Akcje Tesli notują spadki już ósmy tydzień z rzędu. Wywołuje to wśród inwestorów coraz większy niepokój. Wartość rynkowa spółki skurczyła się w tym czasie o setki miliardów dol., a ostatnie doniesienia z kluczowego dla firmy rynku w Chinach jedynie pogłębiają obawy.
-
W Chinach firma mierzy się z restrykcyjnymi przepisami dotyczącymi przetwarzania danych oraz silną konkurencją lokalnych producentów
-
Kontrowersyjne działania Elona Muska oraz jego zaangażowanie w politykę, negatywnie wpływają na wizerunek Tesli w Europie i Stanach Zjednoczonych
-
Bank JPMorgan obniżył prognozy sprzedaży do 355 tys. samochodów, co potwierdza narastające kłopoty spółki i dalszy spadek wartości jej akcji
Tesla ogłosiła niedawno bezpłatny okres próbny swojego systemu Full Self-Driving (FSD) w Państwie Środka, jednak ta oferta nie zdołała zahamować dalszego osłabienia kursu. Fundamenty problemów przedsiębiorstwa sięgają głębiej.
Największym wyzwaniem dla Tesli w Chinach pozostaje kwestia przetwarzania danych. Restrykcje w zakresie prywatności sprawiają, że firma nie może swobodnie wysyłać materiałów wideo zbieranych przez auta na serwery w Stanach Zjednoczonych, a jednocześnie amerykańskie przepisy nie pozwalają prowadzić treningu systemu w Chinach.
Elon Musk przyznał wprost, że Tesla znalazła się w kłopotliwej sytuacji uniemożliwiającej szybki postęp w rozwoju autonomicznych funkcji. Aby obejść te ograniczenia, spółka współpracuje z chińskim gigantem Baidu, licząc na uzupełnienie systemu wizualnego o dane map, oznaczenia pasów ruchu i sygnalizacje świetlne.
Wyraźna zmiana strategiczna — polegająca na integracji danych innych niż z kamer — jest też próbą dogonienia lokalnych konkurentów, takich jak Xiaomi czy Xpeng, którzy oferują oprogramowanie uważane w Chinach za bardziej zaawansowane.
Jednocześnie BYD, największa marka pojazdów elektrycznych na tamtejszym rynku, podpisała umowę z DeepSeek AI, rozwijając własny system autonomiczny. To jeszcze mocniej zaostrza konkurencję.
Oprócz trudności w Chinach, Tesla mierzy się z wyzwaniami w Europie, a jej wizerunek traci na znaczeniu także w Stanach Zjednoczonych. Rosnące protesty w salonach Tesli w USA wynikają częściowo z zachowania Elona Muska, który jako szef kontrowersyjnej inicjatywy DOGE w Białym Domu ma coraz gorszą prasę.
W dodatku jego zaangażowanie w politykę Niemiec i Wielkiej Brytanii oraz wspieranie skrajnie prawicowych ugrupowań podważa zaufanie do firmy na tych rynkach. Sytuację komplikują też nowe, tańsze i coraz lepiej oceniane samochody elektryczne, które odciągają część dotychczasowych klientów Tesli.
Potwierdzeniem zniżkowej tendencji może okazać się raport kwartalny dostaw, który Tesla poda w kwietniu. Już teraz bank inwestycyjny JPMorgan zredukował prognozy sprzedaży do 355 tys. samochodów w pierwszym kwartale, co oznacza 8-proc. spadek rok do roku i aż 28-proc. spadek w stosunku do wyników z czwartego kwartału poprzedniego roku.
Nowa prognoza jest znacznie niższa od wcześniejszej oceny JPMorgan, wynoszącej 444 tys. pojazdów, a także od konsensusu Bloomberga na poziomie 418 tys.
W reakcji na tak negatywną perspektywę bank obniżył cenę docelową akcji spółki z 130 do 120 dol. Analitycy zauważają, że tak drastyczny spadek wartości marki, i to w tak krótkim czasie, jest zjawiskiem rzadkim w historii motoryzacji, przywołując za przykład jedynie japońskie i koreańskie marki, które traciły udziały na rynku chińskim w latach 2012 i 2017 z powodu dotkliwych wojen handlowych.
Aktualna kondycja Tesli stanowi złożoną mieszankę czynników zewnętrznych i wewnętrznych. Z jednej strony to kwestie czysto techniczne związane z autonomiczną jazdą i konkurencją, z drugiej — działania Elona Muska i wzrastające kontrowersje polityczne. Wszystko to razem przekłada się na wyraźne osłabienie pozycji rynkowej spółki.
https://businessinsider.com.pl/gielda/wiadomosci/tesla-w-rozsypce-akcje-spadaja-juz-osmy-tydzien-z-rzedu-elon-musk-traci-miliardy/07pr2qn
#tesla #elonmusk #gielda #samochody