubisz xD

splash545

@Gepard_z_Libii dokładnie tak

Zaloguj się aby komentować

TIL: Norwegia ma wyspę wulkaniczną koło Islandii i Grenlandii (nie Svalbard) którą przekształciła w 2010 w rezerwat przyrody.

Wulkan jest aktywny (ostatnie większe erupcje w 1985).

#norwegia #geografia
77767a3b-626d-4c59-8ec4-af13166bbe51
3627539f-17d8-4db3-b88d-1c6b64f97baa
3640d785-08d1-4761-a4fc-90ae85cf20c8
aae8041a-83da-40a4-b766-3993e28cee58
75d72401-b318-4a35-92f5-f45a4a549552

Zaloguj się aby komentować

Dzis w drodze do Hollywood Beach trafilismy na piknik i pokazy lotnicze Stuart Air Show. W zalaczniku jeden z przelotow.

https://streamable.com/kh2pfy

#usa #podroze
0d98475c-29f1-4390-a1ac-78953a5e0292
9b1d623b-b4e9-4250-bfbd-22bfaca3d399
dez_

Pokazy lotnicze to zajebista sprawa. Filmiki nie oddają nawet 20% tego co czuć będąc samemu na miejscu.

ostrynacienkim

@dez_ no tak zgadza sie ale jako pamiatka to czemu nie

Zaloguj się aby komentować